Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-03-25, 19:29   #1
malutka666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 169

Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów...


szczerze to nawet tego tekstu nie chce mi sie DZIS pisac ale sprobuje...
Jak sobie radzicie z:
1. objawami PMS ( mowie o strasznym dole w dniach przed okresem przeradzajacym sie wrecz w mysli samobojcze, bole brzucha itp raczej mnie nie dotycza) ,
2. wiosennym przesileniem? czy jakby to naznawc ale ogolnie straszne zniechecenie i brak checi na cokolwiek spowodowane chyba straszna pogoda..
3. Kiedy łapia was doły bez wiekszych powodów nie wiadomo skad i nie chca przejsc..

Mi sie juz wydaje czasem ze mam depresje bo beznadziejny nastoj towarzyszy mi baardzo czesto.. Czasem problemy spływaja po mnie jak woda potrafie sie wziasc w garść, niczym nie przejmowac i zyc normlanie. Ale ostatnio troche sie ich nazbieralo ( telefony z pogrozkami, rozstanie z chlopakiem co prawda to ja zaproponowalam koniec z braku wiekszgo uczucia ale nie czuje sie z tym dobrze, rozne choroby, totalny brak kasy na cokolwiek- nie moge isc na razie do pracy bo mam szkołe i mature niedługo... jak mam isc do szkoly to zygac mi sie chce bo mam okropna klase ktora ciagle sie kłoci i obgaduje... Jestem osoba wzbudzajaca w mojej małej mieścinie spore kontrowersje gdyz jestem typowa imprezowiczka, wiec kraza tez o mnie rozne plotki. ogolnie nimi sie nie przejmowalam bo to nie prawda ale denerwujace bywa gdy ktos ma watpliwosci ze znajomych co do mnie Ostatnio uslyszalam taka ktora mnie rozwalila, rece mi opady a wymyslona przez "kolege" z klasy. Dołuje mnie tez to ze nawet nie mam odwagi mu nic powiedziec, bo on jest typem kolesia ktory "rzadzi" i ma poparcie calej klasy ;p ze tak to ujme. dobrze ze niedlugo koniec mam nadzieje ze jak sie wyprowadze do innego wiekszego miasta tam zaczne normlanie zyc!
Ostatnio jstem strasznie nerwowa, widze ze ludzie sie ode mnie odsuwaja przez te humorki, klotnie, ciagle docinki z mojej strony.. Chce ale nie czasem nie potrafie ich opanowac... nie mowie ze ciagle ejstem agresywna mam tez chwile ze czuje sie super i zachowuje normlanie. jednak jakby wziasc pod uwage ostatnie miesiace, to tych dni na prawde jest niewile.... Moze powinnam zasiegnac porady specjalisty? Meczy mnie takie zycie, pełne czesto pesymistycznych mysli, fałszywych osob dookoła, braku checi na cokolwiek... Najchetniej to bym sie odizolowala od szystkich na jakis czas!

Zawsze tak sie czulam tylko przed okresem przez 2-3 dni ale traz to juz przegiecie... wczoraj mi sie okres skonczyl a czuje sie dokladnie jak podczas najgorszego ataku psychicznego PMS, niedlugo rpzez te moje humorki itp zostane sama jak palec bo nikt ze mna nie wytrzyma, czemu sie tak wlasciwie nie dziwie Czasm mam sklonnosci ( silniejsze ode mnie) do wyolbrzymiania......

Pozdrawiam i prosze o odpowiedzi, jak wy sobie radzicie z takimi sytuacjami
malutka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-25, 19:47   #2
FoxyC
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 189
Dot.: Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów...

Cytat:
Napisane przez malutka666 Pokaż wiadomość
szczerze to nawet tego tekstu nie chce mi sie DZIS pisac ale sprobuje...
Jak sobie radzicie z:
1. objawami PMS ( mowie o strasznym dole w dniach przed okresem przeradzajacym sie wrecz w mysli samobojcze, bole brzucha itp raczej mnie nie dotycza) ,
2. wiosennym przesileniem? czy jakby to naznawc ale ogolnie straszne zniechecenie i brak checi na cokolwiek spowodowane chyba straszna pogoda..
3. Kiedy łapia was doły bez wiekszych powodów nie wiadomo skad i nie chca przejsc..

Mi sie juz wydaje czasem ze mam depresje bo beznadziejny nastoj towarzyszy mi baardzo czesto.. Czasem problemy spływaja po mnie jak woda potrafie sie wziasc w garść, niczym nie przejmowac i zyc normlanie. Ale ostatnio troche sie ich nazbieralo ( telefony z pogrozkami, rozstanie z chlopakiem co prawda to ja zaproponowalam koniec z braku wiekszgo uczucia ale nie czuje sie z tym dobrze, rozne choroby, totalny brak kasy na cokolwiek- nie moge isc na razie do pracy bo mam szkołe i mature niedługo... jak mam isc do szkoly to zygac mi sie chce bo mam okropna klase ktora ciagle sie kłoci i obgaduje... Jestem osoba wzbudzajaca w mojej małej mieścinie spore kontrowersje gdyz jestem typowa imprezowiczka, wiec kraza tez o mnie rozne plotki. ogolnie nimi sie nie przejmowalam bo to nie prawda ale denerwujace bywa gdy ktos ma watpliwosci ze znajomych co do mnie Ostatnio uslyszalam taka ktora mnie rozwalila, rece mi opady a wymyslona przez "kolege" z klasy. Dołuje mnie tez to ze nawet nie mam odwagi mu nic powiedziec, bo on jest typem kolesia ktory "rzadzi" i ma poparcie calej klasy ;p ze tak to ujme. dobrze ze niedlugo koniec mam nadzieje ze jak sie wyprowadze do innego wiekszego miasta tam zaczne normlanie zyc!
Ostatnio jstem strasznie nerwowa, widze ze ludzie sie ode mnie odsuwaja przez te humorki, klotnie, ciagle docinki z mojej strony.. Chce ale nie czasem nie potrafie ich opanowac... nie mowie ze ciagle ejstem agresywna mam tez chwile ze czuje sie super i zachowuje normlanie. jednak jakby wziasc pod uwage ostatnie miesiace, to tych dni na prawde jest niewile.... Moze powinnam zasiegnac porady specjalisty? Meczy mnie takie zycie, pełne czesto pesymistycznych mysli, fałszywych osob dookoła, braku checi na cokolwiek... Najchetniej to bym sie odizolowala od szystkich na jakis czas!

Zawsze tak sie czulam tylko przed okresem przez 2-3 dni ale traz to juz przegiecie... wczoraj mi sie okres skonczyl a czuje sie dokladnie jak podczas najgorszego ataku psychicznego PMS, niedlugo rpzez te moje humorki itp zostane sama jak palec bo nikt ze mna nie wytrzyma, czemu sie tak wlasciwie nie dziwie Czasm mam sklonnosci ( silniejsze ode mnie) do wyolbrzymiania......

Pozdrawiam i prosze o odpowiedzi, jak wy sobie radzicie z takimi sytuacjami

O kurcze jakbym czytala momentami o sobie...
Ja tez ostatnio popadlam w takie dołki ,ze sama siebie nie poznawałam,ale jak zacelam dostrzegac ze tak jest to sie wzielam za siebie!I Ty tez tak musisz zrobic,Starac sie panowac na wlasnymi chumorami...jest cieżko-wiem!Ale najwyzszy czas skoro piszesz tu to wszytsko i jestes tego swiadoma i chcesz zeby to sie zmienilo to zmien to!

Czy bierzesz tabletki anty?bo to moze bardzo duza przyczyna tych Twoich humorow.U mnie np to jest ich przyczyna,dlatego odstawiam je niedlugo
Jesli chodzi o to "przeslienie zimowe"to pocieszam sie faktem ze juz niedlugo wiosna...taka prawdziwa bez chmurek i sniegu.Idz na solarium..pomagahihi
Mam nadzieje,ze troszke sie poprawi u ciebie pozdrawiam
FoxyC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-25, 21:35   #3
malutka666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 169
Dot.: Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów...

tabletek nie biore choc zastanawialam sie czy by nie zaczac kiedys, podobno zmienjszaja dolegliwosci PMS ( w sumie logiczne skoro to glownie hormony, a miesiaczka wywolywana przez nie jest sztuczna i glownie po to aby kobieta czula sie "normlaniej" ) tylko jakas przeraza mnie wizja faszerowania sie chemia caly czas i ewntualne skutki uboczne
Qrcze a z solarium zrezygnowalam bo keidys przesadzalam, w sumie w chwili obecnej nawet na takie wyjscia mnie nie stac co mnie tez bardzo wkurza ale pocieszam sie myslami ze bedzie lepiej.. oby ta wiosna prawdziwa szybko przyszla
malutka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-25, 22:02   #4
samanthhha
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 571
Dot.: Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów...

Hej

Właśnie jestem w trakcie takiego DOŁA. Strasznie się czuje... Jestem sama jak palec. Chciałabym pojść do psychologa ale to przeciez kosztuje - a ja nie mam za bardzo kasy...

Malutka666 jak przeczytałam Twoja wiadomość to poczułam jakbym czytała o sobie. Przez przypadek trafiłam na ten wątek: właśnie wpisywałam w googlach treść NIE RADZE SOBIE ZE SWOIMI EMOCJAMI. I jak zawsze trafiłam na stone wizażu

U mnie wszystko nakłada się na siebie... Napięcie przed miesiaczkowe mam straszne.. w sumie odkąd jestem na diecie jest lepiej. Ale dochodzi zła pogoda, która mnie dołuje i moj chłopak... Facet który zamiast mnie uszcześliwiać ciągle czyms rani.. Jestem o niego zazdrosnai w ogole jest bez sensu................

Ja jak czuje sie tak zle mam ochote zapaść sie po ziemie... Na dodatek nie mam z kim o tym porozmawiac. Niby mam kolezanki - ale nie mam prawdziwej przyjaciolki. Kiedys mialam ale wszystko sie zmienilo odkad jestem w zwiazku. Kontakty sie pourywały i tyle....

Męcze sie strasznie tym wszystkim i nie wiem co robic ze sobą. Najbardziej siły odbiera mi mój chłopak - to przez niego mam taki humor. Ale nie rzucę go bo mimo wszystko go kocham..

Drogie sa wizyty u psychologa?? Zresztą co mi to da...
samanthhha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-25, 22:04   #5
magdamlynek
Raczkowanie
 
Avatar magdamlynek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 93
Dot.: Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów...

I ja to przeżywałam nie raz, nie dwa. Cóż, ja mam na to różne sposoby zaczynając od prostych czyli kapielie relaksacyjne, zmiany w domu / przemeblowanie, odświeżenie szafy, świeże wiosenne kwiatki w wazonie na stole, itd.../, zadbanie o siebie, swoje włosy , ciało. Mam raczej problem ze stresem, ogarnięciem wielu spraw i co za tym idzie problemy ze snem... z normalnym zasypianiem- jak dawniej
magdamlynek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-25, 22:08   #6
samanthhha
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 571
Dot.: Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów...

Cytat:
Napisane przez magdamlynek Pokaż wiadomość
I ja to przeżywałam nie raz, nie dwa. Cóż, ja mam na to różne sposoby zaczynając od prostych czyli kapielie relaksacyjne, zmiany w domu / przemeblowanie, odświeżenie szafy, świeże wiosenne kwiatki w wazonie na stole, itd.../, zadbanie o siebie, swoje włosy , ciało. Mam raczej problem ze stresem, ogarnięciem wielu spraw i co za tym idzie problemy ze snem... z normalnym zasypianiem- jak dawniej
Czasem kąpiel nie wystarczy Właśnie ją brałam i nadal lipa... Płakać się chce. Ale fajne masz sposoby. Ze stresem trzeba walczyc - ale nie wiem jak... też mam z nim problem No a problemy ze snem - wiadomo skąd - stres robi swoje... niestety
samanthhha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-25, 22:25   #7
madziamkk
Raczkowanie
 
Avatar madziamkk
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: WWA
Wiadomości: 268
Dot.: Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów...

Ojojojojoj... To jest kwestia podejscia

Jak sobie radzicie z:
1. objawami PMS ( mowie o strasznym dole w dniach przed okresem przeradzajacym sie wrecz w mysli samobojcze, bole brzucha itp raczej mnie nie dotycza) ,
Okres?? Phi... A co to dla nas.. jest co miesiac i koniec Martwilabym sie jakby go nie bylo Bol jest straszny, ale wtedy ruszam sie, robie cos, na poczatku bol sie nasila ale daje rade, zagryzam zeby i jade I jest za***iaszczo

2. wiosennym przesileniem? czy jakby to naznawc ale ogolnie straszne zniechecenie i brak checi na cokolwiek spowodowane chyba straszna pogoda..
Pogoda?? Hmm... W sumie to moze troszke przytlaczac, ale juz niedlugo ma byc cieplo i slonecznie, wiec tym samym bedzie widac moje mega brudne okna w domu Kurcze sa tak brudne, ze az strach je dotykac, takze wole zeby bylo szaro i nie bylo tego widac... (nie ma czasu na sprzatanie-czytaj: zajecia w szkole, dobra ksiazka, kielkujace nowe hobby)

3. Kiedy łapia was doły bez wiekszych powodów nie wiadomo skad i nie chca przejsc..
To wtedy jest tak:
Telefon w reke:
---- dryn dryn dryn
-Halo Dawaj robimy jakiegos spontana bo szalu w domu idzie dostac
- EEEEeeeeyyyeyeyyyyeeeyeyy yy Mam dola
- To jeszcze lepiej Znajdziemy lopate i razem go zakopiemy
---> Wniosek ---> Zadzwonic do przyjaznej duszki, ktora nam pomorze
A tak naprawde to jestesmy za mlode, zeby sie dolowac i martwic wiec zostawie sobie to na kiedys
__________________
madziamkk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-26, 07:53   #8
mmmadzia88
Raczkowanie
 
Avatar mmmadzia88
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
Dot.: Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów...

Hej wam!
Ja też mam juz od kilku tygodni okropnego doła.. Rzeczy, które kiedyś wydawały mi się.. hmmm może nie tyle co normalne, bo czasem mnie smuciły to teraz po prostu odbieraja mi chęci do życia!
Ostatnio łapię się na tym, ze budzę się rano.. jadę do pracy.. chce mi sie płakać... no normalnie dół od samego rana! później cos tam porobie, humor mi sie poprawi.... a wieczorem znowu!
Nie mam sily na nic, sterta ciuchów w pokoju juz od tygodnia sie zbieram, zeby je poprac/poukladac... Ale przychodzi co do czego to mi sie nei chce........ I w ogóle łapie sie na tym, ze mam takie myslenie, ze moje zycie jest takie jałowe itd. kiedys cieszyly mnie imprezy / spotkania z przyjaciółmi / jakies wyjazdy / fakt ze robi się coraz cieplej... Teraz nastapilo takie zobojetnienie! no normalnie poczucie MEGA beznadziejnosci!!!
Wiem, ze jest to spowodowane tym, ze od miesiaca zaczelam brac tabletki anty, jakos nie chce ich odstawiac.. Szczerze to myslalam, ze kiepski nastrój po pewnym czasie mi minie... A teraz normalnie huśtawka, huśtawka, hustawka!!! wczoraj bylam w kinie.. zaczelam plakac i nie na pewno ze wzgledu na wzruszającą fabułę, tylko tak po prostu.. Beznadzieja mnie ogarnęła, ze nawet kino mnie nie jest w stanie pocieszyc!
Masakra! ale jakos sie trzymam, na szczescie jakos pomalutku nauczylam sie nie okazywac swojego kiepskiego nastroju innym. Wiem, ze takie wybuchy smutku, bo raczej nie agresji czy zlosci, tylko smutku z dupy wyjetego sprawia ze ludzie zaczna mnie odbierac za wariatke :////

Moja rada taka na kiepski nastrój:
- %%% od czasu do czasu, dobre piwko w miłym towarzystwie
- obranie sobie jakiegos celu, tylko wykonalnego i krótkoterminowego: w moim wypadku jest to wyjazd z kolezankami za 3 tyg. i sobie tak wmawiam, ze na razie czekam na to i tyle i ze na pewno bedzie fajnie
- zapisałam sie na fitness: jak wychodzimy z zajec jestesmy rozesmiane, chyba te cale endorfiny to nie bujda

W chwilach najwiekszego kryzysu, czyli - kiedy - czuje ze zaraz sie zwine i zaczne wyc, gula w gardle itd. ide na faja dwa papieroski (wiem, wiem niezdrowe) wyobrazam sobie wtedy ze wraz z dymem wydmuchuje 'smuta'

A tak naprawde.. dziewczyny! nie mozemy tak! nie mamy raczej jakis strasznych problemów! W zyciu tak jest - raz gorzej, raz lepiej. Po to są chwile smutku, zeby mogly przyjsc chwile radości! Cieszmy sie ze jestesmy młode, zdrowe, ze nikt z naszych bliskich np. nie choruje na nic powaznego, ze mamy co jesc itd. jeszcze wiele przed nami a ja sie juz niejeden raz przekonałam, ze zycie jest cholernie NIEPRZEWIDUJĄCE i jeszcze nie jeden raz mnie zaskoczy na + ))))
mmmadzia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-26, 14:05   #9
samanthhha
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 571
Dot.: Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów...

mmmadzia88 to co napisałaśpod koniec jest piękne! Na prawdę. Masz racje. Myślę, że my kobiety, mamy skłonność do wyolbrzymiania problemów i czasem lubimy się pozamartwiać. Pewnie przez hormony, zimę i facetów Trzy dołujące "rzeczy" eh...
samanthhha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-26, 20:42   #10
Camarilla
Zakorzenienie
 
Avatar Camarilla
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 8 253
Dot.: Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów...

Mam podobny problem. Kiedys już miałam problemy z depresją i się leczyłam przez pewien okres a teraz mam wrażenie, że wszystko wraca tylko ja nie chce sie z tym pogodzic i mowie sobie, że sa gorsze i lepsze dni. Nie mam na nic ochoty. Ciągle bym lezała, patrzała sie w sufit czy w tv (bez roznicy) tlyko, że wtedy zaczynam plakać, że nic nie robię i nie potrafię sobie znaleźć zajęcia. Doskonale rozumiem autorke- brak kasy dodatkowo dołuje. Fajny ciuch, kosmetyczka, fryzjer na poprawę nastroju cyz nawte wielkie lody- wszystko kosztuje. Nie mam żadnej przyjaciółki której mogłabym się wygadac a chłopak mam wrażenie, że czasami nie rozumie i mysli, że przesadzam, że ot zwykły brak humoru i że sobie wymyslam, że mi przejdzie. Zawsze mowe mysl o czymś innym, zajmij sie czyms i bedzie ok. Ja mam wrazenie ze na mnie to nie dziala. U mnie tez sterta ciuchow upchanych do szafy, pelno naczyn poustawianych po szafkach do mycia. Wstyd. Do tego ta pogoda. Ciaggle chce mi sie spac i jest ogolnie szaro i smutno. No a na koniec do tego dochodzi okrutnie niskie ostatnimi czasy poczucie wlasnej wartosci i problemy z normalnym odzywianiem.
Przepraszam, że troche sie wyzalilam zmaiast Ci pomóc malutka ale wiedz, że nie jesteś sama. Zdarzają się takie momenty w życiu. Poczekaj jeszcze trochę na lepszą pogode, moze przyjdzie wiosna i będzie w nas troche wiecej energii jesli nie moze warto poszukac porady u psychologa. Jesli brak kasy sprobuj porozmawiac z rodzicami.
__________________

Camarilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-09, 20:15   #11
malutka666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 169
Dot.: Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów...

Cytat:
Napisane przez mmmadzia88 Pokaż wiadomość

Moja rada taka na kiepski nastrój:
- %%% od czasu do czasu, dobre piwko w miłym towarzystwie
- obranie sobie jakiegos celu, tylko wykonalnego i krótkoterminowego: w moim wypadku jest to wyjazd z kolezankami za 3 tyg. i sobie tak wmawiam, ze na razie czekam na to i tyle i ze na pewno bedzie fajnie
- zapisałam sie na fitness: jak wychodzimy z zajec jestesmy rozesmiane, chyba te cale endorfiny to nie bujda

W chwilach najwiekszego kryzysu, czyli - kiedy - czuje ze zaraz sie zwine i zaczne wyc, gula w gardle itd. ide na faja dwa papieroski (wiem, wiem niezdrowe) wyobrazam sobie wtedy ze wraz z dymem wydmuchuje 'smuta'

A tak naprawde.. dziewczyny! nie mozemy tak! nie mamy raczej jakis strasznych problemów! W zyciu tak jest - raz gorzej, raz lepiej. Po to są chwile smutku, zeby mogly przyjsc chwile radości! Cieszmy sie ze jestesmy młode, zdrowe, ze nikt z naszych bliskich np. nie choruje na nic powaznego, ze mamy co jesc itd. jeszcze wiele przed nami a ja sie juz niejeden raz przekonałam, ze zycie jest cholernie NIEPRZEWIDUJĄCE i jeszcze nie jeden raz mnie zaskoczy na + ))))
mądre słowa, jednak co do %% to ja pic nie moge poniewaz przymuje lekarstwa na serce, a kiedys ten sposob tez mi baaardzo pomagal... wiem juz ze mam niewielka wade serca ( niedomykalnosc zastawek, niegrozna) z ktora moge normlanie zyc i nie wymaga leczenia, tylko kontroli raz na 3-5 lat najlepiej, jednak lekarz stwierdzilz e gdy zajde w ciaze serce bedzie bardziej obciazone i wada moze zmienic sie na powazniejsza :/ na razie nie planuje dzieci jednak zmartwilo mnie to troche dowiedzialam sie calkiem niedawno o tym.
Zawsze kochalam imprezy i kocham dalej jednak teraz gdy jestem w wiekszym tlumie i dusznym pomieszczeniu (np klubie) mam dziwne wrazenie ze robi mi sie slabo, dziwnie, itp... Strasznie mnie to denerwuje...

na dodatek ciagle kloce sie z rodzicami, maja o wszystko do mnie pretensje... tot ez jest strasznie denerwujace.... od kiedy tylko pamietamz awsz tak bylo.. jestem najstarsza a jest nas 4 z rodzenstwem i zawsze to do mnie sa najwieksze pretensje o wszystko... i krzyki na krore sama reaguje dosc agresywnie i klotnia gotowa... z reszta rodzice zwykle rozmawiaja normlanie, nie sprzatna czy jak ciagle siedza przed tv to jest dobrze.. a do mnie wielkie pretensje ze nic nie robie... nawet jesli cos robie to i tak za malo lub żle...
czasem to juz wole naprawde nic nie robic...
malutka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-09, 20:53   #12
Mead
Raczkowanie
 
Avatar Mead
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 246
GG do Mead
Dot.: Poczucie beznadziejności w zyciu.. Z różnych powodów...

Jakbym sama to napisała

Jak sobie radzę? Raczej nie radzę...
Jak mam doła to płaczę. Albo staram się pogadać z kimś na inne tematy, porpbić coś co odciągnie moje myśłi od problemu. Albo go rozwiazać, co nie zawsze kończy się dla mnie dobrze

I chyba pójdę na terapię DDA
Mead jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:43.