[xfrida]

Napisane przez Nightlander

Widzę, że dyskusja rozgorzała Ja naprawdę nie mam do tej kobiety o nic pretensji. Też nie podchodziłem do tej znajomości bardzo poważnie. Oczywiście chciałem się dalej pospotykać i zobaczyć jak to się będzie rozwijać. Ona nie chciała i nic z tym nie zrobię, trudno. Zresztą przeprosiła mnie, że nie dała znać od razu po spotkaniu.

Tak naprawdę to bardziej w sobie szukam przyczyn "porażki". Bo z zainteresowania na poziomie powiedzmy 90% po pierwszej randce zostało może 1% po drugiej. Coś ewidentnie spieprzyłem w trakcie. Nie wydaje mi się, że chodzi o te nieszczęsne pocałunki, raczej o to co jej mówiłem. Np. poruszyliśmy temat związków i powiedziałem szczerze, że jestem człowiekiem, który potrzebuje przestrzeni dla siebie i swoich pasji. Pamiętam, że ona była wtedy trochę zmieszana. Może jeszcze parę takich szczegółów się jej nie spodobało. W każdym razie muszę trochę zmienić podejście, nie napalać się tak szybko po tym gdy wyczuję, że się kobiecie w jakimś tam stopniu podobam. Jestem wstępnie umówiony z inną dziewczyną z tej aplikacji i taktyka będzie inna, zwłaszcza że wyczuwam, że to zupełnie inny typ, bardziej stonowana i spokojna.

nie ma nic zlego w tym ze powiedziales uczciwie jakim jestes czlowiekiem
to moim zdaniem dziala tylko na plus bo jesli jej (czy jakiejkolwiek przyszlej dziewczynie z ktora sie umowisz twoje podejscie do zycia ,relacji itp) nie bedzie odpowiadac to lepiej zeby sie to zakonczylo na tym etapie niz w przyszlosci prowadzilo do konfliktow i tez sie zakonczylo

nie zgadniesz co jej sie nie spodobalo,czasami poprostu cos nie zaskoczy i juz nie musi byc to nic zwiazanego z tym co powiedziales ,poprostu nie bylo chemii i tyle

nie rozstrzasaj tego bo i tak nie zgadniesz