2020-02-09, 18:08 | #1 |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Zagmatwany tytuł, ale w skrócie chodzi o to: ile śpicie a ile wasza druga połówka, bądź bliskie wam osoby.
Nakreślę na moim i tż przykładzie. Wstajemy o tych samych, bardzo wczesnych porach, tj.o 5 rano. Prace mamy podobnie 'wymagająca'. Wracamy praktycznie o tych samych porach do domu, obowiązki domowe podobne. I na tym koniec podobieństw. Ja- do pracy rowerem, po pracy staram się też ćwiczyć tak 3x w tygodniu conajmniej.. po prostu nie chce zgnuśnieć/przytyć. Jak ładna pogoda to idę na spacer, czy na rower, nawet zimą. Lubię warzywa i owoce, jem codziennie. Codziennie też suplementuję Wit D3, magnez. Jestem przebadana pod kątem tarczycy, anemii, cukrzycy. Do czego zmierzam? Ano do tego, że w porównaniu do mojego męża potrzebuje dużo więcej snu. Po pracy bardzo często ide na półgodzinne drzemki, no padam z nóg. Chodzę spać max o 22, mówię max, bo rzadko (mimo tych drzemek) w ogóle udaje mi do tej godziny dotrwać. Mój mąż natomiast chodzi spać grubo po północy, prowadzi niezbyt higieniczny tryb życia- je wysokoprzetworzone produkty, uwielbia chińskie zupki, ćwiczeń nie znosi,warzywa to dla niego tylko frytki smażone, jest typowym kanapowcem. No i on się ze mnie śmieje, że ja jestem ' śpiącą królewną' i jedyne co mnie interesuje, to spanie Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
2020-02-09, 21:30 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 9 850
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Cytat:
Pod względem nawyków mój partner jest podobny do Twojego, ja moze nie jestem ta "śpiąca królewna" bo wstaje 2,5 godz wcześniej, ale tez chodzę wcześniej spać. Wychodzę z domu koło 7.15- 7.30 i wracam koło 18.30-19.00. Jeśli jadę na siłownię (2x w tygodniu) to jestem koło 21.30, biorę prysznic, pokoje imbir na poranna herbatę, pogadam z H. I ide spać Sent from my SM-G973F using Tapatalk |
|
2020-02-09, 21:35 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Też tak mam, bardzo mnie to denerwuje. Mało z życia mam przez to. Wracam z pracy, jak tylko zjem obiad, bierze mnie senność (a często jest to godzina 14-15, bo wcześnie wracam z pracy). I tak zasypiam i śpię aż mnie TŻ obudzi, czasami koło północy. Ogarniam się przez 2 godziny i dalej do spania. Też jestem aktywna fizycznie, chociaż się nie badałam, ale ja tak mam od liceum, w sumie to od zawsze Wracałam ze szkoły o 15, żadnych zajęć dodatkowych a byłam przemęczona i nigdy się nie wysypiałam, zawsze ta godzina 8 to była dla mnie udręka. Ale od kiedy odkryłam drzemki mogę wstawać i o 6 rano Organizm swojego się domaga, jak nie pośpię do 10 w dzień, to wracam z pracy i idę spać. TŻ akurat śpi tylko w nocy (kładzie się ze mną i wstaje ze mną), ale zawsze jest niewyspany, tylko żałuje sobie tego czasu po pracy na drzemki, bo woli robić co innego
|
2020-02-09, 21:42 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 9 850
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Cytat:
Sent from my SM-G973F using Tapatalk |
|
2020-02-09, 21:47 | #5 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 982
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Ja zasypiam gdzie się da.
To jeden z powodów, z których nie jeżdżę autem. W autobusie zasypiam momentalnie. |
2020-02-09, 22:12 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Staram się spać te 7,5-8 h i nie wstawać przed 7.30. Jeśli tego przestrzegam to normalnie funkcjonuje w ciągu dnia.
Wcześniejsze wstawanie czy mniejsza ilość snu to zagląda dla mnie i mam beznadziejny dzień. Jakbym miała wstać przed 7 to bym się pochlastala. Nie mam życia wtedy, myślę tylko o tym, że chce spać. Mój facet jest jeszcze większym spiochem. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
2020-02-09, 22:22 | #7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Nienawidzę spać mało, ale mogę, bez wyraźnego wpływu na poziom energii czy generalnie wydolność intelektualno-fizyczną
Ciężko mi zasnąć przed północą, w idealnym świecie chodziłabym spać koło 2-3 i spała do 10-12. Niestety nie mam takiej możliwości, więc moim kompromisem jest północ -6/7. Funkcjonuję dobrze, ale wolałabym spać więcej, no ale to z mojej strony tylko takie widzimisię, bo lubię spać. Brak snu w żaden sposób nie wpływa na moje wyniki w pracy, funkcjonuję normalnie nawet po 4 godzinach snu. Z kolei mąż jak się nie wyśpi to w ogóle nie funkcjonuje, jakby mógł to by spał 15 godzin dziennie, poniżej 8 to już generalnie jest tragedia i zasypianie na stojąco. Ja odżywiam się lepiej, ale nie sądzę, że ma to wpływ na cokolwiek szczerze mówiąc. |
2020-02-09, 22:25 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 596
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Ja pracuje od 9 do 21(nie codziennie) , śpię od około północy do 8. W wolne dni zazwyczaj do 9. Mój narzeczony pracuje od 7 do 15. Musi wstawać po 5, a kładzie się razem ze mną, maksymalnie 30 minut wcześniej. I jakos funkcjonuje. Jedynie w weekend odeśpi i śpi jakieś 7-8 godzin. Ja jak śpię krócej to już po jednej takiej nocy jestem pół dnia zamulona.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-09, 22:38 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 2 572
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Ja potrzebuję niestety tych typowych 8 godzin snu żeby dobrze funkcjonować, poniżej 7 godzin nie funkcjonuje wcale tylko wykonuje czynności automatycznie, trudno mi się skupić, jestem nieprzytomna.
Mam możliwości żeby spać tyle ile potrzebuje ale trudno mi zasnąć. Moim rytuałem jest czytanie przed snem, muszę, nawet jeśli wrócę w nocy z imprezy czy wrócę padnięta z wyjazdu muszę przeczytać choćby kilka stron książki, po chwili czuję się senna, wyłączam światło i sen nie nadchodzi. Mecze się w łóżku jeszcze kilkadziesiąt minut, bije się z myślami. W efekcie śpię ok 7 godzin i jestem średnio wydajna w pracy. Ok 13-14 łapie mnie kryzys i zasypiam za biurkiem na kilka-kilkanascie minut, budzę się i jest lepiej, daje radę jakoś dotrwać do 17. Całe szczęście mam na tyle wyrozumiałych szefów i współpracowników że traktują ta moja przypadłość (to zasypianie w pracy) chyba jako jakąś zabawna ciekawostkę. Po pracy nie robię sobie drzemek w domu. W weekendy śpię tyle samo co w tygodniu, ale już nie mam potrzeby zasypiania na ten kwadrans w ciągu dnia. Mój były Tz spał 4 godziny dziennie i był zawsze bardzo wypoczęty i gotowy do pracy na najwyższych obrotach fizycznych i umysłowych, 5 godzin przysypiać zdarzało mu się od święta i był po tym dosłownie rozbity. Niesamowicie mu tego zazdroszcze, mieć tyle dnia dla siebie i jeszcze tyle energii, dla mnie to niepojęte. Jeśli chodzi o odżywianie to ja staram się jeść rozsądnie i roznorodnie, niewiele słodyczy, żadnych słodkich napojów, słodkiej herbaty czy kawy. Aktywność fizyczna to jedynie spacery i jakieś dywanowki nieregularnie. Ex tz natomiast jadał tłusto, obficie, dużo słodyczy, codziennie jakiś fast food, słone przekąski. Codzienny 1,5 godzinny spacer, żadnej więcej aktywności fizycznej. A jak widać o wiele większą wydajnosc. |
2020-02-09, 23:05 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Ja długo nie pracowałam, wstawałam ok. 7, prowadziłam średnio intensywny tryb życia i czasami o 21 albo 22 zasypiałam. Mój TŻ wstawał podobnie i zwykle do 1 spokojnie funkcjonował.
