Problem z chłopakiem!

[Czoko Bomba]

Witajcie, mam problem otóż mój chłopak nie może ze mną zamieszkac, poniewaz jego matka twierdzi, że musi on jej pomagac finansowo, jest ona troche chora,ale daje sobie radę. Wiem jaka jest jego matka za kilka lat tez go nie puści z domu, bo powie zeby się nią zajmował !! pomocy!! nie mozemy razem mieszkać, bo inaczej ona go wymelduje z domu,no chyba że dawałby jej pieniądze na utrzymanie. Co robić? ma sens życie z takim człowiekiem,może lepiej poszukać sobie kogos innego?

[klempaa]

Napisane przez Czoko Bomba

Witajcie, mam problem otóż mój chłopak nie może ze mną zamieszkac, poniewaz jego matka twierdzi, że musi on jej pomagac finansowo, jest ona troche chora,ale daje sobie radę. Wiem jaka jest jego matka za kilka lat tez go nie puści z domu, bo powie zeby się nią zajmował !! pomocy!! nie mozemy razem mieszkać, bo inaczej ona go wymelduje z domu,no chyba że dawałby jej pieniądze na utrzymanie. Co robić? ma sens życie z takim człowiekiem,może lepiej poszukać sobie kogos innego?

Zasadniczo to jeśli on nie umie się postawić, to wg mnie związek nie przetrwa, bo mamusia będzie nim sterowała nie tylko w przypadku mieszkania, ale dojdą równiez inne sprawy. No niestety, tak to jest z nieprzeciętą pępowiną.


Tylko tu jest pytanie: czy matka to jedyny problem, czy może on sam nie jest do konca przekonany o tym wspólnym mieszkaniu i dlatego o to nie walczy? Ile macie lat, ile czasu jestescie w związku?

[p_atrycja 26]

A on jak wyzkazuje się w tej sprawie ? Robi coś aby się wyprowadźić czy grzecznie słucha mamy ? Jeżeli jest to synuś mamusi i słuch się je we wszystkim co powie i nie umie się jej postawić i nie ma własnego zdania, odpuść sobie bo on się nigdy nie zmieni, i dla niego zawsze będie ważniejsza mama i będzie na każde jej zawołanie.

[knot]

Czoko Bombo, a jaki widzisz problem z jego wymeldowaniem przez matkę? Czy wtedy Ty musiałabyś zameldować jego u siebie? Czy macie własne lokum (tj Twoje?) Czy jesteś gotowa na związek z nim na 100%? Bo jak go chcesz zameldować, to już będzie związek na poważnie.
Czy jesteś w 100% pewna, że chcesz z nim być do końca życia, mieć z nim dzieci, z tymi dziećmi świętować dzień babci (czyli Twojej teściowej?), odwiedzać ją jako synowa? Czy znasz i akceptujesz/lubisz jego rodzinę?
Pamiętaj, że po ślubie zyskujesz nie tylko jego miłość, ale i prozę życia, funkcjonowanie z jego rodziną, święta, imieniny, itd.

Jakie na prawdę są przeszkody? Bo powiem Ci tak: jak facet kocha i na prawdę mu zależy, to staje na głowie, żeby ze swoją ukochaną być, nawet rzuca pracę i przeprowadza się do innego miasta, żeni szybko, itd.
Czy to jego matka jest przeszkodą? Przecież możecie dawać jej pieniądze na utrzymanie w zamian za niewymeldowywanie. czy jesteś na to gotowa, że po ślubie, jak będziecie mieć dzieci, to on część zarobków będzie oddawał na matkę, a nie wszystko na waszą rodzinę i dzieci?
Taka proza życia, którą musisz uwzględniać.

[Czoko Bomba]

Ja mam 23 lata, on 24. Problem polega na tym,że planujemy dopiero wynająć mieszkanie. Ja nie mam swojego,więc nie mam możliwości zameldowania go gdziekolwiek. Jego rodzice (szczególnie surowy ojciec) zaznaczył, że jeśli on wyprowadzi się z domu to go wymelduje. Sprawa wygląda tak, ze jego rodzice nie radzą sobie aż tak dobrze finansowo, on ciągle ich wspiera, tj. ''dorzuca'' do mieszkania. Wiadomo,że jakby się wyprowadził, to by się nie dorzucał i bylo by im ciężej, a tym samym oni go wymeldują, bo nie będą płacić za kogoś czynszu kto tu nie mieszka. A on nie zarabia aż tyle,żeby utrzymać i siebie i dorzucać coś rodzicom. Więc jeśli go wymeldują, bedzie po prostu jako bezdomny. Kompletnie nie ma gdzie się zameldować.

