Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Witaj górska przygodo!:)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-06-23, 17:49   #62
milena22x
Raczkowanie
 
Avatar milena22x
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
Talking Nie śmiej się bratku z czyjegoś upadku

Nie śmiej się bratku z czyjegoś upadku- takimi słowami trzeba byłoby zacząć kolejną opowieść. A było to tak…



alszą drogę do Wodospadu Kamieńczyka pokonali idąc chodnikiem, a później czekała ich trasa pod górę po kamieniach. Prawie na samej górze zapłacili za wstęp, dostali wyposażenie w postaci kasku i mogli zejść do stóp wodospadu. Schodzili po metalowych schodach, a następnie musieli przejść po kratownicowym „przeźroczystym” podeście ponad przepaścią.


enka niestety cierpi na lęk wysokości. Poczuła się bardzo nieswojo, ale mimo że obiecała sobie nie patrzeć w dół, to ciekawość wzięła górę. Zerknęła w przepaść nad którą stali.... potem można było już tylko usłyszeć dziwne odgłosy. A te odgłosy wydobywały się z jej ust. Ona wcale nie krzyczała, ale głośno piszczała. Miała wrażenie, że zaraz zleci wraz z tym podestem wprost do kanionu. Obok przechodził z rodzicami około siedmioletni chłopczyk, najpierw dziwnie na nią popatrzył, po czym powiedział: „Proszę Pani, nie ma czego się bać, musi być Pani dzielna. Mama mi tak zawsze mówi i ja jestem dzielny” Zrobiło jej się wstyd, a jej twarz przybrała intensywny odcień burka. Opanowała się, uśmiechnęła do dziecka i podążyła dalej. No proszę, chłopiec miał rację, nie było czego się bać. Cały ten strach wynagrodził jej widok Kamieńczyka.




sta, aż otwierała z zachwytu. Tego się nie da opisać. Ten wodospad trzeba po prostu zobaczyć. Coś niesamowitego, pięknego, niewiarygodnego! Zapomniała o całym strachu, o okropnym kasku, w którym miała wielką głowę, jak zwierzaki PetShop. Oniemiała z wrażenia


ichaś za to jej nie odpuszczał i cięgle docinał Śmiał się z jej upadku do rzeki i z tego, jakiego hałasu narobiła w kanionie, a mały chłopiec musiał ją uspokajać. Niewątpliwie stała się dziś tematem numer jeden do żartów. Ale nie miała im tego za złe, śmiała się sama z siebie


roga schodami pod górę nie była już taka straszna. Nie patrzyła w dół i szybko znalazła się na górze. Teraz czekała ich kamienista droga powrotna. Ale zauważyli, że niektórzy turyści wybrali sobie łatwiejszą drogę do schodzenia- lasem. Z ziemi wystawały korzenie, tworząc schody. Można było wręcz zbiegać na dół.


o to urządzili sobie wyścigi. Kto pierwszy będzie na dole. Michaś pędzi, no przecież to jego pomysł, to musi wygrać. Biegnie, nie patrzy pod nogi i nagle… Bęc, potknął się o korzeń wystający z ziemi i dalej już nie zbiega, a kula się w dół… Lenka najpierw upewnia się, że koledze nic nie jest, a potem się śmieje. Śmieje tak głośno, że w promieniu kilometra chyba wszyscy ją usłyszeli Na koniec podaje mu rękę i mówi: „Nie śmiej się bratku z czyjegoś upadku”
__________________
Zapraszam do mojego konkursowego wątku o wakacyjnych przygodach


Witaj górska przygodo!



Edytowane przez milena22x
Czas edycji: 2011-06-24 o 12:03
milena22x jest offline Zgłoś do moderatora