|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. II
Oj dziewczyny ja się na was nie gniewam tylko po prostu ostatnio czuję się strasznie samotna a że zawsze czułam w was oparcie to jakoś tak mi było przykro. Niektóre z was uważają że to błahostka ale ja już tak mam jestem czasami zbyt wrażliwa i w ogóle. Mój jest po całych dniach w pracy a ja sama na dworze z Małgonią. Ona prawie cały czas śpi. A ja już gadam sama do siebie. Tylko w niedzielę wychodzimy wszyscy razem na spacer i wtedy jestem naprawdę szczęśliwa. Wybaczcie mi że ostatnio takie same smutasy piszę ale jest mi naprawdę ciężko. Z moją babcią się ostatnio poprawiło ale i tak ona też nie ma czasu bo jest chora i zmęczona. Muszę się zajmować nią i Małgosią na zmianę. Do tego sprzątanie, gotowanie i pranie. A na wieczór jak mój przyjdzie z pracy to nim też muszę się zająć. A dzisiaj w nocy Małgosia nie spała od 1.30 do 4 rano i jestem wykończona.
Ale dość już tego skarżenia się. Wiem że nie tylko ja mam problemy.
Dzisiaj byłyśmy u lekarza na szczepienie. Małgosia waży 8300 g . Mój mały pączuszek. Lekarka się śmiała że jak tak dalej będzie przybierać to za niedługo jej nie uniosę. Jak dostała szczepionkę to nawet nie pisnęła. Moja dzielna dziewczynka. Dobrze że chociaż nie płacze. No to tyle postaram się jeszcze dzisiaj odezwać jak znajdę sekundkę.
|