dwa miesiące i co dalej?

[marylin21]

Poradźcie mi coś bo juz nie wiem co zrobić. Spotykam się z pewnym chłopakiem od 2 miesięcy (wcześniej zanim się spotkalismy pisaliśmy ze soba przez miesiac)i już nie wiem co mam o tym myśleć. Jest miło, chodzimy na spacery , do kina, ale do tej pory nie poruszył nawet tematu, że chciałby czegoś więcej i raczej nie robi nic w tym kierunku, aby być razem. Jedyne do czego się posunał przez te 2 miesiace to ... cmoknięcie mnie w policzek na pożegnanie. Nie złapał mnie nawet za rękę,nie pocałował... daltego zastanawiam się o co mu chodzi. Czy woli po prostu przyjaźń? Nie spotykamy się często, raz, dwa razy w tyg na 2,3 godziny. Kontakt przez sms też jest, ale niezbyt częsty. Na początku ja też do niego pisałam, odzywałam się pierwsza, ale teraz jakoś mój entuzjazm opadł bo nie wiem w jakim kierunku to zmierza. Ale on mimo to odzywa się nadal , proponuje spotkania, rzadko, bo rzadko, ale proponuje. Nie wiem juz mnie to irytuje bo na co tu czekać, albo sie chce z kims byc albo nie, a mi troche szkoda czasu i zaangazowania na takie coś. Nie wiem już czy spytac sie go o co w tym wszystkim chodzi, czy zaczac sie z tego wycofywac?

[201803290936]

Napisane przez marylin21

Poradźcie mi coś bo juz nie wiem co zrobić. Spotykam się z pewnym chłopakiem od 2 miesięcy (wcześniej zanim się spotkalismy pisaliśmy ze soba przez miesiac)i już nie wiem co mam o tym myśleć. Jest miło, chodzimy na spacery , do kina, ale do tej pory nie poruszył nawet tematu, że chciałby czegoś więcej i raczej nie robi nic w tym kierunku, aby być razem. Jedyne do czego się posunał przez te 2 miesiace to ... cmoknięcie mnie w policzek na pożegnanie. Nie złapał mnie nawet za rękę,nie pocałował... daltego zastanawiam się o co mu chodzi. Czy woli po prostu przyjaźń? Nie spotykamy się często, raz, dwa razy w tyg na 2,3 godziny. Kontakt przez sms też jest, ale niezbyt częsty. Na początku ja też do niego pisałam, odzywałam się pierwsza, ale teraz jakoś mój entuzjazm opadł bo nie wiem w jakim kierunku to zmierza. Ale on mimo to odzywa się nadal , proponuje spotkania, rzadko, bo rzadko, ale proponuje. Nie wiem juz mnie to irytuje bo na co tu czekać, albo sie chce z kims byc albo nie, a mi troche szkoda czasu i zaangazowania na takie coś. Nie wiem już czy spytac sie go o co w tym wszystkim chodzi, czy zaczac sie z tego wycofywac?

Na następnym spotkaniu Ty go spróbuj chwycić za rękę lub zobacz jego reakcję na to, gdy się do niego przybliżasz. Jeżeli zobaczysz, że on na to dziwnie reaguje, nie szuka takiego kontaktu, to albo zapytaj go wprost o to jak on widzi Waszą znajomość, albo odpuść bez dalszych prób. Generalnie po 2 miesiącach myślę, że śmiało możesz nawiązać rozmowę na ten temat. Czy odbierasz go jako osobę nieśmiałą, niepewną siebie?

[titikaa]

Zapytaj go wprost- 2 miesiące to już jest wystarczająco dużo czasu, żeby wiedzieć do czego takie spotykanie zmierza Ewentualnie możesz spróbować sama przejąć inicjatywe, pocałować itp jeżeli uważasz, że może to wynikać z nieśmiałości, być może wtedy sie chlopak przełamie. Ale jeżeli po takim czymś by się nic nie zmieniło, to ja bym postawiła na pytanie prosto z mostu, ileż można się spotykać jak przyjaciele

[marylin21]

Trudno powiedzieć, bo rozmawaiam z nim normalnie, nie jest jakiś zamkniety w sobie, ale sa sytuację, w których wydaje sie być trochę speszony np. jak siądziemy na przeciwko siebie przy stoliku. Obawiam sie, ze ta próba złapania go za rękę, moze być dla mnie nie do przeskoczenia:P

[201803290936]

Napisane przez marylin21

Trudno powiedzieć, bo rozmawaiam z nim normalnie, nie jest jakiś zamkniety w sobie, ale sa sytuację, w których wydaje sie być trochę speszony np. jak siądziemy na przeciwko siebie przy stoliku. Obawiam sie, ze ta próba złapania go za rękę, moze być dla mnie nie do przeskoczenia:P

A rozmowa? On Ci się w ogóle podoba i rzeczywiście chciałabyś przeskoczenia na kolejny poziom? Musisz to przemyśleć, zanim ruszysz sprawę.

[marylin21]

Chciałabym, bo podoba mi się i jest fajnym chłopakiem. Jest tylko jedna rzecz , która mnie zastanawia. Kiedys mi napisał, że ma za soba ciężkie przeżycia, które jak wywnioskowałam dotyczyły miłości, wiec moze kocha jeszcze jakąś swoja byłą... Jednak nic więcej nie wiem na temat jego zwiazków z dziewczynami.

[bejbi19]

Niezbyt dobrze takie zachowanie rokuje...może jest nieśmiały? albo nie czuje chemii? mój to mnie na 1 spotkaniu pocałował, tak nas do siebie ciągnęło a przed spotkaniem pisaliśmy zaledwie kilka dni

[201803290936]

Napisane przez marylin21

Chciałabym, bo podoba mi się i jest fajnym chłopakiem. Jest tylko jedna rzecz , która mnie zastanawia. Kiedys mi napisał, że ma za soba ciężkie przeżycia, które jak wywnioskowałam dotyczyły miłości, wiec moze kocha jeszcze jakąś swoja byłą... Jednak nic więcej nie wiem na temat jego zwiazków z dziewczynami.

Ale jeżeli nie przebolał ex (o ile to jest to), to nie powinien się spotykać z kolejną osobą. Poza tym zasłanianie się ciężkimi przeżyciami jest częste, gdy się po prostu nie chce związku z kolejną osobą (a potem nagle te "ciężkie przeżycia" przestają być problemem, gdy pojawia się ten ktoś jedyny, właściwy). Na pewno warto się dowiedzieć na czym się stoi, bo co? Kolejne 2-3 miesiące spotykania się nie wiadomo po co? Gdyby od początku było wiadomo, że to czysto koleżeńskie, to spoko, ale w takiej sytuacji? Ja bym zapytała, po prosiła o szczerość.

[marylin21]

No właśnie, mi się wydaje, że raczej to widac jak facetowi zależy...a on raczej nie jest jakiś bardzo niesmiały. Dlatego nie wiem, czy sobie tego nie odpuscić.

[201803290936]

Skoro Ci się podoba, mówisz, że jest fajny, to zapytaj go w jakim kierunku (i czy w jakimś) jego zdaniem zmierza Wasza znajomość i sama powiedz mu jak Ty to widzisz. Nie odstrzelałabym faceta, który mi się podoba i wykazuje chęć spotkań bez rozmowy. A poznał jakiś Twoich znajomych / Ty jego, czy cały czas spotykacie się sam na sam? Może na jakąś imprezę wspólnie się wybierzcie - w takich sytuacjach czyjeś intencje często zaczynają być bardziej widoczne.

Co on w ogóle robi w życiu? Co o nim wiesz?

[marylin21]

Trochę przez ten czas się dowiedziałam o nim, opowiadał mi o swojej rodzinie, o pracy(jest informatykiem).Ale ani ja go nie zaprosiłam jeszcze do domu , ani on mnie. Swoich znajomych też nie znamy. Miałam okazję ostatnio zaprosić go na urodziny do koleżanki,ale nie zrobiłam tego bo nie wiem kim dla siebie jestesmy, jak miałabym go przedstawić znajomym i co w ogóle z tego będzie. Na razie póki co nie jesteśmy razem, ale ja zachowuję się tak jakbym miała chłopka, w sensie takim, ze odrzucam podrwyw innych facetów, z nikim się nie umawiam, nie piszę... i czekam. Ale ja juz tak dłużej chyba nie moge, bo boję się, ze zaanagażuję się a z tego nic nie wyniknie. Chyba faktycznie muszę z nim pogadać.

[Krystal_26]

Napisane przez marylin21

Na razie póki co nie jesteśmy razem, ale ja zachowuję się tak jakbym miała chłopka, w sensie takim, ze odrzucam podrwyw innych facetów, z nikim się nie umawiam, nie piszę... i czekam.

To chyba najgorsze, co można zrobić w takiej sytuacji.. Porozmawiaj z nim. albo następnym razem zapytaj, czy miałby ochotę wybrać się z Tobą na imprezę i, jak się zgodzi, zapytaj, czy możesz przedstawić go jako swojego chłopaka. Albo wspomnij, że wychodzisz wieczorem ze "znajomym" i zobaczysz, czy będzie trochę zazdrosny Ale najlepiej z nim po prostu porozmawiaj, dokąd zmierza wasza znajomość

[201701300922]

Napisane przez Doris1981

Ale jeżeli nie przebolał ex (o ile to jest to), to nie powinien się spotykać z kolejną osobą. Poza tym zasłanianie się ciężkimi przeżyciami jest częste, gdy się po prostu nie chce związku z kolejną osobą (a potem nagle te "ciężkie przeżycia" przestają być problemem, gdy pojawia się ten ktoś jedyny, właściwy). Na pewno warto się dowiedzieć na czym się stoi, bo co? Kolejne 2-3 miesiące spotykania się nie wiadomo po co? Gdyby od początku było wiadomo, że to czysto koleżeńskie, to spoko, ale w takiej sytuacji? Ja bym zapytała, po prosiła o szczerość.

Podpisuję się pod tym rękami i nogami.

[normalnyFacet]

Moim zdaniem jakby nie było chemii to facet nie spotykałby się z autorką + dodałby "jesteśmy przyjaciółmi/zostańmy przyjaciółmi/nie licz na więcej itp."

Ja tu widzę w jego relacji ostrożność, a skoro wiadomo, że chodzi o jego przeszłość być może warto byłoby poczekać i bardziej śmielej "zaatakować" autorko?

Przyznam, że miałem podobnie jak on to ówczesna dziewczyna była śmielsza i to sprawiło, że otworzyłem się na nią

[201803290936]

Napisane przez normalnyFacet

Moim zdaniem jakby nie było chemii to facet nie spotykałby się z autorką + dodałby "jesteśmy przyjaciółmi/zostańmy przyjaciółmi/nie licz na więcej itp."

Ja tu widzę w jego relacji ostrożność, a skoro wiadomo, że chodzi o jego przeszłość być może warto byłoby poczekać i bardziej śmielej "zaatakować" autorko?

Przyznam, że miałem podobnie jak on to ówczesna dziewczyna była śmielsza i to sprawiło, że otworzyłem się na nią

W opisywanej sytuacji się zgadzam . Tzn. na osobę, która nie potrafi się mimo prób z drugiej strony otworzyć, nie ma co czekać - takie moje zdanie, że szkoda życia na czekanie nie wiadomo na co i po, ale autorka wątku w sumie żadnej próby nie podjęła, a szkoda, że bez takiego właśnie małego "ataku" przekreślać znajomość. Jeżeli to niczego nie da, facet nadal będzie zamknięty, to cóż - jego strata, jednak warto spróbować go ośmielić. Ja swojego TŻ również ośmielałam - tematami rozmów, swoim otwartym zachowaniem się etc. Do odważnych świat należy.

[normalnyFacet]

Napisane przez Doris1981

W opisywanej sytuacji się zgadzam . Tzn. na osobę, która nie potrafi się mimo prób z drugiej strony otworzyć, nie ma co czekać - takie moje zdanie, że szkoda życia na czekanie nie wiadomo na co i po, ale autorka wątku w sumie żadnej próby nie podjęła, a szkoda, że bez takiego właśnie małego "ataku" przekreślać znajomość. Jeżeli to niczego nie da, facet nadal będzie zamknięty, to cóż - jego strata, jednak warto spróbować go ośmielić. Ja swojego TŻ również ośmielałam - tematami rozmów, swoim otwartym zachowaniem się etc. Do odważnych świat należy.

Autorka być może trochę stereotypowo podchodzi do relacji damsko-męskich + ostrożność faceta = wegetacja.. A skoro twierdzi, że facet fajny jest to niech nie patrzy na stereotypy, korona z głowy nie spadnie zapewniam

[Clemence]

Dziewczyno zapytaj go delikatnie o to i sie nie zadreczaj! ;p szkoda czasu!

[stella717]

Napisane przez Doris1981

Na następnym spotkaniu Ty go spróbuj chwycić za rękę

Możesz w trakcie spaceru niby przez przypadek leciutko trącać jego rękę. Może sam Cię zlapie

[201803290936]

Napisane przez stella717

Możesz w trakcie spaceru niby przez przypadek leciutko trącać jego rękę. Może sam Cię zlapie

Albo ucieknie z krzykiem. No właśnie - chodzi o takie "przypadkowe" złapanie się. Może chłopak takiej zachęty potrzebuje. A jak nie podejmie tematu, to cóż - jego strata.