2024-06-18, 15:53 | #2461 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 334
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Emmi
|
2024-06-18, 16:42 | #2462 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 7 370
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cicha Jak tam po pracy?
---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ---------- No grzmi! Widzę jak zaciąga ciemniejszą chmurą ale za nią jasny prześwit, może bokiem idzie, ale grzmi... w tym roku jeszcze nie było burzy. ---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ---------- Ale pięknie leje równymi, grubymi kroplami. |
2024-06-18, 18:07 | #2463 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Leże w łóżku, chora ,ale obiad zrobiłam.
Wołowinka w wolnowarze sama się upiekła..a ja ziemniaki i sałatę z ogrodu. Lekki katar, suchy kaszel.troché gorączki, ale to jest mocno męczące. Trochę leżę, potem połażę po domu ,bo od leżenia plecy bolą. Dużo pisałyście, Lanolinko, ty w Tatrach mieszkasz?. Byłam trzy razy w górach szłam nawet piechotą do Morskiego Oka. Ale żałowałam potem bo drogą bardzo męcząca. A w sumie pięknie było. My z mężem trochę zwiedzaliśmy podczas wakacji Polskę. Bieszczady, Kazimierz Dolny,Sandomierz Kraków. Ale nie byłam np we Wrocławiu, tylko jakimś przejazdem.tak samo Katowice. Oj więcej tych miast było, i regionów. Mazury też ,na grzyby jeżdziliśmy. Teraz samochodu już nie mamy, więc jazdy nie ma. Siedzimy w ogródku. No i dobrze.też jest fajnie. Ile wy macie tych upraw, warzyw i owoców. Pięknie. Myßlę że nie dałabym rady oblecieć takich połaci pola. Ann jest młoda to jeszcze sobie daje radę. Usiłuję sobie przypomnieć o czym jeszcze rozmawiałyście. O ogórkach. Ja też daję soli jedną łyżkę na 1 litr. A zupy że świerzych jeszcze nie jadłam. U mnie upału dzisiaj nie ma, trochę eyszłam do ogrodu. Skubałam czereśnie. |
2024-06-18, 18:17 | #2464 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Film Gdzie Śpiewają raki widziałam . Ładny oglądałam z zaciekawieniem, ale im bliżej do końca to mniej mi się podobał. Taki infantylny się zrobił. Zakończenie też. N
W sumie jako całość nie w moim guście. Ale gdzie ta Ania na hamaku? |
2024-06-18, 18:26 | #2465 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 047
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Herbatko, zdrowia życzę. Ładnie na polu, żal w łóżku leżeć, kuruj się
Mieszkam na poludniu, ale nie w górach W góry jeżdżę gdy tylko mogę by po wejsc na Górkę a potem zejść w górki. Papatrzcie jakie fajne graffiti , duch poezji i miłości romantycznej objawił się na ścianie |
2024-06-18, 18:28 | #2466 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 047
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Ann siedzi na hamaku a indyki ją bujają 🙂
|
2024-06-18, 19:48 | #2467 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 334
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Herbatko dużo zdrowia Lanolinko piękny napis. W sensie treści Emmi dziś byłam zmęczona, upał. Usnęłam. Teraz podlewalam warzywa i kwiaty.
|
2024-06-18, 20:22 | #2468 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
A ja myślę ,czyj to cytat. Jakiego poety?
---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ---------- Stefan Żeromski . Syzyfowe prace. Nie spodziewałam się że to Żeromski. Wyszperałam na necie |
2024-06-19, 05:47 | #2469 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 7 370
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Ach! Jakie piękne wyznanie miłości, ale szkoda, że na czyjejś ścianie. Chociaż lepiej taki fragment niż ordynarne hasła. Na pewno ktoś się postarał i poświęcił na to sporo czasu, bo i ładnie napisane litery
Herbatko Dużo zdrowia dla Ciebie . Wydawać by się mogło, że taka piękna pogoda sprzyja zdrowiu a tu proszę. Jak do tego doszło, że zachorowałaś? A jak się czuje TM? Mam nadzieję, że TM jest zdrowy, ale tak na wszelki wypadek i jemu puszczam Pozytywnych myśli nigdy nie za wiele... I idąc tą myślą, wszystkim nam wysyłam Lanolinka Mnie też się wydawało, że Ty jakoś bliżej tych gór mieszkasz i nie musisz jechać do nich autkiem. Najważniejsze, że realizujesz swoje pasje. Cicha wczorajszy dzień był naprawdę dziwny. Krótki dla mnie zawodowo a mimo to byłam dziwnie zmęczona. Ale to może przez zmianę ciśnienia? Wczoraj doszła do nas burza. W sumie to tylko przeszła przez nas. Ras walnęło gdzieś blisko na tyle groźnie, że w te pędy odcięłam prąd od domu. I to jak naliczyłam była z 3 km od nas. Szybko się oddaliła. Za to bardzo zdrowo popadało, dzięki czemu upiekło nam się podlewanie ---------- Dopisano o 06:47 ---------- Poprzedni post napisano o 06:20 ---------- Siedzą z TS przed telewizorem koło 22.00 odkryłam, że było aż 18*C. Jak na razie była to najcieplejsza noc tego sezonu. Z tej okazji nawet pospacerowałam trochę po działce. Pięknie wyglądał okrągły księżyc na tle srebrnych chmur. Żałowałam, że nie mam dobrego aparatu, bo piękne zdjęcie by wyszło, dodatkowo księżyc oprawiony konarami moich drzew. Teraz nie wiem jaka jest już temperatura ale ciepło. Życzę wszystkim dobrego dnia Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-06-19 o 05:34 |
2024-06-19, 06:08 | #2470 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 047
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Herbatko, Żeromski? Myślałam, że to z jakiegoś wiersza.
Emmi, ja nie góralka, całe szczęście. Księżyc piękny,bo to ma być pełnia Truskawkowego Księżyca. |
2024-06-19, 09:33 | #2471 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 417
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Wy tu o Żeromskim a ja sobie polece z Gałczyńskimi haha. A dokładnie z Natalią Gałczyńską autorką bajek "O wróżkach i czarodziejach" . Pisałam juz dawno temu, że to moje ulubione bajki i czytałam je dzieckiem będąc czyli tak mniej więcej to będzie już więcej jak pół wieku temu. Bajki te mi tak utkwiły w pamięci, że często do nich wracam w takim normalnym życiu. A zwłaszcza do bajki "Czarodziejstwa królowej cyganów" Bohaterami bajki jest Iv i Winetta. Winetta jest taką czarodziejką, co pracuje u Olbrzyma i jest jego gosposią. No i kiedy trafia tam Iw uciekają, ale ona zanim uciekną, odlewa iles tam kulek z wielkich garów, Jak pamietam dobrze są one miedziane, srebrne i złote. Tymi kulkami to tak czaruje, ratując ich obydwoje w przeróżnych sytuacjach.
I tu własnie dostaniecie to, jaki pokręcoony mam sposób myślenia. Więc byłam dziś rano Winetta i układałam kulki w pudełeczkach haha. A tak dokładnie były to mamine leki które układałam do zażywania na miesiąc do przodu. Tylko kulki są różniaste, nie wiem co mają wspólnego z metalami, ale na pewno ich nie lubie. W każdy dzień mama zażywa 10 kuleczek czarodziejskich. Po zapakowaniu calego tego badziejstwa postanowiłam, że nastepny raz, kupie sobie rękawiczki do tej czynności, poniważ aż mnie szczypią palce i nie wiadomo co wpakowałam w swój własny organizm i w ogóle czemu ja się nie zastanawiałam do tej pory nad tym. Dopiero dziś jak mnie zaczęlo szczypać. Przecież wiem o tym, że przez skóre potrafią dostać się do organizmu różności a co dopiero czarodziejskie kulki Winetty. Tylko Winetta rzucała tymi kulkami wypowiadając zaklęcie, a ja je pakuję do pudełeczek. I masz babo placek. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-06-19 o 09:43 |
2024-06-19, 13:45 | #2472 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 294
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Kiepski wieczór za mną i jeszcze bardziej kiepska noc. ale już jest prawie ok. I od jutra wszystko wróci do normy 😉
Ledwo żyje. Nie spałam prawie całą noc. Ale rej nocy odeśpie. Nie mam obiadu. Na razie z dziećmi zjadłam Żurek z chlebem. Miałam jeszcze w słoiku. Mąż zjadł kanapki. Teraz gotuje makaron. Mam jakieś resztki sosu do spaghetti. Albo kiełbasę. Co kto będzie chciał. Myślałam żeby zapiekankę zrobić. Ale nie mam śmietany. Tylko 30% U nas upał nie miłosierny. Przyszły alerty burzowo, Gradowo, deszczowo. Chce mi się ziemniaków. Z kwaśnym mlekiem. Ale nie miałam siły ich skrobać. Więc może jutro się uda. |
2024-06-19, 14:24 | #2473 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 047
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Dzisiaj piękny smażing. Cudowna pogoda.
Trening intensywny dał kopa na cały dzień Ann, czasem tak się coś kiełbasi że spać nie daje Cicha, masz już swoje ziemniaki? Czy za wcześnie jeszcze. Dziś w sklepie byly takie, że nic z nich nie wybrałam. Będzie zurek z jajkiem ---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ---------- Lenifo,nie przejmuj się tak wszystkim tym że coś dotknęłaś, i wprowadziłaś do organizmu. Nie wydaje Ci się to przesadne i skręcające w stronę fobii? |
2024-06-19, 14:59 | #2474 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 417
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Nie nie wydaje mi się Bo te leki układam od 4 lat, I pierwszy raz zaczeły mnie szczypac w palce Oraz wiem że kwestia ilości to pojęcie względne. Jeden zje miche makaronu a drugiego po 3 nitakach wyloży. Więsz o tym? Ludzki organizm nie jest taki prosty jak się wydaje, a jeszcze u każdego co inne. Gdyby był prosty, grabarze by zbnkrutowali
|
2024-06-19, 15:06 | #2475 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Żadnego smażingu u mnie nie ma. Cały dzień pochmurny.
Trochę padało. Dalej jestem chora. Pocę się.trudno mi uleżeć w łóżku bo plecy bolą. Kuśtykam po domu. |
2024-06-19, 15:43 | #2476 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 417
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Herbatko w Krakowie dla odmiany upał jest. Na lody obie pozwliłam kawowe.
Myslę, że powinnaś iśc do lekarza Herbatko, bo wiesz, mnie to się zapalenie płuc w lecie przyplątało. I myślę, że jak sie czujemy źle i nie pomagają domowe środki, to lepeij iść sprawdzić. |
2024-06-19, 16:54 | #2477 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 334
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lanolinko jeszcze nie mam ziemniaków. Dopiero jakoś w sierpniu będziemy kopać swoje. U mnie burza przeszła. Jeszcze pada deszcz. Było bardzo duszno i upalnie. Herbatko zdrowia dla Ciebie. Emmi a jak Tobie minął dzień?
---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ---------- Lenifo ale bym zjadła lody kawowe ---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ---------- Aniu czemu nie spałaś? Po takiej nocy to nie ma się siły. To i Tobie dużo zdrowia. |
2024-06-19, 17:26 | #2478 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 7 370
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Annorl dużo zdrowia dla Was
Znów trafiłam na artykuł, że w takie upały wręcz zabrania się picia mrożonych napoi, bo prowadzić może do dużych problemów w organizmie, to tylko ochłodzenie na chwilę. Żadnych słodzonych napoi i unikać w butelkach plastikowych, bo wytrąca się coś tam. Kogo zainteresuje to się wczyta w Internet. Najlepiej pić coś o temperaturze pokojowej albo nawet coś ciepłego i małymi łyczkami. ------------------ Chciałam pisać o czym innym a jakoś mi się tam przestawiło. Jestem zmęczona,ale to wiadomo. Tym razem z powodu upału. Dziś nie tylko ja narzekałam na gorsze samopoczucie. Niby coś tam popadało, nawet sporo ale przez chwilę, ale nie zmniejszyło duchowości. Ciężko oddychać. MM chciał coś tam pielić, kopać... nie dałam... Jeszcze zdąży, a jak nie zdąży, to trudno. ---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ---------- Te temperatury wcale mi się nie podobają, wolałabym aby było chłodniej a przynajmniej mniej duszno. ---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ---------- Cicha Jak wszyscy pedagodzy dobijamy do brzegu mniej czy bardziej dynamicznie. U mnie jest spokojnie, co mnie całkowicie cieszy. Wolę tak, niż jakieś problematyczne sprawy. A jak u Ciebie? Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-06-19 o 17:12 |
2024-06-19, 18:07 | #2479 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lenifo nie strasz, to dopiero drugi dzień. Trzeba trochę cierpliwości. Kilka dni musi potrwać. Nie minie po dwóch dobach
|
2024-06-19, 18:33 | #2480 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 334
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
U mnie też spokojnie. Wszystkie papiery ogarnęłam i powoli zbliżają się dyżury. U mnie też duszno po deszczu, tak paruje wszystko.
|
2024-06-19, 18:44 | #2481 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 047
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cicha, czasem sadzilo się wczesne ziemniaki tzw sześciotygodniówki o tak pomyślałam czy może takie też macie.
