Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - pomocy mój facet mi nie pomaga !
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-09-27, 17:01   #10
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 327
Dot.: pomocy mój facet mi nie pomaga !

Cytat:
Napisane przez 1kasia1990 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny pisze bo chce zobaczyć jak to jest z tym u was . Jestem ze swoim narzeczonym 9 lat i od 3 lat mieszkamy razem . Problem jest w tym ze ja juz mam dosc bycia sluzaca gosposia itp. Pracuje po 9 h dziennie i dodatkowo po pracy obiad zmywanie itp. Mój facet twierdzi ze jeżeli przynosi dwa razy więcej pieniędzy ode mnie to jest krolem i nic nie musi w domu robić . Łaskawie wyniesie śmieci jęli mu o tym przypomnę 10 razy przed wyjściem z domu. Nie widzi że bp trzeba zebrać ubrania z suszarki wstawić pralkę pozmywac . Mamy datę ślubu za rok i ciągle nurtuje mnie to pytanie czy ja chce tak zyc juz do końca ? Pomocy ! Powiedzcie jak to jest u was
Nigdy nie miała ciśnienia na ślub i może dlatego mam TŻ'ta, który jest dla mnie partnerem. Co robić? Albo dzikie awantury, nie wyręczać misia, konsekwentnie stawiać na swoim, albo zmienić misia na lepszy model. Nie wszyscy mężczyźni mają dwie lewe ręce do roboty. Mój jak nie porobi czegoś w domu to po pewnym czasie go nosi. No i lubi gotować. Zmywać naczyń żadne z nas nie lubi za bardzo, więc jest zmywarka. U nas podział obowiązków jakoś ustalił się naturalnie na zasadzie ktoś robi coś, co lubi robić bardziej albo co idzie mu lepiej, ewentualnie przejmuje obowiązki drugiej strony gdy ma więcej czasu niż partner. Ale można też zrobić rozpiskę zadań- albo na stałe, albo np. na tydzień- kto ma co zrobić. Znam pary, które tak robią. Ot w przedpokoju wisi grafik zadań do wykonania przypisanych każdemu i tak się je robi.
Jesteś dorosła, on też. Żaden dorosły nie musi być dla drugiej dorosłej osoby niańką. Wiedząc jaka jest sytuacja ja bym się do ślubu nie paliła. No bo od tego jest narzeczeństwo by się zorientować w sytuacji czy na dłuższą metę taki związek nam pasuje czy nie i by ewentualnie móc się wycofać z brnięcia w to dalej.
No a Tobie układ nie pasuje, a z drugiej strony ślub tuż, tuż no to nie wiem co doradzić. Nie jeden psycholog powiedziałby, że związek i małżeństwo to kontrakt i żeby renegocjować warunki tego kontraktu przy okazji ślubu, ale wiem, że w praktyce ludzie się nie zmieniają i trudno coś takiego zrobić. No i że jeśli on po ślubie może się zmienić to chyba tylko na gorsze, bo wiadomo,że po ślubie proza życia zazwyczaj, facet czuje, że już Cię zdobył, więc motywacja do zmian czy zabiegania o kobietę mniejsza niż przed ślubem.
Mój TŻ i ja byliśmy ostatnio zabiegani i śmieci, które zwykle on wynosi też nie zostały wyniesione. Ale jak zaczęły mu dziś śmierdzieć no to motywacja do ich wyniesienia się znalazła. Tylko, że widzisz ja go w jego obowiązkach niektórych nie wyręczam. Pozwalam by niezrobienie czegoś zaczęło mu na tyle przeszkadzać by uznał sam z siebie, że no trudno, samo się nie zrobi, więc trzeba to zrobić. Wiem, że wiele kobiet nie dopuszcza do tego momentu, może też masz z tym problem. Jeśli tak to odpuść. Nie rób sama wszystkiego od razu. Niech on się sam o coś potknie, niech mu coś zaśmierdzi okrutnie, niech i jemu zacznie przeszkadzać, że jest mega bajzel albo niech raz stwierdzi, że nie ma żadnej pary czystych majtek czy skarpet. Facet musi umieć sam ogarnąć dom i to co Ty bo gdybyś nie daj boże była chora albo miała wypadek lub zmarła, a miałabyś z nim potomstwo no to on musi być tym dorosłym i zadbać o małe. Dlatego ja takiego faceta jak Ty za męża bym nie brała.
Niańczyć to ja mogę dzieci, nasze małe głupiutkie kotki, ale nie faceta, który jest ze mną w związku. Bo dla mnie związki są dla ludzi dorosłych. Emocjonalnie i społecznie.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując