Matczyne rozterki - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-05-24, 17:22   #31
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez MaggieGo Pokaż wiadomość
I znowu. Ja nie pisałam o zagrożeniu, którym jest szkoła, tylko o zagrożeniu, którym są idealni rodzice. Nie pisałam, że innym narzucasz cokolwiek, tylko że siebie stawiasz na piedestał (jasne, że nie chodzi Ci o to, żeby inni byli równie świetni jak Ty, tylko żebyś Ty był najlepszy ze wszystkich ). Twoje dziecko będzie miało problemy choćby dlatego, że NIE SŁUCHASZ INNYCH. Nie czytasz tego, co piszę, tylko jedziesz z własną, jedynie słuszną, narracją.



Notka z wikipedii o pedagogice waldorfskiej jest super. Ja bym o niej coś potrafiła nawet własnymi słowami powiedzieć, ale już w to może nie wchodźmy, bo i tak nie czytasz, tylko napawasz się sobą.
[/QUOTE]
Wstań jutro prawą nogą i wróć xD
Albo poczytaj moje posty, bo w wielu tematach tu jadę i po sobie, czy przyznawałem się do mało etycznych rzeczy, błędów, epizodów.


Czytam co piszesz, co nie znaczy, że muszę zmienić punkt widzenia na Twój, tak jak i nie przekonuję na siłę do swojego, bo jak wcześniej napisałem, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.



Taka forma edukacji ma między innymi utrzymywać bliski kontakt z dzieckiem, pogłebianie relacji, współpracę a nie rzucanie go w "system".
A na cholerę mam robić elaborat skoro można skopiować, jak kogoś zainteresuje to przeczyta, jak będzie chciał pojęczeć, to sobie pojęczy że skopiowane ; )


Nie wiem czego się tak uczepiłaś, chyba zabolała krytyka systemu per inkubator, że ktoś ma inny pogląd i robi się tutaj offtop, także pielęgnuj po swojemu i oby wyszło jak najlepiej : )
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 17:31   #32
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 102
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość

Nie wiem czego się tak uczepiłaś, chyba zabolała krytyka systemu per inkubator, że ktoś ma inny pogląd i robi się tutaj offtop, także pielęgnuj po swojemu i oby wyszło jak najlepiej : )

A tu już mi wmawiasz, co mnie zabolało i jaka jestem, choć w żadnym miejscu nie reagowałam emocjonalnie - drążyłam, bo pisałeś nielogicznie albo się z Tobą w czymś nie zgadzałam w temacie "matczynych/rodzicielskich rozterek", co jest tematem tego wątku, a robimy to na forum, które z definicji służy do wymiany opinii. Masz straszliwą potrzebę, żeby Twoje było na wierzchu i żeby mieć ostatnie słowo, co? Nigdzie też nie broniłam systemu, ale szkoła waldorfska jak najbardziej działa w ramach systemu i sama jest systemem. Z mojej perspektywy dla niektórych lepszym od innych, dla niektórych gorszym. Poza systemem może być edukacja domowa - i w niej osobiście widzę więcej plusów niż w waldorfskiej, ale to już faktycznie temat na inną dyskusję.
MaggieGo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 17:36   #33
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez MaggieGo Pokaż wiadomość
A tu już mi wmawiasz, co mnie zabolało i jaka jestem, choć w żadnym miejscu nie reagowałam emocjonalnie - drążyłam, bo pisałeś nielogicznie albo się z Tobą w czymś nie zgadzałam w temacie "matczynych/rodzicielskich rozterek", co jest tematem tego wątku, a robimy to na forum, które z definicji służy do wymiany opinii. Masz straszliwą potrzebę, żeby Twoje było na wierzchu i żeby mieć ostatnie słowo, co? Nigdzie też nie broniłam systemu, ale szkoła waldorfska jak najbardziej działa w ramach systemu i sama jest systemem. Z mojej perspektywy dla niektórych lepszym od innych, dla niektórych gorszym. Poza systemem może być edukacja domowa - i w niej osobiście widzę więcej plusów niż w waldorfskiej, ale to już faktycznie temat na inną dyskusję.
Większości rzeczy uczonych w szkole i tak się potem nie wykorzystuje, a całą masę zapomina. Za to jest to też miejsce budowania relacji międzyludzkich, współpracy, interakcji - w nauce domowej, tego nie ma.
Oczywiście ma się kolegów/znajomych ale to inny "ekosystem", jest się wśród swoich.
A w końcu trzeba wyjść do ludzi/pracy/szukać partnera, i outsiderzy potem często kończą jak pan z sąsiedniego tematu vel galaretka który kompletnie nie ogarnia w relacje międzyludzkie.


Prędzej czy później trzeba to przerobić i się pewnych rzeczy nauczyć, uważam, że czym później, może być tym trudniej, ale znowu, kwestia dziecka i indywidualnej oceny : )
Wolisz inkubator wersja premium i okres edukacji też w domu aby nie "narażać" na złe emocje czy kontakty - ok, kwestia podejścia, kwestia dziecka.
Ale kiedyś będzie musiał poznać świat takim jakim jest, a nie zawsze jest miło, kolorowo, po naszemu, i 90+ % innych ludzi wiele emocji i schematów relacji będzie miało już przerobione, a Twoje nie.


Czy to dobre, nie mam pojęcia, nie mam nikogo znajomego po takim systemie edukacji czy żaden ze znajomych dzieciaków tak się nie uczy, tak więc nie będę się więcej na ten temat mądrzyć bo nie wiem : )


I oczywiście tego typu szkoła to również system, ale z racji innego podejścia, mniejszych grup, integracji i skupieniu na indywidualnych cechach, uważam osobiście, że lepsze niż "państwówka".


Powodzenia.

Edytowane przez DrDoom
Czas edycji: 2024-05-24 o 17:43
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 18:00   #34
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 102
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Większości rzeczy uczonych w szkole i tak się potem nie wykorzystuje, a całą masę zapomina. Za to jest to też miejsce budowania relacji międzyludzkich, współpracy, interakcji - w nauce domowej, tego nie ma.
Oczywiście ma się kolegów/znajomych ale to inny "ekosystem", jest się wśród swoich.
A w końcu trzeba wyjść do ludzi/pracy/szukać partnera, i outsiderzy potem często kończą jak pan z sąsiedniego tematu vel galaretka który kompletnie nie ogarnia w relacje międzyludzkie.


Prędzej czy później trzeba to przerobić i się pewnych rzeczy nauczyć, uważam, że czym później, może być tym trudniej, ale znowu, kwestia dziecka i indywidualnej oceny : )
Wolisz inkubator wersja premium i okres edukacji też w domu aby nie "narażać" na złe emocje czy kontakty - ok, kwestia podejścia, kwestia dziecka.
Ale kiedyś będzie musiał poznać świat takim jakim jest, a nie zawsze jest miło, kolorowo, po naszemu, i 90+ % innych ludzi wiele emocji i schematów relacji będzie miało już przerobione, a Twoje nie.


Czy to dobre, nie mam pojęcia, nie mam nikogo znajomego po takim systemie edukacji czy żaden ze znajomych dzieciaków tak się nie uczy, tak więc nie będę się więcej na ten temat mądrzyć bo nie wiem : )


Powodzenia.
Ten post jest chyba tylko po to, żebyś miał ostatnie słowo i okej, nie musisz odpowiadać, natomiast ja mam parę refleksji na temat, więc się wypowiem.



Co do interakcji - dziecko uczące się w domu nie jest w tym domu zamknięte przez całą dobę, przeciwnie - spędza na nauce mniej czasu niż dzieciaki w szkole, jest potem mniej zmęczone. Szkoła systemowa uczy długiego przebywania w głośnym tłumie ludzi. W życiu, w pracy owszem, często tak jest, ale nie każdy ma taką pracę. Na przykład dla osób wysoko wrażliwych czy bardziej introwertycznych szkoła bywa bardzo męcząca (być może Twoja córka już jest super towarzyska i lubi być wśród ludzi, ale serio niektórych cech charakteru dziecka nie przewidzisz i nie urobisz na swoją modłę) - a waldorfska bywa męką gorszą niż zwykła, bo panuje w niej większy chaos. Tak, wiem, promotorzy tego systemu nazwaliby to inaczej - i to owszem, może wspomóc kreatywność, ale jeśli dziecko samo z siebie jest kreatywne. W ideale w szkole waldorfskiej do każdego ucznia podchodzi się indywidualnie, w praktyce - zobaczysz, jak to jest. I jasne, nie jest wcale korzystne unikanie wszelkich negatywnych bodźców, tylko że Ty sam wybranych negatywnych bodźców chcesz unikać (typu "zwykła szkoła uczy niepotrzebnych rzeczy" - niby tak, ale właśnie uczy też samego uczenia się, uczy w ten sposób mierzenia się z zadaniami, które są dla nas trudne albo nieprzyjemne).
MaggieGo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 18:33   #35
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 298
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Jakoś ostatnie parę tysięcy lat cywilizacja przetrwała, gdzie dzieciaki od małego były uczone obowiązków, odpowiedzialności, jakichś form kar, słuchania dorosłych. Ostatnie 20 lat to nurt poprawności politycznej, gdzie każdy o wszystko może się obrazić, nikogo nie można urazić, latorośle wychowuje się pod kopułką, aby nie straciły nic z dzieciństwa a z roku na rok większy odsetek ludzi u wyżej wymienionych psychologów ląduje, łykając potem antydepresanty jak cukierki. Może więc polityka wiecznego głaskania po głowie nie sprawdza się najlepiej. Póki co przedszkolny psycholog który był, żadnych oznak zniszczenia dzieciństwa i straumatyzowania nie wykrył, ale na pewno z wiekiem znajdzie się powód którym "podpadnę".
Po 2 to jest dziecko. Nie bez powodu nietraktowane w społeczeństwie jako odpowiedzialne za siebie. Dzieci nie mają tak samo skonstruowanych mózgów jak dorośli, dotyczy to także nastolatków których lubimy traktować jak miniatury dorosłych. Nie znaczy to że należy dzieci chronić od pracy i obowiązków i w ogóle pajdokracja.

Po 3 nie ma sensu mówić my to to czy tamto bo na moje tak z 95% dorosłego społeczenstwa ma róznej masci problemy natury psychologicznej. Niska samoocena, nieumiejętności rozpoznania toksyka, umiejętność lecz w nim tkwienie, i to poczynając. Gdzieś na liście jest twoje mi nic nie było, i rzezbienie kogoś na własne podobienstwo kubek w kubek. Dla ciebie sciana do podziwiania przez gosci, no i zeby cię nie denerwowala swoją niepieknoscia, dla dziecka po prostu duża płaszczyzna prosząca sie o potraktowanie kredką. Jak sie ma dzieci bierze się poprawke że czasem coś schrzanią i pobazgrają ściane. Chowasz biżuterię jak nie chcesz znaleźć jej pociętej i przyklejonej do urodzinowej kartki, bo dziecku zachwyconemu błyskotką i brokatem trudno zrozumieć że pierwsze jest cenne a drugie to śmieci.

Po 4 a propos spacerów wstydu to dzieciaki dzisiaj mają już w ogóle trudno, z tym hejtem i nierealnymi wzorcami z neta; ze jeszcze nie wiesz, że będziesz mogł puszczać całe kazania, zeby się nie przejmowała - jak bedzie sie chciała przejmować opiniami rowieśników to twoje dobre rady spłyną po niej, niestety. Tym bardziej powinna w głowie budować że rodzic jej upokorzenia publicznie nie zafunduje, bo np. będziesz usiłował ją nauczyć sprzątania w pokoju. Wkurzyć się zawsze mozna ale planowanie; no słabo.

Po 5 w jakiś tam sposob wpływasz takimi akcjami na hamowanie jej kreatywnosci. Bo co, bo ściana. Kup sobie zmywalna farbe.

Po 1 podałeś 2 przykłady i po prostu przesadziłeś z kara. Tu przesadzasz z reakcją na krytyke, jakby ci ktoś co najmniej zarzucał bycie patotatkiem najgorszym na swiecie. To i tamto sugeruje że lubisz przeginac i będziesz przeginal.

Po 6 sorry ale nic nie udowodniłes. Dobrze, że tłumaczysz, ale jak tłumaczenia nie skutkują to się zabiera narzędzie zagłady a nie czeka az dziecko sobie narobi kuku żeby miało za swoje. Sprzątanie styropianu i to 2 godziny dla dorosłego brzmi jak koszmarek, ty zafundowałeś to dziecku, ktore nawet nie jest w stanie ocenic jak bardzo bez sensu zorganizowałeś swój kurs z pedagogiki. Z premedytacją, to zalatuje delikatnym sadyzmem i zadowoleniem z zadawania kary. Ani zbuntować, bo bys zaraz wymyslił inna swietna karę wyzszego poziomu. To jest dziecko, dla niego jesteś bogiem.

Po 7 jesteś niekonsekwentny. Na pietrze może wygenerować brud, na parterze wcale. Na piętrze tez pies może się zatruć smieciami. Niczemu to nie służy takie rozdwojenie jaźni.

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2024-05-24 o 18:39
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 19:59   #36
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość

Po 7 jesteś niekonsekwentny. Na pietrze może wygenerować brud, na parterze wcale. Na piętrze tez pies może się zatruć smieciami. Niczemu to nie służy takie rozdwojenie jaźni.

Służy, bo pies jest wersja mini, po schodach na piętro nie wchodzi, tak więc to co tam leży, mu nie zaszkodzi
Do tego pokój pusty, więc resztki jak to ktoś napisał, we wszystko nie wchodzą, wystarczy przejechać odkurzaczem : )


Tak więc czasami coś z czegoś wynika, i nie ma to nic wspólnego z byciem konsekwentnym lub nie : )
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 20:33   #37
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 298
Dot.: Matczyne rozterki

Po prostu przesadziłeś, nie dręcz dziecka za długimi karami i nie ryj mu psychiki upokarzając go dla funu, tyle.

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Cytat:
Do tego pokój pusty, więc resztki jak to ktoś napisał, we wszystko nie wchodzą, wystarczy przejechać odkurzaczem : )
gościu, każdy z nas miał styropian w łapkach i dobrze wie jak to się lepi elektryzuje szczególnie jak rozwalasz to na kulki udające śnieg. (: Nie wiem serio co za upór powtarzać 10raz że odkurzacz i tyle, albo sprzątasz mało chlujnie więc po co w ogóle to hm natrząsanie się nad porządkiem na dole (pomijając psa ale nie tylko o psa chodziło) albo wierzysz, że styropian to rzadki artefakt i że jak na powiesz że wystarczył odkurzacz to starcza. Swoją drogą czemu nie dałeś dziecku odkurzacza, przecież to nie jest cięzkie ani niebezpieczne urządzenie, a teraz to już w ogóle są w 15 tyś wariantach, małe lekkie, poręczne; tylko zmusiłeś do zbierania kulek. Też fajne, tatuś hop hop hop odkurzaczem górę a dziecko edukacja 2 godziny dół.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

ale racja wątek jest o tym by się własnie nie napinać i nie napinajmy się
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-05-25, 23:46   #38
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Po prostu przesadziłeś, nie dręcz dziecka za długimi karami i nie ryj mu psychiki upokarzając go dla funu, tyle.

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

gościu, każdy z nas miał styropian w łapkach i dobrze wie jak to się lepi elektryzuje szczególnie jak rozwalasz to na kulki udające śnieg. (: Nie wiem serio co za upór powtarzać 10raz że odkurzacz i tyle, albo sprzątasz mało chlujnie więc po co w ogóle to hm natrząsanie się nad porządkiem na dole (pomijając psa ale nie tylko o psa chodziło) albo wierzysz, że styropian to rzadki artefakt i że jak na powiesz że wystarczył odkurzacz to starcza. Swoją drogą czemu nie dałeś dziecku odkurzacza, przecież to nie jest cięzkie ani niebezpieczne urządzenie, a teraz to już w ogóle są w 15 tyś wariantach, małe lekkie, poręczne; tylko zmusiłeś do zbierania kulek. Też fajne, tatuś hop hop hop odkurzaczem górę a dziecko edukacja 2 godziny dół.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

ale racja wątek jest o tym by się własnie nie napinać i nie napinajmy się
No widzisz, musiałem, bo widać niektórym osobom nie wystarczy raz, i muszą szukać dziury w całym, czy ukrytego celu i trzeba próbować wytłumaczyć razy kilka.
A w Twoim przypadku ? Dlaczego musisz coś próbować na siłę negować 10 x tylko dlatego, że u Ciebie się nie sprawdza czy tam odkurzacz tak nie działa?

Bawiłaś się styropianem? O jaa, jak chyba każdy w średnik wieku na etapie dziecka miał gdzieś z tego zabawę.
Czy teraz pozwala się robić takie rzeczy dzieciom w domu?
No raczej nie, podobnie jak wiele innych gier/zabaw z dzieciństwa wyszło z mody, bo sobie dziecko coś może zrobić, bo nabrudzi.



Elektryzuje/przyczepią się, więc co ideologicznie pozostały Ci w głowie 2 opcje albo źle sprzątane albo nie chodzi o styropian?
No to proszę po raz 11 z krótkim filmikiem, dzięki, była zabawa w śnieg.


https://we.tl/t-JfVkouHrUv


Nie widzę żeby odkurzacz miał problem ze "zbieraniem" styropianu z podłogi/maty/poduszki czy tam innych rzeczy i w 30sec wciągną prawie wszystko, chociaż ciężko jedną ręką robiąc drugą prezentacje w tel.
Także można wysprzątać praktycznie pusty pokój z paroma rzeczami w chwilę moment.


Bo na rynku jest 15 tysięcy odkurzaczy z czego 14990 warte tyle co nic.
Nakręcone modą na bezprzewodowe, nowoczesne, uniwersalne.
Uwolnij się od kabla, ale nikt nie mówi, że po paru miesiącach w tym akumulatorku moc spada, i potem "wciąga jak wciąga".
I max po paru latach musisz go wymienić.
Bo jak wcześniej wspomniane, dzieci w kopalni muszą mieć zajęcie i napędzać korpo biznes.
Bo 80% światowego wydobycia pochodzi z 1 regionu, a następnie 90% rudy trafia do chin, w których kolejne małe rączki taśmowo robią szajs.


Bo czasy się zmieniły i teraz nie liczy się jakość, a cena.


Dlaczego dziecku nie dałem odkurzacza ? Bo jest za duży i go nie obsłuży.
Bo powiedziałem dlaczego nie na dole ze względu na psa, gdzie może, i co będzie jeśli to zrobi. Więc nie wymyśliłem jej jakiejś kary po fakcie, tylko była świadoma co z czego wynika.


Jak dalej ideologicznie Ci nie odpowiada, dla świętego spokoju możesz sobie zostawić opcje bo patotatuś znęca się nad dzieckiem.
Dzisiaj np. w ramach "odpracowania pańszczyzny domowej" z małymi narzędziami robiła sobie w skrzyniach grządki na owoce,warzywa i zioła. Od brudzenia się w ziemi po latanie z konewką. Pełny pakiet dręczenia.


A wczoraj np. była wykorzystywana do lepienia klusek śląskich i też się przy tym nasiedziała.


Za co tym razem? Za nic, pozbawianie dziecka "dzieciństwa" dla ideologii.


albo?



Bo przyszła i powiedziała, że sama chce.
Bo jak usłyszała, że robimy sobie ogródek to powiedziała, że też chce swój i dostała taką możliwość, żeby miała satysfakcję, że coś sama zrobiła, podlewa, wyrosło, daje efekt.
W kuchni sama przychodzi pytać czy coś może zrobić, bo od małego była przy gotowaniu, chciała pomagać, opowiadać przy tym różne historie i tak jej zostało.


Bo nie tylko sama się ubiera, czy sprząta zabawki ale na tej samej zasadzie np. codziennie wieczorem idzie brudne rzeczy wrzucić do kosza na pranie a nie walają się po pokoju i czekają na mamę.


Bo jak zauważyłaś, małe dziecko może nie wszystko rozumie, za to traktuje rodzica jak wyrocznię, i w pierwszych latach najlepiej chłonie wiedzę chcąc naśladować to co robią rodzice.
Za przeproszeniem szczeniaczka czy kota uczy się jak ma robić do kuwety, gdzie ma zabawki a dlaczego np. butów na nie gryźć, dlaczego kot ma się bawić drapakiem a nie meblami, gdzie może wchodzić a gdzie nie, i da się. Więc wasze zwierzaki domowe są bardziej rozgarnięte niż kilkulatek?

