Facet i ROKSA..

[levaa0]

Piszę bo mam nie lada problem który wymaga obserwacji postronnej.
Jestem z facetem 4 lata, jesteśmy od roku zaręczeni, ale na zasadzie "tylko pierścionek" (zero planów) bo z planami czekamy aż razem zamieszkamy. On ma 28 lat i pracuje, wynajmuje 2 pokojowe mieszkanko na pół z bratem studentem, ja mam 25 lat, mieszkam z rodzicami, tydzień temu obroniłam mgr. Powoli rozglądam się za pierwszą pracą i w przyszłym roku mamy razem wynająć i zamieszkać (wcześniej się nie dało, bo czułabym się skrepowana mieszkać we 3, zwłaszcza że nie mam super kontaktu z jego bratem).
Wszystko stanęło pod znakiem zapytania przed idiotyczną stronę !!!
Pierwszy raz znalazłam w lutym, jakoś dzień po walentynkach umówiliśmy się na 14, a 13 przeglądał rokse - anonse z naszego miasta. Znalazłam przez przypadek (naprawde!) ale zrobiłam awanturę (nie dziwcie się) i najpierw były tłumaczenia że przez przypadek w to wszedł z red tuba i przeglądał z ciekawości. Nie do konca wierzyłam i w końcu przyznał sie ze strone zna jeszcze ze studiow jak sukali tam z kolegami znajomych i że wszedł z rozmysłem pooglądać zdjecia i tyle. Uwierzyłam, zapomniałam.
Niestety w lipcu znowu przez przypadek (szukałam w historii czegoś swojego do mgr.....) zobaczyłam że oglądał rokse (nasze miasto i dwa okoliczne) - tym razem nie awantura, ale poważna rozmowa. Najpierw zrobił mi awanture o naruszanie jego prywatności i wszystko by obrócić kota ogonem. Jak ochłonął to przyznał się że wszedł z rozmysłem, ale że nie widzi nic złego w ogladaniu tych anonsów bo dla niego to po prostu zdjęcia i chciał je przejrzeć w celu wiadomym ale nic poza tym. Wytłumaczyłam co mnie boli i dlaczego - ze zdjecia same to co innego niz z numerem telefonu prostytutki, popłakałam sie i powiedział ze gdyby wiedział ze dla mnie takie anonse to cos złego (lol...) to by nie ogladał, przeoraszał, chociaz cały czas utrzymywał ze nie uwaza ze zrobił cos złego i ze mnie nie rozumie. Ale przeprosił i powoedział ze stara sie mnie zrozumieć i że nie wiedział ze taka bzdura sprawi mi ból.
Niestety tydzien temu (tym razem juz z rozmysłem przejrzałam mu historie, wiem, wiem mozecie mnie linczować ) weszłam i... znowu roksa. O tym juz mu nie mowiłam, ze wiem, ze widziałam.
Chce to sobie przemysleć. Co byscie zrobiły?
Z jednej strony wiem ze ogladanie takich anonsów wcale nie musza swiadczyć o zdradzie i ze moze byc tak jak mowi (oglada zdjecia tych lasek).
Natomiast jak wchodze na te rokse i ogladam anonsy tych ordynarnych, wulgarnych prostytutek (pamietam nicki jakie ogladał, takie juz wyjatkowo k***e....) gdzie jest telefon i cennik za usługi to wymiotowac mi sie chce .
Wiem ze najlepszym rozwiazaniem jest powazna rozmowa ale tych było juz kilka wtedy. Zareczał ze nawet gdyby był wolny i zdesperowany to w zyciu nie zdecydowałby sie na płatny seks.
Ale ja zamiast znajdywać w historii filmy porno (od razu mowie ze nie mam nic przeciwko, sama lubie obejrzeć) to znajduje nadal rokse..
Poza stronami układa sie miedzy nami ok, w łózku nic do zarzucenia.. wrecz przeciwnie, naprawde nie ma na co narzekać.
Myslicie ze mam powód zeby czuc sie az tak zle i bać sie o zdrade czy faktycznie to tylko przegladanie zdjec i zachowuje sie jak histeryczka?

[tinpanalley]

dla mnie to dziwne byłoby zaglądać do ogłoszeń erotycznych, kiedy jestem w związku. No bo w jakim celu? Napatrzeć się i kusić samego siebie dla jakiegoś masochizmu psychicznego? Ciągnie wilka do lasu...

