2008-09-28, 22:31
|
#448
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 43
|
Dot.: BLIZNY: potrądzikowe i inne, redukcja przez kosmetyki, zabiegi- ZBIORCZY
Witam,
Ja stosuje retinoidy zewnetrznie od jakis 8 lat. Nie chwalac sie akurat w tej tematyce troche sie orientuje - stosowalem Atrederm, Aknemycin, Isotrex, Differin i oczywiscie Zorac, ktory stosuje do dzis.
Generalnie powodem oczywiscie byl/jest tradzik. Bardziej juz, na szczescie, byl. Wszystko na poczatku pomagalo ale na krotko. Differin w koncu przestal pomagac wcale. Lekarze chcieli mi juz przepisac Roaccutane (retinoid wewnetrzny) ale nie zdecydowalem sie z roznych powodow. Ogolnie jak juz lekarka stwierdzila ze ona nie wie wiecej niz ja, to mialem sobie darowac juz te wszystkie wizyty kase na to itd., ale postanowilem wyprobowac wtedy w miare najnowszy retinoid - tazaroten - nazwa handlowa Zorac. Paradoksalnie nie przepisal mi tego zaden lekarz tylko ja sobie sam. No i zadzialal. To jedyny lek ktory zadzialal (generalnie jest najlepszy dla osob z tlusta cera). Teraz w zasadzie zostaly blizny, chociaz po 2 latach Zorac-owania sa juz troche mniejsze i cera jest lepsza. ALe jeszcze nie jest "normalna", a tylko tego chce.
Teraz zdecydowalem sie wlasnie na Fraxel i juz mialem bookowac miejsce w Elite (chociaz przyznam ze z ciezkim sercem ze wzgledu na cene), a tu ktos ladnie napisal ze w Estederm jest sporo taniej. Takze pewnie tam uderze... Mysle ze max 4 zabiegi bede chcial sprobowac w odstepach przynajmniej 4 tygodniowych.
Niestety z tego watku z kafeterii wynika ze na niektorych to wcale nie dziala. Ludzie twierdza ze wyrzucili po 6-7 tysiecy zlotych i nie ma zadnych rezultatow. Smutne to bo dobrze wiem ze lekarze przed zabiegiem obiecuja rozne rzeczy, ktore sie niestety czesto nie sprawdzaja (tzn. wiem z tego co pisza inni).
Nic, zaryzykuje bo niestety stracilem juz bardzo duzo czasu, najpiekniejsze lata mi w pewnym stopniu "przelecialy" nie tak jakbym chcial... Chce to po prostu zakonczyc bo przez te wszystkie lata sobie obiecalem ze nie odpuszcze i nie zamierzam odpuscic. Teraz juz jest w miare OK, ale problemem w stosowaniu Zoracu jest to ze wysusza oraz ze codziennie trzeba zmywac z rana takie waleczki zoracu+martwego naskorka. To zabiera czasem z 15 minut + skora jest przesusosza i czasem mocno napieta takze marnie to wyglada. Coz, zobaczymy co bedzie po Fraxelu.
Powodzenia i zycze kazdemu normalnej zdrowej cery 
Pozdrawiam.
Ps. Wow, nie wypowiadalem sie na tym forum od 2006 :P
Edytowane przez Ricard
Czas edycji: 2008-09-28 o 22:36
Powód: Interpunkcja :)
|
|
|