Kocie mamy, czyli KZM! :D

[cukierkova0]

Hej,



W związku z mega offtopem na OZM... Zakładamy swój wątek.



Zapraszam wszystkie kocie mamy. Meldujcie się i chwalcie swoimi szczęściami.

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

[Ulubiona_rzecz]

Oooo jaki fajny wątek !
Mój w tym roku, pod koniec sierpnia obchodzi swoje 8 urodziny

[cukierkova0]

Napisane przez Ulubiona_rzecz

Oooo jaki fajny wątek !


Mój w tym roku, pod koniec sierpnia obchodzi swoje 8 urodziny

To juz kilka lat ma. moje maluchy, zeszlo i tegoroczne.

[Ulubiona_rzecz]

Napisane przez cukierkova0

To juz kilka lat ma. moje maluchy, zeszlo i tegoroczne.

No już staruszek z niego Ale trzyma się dobrze i oby tak zostało
Oo takie małe kociaki są słodkie

[201608251131]

Myślałam, że to wątek w stylu OZM i można tu opisywać głupie zachowania właścicieli kotów.

[carmageddon]

Napisane przez edyta_pomorzanka

Myślałam, że to wątek z tylu OZM i można tu opisywać głupie zachowania właścicieli kotów.

Przecież właściciele kotów nie zachowują się głupio bo są idealni, jak ich koty

[Fantasmagori]

Dołączam jeśli można

oto nasze Cuda
Od góry: kocur 4 lata
kicia 3 lata
i druga kicia 2 lata

[LovinLight]

Dołączam ja mam kicie MCO która w tym miesiącu skończy roczek

[cukierkova0]

To takie pozytywne KZM.

Hej wszystkim. Fantasmagori piękne kotki. mi sie marzy jeszcze jeden rasowy ale mąż sie na bank nie zgodzi. Te toleruje bo większość czasu biegają i bawią się na zewnątrz

[LovinLight]

A mój z kolei ma alergie i niestety 1 kot to jest jego max wytrzymałości więc planuje zakup psiaka w przyszłym roku

[cukierkova0]

Moj za psami szaleje, nawet 3 lata temu suczkę ze schroniska wzięliśmy. a niedobra, ze hej. Ale jak wychowal tak ma

[Nightmare666]

Mogę dołączyć?

W tamtym roku uśpiliśmy 13 letnią kotkę, chorowała na raka, bardzo to przeżyliśmy (pierwsze zdjęcie). Ale chyba za tą stratę koci pan zesłał nam 3 kotki, które urodziły się u nas na podwórku. Zachowaliśmy, nie oddamy (zdjęcie trójcy świętej ) Rudasek jest już całkiem oswojony, Białasek tak średnio a Czarna dzikusek. Chcemy Czarną wysterylizować by została, ale potomstwa nie miała. Rudzielec normalnie śpi w domu, panoszy się i powoli pokazał nam, gdzie nasze miejsce Nawet mój pieseł pozwala mu wchodzić do domu, patrzy się spod 'byka', ale nic nie mówi. No, na dworze ich pogoni jak uciekają, ale i tak nie mają z nimi źle

[Fantasmagori]

Napisane przez cukierkova0

To takie pozytywne KZM.

Hej wszystkim. Fantasmagori piękne kotki. mi sie marzy jeszcze jeden rasowy ale mąż sie na bank nie zgodzi. Te toleruje bo większość czasu biegają i bawią się na zewnątrz

dziękuję
my mamy dachowce ale niczym nie ustępują rasowcom

oboje z mężem mamy KZM, jedzą z nami lody , śpią z nami w łóżku, są rozpieszczone i - przyznaję, rządzą w domu
Najmłodsza kicia ma padaczkę niestety i musi brać tabletkę co 12 godzin ale dla nas to żaden problem, chociaż spotkaliśmy się z komentarzami że po co nam taki kot i żebyśmy ją oddali padaczka wyszła na jaw kilka dni po przygarnięciu kici, ale te kilka dni wystarczyło że była już nasza i nie było mowy o oddaniu

[cukierkova0]