Twierdzisz, że dziecko nie potrafi zrozumieć czy nauczyć się prostych czynności bo to tylko dziecko? :p


A czy w tych waszych metodach bezstresowego wychowania, za przeproszeniem dziecko też stawia kupkę na dywanie albo kuchni, czy jednak uczycie od małego jak najpierw się nauczyć na nocniku a potem jak korzystać z łazienki.
Dlaczego? No bo taka jest norma społeczna, że się nie robi się pod siebie tylko idzie w odpowiednie miejsce, i każdy na to parę minut dziennie poświęca.
Więc nie rozumiem dlaczego nauczenie od małego że się sprząta, wynosi brudy do łazienki czy odnosi talerz do kuchni jest tu klasyfikowane jako odbieranie dzieciństwa, bo trwa to może 10minut dziennie. I nie muszę jej do tego zmuszać, bo ma to wyuczone od małego, jak wasze robienie kupy w łazience.
Bo w wieku właśnie 3-5 lat miała to przekazywane, tłumaczone dlaczego i jest to dla niej coś zakodowane jako "norma" tak samo jak mycie zębów czy korzystanie z wc.



Nie buntuje się, bo nie było do tej pory przyzwyczajone, że jest jak na wakacjach all invlusive a mamusia wszystko zrobi, tylko dla niej to jest naturalne.


Czy będzie się buntować jako nastolatka? Na pewno, tyle że skoro to okres w którym z założenia robi się coś na przekór, to kiedy właściwie tego małego człowieczka chcecie czegoś nauczyć?
Czy to znaczy, że jak będzie dorosła będzie sobie "ogarniała" dom?
Nie koniecznie, co nie znaczy, że niczego jej uczyć nie trzeba.


Dziecku ograniczam kreatywność, bo nie może mazać po ścianach?
Może, ma w pokoju 1 ścianę kredową, ma w ogrodzie swój domek gdzie jest per "róbta jak chceta, Twoja przestrzeń", może na podjeździe przed domem i w 10 innych miejscach. Co nie znaczy, że musi być nauczona, że wszystko i wszędzie jej wolno. Bo uważam, że powinno się wyznaczać jakieś granice, i tłumaczyć dlaczego nie tu czy tam, a w razie czego, wyciągnąć jakąś konsekwencję.
A że nie biję/nie krzyczę, formą konsekwencji jest zrobienie tego o czym ostrzegałem, czyli "pomaluje Ciebie".
Bo potem takie bombelki wychowane bez granic, latają po mieście i połowa budynków jest uwalona, w czasach monitoringu/kamer/kultury i wzajemnej troski. Gdzie piszecie o hejcie, bo przestało się szanować i ludzi i przestrzeń publiczną.
Tylko, że tego szacunku ktoś dzieci musi nauczyć ; ) A skoro wszystko wolno, to potem pewnych "swobód" może brakuje.
Czy 2 pokolenia temu była taka skala hejtu czy syfienia? Nie, bo jak któryś coś zmajstrował to dostał po dupie, a inni wiedzieli czego się można za wybryk spodziewać.



Każda metoda ma jakieś plusy/minusy, i coś z niej wynika.
Nie wiem tylko jak to możliwe, że nasza cywilizacja trwa tysiące lat, przez 99% tego czasu były plagi, problemy, wojny, masa problemów a jednak większość ludzi wychodziła na ludzi, zakładała rodziny, tworzyła zdrowe relacje.
Teraz co 2 temat nawet tutaj to biadolenie, że nie potafię się odnaleźć, faceci nie chcą się statkować, są nieodpowiedzialni, każdy jest straumatyzowany i lata po psychologach.

Może to efekt "cieplarniany" trzymania pod kloszem, najlepiej do dorosłości, bo przecież dziecko i nastolatek to tylko dziecko, nie powinno się stresować, brać odpowiedzialności, słyszeć złych rzeczy, być narażane.
To od zawsze był "codzienny" element życia człowieka, i od małego chcąc lub nie, trzeba się było uczyć pewne rzeczy zrozumieć i przyswoić. Że nie zawsze jest miło, tak jak chcemy, nie zawsze się wygrywa, i nie zawsze się będzie głaskanym po główce.


Tak więc może jak z odkurzaczem,może trudno przyswoić wizję, że dziecko może sobie zdawać sprawę z tego co z czego wynika, dlaczego czegoś nie wolno, czy poniesie jakieś konsekwencje, skoro teraz w modzie jest nic nie robienie a połowa spędza czas przed TV i komputerem ; )



Bo jak obiektywnie popatrzycie na mapę świata, i gdzie ile jest dzieci, to nie jest to nisza czy tylko większość dzieci na świecie żyje w otoczeniu/konieczności pracy, pomagania, czy funkcjonowania praktycznie jako dorosły mając lat 10. I żyją, dorastają, zakładają rodziny.
Czy chciałbym aby moja córka tak musiała?

Nie, za to śmieszy mnie podejście, że z powodu jakiejś kary czy pojedyńczego przykrego doświadczenia wyrośnie straumatyzowana, z depresją i błąkająca się po psychologach.
Bo znacznie więcej osób ma problemy z samymi sobą właśnie w tej naszej szerokości geograficznej, z dużo lepszymi możliwościami, poziomem życia, otoczeniem.


Czy to dobra metoda? Nie wiem, życie zweryfikuje, ale to nie ja się tutaj napinam, próbuje komuś wmówić, że na pewno miał inne intencje, czy przekonuje do swoich metod. I nie przejmuje się krytyką, bazującą na podstawie wyrwanego epizodu z rozmowy ; )


Dzięki, miło było, uciekam z tematu bo i tak zrobił się odkurzaczowy offtopic.
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-26, 06:05   #39
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 102
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość

Nie wiem, życie zweryfikuje, ale to nie ja się tutaj napinam, próbuje komuś wmówić, że na pewno miał inne intencje, czy przekonuje do swoich metod.

Ha ha, tak. Te niekończące się posty to jest właśnie dowód "nienapinania się" .


Facet, Ty serio nie rozumiesz, że czym innym jest stawianie granic i wychowywanie, a czym innym upokarzanie dziecka przez narcystycznego tatusia, który zawsze wszystko wie najlepiej, robi dobrze i sprawia mu przyjemność wymyślanie grzecznej dziewczynce kar, o których będzie pisał w Internecie i opowiadał znajomym? Już może tego nie przeczytasz, ale w razie gdybyś: kiedyś przestaniesz być dla dziecka wyrocznią, ono wyrazi jakiś swój pogląd inny od Twojego, a Twoja delikatna psychika nieznosząca sprzeciwu się rozsypie. I będzie z tego duży problem.
MaggieGo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-26, 08:11   #40
ColourTheSmallOne
Rozeznanie
 
Avatar ColourTheSmallOne
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 692
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Nie, za to śmieszy mnie podejście, że z powodu jakiejś kary czy pojedyńczego przykrego doświadczenia wyrośnie straumatyzowana, z depresją i błąkająca się po psychologach.
Bo znacznie więcej osób ma problemy z samymi sobą właśnie w tej naszej szerokości geograficznej, z dużo lepszymi możliwościami, poziomem życia, otoczeniem.
Jak to wyliczyles? Ludzie z krajow rozwijających sie po prostu nie mają dostepu do terapii, psychologow, albo jest to stygmatyzowane.
To, ze ktos nie chodzi dajmy na to do psychiatry i nie bierze lekow to nie znaczy, ze na 100% wszystko z nim w porządku.
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others.
- Dossie Easton

Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.
ColourTheSmallOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-26, 10:12   #41
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez ColourTheSmallOne Pokaż wiadomość
Jak to wyliczyles? Ludzie z krajow rozwijających sie po prostu nie mają dostepu do terapii, psychologow, albo jest to stygmatyzowane.
To, ze ktos nie chodzi dajmy na to do psychiatry i nie bierze lekow to nie znaczy, ze na 100% wszystko z nim w porządku.
Historii.
Zawsze byli ludzie z problemami, mimo wszystko jakoś to funkcjonowało.
Obecnie wedle statystyk już blisko 20% dzieci powyżej 3 roku życia ma problemy psychologiczne, u dorosłych na różnych etapach, dużo więcej.
Zrobiła się nam taka "choroba cywilizacyjna", dziwnym trafem.


Więc jak to jest, że w czasach w których masz wszystko potrzebne Ci do normalnego funkcjonowania, odsetek ludzi z problemami jest wielokrotnie większy niż wśród pokoleń ludzi którzy przeżyli wojnę?


Dlaczego mimo troskliwej opieki, dmuchania, z roku na rok coraz większym problemem jest skala hejtu w szkołach?
Bo bombelków nikt nie nauczył szacunku, w szkole też się go nie nauczą, bo to już nie pokolenie które ma szacunek chociażby do nauczycieli.


Gra pozorów. Każdy chce szacunku, tolerancji, szczerości w związku, a 3/4 tematów tutaj zwiazkowych sprowadza się do spychoanaliz co mógł pomyśleć, co zrobić, ale jakoś każdy boi się bezpośrednio pogadać z partnerem i powiedzieć co mu na wątrobie leży.
Wolą sobie kumulować problemy aż się "uleje" i wtedy terapia faktycznie jest potrzebna, bo osobnik wreszcie ląduje u osoby której może powiedzieć co czuje i co mu dolega.
Bo rodzinie czy partnerowi szczerze nie mógł? No właśnie coraz częściej nie.




Pomijając kwestie wychowawcze, wszystkim troskliwym mamom, polecam zamówienie sobie do domu prezentacje odkurzacza Rainbow.
W sklepach ich nie ma, za to od kilkudziesięciu lat główny odkurzacz używany w hotelach.
Na temat innej choroby cywilizacyjnej alergii. Bo znowu jakieś ostatnie 2 pokolenia to wysyp alergii, a teraz to wedle statystyk ponad 40% osób. No i skąd ten wysyp? Bo brzydko mówiąc śpi się w kupie ; )
Wyprodukowanej przez roztocza, które to ochoczo funkcjonują w naszych wygodnych materacach, dywanikwach, podusiach, pluszakach którymi się teraz namiętnie otaczamy i są podstawą większości alergii.
System odpornościowy jest nadwyrężony, więc po ten tak a nie inaczej reaguje na alergeny.
Tak więc pomijając już kwestie ideologiczne, doczyścicie swoje dywaniki/materace, umówcie się na prezentacje a ktoś wam pokaże profesjonalnym sprzętem co macie w domu.
Po parudziesięciu sekundach w zbiorniku z wodą wyjdzie "kożuszek" kupy rozstoczy ; )
Ale przecież leki na alergię i coraz więcej produktów w sklepach lacto/gluten/teges/smeges free 2x droższych to dobry biznes więc po co usuwać przyczynę skoro można maskować skutki i na kimś całe życie zarabiać.


Nie jest to politycznie poprawne, ale tak świat funkcjonował, i człowiek wszystkiego się musi nauczyć, tak jak robić "siku", tak samo jak radzić sobie z problemami, stresem, odpowiedzialnością.
Czym później zaczyna, tym mocniejsze ma zderzenie z rzeczywistością.
Bo lepiej potem przez lata przepracowywać swoje problemy niż od małego uczyć jak rozwiązywać problemy, i ich nie kumulować.


Bo 2 pokolenia temu często parulatki były uczone odpowiedzialności, jak zostać w domu, zrobić sobie kanapkę, zabrać picie. Rodzice musieli iść do pracy, takie były czasy, taki był społeczny odbiór i nikt z tego dramy nie robił.
A teraz jak dziecko ma się nauczyć podstawowych kwestii to jest odbieranie mu dzieciństwa.


A skoro coraz szybciej dorastają, wchodzą w interakcje, uprawiają seks, są narażone na różne czynniki jak hejt czy narkotyki, to dlaczego coraz później chcecie ich uczyć jak wygląda prawdziwe życie?
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-05-26, 10:27   #42
xfrida
Rozeznanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 531
Dot.: Matczyne rozterki

spojrzalam na ten odkurzacz rainbow ktory niby wciaga caly styropian w 30s i nie widze zeby byl jakos tam przesadnie duzy
jakbys go przygotowal do uzycia i pokazal dziecku jak sie go uzywa to wierze ze twoja inteligentna corka bylaby w stanie odkurzyc ten styropian zamiast go zbierac 2 godziny.

ty poprostu lubisz ja tresowac a nie wychowywac

dla mnie sprawa jest prosta posiadanie dziecka laczy sie z obowiazkami ktorych bys nie mial gdybys tego dziecka nie mial
nawet jesli dziecko ogarnia sprawy wokol siebie to nie da sie ukryc ze dodaje ci roboty,trzeba przeciez te jego sprzatanie skontrolowac,trzeba te lekcje takze skontrolowac nawet jesli jest juz takie inteligentne ze mu pomagac w lekcjach nie musisz,trzeba mu jedzenie robic,zawozic do szkoly ,ubrania przygotowac nawet jesli umie sie smo ubrac to nie zawsze wybraloby ubrania odpowiednie do pogody szczegolnie jak jest mlodsze ,trzeba tez sprawdzac czy te ubrania wciaz pasuja i trzeba je prac prasowac ukladac w szafkach itp
ja tam np lubilam jak moje dzieci byly ladnie i schludnie ubrane w kolorystycznie dobrane outfity ;-) i szykowalam im ubrania wieczorem ktore nakladali rano.
gdyby sie dziecka nie mialo to by sie tego wszystkiego robic nie musialo ,nie musialbys wstawac rano jak dziecko sie obudzi zeby je nadzorowac i ok moze twoja corka siedzi w swoim pokoju jak sie obudzi i czeka az ty wstaniesz ale nie wszystkie takie dzieci sa ,niektore rozwala energia chca sie bawic chca jesc rzeczy ktorych same sobie nie sa w stanie zrobic,np.nie znam 4latka ktory smazy nalesniki
taka jest rola rodzica ze sie tymi dziecmi trzeba zajmowac i faktem jest ze jest to monotonne i meczace szczegolnie jak sie ma jeszcze inne rzeczy do zrobienia jak np praca poza domem ,mimo ze zdajemy sobie sprawe z czym sie wiaze posiadanie dziecka to jednak jakos ogrom tego zadania dopiero dociera jak sie juz w tym siedzi a w moim przypadku w sumie dopiero zdalam sobie sprawe jak bardzo duzo czasu mi ta opieka nad dziecmi zajmowala kiedy juz sie wyprowadzily i mam wreszcie wszystko w domu w takim porzadku jak ja chce ,wszystko zastaje w tym samym miejscu jak wracam z pracy gdzie to zostawilam do tej pracy wychodzac,moge sobie lezec na sofie spokojnie ogladac co mi sie podoba nie martwic sie pusta lodowka czy brakiem soczku bo moge sobie zamowic pizze albo wcale nic nie jesc i nikt nie ucierpi .
nie ma co zaklinac rzeczywistosci ,bycie rodzicem wiaze sie z masa obowiazkow( i problemow) nawet jesli dzieci sprzataja po sobie i umieja sobie nalac soczku ;-)
__________________
z wizazem od 12.2004

Edytowane przez xfrida
Czas edycji: 2024-05-26 o 11:22
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-26, 12:24   #43
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 102
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Historii.
Zawsze byli ludzie z problemami, mimo wszystko jakoś to funkcjonowało.
Obecnie wedle statystyk już blisko 20% dzieci powyżej 3 roku życia ma problemy psychologiczne, u dorosłych na różnych etapach, dużo więcej.
Zrobiła się nam taka "choroba cywilizacyjna", dziwnym trafem.
Więc jak to jest, że w czasach w których masz wszystko potrzebne Ci do normalnego funkcjonowania, odsetek ludzi z problemami jest wielokrotnie większy niż wśród pokoleń ludzi którzy przeżyli wojnę?

Teraz też to przecież "jakoś funkcjonuje" - ludzie zakładają rodziny, czasem całkiem szczęśliwe, ludzie rodzą się i dorastają. Kiedyś był alkohol i kwitła przemoc domowa, teraz tego jest trochę mniej (choć jasne, są inne uzależnienia i problemy społeczne), a więcej jest mówienia o zdrowiu psychicznym. Straszne. Przecież wystarczy o czymś nie mówić i tego nie ma.



Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość

Dlaczego mimo troskliwej opieki, dmuchania, z roku na rok coraz większym problemem jest skala hejtu w szkołach?
Bo bombelków nikt nie nauczył szacunku, w szkole też się go nie nauczą, bo to już nie pokolenie które ma szacunek chociażby do nauczycieli.

Statystyka wyssana z palca. Poczytaj jakieś książki zamiast opierać argumenty na tym, co Ci się wydaje.


Bosz, dalej już nie czytam. Jesteś też ekspertem od alergologii, mądrzejszym od biologów i lekarzy. Imho jednym z głównych problemów współczesności jest wysyp ludzi takich jak Ty - którzy opierają wiedzę o świecie na Wikipedii i przeświadczeniu o własnej nieomylności.


Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
A skoro coraz szybciej dorastają, wchodzą w interakcje, uprawiają seks, są narażone na różne czynniki jak hejt czy narkotyki, to dlaczego coraz później chcecie ich uczyć jak wygląda prawdziwe życie?

Tak, naucz swoją córkę, że życie wygląda tak, że można nią pomiatać. Zięć psychol Ci kiedyś za to podziękuje.
MaggieGo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-26, 13:54   #44
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez MaggieGo Pokaż wiadomość


Bosz, dalej już nie czytam. Jesteś też ekspertem od alergologii, mądrzejszym od biologów i lekarzy. Imho jednym z głównych problemów współczesności jest wysyp ludzi takich jak Ty - którzy opierają wiedzę o świecie na Wikipedii i przeświadczeniu o własnej nieomylności.
Mylisz się, dla Ciebie pewnie ideologicznie, to o wieeele gorzej.
Ja od urodzenia córkę "traktuje" jak króliczka doświadczalnego.


Po urodzeniu od razu miała operację i była jednym z pechowców o których parę lat temu było w mediach, zakażenie dzieci w szpitalu bakterią New Delhi.
Tak więc w pierwszym roku 9 pobytów w szpitalu, antybioterapie masowe bo bakteria odporna, 2 x sepsa, po 2 zagrożone były już nerki więc podziękowałem systemowi i zdałem się na coś alternatywnego.


Terapię generatorem plazmowym który do leczenia podchodzi per fizyka i odpowiednio skonfigurowana częstotliwość może zniszczyć daną bakterię czy pasożyta.
Na niemowlakach - nie testowana, tak więc musiałem go zakupić sam.


Bo czasami trzeba podjąć trudne decyzje.
Po takiej dawce chemii i leków jakie brała też uczulenia miała na połowę rzeczy, więc kombinowałem nad usuwaniem przyczyn a nie wikipedia : )
Tak więc wybacz, że nie wpisuje się w mainstremowy nurt,
bo idąc tą ścieżką to dziecko od paru lat odwiedzałbym na cmentarzu: )


A jak wychodzę z jakąś tezą, to bazując na własnym doświadczeniu.
Zgadzać się nie musimy, ale co Ci szkodzi sprawdzić?
Zamów sobie, niech Ci sprawdzą ten paterac, podusie, pluszaki, przejedzie odkurzaczem, zobaczysz czy pół dnia nie spędzasz w odchodach roztoczy, i czy to "neutralne" dla zdrowia : )
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-27, 18:37   #45
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 298
Dot.: Matczyne rozterki

Co Ty tu chłopaku mieszasz za systemy.

Lepienie klusek i pomoc przy obiedzie, jasne że tak, to samo własny kawałek ogródka. Różnica była taka, że to były zajęcia nie kara. Karanie 7latka przez 2 godziny to przecież abstrakt. ^^

Poza tym złośliwość Twoja ciągle wychodzi. Piętro puste łatwo sprzątalne, dół trudnosprzątalny bo już nie pusto. To od początku wiedziałeś że dziecko będzie miało utrudnione zadanie, ale co tam, ty sobie hop hop hop górkę magicznym odkurzaczem co zmienia lepki styropian w gwiezdny pył, a dziecko zbieranie wredne kulek. ^^ Jak już tak strasznie chciałeś było przerwać wczesniej by krócej te kulki zbierała. Dobrze, że jeszcze do sasiadów z tym styropianem nie poszła bo chyba w ogóle by musiała nockę zarwać. ^^ No i pewnie że jej się nic nie stało, a co miała zrobić, wyprowadzić się z domu? Młoda jest, ma 7 lat, to kręgosłup mogła zginać i męczyć stawy kolanowe w przysiadzie i jej nie bolało, taki wiek. Dorośnie i jak dalej będziesz miewał takie pomysły to w koncu dotrze do niej że chyba ma ojca nie ten tego, kto to takie wredne kary wymyśla tłumacząc je wszystkim na świecie tylko nie umiejąc przyznać że lubi się w sadystyczne zapędy. Głupio tak się przyznać że sie to lubi, nie wypada w koncu czerpać satysfakcji z takich rzeczy.
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-28, 08:25   #46
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 102
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość

A jak wychodzę z jakąś tezą, to bazując na własnym doświadczeniu.
Zgadzać się nie musimy, ale co Ci szkodzi sprawdzić?
Zamów sobie, niech Ci sprawdzą ten paterac, podusie, pluszaki, przejedzie odkurzaczem, zobaczysz czy pół dnia nie spędzasz w odchodach roztoczy, i czy to "neutralne" dla zdrowia : )

Idąc Twoim tokiem rozumowania, ludzie przez dekady mieszkali wśród odchodów roztoczy i jakoś żyli.



Tak, bazujesz na swoim doświadczeniu, a więc alergia to nie fanaberia, tylko bezwzględnie poważna sprawa, bo Ci się przytrafiła. Natomiast problemy ze zdrowiem psychicznym, których w Twojej rodzinie jeszcze nie ma albo ich nie dostrzegasz, to oczywiście wymysł naszych czasów, efekt złego wychowania, coś, czego łatwo by wszyscy uniknęli, gdyby byli tak mądrzy jak Ty.
MaggieGo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-28, 09:07   #47
ColourTheSmallOne
Rozeznanie
 
Avatar ColourTheSmallOne
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 692
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez MaggieGo Pokaż wiadomość
Idąc Twoim tokiem rozumowania, ludzie przez dekady mieszkali wśród odchodów roztoczy i jakoś żyli.
Ja na pewno żyję wśród roztoczy, bo nienawidzę zmieniać pościeli i od zawsze robiłam to rzadko. Wychowałam się na wsi gdzie na początku trzy pokolenia mieszkaly na kupie w drewnianym domu. A jakoś nie mam żadnych alergii i jestem zdrowa jak ryba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others.
- Dossie Easton

Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.
ColourTheSmallOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-28, 14:12   #48
bierna_sosna
Raczkowanie
 
Avatar bierna_sosna
 
Zarejestrowany: 2024-05
Wiadomości: 71
Dot.: Matczyne rozterki

Dla mnie żadna fanaberia.. Sama męczę się od marca ze łzawieniem, wodą z nosa i kichaniem i kaszlem. Teraz jeszcze dowaliło mi przeziębienie i przez tydzień się zbierałam w wyrach, bo mnie gorącza rozkładała.
bierna_sosna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-28, 14:13   #49
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez ColourTheSmallOne Pokaż wiadomość
Ja na pewno żyję wśród roztoczy, bo nienawidzę zmieniać pościeli i od zawsze robiłam to rzadko. Wychowałam się na wsi gdzie na początku trzy pokolenia mieszkaly na kupie w drewnianym domu. A jakoś nie mam żadnych alergii i jestem zdrowa jak ryba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Alergii możesz dostać w każdym wieku, więc ten tego... ja do 30tki nie wiedziałam co to alergia
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-05-28, 18:57   #50
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez MaggieGo Pokaż wiadomość
Idąc Twoim tokiem rozumowania, ludzie przez dekady mieszkali wśród odchodów roztoczy i jakoś żyli.



Tak, bazujesz na swoim doświadczeniu, a więc alergia to nie fanaberia, tylko bezwzględnie poważna sprawa, bo Ci się przytrafiła. Natomiast problemy ze zdrowiem psychicznym, których w Twojej rodzinie jeszcze nie ma albo ich nie dostrzegasz, to oczywiście wymysł naszych czasów, efekt złego wychowania, coś, czego łatwo by wszyscy uniknęli, gdyby byli tak mądrzy jak Ty.
Wybacz, ale jeżeli będzie miała problemy psychiczne to prędzej z miłych słówek od innych pań ; )


Ogólnie zabawne jest postrzeganie odczucia 3 latka per "poniżanie" bo w tym wieku nawet takiej emocji nie rozumie. Ale dorabiajcie ideologię, z tego powodu problemów mieć nie będzie, nawet nie pamięta.





A jak już problem będzie miała, to z tego, że od małego na spacerze/sklepie/placu od różnych pań słyszy "o jaka ładna dziewczynka", "sliczna córeczka", "ładna kobieta z niej wyrośnie".
I tak na przestrzeni lat XXX lat, od przypadków Pań, no przecież nie groźny komplement, tylko się sumuje : )
A sumuje do tego, że poczucie swojej wartości buduje przez pryzmat atrakcyjności, bo skoro Panie mówią tylko na ten temat, to pewnie coś w tym jest.
I tak 7 latka która jeszcze nie jest przez panów podrywana, seksualizowana czy oceniana pytana czy na pewno chce iść na wianki bo daleko i będzie do późna "no ale tato, przecież pierwszy raz się pomalowałam, muszę się pokazać".


A potem jeszcze instagramy/tiktoki, filtry, i zakrzywianie rzeczywistości ; )


Bo tyle z tej nowoczesności, budowania poczucia wartości siebie, rozwoju, edukacji, a wizaż dobrze pokazuje do czego finalnie wszystko się sprowadza.
3/4 tematów na temat randkowania, facetów, tindera, czy znajdę partnera sprowadza się do mam XX lat, zaczęły się siwe włosy, zmarszczka, cellulit, nie czuję się atrakcyjna czy facet ogląda laski na instagramie, będzie się interesował sztucznymi lalami ; )


A największym sztosem jest moda na tinderze Pań którym nie wychodzi szukanie partnera zakładanie fejk konta z atrakcyjniejszymi zdjęciami aby sobie udowodnić, że ładna ma łatwiej.

Nie wiem co poza samozaoraniem może to udowodnić.


Jakby jedną wartością jaka interesuje faceta w potencjalnym związku był tylko i wyłącznie wygląd. Lustrzane odbicie wykopu gdzie znowu Panowie marudzą, że Panie to tylko materialistki i lecą na kasę.


Tak więc wybacz, ale dużo większa szansa, że na kozetce wyląduje, bo finalnie nadal wszystko sprowadza się do wyglądu, coraz bardziej filtrowanego i odrealnionego.
Tyle, że nakręcacie to sobie same.




Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Co Ty tu chłopaku mieszasz za systemy.

Lepienie klusek i pomoc przy obiedzie, jasne że tak, to samo własny kawałek ogródka. Różnica była taka, że to były zajęcia nie kara. Karanie 7latka przez 2 godziny to przecież abstrakt. ^^

Poza tym złośliwość Twoja ciągle wychodzi. Piętro puste łatwo sprzątalne, dół trudnosprzątalny bo już nie pusto. To od początku wiedziałeś że dziecko będzie miało utrudnione zadanie, ale co tam, ty sobie hop hop hop górkę magicznym odkurzaczem co zmienia lepki styropian w gwiezdny pył, a dziecko zbieranie wredne kulek. ^^ Jak już tak strasznie chciałeś było przerwać wczesniej by krócej te kulki zbierała. Dobrze, że jeszcze do sasiadów z tym styropianem nie poszła bo chyba w ogóle by musiała nockę zarwać. ^^ No i pewnie że jej się nic nie stało, a co miała zrobić, wyprowadzić się z domu? Młoda jest, ma 7 lat, to kręgosłup mogła zginać i męczyć stawy kolanowe w przysiadzie i jej nie bolało, taki wiek. Dorośnie i jak dalej będziesz miewał takie pomysły to w koncu dotrze do niej że chyba ma ojca nie ten tego, kto to takie wredne kary wymyśla tłumacząc je wszystkim na świecie tylko nie umiejąc przyznać że lubi się w sadystyczne zapędy. Głupio tak się przyznać że sie to lubi, nie wypada w koncu czerpać satysfakcji z takich rzeczy.

Bardzo lubię te twórcze alternatywne rzeczywistości : )
Już było ukryty psychopata, bo przecież odkurzacz nie zbierze styropianu, i co ja was będę uczył jak działa elektrostatyka, bo wszystkie odkurzacze są takie same i na pewno ma ukryty cel


No widzisz, życie jest na co dzień, kar w życiu miała kilka, na dole też się łatwo odkurza, już było napisane, że ze względu na psa który je co mu wpadnie pod nogi i mógłby się zatruć.
A dziecko dobrze wiedziało gdzie może a gdzie nie, bo jednak od paru lat różnych rzeczy jest uczona, czasami jak to dzieci, bunt i testowanie granic.

Jak siedzi cały dzień przez telewizorem/tabletem to może faktycznie mieć problem.
Równie dobrze siedzi pół dnia na placu zabaw, układa klocki, czy grzebie w ogrodzie w podobnych pozycjach, i życie się jej od tego nie zawaliło ; )


Idąc waszym tokiem rozumowania, gdzie 2 pokolenia prawie każdy za młodu dostał jakieś lanie bo takie były czasy, to dziadkowie są psychopatami a matki na pewno wybrały za partnerów sadystów czerpiąc złe wzorce z dzieciństwa : )

Edytowane przez DrDoom
Czas edycji: 2024-05-28 o 19:20
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-29, 05:02   #51
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 102
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Wybacz, ale jeżeli będzie miała problemy psychiczne to prędzej z miłych słówek od innych pań ; )

Wiadomo, przecież nie z powodu najbliższych. Co najmniej tatusia ma idealnego i jeśli będzie miała jakieś problemy, to dowie się, że to jej wina. Względnie społeczeństwa, no ale idealnego tatusia społeczeństwo nie zepsuło, więc jeśli popsuje ją, to znaczy, że coś z nią nie tak, nie?



Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Ogólnie zabawne jest postrzeganie odczucia 3 latka per "poniżanie" bo w tym wieku nawet takiej emocji nie rozumie. Ale dorabiajcie ideologię, z tego powodu problemów mieć nie będzie, nawet nie pamięta.

A wiesz o tym, bo Ci się tak wydaje, prawda? Nie chodzi o jednorazową akcję odstawioną, kiedy miała 3 lata, tylko o styl rodzicielstwa, o którym ta akcja - i Twoja osobowość - mówi.
MaggieGo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-29, 06:15   #52
xfrida
Rozeznanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 531
Dot.: Matczyne rozterki

No skoro w wieku 3 lat nic nie zrozumie ani nie bedzie pamietac ze byla na spacerku wstydu to po co to robic?
Chyba nauczka-kara ma sprawic ze czegos sie nauczymy-zapamietamy to jako nieprzyjemny skutek naszych akcji
Tobie chodzilo o to zeby corka poczula sie ponizona zawstydzona publicznie chociaz jej zachowanie w domu nie mialo nic wspolneg ze światem zewnetrznym .
Sam sobie przeczysz w tlumaczeniu swoich decyzji
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-29, 07:06   #53
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 298
Dot.: Matczyne rozterki

Chyba sam już się troszkę gubisz w tych swoich tasiemcach, było, że pies i że góra jest pusta a dół to już 'nie ma tak'. Pomijam że mnie sie zawsze wydawało że w pokoju dziecka to są też normalne sprzęty, wyposażenie, a styropian i tym mówiłam, czepia się do wszystkiego, no ale. Za chwile się okaże, że to nie była kara tylko normalna kreatywna zabawa dla dziecka. Jakby elo.

I fajnie że masz super odkurzacz z prywatnego pokazu i hotelowej oferty, kojarzą mi sie ludzie kupujący tak odkurzacze z tymi którzy kupują garnek na pokazie za 5k który jednocześnie robi lody i gotuje barszcz. Albo kołdrę za 10k.

---------- Dopisano o 06:58 ---------- Poprzedni post napisano o 06:50 ----------

Po pierwsze odkurzacze które usuwają wszystkie roztocza i ich odchody XD; zwykły odkurzacz piorący bedzie miał po chwili brudną wodę i o ile lata temu moja sąsiadka kupiła taki na prywatnym pokazie za miliony monet o tyle teraz są normalnie w sklepach. Po 2 mi się zawsze zdawało, że żadna skrajność nie będzie dobra i w temacie alergii ani syf nie pomaga ani nadmierna sterylnośc. To pierwsze naraża na niepotrzebne choroby z dziadostwa, to drugie rozleniwia i osłabia układ odpornościowy.

---------- Dopisano o 07:06 ---------- Poprzedni post napisano o 06:58 ----------

Cytat:
Ogólnie zabawne jest postrzeganie odczucia 3 latka per "poniżanie" bo w tym wieku nawet takiej emocji nie rozumie.
Chyba jednak coś tam rozumie, skoro nazwałeś to spacerem wstydu a karcące komentarze randomowych spacerowiczów o pomalowanej buźce okazały się dla dziecka na tyle nieprzyjemne że więcej nie malowała ścian. Tu z kolei nasuwa się oczywista myśl, jak z tym styropianem, że flamastry i wszelkie kredki którymi da się pisać po skórze również trudno się zmywają więc jeszcze zafundowałeś dziecku nieprzyjemność domywania jej z tego. I na miejscu matki bym cie opierniczyła z góry na dół i powiedziała, że uja sobie mogłeś pomalować; ale wiadomo, zaraz sie okaże, że miałeś pod ręka te cudowne mazaki do malowania twarzy.

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2024-05-29 o 06:53
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-29, 12:51   #54
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 861
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Ten spacer wstydu mnie za pierwszym razem jakoś ominął, tzn przeoczyłam ten fragment.
No dla mnie to jest zbyt daleko posunięta nauczka i nigdy nie naraziłabym dziecka specjalnie na takie emocje. Właściwie to nawet w mojej ocenie jakiś rodzaj przemocy.
Ciekawe jakbyś ty coś zwalił w pracy i twój szef by ci to wytknął, a właściwie cię wykpił przy wszystkich pracownikach. Czy dzięki temu więcej już byś tak nie zrobił okropne


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dla mnie sprzątanie po sobie normalna sprawa nawet jak to ten styropian ale z tym spacerem wstydu to też uważam przesada. Wyzwalanie takich trudnych emocji, to jednak jest bolesne dla dziecka i takie emocje mogą zostać na całe życie, spowodować wiele lęków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
A kto powiedział, że nie dałem? może jeszcze patyczkami do sushi zbierała, no bez dramy.
Spacer to zaliczyła mając 3 lata, nawet już nie pamięta.


I czy ja gdzieś napisałem, że nie mam żadnych wątpliwości, każdy rodzic w ten czy inny sposób coś spartoli, jeden robią coś nie tak, inny nadmiernie trzymając pod kloszem, jeszcze inny bo sobie daje wejść na głowę, ideałów nie ma, i wszystko sprowadza się do kwestii indywidualnych.
Oczywiście jak w życiu miała 2 x karę czy coś nie było po jej myśli to skończy z nerwicą, depresją i na kozetce u psychologa, jak ostatnio co 2 osoba.
Pytanie ile sami razy za dzieciaka dostaliście o, czy paskiem przez tyłek, jak to było jeszcze 2 pokolenia temu w "modzie" i jakoś większość żyje normalnie
Raz tylko dostałam paskiem ale to się pamięta ale nie jest to dla mnie pozytywne. Może nie od razu trauma ale nie pozytywne dla mnie. No ale rodzice żałowali i sami mówili że żałowali i już nigdy tak nie zrobili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-29, 14:44   #55
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez xfrida Pokaż wiadomość
No skoro w wieku 3 lat nic nie zrozumie ani nie bedzie pamietac ze byla na spacerku wstydu to po co to robic?
Chyba nauczka-kara ma sprawic ze czegos sie nauczymy-zapamietamy to jako nieprzyjemny skutek naszych akcji
Tobie chodzilo o to zeby corka poczula sie ponizona zawstydzona publicznie chociaz jej zachowanie w domu nie mialo nic wspolneg ze światem zewnetrznym .
Sam sobie przeczysz w tlumaczeniu swoich decyzji
Bo na tamten moment zapamiętała, że za zrobienie czegoś, coś ją czeka, konsekwencja i nie musi powodować życiowej traumy ; )


Komentarze per pomaluj cały dom farbą zmywalną mnie bawią, bo skoro dziecka nie należy kształtować, co, gdzie i dlaczego może robi, to czemu w mieszkaniu w każdym pomieszczeniu nie montuje się toalet, aby bombelek tam nasikał, a nie biedny musi iść do łazienki


Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Chyba sam już się troszkę gubisz w tych swoich tasiemcach, było, że pies i że góra jest pusta a dół to już 'nie ma tak'. Pomijam że mnie sie zawsze wydawało że w pokoju dziecka to są też normalne sprzęty, wyposażenie, a styropian i tym mówiłam, czepia się do wszystkiego, no ale. Za chwile się okaże, że to nie była kara tylko normalna kreatywna zabawa dla dziecka. Jakby elo.

I fajnie że masz super odkurzacz z prywatnego pokazu i hotelowej oferty, kojarzą mi sie ludzie kupujący tak odkurzacze z tymi którzy kupują garnek na pokazie za 5k który jednocześnie robi lody i gotuje barszcz. Albo kołdrę za 10k.

W niczym się nie gubię, tylko zawsze się znajdzie Pani detektyw która szuka dziury w całym ; )
Przecież od początku było napisane, że chodzi o psa, a u góry mogę sobie przestrzeń w parę minut posprzątać, to wielka afera, że się przecież "nie da", bo każdy wie jak styropian działa.


To rozbijanie na milion teorii. Dom odkurzam cały, jeden z moich domowych obowiązków, i dobrze wiedziała, co i gdzie oraz dlaczego może robić. I robiła to wiele razy w życiu, bo to taka wolna przestrzeń na których są i jakieś wyklejanki z kartonów, styropiany i inny pierdoły którymi dzieci się lubią czasami bawić, ale NIE wielki szok i niedowierzanie, bo u was w domu się czegoś takiego nie robi bo się posprzątać nie da.


A jak już jesteś specjalistką od psychologii to może mi powiesz jak kształtujecie umysły dziewczynek przez pryzmat ciągłych komplementów skupiających się tylko na wyglądzie? Bo to domena kobiet ; )
I jak się potem oceniają, co jest bardziej szkodliwe? bo jakoś cicho : )


Co do odkurzaczy wodnych.
No brawo.. tylko to nie jest z pokazów hotelowych a używany w hotelach przez personel, właśnie dlatego, że atestowany.
I nie "pierze" wodą która zaraz jest brudna, bo wtedy nic to nie daje, ale nakładka przy pomocy kilku tysięcy drgań na minutę jak szczoteczka soniczna działa jak trzepaczka i wyciąga brud i roztocza a następnie leci do pojemnika z wodą w odkurzaczu. I tam się osiada, a dlaczego tam woda a nie torba papierowa czy tam worek? Bo mają taką szczelność, że połowa zanieczyszczeń potem wylatuje z "tyłu".
Do tego robi za filtr powietrza i kilka innych rzeczy.
Ot urządzenie jak â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠⠘☠
Na rynku od dawna, tani nie jest, można z nim zrobić to samo co w kilku garnkach, mimo to ma swoje liczne grono fanów. Ale przygotować wiele rzeczy w nim łatwiej i szybciej, coś za coś.

I tyle w praktyce wychodzi z tej "nowoczesności" że się produkuje pokolenie sierot z 2 lewymi rękami. Połowa już na wf nie chodzi, bo każdy pokrzywiony od siedzenia przed telewizorem, każdy ma traumy, boi się o swoją "wagę", a 3/4 chce w przyszłości być tiktokerami/youtuberami i jest uzależniona od internetu bo kompletnie nic robić nie potrafią, nie mówiąc już o szacunku czy odpowiedzialności.


Co do systemu odpornościowego, częściowo masz rację. Prawda, nie ma co trzymać dziecka pod kloszem, i powinno mieć kontakt z różnymi bakteriami/ustrojami aby kształtować swój system odpornościowy.
Nie powinno natomiast przebywać i być ciągle mocno narażone na działanie danego alergenu czy czynnika chorobowego. Bo system odpornościowy jest jak "wojsko", gdzie białe krwinki uczą się rozpoznawać i ustalają ilość zaangażowanych w daną chorobę/infekcję.
Na takiej zasadzie działają szczepienia, gdzie organizm uczy się jak identyfikować i w razie kontaktu niwelować skutki czy przebieg choroby.
Na takiej samej zasadzie, jeżeli człowiek/dziecko jest ciągle narażony na dużą dawkę kurzu/zanieczyszczeń czy roztoczy, jego system odpornościowy skupia się na walce z tymi czynnikami i nie ma w tym nic skomplikowanego, podstawy biologii.
I nikt nie mówi o sterylnych warunkach, co raczej od czasu do czasu wysprzątać siedliska kurzu/roztoczy a żyjemy w czasach gdzie dzieci pół dnia są w łóżkach/dywanikach/fotelach, otoczone pluszakami i potem sami alergicy, no ale co facet może wiedzieć i powiedzieć na babskim forum : )




Cytat:
Napisane przez Monia284 Pokaż wiadomość
Dla mnie sprzątanie po sobie normalna sprawa nawet jak to ten styropian ale z tym spacerem wstydu to też uważam przesada. Wyzwalanie takich trudnych emocji, to jednak jest bolesne dla dziecka i takie emocje mogą zostać na całe życie, spowodować wiele lęków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Raz tylko dostałam paskiem ale to się pamięta ale nie jest to dla mnie pozytywne. Może nie od razu trauma ale nie pozytywne dla mnie. No ale rodzice żałowali i sami mówili że żałowali i już nigdy tak nie zrobili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
3 latka nie rozumie takich trudnych emocji i nie zostaną jej takie lęki, dopasujmy sytuację do świadomości ; ) Co najwyżej zawstydzenie, jak dziecko które się pobrudzi czy przez przypadek "obsika". Wpadki bywają. Nawet jak napisałem nie pamięta, więc o jej psychikę z tego powodu się nie obawiam.


Co do sprzątania, sama nabałaganiła, to sama posprzątała, jak wyżej, chciała psa, wiedziała, że wiąże się to z pewnymi obowiązkami i uważaniem. Miała wytłumaczone dlaczego coś gdzieś można a w innym miejscu nie ma. Jak widać poskutkowało, bo więcej się nie powtarzało.


No i na pewno lanie paskiem nie było dla Ciebie ani miłe ani dla rodziców satysfakcjonujące, ale z czegoś wynikało, i na tamtym etapie życia odebrałaś to zapewne jakoś karę, że zrobiłaś coś źle.
Nie mam zamiaru dziecka bić, ale jak się ma nauczyć jakiejś odpowiedzialności to coś z czego musi wynikać, tak więc posprzątała.


Bardziej szkodliwe jest dla mnie właśnie mimo tej nowoczesności upłycanie babskich przekazów do per ładna dziewczyna, śliczna córeczka, ładne dziecko - bo to ją kształtuje jako postrzeganie wartości przez pryzmat swojego wyglądu. A zawsze znajdzie się jakaś "ładniejsza" czy ktoś "bogatszy" więc budowanie przekazu w ten sposób na dłuższą metę bardziej szkodzi niż pomaga i efektem jest tutaj co 2 temat w którym kobieta egzystencjalne problemy czy niepowodzenie w związkach/znalezieniu partnera sprowadza do wyglądu.


A już prawdziwym sztosem jest dla mnie komentarz, przecież możesz przemalować mieszkanie. No WC też mogę zrobić w każdym pokoju xDD


Ale po co czegoś uczyć bombelki, przecież to tylko dzieci. Wychodzi, że traktujecie parolatki na mniej rozwinięte niż zwierzęta domowe, które jednak uczy się, gdzie mają się załatwiać, czym mogą się bawić a czym nie, czy jak mają reagować na komendy.
No ale dziecko przecież nie zrozumie xDD
A potem mamy pokolenie zafiksowane na punkcie wyglądu, gadżetów, materializmu, którym wolno wszystko i nikogo nie szanują, efekt uboczny waszego bezstresowego wychowania.
Ale wiem, tak teraz "modnie i nowocześnie".


Wszystko sprowadza się do "oceny opinii publicznej" co obecnie uważane jest za stosowne, a co nie.


Trochę jak z system kar i sądownictwa, bo czy każemy ludzi za popełnione czyny, czy jednak jak "mocna" ma być kara zależy od opinii publicznej aby czuła się usatysfakcjonowana, że sprawiedliwości stało się zadość.

Bo dajmy na to, najpoważniejsze przestępstwo - morderstwo, ktoś planuje kogoś zabić.
Mamy sprawcę i skutek. To na ile ktoś pójdzie do więzienia, zależy od różnych czynników, chwilowa niepoczytalność, z premedytacją, okrucieństwem, zbrodnie w afekcie.
Niektóre sobie łatwiej tłumaczymy, inne uważamy za karygodne.
Człowieka można też zabić na wiele różnych sposób zupełnie bezkarnie, przyznając się do tego.
Ot, np. kupując psa agresywnej rasy i szczując go na osobę którą chce się zabić.
W wielu krajach, efekt takiego wypadku jest traktowany per potencjalne zabójstwo, zwłaszcza, jak zwierze było poza posesją właściciela. W Polsce nikt za to skazany na własnym terenie chyba jeszcze nie został : )
W każdym przypadku, efektem zamiaru jest czyjaś śmierć, a to na ile ktoś zostanie skazany lub nie, wcale nie zależy od czynu, tylko tego jak jest postrzegany.

Edytowane przez DrDoom
Czas edycji: 2024-05-29 o 17:43
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-30, 15:48   #56
KaLiWi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 64
Dot.: Matczyne rozterki

Żeby mieć po czymś traumę, to wcale nie trzeba ani pamiętać tego zdarzenia, ani go rozumieć. Traumy nie zmniejsza też fakt, że inne zdarzenia również mogą być jej przyczyną. Zamiast się skonfrontować z krzywdą wyrządzoną córce i ją przeprosić to rozważasz o alergiach, społeczeństwie i odkurzaczach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
KaLiWi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-30, 17:00   #57
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 861
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Bo na tamten moment zapamiętała, że za zrobienie czegoś, coś ją czeka, konsekwencja i nie musi powodować życiowej traumy ; )


Komentarze per pomaluj cały dom farbą zmywalną mnie bawią, bo skoro dziecka nie należy kształtować, co, gdzie i dlaczego może robi, to czemu w mieszkaniu w każdym pomieszczeniu nie montuje się toalet, aby bombelek tam nasikał, a nie biedny musi iść do łazienki




W niczym się nie gubię, tylko zawsze się znajdzie Pani detektyw która szuka dziury w całym ; )
Przecież od początku było napisane, że chodzi o psa, a u góry mogę sobie przestrzeń w parę minut posprzątać, to wielka afera, że się przecież "nie da", bo każdy wie jak styropian działa.


To rozbijanie na milion teorii. Dom odkurzam cały, jeden z moich domowych obowiązków, i dobrze wiedziała, co i gdzie oraz dlaczego może robić. I robiła to wiele razy w życiu, bo to taka wolna przestrzeń na których są i jakieś wyklejanki z kartonów, styropiany i inny pierdoły którymi dzieci się lubią czasami bawić, ale NIE wielki szok i niedowierzanie, bo u was w domu się czegoś takiego nie robi bo się posprzątać nie da.


A jak już jesteś specjalistką od psychologii to może mi powiesz jak kształtujecie umysły dziewczynek przez pryzmat ciągłych komplementów skupiających się tylko na wyglądzie? Bo to domena kobiet ; )
I jak się potem oceniają, co jest bardziej szkodliwe? bo jakoś cicho : )


Co do odkurzaczy wodnych.
No brawo.. tylko to nie jest z pokazów hotelowych a używany w hotelach przez personel, właśnie dlatego, że atestowany.
I nie "pierze" wodą która zaraz jest brudna, bo wtedy nic to nie daje, ale nakładka przy pomocy kilku tysięcy drgań na minutę jak szczoteczka soniczna działa jak trzepaczka i wyciąga brud i roztocza a następnie leci do pojemnika z wodą w odkurzaczu. I tam się osiada, a dlaczego tam woda a nie torba papierowa czy tam worek? Bo mają taką szczelność, że połowa zanieczyszczeń potem wylatuje z "tyłu".
Do tego robi za filtr powietrza i kilka innych rzeczy.
Ot urządzenie jak â�â�â�â�â�â�â�â�â�
Na rynku od dawna, tani nie jest, można z nim zrobić to samo co w kilku garnkach, mimo to ma swoje liczne grono fanów. Ale przygotować wiele rzeczy w nim łatwiej i szybciej, coś za coś.

I tyle w praktyce wychodzi z tej "nowoczesności" że się produkuje pokolenie sierot z 2 lewymi rękami. Połowa już na wf nie chodzi, bo każdy pokrzywiony od siedzenia przed telewizorem, każdy ma traumy, boi się o swoją "wagę", a 3/4 chce w przyszłości być tiktokerami/youtuberami i jest uzależniona od internetu bo kompletnie nic robić nie potrafią, nie mówiąc już o szacunku czy odpowiedzialności.


Co do systemu odpornościowego, częściowo masz rację. Prawda, nie ma co trzymać dziecka pod kloszem, i powinno mieć kontakt z różnymi bakteriami/ustrojami aby kształtować swój system odpornościowy.
Nie powinno natomiast przebywać i być ciągle mocno narażone na działanie danego alergenu czy czynnika chorobowego. Bo system odpornościowy jest jak "wojsko", gdzie białe krwinki uczą się rozpoznawać i ustalają ilość zaangażowanych w daną chorobę/infekcję.
Na takiej zasadzie działają szczepienia, gdzie organizm uczy się jak identyfikować i w razie kontaktu niwelować skutki czy przebieg choroby.
Na takiej samej zasadzie, jeżeli człowiek/dziecko jest ciągle narażony na dużą dawkę kurzu/zanieczyszczeń czy roztoczy, jego system odpornościowy skupia się na walce z tymi czynnikami i nie ma w tym nic skomplikowanego, podstawy biologii.
I nikt nie mówi o sterylnych warunkach, co raczej od czasu do czasu wysprzątać siedliska kurzu/roztoczy a żyjemy w czasach gdzie dzieci pół dnia są w łóżkach/dywanikach/fotelach, otoczone pluszakami i potem sami alergicy, no ale co facet może wiedzieć i powiedzieć na babskim forum : )





3 latka nie rozumie takich trudnych emocji i nie zostaną jej takie lęki, dopasujmy sytuację do świadomości ; ) Co najwyżej zawstydzenie, jak dziecko które się pobrudzi czy przez przypadek "obsika". Wpadki bywają. Nawet jak napisałem nie pamięta, więc o jej psychikę z tego powodu się nie obawiam.


Co do sprzątania, sama nabałaganiła, to sama posprzątała, jak wyżej, chciała psa, wiedziała, że wiąże się to z pewnymi obowiązkami i uważaniem. Miała wytłumaczone dlaczego coś gdzieś można a w innym miejscu nie ma. Jak widać poskutkowało, bo więcej się nie powtarzało.


No i na pewno lanie paskiem nie było dla Ciebie ani miłe ani dla rodziców satysfakcjonujące, ale z czegoś wynikało, i na tamtym etapie życia odebrałaś to zapewne jakoś karę, że zrobiłaś coś źle.
Nie mam zamiaru dziecka bić, ale jak się ma nauczyć jakiejś odpowiedzialności to coś z czego musi wynikać, tak więc posprzątała.


Bardziej szkodliwe jest dla mnie właśnie mimo tej nowoczesności upłycanie babskich przekazów do per ładna dziewczyna, śliczna córeczka, ładne dziecko - bo to ją kształtuje jako postrzeganie wartości przez pryzmat swojego wyglądu. A zawsze znajdzie się jakaś "ładniejsza" czy ktoś "bogatszy" więc budowanie przekazu w ten sposób na dłuższą metę bardziej szkodzi niż pomaga i efektem jest tutaj co 2 temat w którym kobieta egzystencjalne problemy czy niepowodzenie w związkach/znalezieniu partnera sprowadza do wyglądu.


A już prawdziwym sztosem jest dla mnie komentarz, przecież możesz przemalować mieszkanie. No WC też mogę zrobić w każdym pokoju xDD


Ale po co czegoś uczyć bombelki, przecież to tylko dzieci. Wychodzi, że traktujecie parolatki na mniej rozwinięte niż zwierzęta domowe, które jednak uczy się, gdzie mają się załatwiać, czym mogą się bawić a czym nie, czy jak mają reagować na komendy.
No ale dziecko przecież nie zrozumie xDD
A potem mamy pokolenie zafiksowane na punkcie wyglądu, gadżetów, materializmu, którym wolno wszystko i nikogo nie szanują, efekt uboczny waszego bezstresowego wychowania.
Ale wiem, tak teraz "modnie i nowocześnie".


Wszystko sprowadza się do "oceny opinii publicznej" co obecnie uważane jest za stosowne, a co nie.


Trochę jak z system kar i sądownictwa, bo czy każemy ludzi za popełnione czyny, czy jednak jak "mocna" ma być kara zależy od opinii publicznej aby czuła się usatysfakcjonowana, że sprawiedliwości stało się zadość.

Bo dajmy na to, najpoważniejsze przestępstwo - morderstwo, ktoś planuje kogoś zabić.
Mamy sprawcę i skutek. To na ile ktoś pójdzie do więzienia, zależy od różnych czynników, chwilowa niepoczytalność, z premedytacją, okrucieństwem, zbrodnie w afekcie.
Niektóre sobie łatwiej tłumaczymy, inne uważamy za karygodne.
Człowieka można też zabić na wiele różnych sposób zupełnie bezkarnie, przyznając się do tego.
Ot, np. kupując psa agresywnej rasy i szczując go na osobę którą chce się zabić.
W wielu krajach, efekt takiego wypadku jest traktowany per potencjalne zabójstwo, zwłaszcza, jak zwierze było poza posesją właściciela. W Polsce nikt za to skazany na własnym terenie chyba jeszcze nie został : )
W każdym przypadku, efektem zamiaru jest czyjaś śmierć, a to na ile ktoś zostanie skazany lub nie, wcale nie zależy od czynu, tylko tego jak jest postrzegany.
Nie mam jeszcze dzieci, ale co nieco słyszałam czy czytałam i mogę się mylić ale z tego co ja wiem to jak najbardziej małe dzieci tez mogą mieć traumę. To ze ma 3 lata to nie oznacza że nie odczuwa emocji. Te negatywne emocje też odczuwa, może czuć się upokorzona i zawstydzona. Fakt ja mam chyba tylko jedno wspomnienie z basenu jak czekaliśmy na moją siostrę jak miałam 3 lata, ale pewnie tak to nie dzialo się nic ważnego w tym okresie. No ale inne dziecko może mieć traumę i pamiętać lub ogólnie pamiętać więcej rzeczy z tego okresu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-31, 07:19   #58
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 298
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
jak kształtujecie umysły dziewczynek przez pryzmat ciągłych komplementów skupiających się tylko na wyglądzie? Bo to domena kobiet ; )
I jak się potem oceniają, co jest bardziej szkodliwe? bo jakoś cicho : )
Dlatego pomalowałeś buźkę małej dziewczynce mazakami i wziąłeś na spacer by przechodnie skupiali się na jej wyglądzie i jej wygląd komentowali i tym samym uczyłeś ją, że nie o wygląd chodzi..?


Ogólnie nie wiem co to wnosi do tematu, akurat ja uważam, że te komplementy będą ok o ile w równym stopniu będą dotyczyć mężczyzn jak i kobiet. W samym komplementowaniu czy dostrzeganiu atrakcyjności nie ma jednak nic złego, choćby tylko z wrodzonego poczucia estetyzmu, fajnie człowiek czuje się gdy się sobie podoba.

---------- Dopisano o 07:19 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

Cytat:
Bo dajmy na to, najpoważniejsze przestępstwo - morderstwo, ktoś planuje kogoś zabić.
Mamy sprawcę i skutek. To na ile ktoś pójdzie do więzienia, zależy od różnych czynników, chwilowa niepoczytalność, z premedytacją, okrucieństwem, zbrodnie w afekcie.
Niektóre sobie łatwiej tłumaczymy, inne uważamy za karygodne.
Człowieka można też zabić na wiele różnych sposób zupełnie bezkarnie, przyznając się do tego.
Ot, np. kupując psa agresywnej rasy i szczując go na osobę którą chce się zabić.
W wielu krajach, efekt takiego wypadku jest traktowany per potencjalne zabójstwo, zwłaszcza, jak zwierze było poza posesją właściciela. W Polsce nikt za to skazany na własnym terenie chyba jeszcze nie został : )
W każdym przypadku, efektem zamiaru jest czyjaś śmierć, a to na ile ktoś zostanie skazany lub nie, wcale nie zależy od czynu, tylko tego jak jest postrzegany.
Ustalenie poczytalności ma na celu ustalenie poczytalności. To chyba normalne w cywilizowanym świecie że nim wydasz najsurowszą karę badasz okoliczności. Co do reszty pomieszałeś bo czym innym jest właśnie działanie z premedytacją a czym innym w afekcie itd. Samo działanie z premedytacją nie jest oceniane jako lżejsze lub cięższe. Chyba że powodem mogło być np. dręczenie wieloletnie ofiary która staje się napastnikiem ale nawet wtedy system nie akceptuje samosądu. Co do psa to raczej nikt normalny nie kupuje psa by zaatakować nim sąsiada, niemniej nie jesteś w stanie udowodnić komuś że kupił psa tzw. agresywnej rasy specjalnie przeciwko komuś. Tak samo nie udowodnisz komuś że ktoś upił się specjalnie i specjalnie spowodował wypadek drogowy w którym ktoś zginął. Jesli z kolei oczekujesz by właściciele piesków trafiali do więzien to w pierwszej kolejności należałoby zakazać mozliwości hodowli takichy niebezpiecznych zwierzaków. Na broń musisz mieć pozwolenie. Na nóz do kanapek albo nożyczki nie, czy wiele innych potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów (zabić się można choćby poślizgnąwszy się i uderzając w coś głową) ale też nóż sam z siebie choćby nie wiem jakbys chciał nikogo nie zaatakuje.
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-06-04, 10:55   #59
Sweet_Judi
Raczkowanie
 
Avatar Sweet_Judi
 
Zarejestrowany: 2024-03
Wiadomości: 420
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez BasiaBasienka Pokaż wiadomość
Na fali zbliżającego się Dnia Matki i wszechobecnych reklam promujących radosne rodzicielstwo i uśmiechnięte mamusie zastanawiam się co w moim przypadku poszło nie tak. Bywają dni, że ledwie wstaję a już bym się z chęcią położyła spowrotem.
Mam dwoje dzieci, starsze prawie nastoletnie i młodsze czteroletnie. Nie wiem które jest bardziej problematyczne mówiąc szczerze. Oboje bardzo potrzebują atencji i nie ma 10 minut bez przeciągłego 'maaamooo', bo ciągle któreś czegoś potrzebuje. Począwszy od nalania picia, przez znalezienie wymaganej zabawki, podanie żądanego ubrania, pomocy w odrabianiu lekcji, kończąc na łagodzeniu niekończącej się kłótni.
Wiadomo, są też chwile kiedy macierzyństwo napawa dumą, kiedy naszyjnik z dziecięcych rączek odgania smutki i wywołuje uśmiech na twarzy. Jednak zdecydowana większość to szara codzienność i niejednokrotnie orka na ugorze.

Proszę o potraktowanie tematu pół żartem, pół serio. Taki trochę wątek do narzekania i wspierania się jak dać radę gdy dzieci dopieką tak, że masz chęć wyjść z siebie i stanąć obok, albo rzucić wszystko, trzasnąć drzwiami i uciec z krzykiem od własnych dzieci ;-)
Trochę żartem, a trochę serio tak się kończy wmawianie przez społeczeństwo kobietom, że muszą koniecznie posiadać dzieci bo bez tego nie będą szczęśliwe i spełnione. Skoro doszłyśmy już do raczej ogólnego konsensusu, że kobiety są różne to warto byłoby też przypominać, ze z racji tej różności macierzyństwo nie da spełnienia każdej
Sweet_Judi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 2 (0 użytkowników i 2 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-06-04 11:55:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:07.