[juka_juka]

Czesc dziewczyny przepraszam że tak wpadam ni stąd ni z owąd ale przeżyłam chwilę grozy.Wczoraj nie bardzo się czułam bo ciągle przy stole i brzuch mnie ciągnął.Wróciliśmy do domu i miałam mega zaparcie od żelaza no i żarcia.Podcierając się zauważyłam przepraszam za wyrażenie podbarwione glutki.Nie jestem pewna czy to resztka globulki mężowi podejrzanie to nie wyglądało a ja nie byłam pewna czy to róż czy beż.Położyłam się i czekałam.Mieliśmy już jechać na ip ale nic się nie działo.Brzuch mialam jakiś dziwny nie bolał ale jakiś twardy.Czekaliśmy nic się nie wydarzyło.Pomyślałam że może przy zaparciu pękło jakieś naczynko.W końcu poszliśmy spać.Obudziłam się w nocy i wpadłam w panikę że nie czuje malej.A nie codziennie ja czuje z tym ze wczoraj cały dzien byla aktywna.Poszłam do łazienki czysto.Zasnęłam.Obudziłam się rano i na szczęście mala kopała.Potem poczułam dziwny ucisk w brzuchu.Położyłam rękę na brzuchu i poczułam ze tak jakby rośnie do góry i twardnieje ale tylko w tym miejscu gdzie jest mala.Za chwile już kopała w innym miejscu.Rozmawiałam z siostra i mama co robić.Mowily żeby nie panikowac skoro nic się nie dzieje nie boli nie plamie.Poleżałam uspokoiłam się i zasnęłam bo zostaliśmy w domu.Obudziłam się i wszystko jest ok.Zastanawiam się czy to bylo to slynne twardnienie?Czy po prostu mala obracając sie sprawila ze tak to poczułam.Teraz juz znowu czuje ja tam gdzie zawsze.Moj lekarz na urlopie.Zastanawiam się czy isc do innego?Czy obserwować i jesli nic się nie będzie działo to po prostu wiecej odpoczywać?Troche sie przeciazylam w sobote ale dobrze sie czulam.Dopiero wczoraj dziwnie.Ale tez opilam sie gazowanego i to wszystko w brzuchu mi tak siedziało..Biorę caly czas luteine i magnez.Dzisiaj caly dzien jest dobrze.Przepraszam dziewczyny ze smece..Milej końcówki Świat 😊