naturalność od samego początku....

[pandzio]

Hej
Zastanawiam się nad pewną sprawą. Od jakiegoś czasu spotykam się z super chłopakiem, jest porządny, zabawny, zna zasady dobrego zachowania się w różnych sytuacjach, otwiera mi wszystkie drzwi na mojej drodze itp. Nasza pierwsza randka odbyła się w kawiarni, wiadomo, każdy dbał o dobór słów żeby zdania brzmiały pięknie haha ale teraz w czym rzecz otóż na kolejnych spotkaniach postanowiłam zachowywać się tak jak na co dzień, na luzie, po prostu być sobą, żeby wiedział z kim ma doczynienia heh Mam dosyć specyficzne poczucie humoru, i nie każdy je rozumie, ale widziałam, że dobrze bawi się w moim towarzystwie. On też się bardziej przez to wyluzował. Oczywiście nie jestem typem "dziewczyna- dresiara", lubię być spontaniczna w swoich wypowiedziach.
Była taka sytuacja, która bardzo go zaskoczyła. Wiedziałam, że on pali (ja też czasem lubię) i zapytałam się czy ma ochotę zapalić ze mną papierosa (przy mnie nigdy tego nie robił), on zaczął się strasznie śmiać i powiedział, że jeszcze żadna dziewczyna nie zrobiła czegoś takiego na randce. Pomyślałam wręcz, że popełniłam jakąś gafę ale według mnie nie było w tym nic złego skoro miałam ochotę a on wręcz pali nałogowo.
Powiedział mi, że bardzo swobodnie się ze mną czuje i świetnie spędza mu się ze mną czas. Znajomość idzie małymi kroczkami do przodu, był pierwszy pocałunek, nieśmiałe trzymanie za rękę. Tylko że właśnie ...on do tej pory spotykał się z dziewczynami, które używały wyszukanego języka, były że tak powiem bardziej porządne niż ja i mniej wyluzowane(zaznaczam że potrafię zachowywać się w poważnych sytuacjach). I się tak trochę boję, że on kiedyś może stwierdzić, że szuka damy itp, a ja nigdy taka nie będę i nie chce być:P
Póki co jest świetnie, dobrze sie dogadujemy, wygłupiamy, bardziej się wyluzowaliśmy. Tylko właśnie mam obawy takiej natury jak przedstawiłam wyżej. Oczekuję, że będzie mnie akceptował taka jaką jestem no ale jednak są te myśli heh............

[Chatul]

Napisane przez pandzio

Hej
Zastanawiam się nad pewną sprawą. Od jakiegoś czasu spotykam się z super chłopakiem, jest porządny, zabawny, zna zasady dobrego zachowania się w różnych sytuacjach, otwiera mi wszystkie drzwi na mojej drodze itp. Nasza pierwsza randka odbyła się w kawiarni, wiadomo, każdy dbał o dobór słów żeby zdania brzmiały pięknie haha ale teraz w czym rzecz otóż na kolejnych spotkaniach postanowiłam zachowywać się tak jak na co dzień, na luzie, po prostu być sobą, żeby wiedział z kim ma doczynienia heh Mam dosyć specyficzne poczucie humoru, i nie każdy je rozumie, ale widziałam, że dobrze bawi się w moim towarzystwie. On też się bardziej przez to wyluzował. Oczywiście nie jestem typem "dziewczyna- dresiara", lubię być spontaniczna w swoich wypowiedziach.
Była taka sytuacja, która bardzo go zaskoczyła. Wiedziałam, że on pali (ja też czasem lubię) i zapytałam się czy ma ochotę zapalić ze mną papierosa (przy mnie nigdy tego nie robił), on zaczął się strasznie śmiać i powiedział, że jeszcze żadna dziewczyna nie zrobiła czegoś takiego na randce. Pomyślałam wręcz, że popełniłam jakąś gafę ale według mnie nie było w tym nic złego skoro miałam ochotę a on wręcz pali nałogowo.
Powiedział mi, że bardzo swobodnie się ze mną czuje i świetnie spędza mu się ze mną czas. Znajomość idzie małymi kroczkami do przodu, był pierwszy pocałunek, nieśmiałe trzymanie za rękę. Tylko że właśnie ...on do tej pory spotykał się z dziewczynami, które używały wyszukanego języka, były że tak powiem bardziej porządne niż ja i mniej wyluzowane(zaznaczam że potrafię zachowywać się w poważnych sytuacjach). I się tak trochę boję, że on kiedyś może stwierdzić, że szuka damy itp, a ja nigdy taka nie będę i nie chce być:P
Póki co jest świetnie, dobrze sie dogadujemy, wygłupiamy, bardziej się wyluzowaliśmy. Tylko właśnie mam obawy takiej natury jak przedstawiłam wyżej. Oczekuję, że będzie mnie akceptował taka jaką jestem no ale jednak są te myśli heh............

Dobrze, że nie udajesz kogoś, kim nie jesteś Facet poznaje prawdziwą Ciebie i jak na razie wygląda na to, że podobasz mu się.
Ale jeśli on stwierdzi jednak, że woli damę, no to trudno, nie pasujecie do siebie, i tyle. Ty przecież swojej osobowości nie zmienisz, a on nie zmieni swoich potrzeb.

Ale na razie facetowi się podobasz, więc problemu nie ma. Powoli poznawajcie siebie Po jakimś czasie przekonacie się, czy czekaliście właśnie na siebie, czy też jednak nie pasujecie do siebie i musicie szukać kogoś innego.

[bubus900]

Niespecjalnie rozumiem istotę problemu. Fajnie spędzacie razem czas, sama napisałaś, że znajomość posuwa się małymi kroczkami do przodu, że dobrze czujecie się w swoim towarzystwie, także, gdzie tu problem? Bardzo dobrze, że jesteś sobą i sama widzisz, że taką on Cię akceptuje. Nie ma sensu bawić się w jakieś wyszukane słowne konwenanse, jeżeli nie czujesz takiej potrzeby. Bądź sobą, tak, jak jesteś.

[MissChievousTess]

Lepiej być sobą niż bawić się w jakiś wyszukany taniec godowy.
Cenię u ludzi ogładę i kulturę ale wolałabym umówić się z kimś kto na randce jest sobą (nawet jeśli jest prostym człowiekiem) niż z kimś kto cały czas gra kogoś kim nie jest. Jeśli ktoś jest sobą to łatwiej ocenić czy jego osoba Ci odpowiada i na ile.
Skoro dobrze się razem czujecie to chyba wszystko idzie w dobrym kierunku?
Jeśli on szuka partnerki a nie damy do towarzystwa to chyba Twoja naturalność jest jak najbardziej na miejscu.

[normalnyFacet]

Ale w czym jest problem...?

Oczywiście, że lepiej być sobą OD SAMEGO początku. Te "damulki" o których piszesz z czasem TEŻ pokażą prawdziwe oblicze.

Tu chodzi o czas.

Ty pokazujesz OD RAZU, a inni ludzie pokazują Z CZASEM

[deszczowa_nimfa]

Nikogo nie udawaj, facet polubił Twoją naturalność i wyluzowanie, jestes inna niz jego poprzednie dziewczyny. Wydaje mi sie to plusem

[solll]

A może chłopak szukał właśnie takiej dziewczyny, jak Ty? Bo w końcu z tamtymi 'damulkami' już się nie spotyka..

[rnm]

bardzo cenię sobie takie podejście doceniam mezczyzn, ktorzy nie owijaja w bawelne i potrafia sie przy mnie czuc swobodnie i naturalnie.

sama stawiam na naturalnosc w zachowaniu. wiadomo - nie zawsze sie da, ale na pewno w tematach randkowych warto.

pamietam jak calkiem niedawno wpadl mi w rece jakis poradnik o tym, jak zachowywac sie na spotkaniach z chlopakiem. byla tam rubryka: "tego nie rob na pewno", bo cos tam, cos tam (chlop sie zniecheci ). Bylo tam wymienione WSZYSTKO (doslownie wszystko!) o czym gadalismy i co robilismy z tż na pierwszych spotkaniach z tz jakos zadne z nas sie nie zrazilo

tez mam specyficzne poczucie humoru, tez zdarza mi sie palic, w dodatku sporo przeklinam (pracuje nad tym, ale mam taki sposob ekspresji, a najblizsi sa juz przyzwyczajeni).
na jednym z pierwszych spotkan (kiedy jeszcze jakos sie hamowalam), odruchowo wyplulam gume do żucia (nie wyjelam jej z ust i nie zapakowalam w papierek tylko splunelam, fuj, fuj). pamietam zaskoczona mine tz i jego smiech bo tez nigdy nie bylam typem podworkowej dziewczyny, nie bije ode mnie przesadnym chamstwem, to jednak (jak sam stwierdzil) "nie spodziewal sie"

[bubus900]

Napisane przez rnm

bardzo cenię sobie takie podejście doceniam mezczyzn, ktorzy nie owijaja w bawelne i potrafia sie przy mnie czuc swobodnie i naturalnie.

sama stawiam na naturalnosc w zachowaniu. wiadomo - nie zawsze sie da, ale na pewno w tematach randkowych warto.

pamietam jak calkiem niedawno wpadl mi w rece jakis poradnik o tym, jak zachowywac sie na spotkaniach z chlopakiem. byla tam rubryka: "tego nie rob na pewno", bo cos tam, cos tam (chlop sie zniecheci ). Bylo tam wymienione WSZYSTKO (doslownie wszystko!) o czym gadalismy i co robilismy z tż na pierwszych spotkaniach z tz jakos zadne z nas sie nie zrazilo

tez mam specyficzne poczucie humoru, tez zdarza mi sie palic, w dodatku sporo przeklinam (pracuje nad tym, ale mam taki sposob ekspresji, a najblizsi sa juz przyzwyczajeni).
na jednym z pierwszych spotkan (kiedy jeszcze jakos sie hamowalam), odruchowo wyplulam gume do żucia (nie wyjelam jej z ust i nie zapakowalam w papierek tylko splunelam, fuj, fuj). pamietam zaskoczona mine tz i jego smiech bo tez nigdy nie bylam typem podworkowej dziewczyny, nie bije ode mnie przesadnym chamstwem, to jednak (jak sam stwierdzil) "nie spodziewal sie"

czuję, że dogadałybyśmy się

[Unex]

Napisane przez bubus900

czuję, że dogadałybyśmy się

Ja też

[rnm]

Napisane przez bubus900

czuję, że dogadałybyśmy się

Napisane przez Unex

Ja też

[Clood]

to jesteśmy takie same

głupie byłoby udawanie kogoś kim się nie jest, też mam niewyparzony język i charakterystyczny - sarkastyczny humor, który nie dla wszystkich jest zrozumiały, bądź sobą i nie wkręcaj sobie głupot na zapas

[naftalia1990]

Napisane przez Clood

to jesteśmy takie same

głupie byłoby udawanie kogoś kim się nie jest, też mam niewyparzony język i charakterystyczny - sarkastyczny humor, który nie dla wszystkich jest zrozumiały, bądź sobą i nie wkręcaj sobie głupot na zapas

I ja mam niewyparzony język i 'wyjątkowe' poczucie humoru . Dzięki temu znalazłam swojego jedynego. Tylko on ze wszystkich moich 'potencjalnych' śmiał się z moich nie jeden raz sadystycznych żartów i gadania o puszczaniu bąków

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez rnm

bardzo cenię sobie takie podejście doceniam mezczyzn, ktorzy nie owijaja w bawelne i potrafia sie przy mnie czuc swobodnie i naturalnie.

sama stawiam na naturalnosc w zachowaniu. wiadomo - nie zawsze sie da, ale na pewno w tematach randkowych warto.

pamietam jak calkiem niedawno wpadl mi w rece jakis poradnik o tym, jak zachowywac sie na spotkaniach z chlopakiem. byla tam rubryka: "tego nie rob na pewno", bo cos tam, cos tam (chlop sie zniecheci ). Bylo tam wymienione WSZYSTKO (doslownie wszystko!) o czym gadalismy i co robilismy z tż na pierwszych spotkaniach z tz jakos zadne z nas sie nie zrazilo

tez mam specyficzne poczucie humoru, tez zdarza mi sie palic, w dodatku sporo przeklinam (pracuje nad tym, ale mam taki sposob ekspresji, a najblizsi sa juz przyzwyczajeni).
na jednym z pierwszych spotkan (kiedy jeszcze jakos sie hamowalam), odruchowo wyplulam gume do żucia (nie wyjelam jej z ust i nie zapakowalam w papierek tylko splunelam, fuj, fuj). pamietam zaskoczona mine tz i jego smiech bo tez nigdy nie bylam typem podworkowej dziewczyny, nie bije ode mnie przesadnym chamstwem, to jednak (jak sam stwierdzil) "nie spodziewal sie"

Oj ja też za dużo przeklinam, mimo, że staram się to zwalczać. Ja na drugiej randce z TŻ, która odbywała się w lesie przy ognisku z jego znajomymi, strasznie się upiłam. Niestety skończyło się to dla mnie źle tego wieczoru (bliższe spotkanie z WC) ale niedługo minie rok jak jesteśmy razem. Cieszę się, że nie wystraszył się moim sposobem bycia :P

[pandzio]

hahah fajnie się to czyta wszystko też zdarza mi się przeklinać i mówić wulgarne rzeczy albo obrzydliwe jak np. wspomniane wyżej puszczanie bąków, wtedy ten chłopak strasznie zaczyna się śmiać, tak więc...wnioskuję, że mu nie przeszkadza:P A z tym papierosem to nie mógł się uspokoić całą drogę kiedy odwoził mnie do domu

No zobaczymy jak to się dalej potoczy

[Reiraa]

Naturalność to podstawa , no bo jak ukrywać np. całe życie przed facetem swoje prawdziwe JA. Podobasz mu się taka jaka jesteś, więc jest ok

Ja też za dużo przeklinam, ale taki jest skutek wychowywania się z koniarzami