Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-05-22, 11:16   #1
lasy_szuwary
Przyczajenie
 
Avatar lasy_szuwary
 
Zarejestrowany: 2024-05
Wiadomości: 3

Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.


Piszę ten post pełna rozżalenia, żeby wyrzucić emocje. Przy okazji zastanawiam się, czy jest możliwe znalezienie kogoś do związku będąc po 30-stce. Właśnie spotkała mnie naprawdę nieprzyjemna sytuacja i jest mi serio przykro, jestem też zła i czuję się w jakiś sposób oszukana. Podoba sytuacja spotkała ostatnio moją bliską koleżankę, więc zaczęłam się zastanawiać, czy współcześni faceci tak mają, czy co. Moim zdaniem jeszcze te 5 lat temu naprawdę łatwiej było poznać kogoś „normalnego”. Od trzech miesięcy spotykałam się z jednym facetem, dodam, że oboje jesteśmy w przedziale 30-32 lata. Znaliśmy się już jakiś czas, ale dopiero w pewnym momencie zaczęliśmy więcej gadać i zaczęło „iskrzyć”. Mnie też się nigdzie nie spieszyło, bo jestem 9 miesięcy po dość ciężkim dla mnie rozstaniu i to moja pierwsza porozstaniowa historia, pierwsza osoba, przy której zaczęłam się „otwierać”. No cóż, źle trafiłam.

Wiedziałam o nim, że nie ma zbyt bogatej historii randkowej i damsko-męskiej, że jest tzw. „late bloomerem”, ale zaryzykowałam, bo coś mnie do niego ciągnęło. Przystojny, inteligentny facet z pasjami, różny ode mnie, ale w jakiś sposób podobny, zainteresował mnie jego świat, przemyślenia. Mieliśmy świetne, angażujące rozmowy na różne tematy. Czułam się przy nim spokojnie, dobrze i bezpiecznie, miałam wrażenie, że chociaż jesteśmy różni, to mamy spoko komunikację – jak miałam jakieś wątpliwości czy on, to dało się przegadać, nie uciekał od tematu, a wiem, że bywa różnie – z moim ex było to trudne. Odprowadzał mnie do domu, pisał, byliśmy na spotkaniach, jakichś koncertach czy wydarzeniach. Ostatnio doszło do przytulania, bliskości fizycznej, sam ją zainicjował i wyglądał, jakby mu to naprawdę sprawiało wielką przyjemność. W ogóle, wyglądał na zainteresowanego mną naprawdę – to nie tylko moja obserwacja, ale i znajomych, którzy pytali, czy coś jest między nami, bo X wygląda na zainteresowanego. Koleżanka powiedziała mi też, że on chyba w życiu z żadną dziewczyną tyle nie gadał, co ze mną.

A ponieważ trochę to trwało, rozwijało się powoli, postanowiłam zapytać, co się między nami dzieje i jak widzi naszą relację. No i się dowiedziałam rzeczy, które w sumie są dla mnie przykre i, poza przykrością, czuję złość. Dlatego, że on mi zwyczajnie zaczął robić nadzieję swoimi zachowaniem, a ja zaczęłam się powoli angażować. Bo w moich poprzednich znajomościach i związkach takie zachowania oznaczały zainteresowanie, gotowość do budowania relacji. A tutaj, co prawda zachował się wprost, bez unikania – przyjechał przegadać (dojrzałe), ale dowiedziałam się, po bardzo fajnym weekendzie, gdzie czułam bliskość, że:

- On się za bardzo nie zastanawiał nad naszą znajomością, było miło i był mnie ciekawy, to spędzał czas
- Że w sumie nigdy nie myślał na poważnie o nas, bo jesteśmy dość różni i pewnie na dłuższą metę by to nie zagrało
- Że nigdy w życiu nie dzielił się z nikim tyloma przemyśleniami i odczuciami, i nie wie, czy w najbliższym czasie byłby w stanie z kimś to robić
- Że nie ma dużego doświadczenia i nie wpadł, że dla mnie ta sytuacja mogła tak wyglądać, chociaż może czasem przychodziły mu takie myśli

Jak mu powiedziałam, że jego sygnały były dość ewidentne i że przytulanie, bliskość, takie poznawanie jak nasze może sugerować dążenie do relacji, to powiedział: „no, to chyba zależy od człowieka”. I że „przykro mu, że mi przykro”.

No jest mi przykro. Zwłaszcza, że ja powoli zaczynałam ufać, otwierać się, dzielić się sobą i swoimi przemyśleniami, a nasza bliskość (albo „bliskość”, bo w efekcie to jej ewidentnie nie było), była bardzo fajna, dobra, kojąca. I teraz naprawdę zastanawiam się, co jest nie tak z tymi facetami po 30-stce. Czy to jest jakieś znamię naszych czasów. Ja generalnie szukam relacji. Bez spiny, bez rzucania się tu, teraz i zaraz, ale jestem nastawiona na spędzanie czasu z kimś ciekawym, poznawanie go, a następnie – gdy czuję, że jest fajnie – budowanie relacji. I teraz poczułam, że jest fajnie. Myślałam, że jesteśmy na podobnym „etapie” myślenia, zwłaszcza, że sygnały były konkretne, a tu lipa. No, przykro, smutno, szkoda.
lasy_szuwary jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-22, 13:07   #2
CiemnookaTajemnica1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 199
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Sama piszesz że jesteście różni i tak jak Ciebie to pociąga to może on szuka kogoś podobnego do siebie

A czy ta “bliskość” to seks ? No bo jeśli tak to sprawa jest jasna chciał Cię tylko zaliczyć i dlatego z Tobą tyle gadał i teraz siè wycofuje

Co do randkowania po 30. To też mam 32 lata i ostatnio powoli godzę siè z samotnością i bezdzietnościa
Jest strasznie ciężko kogoś znaleźć kto serio myśli o założeniu rodziny itd faceci chcą siè głównie bawić
I tam dobrze trafiłaś na kogoś kto chciał z Tobs spędzić czas bez seksu. Wiekszosc to nie jest do tego zdolna

Edytowane przez CiemnookaTajemnica1
Czas edycji: 2024-05-22 o 13:09
CiemnookaTajemnica1 jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-22, 13:11   #3
ColourTheSmallOne
Rozeznanie
 
Avatar ColourTheSmallOne
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 646
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Według mnie po prostu nie ma co sobie robić nadziei na zapas. Wielu facetów tak się buja, nie wie czego chce, dla wielu np. seks spoko, ale związek już nie bardzo. Moim zdaniem spotkania od początku powinny być intensywne, powinny być iskry i chemia, a także obie strony strony powinny być nastawione na szukanie związku. Niby każdy jest inny, ale jeśli sytuacja rozwija się powoli, a facet mówi, że "nie wie, czego chce" ani nie daje żadnych sygnałów do rozwoju tej relacji, to z mojego doświadczenia to nie wróży dobrze. Dużo razy to czytałam na wizażu i to prawda: zainteresowany tobą facet nie będzie ci pozostawiał wątpliwości, będzie cię adrował i dążył do związku, bo będzie się bał, że ktoś inny cię mu sprzątnie. Daj sobie poznać kogoś takiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others.
- Dossie Easton

Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.
ColourTheSmallOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-22, 13:32   #4
lasy_szuwary
Przyczajenie
 
Avatar lasy_szuwary
 
Zarejestrowany: 2024-05
Wiadomości: 3
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Cytat:
Napisane przez ColourTheSmallOne Pokaż wiadomość
Według mnie po prostu nie ma co sobie robić nadziei na zapas. Wielu facetów tak się buja, nie wie czego chce, dla wielu np. seks spoko, ale związek już nie bardzo. Moim zdaniem spotkania od początku powinny być intensywne, powinny być iskry i chemia, a także obie strony strony powinny być nastawione na szukanie związku. Niby każdy jest inny, ale jeśli sytuacja rozwija się powoli, a facet mówi, że "nie wie, czego chce" ani nie daje żadnych sygnałów do rozwoju tej relacji, to z mojego doświadczenia to nie wróży dobrze. Dużo razy to czytałam na wizażu i to prawda: zainteresowany tobą facet nie będzie ci pozostawiał wątpliwości, będzie cię adrował i dążył do związku, bo będzie się bał, że ktoś inny cię mu sprzątnie. Daj sobie poznać kogoś takiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To, że on idzie powoli wzięłam za dobrą monetę. Mój ex zastosował tzw. love bombing. Tak, było widać, że dąży do relacji, czułam się wyjątkowa i adorowana, były iskry i chemia, ale związek okazał się być trudny i toksyczny. Chciałam więc, mając złe doświadczenia, wejść w coś powoli, na spokojnie, ze stopniowym poznawaniem się, z chłodniejszą głową. Zwłaszcza, że przeczytałam bardzo dużo o tym, że jak coś idzie tak szybko, to często narcyz albo toksyk, a najlepsze relacje są z przyjaźni. I wydawało mi się, że nasza znajomość tak właśnie wygląda. Iskrzenie było moim zdaniem od początku, ale było "na odległość", zaczęliśmy gadać po pewnym czasie i tak - to gadanie było angażujące. Co więcej, on nawet mi powiedział w pewnym momencie, że jestem dość zdystansowana i on ma wrażenie, że mi się narzuca. No więc zmniejszyłam dystans. Jak zmniejszyłam - doszło do bliskości, czułości, dotyku. I później spytałam, na czym stoimy, bo jednak ta bliskość była dość jak dla mnie znacząca - on się zachowywał czule, powiedział mi, że się strasznie cieszy, że tak jest, że mu bardzo dobrze ze mną. No a gdy spytałam, to usłyszałam, że niezobowiązująco i w sumie żebym sobie nic nie wyobrażała (nie tymi słowami), a on nic nie planował, samo wyszło.

Więc wygląda to tak, że jeszcze w weekend byłam pewna, że jestem na dobrej drodze do kolejnej relacji, być może stabilniejszej i spokojniejszej niż poprzednia, a teraz taki szok.

Edytowane przez lasy_szuwary
Czas edycji: 2024-05-22 o 13:40
lasy_szuwary jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-22, 14:05   #5
ColourTheSmallOne
Rozeznanie
 
Avatar ColourTheSmallOne
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 646
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Cytat:
Napisane przez lasy_szuwary Pokaż wiadomość
To, że on idzie powoli wzięłam za dobrą monetę. Mój ex zastosował tzw. love bombing. Tak, było widać, że dąży do relacji, czułam się wyjątkowa i adorowana, były iskry i chemia, ale związek okazał się być trudny i toksyczny. Chciałam więc, mając złe doświadczenia, wejść w coś powoli, na spokojnie, ze stopniowym poznawaniem się, z chłodniejszą głową. Zwłaszcza, że przeczytałam bardzo dużo o tym, że jak coś idzie tak szybko, to często narcyz albo toksyk, a najlepsze relacje są z przyjaźni. I wydawało mi się, że nasza znajomość tak właśnie wygląda. Iskrzenie było moim zdaniem od początku, ale było "na odległość", zaczęliśmy gadać po pewnym czasie i tak - to gadanie było angażujące. Co więcej, on nawet mi powiedział w pewnym momencie, że jestem dość zdystansowana i on ma wrażenie, że mi się narzuca. No więc zmniejszyłam dystans. Jak zmniejszyłam - doszło do bliskości, czułości, dotyku. I później spytałam, na czym stoimy, bo jednak ta bliskość była dość jak dla mnie znacząca - on się zachowywał czule, powiedział mi, że się strasznie cieszy, że tak jest, że mu bardzo dobrze ze mną. No a gdy spytałam, to usłyszałam, że niezobowiązująco i w sumie żebym sobie nic nie wyobrażała (nie tymi słowami), a on nic nie planował, samo wyszło.

Więc wygląda to tak, że jeszcze w weekend byłam pewna, że jestem na dobrej drodze do kolejnej relacji, być może stabilniejszej i spokojniejszej niż poprzednia, a teraz taki szok.
Nie nie, nie mowie o love-bombingu, tez to przezylam. Jednak jest cos pomiedzy love-bombingiem, a zwyczajnym pokazywaniem, ze sie komus podobamy i chce to rozwijac.

Jak kobieta i mezczyzna spotykaja sie w doroslym zyciu, oboje sa wolni, to ciezko o przyjazn, bo jak to niby ma wygladac? Jesli sie sobie podobaja, to naturalnie pojawia sie mysl o relacji nieplatonicznej. Dla mnie to jakies bajki te teksty o przyjazni

Ten tekst o narzucaniu sie pachnie mi szczerze mowiac manipulacja.
Tak z samego opisu wydaje mi sie, ze liczyl na seks, bo tak to wyglada - dotyk i czulosci, ale ze ty wyjechalas z czyms serio, to sie wystraszyl i odpuscil. Coz, takich facetow jest duzo.
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others.
- Dossie Easton

Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.

Edytowane przez ColourTheSmallOne
Czas edycji: 2024-05-22 o 14:07
ColourTheSmallOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-22, 14:34   #6
szynka_w_toscie
Zadomowienie
 
Avatar szynka_w_toscie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 807
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Też uważam, że chciał Cię tylko zaliczyć, a jak zaczęłaś mówić o związku to się przestraszył.
Tylko nie sądzę, że to się tyczy tylko facetów po 30 tylko wszystkich. My jako kobiety oczekujemy że facet po 30 będzie bardziej ogarnięty, a to nie wiek ma tu znaczenie.

Wysłane z mojego Nokia G42 5G przy użyciu Tapatalka
__________________
"When I let a day go by without talking to you...
then that day's just no good."
A.
szynka_w_toscie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-22, 14:34   #7
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 347
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Cytat:
Napisane przez lasy_szuwary Pokaż wiadomość
- On się za bardzo nie zastanawiał nad naszą znajomością, było miło i był mnie ciekawy, to spędzał czas
- Że w sumie nigdy nie myślał na poważnie o nas, bo jesteśmy dość różni i pewnie na dłuższą metę by to nie zagrało
- Że nigdy w życiu nie dzielił się z nikim tyloma przemyśleniami i odczuciami, i nie wie, czy w najbliższym czasie byłby w stanie z kimś to robić
- Że nie ma dużego doświadczenia i nie wpadł, że dla mnie ta sytuacja mogła tak wyglądać, chociaż może czasem przychodziły mu takie myśli
Mam wrażenie, że to taki typ człowieka, który bardzo długo był sam, przywykł do tej samotności i dlatego wejście w związek oraz związane z tym zobowiązania budzą w nim obawy. Albo ma takie nastawienie, że musi trafić na swoją drugą połówkę, a Ty sama przyznajesz że dość mocno się różniliście, więc on tym bardziej ze swoim małym doświadczeniem nie wyobrażał sobie, jak miałby na co dzień wyglądać między Wami kompromis. Faktycznie jest bardzo dużo facetów, którzy chętnie pospędzaliby razem czas, przespali się (mam wrażenie, że bardzo wielu jest zwyczajnie samotnych więc spotyka się żeby zapełnić czas), ale nie chcą wchodzić w bliskie emocjonalnie relacje.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-05-22, 18:15   #8
TheSunTheMoonTheStars
Zadomowienie
 
Avatar TheSunTheMoonTheStars
 
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 468
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Chyba pozostaje Ci tylko pogodzić się z sytuacją i szukać dalej. Dobrze, że zapytałaś, dokąd to jego zdaniem zmierza.

A to, że facet przez 3 miesiące nie zastanawiał się, czego tak naprawdę od Ciebie chce - brzmi trochę w sprzeczności z tym, że wg niego do siebie nie pasujecie i na dłuższą metę się wam nie uda. Bo z tego drugiego wynika, że jednak o was razem myślał i przemyślał, że jest na "nie" jeśli chodzi o związek. Ale spotykał się z Tobą dalej, bo byłaś czasoumilaczem.
TheSunTheMoonTheStars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-22, 20:33   #9
Natalcia35
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-06
Wiadomości: 19
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Cytat:
Napisane przez CiemnookaTajemnica1 Pokaż wiadomość
Sama piszesz że jesteście różni i tak jak Ciebie to pociąga to może on szuka kogoś podobnego do siebie

A czy ta “bliskość” to seks ? No bo jeśli tak to sprawa jest jasna chciał Cię tylko zaliczyć i dlatego z Tobą tyle gadał i teraz siè wycofuje

Co do randkowania po 30. To też mam 32 lata i ostatnio powoli godzę siè z samotnością i bezdzietnościa
Jest strasznie ciężko kogoś znaleźć kto serio myśli o założeniu rodziny itd faceci chcą siè głównie bawić
I tam dobrze trafiłaś na kogoś kto chciał z Tobs spędzić czas bez seksu. Wiekszosc to nie jest do tego zdolna
U mnie jest podobnie jak 36 lat co poznaje za każdym razem nie wypał . A ostatnio 2 mnie zablokowało na FB. Zablokował was kiedyś jakiś facet na FB? Jakie to dla was uczucie?
Natalcia35 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-22, 21:43   #10
Senja_NO
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 26
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Faktycznie jest bardzo dużo facetów, którzy chętnie pospędzaliby razem czas, przespali się (mam wrażenie, że bardzo wielu jest zwyczajnie samotnych więc spotyka się żeby zapełnić czas), ale nie chcą wchodzić w bliskie emocjonalnie relacje.
Otóż to, mam takie samo wrażenie.
Prawda taka, że większość kobiet potrafi sobie swietnie zorganizowac czas. Oczywiscie te majace dzieci, to musza dobrze soba w tym czasie zarządzać, bo nadmiaru wolnego czasu nie mają, ale bezdzietne singielki chodzą do pracy i po pracy po prostu żyją, czy to sport, czy jakis kurs, działanie w wolontariacie/stowarzyszeniu, nawet wizyta u kosmetyczki czy fryzjera. Potrafia swietnie sobie zorganizować kazdy dzien, czesto nie szukaja towarzystwa na silę, bo same ze sobą sie nie nudzą.
Nie mowie, ze faceci są kompletnie rozni, jednak wielu potrzebuje towarzyszki, zeby się nie zanudzic na smierc i w ogole nie zginąc w swiecie, bo wielu rzeczy nie potrafia ogarnac bez matki/ siostry/partnerki.
Deklaracje wg wielu wspolczesnych panów sa dla nich przerazajace, a jakakolwie odpowiedzialnosc to juz w ogole kojarzy się niektorym z czyms abdolutnie strasznym.
Szukaja sobie potem takich czasoumilaczek w postaci ogarnietych dziewczyn, zeby moc miec zycie lekkie, latwe i przyjemne. Jak owa niewiasta oczekuję jakis konkretow to ze strachu uciekają gdzie pieprz rosnie lub do mamusi
Wysyp Piotrusiów Panów.
Senja_NO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-22, 23:40   #11
Hermiona83
Zadomowienie
 
Avatar Hermiona83
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 247
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Męża poznałam, gdy miałam 36 lat, więc tak, da się.

A w opisanej sytuacji nie widzę ani czegoś typowego dla mężczyzn po trzydziestce, ani dla naszych czasów, tylko dwa różne podejścia do tej relacji. Przykre, ale cóż.
Hermiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-05-23, 07:21   #12
lasy_szuwary
Przyczajenie
 
Avatar lasy_szuwary
 
Zarejestrowany: 2024-05
Wiadomości: 3
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Wydaje mi się, że nie chodziło o zaliczyć i zapomnieć (zresztą nie przespaliśmy się), a o przerażenie z powodu bycia za blisko. Pierwszą rzeczą, którą powiedział, było to, że nigdy z żadną dziewczyną/kobietą tyle nie rozmawiał i nie wymieniał tylu myśli. Więc wydaje mi się, że skoro założył (tak jak jedna z Was napisała), że my do siebie nie pasujemy już na wstępie, bo są różnice, a jest z przyzwyczajenia „starym kawalerem”, który używa szukania „ideału” jako wymówki dla lęku przed bliskością, to jak coś nagle zaczęło nie pasować do założeń, to się przeraził. Bo może jeszcze by się zaangażował i chciałby zmienić status quo, a co wtedy. Zwłaszcza, że gadało nam się nadzwyczajnie dobrze, on to podkreślał, że mu się super rozmawia. I na tym etapie było okej. Ale jak doszła bliskość fizyczna, to się wylało. W tej bliskości było serio blisko, on się „otworzył” (widać było) i jak na moje, przerosło go to. No ale wciąż, mocna unikowość to temat na terapię i szkoda byłoby mojego czasu.
lasy_szuwary jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-23, 07:56   #13
xfrida
Raczkowanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 489
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Moim zdaniem on tak naprawdę nic ci nie obiecywal nie dawal zadnych sygnałów ze jest zakochany czy zainteresowany relacja z toba ,on byl zainteresowany ewentualnym seksem ,twoja fizycznoscia (podobalas mu sie fizycznie )a ty jego zachowanie odczytywalas jako preludium do zwiazku
Dobrze ze sie zapytalas przynajmniej masz jasna sytuacje i mozesz podjac świadomą decyzje czy chcesz to kontynuować czy odpuscic
__________________
z wizazem od 12.2004

Edytowane przez xfrida
Czas edycji: Wczoraj o 10:54
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-23, 08:52   #14
ColourTheSmallOne
Rozeznanie
 
Avatar ColourTheSmallOne
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 646
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Cytat:
Napisane przez lasy_szuwary Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że nie chodziło o zaliczyć i zapomnieć (zresztą nie przespaliśmy się), a o przerażenie z powodu bycia za blisko. Pierwszą rzeczą, którą powiedział, było to, że nigdy z żadną dziewczyną/kobietą tyle nie rozmawiał i nie wymieniał tylu myśli. Więc wydaje mi się, że skoro założył (tak jak jedna z Was napisała), że my do siebie nie pasujemy już na wstępie, bo są różnice, a jest z przyzwyczajenia „starym kawalerem”, który używa szukania „ideału” jako wymówki dla lęku przed bliskością, to jak coś nagle zaczęło nie pasować do założeń, to się przeraził. Bo może jeszcze by się zaangażował i chciałby zmienić status quo, a co wtedy. Zwłaszcza, że gadało nam się nadzwyczajnie dobrze, on to podkreślał, że mu się super rozmawia. I na tym etapie było okej. Ale jak doszła bliskość fizyczna, to się wylało. W tej bliskości było serio blisko, on się „otworzyłâ€ (widać było) i jak na moje, przerosło go to. No ale wciąż, mocna unikowość to temat na terapię i szkoda byłoby mojego czasu.
Taa, biedne przerazone misie Mam takiego kumpla, co to "nie potrafi sie zaangazowac", "lubi niezaleznosc i woli byc sam" - jak poznal laske, w ktorej sie zakochal to nagle jakos udalo mu sie zaangazowac i za nią latał. Faktycznie szukał ideału (dla siebie), az znalazł. Po prostu ty nie jestes tą dziewczyną, dla ktorej ten facet byłby w stanie zrezygnowac z dotychczasowych przyzwyczajen i singielstwa.
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others.
- Dossie Easton

Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.
ColourTheSmallOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-23, 09:16   #15
TheSunTheMoonTheStars
Zadomowienie
 
Avatar TheSunTheMoonTheStars
 
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 468
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Cytat:
Napisane przez ColourTheSmallOne Pokaż wiadomość
Taa, biedne przerazone misie Mam takiego kumpla, co to "nie potrafi sie zaangazowac", "lubi niezaleznosc i woli byc sam" - jak poznal laske, w ktorej sie zakochal to nagle jakos udalo mu sie zaangazowac i za nią latał.
Takich przykładów też znam mnóstwo... Moim zdaniem nie ma co sobie wmawiać, że było aż tak dobrze i aż tak cudownie, że facet się tego przestraszył... To tak nie działa. Moi przyjaciele-faceci mówią, że "koleżanka" to idealne określenie na dziewczynę, z którą świetnie się rozmawia, ale kompletnie nic się do niej nie czuje.
TheSunTheMoonTheStars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-23, 10:00   #16
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 353
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Cytat:
Napisane przez lasy_szuwary Pokaż wiadomość
Piszę ten post pełna rozżalenia, żeby wyrzucić emocje. Przy okazji zastanawiam się, czy jest możliwe znalezienie kogoś do związku będąc po 30-stce. Właśnie spotkała mnie naprawdę nieprzyjemna sytuacja i jest mi serio przykro, jestem też zła i czuję się w jakiś sposób oszukana. Podoba sytuacja spotkała ostatnio moją bliską koleżankę, więc zaczęłam się zastanawiać, czy współcześni faceci tak mają, czy co. Moim zdaniem jeszcze te 5 lat temu naprawdę łatwiej było poznać kogoś „normalnego”. Od trzech miesięcy spotykałam się z jednym facetem, dodam, że oboje jesteśmy w przedziale 30-32 lata. Znaliśmy się już jakiś czas, ale dopiero w pewnym momencie zaczęliśmy więcej gadać i zaczęło „iskrzyć”. Mnie też się nigdzie nie spieszyło, bo jestem 9 miesięcy po dość ciężkim dla mnie rozstaniu i to moja pierwsza porozstaniowa historia, pierwsza osoba, przy której zaczęłam się „otwierać”. No cóż, źle trafiłam.

Wiedziałam o nim, że nie ma zbyt bogatej historii randkowej i damsko-męskiej, że jest tzw. „late bloomerem”, ale zaryzykowałam, bo coś mnie do niego ciągnęło. Przystojny, inteligentny facet z pasjami, różny ode mnie, ale w jakiś sposób podobny, zainteresował mnie jego świat, przemyślenia. Mieliśmy świetne, angażujące rozmowy na różne tematy. Czułam się przy nim spokojnie, dobrze i bezpiecznie, miałam wrażenie, że chociaż jesteśmy różni, to mamy spoko komunikację – jak miałam jakieś wątpliwości czy on, to dało się przegadać, nie uciekał od tematu, a wiem, że bywa różnie – z moim ex było to trudne. Odprowadzał mnie do domu, pisał, byliśmy na spotkaniach, jakichś koncertach czy wydarzeniach. Ostatnio doszło do przytulania, bliskości fizycznej, sam ją zainicjował i wyglądał, jakby mu to naprawdę sprawiało wielką przyjemność. W ogóle, wyglądał na zainteresowanego mną naprawdę – to nie tylko moja obserwacja, ale i znajomych, którzy pytali, czy coś jest między nami, bo X wygląda na zainteresowanego. Koleżanka powiedziała mi też, że on chyba w życiu z żadną dziewczyną tyle nie gadał, co ze mną.

A ponieważ trochę to trwało, rozwijało się powoli, postanowiłam zapytać, co się między nami dzieje i jak widzi naszą relację. No i się dowiedziałam rzeczy, które w sumie są dla mnie przykre i, poza przykrością, czuję złość. Dlatego, że on mi zwyczajnie zaczął robić nadzieję swoimi zachowaniem, a ja zaczęłam się powoli angażować. Bo w moich poprzednich znajomościach i związkach takie zachowania oznaczały zainteresowanie, gotowość do budowania relacji. A tutaj, co prawda zachował się wprost, bez unikania – przyjechał przegadać (dojrzałe), ale dowiedziałam się, po bardzo fajnym weekendzie, gdzie czułam bliskość, że:

- On się za bardzo nie zastanawiał nad naszą znajomością, było miło i był mnie ciekawy, to spędzał czas
- Że w sumie nigdy nie myślał na poważnie o nas, bo jesteśmy dość różni i pewnie na dłuższą metę by to nie zagrało
- Że nigdy w życiu nie dzielił się z nikim tyloma przemyśleniami i odczuciami, i nie wie, czy w najbliższym czasie byłby w stanie z kimś to robić
- Że nie ma dużego doświadczenia i nie wpadł, że dla mnie ta sytuacja mogła tak wyglądać, chociaż może czasem przychodziły mu takie myśli

Jak mu powiedziałam, że jego sygnały były dość ewidentne i że przytulanie, bliskość, takie poznawanie jak nasze może sugerować dążenie do relacji, to powiedział: „no, to chyba zależy od człowieka”. I że „przykro mu, że mi przykro”.

No jest mi przykro. Zwłaszcza, że ja powoli zaczynałam ufać, otwierać się, dzielić się sobą i swoimi przemyśleniami, a nasza bliskość (albo „bliskość”, bo w efekcie to jej ewidentnie nie było), była bardzo fajna, dobra, kojąca. I teraz naprawdę zastanawiam się, co jest nie tak z tymi facetami po 30-stce. Czy to jest jakieś znamię naszych czasów. Ja generalnie szukam relacji. Bez spiny, bez rzucania się tu, teraz i zaraz, ale jestem nastawiona na spędzanie czasu z kimś ciekawym, poznawanie go, a następnie – gdy czuję, że jest fajnie – budowanie relacji. I teraz poczułam, że jest fajnie. Myślałam, że jesteśmy na podobnym „etapie” myślenia, zwłaszcza, że sygnały były konkretne, a tu lipa. No, przykro, smutno, szkoda.
Rozumiem Twoje podejscie, bo ja mam teraz podobne. ale nie ma ani recepty , ani gwarancji, dlatego najlepiej to chyba zluzowac i po prostu czerpac z chwili, bez nastawiania sie na nic. A co ma byc to i tak bedzie.

Natomiast jezeli chodzi o tego faceta, to mozliwe, ze ma jakies blokady, ale Ty nie jestes od tego zeby zajmowac sie jego problemami. Jezeli bedzie chcial to kiedys to przepracuje, a jezeli nie, to najpewniej zostanie sam albo bedzie sobie tak umilal czas z jakimis kobietami co jaki czas, bo znam tez i takie przypadki. Szczegolnie, ze sporo kobiet jest w stanie wejsc w relacje bez zwiazku z profitami zwiazku.

Poza tym jakos trudo mi uwierzyc, ze osoba, ktora ma male doswiadczenie w relacjach, nawet jak pozna swoj ideal, nagle bedzie potrafila byc w zwiazku i budowac relacje przy zaangazowaniu. Wiec naprawde dluga droga przed nim.

Najwazniejsze, ze masz jasna sytuacje i Cie nie zwodzi. Wyciagnij wnioski, ale sie nie zrazaj, jezeli zalezy Ci na zwiazku, to moze uda Ci sie trafic na kogos, kto ma podobne podejscie i bedzie chcial sie angazowac. Ale przy takim nastawieniu, w dziswiejszych czasach, trzeba miec naprawde twardy tylek.

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Cytat:
Napisane przez lasy_szuwary Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że nie chodziło o zaliczyć i zapomnieć (zresztą nie przespaliśmy się), a o przerażenie z powodu bycia za blisko. Pierwszą rzeczą, którą powiedział, było to, że nigdy z żadną dziewczyną/kobietą tyle nie rozmawiał i nie wymieniał tylu myśli. Więc wydaje mi się, że skoro założył (tak jak jedna z Was napisała), że my do siebie nie pasujemy już na wstępie, bo są różnice, a jest z przyzwyczajenia „starym kawalerem”, który używa szukania „ideału” jako wymówki dla lęku przed bliskością, to jak coś nagle zaczęło nie pasować do założeń, to się przeraził. Bo może jeszcze by się zaangażował i chciałby zmienić status quo, a co wtedy. Zwłaszcza, że gadało nam się nadzwyczajnie dobrze, on to podkreślał, że mu się super rozmawia. I na tym etapie było okej. Ale jak doszła bliskość fizyczna, to się wylało. W tej bliskości było serio blisko, on się „otworzył” (widać było) i jak na moje, przerosło go to. No ale wciąż, mocna unikowość to temat na terapię i szkoda byłoby mojego czasu.
Moze tak byc jak mowisz. Nie sadze tez by przez 5 miesiecy,bez zadnego zainteresowania i checi, spedzal tak z Toba czas. To musialby byc jakims masochista, by spedzac czas z kims z kim nie chce. Ale to sa jego problemy i on sam powinien chciec je przepracowac.. Raczej i tak ciezko funkcjonuje sie w zwiazku z osoba, ktora ma jakies grubsze tematy do przepracowania.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-23, 10:16   #17
niepogodna
Raczkowanie
 
Avatar niepogodna
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 472
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Cytat:
Napisane przez ColourTheSmallOne Pokaż wiadomość
Taa, biedne przerazone misie Mam takiego kumpla, co to "nie potrafi sie zaangazowac", "lubi niezaleznosc i woli byc sam" - jak poznal laske, w ktorej sie zakochal to nagle jakos udalo mu sie zaangazowac i za nią latał. Faktycznie szukał ideału (dla siebie), az znalazł. Po prostu ty nie jestes tą dziewczyną, dla ktorej ten facet byłby w stanie zrezygnowac z dotychczasowych przyzwyczajen i singielstwa.
Jest też coś takiego, jak dojrzałość do bycia w związku. Czasem jakaś osoba coś w nas wzbudzi, ale najczęściej po prostu jesteśmy gotowi, bo coś się w nas zmieniło. Też znam takie przypadki, najczęściej były wypadkową tego, że facet dojrzał na tyle, żeby wiedzieć czego chce od relacji oraz mieć odwagę tego szukać. Nie bez powodu rzadko kiedy pierwszy związek kończy się ślubem. Bycie lub nie bycie tą dziewczyną jest mocnym upraszczaniem, ludźmi rządzi o wiele więcej, niż myśl czy ktoś jest ten lub nie. Z gościem ewidentnie coś nie tak, skoro opka była pierwszą, z którą tak dużo rozmawiał, a jest po trzydziestce. Brzmi jak jakieś problemy, pewnie dobrze, że skończyli znajomość bo mogłoby później być słabo. Niewykluczone, że taka dość intensywna dla niego znajomość z nią coś tam w nim wzbudzi i za jakiś czas zobaczy go z inną. Czasem takie przełamanie lodów jest potrzebne, żeby zobaczyć, że nie jest tak strasznie.

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Moze tak byc jak mowisz. Nie sadze tez by przez 5 miesiecy,bez zadnego zainteresowania i checi, spedzal tak z Toba czas. To musialby byc jakims masochista, by spedzac czas z kims z kim nie chce. Ale to sa jego problemy i on sam powinien chciec je przepracowac.. Raczej i tak ciezko funkcjonuje sie w zwiazku z osoba, ktora ma jakies grubsze tematy do przepracowania.
Tak, moim zdaniem też jest jakiś powód, dla którego on akurat ją do siebie trochę wpuścił, a musiał to zrobić, skoro nigdy wcześniej z nikim tyle nie rozmawiał. I to, że wpuścił ale się wystraszył potem brzmi sensownie. Ja przeżyłam taką relację, gdy ja byłam po stronie tego typa. Byłam w stanie wpuścić faceta do siebie psychicznie, ale gdy zachodziła bliskość fizyczna to już miałam blokadę. Ktoś by powiedział, że to nie ten. Nieprawda. Po 3 latach terapii wiem, że to był lęk przed bliskością i że uciekłam w popłochu przed potencjalnie dobrym związkiem. Przynajmniej dobrym na tamten czas.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight

Edytowane przez niepogodna
Czas edycji: 2024-05-23 o 10:09
niepogodna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary Wczoraj, 09:36   #18
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 772
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Mam bliską przyjaciółkę w wieku 30+ , singielkę. Z jej opowieści niestety wynika, że rzeczywiście jest problem ze znalezieniem kogoś sensownego. Jeśli już, to niestety są dzieciaci czy po rozwodach. A jeśli mają "czystą kartę" to najczęściej coś z nimi nie tak - nie umieją budować relacji, są zbyt związani z mamą itd.

Co nie znaczy, że masz nie próbować - zawsze warto szukać.
Ten pan zrobiłCi przysłógę - powiedział prawdę gdy zapytałaś. Przykro mi, że tak wyszło, ale to i tak 100 razy lepsza wresja niż mamienie oczu przez xyz miesiecy.
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary Wczoraj, 10:49   #19
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 353
Dot.: Dawał sygnały i mnie olał. Poznawanie facetów po 30.

Cytat:
Napisane przez niepogodna Pokaż wiadomość
Jest też coś takiego, jak dojrzałość do bycia w związku. Czasem jakaś osoba coś w nas wzbudzi, ale najczęściej po prostu jesteśmy gotowi, bo coś się w nas zmieniło. Też znam takie przypadki, najczęściej były wypadkową tego, że facet dojrzał na tyle, żeby wiedzieć czego chce od relacji oraz mieć odwagę tego szukać. Nie bez powodu rzadko kiedy pierwszy związek kończy się ślubem. Bycie lub nie bycie tą dziewczyną jest mocnym upraszczaniem, ludźmi rządzi o wiele więcej, niż myśl czy ktoś jest ten lub nie. Z gościem ewidentnie coś nie tak, skoro opka była pierwszą, z którą tak dużo rozmawiał, a jest po trzydziestce. Brzmi jak jakieś problemy, pewnie dobrze, że skończyli znajomość bo mogłoby później być słabo. Niewykluczone, że taka dość intensywna dla niego znajomość z nią coś tam w nim wzbudzi i za jakiś czas zobaczy go z inną. Czasem takie przełamanie lodów jest potrzebne, żeby zobaczyć, że nie jest tak strasznie.

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------



Tak, moim zdaniem też jest jakiś powód, dla którego on akurat ją do siebie trochę wpuścił, a musiał to zrobić, skoro nigdy wcześniej z nikim tyle nie rozmawiał. I to, że wpuścił ale się wystraszył potem brzmi sensownie. Ja przeżyłam taką relację, gdy ja byłam po stronie tego typa. Byłam w stanie wpuścić faceta do siebie psychicznie, ale gdy zachodziła bliskość fizyczna to już miałam blokadę. Ktoś by powiedział, że to nie ten. Nieprawda. Po 3 latach terapii wiem, że to był lęk przed bliskością i że uciekłam w popłochu przed potencjalnie dobrym związkiem. Przynajmniej dobrym na tamten czas.
Zgadza sie. Ta gotowosc do zwiazku ejst bardzo kluczowa. Czasami przychodiz na skutek naszych przemyslen, potrzeb, checi zmiany, a czasami druga osoba wyzwala te gotowosc.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Mam bliską przyjaciółkę w wieku 30+ , singielkę. Z jej opowieści niestety wynika, że rzeczywiście jest problem ze znalezieniem kogoś sensownego. Jeśli już, to niestety są dzieciaci czy po rozwodach. A jeśli mają "czystą kartę" to najczęściej coś z nimi nie tak - nie umieją budować relacji, są zbyt związani z mamą itd.

Co nie znaczy, że masz nie próbować - zawsze warto szukać.
Ten pan zrobiłCi przysłógę - powiedział prawdę gdy zapytałaś. Przykro mi, że tak wyszło, ale to i tak 100 razy lepsza wresja niż mamienie oczu przez xyz miesiecy.
Ja sama jestem singielka 30 + i mam 10 kolezanek singielek w podobnym wieku. Ja na ten moment porzucilam poszukiwania, , bo odpowiada mi stan singielstwa, aplikacje randkowe, nie sa dla mnie, bo wole poznawac kogos w realu. Natomiast moje kolezanki, mieszkajace w duzych miastach, korzystajace z apek randkowych, chcace byc w zwiazku, sa niezbyt optymisycznie nastawione, zeby nie napisac podlamane.

I to prawda ciezko jest poznac kogos do relacji, a pozniej to utrzymac. Ale tez uwazam, ze nie mozna sie poddawac, zawsze mozna trafic na jakas perelke, nie kazdy jest taki sam. A jak nie bedziemy mieli otwartosci, zamkniemy sie w swoim swiecie przekonan, to juz w ogole nie wyjdzie sie do ludzi
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843

Edytowane przez pseudofeministka
Czas edycji: Wczoraj o 10:51
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 2 (1 użytkowników i 1 gości)
czystespojrzenie

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-05-24 11:49:53


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:24.