|
Dot.: Godny zarobek w wieku 30 lat? Dyskusja
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86161616]Srebrnykocie, nie interesuje mnie ilość wysiłku włożonego w naukę zawodu. Kto nie jest dobry ten się nie utrzyma z tego co robi ....
Korzystam od czasu do czasu z usługi kucharki czy kucharza, rzadziej z usług szewca, z usług chirurga jeszcze nie korzystałam. Jeżeli będę potrzebowała pomocy - poszukam dobrego albo jedynego właśnie dostępnego.
Bez lekarza czy farmaceuty nie przeżyję, bez programisty - nauczę się bardzo ładnie pisać, bez śmieciarza - utonę w śmieciach, bez budowlańca - będę mieszkała w ziemiance, bez rolnika - umrę z głodu...[/QUOTE]
Mój komentarz dotyczył sugestii, że programiście wcale nie byłoby tak łatwo przebranżowić się na szewca, bo te wszystkie zawody wcale nie takie łatwe. Co nie jest do końca prawdą, bo owszem, są zawody łatwiejsze i trudniejsze, a już zwłaszcza istnieją takie, których jest łatwiej się nauczyć, niż innych.
Dlatego nie wiem za bardzo, z czym z mojej wypowiedzi polemizujesz? Ja się zasadniczo zgadzam z tym, co napisałaś, poza tekstem o programistach, bo jednak stopień zapotrzebowania "praktycznego" na działające systemy jest b. wysoki, nawet, jeśli trudniej to dostrzec, bo korzysta się z tego jedynie pośrednio.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|