[PaulinciaKWC]

Napisane przez kokszajnel

Okej, ale oni są organizatorami, sponsorami tego więc chcą dogadać chociaż by gdzie bo odległość między nami to 120 km, popytać rozwiać wątpliwości.

Chyba to jasne że skoro wyglądają kasę to chcą być w tym zaangażowani?


Jak wspomniałam wcześniej ślub miałby się odbyć za 3 lata ale sama rozumiesz że na salę trzeba czekać i bić się o termin?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To wlasnie pokazuje jaka jestes bierna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez kokszajnel

Teściowa jest taka, że chciałaby wszystko planować być organizatorem, jednocześnie poznać rodziców jacy są, spędzić z nimi czas. Wogole dla mnie teraz spotkanie nie ma sensu.. Serio tylko narzeczonemu zależy. Wczoraj mu napisałam że jakies kontakty telefoniczne są bez sensu, że moi rodzice nie dysponują czasem na okrągło, jak będą chcieli to wtedy coś my wymyślimy bo nie jesteśmy w przedszkolu żeby nas rodzice na spotkania przyprowadzali.

Wogole zaświesiła się czerwona lampka. Coś w tym jest, że to jest jak przekazanie własności. Ojciec tz chce mi pracy szukać. Sama mogłabym. Dlaczego on miałby to za mnie robić? Wogole jak mi to powiedział czy poszukać mi pracy bo ja nie znam rynku pracy jeszcze coś napomknal że skończyłam takie studia, że nie wiadomo z czym to ugryźć.. ze takie nie potrzebne A ja jestem mądra dziewczyna i muszę mieć dobra pracę ...

Że na na to k... Nie wpadłam że coś jest nie tak.
Ja myślałam że to z dobroci.. że chcą mi pomoc. Ale ja się pomyliłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podobno od czerwca masz prace, wiec pewnie to on ją zalatwil.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz