Napisane przez monika_wiss
Chciałabym dołączyć do Waszego wątku, gdyż wydaje mi się niezwykle ciekawy. Prawdą jest, że wszystko co jemy, odbija się na naszym zdrowiu, wyglądzie i naszej energii.
Z natury jestem bardzo szczupłą osobą, sporo się ruszam, ćwiczę Ashtanga Jogę, dlatego też i bardzo dbam o swoje ciało. Dlatego też, nigdy nie zastanawiałam się nad jedzeniem rzeczy dobrych na przemianę materii itd.
Jednak dwa lata temu, ze względu na częste zmęczenie i gorsze samopoczucie, poradzono mi przejść na kuchnię organiczną lub, po prostu zdrową. Pomyślałam, co mi szkodzi spróbować.
Obecnie, nie tylko utrzymuję odpowiednią wagę, ale czuję się na prawdę zdrowo, mam dużo energii, moja skóra nabrała blasku.
Wyeliminowałam z diety większość rzeczy smażonych, które powodowały, że moja skóra była zszarzała (nie wiem, czy to ma sens :P)
Jem dużo gotowanego, piję mleko sojowe (nikogo nie namawiam do sojowego, bo wcale nie jest tak dużo zdrowsze, akurat mi lepiej smakuje), jem sporo warzyw i owoców. Ryby jem praktycznie co drugi dzień. Za to, jem bardzo mało mięsa.
Piję zieloną herbatę, yerbę mate i sok noni.
Staram się jeść jak najmniej słodyczy, bo tak jak wspomniałyście wyżej, tez zauważyłam, że po czekoladzie moja cera jest dużo gorsza. (tak samo po mięsie i smażonych rzeczach).
Wydaje mi się jednak, że najważniejsze jest, żeby nie przesadzać. Nie ukrywam, że od czasu do czasu jem rzeczy smażone lub, po prostu nie zdrowe, dlatego, że lubię. Chyba najzdrosza jest ta proporcja 80%zdrowego do 20% niezdrowego.
OOh, dodam jeszcze, że mam cerę naczynkową (nie mam bardzo dużo naczynek, ale niekiedy są bardziej widoczne. Po alkoholu, w moim przypadku, jest tragedia. )
|