Jak tu nie zwariować ? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-01-14, 22:43   #1
Michu93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 3

Jak tu nie zwariować ?


Witam

Czuje straszny wstyd przez to , że muszę zasięgać porady/ wygadać się w internecie



Jestem młodym zonkosiem

Znam żonę od 6 lat .jesteśmy po ślubie pół roku i pojawił się ogromny kryzys . Moja zona jest zaborcza

Jest piękna inteligentna kobieta która ma zaburzenia poczucia własnej wartości i jak sama się określa jest osoba wysoko wrażliwa . Tyle ze czasami mam wrażenie ze ta wysoka wrażliwość to sposób na życie …



Problem polega na tym iż zona bardzo często mówi mi o swoim dyskomforcie

Ja nie mam z tym problemu, jestem człowiekiem który ma wady , istota jest jak to robi



Żona nie używa wulgaryzmów nie stawia mi twardego ultimatum ale wciąga mnie w szantaż emocjonalny

Sygnały dostawałem od początku , przymykalem na to oko tłumacząc sobie ze kobiety tak maja . Ale coraz częściej zaczęło się to przeradzać w gniew w przypadku mojej niesubordynacji .

-I tak będąc zaproszonym na męski wypad (wychodzę bardzo rzadko , 2-3 razy w roku) zona mówi ze myślała ze spędzimy razem weekend ( choć nie mieliśmy planów i mówię to z wyprzedzeniem ) , wracając oblewa mnie chłodem , mówi ze ma prawo być niezadowolona ze jej partner szlaja się nachalny po melinach ( byliśmy w pubie! I nigdy nie napilem się jak bela czy nie sprawiałem kłopotów i nie siedze tam całej nocy) , próbując obrócić sprawę w żart mówi ze myślałem ze się już wyszalalem , albo docina ze są tam same głupie cizie szukające okazji . Oczywiście jest wtedy tydzień chłodu i komunikacji wyłącznie „służbowej”

-zaprosił mnie nas przyjaciel , ona nie pójdzie bo jego zona krzywo się na nią patrzy

- chcieliśmy zrobić z siostra prezent rodzicom i zabrać ich na wyjazd za granice ( w życiu nie widzieli nic innego jak polskie morze i ciągła prace ) zona stwierdziła ze nie pojedzie bo nie będzie miała wsparcia gdy my się będziemy bawić i będzie miała złe samopoczucie , jednocześnie mówiąc ze będzie się czuła jak dno gdy pojadę z nimi zostawiajac żonę (po jej monologu nastąpiła kilkudniowa cisza)

- musi mieć ostateczne zdanie we wszystkim

Teściowa poprosiła mnie o pomoc w zamocowaniu gadżetu w domu , byłem z zona w sklepie , nie znalazłem odpowiedniej rzeczy (były pakowane po 100szt a ja potrzebowałem 1 ) zona powiedziała ze ona to kupi , przekonywałem ja ze to bez sensu bo mam to w warsztacie , po czym powiedziała ze jak nie to nie i wyszła szybkim krokiem , a w aucie mi powiedziała ze traktuje ja protekcjonalnie i jak głupia . Powiedziałem jej ze to co mówi jest głupie i dziecinne . Obraziła się na tydzień

- Planując nasz tydzień miodowy zapytała się czy mam jakis wymarzony kierunek , odpowiedziałem

Jej reakcja wywołała u mnie ogromny szok

Powiedziała : super , marz sobie o czym co mnie zabije ! Obrzuciła się tyłkiem i zaczęła łkać i się obraziła , nie chciała żebym ja dotykał .to chyba pierwszy raz kiedy moja granica pękła , i rzuciłem mięsem typu ze to jest popie****ne ze nie mogę tego przeżyć i dlaczego ona mnie tak traktuje . Od tad twierdzi ze jestem wulgarny , nie szanuje jej

Takich przykładów jest wiele , wiem ze nikomu nie chce się czytać wypocin obcego człowieka wiec nie będę się za dużo rozwijać .

Raz jest lepiej a raz gorzej ale pojawiła się okropna kość niezgody

Mój przyjaciel i kuzyn zażartował ze swojej żony (maja tak samo na imię ) , ze po nocy kawalerskiej bawi się w detektywa i przegląda profile miejsc . Jego zona się zaśmiała moja zamarła . Po zamknięci drzwi powiedziała ze to burak prostak i cham i się z niej naśmiewa . Ja zaczem go bronić i powiedziałem ze chciałbym że zależy mi na kontakcie z nim i trzeba to wyjaśnić . Tłumaczyłem 10 razy ze to nie było to tak jak to odbiera (okazało się ze moja zona tez to po bawiła się w detektywa &#128516 , ona stwierdziła ze mi na niej nie zależy , ze kuzyn jest ważniejszy od niej , ze jak tak go lubie to mam z nim zamieszkać .

Kolejno jej przyjaciółka pokłóciła się z partnerem , moja zona to przeżywała bardziej od niej , nakręciła sytuacje ze ona sobie może coś zrobić , ze jej partner jest niezrownowazony i kilka razy płakała (ciagle powtarza więź z nią i określa się mianem empatycznej ) ja znam oboje i stwierdziłem ze nie ma co się martwić bo oni się zaraz pogodzą , i wiem ze tprzesadza . Powiedziała mi ze jest zawiedziona bo ja oszukałem , i myślała ze jestem empatyczny a ja jestem podły . Poszła do pokoju płakać i obraziła się na tydzień ….



Wypisałem te historie bo chciałem pokazać o co mi chodzi

Każda sytuacja która jest niezgodna z jej światopoglądem kończy obraza z jej strony . Ja wiem ze ludzie nie zawsze sie musza zgadzać , są w związku burzliwe dyskusje ale można sie w czymś nie zgadzać i być blisko

Ciagle mi zarzuca brak szacunku i tego ze nie jest dla mnie ważna bo przeklnelem , bo ja idotka albo głupia ( nigdy jej nie wyzwalem , tylko nazwywm jej zachowanie ze jest np głupie )

Ja nie umiem trzymać długo urazy , nawet gdy sie pokłócimy po pół godziny proponuje wspólna aktywność .

Pomadto Gotuje , sprzątam , wożę gdzie potrzebuje , chwale ja i mówię jej ze jest piękna , kupuje kwiaty a ona ciagle twierdzi ze nie mam do niej szacunku i nie jest dla mnie najważniejsza strasznie mnie to denerwuje .

Wystarczy ze jakaś znajoma pobili mo zdjęcie albo ja polubię zdjęcie znajomej o jest burza o to ze ślinie sie na inne kobiety

Kocham ja , kiedy jest dobrze to jest świetnie , ale praktycznie 1/2 miesiąca to milczenie .

Zacząłem mieć ból brzucha przed przyjściem do domu .

Bo już przy wejściu do domu widzę jej minę o ton , siadamy na kanapie ona mając często złe samopoczucie odzywa sie zdawkowo , ja po godzinie próby nawiązania rozmowy sam cichnie po czym ona mi wyskakuje ze z kuzynem bym sie napewno lepiej bawił niż z nią ….

Nie wiem skąd u niej tyle zawziętosci i urazy. Praktycznie ma uraz do każdego z kim mam kontakt .

Seks jest rzadszy niż wygrana w lotto….

Ciagle powtarza ze ona nie jest od gotowania (choć jej o to nie proszę ) ,

Przez ostatni miesiac milczenia , braku nastroju po prostu wybuchlem , miałem dość , zrobiłem awanturę , powiedziała mi ze nie może myśleć o tym ze kuzyn jest dla mnie najważniejszy , ze ja zostawiam ja sama ( jeżdżę tylko 1 w tygodniu po pracy na basen) , próbowałem argumentować , wybronić sie rozwiązać to ale stałe pojawiają sie jakieś inne zarzuty i ciagle mówi ze czuje sie jak 0 , przy czym gdy ja jej coś mówię , ona ucieka , chodzi po domu , krzyczy , wyzywa kuzyna c moich znajomych , mówi żebym sie nie zbliżał (w życiu nie podniosłem na nią ręki!)

Oszalałem , wzielem swoje rzeczy i zaproponowałem kilka dni na ochłonięcie , przystała . Mam tego dość , nie mam narzędzi zeby prowiadzic z nią dialog , nigdy mnie nie przeprosiła i na końcu stawia sie w roli ofiary .

Zaproponowałem terapie i to ze spotkamy sie dopiero po terapii , przystała na to .

Szkoda mi wspólnych lat , kocham ja ale w obecnej formie kompletnie tego nie widzę ,mam dość już samotnych dni w których ktoś cię ignoruje i jest tak zimny . mieliście kiedyś kontakt z osoba o takim charakterze ?

Czy mógłbym coś zrobić ?
Michu93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 08:04   #2
xfrida
Rozeznanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 508
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Cytat:
Napisane przez Michu93 Pokaż wiadomość
Witam

Czuje straszny wstyd przez to , że muszę zasięgać porady/ wygadać się w internecie



Jestem młodym zonkosiem

Znam żonę od 6 lat .jesteśmy po ślubie pół roku i pojawił się ogromny kryzys . Moja zona jest zaborcza

Jest piękna inteligentna kobieta która ma zaburzenia poczucia własnej wartości i jak sama się określa jest osoba wysoko wrażliwa . Tyle ze czasami mam wrażenie ze ta wysoka wrażliwość to sposób na życie …



Problem polega na tym iż zona bardzo często mówi mi o swoim dyskomforcie

Ja nie mam z tym problemu, jestem człowiekiem który ma wady , istota jest jak to robi



Żona nie używa wulgaryzmów nie stawia mi twardego ultimatum ale wciąga mnie w szantaż emocjonalny

Sygnały dostawałem od początku , przymykalem na to oko tłumacząc sobie ze kobiety tak maja . Ale coraz częściej zaczęło się to przeradzać w gniew w przypadku mojej niesubordynacji .

-I tak będąc zaproszonym na męski wypad (wychodzę bardzo rzadko , 2-3 razy w roku) zona mówi ze myślała ze spędzimy razem weekend ( choć nie mieliśmy planów i mówię to z wyprzedzeniem ) , wracając oblewa mnie chłodem , mówi ze ma prawo być niezadowolona ze jej partner szlaja się nachalny po melinach ( byliśmy w pubie! I nigdy nie napilem się jak bela czy nie sprawiałem kłopotów i nie siedze tam całej nocy) , próbując obrócić sprawę w żart mówi ze myślałem ze się już wyszalalem , albo docina ze są tam same głupie cizie szukające okazji . Oczywiście jest wtedy tydzień chłodu i komunikacji wyłącznie „służbowej”

-zaprosił mnie nas przyjaciel , ona nie pójdzie bo jego zona krzywo się na nią patrzy

- chcieliśmy zrobić z siostra prezent rodzicom i zabrać ich na wyjazd za granice ( w życiu nie widzieli nic innego jak polskie morze i ciągła prace ) zona stwierdziła ze nie pojedzie bo nie będzie miała wsparcia gdy my się będziemy bawić i będzie miała złe samopoczucie , jednocześnie mówiąc ze będzie się czuła jak dno gdy pojadę z nimi zostawiajac żonę (po jej monologu nastąpiła kilkudniowa cisza)

- musi mieć ostateczne zdanie we wszystkim

Teściowa poprosiła mnie o pomoc w zamocowaniu gadżetu w domu , byłem z zona w sklepie , nie znalazłem odpowiedniej rzeczy (były pakowane po 100szt a ja potrzebowałem 1 ) zona powiedziała ze ona to kupi , przekonywałem ja ze to bez sensu bo mam to w warsztacie , po czym powiedziała ze jak nie to nie i wyszła szybkim krokiem , a w aucie mi powiedziała ze traktuje ja protekcjonalnie i jak głupia . Powiedziałem jej ze to co mówi jest głupie i dziecinne . Obraziła się na tydzień

- Planując nasz tydzień miodowy zapytała się czy mam jakis wymarzony kierunek , odpowiedziałem

Jej reakcja wywołała u mnie ogromny szok

Powiedziała : super , marz sobie o czym co mnie zabije ! Obrzuciła się tyłkiem i zaczęła łkać i się obraziła , nie chciała żebym ja dotykał .to chyba pierwszy raz kiedy moja granica pękła , i rzuciłem mięsem typu ze to jest popie****ne ze nie mogę tego przeżyć i dlaczego ona mnie tak traktuje . Od tad twierdzi ze jestem wulgarny , nie szanuje jej

Takich przykładów jest wiele , wiem ze nikomu nie chce się czytać wypocin obcego człowieka wiec nie będę się za dużo rozwijać .

Raz jest lepiej a raz gorzej ale pojawiła się okropna kość niezgody

Mój przyjaciel i kuzyn zażartował ze swojej żony (maja tak samo na imię ) , ze po nocy kawalerskiej bawi się w detektywa i przegląda profile miejsc . Jego zona się zaśmiała moja zamarła . Po zamknięci drzwi powiedziała ze to burak prostak i cham i się z niej naśmiewa . Ja zaczem go bronić i powiedziałem ze chciałbym że zależy mi na kontakcie z nim i trzeba to wyjaśnić . Tłumaczyłem 10 razy ze to nie było to tak jak to odbiera (okazało się ze moja zona tez to po bawiła się w detektywa &#128516 , ona stwierdziła ze mi na niej nie zależy , ze kuzyn jest ważniejszy od niej , ze jak tak go lubie to mam z nim zamieszkać .

Kolejno jej przyjaciółka pokłóciła się z partnerem , moja zona to przeżywała bardziej od niej , nakręciła sytuacje ze ona sobie może coś zrobić , ze jej partner jest niezrownowazony i kilka razy płakała (ciagle powtarza więź z nią i określa się mianem empatycznej ) ja znam oboje i stwierdziłem ze nie ma co się martwić bo oni się zaraz pogodzą , i wiem ze tprzesadza . Powiedziała mi ze jest zawiedziona bo ja oszukałem , i myślała ze jestem empatyczny a ja jestem podły . Poszła do pokoju płakać i obraziła się na tydzień ….



Wypisałem te historie bo chciałem pokazać o co mi chodzi

Każda sytuacja która jest niezgodna z jej światopoglądem kończy obraza z jej strony . Ja wiem ze ludzie nie zawsze sie musza zgadzać , są w związku burzliwe dyskusje ale można sie w czymś nie zgadzać i być blisko

Ciagle mi zarzuca brak szacunku i tego ze nie jest dla mnie ważna bo przeklnelem , bo ja idotka albo głupia ( nigdy jej nie wyzwalem , tylko nazwywm jej zachowanie ze jest np głupie )

Ja nie umiem trzymać długo urazy , nawet gdy sie pokłócimy po pół godziny proponuje wspólna aktywność .

Pomadto Gotuje , sprzątam , wożę gdzie potrzebuje , chwale ja i mówię jej ze jest piękna , kupuje kwiaty a ona ciagle twierdzi ze nie mam do niej szacunku i nie jest dla mnie najważniejsza strasznie mnie to denerwuje .

Wystarczy ze jakaś znajoma pobili mo zdjęcie albo ja polubię zdjęcie znajomej o jest burza o to ze ślinie sie na inne kobiety

Kocham ja , kiedy jest dobrze to jest świetnie , ale praktycznie 1/2 miesiąca to milczenie .

Zacząłem mieć ból brzucha przed przyjściem do domu .

Bo już przy wejściu do domu widzę jej minę o ton , siadamy na kanapie ona mając często złe samopoczucie odzywa sie zdawkowo , ja po godzinie próby nawiązania rozmowy sam cichnie po czym ona mi wyskakuje ze z kuzynem bym sie napewno lepiej bawił niż z nią ….

Nie wiem skąd u niej tyle zawziętosci i urazy. Praktycznie ma uraz do każdego z kim mam kontakt .

Seks jest rzadszy niż wygrana w lotto….

Ciagle powtarza ze ona nie jest od gotowania (choć jej o to nie proszę ) ,

Przez ostatni miesiac milczenia , braku nastroju po prostu wybuchlem , miałem dość , zrobiłem awanturę , powiedziała mi ze nie może myśleć o tym ze kuzyn jest dla mnie najważniejszy , ze ja zostawiam ja sama ( jeżdżę tylko 1 w tygodniu po pracy na basen) , próbowałem argumentować , wybronić sie rozwiązać to ale stałe pojawiają sie jakieś inne zarzuty i ciagle mówi ze czuje sie jak 0 , przy czym gdy ja jej coś mówię , ona ucieka , chodzi po domu , krzyczy , wyzywa kuzyna c moich znajomych , mówi żebym sie nie zbliżał (w życiu nie podniosłem na nią ręki!)

Oszalałem , wzielem swoje rzeczy i zaproponowałem kilka dni na ochłonięcie , przystała . Mam tego dość , nie mam narzędzi zeby prowiadzic z nią dialog , nigdy mnie nie przeprosiła i na końcu stawia sie w roli ofiary .

Zaproponowałem terapie i to ze spotkamy sie dopiero po terapii , przystała na to .

Szkoda mi wspólnych lat , kocham ja ale w obecnej formie kompletnie tego nie widzę ,mam dość już samotnych dni w których ktoś cię ignoruje i jest tak zimny . mieliście kiedyś kontakt z osoba o takim charakterze ?

Czy mógłbym coś zrobić ?
Wspolczuje
Mysle ze zrobiłes dobrze,tu nie ma innego wyjscia jak praca z psychologiem(terapeuta) twoja zona jest toksyczns ,zaborcza chce cie odseparowac od rodziny i znajomych plus uzywa szantazu emocjonalnego (manipulacji) dobrze ze zachowales trzeźwe myslenie i sie odseparowales

Powinieneś powiedzieć o tym komus bliskiemu aby otrzymac wspacie ,niestety to czy cos sie zmieni zalezy tylko od twojej zony czy podejmie terapie i jak ta terapia bedzie przebiegac .prawda jest taka ze zwykle takie terapie trwaja latami wiec prawdopodobnie bedziesz musial sie zastanowic czy chcesz marnowac kolejne lata czekajac na cos co moze nigdy nie nastąpić...
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 10:11   #3
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 375
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Myślę, że podjąłeś słuszną decyzję o wyprowadzce. Jej zachowanie, obrażanie się o każdą błahostkę i karanie milczeniem są mocno niedojrzałe oraz wskazują na apodyktyczność. Zastanawia mnie, jak wytrzymaliście razem 6 lat, skoro jak piszesz te zachowania miały miejsce właściwie od początku. Nigdy nie usprawiedliwiaj umysłowego sp*****nia partnerki tym, że "ona jest kobietą, a baby tak mają", bo to nie kwestia płci tylko dziwnego charakteru konkretnej osoby. Wymagaj od drugiej strony szacunku do Ciebie, rozsądku i psychicznego zrównoważenia niezależnie od płci ani wieku, nie ulegaj stereotypom że coś tam jest dozwolone bo kobieta, bo dziecko, bo osoba starsza itd.

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2024-01-15 o 10:21
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 11:05   #4
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 111
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Rzadko doradzam rozwiązania ostateczne i z reguły najpierw proponuję próby naprawy, ale tutaj tego nie widzę. Przede wszystkim zadbaj o antykoncepcję, by do tej wspólnej biedy jeszcze dziecka nie sprowadzać na świat. Jak żona zacznie i będzie kontynuowała terapię, to można się zastanowić nad daniem szansy. Jeśli ją przerwie i znów zacznie odpalać, to ja bym zakończyła związek, póki możesz to łatwo zakończyć. Ona jest bluszczem, wampirem energetycznym, powoli Cię zadusi. Okropny człowiek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 12:05   #5
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 868
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Rzadko doradzam rozwiązania ostateczne i z reguły najpierw proponuję próby naprawy, ale tutaj tego nie widzę. Przede wszystkim zadbaj o antykoncepcję, by do tej wspólnej biedy jeszcze dziecka nie sprowadzać na świat. Jak żona zacznie i będzie kontynuowała terapię, to można się zastanowić nad daniem szansy. Jeśli ją przerwie i znów zacznie odpalać, to ja bym zakończyła związek, póki możesz to łatwo zakończyć. Ona jest bluszczem, wampirem energetycznym, powoli Cię zadusi. Okropny człowiek.
Amen.

Ewentualny powrót do domu tylko po kilku miesiącach jej terapii, udanej terapii - w sensie, że będzie po niej widać, iż żałuje swoich zachowań, zmienia się, chce postępować inaczej. Chociaż skoro przez 6 lat się nie zmieniła, to jakoś nie wierzę w magię terapii w tym przypadku. Ona zawsze będzie mocno specyficzną osobą. Na dłuższą metę mega męczącą.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 12:19   #6
Bruma_w_Hogsmeade
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 264
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

O Boże, ale masakryczna kobieta...
Faktycznie nie powinieneś lajkować zdjęć innych kobiet (jestem bardzo wyrozumiała, ale lajkowanie innych na mnie to też działa jak płachta na byka ).
Najgorsze, że nie masz tam nic do gadania w tym związku, wszystko musi być pod jej dyktando. Boli cię brzuch bo organizm ma jej dość. Plus jest taki, że zgodziła się na terapię...
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 12:29   #7
Piotrek95
Raczkowanie
 
Avatar Piotrek95
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 304
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Ale się wkopałeś. Powalcz, żeby to naprawić, zainwestuj swój czas i chęci w terapię, ale jak ona się nie zmieni, to uciekaj. Masz jedno życie.
Piotrek95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-01-15, 12:58   #8
Michu93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 3
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Dziękuje wszystkim za to ze chciało wam się to czytać i odpisać .

Generalnie całe szczęście dziecka nie mamy bo naprawdę nie wiem czy bym wtedy nie oszalał .

Przed ślubem zgodziłem się żebyśmy nie mieli dzieci gdyż ich nie chciała i twierdzi ze sobie z nim nie poradzi psychicznie . Powtarzała mi kilkukrotnie ze dziecka mieć nie chce (choć gdy ostatnio wspomniałem ze chciałbym nabyć nieruchomość celem naszego zabezpieczenia na starość bo nikt nam nie pomoże to powiedziała mi ze po 40 zaadoptuje dziecko , zmieniła zdanie robiąc mi wcześniej takie przemowy ze aż czuje się jak debil)

Żona chodzi na terapie indywidualna od kilku ładnych lat . I w kłótni często wskazuje na fakt ze zniszczyłem efekty jej wieloletniej terapi i znowu czuje się jak g***o.

Co do zdjęć ba instagramie , to jestem to w stanie zrozumieć .

Ale dziewczyny to z reguły żony czy dziewczyny moich znajomych , lub same będące W związkach . Prowadzę fotobloga i interesuje się fotografia i polubiłam zdjęcia które po prostu mi się podobają . Gdyby to coś Było w stanie naprawić , zaniechalbym nawet tego .

A nie myślicie ze te wyjście z domu to nie była przesada z mojej strony ? Ja naprawdę nie mogłem tego wytrzymać i nie wyszedłem z trzaskiem drzwi oznajmiając ze to koniec tylko powiedziałem ze chce kilka dni odpoczynku
Michu93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 13:08   #9
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 375
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Cytat:
Napisane przez Michu93 Pokaż wiadomość
Dziękuje wszystkim za to ze chciało wam się to czytać i odpisać .

Generalnie całe szczęście dziecka nie mamy bo naprawdę nie wiem czy bym wtedy nie oszalał .

Przed ślubem zgodziłem się żebyśmy nie mieli dzieci gdyż ich nie chciała i twierdzi ze sobie z nim nie poradzi psychicznie . Powtarzała mi kilkukrotnie ze dziecka mieć nie chce (choć gdy ostatnio wspomniałem ze chciałbym nabyć nieruchomość celem naszego zabezpieczenia na starość bo nikt nam nie pomoże to powiedziała mi ze po 40 zaadoptuje dziecko , zmieniła zdanie robiąc mi wcześniej takie przemowy ze aż czuje się jak debil)

Żona chodzi na terapie indywidualna od kilku ładnych lat . I w kłótni często wskazuje na fakt ze zniszczyłem efekty jej wieloletniej terapi i znowu czuje się jak g***o.

Co do zdjęć ba instagramie , to jestem to w stanie zrozumieć .

Ale dziewczyny to z reguły żony czy dziewczyny moich znajomych , lub same będące W związkach . Prowadzę fotobloga i interesuje się fotografia i polubiłam zdjęcia które po prostu mi się podobają . Gdyby to coś Było w stanie naprawić , zaniechalbym nawet tego .

A nie myślicie ze te wyjście z domu to nie była przesada z mojej strony ? Ja naprawdę nie mogłem tego wytrzymać i nie wyszedłem z trzaskiem drzwi oznajmiając ze to koniec tylko powiedziałem ze chce kilka dni odpoczynku
Nie było przesadą, każdy ma jakiś punkt maksymalnej cierpliwości, a Ty po kilku latach miałeś zwyczajnie dosyć i wyczerpałeś inne metody komunikacji. Okres spokoju i braku kontaktu może pozwoli Wam uporządkować myśli, a Tobie zastanowić się czy chcesz wracać do tego oraz dalej znosić jej kaprysy. Btw, to była jej terapia, jak mogłeś zniszczyć jej efekty? Straszne i okrutne słowa, skoro było jej tak źle, to chyba czas się pożegnać?
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 13:12   #10
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 868
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Jeżeli ona po iluś tam letniej terapii dalej się tak zachowuje, to jedna rada: WIEJ. Tu nie ma czego zbierać. Ona się już nie zmieni - nie w tym związku, nie dla Ciebie.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 13:20   #11
Bruma_w_Hogsmeade
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 264
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Jeżeli ona po iluś tam letniej terapii dalej się tak zachowuje, to jedna rada: WIEJ. Tu nie ma czego zbierać. Ona się już nie zmieni - nie w tym związku, nie dla Ciebie.
Ludzie ogólnie się za bardzo nie zmieniają. Nie znam ani jednego przypadku, aby faktyczny toksyk przestał być toksykiem.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-01-15, 13:26   #12
xfrida
Rozeznanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 508
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Cytat:
Napisane przez Michu93 Pokaż wiadomość
Dziękuje wszystkim za to ze chciało wam się to czytać i odpisać .

Generalnie całe szczęście dziecka nie mamy bo naprawdę nie wiem czy bym wtedy nie oszalał .

Przed ślubem zgodziłem się żebyśmy nie mieli dzieci gdyż ich nie chciała i twierdzi ze sobie z nim nie poradzi psychicznie . Powtarzała mi kilkukrotnie ze dziecka mieć nie chce (choć gdy ostatnio wspomniałem ze chciałbym nabyć nieruchomość celem naszego zabezpieczenia na starość bo nikt nam nie pomoże to powiedziała mi ze po 40 zaadoptuje dziecko , zmieniła zdanie robiąc mi wcześniej takie przemowy ze aż czuje się jak debil)

Żona chodzi na terapie indywidualna od kilku ładnych lat . I w kłótni często wskazuje na fakt ze zniszczyłem efekty jej wieloletniej terapi i znowu czuje się jak g***o.

Co do zdjęć ba instagramie , to jestem to w stanie zrozumieć .

Ale dziewczyny to z reguły żony czy dziewczyny moich znajomych , lub same będące W związkach . Prowadzę fotobloga i interesuje się fotografia i polubiłam zdjęcia które po prostu mi się podobają . Gdyby to coś Było w stanie naprawić , zaniechalbym nawet tego .

A nie myślicie ze te wyjście z domu to nie była przesada z mojej strony ? Ja naprawdę nie mogłem tego wytrzymać i nie wyszedłem z trzaskiem drzwi oznajmiając ze to koniec tylko powiedziałem ze chce kilka dni odpoczynku
po pierwsze uwazam ze polubienie czyjegos postu czy fotki to nie jest nic zlego i w zadnym wypadku nie powinienes sie ograniczac ,ja rowniez mam kolegow znajomych facetow,rowniez daje like jesli cos mi sie podoba i nie wyobrazam sobie zeby moj maz mi dyktowal co moge polubic a co nie
znam granice i widze ze ty tez z tego co tu opisujesz nie lajkujesz jakis golych dup itp wiec zdecydowanie nie powinienes czuc sie winny w tym przypadku
to samo z wyjsciem z domu

po tym co dodales,ze zona od lat jest na terapi i jak widac nie przynosi to skutkow(a nawet probuje wmowic ci ze ty jestes przyczyna ze terapia nic nie zmienia) to zdecydowanie rozwazalabym rozwod,nie widze szans na poprawe ,szkoda zes sie wogole w slub wkopal no ale trudno sie mowi,nie wracaj do domu zrob pol roku separacji teraz sad i tak niedal by ci rozwodu za krotko jestescie malzenstwem ale za pol roku smialo mozesz skladac papiery o rozwod,jestes jeszcze mlodym czlowiekiem nie marnuj zycia na bycie z toksyna,nie rezygnuj ze swoich marzen czy przyjaciol dla kogos takiego,nie warto
__________________
z wizazem od 12.2004

Edytowane przez xfrida
Czas edycji: 2024-01-15 o 13:27
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 13:51   #13
Bruma_w_Hogsmeade
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 264
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Zamiast zmieniać żonę, zmień żonę.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 13:53   #14
Olkaaaa_s
Zakorzenienie
 
Avatar Olkaaaa_s
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 363
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Cóż, miałam problemy z huśtawkami nastrojów i napadami złości (jednak o intensywności może 10% tego, co prezentuje Twoja żona, no i o zaborczości nie było mowy) i poszłam na terapię- zarówno dla siebie, ale moją motywacją była także poprawa naszego związku, bo widziałam, że działa to niszcząco na mojego partnera.

Twoja żona ma Cię gdzieś, a terapia nie działa. Tak jak doradzają dziewczyny- skuteczna antykoncepcja, separacja, rozwód. I jak najrzadszy kontakt z żoną, będzie Cię jeszcze bardziej traktować jak ścierę do podłogi bądź wręcz przeciwnie, nagle stanie się bardzo miła i skora do zmian (na pokaz, nie będzie to ani szczere, ani długotrwałe)- obie opcje jeszcze bardziej Ci namieszają w głowie.

Powiedz kumplom i rodzinie, jaka jest sytuacja, i niech Cię wesprą. Sam też idź na terapię, w tym układzie byłeś współuzależnionym zakładnikiem. Warto to przepracować, żeby następny związek zbudować na zdrowych zasadach z normalną partnerką.
Olkaaaa_s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 14:08   #15
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 111
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Jak ona tak się zachowuje po kilku latach terapii, to naprawdę nie ma czego zbierać. Serio, to się nie uda, im wcześniej to zrozumiesz, tym lepiej.
Co do lajkowania zdjęć to nic złego nie zrobiłeś. Przecież to nie były jakieś wyzywające zdjęcia z pogranicza pornografii, a zwykłe zdjęcia znajomych.
Tak samo nie jest zbrodnią wyjść czy wyjechać parę razy do roku z kumplami, lubić się z kuzynem czy wyprowadzić po takich akcjach. Po prostu już tam nie wracaj, jesteś młody, ledwo chwilę po ślubie, trzeba się wziąć za prostowanie ścieżek i odkręcanie błędów. Jeszcze masz czas by sobie normalnie życie ułożyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 15:04   #16
Michu93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 3
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

To straszne ale może i prawdziwe

Generalnie przestałem się zastanawiać nad tym co może być powodem , bo zauważyłem Że gdy w to brnę to sam zacząłem wątpić czy mam racje czy może warto ustąpić

Rozmawialiśmy 2 dni temu , prowadziłem rozmowę merytorycznie , i choć ona zaczęła temat to mówiła ze nie chce o tym rozmawiać , odpuściłem a za chwile ona wraca i dorzuca , ze jak mogę mówić ze ja kocham skoro kuzyn jest dla mnie ważniejszy itp. Wkurzyłem sie i powiedziałem ze to porypane , ze to chore ze stawia związek na ostrzu noża i sprowadza to do wyboru ze albo ja albo kuzyn , ze zachowuje sie jak dziecko , krzyczała , i ciagle rzucała sie po pokoju , wychodziła , wchodziła , co bym nie powiedział to szpila jakbym jej powiedział ze ja zdradziłem czy Bog wie co . A na końcu schowała sie za szafę . Chciałbym być kuta**em co to walnie drzwiami i wyjdzie . Ale mi zaczęło byc jej szkoda

Zrobiłem okropny błąd i powiedziałem do niej „zamknij te mordę " i ze zachowuje sie jak cymbał

Jest mi tak wstyd ze sie nie opanowałem i ze jest we mnie tez tyle złości . Ale nie mogłem sie opanować , wstyd , ale tak krzyczała , obrażała , i nie dała mi dokończyć nawet słowa🙁

Postanowiłem ze nie będę z nią rozmawiał do czasu pójścia do terapeuty

Nie chce sie usprawiedliwiać ale mam wrażenie ze ona wie która struna zagrać i specjalnie mnie rozsierdza bo gdy była w stanie płaczu i rozpaczy ,zaczęła sie nawet modlić , wystarczyło ze powiedziałem ze sie o nią martwię a ta sie od razu ożywiła i dalej zaczęła wbijać jakieś szpilę….

Zapisałem sie również na terapie indywidualna

Coz nie będzie chyba happy endu
Michu93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 15:49   #17
xfrida
Rozeznanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 508
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Cytat:
Napisane przez Michu93 Pokaż wiadomość
To straszne ale może i prawdziwe

Generalnie przestałem się zastanawiać nad tym co może być powodem , bo zauważyłem Że gdy w to brnę to sam zacząłem wątpić czy mam racje czy może warto ustąpić

Rozmawialiśmy 2 dni temu , prowadziłem rozmowę merytorycznie , i choć ona zaczęła temat to mówiła ze nie chce o tym rozmawiać , odpuściłem a za chwile ona wraca i dorzuca , ze jak mogę mówić ze ja kocham skoro kuzyn jest dla mnie ważniejszy itp. Wkurzyłem sie i powiedziałem ze to porypane , ze to chore ze stawia związek na ostrzu noża i sprowadza to do wyboru ze albo ja albo kuzyn , ze zachowuje sie jak dziecko , krzyczała , i ciagle rzucała sie po pokoju , wychodziła , wchodziła , co bym nie powiedział to szpila jakbym jej powiedział ze ja zdradziłem czy Bog wie co . A na końcu schowała sie za szafę . Chciałbym być kuta**em co to walnie drzwiami i wyjdzie . Ale mi zaczęło byc jej szkoda

Zrobiłem okropny błąd i powiedziałem do niej „zamknij te mordę " i ze zachowuje sie jak cymbał

Jest mi tak wstyd ze sie nie opanowałem i ze jest we mnie tez tyle złości . Ale nie mogłem sie opanować , wstyd , ale tak krzyczała , obrażała , i nie dała mi dokończyć nawet słowa��

Postanowiłem ze nie będę z nią rozmawiał do czasu pójścia do terapeuty

Nie chce sie usprawiedliwiać ale mam wrażenie ze ona wie która struna zagrać i specjalnie mnie rozsierdza bo gdy była w stanie płaczu i rozpaczy ,zaczęła sie nawet modlić , wystarczyło ze powiedziałem ze sie o nią martwię a ta sie od razu ożywiła i dalej zaczęła wbijać jakieś szpilę….

Zapisałem sie również na terapie indywidualna

Coz nie będzie chyba happy endu
Sam widzisz ze zona wyzwala w tobie cechy o ktore bys sie nigdy nie podejrzewał,to jest toksyczny uklad i z czasem przerodzilby sie nie tylko w wyzwiska a rękoczyny
Naprawde ratuj sie chlopie zanim ci psychike zryje do konca ,to zmierza kierunku niezlej patoli
Klientka ma powazne problemy psychiczne i nie zdziwiobt nnie jakby to byla jakas powazniejsza choroba
Życie masz jedno szkoda je marnowac na siedzenie w bagnie
__________________
z wizazem od 12.2004

Edytowane przez xfrida
Czas edycji: 2024-01-16 o 08:34
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 17:30   #18
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 291
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Wersja demo się skończyła.
Ile lat związku i jak było przed ślubem ?

Ogólnie swoje ciężary umysłowe każdy dźwiga sam. Czasem mają one rację bytu, czasem nie. Dla mnie opisujesz na maksa wariatkę. Mnie by nie było przykro jej wypyskowac od zamknij m i kretynek bo nie miałabym wysokiej cierpliwości na emocjonalne szantaże, jęczenie i separowanie mnie od świata. Inna sprawa że po co się do tego zniżać i rozstanie w mojej ocenie to najzdrowsza rzecz. Żeby człowieka brzuch bolał co żona odwali, gdzie życie prywatne powinno być możliwie najbardziej wsparciem i ostoja, no nie.
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-15, 22:39   #19
dekko27
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 532
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Cytat:
Napisane przez Michu93 Pokaż wiadomość
To straszne ale może i prawdziwe

Generalnie przestałem się zastanawiać nad tym co może być powodem , bo zauważyłem Że gdy w to brnę to sam zacząłem wątpić czy mam racje czy może warto ustąpić

Rozmawialiśmy 2 dni temu , prowadziłem rozmowę merytorycznie , i choć ona zaczęła temat to mówiła ze nie chce o tym rozmawiać , odpuściłem a za chwile ona wraca i dorzuca , ze jak mogę mówić ze ja kocham skoro kuzyn jest dla mnie ważniejszy itp. Wkurzyłem sie i powiedziałem ze to porypane , ze to chore ze stawia związek na ostrzu noża i sprowadza to do wyboru ze albo ja albo kuzyn , ze zachowuje sie jak dziecko , krzyczała , i ciagle rzucała sie po pokoju , wychodziła , wchodziła , co bym nie powiedział to szpila jakbym jej powiedział ze ja zdradziłem czy Bog wie co . A na końcu schowała sie za szafę . Chciałbym być kuta**em co to walnie drzwiami i wyjdzie . Ale mi zaczęło byc jej szkoda

Zrobiłem okropny błąd i powiedziałem do niej „zamknij te mordę " i ze zachowuje sie jak cymbał

Jest mi tak wstyd ze sie nie opanowałem i ze jest we mnie tez tyle złości . Ale nie mogłem sie opanować , wstyd , ale tak krzyczała , obrażała , i nie dała mi dokończyć nawet słowa��

Postanowiłem ze nie będę z nią rozmawiał do czasu pójścia do terapeuty

Nie chce sie usprawiedliwiać ale mam wrażenie ze ona wie która struna zagrać i specjalnie mnie rozsierdza bo gdy była w stanie płaczu i rozpaczy ,zaczęła sie nawet modlić , wystarczyło ze powiedziałem ze sie o nią martwię a ta sie od razu ożywiła i dalej zaczęła wbijać jakieś szpilę….

Zapisałem sie również na terapie indywidualna

Coz nie będzie chyba happy endu
WYgląda to na jakis borderline albo jakies inne powazne zaburzenia osobowosci.
Tu trzeba duzo pracy, moze nawet oprocz terapii jakies leki na te napady zlosci.

Nie jestes odpowiedzialny za te emocje, bo nie robisz nic zlego.Niestety najlepiej wiac z takich zwiazkow zanim sie czlowiek uzalezni od tej chustawki nastrojow i zakocha.
Dlaczego wzialeś ślub?
Dobrze,ze chce terapii , dajcie sobie jakis czas rok, dwa na terapie ew ,.leczenie, separacje bym zachowala i jesli nie bedzie poprawy to rozwod.
Ty tez powinienes isc na terapie,by wyznaczac lepiej granice. Z jakis powodow wybrales taka osobe na partnerke.
__________________
piekło i niebo to stan umysłu...

Edytowane przez dekko27
Czas edycji: 2024-01-15 o 22:41
dekko27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-01-16, 12:57   #20
Olkaaaa_s
Zakorzenienie
 
Avatar Olkaaaa_s
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 363
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Po co tracić rok rok-dwa? Jeśli laska chce iść na terapię i się leczyć, to proszę bardzo, ale Autor nie powinien już w tym uczestniczyć.

Autorze, czy masz gdzie mieszkać? Czy wciąż jesteście pod jednym dachem? Odetnij się od żony i nie wdawaj się z nią w żadne dyskusje, skoro prowadzą one tylko do jej krzyków, histerii i szantażu emocjonalnego.

I tak, ona robi to celowo, bardzo dobrze wie, jak Cię sprowokować i zranić. Trust me.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Olkaaaa_s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-16, 13:01   #21
Cordianka
Raczkowanie
 
Avatar Cordianka
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 267
Dot.: Jak tu nie zwariować ?

Dobrze zrobiłes, to są rzeczy nd którymi ona musi popracowac i zastanowić sie nad swoim zachowaniem, nie ty.
Cordianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-01-16 14:01:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:30.