Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wystawne wesele, którego nie chcę.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2021-03-18, 11:27   #85
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
Dot.: Wystawne wesele, którego nie chcę.

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Ślub kościelny to nie problem. Możesz wziąć ślub mieszany, mąż jako strona wierząca, ty jako niewierząca. Przysięga wygląda tak samo, tylko ty nie odwołujesz się w niej do Boga, ani nie przyjmujesz komunii. Mąż zadowolony, bo ma ślub jaki chce. To akurat nie problem
Za to cała reszta o której piszesz problemem już jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale autorka nie jest niewierząca. Jak sama opisala opisała jest ochrzczona w kościele tylko po prostu niepraktykujaca, identycznie jak narzeczony, pojawiają się w kościele "od święta". To co można tutaj zarzucić to obłuda. Bo facetowi zależy na ślubie kościelnym, podczas gdy jest niepraktykujacy. Ślub koscielny to nie jest kwestia tradycji, tylko kwestia wiary. Jeśli nie wierzą i nie praktykują, to można wręcz powiedzieć, że będą kłamać przed księdzem, jaki to ma sens?

Rodzina pewnie jest religijna i naciska na ślub kościelny, nie przyjmuje do wiadomości, że syn się oddalił od kościoła. W takiej sytuacji ślub "jednostronny" to byłby dla nich taki sam "skandal" jak cywilny i nie będzie kompromisem.

Musicie zacząć być dorośli, stanąć przed rodzina powiedzieć, że będzie cywilny i koniec. Facet ma 35 lat i boi się przed rodzina przyznać, że do kosciola nie chodzi? Jeśli kiedyś naprawdę odczujecie taką szczera potrzebę, to wezmiecie kościelny, ale obecnie to byłaby obłuda.
Cytat:
Napisane przez Cyklamena Pokaż wiadomość
Teraz nie widze tego kompletnie. Byloby mi duzo latwiej podjac wlasciwa decyzje gdybym w zyciu codziennym widziala roznice nie do przeskoczenia. Problemy pojawily sie w momencie planowania slubu. Na codzien dobrze nam razem. Moze zwiazek moglby funkcjonowac na zasadzie konkubinatu, tylko mnie takie rozwiazanie na dluzsza mete nie satysfakcjonuje.

Chcialabym wrocic na terapie. W zeszlym roku konsultowalam swoje zmartwienia ze specjalista, podejrzenia padly na zaburzenia lekowe. Zamiast kontynuowac sesje w trybie video w czasie pandemii glupio przerwalam. Ostatnio sie pogorszylo, nie moge spac, czuje jakbym zapominala oddechu przez co jeszcze bardziej boje sie zasnac. Mecza mnie koszmarne bole w klatce piersiowej i wydaje, ze w nocy umieram. Przy takich stanach rewoluje w zyciu nie sa zalecane. Rozstanie i przeprowadzka tylko doloza stresu. Chce sie poczuc lepiej, dopiero pozniej decydowac co robic.
Jeśli jesteś w takim stanie to tym bardziej nie zgadzałabym się na jakieś szopki pod dyktando rodziny. Możecie zrobić po swojemu, przecież nie jesteście rodzina królewską, że ktoś was za ro wydziedziczy albo skaże na banicję. Troche kiepsko jak w związku macie takie problemy, że wolisz udawać, że nie ma tematu ślubu. A jak zaczynacie rozmawiać o ślubie to włączają się nocne lęki, może czas zdecydować, czy to na pewno dobry wybór partnera na życie, skoro próby szukania kompromisów kończą się na lekach nocnych :-(

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując