[acidka]

Napisane przez alingles

Ja mam po starszaku. I zostanie ten sam.
Nie powinno się tak robić, ale on jest dobrze zachowany, nie jest odgnieciony bo przekrecalismy. No i leży w suchym.

Jeśli będzie potrzeba to kupimy nowy. Ale młody spał w nim 1.5 roku i jest na prawde ok.
Poza tym 20 lat temu nie było czegoś takiego jak nowy materac dla każdego noworodka. I nic nikomu nie było.

Ja też nie kupuję nowego - nigdy nie był zalany, nie jest odgnieciony (dziecko przecież nie waży na tyle dużo, żeby jakoś poodgniatać specjalnie materac; moja spała na nim do jakichś 11kg). W sumie nawet nie myślałam o kupnie nowego

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;83729136]Ale nie ma tego złego... W trakcie tego czekania przyszła jakaś pani po zaświadczenie do becikowego. Przyszła ze swoim maluszkiem, który jechał w wózku - Cybex Balios S. Miałam okazję dokladnie sobie go oblukać. Prawdę mówiąc, jak oglądałam zdjęcia na necie, to zupełnie mi się nie podobał i nie brałam go w ogóle pod uwagę. Na żywo za to bardzo mi się spodobał. Znalazłam go na necie i wysłałam mężowi. A ten poszukał u siebie w jakimś niemieckim sklepie online, był w promocji, wychodził sporo taniej niż w polsce. I tak nam się spodobał, że go zamówiliśmy! Będzie dopiero na początku lipca, ale dla mnie w sam raz Teraz jeszcze trzeba dokupić fotelik i folię przeciwdeszczową, ale to już tutaj w sklepie stacjonarnym kupię. Także Stella zmień mi na pierwszej stronie wózek na Cybex Balios S
[/QUOTE]

Łady wózeczek Mnie takie osobiście bardziej podobają się niż te z "mydelniczkami". Ja mam Joolza, jest trochę podobny. Jaki kolor?

Napisane przez bambi1980

Trudno mi sie wbic w dyskusje bo tak tylko ukradkiem zerkam co piszecie.
Ja jesli chodzi o spanko zrobilam tak: mam dostawke next 2 me, pozyczona i uzywana. Osobno kupujemy lozeczko. To next2me rzeczywiscie moze starczyc na krotko ale jest wygodne nawet na poczatek, dodatkowo gdy mama do nas przyjedzie i bedzie spac w pokoju dziecka, mozemy zabrac malutka do nas bez przenoszenia bambetli.
Wczoraj bylam na szkole rodzenia, dalej jestem srednio zadowolona. Dowiedzialam sie jednak jednej istotnej rzeczy o epiduralu. A mianowicie, ze musze miec zaswiadczenie od anestezjologa wazne w dniu porodu (waznosc 2 miesiace), aby moc miec to znieczulenie. Troche bedzie biegania za tym, chocicaz kolezanka z pracy ma mame anestezjologa wiec moze przyjmie mnie prywatnie jak bedzie trzeba. Jestem ciekawa jak to w Polsce wyglada.
Acha, bede chyba kupowac kosmetyki Mustela dla dzieciatka. Slyszalam I czytalam dobre opinie na ich temat.

U mnie w szpitalu przy przyjęciu pytają o ew. chęć znieczulenia i robią wtedy jakieś badanie. Przynajmniej tak było w 2015r.

Napisane przez Nicole03

Przyzwyczajone są do takich niespodzianek ale ja ostatnio na jakies grupie na fb czytalam post i komentarze , myslalam ze umrę ze śmiechu. Babka pisała ze rodziła i mówi położnej że czuje parcie i położna do niej to przyj po chwili dziewczyna pyta czemu nie placze a ona na to "to kupa" przyj dalej..... Matko droga..... Tu o komfort rodzącej bardzie chodzi ta swiadomosc ze nic Ci nie poleci że się tak wyrażę.

Napisane przez alingles

Moja kuzynka porownala poród do takiego 3-4 dniowego zaparcia. Jeśli możesz sobie to wyobrazić.
Po swoim przybilam jej piątkę z trafnym ujęciem.

O rany