Jak zacząć odchudzanie?

[kkarolinaaa]

Juz tak dobrze mi szlo i nawet nie wiem kiedy znow zaczelam wszystko jesc tzn. slodycze ciasta itp. Ponownie troche przytylam. Teraz jest tak cieplutko a ja mam wszystkie bluzki na lato obcisle bo nigdy nie mialam problemow z waga. Glupio mi taka bluzke teraz zalozyc bo brzuch mi wystaje. Probuje znow mniej jesc i troszke schudnac ale wogole mi to nie idzie. Wciaz mowie sobie "zaczne od jutra" i nie moge wogole zaczac. Jak sie znow zmobilizowac?

[kkarolinaaa]

Juz tak dobrze mi szlo i nawet nie wiem kiedy znow zaczelam wszystko jesc tzn. slodycze ciasta itp. Ponownie troche przytylam. Teraz jest tak cieplutko a ja mam wszystkie bluzki na lato obcisle bo nigdy nie mialam problemow z waga. Glupio mi taka bluzke teraz zalozyc bo brzuch mi wystaje. Probuje znow mniej jesc i troszke schudnac ale wogole mi to nie idzie. Wciaz mowie sobie "zaczne od jutra" i nie moge wogole zaczac. Jak sie znow zmobilizowac?

[julita104]

moze kupic nowy krem na odchudzanie? Ja nie odchudzam sie caly czas, tylko np jak cos mi przybedzie i takie np 2 tygodniowe diety. Wtedy sobie cos kupuje na zachete, albo obiecuje sobie ze jak schudne to kupie sobie np nowa bluzeczke. na mnie dziala:P Obiecanki Albo jak juz kupie krem na cellulit to glupio tak-wydac pare dych na krem i stosujac go sie obrzerac!

[julita104]

moze kupic nowy krem na odchudzanie? Ja nie odchudzam sie caly czas, tylko np jak cos mi przybedzie i takie np 2 tygodniowe diety. Wtedy sobie cos kupuje na zachete, albo obiecuje sobie ze jak schudne to kupie sobie np nowa bluzeczke. na mnie dziala:P Obiecanki Albo jak juz kupie krem na cellulit to glupio tak-wydac pare dych na krem i stosujac go sie obrzerac!

[aggie]

Wiec nie zaczynaj od "jutra" tylko wyznacz sobie konkretny termin [img]icons/icon7.gif[/img] Np od najblizszego poniedzialku. I na poczatek jak sama wiesz najwazniejsza jest siiiilna wola [img]icons/icon7.gif[/img] Jak napisala Julita rob sobie jakies rozniaste obiecanki- jak schudne kupie sobie super bluzeczke czy spodniczke czy cos fajnego [img]icons/icon7.gif[/img] I ubierz sobie taka bardzo obisla bluzeczke i zobaczysz ze motywacja przyjdzie sama [img]icons/icon7.gif[/img]
Nio i staraj sie nie miec w domq, albo w poblizu siebie nic slodkiego, wtedy tak bardzo nie ciagnie.. oczywiscie od czasu do czasu mozna, a nawet trzeba cos zjesc slodkiego, ale zdrowego- jak pisala smoczek [img]icons/icon7.gif[/img]
I na poczatek pij duuuuzo wody i to zapycha i jak dla mnie bardzo pozytywnie wplywa na psychike- jak pije wode to czuje ze sie odchudzam [img]icons/icon7.gif[/img]

Powodzenia [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/1cmok.gif[/img]

I pamietaj, ze wszystkie poczatki sa trudne [img]icons/icon40.gif[/img]

[aggie]

Wiec nie zaczynaj od "jutra" tylko wyznacz sobie konkretny termin [img]icons/icon7.gif[/img] Np od najblizszego poniedzialku. I na poczatek jak sama wiesz najwazniejsza jest siiiilna wola [img]icons/icon7.gif[/img] Jak napisala Julita rob sobie jakies rozniaste obiecanki- jak schudne kupie sobie super bluzeczke czy spodniczke czy cos fajnego [img]icons/icon7.gif[/img] I ubierz sobie taka bardzo obisla bluzeczke i zobaczysz ze motywacja przyjdzie sama [img]icons/icon7.gif[/img]
Nio i staraj sie nie miec w domq, albo w poblizu siebie nic slodkiego, wtedy tak bardzo nie ciagnie.. oczywiscie od czasu do czasu mozna, a nawet trzeba cos zjesc slodkiego, ale zdrowego- jak pisala smoczek [img]icons/icon7.gif[/img]
I na poczatek pij duuuuzo wody i to zapycha i jak dla mnie bardzo pozytywnie wplywa na psychike- jak pije wode to czuje ze sie odchudzam [img]icons/icon7.gif[/img]

Powodzenia [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/1cmok.gif[/img]

I pamietaj, ze wszystkie poczatki sa trudne [img]icons/icon40.gif[/img]

[smoczek]

Hihi [img]icons/icon7.gif[/img] Takie obiecanki to naprawdę dobry sposób [img]icons/icon7.gif[/img] ja stosuję w odniesieniu do treningu [img]icons/icon7.gif[/img] Przez zimę trochę odpuściłam sobie bieganie i teraz własnie do tego wracam, ale czasami straszliwie mi się nie chce wstawać o 5.30, czy 6.00, żeby iść pobiegać... ale ostatnio mam motywację, bo obiecałam sobie, że jeśli przez najbliższy miesiąc nie odpuszczę żadnego porannego treningu(nie licząc przyczyn wyższych, na które nie będę miała wpływu) to zrobię sobie prezencik i kupię escadę collection, bo się w niej ostatnio zakochałam [img]icons/icon7.gif[/img]

[smoczek]

Hihi [img]icons/icon7.gif[/img] Takie obiecanki to naprawdę dobry sposób [img]icons/icon7.gif[/img] ja stosuję w odniesieniu do treningu [img]icons/icon7.gif[/img] Przez zimę trochę odpuściłam sobie bieganie i teraz własnie do tego wracam, ale czasami straszliwie mi się nie chce wstawać o 5.30, czy 6.00, żeby iść pobiegać... ale ostatnio mam motywację, bo obiecałam sobie, że jeśli przez najbliższy miesiąc nie odpuszczę żadnego porannego treningu(nie licząc przyczyn wyższych, na które nie będę miała wpływu) to zrobię sobie prezencik i kupię escadę collection, bo się w niej ostatnio zakochałam [img]icons/icon7.gif[/img]

[oleczka18]

taaa na mnie chyba te obiecanki nie zadzialają chyba [img]icons/icon7.gif[/img]

pierwszy raz w tym sezonie [img]icons/icon7.gif[/img] wybrałam się pobiegać... byłam pewna że na początek te 30 min to bez problemu wytrzymam a tu big zaskoczenie... po 15 min wróciłam do domku ... [img]icons/icon9.gif[/img] przecież dziennie aerobik i ćwiczenia po 2 godziny czaasem więcej, jeszcze mnóstwo chodzę i w ogole nie siedzę na tyłku bezczynnie ... no ale to nie to samo co biegi
ale postanowiłam nie poddać się i pzrynajmneij po te 15 min dziennie biegać i stopniowo zwiększać czaas

kkarolinao pomyśl "czy głupie słodycze mogą rządzić twoim ciałem ??? przecież to jest przykre ..." JA SOBIE TO POWIEDZIAŁAM zaaraz na poczatku mojego odchudzania czyli jakiś miesiąc temu i za każdym razem gdy mam na coś ochotę powtarzam to sobie i działa bo my kobietki jesteśmy bardzo uparte
gdy ja się będe męczyć w czasie biegów ty pewnie będziesz walczyć z tym aby nie zjeść czegoś słodkiego [img]icons/icon10.gif[/img]
Tobie i sobie życzę powodzenia [img]icons/icon10.gif[/img]

(SMOCZKU widzisz... biegam mimo że tego nie cierpię,.. i powiedziałam ci że na pewno nie będe tego robić no ale zaczęlam, niby dopiero teraz ale do tych biegów musiałam nastawić się psychicznie hehehe Stosuję się do twoich rad [img]icons/icon7.gif[/img]

[oleczka18]

taaa na mnie chyba te obiecanki nie zadzialają chyba [img]icons/icon7.gif[/img]

pierwszy raz w tym sezonie [img]icons/icon7.gif[/img] wybrałam się pobiegać... byłam pewna że na początek te 30 min to bez problemu wytrzymam a tu big zaskoczenie... po 15 min wróciłam do domku ... [img]icons/icon9.gif[/img] przecież dziennie aerobik i ćwiczenia po 2 godziny czaasem więcej, jeszcze mnóstwo chodzę i w ogole nie siedzę na tyłku bezczynnie ... no ale to nie to samo co biegi
ale postanowiłam nie poddać się i pzrynajmneij po te 15 min dziennie biegać i stopniowo zwiększać czaas

kkarolinao pomyśl "czy głupie słodycze mogą rządzić twoim ciałem ??? przecież to jest przykre ..." JA SOBIE TO POWIEDZIAŁAM zaaraz na poczatku mojego odchudzania czyli jakiś miesiąc temu i za każdym razem gdy mam na coś ochotę powtarzam to sobie i działa bo my kobietki jesteśmy bardzo uparte
gdy ja się będe męczyć w czasie biegów ty pewnie będziesz walczyć z tym aby nie zjeść czegoś słodkiego [img]icons/icon10.gif[/img]
Tobie i sobie życzę powodzenia [img]icons/icon10.gif[/img]

(SMOCZKU widzisz... biegam mimo że tego nie cierpię,.. i powiedziałam ci że na pewno nie będe tego robić no ale zaczęlam, niby dopiero teraz ale do tych biegów musiałam nastawić się psychicznie hehehe Stosuję się do twoich rad [img]icons/icon7.gif[/img]

[smoczek]

[img]icons/icon7.gif[/img] Dziś mam troszkę czasu to siądę i skrobnę coś dłuższego na temat biegania [img]icons/icon7.gif[/img] i podeślę Agnieszce [img]icons/icon7.gif[/img] Może coś Ci to podpowie i wogóle ososbom, które chciałyby zacząć biegać [img]icons/icon7.gif[/img] Zresztą sama muszę się trochę jesszcze zmotywować [img]icons/icon12.gif[/img] więc jak udowodnię sobie, że w teorii jestem mocna [img]icons/icon10.gif[/img], to będzie mi głupio nie trzymać się własnych wskazówek [img]icons/icon10.gif[/img]

[smoczek]

[img]icons/icon7.gif[/img] Dziś mam troszkę czasu to siądę i skrobnę coś dłuższego na temat biegania [img]icons/icon7.gif[/img] i podeślę Agnieszce [img]icons/icon7.gif[/img] Może coś Ci to podpowie i wogóle ososbom, które chciałyby zacząć biegać [img]icons/icon7.gif[/img] Zresztą sama muszę się trochę jesszcze zmotywować [img]icons/icon12.gif[/img] więc jak udowodnię sobie, że w teorii jestem mocna [img]icons/icon10.gif[/img], to będzie mi głupio nie trzymać się własnych wskazówek [img]icons/icon10.gif[/img]

[MoniaK]

Ola, super tekst [img]icons/icon7.gif[/img] Ja też uwielbiam słodycze i walczę aby ich nie jeść za dużo. Będę sobie go powtarzać zawsze jak mi przesłonią oczy jakieś cukierki [img]icons/icon7.gif[/img]
Wiesz, co do biegania to ja mam to samo. Jednak biegio to nie to samo co np. rower. Ja też prawie codziennie ćwiczę, ale jak zaczęłam biegać to zadyszka była murowana. To chyba nowy rodzaj wysiłku, który organizm do tej pory nie wykonywał i nie jest przyzwyczajony. Ale metoda drobnych kroczków będzie chyba najlepsza, najpierw 10, 15, 20 minut, i tak dalej. Trzymam kciuki za was dziewczyny [img]icons/icon7.gif[/img]

[MoniaK]

Ola, super tekst [img]icons/icon7.gif[/img] Ja też uwielbiam słodycze i walczę aby ich nie jeść za dużo. Będę sobie go powtarzać zawsze jak mi przesłonią oczy jakieś cukierki [img]icons/icon7.gif[/img]
Wiesz, co do biegania to ja mam to samo. Jednak biegio to nie to samo co np. rower. Ja też prawie codziennie ćwiczę, ale jak zaczęłam biegać to zadyszka była murowana. To chyba nowy rodzaj wysiłku, który organizm do tej pory nie wykonywał i nie jest przyzwyczajony. Ale metoda drobnych kroczków będzie chyba najlepsza, najpierw 10, 15, 20 minut, i tak dalej. Trzymam kciuki za was dziewczyny [img]icons/icon7.gif[/img]

[Zita]

Postanowienie o odchudzaniu najlepiej rozpocząć w takim okresie życia rodzinnego, uczuciowego lub zawodowego, kiedy nie jest ono dla nas źródłem zmartwień. Dieta może stać się zbyt trudna do zniesienia. Wtedy lepiej odłożyć ją na później. [img]icons/icon9.gif[/img]
Jest ona również zależna od celu, jaki chce się osiągnąć, od budżetu, jakim się dysponuje oraz od osobistych preferencji.
Nie należy rozpoczynać diety, która wydają się zbyt kosztowne lub czujemy, że nie jest ona dostosowane do naszej osobowości i życia codziennego.
Dla mnie zawsze najlepszym początkiem gubienia kilogramów jest powód, czyt. motywacja. Ostatnio takim silnym bodźcem był dla mnie zjazd mojej klasy ze szkoły średniej (po prawie 13 latach). Z powodu, iż uwielbiam jeść, smakować i rozkoszować się spożywanym pokarmem, [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img] zawsze (w okresie odchudzania) staram się tylko ograniczyć jedzenie, a stawiam na wysiłek fizyczny. W moim przypadku skutkuje. [img]icons/icon7.gif[/img]

Ponadto nie zgadzam się z Aggi. Dietę należy rozpocząć w momencie, który w danej chwili wydaje nam się najbardziejodpowiedni. Może to by np. środa godź. 17 .00. Rozpoczynanie od poniedziałku powoduje narzucenie sobie określonej dyscypliny i od czwartku już zaczynamy myśleć o poniedziałkowym odchudzaniu. Moich poniedziałków było już setki. Po 2 dniach mówiłam sobie:"a co tam, zacznę od przyszłego tygodnia". [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img]

Pozdrawiam [img]icons/icon40.gif[/img]

[Zita]

Postanowienie o odchudzaniu najlepiej rozpocząć w takim okresie życia rodzinnego, uczuciowego lub zawodowego, kiedy nie jest ono dla nas źródłem zmartwień. Dieta może stać się zbyt trudna do zniesienia. Wtedy lepiej odłożyć ją na później. [img]icons/icon9.gif[/img]
Jest ona również zależna od celu, jaki chce się osiągnąć, od budżetu, jakim się dysponuje oraz od osobistych preferencji.
Nie należy rozpoczynać diety, która wydają się zbyt kosztowne lub czujemy, że nie jest ona dostosowane do naszej osobowości i życia codziennego.
Dla mnie zawsze najlepszym początkiem gubienia kilogramów jest powód, czyt. motywacja. Ostatnio takim silnym bodźcem był dla mnie zjazd mojej klasy ze szkoły średniej (po prawie 13 latach). Z powodu, iż uwielbiam jeść, smakować i rozkoszować się spożywanym pokarmem, [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img] zawsze (w okresie odchudzania) staram się tylko ograniczyć jedzenie, a stawiam na wysiłek fizyczny. W moim przypadku skutkuje. [img]icons/icon7.gif[/img]

Ponadto nie zgadzam się z Aggi. Dietę należy rozpocząć w momencie, który w danej chwili wydaje nam się najbardziejodpowiedni. Może to by np. środa godź. 17 .00. Rozpoczynanie od poniedziałku powoduje narzucenie sobie określonej dyscypliny i od czwartku już zaczynamy myśleć o poniedziałkowym odchudzaniu. Moich poniedziałków było już setki. Po 2 dniach mówiłam sobie:"a co tam, zacznę od przyszłego tygodnia". [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img]

Pozdrawiam [img]icons/icon40.gif[/img]

[aggie]

To po prostu kwestia upodoban kiedy kto chce zaczac odchudzanie [img]icons/icon7.gif[/img] Ja wole sobie wyznaczyc konkretna date, a nie od zaraz, bo trudno mi sie od razu przestawic z nagle nie jedzenia np czegos slodkiego, tak ze powiem sobie "od teraz nie jem i juz". Musze sie psychicznie nastawic [img]icons/icon7.gif[/img] Ale jak kto woli [img]icons/icon7.gif[/img]

A inna sprawa.. powiem Ci, ze im wiecej mysle o odchudzaniu, tym wiecej mysle co zjesc a czego nie i w zasadzie moje mysli skupiaja sie glownie na jedzeniu i kaloriach.. ej no ale ilez mozna ! Dlatego znajduje sobie jakies zajecie (przewaznie nauka) i wtedy nie mysle o tym co i kiedy i jak mam zjesc. I sie nawet odechciewa [img]icons/icon7.gif[/img]

Napisz jak Ci idzie [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[aggie]

To po prostu kwestia upodoban kiedy kto chce zaczac odchudzanie [img]icons/icon7.gif[/img] Ja wole sobie wyznaczyc konkretna date, a nie od zaraz, bo trudno mi sie od razu przestawic z nagle nie jedzenia np czegos slodkiego, tak ze powiem sobie "od teraz nie jem i juz". Musze sie psychicznie nastawic [img]icons/icon7.gif[/img] Ale jak kto woli [img]icons/icon7.gif[/img]

A inna sprawa.. powiem Ci, ze im wiecej mysle o odchudzaniu, tym wiecej mysle co zjesc a czego nie i w zasadzie moje mysli skupiaja sie glownie na jedzeniu i kaloriach.. ej no ale ilez mozna ! Dlatego znajduje sobie jakies zajecie (przewaznie nauka) i wtedy nie mysle o tym co i kiedy i jak mam zjesc. I sie nawet odechciewa [img]icons/icon7.gif[/img]

Napisz jak Ci idzie [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[Zita]

Fakt. Chęć odchudzenia się powoduje, że tak jak Ty mam natłok myśli związanych z jedzeniem i jego brakiem. [img]icons/icon9.gif[/img] Zorganizowanie sobie zajęć to świetna sprawa. [img]icons/icon7.gif[/img] Ja najchętniej znikam z domu, gdyż nie mam zwyczaju jadać w terenie. Ale cały czas bardzo się staram. Ufff.. jak bardzo. Chcę pozbyć się kilku kg. To tak niewiele, a jednak tak dużo.

Pozdrawiam
[img]icons/icon40.gif[/img] [img]icons/1cmok.gif[/img]

[Zita]

Fakt. Chęć odchudzenia się powoduje, że tak jak Ty mam natłok myśli związanych z jedzeniem i jego brakiem. [img]icons/icon9.gif[/img] Zorganizowanie sobie zajęć to świetna sprawa. [img]icons/icon7.gif[/img] Ja najchętniej znikam z domu, gdyż nie mam zwyczaju jadać w terenie. Ale cały czas bardzo się staram. Ufff.. jak bardzo. Chcę pozbyć się kilku kg. To tak niewiele, a jednak tak dużo.

Pozdrawiam
[img]icons/icon40.gif[/img] [img]icons/1cmok.gif[/img]

[aggie]

Tiaa.. te zajecia sa super i bardzo dobrze dzialaja [img]icons/icon7.gif[/img] Choc musze sie przyznac, ze jak mam caly dzien naprawde zajety (czyli jak nie mysle o tym co jesc kiedy i jak [img]icons/icon12.gif[/img] ) to czasem nawet zapominam o jedzeniu [img]icons/icon9.gif[/img] Oczywiscie nie ciagle, ale to pozytywne na mnie nawet wplywa [img]icons/icon7.gif[/img]
A poza tym jak cos zjem i o tym mysle, to zaraz potem ciezko mi sie skupic np na nauce.
Nio i to tez jest super- nie siedziec w domku. Bo ja jak cos chce (a nie musze) jesc to tylko w domku [img]icons/icon7.gif[/img]

Pozdrowka [img]icons/icon40.gif[/img]

[aggie]

Tiaa.. te zajecia sa super i bardzo dobrze dzialaja [img]icons/icon7.gif[/img] Choc musze sie przyznac, ze jak mam caly dzien naprawde zajety (czyli jak nie mysle o tym co jesc kiedy i jak [img]icons/icon12.gif[/img] ) to czasem nawet zapominam o jedzeniu [img]icons/icon9.gif[/img] Oczywiscie nie ciagle, ale to pozytywne na mnie nawet wplywa [img]icons/icon7.gif[/img]
A poza tym jak cos zjem i o tym mysle, to zaraz potem ciezko mi sie skupic np na nauce.
Nio i to tez jest super- nie siedziec w domku. Bo ja jak cos chce (a nie musze) jesc to tylko w domku [img]icons/icon7.gif[/img]

Pozdrowka [img]icons/icon40.gif[/img]

[Zita]

Oj, dzisiaj znowu ciężko mi było pokonać swoją słabostę. [img]icons/icon9.gif[/img] W pracy, do kawki, to ciasteczko, to kosteczka czekoladki. [img]icons/icon10.gif[/img] Och, jakie to dobre mniammniam. [img]icons/icon7.gif[/img] Ale teraz już do jutra nic. [img]icons/icon7.gif[/img] Przede mną szklaneczka wody i monitorek. A jutro? [img]icons/icon21.gif[/img] Zobaczymy. Czas zacząć się znowy więcej ruszać - gimnastykować.

Pa pa :ello: [img]icons/1cmok.gif[/img]

[Zita]

Oj, dzisiaj znowu ciężko mi było pokonać swoją słabostę. [img]icons/icon9.gif[/img] W pracy, do kawki, to ciasteczko, to kosteczka czekoladki. [img]icons/icon10.gif[/img] Och, jakie to dobre mniammniam. [img]icons/icon7.gif[/img] Ale teraz już do jutra nic. [img]icons/icon7.gif[/img] Przede mną szklaneczka wody i monitorek. A jutro? [img]icons/icon21.gif[/img] Zobaczymy. Czas zacząć się znowy więcej ruszać - gimnastykować.

Pa pa :ello: [img]icons/1cmok.gif[/img]

[aggie]

Aaa zycie by bylo zbyt smutne bez jakichs slodyczy pod jakakolwiek postacia [img]icons/icon7.gif[/img]
Zreszta co tam, raz sie zyje [img]icons/icon7.gif[/img]
Tez mam takie slabostki, a jestem na dietce.. ale najwazniejsze zeby sie nie obzerac i nie przesadzac [img]icons/icon7.gif[/img] I wszystko wraca do normy, a przewaznie to nie ma zadnego wplywu na odchudzanie [img]icons/icon7.gif[/img]
Nio i duzo ruchu i czemu nie zjesc czegos dobrego jak sie zaraz spali ? [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[aggie]

Aaa zycie by bylo zbyt smutne bez jakichs slodyczy pod jakakolwiek postacia [img]icons/icon7.gif[/img]
Zreszta co tam, raz sie zyje [img]icons/icon7.gif[/img]
Tez mam takie slabostki, a jestem na dietce.. ale najwazniejsze zeby sie nie obzerac i nie przesadzac [img]icons/icon7.gif[/img] I wszystko wraca do normy, a przewaznie to nie ma zadnego wplywu na odchudzanie [img]icons/icon7.gif[/img]
Nio i duzo ruchu i czemu nie zjesc czegos dobrego jak sie zaraz spali ? [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[aggie]

PS. Albo jesc zdrowe slodycze o ktorych pisala smoczek [img]icons/1jupi.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[aggie]

PS. Albo jesc zdrowe slodycze o ktorych pisala smoczek [img]icons/1jupi.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[Zita]

Przy taki wsparciu, jak tu [img]icons/1cmok.gif[/img] , nie mówiąc już kilogramach porad, [img]icons/icon7.gif[/img] łatwiej jes wytrwać w swoim postanowieniu. Z ciekawością przestudiuję, co napisała Smoczek, dziękuję Aggie [img]icons/icon7.gif[/img]. Trzymam kciuki za naszą wytrwałość [img]icons/icon12.gif[/img]

[img]icons/1cmok.gif[/img]

[Zita]

Przy taki wsparciu, jak tu [img]icons/1cmok.gif[/img] , nie mówiąc już kilogramach porad, [img]icons/icon7.gif[/img] łatwiej jes wytrwać w swoim postanowieniu. Z ciekawością przestudiuję, co napisała Smoczek, dziękuję Aggie [img]icons/icon7.gif[/img]. Trzymam kciuki za naszą wytrwałość [img]icons/icon12.gif[/img]

[img]icons/1cmok.gif[/img]