ubrania na lata, na cale zycie

[Za_zanna]

Hej!
Na YT, blogach itp wszedzie jest pogadanka o ubraniach na lata, na cale zycie. Glownie z podkresleniem na jakosc, ale tez i ponadczasowosc. Czy macie rzeczywiscie w Waszych szafach rzeczy od lat, ktore nosicie, uzytkujecie a nie ze tylko leza i sa nie noszone lub tez czekaja na swoja okazje, ktora nei nadchodzi?

[NocnaWiedma]

Mam takie ubrania. Ale dwie kwestie 1)nie na czegoś takiego jak ponadczasowość, niektóre rzeczy będą wyglądać archaicznie i źle, ale... 2)też nie chodzi o to by być w trendach wiecznie, a mieć swój styl bo to on sprawia, że można coś nosić wiele lat, a nie przez sezon - i tutaj trzeba złotego środka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Mam bluzę od 25 lat, z czasów liceum, noszę ją po domu. Kolor nadal taki jak w dniu zakupu.

[LadyPerry]

Mam ubrania, które też mają już gruuube lata i nawet są perełki, które moja mama nosiła w latach 80-tych czy 90-tych, które teraz ja noszę Inna sprawa, że wydaje mi się, że jakość ubrań jest o niebo lepsza tzn. nie są szyte gorącą nicią.

[Rena]

Latami nosze skorzane kurtki. No skorzane torebki to tez nie na jeden sezon.

[Norluka]

Mam takie rzeczy.

Nie zawsze to jednak wygląda tak, że te ciuchy są przez cały czas jednakowo często noszone. Bo to zależy od wielu czynników. Np. zmiana pracy i w kolejnej jest znacznie cieplej, więc już nie trzeba bardzo ciepłych ubrań. Albo w jednej jest jakiś dress code, w kolejnej nie. Albo zmienia się rozkład dnia, aktywności, itp.

[lubomirka]

Mam rzeczy takie po mamie płaszcz z Francji bawełniany i sweter ale z sentymentu, niestety faktycznie kiedyś były syntetyki i gdyby nie to pewnie było by tego wiecie w mojej szafie.

[kaledonia]

Nie wyrzuciłam nawet mojej sukienki ze studniówki. Tzw. mała czarna zawsze w modzie.
To był jednak dobry pomysł nie ulegać presji mody i koleżanek i nie zakładać jednorazowej kiecki z gorsetem.

[MartaM_83_]

Mam takie ubrania dla dzieci, nosimy je przez kilka sezonów najpierw straszy syn, potem młodszy. Lepiej jest wydać trochę więcej na odzież dobrej jakości, którą można potem jeszcze odsprzedać bez problemu za dobre pieniądze, niż kupić dziadostwo za parę złotych i za chwilę wyrzucić. Polecam odzież z firmy, jakość na lata, certyfikowane materiały no i ponadczasowe wzory. Z nami od lat. Ja kupuję nowe w sklepie xxx

[bierna_sosna]

Napisane przez kaledonia

Nie wyrzuciłam nawet mojej sukienki ze studniówki. Tzw. mała czarna zawsze w modzie.
To był jednak dobry pomysł nie ulegać presji mody i koleżanek i nie zakładać jednorazowej kiecki z gorsetem.

Ja na swojej studniówce nie byłam, ale byłam u kolegi jako osoba zaproszona i moja sukienka niestety miała eco skórę, więc po latach jak ją wyjęłam to widziałam jak cały ten materiał się odrywal :<<<

[miami_drink]

Napisane przez Za_zanna

Hej!
Na YT, blogach itp wszedzie jest pogadanka o ubraniach na lata, na cale zycie. Glownie z podkresleniem na jakosc, ale tez i ponadczasowosc. Czy macie rzeczywiscie w Waszych szafach rzeczy od lat, ktore nosicie, uzytkujecie a nie ze tylko leza i sa nie noszone lub tez czekaja na swoja okazje, ktora nei nadchodzi?

Nadal mam w szafie ciuchy, które mają już z dobre 20-25 lat i z racji ich dobrej kondycji czasem je z chęcią założę Chociaż więcej moich ciuchów potrafi mieć po 10-15 lat i jakoś przetrwać kolejne wietrzenia szaf.

[Ada2456]

Zdecydowanie mam takie ubrania Ja osobiście wolę inwestować w lepszą jakość i kupić kilka porządnych rzeczy - np. sukienki z polskiego sklepu xxx Są z naturalnych materiałów, bardzo eleganckie i pięknie wyglądają. W ogóle się nie niszczą, uszyte cudownie.

[TheSunTheMoonTheStars]

Oczywiście, mam parę takich ubrań. Chyba szczytem są jeansy, które teraz noszę. Mój Tata kupił je w latach 70. i przysięgam, wyglądają jakby były uszyte teraz.
Kiedyś bym ich nie założyła, bo to szerokie dzwony. Ale wyciągnęłam je z szafy rok temu i do obecnej mody pasują idealnie.

Poza tym noszę koszule po Tacie Ale tylko jedwabne, szyte za granicą, ekstremalnie eleganckie, po których kompletnie nie widać wieku.

A co do moich własnych ubrań, to cały czas mam rzeczy, które nosiłam w podstawówce. Mieszczę się w nie bez problemu, więc noszę je normalnie, na co dzień, dopóki się nie zniszczą, i dopiero wtedy wyrzucam. Głównie mam z tamtych czasów całą kolekcję spódnic, swetrów i T-shirtów