Otoz to... nie obudzę sie w nd rano przy koleżance. Nie zrobie nam sniadania do łóżka, nie wyskocze na romantyczny weekend za miasto. Mnie takie cos nie pomaga. Prawda jest taka ze nikt nie zastapi mi miłości i kochającej osoby przy boku.
I nie lubie byc singielka. Lubilam jak mialam 19 lat. Teraz potrzebuje partnera do zycia bo takie zycie we 2 bylo dla mnie idealne. Wydaje sie ze bylismy dla siebie stworzeni. Nie wiem co poszlo nie tak, serio...
Sobota rano, wspólne sniadanie, ogladanie tv w lozku do poludnia, seks, pozniej jakies wspolne wloczenie sie po sklepach, kino, obiad, granie na konsoli, seks xd, wspólne zasypianie itd.
Nie zastąpi mi tego jakas tam wolnosc, niezaleznosc, kolezanka, fitness czy inne ☠☠☠☠☠☠☠y.
Moze wbrew pozorom ta karetka to nie jest to zly pomysl? Dostałabys cos silnego na uspokojenie...
Wysłane z
aplikacji Forum Wizaz