[niemanicka]

Nie popadajmy w skrajność. To, że ktoś nie widział nago rodziców, nie oznacza zaraz że ma problem ze swoją intymnością, nie rozbierze się u lekarza czy zapalonym świetle w sypialni. No proszę was Ja tak jak mówiłam widziałam mamę przebierającą się i wolałabym tego nie widzieć, naprawdę. I nie mam żadnego problemu ze sferami intymnymi z lekarzami czy partnerem.

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Napisane przez inezina

Przecież jeśli w rodzinie wszystko gra to dziecko zakomunikuje a rodzic się dostosuje. Jeśli dziecko nie mówi, dusi to w sobie to nagość wg mnie nie jest tak dużym problemem jak to czemu dziecko nie mówi o takich sprawach.

Mam w domu prawie 8 latka. Nie krępuje go to, że zobaczy pierś czy penisa a gdy zacznie i o tym powiedzie bądź ewentualnie zauważymy, to oczywiście skończymy z tym. Na chwilę obecną zamyka się w łazience przy załatwianiu i ok . Przy kąpieli nie, tak samo po często biega nagi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86643487]Po pierwsze jesteś strasznie bezczelna i arogancka.
Po drugie - odpowiesz, dlaczego nie powiedziałaś ojcu? Miałaś z nim super ekstra normalną relację? Bo zakładam, że jednak coś nie grało w komunikacji w domu.

A pisząc o otwieraniu drzwi nago zwracaj się do tego, kto to napisał, bo to nie jest równoznaczne z przejściem z łazienki do pokoju po majtki i nie wszyscy rozmówcy to akceptują.

Ja wiem, że to tak sprytnie w rozmowie wygląda, sprowadzanie wszystkich do jednego przypadku, ale nie Ty jedna jesteś taka sprytna.[/QUOTE]

Napisane przez Limonka2738

A czemu mam nie mieszać?

Kultura mnie nie interesuje, jeśli jakiś zwyczaj jest głupi, to nie stosuje się do niego i już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

No zaraz.

Czyli jeżeli kurier zatrudnia się z kraju białym, to może poczuć dyskomfort jak mu otworzy na przykład murzyn?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nietety nie każde dziecko to zakomunikuje, nie każde ma superrelacje z rodzicami, więc argument pt. Ne powiedziałaś że ci przeszkadza więc uznaje że jest wszystko ok w stosunku do dziecka jest nietrafiony. Szczerze to dziwi mnie takie podejście do sprawy. Są również dzieci wstydliwe, nieśmiałe...myślałam ze to oczywiste.