Teraz oboje zmieniliśmy godziny wstawania, on wstaje przed 6, ja chwilę po (plus zaczęłam pracę, więc mam trochę intensywniejszy żywot, aczkolwiek dalej większość czasu spędzam na tyłku). On chodzi spać koło 24, ja nadal zasypiam o 21-22, jak przetrwam i nie usnę z dzieckiem to jest sukces. Jestem młodsza od niego, odżywiamy się podobnie, ja może jem więcej słodyczy, wyniki krwi oboje mamy spoko. Nie wiem, w czym tkwi mój problem, wolałabym spać mniej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-10, 06:39 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Ostatnio czytałam o czymś takim jak chronotyp snu, ludzie dzielą się na kilka typów - delfina, lwa, niedźwiedzia i wilka, można sobie zrobić test na to, którym się jest. Czyli nie tyle liczy się ile godzin się śpi, tylko ogólny plan dnia i każdy ma inaczej z tym czego potrzebuje
|
2020-02-10, 07:23 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Potrzebuje okolo 8 godzin snu, ale dopiero jakis czas po 30 zaczelam zauwazac, jak wazna jest tez pora zasypiania i wstawania. Wczesniej nie odczuwalam roznicy we wstawaniu o 5 czy o 8, jesli spalam minimum 6 godzin.
Z czasem okazalo sie, ze moj naturalny rytm to zasypianie o 11-12 i wstawanie o 8. Z powodu pracy musze wstawac po 4 jesli mam poranna zmiane i zle to znosze. Czasem bardzo zle. Raz mi sie zdarzylo zaslabnac po drodze z sypialni do lazienki. To byl akurat pierwszy dzien wstawania po 4 po dluzszym okresie innego trybu pracy. Niestety nieregularne pory wstawania i pracy skracaja zycie srednio o 7 lat. Nie wiem, czy bym sie zdecydowala na moj zawod, gdybym wtedy wiedziala, jak trudno przyjdzie mi tak wczesne wstawanie niezgodne z moim biologicznym rytmem. Ale z drugiej strony nie wyobrazam sobie pracy 10-18, ktora umozliwilaby mi wstawanie o 8. Mialam kiedys takie zmiany i nie znosilam ich. Kolejna rzecz, jaka zauwazylam, to jak istotne jest budzenie sie we wlasciwej fazie snu, jesli juz budzi mnie budzik. Jak duzo czasu potrzebuje na dojscie do siebie, jesli zostane wyrwana z najglebszej fazy snu. Jestem zainteresowana urzadzeniem, ktore by monitorowalo moj sen i lagodnie mnie wyciagalo z najglebszej fazy snu zanim zadzwoni budzik. Niestety znane mi dostepne rozwiazania czyli lampa oraz apki typu Sleep Cycle mi nie odpowiadaja. Spie z facetem i lampa by mu przeszkadzala zas apki mierza glebokosc snu jednej osoby tylko na podstawie odglosow produkowanych przez dwie osoby. |
2020-02-10, 08:34 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Ja nie wiem czy sport rekreacyjny i słodycze w umiarkownych ilosciach wpływają na długosc snu.
Pracuję, jak jestem zdrowa i nie mam za dużo na głowie to na siłce/fitnesach jestem i 5 razy w tygodniu czasem i po 2 godziny gdzie łącze jakis mocny trening (cross-training, tabata, body-pump) z pilatesem czy stretchingiem- w niedziele teraz standardowo ide na mocny trening (funkcjonalny) na na godzinę, po nim mam godzinę przerwy w której sie umyje i często jeszcze ze 20 minut przeznaczam na jakies ćwiczenia stabilizacyjne, korekcyjne czy rolowanie i zostaję na kolejne 1,5 godziny jogi. Śpię około 7 godzin, ale przy 6ciu tez daje radę po prostu w troche mniejszym komforcie, ale bez jakiegoś uszczerbku. w tygodniu od 23-24 do 6 rano, w weekendy od 24-1 do 7-8 rano. Raczej nie robię drzemek w dzień, to raczej już muszę być chora. Natomiast zauważyłam 2 rzeczy: 1. jak miałam w życiu gorsze okresy pod względem samopoczucia psychicznego, to faktycznie więcej spałam, jakbym uciekała w sen przed stresem i życiem. 2. okres zimowy z najkrótszym dniem- na ogół śpię przez ten czas około do godziny dłuzej. Latem jak jest słonecznie i ciepło, dzien długi a jedzenie lżejsze i pełne świeżych owoców i warzyw, to i na tych 5-6 godzinach snu normalnie funkcjonuję bez cierpienia.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2020-02-10, 12:22 | #14 |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
To u mnie i meza jest odwrotnie - ja sie troche wiecej ruszam, ale przez cale zycie wystarczalo mi 7.5-8h snu, jesli spie mniej (konkretnie mniej, niz 6h co najmniej 2 dni pod rzad), to po 2-3 dniach musze "odespac" i wtedy moge spac i 12h. Za to moj maz w standardzie moze spac 11-12h, czesto sobie robi drzemki po powrocie z pracy, potem wstaje, je, bierze prysznic i idzie dalej spac, ja bym tak nie mogla.
