Nieporozumienia z mamą

[Moniika123]

Bardzo proszę o pomoc. Mam 25 lat, mieszkam aktualnie z rodzicami. Z rodzicami mam dobre kontakty, jednak ostatnio zaczęłam coraz bardziej kłócić się z mamą. Kiedy zadała mi ostatnio jedno pytanie związane z moją pracą, odpowiedziałam jej tyle, ile wiedziałam, jednak nie mogła ona zrozumieć pewnej kwestii i uznała, że nie mam racji. Powiedziała mi, że nie mozna że mną rozmawiać. Ja odpowiedziałam jej, że z nią nie można, ponieważ nawet nie chciala uwierzyć w moją wersję. Powiedz, iala, że skoro tak uważam, to że mną rozmawiać nie będzie i wyszła obrazona do pokoju, skoro powiedziałam, że z nią nie można rozmawiać. Coraz częściej mama przy glosniejszym powiedzenia czegoś przeze mnie mowi, że krzyczę, a sama nieraz robi to coraz głośniej, często przeklinać. Naprawdę czasami nie wiem, jak z nią rozmawiać, boję się, że gdy powiem coś nie tak lub coś ją urqzi, to znowu nie będzie się do mnie odzywać przez cały dzień, lub przez cały tydzień chodzi nadąsana. Zastanawiam się, co mogę zrobić w tej sytuacji, zeby załagodzić sprawę. Dodam, że w tej do taty zachowuje się tak samo. Kiedyś była taka sytuacja, że zmywalam zaczyna i nie zauwazylam jednej szklanki na stole, która chyba została przez nią przyniesiona, a potem była awantura, że po niej nie zmywam, tylko po sobie, więc ona może po mnie też nie zmywać. Staram się zawsze do niej odzywać z szacunkiem, jednak czasami jedno słowo źle przez nią zinterpretować może doprowadzić do krzyku.

[skazana_na_bluesa]

Może to menopauza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Może to menopauza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak myślę, wyślijcie ją do lekarza po badania, bo może się okaże, że łatwo da się zapobiec temu piekłu, które jest w stanie Wam i sobie samej gotować jeszcze przez lata.

[Moniika123]

Mama ma już 60 lat, więc menopauzie przechodziła jakiś czas temu, chociaz może faktycznie coś jest z tymi hormonami. Jest ostatnią osobą, która wybrałaby się do lekarza z jakiegoś powodu.

[Nimve]

Napisane przez Moniika123

Mama ma już 60 lat, więc menopauzie przechodziła jakiś czas temu, chociaz może faktycznie coś jest z tymi hormonami. Jest ostatnią osobą, która wybrałaby się do lekarza z jakiegoś powodu.

Trudno, weźcie ją z ojcem za frak i nie ma zmiłuj. To, że ma widzimisię nie chodzić do lekarza nie znaczy, że Wy macie przez to cierpieć jeszcze nie wiadomo ile. Już nie mówiąc o tym, że taka zmiana nastroju może być objawem czego o wiele poważniejszego niż wahania hormonów.

[Limonka2738]

Napisane przez Moniika123

Mama ma już 60 lat, więc menopauzie przechodziła jakiś czas temu, chociaz może faktycznie coś jest z tymi hormonami. Jest ostatnią osobą, która wybrałaby się do lekarza z jakiegoś powodu.

To tym bardziej zabierzcie ją do lekarza.

To może być nawet nowotwór mózgu, jeśli rzeczywiście się zmieniła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moniika123]

Ona zawsze miała dość mocny charakter, nie zmienił jej się charakter, bo zawsze była pamiętliwa, denerwowały ją drobne rzeczy. Chodziło mi głównie o to, w jaki sposób rozmawiać z nią, jak to załagodzić. Może to kwestia tego, że jest na emeryturze, siedzi caly czas w domu i w jakiś sposób odreagowuje.

[karola11]

Napisane przez Moniika123

Ona zawsze miała dość mocny charakter, nie zmienił jej się charakter, bo zawsze była pamiętliwa, denerwowały ją drobne rzeczy. Chodziło mi głównie o to, w jaki sposób rozmawiać z nią, jak to załagodzić. Może to kwestia tego, że jest na emeryturze, siedzi caly czas w domu i w jakiś sposób odreagowuje.

Pogrubione - to może być to. Mamie brakuje zajęcia. Od siedzenia w domu można zwariować. I nie, nie mam zamiaru tutaj urazić Twojej mamy Może warto podsunąć mamie jakiś pomysł na zajęcie, hobby? Tak, żeby się czymś zajęła. Porozmawiaj z tatą jak on to widzi. Może być też tak, że to jakieś zmiany hormonalne i tak jak dziewczyny radzą warto mamę zaprowadzić do lekarza.

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

Dlaczego się tak przejmujesz tym, że matka się obrazi albo przestanie odzywać? Świat się z tego powodu zawali? Pofocha się i jej przejdzie. Ty musisz z nią rozmawiać cały czas, że Cię ta wizja przeraża? Jakby to była jakaś straszna kara? Bo takie odnoszę wrażenie, czytając Ciebie.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ja jednak bym obstawiała, że twoja matka jest sfrustrowana mieszkaniem z dorosłą córką. Bez urazy, ale nie znam rodziny, gdzie taki układ nie generowałby konfliktów. Przy okazji może jej się nudzić na emeryturze co pogłębia problem. Na twoim miejscu jednak skupiłabym się na wyprowadzce na swoje niż analizowaniu przyczyn zachowania matki.

[Moniika123]

Oczywiście myślę o przeprowadzce w niedalekiej przyszłości, ale wolę to zrobić, gdy dostanę umowę na czas nieokreślony, bo jestem na okresie próbnym. Nie każdy ma możliwość finansową szybkiego uniezależnienia się, zresztą to sprawy nie dotyczące tego wątku.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Moniika123

Oczywiście myślę o przeprowadzce w niedalekiej przyszłości, ale wolę to zrobić, gdy dostanę umowę na czas nieokreślony, bo jestem na okresie próbnym. Nie każdy ma możliwość finansową szybkiego uniezależnienia się, zresztą to sprawy nie dotyczące tego wątku.

No to musisz zacinąć zęby do tego czasu i tyle. Mogę się założyć, że po twojej wyprowadzce stosunku rodzinne się poprawią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz