Raczkowanie
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 117
|
Dot.: Bardzo skomplikowany problem. Co ja mam robić? Nadal go kocham.
Cytat:
Napisane przez Olaaa_____
Dziękuję Wam bardzo za rady, dziewczyny! Doceniam. Ja sobie też doskonale zdaję sprawę, że zdrady przez tyle czasu to nie jest nic błahego, powód jest poważny i rozstanie wtedy było jak najbardziej słuszne.
Tylko zastanawiam się teraz, czy - o ile faktycznie przeszedł taką terapię - to czy jest możliwe teraz to, że będziemy w stanie jakoś ten związek odbudować, gdybym zdecydowała się podjąć taką decyzję? Tak jak tutaj pisałyście, życie w ciągłym strachu i nerwach, że to może się powtórzyć, ale gdyby teraz faktycznie było inaczej? Ponoć ma dokumenty z tej terapii, w taki sposób mogłabym sprawdzić, czy mówi tutaj prawdę i wtedy ostatecznie zdecydować, co robić dalej...
Nie wiem co robić, dalej mętlik w głowie...
|
Wiesz co, myślę, że jedyne, co Cię tak do niego przyciąga, to przeświadczenie, że on Cię kocha na zabój, będzie na Ciebie czekał do śmierci i pójdzie za Tobą na koniec świata. Tak, zaburzeni potrafią wmówić takie rzeczy. Nie wiesz, co mówił innym, z którymi sypiał. To, że z Tobą był w związku, wcale nie znaczy, że Ciebie tak kochał, tylko że z Tobą było łatwiej niż z kimś innym wejść w taki układ, że stała dziewczyna jest i seks na boku jest. Gdyby Cię tak kochał, to poszedłby na terapię wcześniej, wiedząc, że nie jest wobec Ciebie w porządku - osoby uzależnione jasne, mają ogromny problem, ale skoro on jest taki wspaniały i tyle dla niego znaczysz, to nie mógł się przełamać...? I nawet się do Ciebie nie odezwał po leczeniu, a jedynie przez przypadek spotkałaś jego siostrę, która myśli, że "nikogo w jego życiu nie było" przez ten czas (kiedy byliście razem, czyli pewnie bliżej niż dorosłe rodzeństwo, to też długo myślałaś, że nikogo poza Tobą nie ma ).
To Ty jesteś w nim szaleńczo zakochana i jasne, jak na Ciebie skinie, to za nim polecisz niezależnie od naszych rad, a potem będziesz cierpieć. Twoja wola, nie Ty jedna.
|