[levaa0]

No właśnie on twierdzi że jak sie nie widzimy kilka dni i musi sobie.... to dla niego to żadna różnica czy obejrzy film porno/obejrzy zdjecia gołych modelek/czy obejrzy zdjecia na roksie - uwaza ze to to samo i nic złego nie robi...raz tylko dodał ze moze to ciut bardziej podniecajace ze to istniejace osoby a nie jakies no name z USA. Ale twierdzi ze tylko sobie obejrzy i nic wiecej i ze nawet gdyby był singlem to by nie skorzystał bo po 1. wie jakie ryzyko chorób a po 2. czułby sie ponizony płacac za seks...

[tinpanalley]

jak na razie to mówi o swoich odczuciach, a gdzie w tym jesteś Ty i Twoje odczucia? Dla mnie to poniżające, jeśli ukochany zamiast czekać z niecierpliwością na mnie, zaspokaja się patrząc na inne kobiety. co tu więcej tłumaczyć. Z resztą, chyba Ci to przeszkadza, skoro to rozkminiasz. wierność to nie tylko to, że ktoś w realu nie zdradza, ale też pilnowanie swoich pragnień, żeby ukierunkowane były na kochana osobę. Bo przecież seks to uprawianie miłości a nie tylko "ulżenie" sobie.

[levaa0]

Napisane przez tinpanalley

jak na razie to mówi o swoich odczuciach, a gdzie w tym jesteś Ty i Twoje odczucia? Dla mnie to poniżające, jeśli ukochany zamiast czekać z niecierpliwością na mnie, zaspokaja się patrząc na inne kobiety. co tu więcej tłumaczyć. Z resztą, chyba Ci to przeszkadza, skoro to rozkminiasz. wierność to nie tylko to, że ktoś w realu nie zdradza, ale też pilnowanie swoich pragnień, żeby ukierunkowane były na kochana osobę. Bo przecież seks to uprawianie miłości a nie tylko "ulżenie" sobie.

akurat ja nie mam nic do masturbacji w zwiazku oraz ogladania porno czy zdjec - mi to nie przeszkadza uwazam ze to nic złego o ile nie staje sie jakims nałogiem..
natomiast nie umiem zrozumiec jak ogłoszenia dziw**** moga byc dla kogos na rowni z obejrzeniem filmu na red tube

[201701300916]

Może to przykre co usłyszysz, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że Twój mąż będzie w przyszłości nie tylko przeglądał anonse erotyczne, ale również odwiedzał panie do towarzystwa.
I nie mówię, że koniecznie ten aktualny narzeczony. On może okazać się niewiniątkiem. Każdy inny, ewentualny przyszły partner.
I nic z tym nie zrobisz. Bo wielu z nas to zwierzęta, lwy na wybiegu.
Wystarczy spojrzeć na ilość ogłoszeń na roksie. Z czegoś się te divy muszą utrzymywać, prawda? Wystarczy zerknąć na ilość kont na garsonierze. Zamienić luźno słowo z innymi osobami. I od żonatych dowiesz się, że: "nie da się czytać jednej książki całe życie", "żona w delegacji, a ja musiałem spuścić z krzyża", "żonce wyrosło trochę fałdek, a mi się śnią młode ciałka po nocach", "zawsze marzyłem o trójkącie, a żona nie dopuszcza myśli, więc zapłaciłem dwóm studentkom", "potrzebuję nowych bodźców, a nie chce mi się wchodzić w romanse w pracy" itp.
Żeby nie było tak słodko to powiem, że niektóre mężate kobiety również umawiają się z młodzieniaszkami, mówiąc mężom, że mają nadgodziny.

[Elfir]

To przeglądanie roksy może być jakimś fetyszem.
Może ma taką fantazję - z wulgarną prostytutką, którą przeleciało pół miasta?

[levaa0]

Napisane przez Elfir

To przeglądanie roksy może być jakimś fetyszem.
Może ma taką fantazję - z wulgarną prostytutką, którą przeleciało pół miasta?

wiesz tez tak na poczatku myslalam, ze moze oglada to zamiast porno bo fantazjuje o prostytutce niemniej jak sie tłumaczył to naprawde baaaardzo wiarygodnie mowił że nawet gdyby był sam i zdesperowany to by nie płacił za seks bo uwaza ze to ponizajace bardzo dla faceta na dodatek mowił ze wlozyc cokolwiek w taka kobiete to jak do smietnika i ze by sie brzydził + ze to siedlisko paskudnych chorób a jednak gumka nie zawsze przed nimi ochroni w zwiazku z czym nawet jako singiel desperat by nie skorzystał..... tak przynajmniej twierdzi..

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Napisane przez Roberto91

Może to przykre co usłyszysz, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że Twój mąż będzie w przyszłości nie tylko przeglądał anonse erotyczne, ale również odwiedzał panie do towarzystwa.
I nie mówię, że koniecznie ten aktualny narzeczony. On może okazać się niewiniątkiem. Każdy inny, ewentualny przyszły partner.
I nic z tym nie zrobisz. Bo wielu z nas to zwierzęta, lwy na wybiegu.
Wystarczy spojrzeć na ilość ogłoszeń na roksie. Z czegoś się te divy muszą utrzymywać, prawda? Wystarczy zerknąć na ilość kont na garsonierze. Zamienić luźno słowo z innymi osobami. I od żonatych dowiesz się, że: "nie da się czytać jednej książki całe życie", "żona w delegacji, a ja musiałem spuścić z krzyża", "żonce wyrosło trochę fałdek, a mi się śnią młode ciałka po nocach", "zawsze marzyłem o trójkącie, a żona nie dopuszcza myśli, więc zapłaciłem dwóm studentkom", "potrzebuję nowych bodźców, a nie chce mi się wchodzić w romanse w pracy" itp.
Żeby nie było tak słodko to powiem, że niektóre żonate kobiety również umawiają się z młodzieniaszkami, mówiąc mężom, że mają nadgodziny.

czyli co? jak sie chce uniknac zdrad to trzeba unikac zwiazków ..?

[Kruszek77]

trzeba mieć twarde dowody, grzeszenie umysłem nie jest grzechem, albo poszedł tam z ciekawości

[Elfir]

on się brzydzi zrobić to naprawdę, więc zaspokaja się fantazjując o realnych prostytutkach.

wiesz, też mam fantazje seksualne, których spełnienie byłoby tak naprawdę głupie w realu i lepiej sie sprawdzają tylko jako...fantazje własnie.

[LovinLight]

Napisane przez Kruszek77

trzeba mieć twarde dowody, grzeszenie umysłem nie jest grzechem, albo poszedł tam z ciekawości

Oj nie do końca. Nie mówie że grzeszenie umysłem to zdrada, bo nie, niemniej jest takie powiedzenie że zdrada zaczyna się w głowie..

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Dziwny typ. Nomen omen.
Rady nie mam, albo to zaakceptujesz albo nie. Dla niego te praktyki masturbacyjne pod prostytutki z jakichś względów są tak ważne, że nie może sobie ich odmówi (o ile tylko o to chodzi). I pewnie dopóki sam z tego nie zrezygnuje, nie masz szans na niego wpłynąć. Jak niby. Dorosły jest.

[Minna]

Facet ma jakiś problem chyba. Najpierw mówi Tobie, że gdyby wiedział, że dla Ciebie to coś złego, to by nie oglądał, po czym znów odwiedza tą stronę. Najwyraźniej Twoje uczucia są mniej ważne od jego ciągot.

Mnie to śmierdzi. Wchodzi na anonse dla zdjęć? Dziwne. Zdjęcia może znaleźć w wielu innych miejscach. Poza tym nie do końca wierzyłabym w te jego zapewnienia o obrzydzeniu do tego typu kontaktów. To może być zwykłe uspokajanie Cię, a głodnemu chleb na myśli.

[LovinLight]

Napisane przez Minna

Facet ma jakiś problem chyba. Najpierw mówi Tobie, że gdyby wiedział, że dla Ciebie to coś złego, to by nie oglądał, po czym znów odwiedza tą stronę. Najwyraźniej Twoje uczucia są mniej ważne od jego ciągot.

Mnie to śmierdzi. Wchodzi na anonse dla zdjęć? Dziwne. Zdjęcia może znaleźć w wielu innych miejscach. Poza tym nie do końca wierzyłabym w te jego zapewnienia o obrzydzeniu do tego typu kontaktów. To może być zwykłe uspokajanie Cię, a głodnemu chleb na myśli.

Wiesz a moim zdaniem to akurat wcale nie jest takie dziwne. Zdjęcia na roksie (przejrzałam) są niektóre naprawdę dobre/podniecające a niestety, ale w tych zdjęciach dodatkowo podnieca realizm - że to konkretna Kasia która jest 2 ulice dalej, a nie anonimowa aktorka porno ze stanów.
To tez duzo robi i myślę ze statystycznie wielu facetów/kobiet przegladajacych rokse robi to tylko dla zdjęć..

[GangstaBaby]

Ogladanie zdjec na roksie dla podniety wydaje mi sie glupie.
Przeciez sa portale spolecznosciowe,gdzie mozna sobie poogladac amatorki. Tak zdjecia jak I filmy.
Wiec argumenty faceta sa z doopy.

[LovinLight]

Napisane przez GangstaBaby

Ogladanie zdjec na roksie dla podniety wydaje mi sie glupie.
Przeciez sa portale spolecznosciowe,gdzie mozna sobie poogladac amatorki. Tak zdjecia jak I filmy.
Wiec argumenty faceta sa z doopy.

Nie każdy zna takie portale, ja np. pierwsze słyszę. No i tak jak pisałam dodatkowo moze podniecać realizm - ze sa to jednak zdjecia dz...i którą można mieć 1 telefonem i dlatego te foty podniecaja bardziej..co nie znaczy ze obejrzenie znaczy skorzystanie.

[Ingrid80]

F

[juliakad1]

Obrzydliwe. Fakt to nie świadczy o zdradzie.
Ale współczuje Ci, ja nie mogłabym być z facetem, którego rajcują dziwki z miasta.

[levaa0]

No właśnie to mnie martwi.... że nawet jak oglada tylko zdjecia i dla niego to to samo co film porno (co mnie dziwi bo teoretycznie film powinien podniecac o wiele bardziej z oczywistych powodów..) to jest mnostwo portali ze zdjeciami (chociazby wystarczy wpisac głupie "sexy chick/slut/nice girls picture" i wyskoczy milion..
A on jednak wchodzi z uporem maniaka (wiem tylko o 3 razach a pytanie o ilu nie wiem bo wykasował historie...:/) na te rokse zebu sobie ulzyc patrzac na oferty prostytutek - wiec o czyms to swiadczy, byc moze jak ktos napisał o fantazjach o seksie z prostytutka, co nie znaczy ze kiedykolwiek korzystał...pytanie czy oraz na jak długo starczy mu sama fantazja ..
Na dodatek dzieki temu ze znam jego maila i hasło odkryłam ze ma na roksie konto (!) co prawda w nicku ma 2013 wiec obstawiam ze wtedy je zakładał, ale sam fakt ze załozył - jako komentator (mozna zakladac jako prostytutka lub komentator/recenzent opinni o nich a wiec w sumie jako klient..) i nawet jak zalozył w 2013 to musiał uzywac bo miał w ulubionych dodane oferty - tam jest zakładka "wygasłe" i tam było z 5 i "aktualne" i tam było z 10 ofert dodanych - roksa reklamuje sie ze aktualnosc ogłoszen jest weryfikowana co miesiac... wiec watpie ze to sa dodane w 2013.. bo raczej rzadko ktora tak długo to robi - tak mi sie wydaje.. w kazdym razie duzo ogłoszen w ulubionych ktore sa aktualne.
Najbardziej boli ze ma w ulubionych takie naprawde typowe kur****y, wulgarne, paskudne, z wulgarnym opisem...
Boli

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

A w ogóle przypomniały mi sie dwie sytuacje :/. W sumie trzy...
Pierwsza - same poczatki naszego zwiazku, wjechał temat prostytutek (negatywny, ale nie pamietam od czego zaczety chyba od jakies mojej znajomej ktora brała nocki ale nie chciala sie przyznac gdzie, zreszta to teraz nieistotne) i wyraziłam swoja odraze co do klientow a on ich zaczał bronic troche i powiedzialam ze juz abstrachujac od mornalnosci itp to od takiej mozna złapać milion chorób łacznie z HIV i ze gumka nie zawsze chroni, poza tym lodzika w gumce raczej sie nie robi (jakos tak to powiedziałam nie pamietam dokladnie bo to było wieki temu) a Tz na to cos w stylu ze oczywiscie ze robia loda w gumce :/ - pamietam ze zapytałam wtedy czy był skoro tak dobrze wie.. to sie speszył i zaczał sie tłumaczyć ze był z kolega bo go po %% namowił, ale kolega skorzystał a on nie bo miał opory psychiczne i mu niby nic nie drgneło, ale wie od kolegi ze robia w prezerwatywie..

Druga sytuacja..tez juz sto lat temu... rozmawialismy o jakis rzeczach ktorych chcemy sprobowac w lozku i powiedziałam ze chetnie bym sprobowala bo mnie kreci bdsm ale w baaaaardzo lekkim wydaniu - tzn tylko przywiazanie do lozka, lekkie klapsy, ostrzejsze słowka i to była moja fantazja. A tz mi powiedział ze jego kreci jak bysmy sie kiedys pobawili ze kupi mi ( serio serio:/) jakas wystrzałowa blond peruke, zaloze jakies wulgarne lateksowe ciuszki i sie pobawimy ze jestem VIP call girl i ze dla urealnienia nawet mi kase da itp - nie spodobało mi sie to mega wtedy :/ i ostatecznie nie wcielilismy w zycie..

Trzecia - wiem od pewnego czasu (zaluje ze to wiem:/) ze kiedys, z 2-3 lata zanim mnie poznał na jakies imprezie wyladował w lozku z laska ktora dopiero co poznał, mezatka (widział obraczke) i pozniej z poł roku kontynuował z nia dyskretny romans, ale ostatecznie ona to skonczyła. Jak sie dowiedziałam (kiedys, od niego, po %%) to byłam w szoku bo nigdy w zyciu bym sie po nim nie spodziewała tego.. ja nigdy nie mogłabym miec romansu z zonatym, juz pomijam ze z uwagi na mnie, ale tez na te biedna zone - nie umiałabym, na zasadzie nie rob drugiemu co Tobie nie miłe.. nawet gdyby facet mnie mega podniecał/zakochałabym sie to bym nie umiała, wiedzac ze tak ranimy jakas biedna kobiete. A on bez problemu przez prawie pol roku dyskretnie bzykał sie w hotelach z mezatka - byłam w szoku jak mi powiedział, bo w zyciu bym sie nie spoedziwała i tak mnie teraz naszlo ze skoro do tego nie miał oporów psychocznych (ale fakt faktem ze ON był wtedy w 100% wolny) to kto wie do czego jeszcze .

[juliakad1]

Autorko bardzo mi Ciebie szkoda.
Wątpie żebyś coś zmieniła w jego zachowaniu. Dla niego to po prostu normalność. Siada dzień w dzień ogląda filmy porno i obleśne zdjęcia.
Mówiłaś, że tłumaczy że musi sobie ulżyć. Ale bez przesady.

Mojemu facetowi nigdy nie chodziło o seks. Zaczeliśmy współżyć dopiero po 1,5 roku związku i odkrywalismy ten świat razem. Teraz jestesmy ze soba 4 lata. Nigdy nie przyłapałam go na oglądaniu porno, a prostytutkami gardzi. Zerwałabym z nim gdybym dowiedziała się, że ogląda jakieś świństwa z wulgarnymi "kobietami" o ile to coś można tak nazwać.
Autorko nie męcz się z takim facetem. Znajdziesz kogoś przy kim nie bedziesz cierpieć.


No widzisz za daleko to zabrnęło.

[Elfir]

levea - swoje fantazje chciałabyś zrealizować wszystkie, bez wyjątku?

Bo laski często marzą o "gwałcie" dokonanym przez nieznajomego, tajemniczego przystojniaka, ale chyba żadna nie chciałaby prawdziwego gwałtu w realu.

Najbardziej boli ze ma w ulubionych takie naprawde typowe kur****y, wulgarne, paskudne, z wulgarnym opisem...

Akurat to jest spory dowód na to, że to klasyczna fantazja. Bo nie chodzi o płatny seks z kobietą, tylko o seks z klasycznym, wręcz wzorcowym, wyobrażeniem dziwki z ogromnym przebiegiem zawodowym.

A tz mi powiedział ze jego kreci jak bysmy sie kiedys pobawili ze kupi mi ( serio serio:/) jakas wystrzałowa blond peruke, zaloze jakies wulgarne lateksowe ciuszki i sie pobawimy ze jestem VIP call girl i ze dla urealnienia nawet mi kase da itp - nie spodobało mi sie to mega wtedy :/

Czyli mam rację. fetyszysta
Naprawdę obrzydza cię realizacja takiej w sumie nieszkodliwej fantazji?


Oczywiście nie twierdzę, że musisz akceptować jego fantazje, natomiast pragnę wyjaśnić, że być może nie chodzi tu o zdradę sensu stricte.

[LovinLight]

haha, nieszkodliwa fantazja ? ok jako fantazja nie, ale pytanie czy ktoś chce swoje fantazje realizowac... tak jak realizacja kobiecych fantazji o gwałcie czy gangbangu jest problematyczna, tak jak o dziw*e jest na wyciągniecie ręki...yyyy telefonu.

[Minna]

Autorko, skoro facet ma tam konto, to chyba tłumaczenie, że wchodzi tylko dla zdjęć jest lekko naciągane.

[201703061049]

Napisane przez Roberto91

Może to przykre co usłyszysz, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że Twój mąż będzie w przyszłości nie tylko przeglądał anonse erotyczne, ale również odwiedzał panie do towarzystwa.
I nie mówię, że koniecznie ten aktualny narzeczony. On może okazać się niewiniątkiem. Każdy inny, ewentualny przyszły partner.
I nic z tym nie zrobisz. Bo wielu z nas to zwierzęta, lwy na wybiegu.
Wystarczy spojrzeć na ilość ogłoszeń na roksie. Z czegoś się te divy muszą utrzymywać, prawda? Wystarczy zerknąć na ilość kont na garsonierze. Zamienić luźno słowo z innymi osobami. I od żonatych dowiesz się, że: "nie da się czytać jednej książki całe życie", "żona w delegacji, a ja musiałem spuścić z krzyża", "żonce wyrosło trochę fałdek, a mi się śnią młode ciałka po nocach", "zawsze marzyłem o trójkącie, a żona nie dopuszcza myśli, więc zapłaciłem dwóm studentkom", "potrzebuję nowych bodźców, a nie chce mi się wchodzić w romanse w pracy" itp.
Żeby nie było tak słodko to powiem, że niektóre mężate kobiety również umawiają się z młodzieniaszkami, mówiąc mężom, że mają nadgodziny.

Ady weźże.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Czasem wchodzę na roksę, odloty. Z ciekawości, zobaczyć czy nie ma tam jakiejś koleżanki z okolicy itp. Nigdy nie pomyślałem nawet by skorzystać z takich usług.

[Elfir]

Napisane przez LovinLight

tak jak realizacja kobiecych fantazji o gwałcie czy gangbangu jest problematyczna.

W czym masz problem, by zrealizować od ręki?

Autor chciał zrealizować swoją fantazję z własną dziewczyną. Zaproponował, ona nie chciała, więc poszukał sobie erzacu.

[levaa0]

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Czasem wchodzę na roksę, odloty. Z ciekawości, zobaczyć czy nie ma tam jakiejś koleżanki z okolicy itp. Nigdy nie pomyślałem nawet by skorzystać z takich usług.

Ok ale wchodzis bedac w zwiazku? Strugasz marchewke do zdjec tych prostytutek, fantazjujac o nich? Czy czesto to jest dla Ciebie co chwila, czy raz na pół roku?
Bo to jednak istotne..

[Elfir]

a jakby strugał marchewkę do zdjęć zużytych majtek, bo odmówiłaś mu dawać własne, to byłaby różnica?

Sama piszesz, że nie zastępuje normalnego seksu struganiem, tylko go uzupełnia, gdy się nie widzicie.

[levaa0]

byłaby róznica bo ze zuzytymi majtkami mnie nie zdradzi, jak fantazje przestaną mu w koncu wystarczać ))) podobnie jak od majtek nie złapie kiły czy HIV.

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

i z tym uzupełnianiem też jest róznie bo akurat to co znalazłam to przegladał dosłownie kilka godzi przed moim przyjazdem (w srodku nocy a ja miałam byc o 12...)

[Elfir]

z prostytutką w realu też nie, bo się brzydzi.

Ok, szukasz na siłę argumentów, by znaleźć pretekst do rozstania.
Nie musisz mnie przekonywać, bo to twój związek.