Lenifo, jadlas dawniej normalnie rosół z makaronem? Bo jeśli teraz po kilku makaronowych nitkach dochodzisz do siebie dniami, to co się z Tobą działo gdy zjadłaś normalny talerz? ---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ---------- I znowu źle obstawiłam i przegrałam. Aj..te mecze nie po mojej myśli 😁 |
2024-06-19, 19:43 | #2482 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 417
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Ale cię to zaciekawiło Lanolnko No dobra. Opiszę moje perypetie. Tak jadłam normalnie do... bo ja wiem 2016-17? Tylko, że bardzo często miałam zatrucia. Tak to nazywali. Pierwszy raz to w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Długa historia. Nie będę opisywać, ale wyszło to jak zrobiłam osobisty kalendarz zdrowia. Od 2010 roku się zaczeło na ostro. Więcej dni leżałam zwinieta w kłębek niż mogłam funkcjonowac. Ladowałam na pogotowiu, u lekarzy i nie można się było doszukac co się właściwie dzieje. Na pierwszy trop wpadła chyba ta lekarka na niemieckim pogotowiu. Zrobiła mi kompleksowe badania. ale ja jeszcze nie podeszłam do tego powaznie. Zaczełam się jednak uczyć. Zebyś ty wtedy to widziała. Biochemia to jak język obcy. Ale tak mam, lubie rozumieć jak coś dotyczy mnie. Jeżeli chodzi o gluten. to nie jest to tylko celiakia. istnieją jakby dwie wersje onego problemu. Jeden to dzieci rodzące się z tym problemem. Na pewno czasem w sklepie widzisz na jakiś artykułach spożywczych, jak ostrzeżenie "Może zawierać śladowe ilości glutenu" Nawet te śladowe ilości już są ryzykiem. Oprócz tego istnieje coś takiego jak nabyta nietolerancja glutenu. Kiedy to one gluten be, przychodzi z czasem. Nie byłam pewna, ale postanowiłam spróbować i bingo. Miałam pierwsze pół roku rygorystycznej diety bez glutenu i pierwsze pół roku bez żadnych akacji. Dodatkowo nie chodziłam głodna a schudłam, że odzyskałam sylwetkę. Opisywałam wam to. Nawet myślę, że jadłam lepiej niż kiedykolwiek, bo bardziej wartościowe jedzonko. To nie jest tak, że nie ma co jeśc. Mięsko, jajeczka, jarzynki, kasza (nie wszystkie) W każdym razie zaczełam się dobrze czuć, odzyskałam energię. Jest dużo rzeczy co mogę jeść. I pojechałam na wczasy i prosiłam o to bezglutenowe jedzenie tam, ale popukali po głowie i jadłam co dawali i z wczasów wracałam z bolącym brzuchem. No i brakło mi motywacji. Bo może się mylę . Minął jakiś czas i znow powróciłam do diety, bo nie tylko bolący brzuch ale i zesypana wysypkami. Ten powrót był cztery lata temu. Zaczełam się pilnować. Znów schidłam, nabrałam energii, wewnetrznie odmłodniałam. Noż czasem miałam uczucie że znów mam 20 lat. Zwłaszcza jak dołączyłam ćwiczenia na nerw błędny. Wmiędzyczasie zaliczyłam kilka wpadek. Raz zjadłam 3 nitki makaronu. Kosztowały mnie miesiąc powrotu do normalności. I za każdy taki zjazd z toru pilnowania się to tak płacę. To jest takie bardzo ogólne, nie wnikam w szczegóły. Bo tak ogólniaście w grę chodzi też suplementacja różności. Więc i zioła różne i witaminy na wszelki wypadek, aby nie doprowdzić do jakowychś niedoborów z powodu odstawienia mąki i kilku warzyw. Po drodze zaliczyłam jeszcze wstrząs mózgu z powodu małego wypadku w domu. Więc troche to mnie unieczynniło. No ale ok, dałam radę. Pilnowanie się nie jest łatwe, ale na samą myśl powrotu problemów daję radę, chociaż zdarzają się jak każdemu chwile słabości albo sytuacje, co chcę się zachować "grzecznie" i nie robić nikomu problemów i robię je sobie... Wyniki badan mam dobre, lepsze niż kiedukowliek miałam. Ostatnio robione w lutym tego roku. Oczywiście, że trafiają mi się problemy, bo np od grudnia do lutego nie supelementowałam d3 i dostałam za swoje. Z ta suplementacją tez trzeba uważać, bo jak wam pisałam tak samo niedobre są niedobory jak i nadmiary czeguś tam. Poszłam się właśnie zważyć. Waga jest dośc stabilna. Utrzymuje się 55 kg. Czyli tyle co miałam za panny. Jest i minus bo odkąd jestem w Krakowie nie wróciłam do gimnastyki. Z powodu " jutro zacznę" I to jutro trwa póltora miesiąca. To w wielkim skrócie przedstawiłam, bo nie jest łatwo opisać ostatnie kilkanaście lat. Ja sama mam w tej chwili 68. I załuję, że tak późno się za to wzięłam, i wiele lat chodziłam jak pączuś w maśle lekko chory i ciamajdowaty.
|
Wczoraj, 07:38 | #2483 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 5 873
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Dzień dobry,
Jak się macie sąsiadeczki? Burze nie narobiły szkód? Słyszę w radiu, że na południu przeszły nawałnice. U mnie bardzo spokojnie, mało deszczu. ------------- Herbatko dużo zdrowia |
Wczoraj, 08:09 | #2484 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 417
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Nie wiem Cyferko jak gdzie indziej, ale u mnie jakiąś chwilę obficie padało i slychać było grzmoty. Ponoć w innych miejscach było gorzej.
|
Wczoraj, 09:04 | #2485 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 5 873
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Hej Lenifko to dobrze, że u Ciebie bez strat.
Najgorzej było w województwie śląskim i mazowieckim, piszą o zniszczonych dachach i uszkodzonych budynkach. Straszny żywioł. ------------ Lanolinko, jesteś kibicem PN? |
Wczoraj, 11:09 | #2486 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 417
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
W piatek ponoć ma być powtórka z rozrywki, z tymi burzami na południuu. Robię obiadek i tak tylko z doskoku jestem. Dziewczyny pewnie tez biegają kolo domku.
|
Wczoraj, 12:27 | #2487 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Na Pomorzu spokój. Dzisiaj słońce
|
Wczoraj, 12:51 | #2488 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 047
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lenifo, najbardziej by mnie cieszyło schudnięcie na takiej diecie.
Cyferko, jestem kibicem oglądam mecze. Mistrzostwa to coś zupełnie innego niż te wszystkie Ligii razem wzięte. Inne emocje, inne granie. U mnie była wieczorem burza ale na szczęście bez szkód. Dziś pogoda ok, trochę chłodniej niż wczoraj. Lenifo a ja na przykład nie koło domku krążyłam, ale po salonie piękności. 😁 Cxyli byłam na paznokciach i u fryzjera. Mam nowy kolor- fioletowy . Mnie się podoba, ciekawe co mąż powie. |
Wczoraj, 13:44 | #2489 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 417
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Tak Lanolinko, mnie to cieszylo, że tak schudlam. Zwłaszcza, że mnie zaskoczyło. Nawet przebolałam, że w krótkim czasie zostałam bez ciuchów. Cieszyłam się, że znalazłam sposób i że bedą i inni mogli skorzystać. Nic bardziej mylnego. Większośc znajomych osób zakwalifikowała mnie jako kandydatkę na cmentarz. Musi mi coś być, że tak schudłam. Ja miewałam w porywach najczęściej od 72 do 80 kg a jestem niska. Więc byłam taki pulpecik. Kiedy starałam się wcześniej odchudzać byłam szczęśliwa jak doszłam do 62 i wydawało mi się że jestem szczuplutka. Niestety szybko waga szła w górę.
Nie mam pojęcia czy na innych może tak zadziałać odstawienie mąki. Widocznie ja miałam taki problem zdrowotny i zareagowałam w ten sposób. Także przypływem energii i lepszym samopoczuciem. Wiem, że nie zawsze ludzie reagują poztywnie na diete bezglutenową. Inna rzecz, że wielu ludzi nie wyobraża sobie jak można nie zjeśc pierożków i chlebusia. I ja to rozumiem, bo gdyby mnie ktoś powiedział: zakaz na chlebuś - to by się to nie udalo. Mnie do tego zmusiły inne okoliczności zdrowotne. Edytowane przez lenifa Czas edycji: Wczoraj o 13:47 |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:52.