[alcia22]

Jeśli planujecie razem przyszłość to on musi wybrać albo rodzice albo wasz związek, bo całe życie z mamusią i tatusiem żył nie bedzie

[knot]

Ja bym mu radziła się wyprowadzić. Rodzice chcą mieć dzieci przy sobie i może tak gadają, żeby go zatrzymać.
Poza tym nie jestem pewna, ale czy to oni mogą go w ogóle wymeldować? A nie musi on sam? Dowiedzcie się, dzwoniąc do Urzędu, do wydz meldunkowego.
Z kolei jeśli się wyprowadzi, to jego rodzice inaczej na niego spojrzą: jako na odpowiedzialnego, zaradnego, kochającego Ciebie i zdecydowanego.
Jeśli tego nie zrobi, dla nich będzie to oznaczało, że mogą nadal nim kręcić i że nie do końca mu na Tobie zależy.

Żeby nie stawiać sprawy na ostrzu noża, przeliczcie, ile on kosztuje, mieszkając u rodziców, ile skorzystają na jego wymeldowaniu (może to jest niewiele, ja nie wiem, ale chyba tylko śmieci i jakieś tam części czynszu będą mniejsze), a na ile by mógł im pomagać finansowo.
Dowiedzcie się tego szczegółowo, bo tak to takie gadanie nie ma sensu.

[ailatan1985]

Napisane przez alcia22

Jeśli planujecie razem przyszłość to on musi wybrać albo rodzice albo wasz związek, bo całe życie z mamusią i tatusiem żył nie bedzie

Brawo!!!!!!!

[Czoko Bomba]

Dzowniliśmy, okazało się że to suma prawie 200 złotych. Nie stać go , żeby wynająć swoje mieszkanie i jeszcze płacić rodzicom tą część. Nie może tez sobie pozwolić na wymeldowanie.

Jednym słowem jesteśmy w kropce.

Rozmawiałam z nim wczoraj na ten temat to się pokłóciliśmy, powiedział że jego rodzice starają się o jakiś tam dodatek od miasta czy coś, nie wiem dokładnie o co chodziło , w każdym razie w ciągu miesiąca mają dostać odpowiedź. Jeśli im się uda - i dostaną ten dodatek, powiedzieli że może się wyprowadzić i nie wymeldują go.

Powiedziałam mu żeby trochę się wykazał postarał , ale on kompletnie nie wie co robić , twierdzi że czeka na cud i pozostaje czekać na decyzję odnośnie tego dodatku. Wykrzyczał w złości , że zamieszkamy razem jak przyjdzie na to czas, bo teraz sprawy się skomplikowały.

Co o tym wszystkim myśleć?!

[knot]

Napisane przez Czoko Bomba

Dzowniliśmy, okazało się że to suma prawie 200 złotych.

Czyli tyle kosztuje goły czynsz za niego? W sensie, że jak się wyprowadzi i wymelduje, to to wymeldowanie da 200 zł mniej opłat jego rodzicom? Nie jest w to wliczona np woda, którą traci, a która by nie była użyta, gdyby tam nie mieszkał, gaz, prąd w jego pokoju itd?

Rozwiązań jest kilka:
wyprowadzić się do Ciebie
wynająć mieszkanie 200 zł tańsze
wynająć pokój z innymi np parami, studentami...
znaleźć pracę 200 zł miesięcznie lepiej płatną
Jak Ci zalezy, to umów śie znim, że bedziesz więcej dokładała do mieszkania, zeby mu zostawało te 200 zł dla rodziców.

kasa to tylko kasa, naważniejsze jest wasze szczęście.

[BlackGlass]

Napisane przez knot

Ja bym mu radziła się wyprowadzić. Rodzice chcą mieć dzieci przy sobie i może tak gadają, żeby go zatrzymać.
Poza tym nie jestem pewna, ale czy to oni mogą go w ogóle wymeldować? A nie musi on sam? Dowiedzcie się, dzwoniąc do Urzędu, do wydz meldunkowego.
Z kolei jeśli się wyprowadzi, to jego rodzice inaczej na niego spojrzą: jako na odpowiedzialnego, zaradnego, kochającego Ciebie i zdecydowanego.
Jeśli tego nie zrobi, dla nich będzie to oznaczało, że mogą nadal nim kręcić i że nie do końca mu na Tobie zależy.

Jeżeli są zaborczy(a wydaje mi się, że tak jest, choćby to, że musi się matką opiekować, itp), to wyprowadzka będzie w ich mniemaniu najgorszą rzeczą, jaką synuś zrobi, a jego dziewoja będzie po wsze czasy przeklęta. Tudzież będą im uprzykrzać życie i ciągle dzwonić po syna, bo zakupy, bo pomóż, bo coś się zepsuło, wróć do domu, zostaw ją, ona nie jest dla Ciebie, itp. Tym bardziej, iż rozumiem, że jest jedynakiem.

Pytanie również, jakie masz układy z jego rodzicami, bo jeśli średnie w kierunku złych, to niekoniecznie się to zmieni.