Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Pies nie wpuszczany do domu- tak czy nie ?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-02-02, 14:29   #21
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: Pies nie wpuszczany do domu- tak czy nie ?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
To, że ludzie coś robią, to nie znaczy, że to jest dobre. Serio. Ludzie kiedyś mieli niewolników i też tak argumentowali. No przecież źle im nie jest, mają gdzie spać.

Osób, u których pies na dworze ma dobre warunki, tzn. naprawdę ogrzewaną i czystą budę, dobre jedzenie i opiekę weterynaryjną, jest ułamek. Przeważnie to wygląda zupełnie inaczej. To ocieplenie budy to najczęściej przywalenie jej jakimś styropianem, który się został po remoncie szopy, a w środku zimno jak cholera. I leży jakiś zapchlony i śmierdzący koc. Jedzenie to najczęściej resztki z obiadu albo od biedy najtańsza karma z supermarketu. Do tego te psy są przeważnie zapchlone, zarobaczone i śmierdzące, bo ich nikt nigdy nie kąpie. Może czasem sypnie jakimś środkiem na odpchlenie. Jak weterynarz przyjedzie do krów we wsi, to te psy zaszczepi, no bo szczepić trzeba, ale na tym opieka weterynaryjna się zwykle kończy. O sterylizacji można najczęściej pomarzyć, tylko się to mnoży z psami sąsiadów. Jak chory, to się do weterynarza nie wiezie, bo kto by takiego śmierdziuch wsadził do samochodu, albo się w ogóle nie zauważy i pies zdycha. No zdechł, to zdechł, kto by dumał dlaczego. Takie psy podwórkowe są też zwykle tylko częściowo oswojone, niby żyją przy człowieku, ale spróbuj im ranę opatrzyć, to gryzą, bo do dotyku nie są przyzwyczajone. Także nie opowiadajcie mi bajek, bo wczoraj się nie urodziłam.

A już pomijając kwestie warunków, to takie pies na podwórku jest po prostu bez sensu. Po kij Ci pies, z którym nie masz w zasadzie żadnego kontaktu? Że szczeknie na złodzieja? Przecież jak ktoś będzie naprawdę chciał wejść, to i tak go ukatrupi albo mu rzuci coś zatrutego.

Większość fundacji i szanujących się schronisk już nawet nie wydaje psów do budy.

A co do tego "psy lubią na zimnie i jest spoko", to można sobie co roku takie obrazki pooglądać na fejsie, jak się śledzi strony TOZ:

Popieram...
Cytat:
Napisane przez palomama Pokaż wiadomość
Spoko, nie mam zwierząt, przy moim trybie życia nie da rady



W znanych mi przypadkach wszyscy właściciele zimą dbają, żeby psom było ciepło - dodatkowe ogrzewanie budy, jakieś koce, pilnowanie, żeby zawsze była świeża woda, i inne bajery.

Taaa psu jest ciepło przy minus 20 stopniach cały dzień na dworze. Ubierz 5 kurtek trzy pary spodni i idź sobie posiedzieć na łańcuchu 24h . Ciekawe czy będzie ci tak ciepło. No tak świeża woda to „bajery” . Luksus normalnie bo łaskawca psu wody naleje świeżej. Jakiez to jest to ogrzewanie budy ? Grzejnik elektryczny w środku ?


[1=98801a4949b6e7be7262800 5159534798f7205e7_60b418f 2c2c00;86438717]Mój pies jest domownikiem.
Mam podobne podejście jak Ty. Ludzie, którzy w najlepszym wypadku trzymają na dworze psa luzem z budą, to są dla mnie niecywilizowane potwory. Szanuję, jeśli na dworze są dwa lub więcej psów i faktycznie są zadbane, mają zabawki, dobre jedzenie, ogrzewane elektrycznie budy. Ale jeden samotny pies na podwórku to średniowiecze. Jak pomyślę, że moje psisko miało by się marnować na dworze, to mam dreszcze. Mój pies ma charakter i ważny udział w życiu rodzinnym, uzupełnia nas.

Ach, a propo zimna na dworze, mówi się, że dobrze zbudowana buda ociepli psa, ale ciekawe czemu mój, gdy w domu są z reguły 22 stopnie, to uwala się przed kominkiem gdy w nim rozpalamy i leży przed nim jak panisko w saunie.[/QUOTE]




Święta prawda. Tez nie rozumiem
Jak można psa trzymać w budzie. Mieliśmy kiedyś daaaaawbo temu jak byłam dzieckiem właśnie w taki sposób psy jak opisujesz :/ ja nie mogłam zrobić nic w zasadzie oprócz siedzenia z psiakiem w budzie lub obok niej. Jak byłam ciut starsza to kazałam już ojcu psa chować na zimę w ciepłe miejsce typu garaż. Do dziś mam wyrzuty sumienia ze suma Summarum nic nie zrobiłam.

Teraz mam psiaki dwa, w domu. Wypuszczam na dwór na godzinkę, pobiegają i biorę do domu. Nie wyobrażam iść sobie spać gdyby któraś z nich została ba dworze! Czy to zima czy latem nawet. Śpią z nami w łóżku i tak ma być.

Ps. Nadal mieszkam z rodzicami póki co i już nic nie mówią ze psy w domu chociaż czasem jeszcze słyszę gdzieś katem ze dałabym te psy do kojca, budy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując