Miłość/przeznaczenie/zauroczenie/wątek zbiorczy

[Anonimek0909]

Hej wszystkim! Zakładałam ten wątek abyście mogły dzielić się swoimi poglądami na temat miłości, tej prawdziwej, jak i tej „chwilowej” o ile taką można miłością nazwać. Co sądzicie na temat przeznaczenia? Uważacie ze jeśli ludzie są sobie pisani to nie ważne w jakim kierunku zmierzają i tak na siebie wpadną? Myślicie ze to się czuje odrazu ze to prawdziwa miłość? Uważacie ze prawdziwa miłość odnajdzie się wszędzie mimo trudności zewnętrznych? Myślicie ze od takiej prawdziwej miłości można uciec?

Osobiście uważam ze prawdziwa miłość istenieje, a przeznaczenie w niej jest prawdziwe. Myśle ze jeśli ludzie maja się spotkać to spotkają prędzej czy później i los stworzy im okazje by się złączyli ponownie. Tak samo myśle ze wszystkie osoby które poznajemy nie są przypadkowe. Zapraszam do dyskusji, pamietajmy ze każdy ma prawo do własnych poglądów, wiec mam nadzieje ze dyskusja nie przyjmie zaostrzonej formy. Pozdrawiam

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Nie podzielicie się swoimi opiniami?

[kalor]

Ja uważam, że światem rządzi przypadek, wszystkie wydarzenia to wypadkowa różnych czynników i działań różnych ludzi, prawdziwa miłość istnieje, ale możemy ją poczuć do wielu osób w naszym życiu, nie mamy nikogo przeznaczonego ani „tego jedynego”. Rozwój znajomosci z kimś to nasz wybór, właściwie to ciagłe wybory i wspólne budowanie miłości.

Nie wierzę w żaden plan, moim zdaniem świat i natura „wymyślają” wszystko na bieżąco

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Ja wierzę w tę jedną, prawdziwą miłość i w przeznaczenie Zawsze wierzyłam i jestem 100% pewna, że to na TŻ czekałam te wszystkie lata. On też uważa tak samo, że byliśmy sobie przeznaczeni i że wszystko czego doświadczyliśmy działo sie abyśmy w końcu mogli się spotkać.
Poznaliśmy się na sympatii, on miał już kasować konto, ja też to rozważałam, bo miałam już dość szukania, ale wtedy zmieniłam ustawienia wyszukiwania i wybrałam chyba ogólnie moje województwo. Okazało się, że on mieszka w miejscowości niedaleko miasta w którym mieszkali moi dziadkowie i w dodatku w której kiedyś mój dziadek pracował w jednym z zakładów. Okazało się nawet, że w tym samym zakładzie pracowała także babcia mojego TŻ

[Anonimek0909]

I to jest takie cudowne. Nie wierze ze ta okoliczność czasu miejsca, tego ze znaleźliście się w odpiewiednim miejscowi o odpowiedniej porze razem, po to by się poznać. Uważam ze przeznaczenie w 100% jest elementem naszego życia... nie potrafię myśleć ani nawet rozważać tego ze naszym życiem mógłby rządzić przypadek :/

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Miejscu*

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Anonimek0909

I to jest takie cudowne. Nie wierze ze ta okoliczność czasu miejsca, tego ze znaleźliście się w odpiewiednim miejscowi o odpowiedniej porze razem, po to by się poznać. Uważam ze przeznaczenie w 100% jest elementem naszego życia... nie potrafię myśleć ani nawet rozważać tego ze naszym życiem mógłby rządzić przypadek :/

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Miejscu*

Ja także nigdy nie wierzyłam w przypadki, a po poznaniu TŻ to już w ogóle przestałam w nie wierzyć kompletnie. Oczywiście każdy ma inne zdanie na ten temat

[kalor]

Napisane przez Anonimek0909

I to jest takie cudowne. Nie wierze ze ta okoliczność czasu miejsca, tego ze znaleźliście się w odpiewiednim miejscowi o odpowiedniej porze razem, po to by się poznać. Uważam ze przeznaczenie w 100% jest elementem naszego życia... nie potrafię myśleć ani nawet rozważać tego ze naszym życiem mógłby rządzić przypadek :/

