Dot.: Nerwowa reakcja na rozstanie.
Kobitki, prosił mnie o spotkanie, żeby chwilę pogadać. Z początku absolutnie nie chciałam się zgodzić, ale zdecydowałam się finalnie poświęcić te 5 minut, aby go wysłuchać. Przyszedł z ogromnym bukietem kwiatów. Przeprosił mnie za te słowa, miał łzy w oczach. Stwierdził, że jestem jego miłością życia, a powiedział tak paskudne rzeczy, bo targały nim silne emocje i wpadł w szał. Twierdzi, że to wszystko co powiedział jest kompletną nieprawdą. Chciał, żebym poczuła się równie źle jak on, stąd nie hamował się. Proponuje terapie dla par.
Robi mi niepotrzebnie mętlik w głowie, bo to nie jest tak, że nic do niego nie czuję. Po prostu przy rozstaniu kierowałam się rozumem, stwierdziłam, że nie spełniamy swoich oczekiwań i nie będziemy się na siłę zmieniać pod siebie, bo to nie ma sensu.
Powiedziałam, że nie chcę go widzieć w ogóle przez najbliższe miesiące. Ale łapię się na myślach, wracam do miłych wspomnień.
Edytowane przez Kremowa_pianka
Czas edycji: 2021-02-01 o 04:45
|