Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Wypadanie włosów, łysienie- WĄTEK GŁÓWNY
Hej,
chciałabym się może trochę pożalić, a trochę zasięgnąć porady / opinii.
Genetycznie mam po prostu słabe, cienkie rzadkie włosy. Z nadmiernym ich wypadaniem zmagam się od wielu wielu lat. Od zawsze używałam drogeryjnych kosmetyków, wcierek na wzmocnienie itp.
Od 18 r.życia brałam antykoncepcję (obecnie mam 27 lat) Parę razy w życiu odstawiałam, wracałam, itp, w przeciągu 8 lat (zawsze powodem odstawienia była utrata stałego partnera, pigułki nigdy nie wpływały na mnie źle, że bym musiała aż je odstawiać, wrecz przeciwnie). W międzyczasie okazało się, że mam niedoczynność tarczycy, którą regularnie badam i przyjmuję Euthyrox 50.
Kiedyś, w czasie pigułek antykoncepcyjnych, gdy stan włosów był tragiczny i wręcz bałam się myć głowę, poszłam do trychologa - bez badań krwi, tylko po badaniu trychologicznym otrzymałam diagnozę łysienia androgenowego ze względu na przerzedzenie włosów w tzw. koronie głowy. Dostałam kosmetyki do pielęgnacji, wcierkę Piloxidil z apteki , ampułki DSD Luxe, suplementy, krzem do picia itp. Zaczęłam to wszystko stosować, przestałam się skupiać na tych włosach, zapomniałam o tym, w ciągu kilku msc nastąpiła jakaś poprawa.
Potem tak się złożyło, że odstawiłam pigułki (w styczniu), z włosami było wszystko ok (przy ciągłej pielęgnacji i suplementacji trychologicznej), aż dopóki w lipcu nie założyłam spirali antykoncepcyjnej. W czasie od lipca do stycznia stan moich włosów tragicznie się pogorszył (ze względu na hormon ze spirali). W tym czasie zrobiłam sobie cykl mezoterapii igłowej - 6 zabiegów, po których rzeczywiście widoczna i odczuwalna była poprawa, przez pewien czas. Potem w styczniu wyjełam wkładkę i wróciłam do pigułek - z czasem się wszystko normowało (pielęgnacja i suplementacja cały czas).
Teraz, mija 4ty miesiac odkąd nie stosuję żadnej antykoncepcji (również z powodu braku stałego partnera), i generalnie stan włosów nie jest jakiś tragiczny, ale zadowalający też nie. Jak na ilość rzeczy które robię (wcierki, olejowanie, masaże, suplementacje, hennowanie itp) to wlosy mogłyby być lepsze... i tutaj nasuwa się tylko jedno - widocznie problem jest totalnie od środka nadal - i tutaj pytanie do was:
Do kogo zwrócić się o kompleksową pomoc - dermatolodzy mnie zbywają - twierdzą, ze ,,przy niedoczynności tak to jest, że włosy wypadają", nawet nie chcą przepisać skierowania na badania krwi hormonów itp,
trycholog działał po omacku - nie wiem już co mam robić. Jakie badania wykonać, gdzie... podpowiedzcie coś proszę, brak mi już sił.
|