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Miejscu*

Dlaczego nie potrafisz rozważać? Ja wolę myśleć, że sama mam jakąś kontrolę nad swoim życiem i nie muszę czekać, aż przeznaczenie sobie o mnie przypomni

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja jestem rozbita pomiędzy myślą, że to niemożliwe, żeby był mi przeznaczony tylko ten jeden możliwy facet, który od zawsze mieszkał prawie obok, podczas gdy na świecie są miliardy facetów, którzy być może pasowaliby mi tak samo lub bardziej. Z drugiej strony kurcze jak to możliwe, że oboje z TŻ mieszkaliśmy zawsze w jednym mieście, oboje uczyliśmy się w innym mieście wojewódzkim, mogliśmy poznać tam setki innych osób, a wpadliśmy na siebie w barze kilkaset metrów od naszych domów rodzinnych, podczas ferii zimowych, gdy wróciliśmy do naszego miasta. no i sama nie wiem. Chyba jednak przeznaczenie

[Anonimek0909]

Ja myśle se nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko po coś, nawet sytuacje które są dla nas irracjonalne

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

W żadne przeznaczenia i jedyne cudowne miłości nie wierzę. Uważam też, że cała dyskusja jest bez sensu, dopóki każdy nie wyjawi swojej definicji miłości.
Dla mnie to jest cały proces i ciąg decyzji, a nie jakieś motylki spadające z nieba czy też coś, czego należy szukać i się będzie wiedziało, że to jest "TO".

[Anonimek0909]

Up

[agnyska81]

Nie wierzę w żadne przeznaczenia, jedynego wybranego przez los itd. W ogóle z niczym mi to nie pasuje, że obojętnie co bym robiła to coś i tak zdecyduje za mnie, co? kto? Przykro mi, ale brzmi mi to jak z powieści dla grzecznych panien.

[Folgia]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;84905926]W żadne przeznaczenia i jedyne cudowne miłości nie wierzę. Uważam też, że cała dyskusja jest bez sensu, dopóki każdy nie wyjawi swojej definicji miłości.
Dla mnie to jest cały proces i ciąg decyzji, a nie jakieś motylki spadające z nieba czy też coś, czego należy szukać i się będzie wiedziało, że to jest "TO".[/QUOTE]

[Mijanou]

Anonimek 0909,
nie podbijaj wątku poprzez "up".

[Anonimek0909]

Dlaczego?

[Mijanou]

Poniewaz to sztuczne podbijanie wątku. Trochę nie fair.

[Mroowka_]

Czasami rozważam różne opcje.
Jedno, że ludzie, których poznajemy są w naszym życiu po coś, żeby czegoś się nauczyć, odkryć coś na temat swój lub świata, wyciągnąć jakąś lekcję, zdobyć doświadczenie (życiowe), aby ostrzec nas przed czymś.
Jedni zostają na dłużej, inni znikają w kilka chwil.
Drugie, że to, co nas spotyka to wypadkowa naszych własnych działań, podjętych decyzji, kroków w życiu.

Ciężko jest powiedzieć, że to, co się dzieje, to zrządzenie losu, przypadek czy efekty naszych świadomych kroków. Można rozpatrzeć to pod kątem "a gdybym zrobiła wtedy inaczej, podjęła jakąś decyzję szybciej/później/wcale"...

Uważam, że konkretna rzecz dzieje się właśnie w tym miejscu, o odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu. Ile w tym przypadku a ile konsekwencji działań, ciężko powiedzieć. I nie ma znaczenia czy odnoszę to do miłości swojego życia czy do innych osób, wydarzeń.

[groszek75]

Napisane przez Anonimek0909

Ja myśle se nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko po coś, nawet sytuacje które są dla nas irracjonalne

Też tak myślę

[Mijanou]

Ja myślę, że to, że poznajemy danych ludzi jest kwestią przypadku/zbiegu okoliczności. Lub, po prostu, jesteśmy we właściwym miejscu w odpowiednim czasie.

Natomiast to, co dalej zrobimy z tą znajomością i jak się ona potoczy to już kwestia naszych decyzji i wyborów. Tu juz nic się przypadkiem nie dzieje.

[Mija62]

Wierzę w to, że co ma być, to będzie. Chcę w to wszystko wierzyć, że jest w tym jakiś głębszy sens.

[White_Dove]

Ja wierzę że wszystko jest po coś. Z też poznaliśmy się na mortalu randkowym. Napisał do mnie parę lat temu ale wtedy przeżywałam byłego, byłam studentka więc wydawało mi się że jesteśmy na różnych etapach życia więcej nie pusalismy. ( Tylko 1-2 razy wtedy) Dwa lata później gdy wydarzyły się pewne sprawy u mnie w życiu, skończyłam studia, nie myślałam o byłym jest już. Załamana po kolejnej nieudanej pierwszej randce weszłam na tamten portal. Dawno na niego nie wchodziłam. On też dawno nie wchodził z tego co potem mówił) Napisał. Zaczęliśmy znowu pisać. Okazało się że mieszka niedaleko. Potem okazało się że idealnie do mnie pasuje. Tak jak nikt wcześniej. Czasem dobrze mieć nieudane randki

[squirrelqa]

Nie wierzę, że jednej osobie jest przeznaczona jedna konkretna druga połówka. Uważam, że bardzo destrukcyjne może być zakładanie, że ta konkretna osoba jest dla nas i to jedyna miłość. To powoduje straszna rozpacz i zamknięcie na związki w przypadku, gdy jednak związek się rozpadnie.
Lepsze jest myślenie "to nie była osoba dla mnie odpowiednia" niż "to była miłość mojego życia i już innej nie będzie".

Niezbyt to romantyczne, wiem Jednak mi takie myślenie pozwala szybko pozbierać się po nieudanych związkach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zksiezyca]

Jeśli to byłaby prawda to 90% przypadków byłaby ograniczona tym cudem co do kraju zamieszkania. Na świecie jest tyle ludzi, tyle ludzi, których nigdy nie poznamy - z pewnością potężny procent z nich byłby dla nas partnerem idealnym.
Także nie wierzę, ze np spotkam X, bo byliśmy sobie pisani. Nie, spotkałam X, tak po prostu i to w nim się zakochałam :p

[Soft Hair]

Też nie wierzę w przeznaczenie, drugą połówkę jabłka i tym podobne bzdury. Tak naprawdę z wieloma osobami moglibyśmy stworzyć udane związki, jak i te mniej udane również.

Dla mnie miłość to nie przysłowiowe motylki, tylko budowanie wspólnego życia, szacunek, podobne priorytety, poczucie humoru, ale też kompromisy. Oczywiście wszystko to oparte na uczuciu.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

A ja powiem, że jestem na etapie przestawiania się z wiary w przeznaczenie i jedną jedyną miłość na myślenie, że poznanie kogoś to przypadek, a co się potem wydarzy w dużej mierze zależy od nas.
Myślę, że ten pierwszy pogląd może nas zamknąć na wiele dobrego. Czekanie na wyśniony ideał może spowodować odrzucenie po pierwszym zgrzycie - bo przecież powinno być łatwo, bo coś tam.


Dużo o tym myślę

[kasztanka3]

Napisane przez kalor

Ja uważam, że światem rządzi przypadek, wszystkie wydarzenia to wypadkowa różnych czynników i działań różnych ludzi, prawdziwa miłość istnieje, ale możemy ją poczuć do wielu osób w naszym życiu, nie mamy nikogo przeznaczonego ani „tego jedynego”. Rozwój znajomosci z kimś to nasz wybór, właściwie to ciagłe wybory i wspólne budowanie miłości.

