Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozstanie po wspólnum mieszkaniu razem - jak sobie poradzić? Co robić?
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-10-08, 20:41   #106
Mags1983
Zakorzenienie
 
Avatar Mags1983
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kamenz;]
Wiadomości: 3 382
GG do Mags1983
Dot.: Rozstanie po wspólnum mieszkaniu razem - jak sobie poradzić? Co robić?

Cytat:
Napisane przez kesly1 Pokaż wiadomość
Zgadzam się w milonach procent razem z Elfir!!
Przeczytałam , z zapartym tchem cały wątek. Na początku podziwiałam Cię, za to, że potrafisz być taka twarda, ale teraz moje zdanie zaczyna się zmieniać. Nie doczytałam się w końcu jak było z tym weselem, poszłaś na nie , czy nie ... On był czy nie?
Słuchaj to jest tylko facet "nigdy nie wierz żadnemu mężczyźnie, bo to cukierek moczony w truciźnie , dziś przed blondynką klęczy w zachwycie , jutro czarnule kocha nad życie"
Zaszłaś już tak daleko, dlaczego chcesz grzebać w przeszłości, jego słowa ewidentnie mówią, że nie chce się zmienić!!



Dziewczyno ile Ty masz lat, żeby bać się, że nikogo juz nie pokochasz!! Ludzie rozstają się po 30 latach małżeństwa, i spotykają osobę, która jak się okazuje -czekali na nią całe życie!!a to mnie rozwaliło na łopatki "On leży w domu, ma wolne bo leczy kaca." HAHAHA
Obudź sie w końcu!! Chyba, że lubsz być tak traktowana!! Otwórz oczy!! Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki!! Ja wiem , że to może wydawać się straszne, ale dałaś radę tyle czasu, to wytrzymaj jeszcze trochę!

Powodzenia!!

Na wesele z nim nie poszłam, ponieważ już z nim nie mieszkałam. On też nie poszedł. Wiem to od jego siostry i w sumie on też mi napisał, że nie idzie.

Też mam wrażenie, że jak do Niego wrócę to będzie duży krok w tył, po tym jak się od Niego wyprowadziłam.

Mam koleżankę, która też mieszkała u swojego chłopaka i już 3 razy od niego odchodziła i się wyprowadzała, a teraz zrobiła to po raz 4. Tylko, że ona ma rodziców w tej samej miejscowości i te przeprowadzki to dla niej w sumie żaden problem, skoro może tak kursować w tę i z powrotem. Jej były chodził za nią 2 tygodnie, aż mu wybaczyła i znowu do Niego wróćiła. Nie chcę tak On widzi jaka ona jest słaba i czułymi słówkami łatwo mu nią kierować.

Męczy mnie też to mieszkanie kątem u koleżanki. Chciałabym wrócić do tych naprawdę wspaniałych czasów. Może z powodu wspomnień, może z powodu brakku stabilizacji, tęsknotą za domem.... Mma nadzieję, że jutrzejsze spotkanie rozjaśni mi troszkę w głowie.
Oglądałam dziś kawalerkę. Na liście do wynajmu jestem ja i jeszcze jakaś osoba. Kuchnia i łazienka są umeblowane. Nie ma natomiast żadnych mebli, kanapy w pokoju. Nie zarabiam kokosów, na wynajęcie mnie stać ale nie wiem jak z zakupem mebli będzie. Mama zaproponowała wypad na tagr staroci . . . Zaczynam się nawet na to cieszyć. Jest tam coś w postaci jakby oranżerii . . . Juz sobie wyobrażam jak to urządzę. Tylko ogarnaia mnie paniczny strach przed tym. Wynajem na ponad pół roku, nie będzie ze mną koleżanki, będę miała zbyt dużo czasu na rozmyślanie. Teraz mam dni wyjątkowo zapełnione, ale jak się tam wprowadzę. Szok. Zawsze mieszkałam z rodzicami, nie nocowałam nawet u koleżanek. Przeprowadzka do Exa była dla mnie czymś totalnie nowym, ale nie byłam sama tylko z Nim. Teraz to już w ogóle będzie coś dla mnie totalnie nowego. Czuję na to jakąś dziwną radość i oczekiwanie, ale strach też jest. Odzywa się we mnie pesymista, który mówi, że na pewno i tak nie dostanę tekj kawalerki. Ale nieśmiało na to liczę.

Czy to jest dziwne, że teraz mis ię wydaje, że to ja mu robię krzywdę bo jestem taka niedobra, że nie chcę do niego wrócić? A może z jego strony to gierka, żebym właśnie tak się poczuła?
__________________
Mags1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując