Jestem beznadziejna, depresja, nieśmiałość... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-02-07, 21:53   #1
Osleidis
Rozeznanie
 
Avatar Osleidis
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: zza kurtyny
Wiadomości: 867
Unhappy

Jestem beznadziejna, depresja, nieśmiałość...


Hej dziewczyny... Przepraszam, że nowy wątek, ale nigdzie nie znalazłam postu o depresji, a chciałabym się zapytać, jakie są jej objawy...? Czuję się, jakbym ją miała. Mam 15 lat, kiedyś byłam szalona, ciągle się śmiałam, wygłupiałam się, byłam "głupia", tzn. wszystko mnie śmieszyło i nie mogłam się opanować. Miałam mnóstwo przyjaciół, nigdy nie miałam czasu, bo ciągle musiałam się spotykać z tym, z tamtym, każdy chciał ze mną spędzać czas, i było cudnie. Odkąd zmieniłam szkołę stałam się cicha, spokojna <?>, nie potrafię się wyluzować, a przecież nigdy taka nie byłam! Podchodziłam do obcego kolesia, gadałam, a teraz nawet boję się odezwać do koleżanki z klasy. Na dodatek wiecznie chodzę zła, przybita, ciągle chce mi się spać, nie mam na nic ochoty, wszystko jest mi obojętne, płaczę wieczorami. Nie mam się komu wygadać, poza tym czuję się beznadziejna - nic mi się w sobie nie podoba, twarz, ciało, kompletnie nic. Nie mam apetytu. Nie wiem, co się ze mną dzieje, zmieniłam się momentalnie i przeraża mnie to. Nie wiem, z kim mam o tym porozmawiać, do kogo się zwrócić, nie mogę wytrzymać sama ze sobą. ;( Z rodzicami nie za bardzo, bo ojciec traktuje mnie jakbym miała z 8 lat, ciągle mówi, że "ja tylko kocham mamusię i tatusia, i nie mam żadnych problemów" ;//, wiec uznaliby, że przesadzam, a ja naprawdę czuję się strasznie będąc taka... samotna. Nie wiem już co mam robić..: (
Osleidis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-07, 22:06   #2
niczka87
Zakorzenienie
 
Avatar niczka87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 4 654
Dot.: Jestem beznadziejna, depresja, nieśmiałość...

Utrzymujesz kontakty z dawnym towarzystwem? Nasuwa mi się, że wkroczyłaś w okres dojrzewania, masz zmiany nastrojów itp. Ale nie jestem pewna czy to jest przyczyną. Może w nowej szkole nie potrafisz się odnaleźć bo jesteś "sama" tj bez dawnych przyjaciół, a przy nich czułaś się pewnie. Generalnie nowa szkoła = nowi znajomi, więc wszystko przed Tobą, musisz jedynie wykazać chęć poznania drugiej osoby.
__________________
Only God can judge me.
niczka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-07, 22:09   #3
cholernarejestracja
Copyraptor
 
Avatar cholernarejestracja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
Dot.: Jestem beznadziejna, depresja, nieśmiałość...

Rodzice często bagatelizują takie sprawy, mogą nie rozumieć, że Ci ciężko, zwłaszcza, że jesteś w okresie dojrzewania. Jak długo takie objawy się już utrzymują? Jeżeli to nie kwestia dwóch-trzech tygodni a paru miesięcy to radziłabym nie zwlekać, oczywiście jest szansa, że samo przejdzie, ale może warto przejść się do psychologa szkolnego? Porozmawiać?

Na pewno ważną sprawą jest utrzymywanie kontaktów międzyludzkich, pomaga mienie kogoś bliskiego, komu się można wygadać. Nie masz obok siebie nikogo ze starej szkoły, kogoś, z kim się przyjaźniłaś?
cholernarejestracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-07, 22:14   #4
Osleidis
Rozeznanie
 
Avatar Osleidis
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: zza kurtyny
Wiadomości: 867
Dot.: Jestem beznadziejna, depresja, nieśmiałość...

Utrzymuję kontakt z jedną przyjaciółką, ale czy można ją nazywać jeszcze przyjaciółką...? Raczej nie, bo kiedy się spotykamy to tylko gadamy o bzdurach i jest jakoś dziwnie, bo czasem następuje niezręczna cisza i nie wiem o czym z nią gadać. W sumie to nie rozmawiamy o naszych problemach, bo oddaliłyśmy się... A w szkole, jak to w szkole, mam jedną bliską koleżankę, którą uważałam za przyjaciółkę, ale ona potrafi rozmawiać tylko o sobie, a kiedy chce jej się wyżalić to usłucha, ale powie tylko "będzie dobrze" i na tym to się skończy..

A mam tak od początku gimnazjum, czyli półtora roku..
Osleidis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-07, 22:34   #5
iustitia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lizbona
Wiadomości: 1 881
Dot.: Jestem beznadziejna, depresja, nieśmiałość...

To raczej normalne, hormony szaleją z różnym skutkiem, Twoje ciało się zmienia a osobowość przeżywa różne przemiany. Kształtujesz się pod każdym względem, to trudny pomysł, ale do przeżycia Zajmij się sobą, dopieszczaj ciało, kosmetyki, ciuchy, makijaż, spotkania - wszystko będzie dobrze
iustitia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-07, 22:47   #6
cholernarejestracja
Copyraptor
 
Avatar cholernarejestracja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
Dot.: Jestem beznadziejna, depresja, nieśmiałość...

Półtora roku to już sporo, ale skoro dajesz radę funkcjonować, to może to tylko chroniczne przygnębienie, na pewno nie depresja wielka (przy czym nie chodzi mi o mocną depresję, tylko o depresję wielką, kliniczną). Serio, porozmawiaj ze szkolnym psychologiem, może spróbuj brać deprim? Albo poradź się odnośnie tego faktu lekarza?
cholernarejestracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-07, 23:53   #7
Izi9975
Raczkowanie
 
Avatar Izi9975
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: GDA/Uk
Wiadomości: 120
Dot.: Jestem beznadziejna, depresja, nieśmiałość...

Cytat:
Napisane przez Osleidis Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny... Przepraszam, że nowy wątek, ale nigdzie nie znalazłam postu o depresji, a chciałabym się zapytać, jakie są jej objawy...? Czuję się, jakbym ją miała. Mam 15 lat, kiedyś byłam szalona, ciągle się śmiałam, wygłupiałam się, byłam "głupia", tzn. wszystko mnie śmieszyło i nie mogłam się opanować. Miałam mnóstwo przyjaciół, nigdy nie miałam czasu, bo ciągle musiałam się spotykać z tym, z tamtym, każdy chciał ze mną spędzać czas, i było cudnie. Odkąd zmieniłam szkołę stałam się cicha, spokojna <?>, nie potrafię się wyluzować, a przecież nigdy taka nie byłam! Podchodziłam do obcego kolesia, gadałam, a teraz nawet boję się odezwać do koleżanki z klasy. Na dodatek wiecznie chodzę zła, przybita, ciągle chce mi się spać, nie mam na nic ochoty, wszystko jest mi obojętne, płaczę wieczorami. Nie mam się komu wygadać, poza tym czuję się beznadziejna - nic mi się w sobie nie podoba, twarz, ciało, kompletnie nic. Nie mam apetytu. Nie wiem, co się ze mną dzieje, zmieniłam się momentalnie i przeraża mnie to. Nie wiem, z kim mam o tym porozmawiać, do kogo się zwrócić, nie mogę wytrzymać sama ze sobą. ;( Z rodzicami nie za bardzo, bo ojciec traktuje mnie jakbym miała z 8 lat, ciągle mówi, że "ja tylko kocham mamusię i tatusia, i nie mam żadnych problemów" ;//, wiec uznaliby, że przesadzam, a ja naprawdę czuję się strasznie będąc taka... samotna. Nie wiem już co mam robić..: (
Kochana no napewno jest Ci ciezko ale mysle ze powinnas z kims porozmawiac moze z kims z Rodziny??Najlepiej z Mama,moze Ciocia albo bliska starsza kuzynka???Ta Twoja niby przyjaciolka to tez Ci za wiele nie pomoze,sama jest pewnie w Twoim wieku i ma zmiany nastrojowNie powinnas sie tym przejmowacPostaraj sie zapoznac kogos w nowej szkole badz w klasie,nawiaz jakies blizsze kontakty chocby z jedna z dziewczyn lub chlopcem i zobaczysz ze od razu bedzie Ci lzejw takim wlasnie momencie trzeba wyjsc do ludzi i czesciej sie usmiechac,wiem cos o tym tez przechodzilam okres buntuna szczescie Mamusia Moja Kochana mi pomogla T rzymam kciuki
__________________
UŚMIECH jest najprostszą drogą do ludzkich serc
Izi9975 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-02-08, 00:53   #8
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Jestem beznadziejna, depresja, nieśmiałość...

Myślę, że zagubiłaś się w nowym "świecie", w który zostałaś rzucona. To jest właśnie idiotyzm tworzenia systemu z gimnazjami - nastolatków w najtrudniejszym okresie wyrywa się ze znanego, oswojonego środowiska, w którym wszystko było ustalone (np hierarchia w klasie) i rzuca się w nowe środowisko, nową szkołę, nauczycieli, znajomych.
Możliwe, że źle zniosłaś tę zmianę, nie trafiłaś na odpowiednich znajomych, nie rozkręciłaś się i zostałaś "w tyle". Czujesz się przygnębiona, bo nie umiałaś się odnaleźć i wciąż nie możesz. Do tego dochodzą hormony i wahania nastrojów naturalne w tym wieku.

To co opisujesz, objawy depresji - mogą być niepokojące, dlatego dobrze by było żebyś porozmawiała o tym z kimś kompetentnym (np szkolnym psychologiem), bo człowiek sam siebie nie potrafi obiektywnie zdiagnozować.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 10:44   #9
Wyindywidualizowana
Raczkowanie
 
Avatar Wyindywidualizowana
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 441
Dot.: Jestem beznadziejna, depresja, nieśmiałość...

Tak jakbym opisywała siebie..ehh. Na szczęście mam to już za sobą. Poszłam do liceum sama, tzn. nikogo znajomego, wszyscy obcy. Pierwsze dni były koszmarne. Płakałam wieczorami, gdy miałam iść rano do szkoły myślałam, żeby coś wykombinować i tam nie iść. I tak przez pierwsze 4 miesiące, później było lepiej. Rozważałam nawet możliwość zmiany szkoły, tam gdzie kogoś znam( wiem, głupi powód). Ostatecznie z pomocą syropu uspakajającego zostałam w szkole. Teraz jestem w klasie maturalnej i nie żałuję. Zżyłam się z klasą, z większością rozmawiam. A przez te doświadczenia jestem silniejsza na przyszłość (studia, praca).

Życzę, aby Tobie też wszystko się ułożyło.
__________________

Wyindywidualizowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 10:46   #10
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Jestem beznadziejna, depresja, nieśmiałość...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Myślę, że zagubiłaś się w nowym "świecie", w który zostałaś rzucona. To jest właśnie idiotyzm tworzenia systemu z gimnazjami - nastolatków w najtrudniejszym okresie wyrywa się ze znanego, oswojonego środowiska, w którym wszystko było ustalone (np hierarchia w klasie) i rzuca się w nowe środowisko, nową szkołę, nauczycieli, znajomych.
Możliwe, że źle zniosłaś tę zmianę, nie trafiłaś na odpowiednich znajomych, nie rozkręciłaś się i zostałaś "w tyle". Czujesz się przygnębiona, bo nie umiałaś się odnaleźć i wciąż nie możesz. Do tego dochodzą hormony i wahania nastrojów naturalne w tym wieku.

To co opisujesz, objawy depresji - mogą być niepokojące, dlatego dobrze by było żebyś porozmawiała o tym z kimś kompetentnym (np szkolnym psychologiem), bo człowiek sam siebie nie potrafi obiektywnie zdiagnozować.

Zgadzam się z lexie - ja sama pamiętam jak czułam sie zagubiona w gimnazjum, zupełnie nie potrafiłam zżyć się z grupą mimo, że miałam w swojej klasie znajomych z poprzedniej szkoły. Tamta klasa się już znała, inni potrafili się dopasować, a ja nie - i bardzo długo to trwało zanim się "rozkręciłam", spokojnie 1,5 - 2 lata (kiedy już prawie szkołę trzeba było zmieniać )
Myślę, że Twoja sytuacja jest podobna, napisałaś że nie możesz złapać kontaktu z koleżankami z klasy - może nawet sama nie wiesz, że właśnie to powoduje tak dużą frustrację Nie sądzę aby była to depresja, najlepszym lekarstwem byłoby odnalezienie się w nowym otoczeniu, staranie się aby mieć dobry kontakt z klasą. Możesz się też poradzić psychologa szkolnego jak pisały dziewczyny wyżej
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:29.