|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 16 493
|
Dot.: Scent Bar VI
Cytat:
Napisane przez Aggie125
Madzik, bo gdyby podążać za radami wszystkich kobiecych pism, to każda z nas musiałaby mieć po kilkadziesiąt cieni do powiek, no bo jednego dnia chodzisz z papuzimi oczkami, drugiego w smoky eyes, a trzeciego robisz sobie kreskę a la gejsza
Ja akurat nie mam skłonności do wydawania kasy na zółte cienie do powiek - wiem, że nie jest to w moim stylu i nawet jak widze pieknie pomalowana modelke, to zastanawiam się - czy ja bym sie takmalowała? gdzie, do pracy? Czy ja w ogóle lubię taki kolor? - I wena do zakupów odchodzi.
W ciagu ostatniego roku z kolorówki nabyłam tylko podkład, bo poprzedni mi sie skończył oraz podwójke cienie Joko "Winter Glamour". Piekne opakowanie, cudowny efekt rozświetlenia na powiekach. A poza tym mam jeszcze sporo cieni: podwójne zielone Lumene, potrójne Inglota w odcieniach lila, potrójne Inglota w odcieniachbrązu i burgunda (porazka, wyglądam jak ofiara pobicia), poczwórne Isadory w odcieniach bezu, bieli i lila.
Aha, kupiłam też różowy rozświetlacz do policzków Sephory i porządny pędzel do rózu, za poradę dziewczyn ze Scent Baru. Tak w zasadzie jedyną kolorówką (oprócz niezbędnej kredki do brwi lub szerego cienia) jest dla mnie lakier do paznokci. Jak nie mam pomalowanych pazurów, to chodze nie w sosie. No cóż, taki bzik. 
|
Ja mam największy problem z cieniami. Posiadam kanarkowy żółty, matowy z Inglota i wyglądam całkiem, całkiem Odwagę do noszenia też mam Ale tak jak piszesz, to kolor na pewne okazje, nie na wszystkie. Mam podwójne z EL, w odcieniu ciemnego brązu i różu, wyglądam w nich, jak uczestniczka ciężkiej libacji. Ogólnie mam wrażenie, że brązy to totalnie nie moja paleta kolorystyczna, jeżeli chodzi o cienie do powiek. Mam jeszcze trzeci - w postaci musu, z Bel,l wersja z drobinkami. Ten lubię najbardziej - jest jasnoróżowy i mimo, że ma tysiące drobinek, nałożony tylko na ruchomej powiece, spokojnie mogę używać na każdą okazję.
Moje największe "wtopy" to cienie właśnie. Kupowałam, bo kolor mi się podobał. Teraz chcę świadomie i racjonalnie coś sobie dopasować. Myślałam właśnie o bardzo jasnym, pastelowym różu - w wersji perłowej, rozświetlającej. Mam chrapkę na fiolety - ale po zmianie koloru włosów ciężko mi dobrać coś, co nie będzie za bardzo przytłaczać. Problem w tym, że bardzo lubię zdecydowane, mocne, nasycone kolory cieni do powiek - a tu łatwo przesadzić.
__________________
"Jeśli skończysz, prowadząc beznadziejne życie dlatego, że słuchałeś swojej mamy, swojego taty, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, to w pełni na nie sobie zasłużyłeś."
Frank Zappa
http://www.youtube.com/watch?v=_e1pADu6VvI
Edytowane przez madziczka
Czas edycji: 2008-12-03 o 15:00
|