Nie wierzę w żaden plan, moim zdaniem świat i natura „wymyślają” wszystko na bieżąco

Z jednej strony uwazam podobnie, a z drugiej wierze w "szczesliwe" zbiegi okolicznosci przytrafiajace sie w odpowiednim momencie. Poznalam mojego meza raptem kilka dni po tym, jak sie dowiedzialam, ze facet z ktorym sie umawialam mial zone i dziecko. Znalazlam obecna prace, ktora lubie w ten sam dzien, w ktorym zrezygnowalam z poprzedniej zaledwie po kilku dniach, bo w ogole mi nie pasowala. Generalnie wierze w to, ze warto miec otwarty umysl i nie zamykac sie na mozliwosci.

[Monika828282]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8490523 6]Ja wierzę w tę jedną, prawdziwą miłość i w przeznaczenie Zawsze wierzyłam i jestem 100% pewna, że to na TŻ czekałam te wszystkie lata. On też uważa tak samo, że byliśmy sobie przeznaczeni i że wszystko czego doświadczyliśmy działo sie abyśmy w końcu mogli się spotkać.
Poznaliśmy się na sympatii, on miał już kasować konto, ja też to rozważałam, bo miałam już dość szukania, ale wtedy zmieniłam ustawienia wyszukiwania i wybrałam chyba ogólnie moje województwo. Okazało się, że on mieszka w miejscowości niedaleko miasta w którym mieszkali moi dziadkowie i w dodatku w której kiedyś mój dziadek pracował w jednym z zakładów. Okazało się nawet, że w tym samym zakładzie pracowała także babcia mojego TŻ [/QUOTE]


Luśka, zazdroszzę Ci. Przede wzystkim tej pewności

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Zawsze można znaleźć punkty wspólne. Zawsze wyjdzie, że się gdzieś było w tym samym czasie albo coś.


Np. kiedyś z ex wracaliśmy skądś jednym lotem, on miał bilet kupiony przez firmę ileś tygodni wcześniej, ja kupowałam bilet kilka dni przed lotem (dolatywałam do miejsca gdzie pracował na wspólny weekend), zero rozmowy o miejscach (tanie linie). Mieliśmy w samolocie prosić ludzi, żeby się z nami zamienili. Stoimy już w kolejce do shuttle busa, sprawdzamy numery miejsc i uwaga, mamy miejsca obok siebie. A trzecie w rzędzie było pomazane czekoladą i zostawili je wolne.


Z aktualnym chłopakiem poznaliśmy się, kiedy dołączyłam do babskiego wieczoru w barze po mega nieudanej randce. W którymś momencie wieczoru stanęłam w kolejce do baru i zapytałam dwóch stojących tam gości "czy tu jest koniec kolejki?" i wywiązała się tak pozytywna wymiana zdań, że po 10 minutach wiedziałam, że MUSZĘ się z nim umówić. Na szczęście on poczuł tak samo

[ruda_beksa]

Nie wierzę w przeznaczenie, bo trudno mi przełknąć teorię że jakiś magiczny system jednym zsyła raka i głód, a mnie dał misiaczka.

[GdyKochamy]

Też uważam, że mamy kontrolę nad swoim życiem. Nikomu nie jest przeznaczony alkoholik, zdradzający, czy bijący, to nasz wybór z kim jesteśmy.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez GdyKochamy

Też uważam, że mamy kontrolę nad swoim życiem. Nikomu nie jest przeznaczony alkoholik, zdradzający, czy bijący, to nasz wybór z kim jesteśmy.

W moim odczuciu wcale nie o to chodzi. Ja byłam wcześniej w dwóch toksycznych związkach i nigdy nie myślałam, że Ci faceci są mi przeznaczeni, za to jak poznałam TŻ to byłam tego pewna w 100% tak jak i on. Dla mnie przeznaczenie to trafienie na osobę z którą jesteśmy szczęśliwi jak nigdy wcześniej i jak nigdy wcześniej pewni, że to właśnie z nią chcemy spędzić życie.

Monika828282 - to właśnie dzieki temu, że trafiłam na tego odpowiedniego mężczyznę