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
2020-02-10, 13:46 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Ja najlepiej się czuję jak śpię 23.30-7.30. Z racji pracy na 8 w tygodniu śpię 22.30-6.30 i nie czuję się źle, ale jednak ta 7.30-8 jest dla mnie idealna na pobudkę o każdej porze roku. Tż idzie spać razem ze mną, wstaje godzinę później, tyle że przez tą godzinę, gdy ja już jestem na nogach, on ma ze 3 budziki. Gdy miał na 7 do pracy i wstawał razem ze mną, to te jego budziki doprowadzały mnie do szału, bo to dla mnie cała godzina snu mniej. W weekendy ja śpię dłużej. Pół godziny-godzinę, ale dłużej. Ogólnie mamy podobny temperament, nasz tryb życia też jest bardzo podobny, ja się nieco lepiej odżywiam, on trochę więcej się rusza.
|
2020-02-10, 14:15 | #16 | ||
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ---------- Cytat:
Ale tak o tym napisałam, bo jak komuś piszesz, że ci się wiecznie chce spać to padają zawsze te same SuperRady pt. -suplementuj D3 i magnez -zacznij się ruszać -jedz więcej owoców i warzyw Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
||
2020-02-10, 16:31 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Cytat:
Kiedy mam wolne to pierwszy dzień odsypiam, np. dzisiaj spałam 11 godzin, 23:30- 10:30. Kolejnego dnia mogę już wstawać wcześniej. Pracuję w trybie 10 godzin dziennie, a potem 3 lub 4 dni wolne pod rząd. Optimum snu to dla mnie chyba 9 godzin. Za to na studiach mogłam spać i po 3 godziny i jakoś tego nie odczuwałam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 Czas edycji: 2020-02-10 o 16:33 |
|
2020-02-10, 16:48 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Moja znajoma tak ma że robi sobie ciągle drzemki, ma anemię ale wiem że podwyższony ( w górnej normie) cukier tez robi swoje.
Jak tak czytam to sporo z Was wstaje bardzo wcześnie, dla mnie wstanie o 6,7 to masakra - zawsze tak było - czy byłam dzieckiem czy chodziłam na rano do pracy zawsze to była mordęga Oboje z mężem lubimy długo siedzieć, ostatnio nawet do 1 w nocy. Wstaję zazwyczaj 7.30. Po dwóch dniach niewysypiania się też mogę nawet 10 godz spać, drzemek nie robię w dzień no chyba że mam okres lub gorsze samopoczucie to raz na dwa miesiące się zdarzy. W stresie też potrzebuję większej ilości snu. Odżywiam sie ostatnio gorzej, ruch to rower i spacery więc nie jakoś specjalnie intensywnie.
__________________
|
2020-02-10, 16:57 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Jeśli ja muszę odespać, to istnieje tylko opcja wcześniejszego pójścia spać.
Nie ma szans, żebym spała do 10 np. Nie pamiętam, kiedy wstałam o 9. I to nawet nie chodzi o to, że mnie dziecko wcześniej budzi. Często w weekendy wstaję pierwsza, przed 8, czasami nawet przed 7. |
2020-02-10, 16:58 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Cytat:
Drzemek popołudniowych kiedyś nie robiłam w ogóle, ale czasem mi się zdarza. Jednak są to naprawdę drzemki czyli maks pół godziny. Wydaje się to bez sensu, bo co niby miałoby zmienić pół godziny, ale udowodniono, że takie krótkie drzemki, nawet kwadrans, są bardzo regenerujące dla organizmu, bardziej niż położenie się na 3 godziny. Ja sobie czasem nastawiam nawet budzik właśnie na pół godziny, bo tyle mi wystarcza. |
|
2020-02-10, 17:18 | #21 |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87577710]Jeśli ja muszę odespać, to istnieje tylko opcja wcześniejszego pójścia spać.
Nie ma szans, żebym spała do 10 np. Nie pamiętam, kiedy wstałam o 9. I to nawet nie chodzi o to, że mnie dziecko wcześniej budzi. Często w weekendy wstaję pierwsza, przed 8, czasami nawet przed 7.[/QUOTE]Też tak mam. Do tego długie spanie w dzień powoduje u mnie całodzienny ból głowy. Wolę się położyć wcześniej, ale wstać o maks 8 godzinie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
2020-02-10, 17:25 | #22 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Cytat:
W ogóle w weekendy częściej łykam tabletki niż kiedykolwiek. |
|
2020-02-10, 19:41 | #23 | |
Wielce Szanowna Pani
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Kiedyś spałam długo- późno się kładłam i późno wstawałam.
W nerwowym okresie, codziennie po obiedzie była drzemka (po której zawsze się budziłam rozbita i wnerwiona na cały świat). Zasypiałam w ciągu kilku minut niezależnie od pory doby. Odkąd jestem z mężem, zaczęłam chodzić spać wcześniej (22-23 zamiast 1-2 przy pracy na 8 w innym mieście) i zaczęłam się bardziej wysypiać i mniej marznąć. Odkryłam też, że drzemki mi nie służą, bo mnie żołądek boli po drzemkach- stąd zły humor i rozdrażnienie. Odkąd mam dziecko, sen mi się popsuł- nawet jak się położę spać wcześniej, to nie mogę zasnąć po godzinę, dwie... Liczę na to, że się sprawa poprawi jak gagatek przestanie się 3-4 razy w nocy budzić Mąż jest śpioch, o 22 już jest śpiący i marudny. Te 8 godzin snu musi mieć koniecznie, inaczej jest zmęczony cały dzień. Cytat:
Zgadzam się z pierwszym punktem- w najbardziej stresujących okresach życia starałam się spać więcej ale nie z racji wiedzy że lepiej jest spać więcej, tylko na zasadzie ucieczki od stresora |
|
2020-02-10, 20:29 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 153
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Ja najlepiej funkcjonuję, jak wstaję o 10.
Więc muszę się położyć najpóźniej o 6. Do 7 sobie poczytam coś na telefonie, często Wizaż się budzi, to się jeszcze z kimś pokłócę i sobie zasnę do 7 akurat. Ale lubię jeszcze tak do 11 poleżeć. Więc muszę spać 3 godziny, ale w idealnych warunkach to spędzam w łóżku 5 godzin. Maksymalnie bez snu chodzić, prowadzić samochód i kontaktować na tyle, żeby żyć normalnie mogę 3 dni. Ale potem muszę to odespać, nie ma przebacz.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-02-10, 20:47 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Cytat:
Jednak gdy jestem po jakimś dużym stresie, albo nieprzespanej nocy to drzemka mi nie pomoże. Wtedy już muszę się położyć i faktycznie mocno zasnąć, tyle że wtedy muszę pogodzić się z tym, że do wieczora będę rozlazła intelektualnie i fizycznie. Czyli nieprzespana noc, duży stres, złe samopoczucie - spanie. Jakieś takie zmulenie, zniechęcenie, rozkojarzenie, chociaż teoretycznie jestem wyspana, zdrowa i nic nie powinno mi doskwierać - drzemka 20-30minut, najlepiej po kawie. |
|
2020-02-10, 20:57 | #26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Spie po ok. 5,5-6,5h, nie potrafie polozyc sie spac przed polnoca, bo mam poczucie, ze jeszcze potrzebuje czasu dla siebie. Budze sie ok. 6/6:30 rano, duzo pracuje do ok. 19-20, ale sen akurat nie jest decydujacym czynnikiem dla wydajnosci mojej aktywnosci. Ogolnie lubie ten moment zasypiania, takie 'ululania' (i czesto przedluzam do tego momentu moj dzien - tj. jak juz odczuwam nieodparta potrzebe snu), ale sen jako sam w sobie jest dla mnie zjadaczem czasu, ktory moglabym miec dla siebie Mysle, ze to jest zwiazane z ogolnym wysokim stanem pobudzenia, a ja potrzebuje sie duzo bodzcowac.
Ba, ja nawet lubie takie przemozne zmeczenie ok. polnocy, bo czuje, ze jakos spozytkowalam dzien. I niby fajnie sie w weekend wyspac, ale czesto przebudzam sie wczesniej, zeby 'miec caly dzien przed soba'. Moj facet robi sobie czasamo drzemki i spi lekko dluzej, a kladzie sie lekko wczesniej, co mnie wkurza Odzywiamy sie podobnie, poza tym ze ja nie jem miesa, a partner raz na kilka dni tak. Ja nie uprawiam sportu, a partner raz/dwa razy na tydzien cos robi. Spacerujemy z psem oboje na zmiane. Ja duzo chodze/jezdze komunikacja miejska, a facet jezdzi samochodem glownie. Jak widac, trudno znalezc jakis schemat, mysle, ze tu mozliwosci i potrzeby osobnicze graja duza role. Edytowane przez natash88 Czas edycji: 2020-02-10 o 21:10 |
2020-02-10, 21:02 | #27 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Cytat:
Cytat:
|
||
2020-02-10, 23:45 | #28 |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
To ja w rzadkich sytuacjach, kiedy nie dosypiam przez kilka dni i po prostu padam i zasypiam gdzies na siedzaco, to sie sama budze maksymalnie po godzinie czy poltorej. Jakos taka drzemka nie jest dla mnie nawet w polowie tak komfortowa, jak normalne pojscie spac po uprzednim prysznicu i zdjeciu soczewek.
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
2020-02-11, 07:05 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 677
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Kładę się między 22-23 i jestem o tej porze senna, wstaję do pracy ok 6:30-7 i powiedzmy jest ok. Po jakimkolwiek treningu zawsze śpię dłużej, organizm tak bardzo sie domaga, że nie słyszę budzika
TŻ lubi posiedzieć tak do północy i zawsze się o to kłócimy bo albo on mi nie daje spać albo ja go zaciągam do łóżka o mojej porze i on nie może spać bo za wcześnie... aha wstajemy o tej samej porze. W weekendy on odsypia nawet do11-12, ja wstaję ok 10 ale zdarza sie później... Wydaje mi się, że ja potrzebuję więcej snu tak o godzinę, a pory spania i wstawania to nawyk do zmiany, nie mieszkamy jeszcze razem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Ćwiczę! |
2020-02-11, 11:05 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Różnice w potrzebach snu u różnych osób.
Myślę, że Twoja potrzeba snu khloe jest zupełnie normalna, bo prowadzisz bardziej intensywny tryb życia niż Twój kanapowy facet, mimo, że wstajecie o tej samej porze.
Od niedawna mam nową pracę, więc podam na przykładzie jak to wygląda teraz. Ja jak idę na poranną zmianę i wstaję chwilę przed 5:00, to staram się o 21:30 leżeć już w łóżku z książką, chwilę czytam i blisko 22:30 zwykle już śpię. TŻ kładzie się trochę później, ale wstaje razem ze mną. Aha, z tym, że ja nie robię sobie już drzemek po południu, gdy idę na rano, bo szkoda mi dnia i nie chcę zaburzać swojego cyklu/trybu. Wyjątkiem jest piątek po pracy, gdzie faktycznie kładę się na pół godziny, max. 45 minut i drzemię chwilę. Tylko, że ja też teraz staram się prowadzić bardziej "porządny" tryb życia właśnie, tak jak Ty. Jak idę na 14:00 to wstaję między 7:30 a 8:30, żeby czuć, że mam coś jeszcze z tego dnia przed pracą. Wtedy też zwykle kąpiel, makijaż, śniadanie, chwilę yt i robię obiad. Wtedy jak wracam o 22:00 z pracy to 23:30, max 24:00 śpię. W weekendy to różnie, ale staram się teraz wstawać między 9:00-10:00. Można powiedzieć, że śpię średnio 6,5-8 godzin i to mi wystarcza, nie czuję się jak zombie, ale zdecydowanie lubię spać, nie ukrywam. Gdy byłam bezrobotna i nie miałam takiej rutyny dnia to spałam dłużej i jakoś ciągle byłam zmulona.
__________________
A tam, od jutra. Edytowane przez nie_powiem Czas edycji: 2020-02-11 o 11:08 |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:24.