Ja jak bylam mala to spalam z kotka - Marula. po 15 latach zycia zdechla. Bardzo mądra byla. Mama tak ja nauczyla, ze polozyla kawałek mięsa, kielbaski, cokolwiek na podłodze i ona nie ruszyla dopóki nie powiedziała weź sobie. Do dzieci bardzo delikatna byla. Ciągaly za ogon, uszy, futro.. Wszystko przetrwala. Mój tata ja ganial, bala sie go, ale jak spal to Szla do niego i spala mu na szyi. Psow sie nie bala w ogóle, gryzly sie jakies to skalala między nich i rozdzielala. Jak byla burza a ona miała sie kocic, to mama wyniosla ja z pierzyna do komórki z drewnem. Okocila sie i w burze wniosla wszystkie koty przez lufcik (takie male okienko u góry w starych oknach).. Super kociak z niej byl

[Ulubiona_rzecz]

Napisane przez Fantasmagori

dziękuję
my mamy dachowce ale niczym nie ustępują rasowcom

oboje z mężem mamy KZM, jedzą z nami lody , śpią z nami w łóżku, są rozpieszczone i - przyznaję, rządzą w domu
Najmłodsza kicia ma padaczkę niestety i musi brać tabletkę co 12 godzin ale dla nas to żaden problem, chociaż spotkaliśmy się z komentarzami że po co nam taki kot i żebyśmy ją oddali padaczka wyszła na jaw kilka dni po przygarnięciu kici, ale te kilka dni wystarczyło że była już nasza i nie było mowy o oddaniu

U mnie jest podobnie. Z tym, że mój kocur ma cukrzycę. Dostaje zastrzyki dwa razy dziennie + musi jeść specjalną karmę dla cukrzyków. Już wiele razy słyszeliśmy, żeby go uspać i wziąć sobie małego kotka. Ale na szczęście ani brat, ani rodzice nie wzięli tego do siebie i nadal jest z nami Odkąd bierze zastrzyki jest dużo lepiej z nim. Rodzice to go traktują jak swoje 3 dziecko

[cukierkova0]

Mój ten najmniejszy kotek mial jedynie cos z oczkiem, aż otworzyc nie mogl ale dostał syrop i tabletki.

[Fantasmagori]

Napisane przez Ulubiona_rzecz

U mnie jest podobnie. Z tym, że mój kocur ma cukrzycę. Dostaje zastrzyki dwa razy dziennie + musi jeść specjalną karmę dla cukrzyków. Już wiele razy słyszeliśmy, żeby go uspać i wziąć sobie małego kotka. Ale na szczęście ani brat, ani rodzice nie wzięli tego do siebie i nadal jest z nami Odkąd bierze zastrzyki jest dużo lepiej z nim. Rodzice to go traktują jak swoje 3 dziecko

Z zastrzykami to jeszcze gorzej niż z tabletkami musiałabym się nauczyć robić ale dla zwierzaków wszystko nasi rodzice też są prozwierzęcy pewnie mamy to po nich
czasem któryś ma zły dzień, udrapie w rękę albo nie chce się tulić ale potem przyjdzie w nocy, kładzie się na nas, mruczy no i co zrobić, trzeba kochać

[Kucias]

Jak coś to istnieje już koci wątek na wizoożu.

Ciężko znaleźć mi przypadek kociego ZM. Jakoś wszystko, co robi się gdy ma się świra na punkcie kota, wyda je mi się odpowiednie, bo robione dla jego dobra. Nie wiem, może to właśnie moje KZM

[LovinLight]

A są tu posiadaczki MCO? bo miałabym kilka waznych pytan

[cukierkova0]

Napisane przez Kucias

Jak coś to istnieje już koci wątek na wizoożu.

Ciężko znaleźć mi przypadek kociego ZM. Jakoś wszystko, co robi się gdy ma się świra na punkcie kota, wyda je mi się odpowiednie, bo robione dla jego dobra. Nie wiem, może to właśnie moje KZM

Nasze KZM jest pozytywne. tj. Kochamy nasze kociaki niemal jak dzieci, a niektórzy nawet równie mocno jak dzieci.



Miałam kiedys sąsiadkę co kochala psy. Miała juz taka stara suczkę, juz slepa byla, brzuch sie ciagal po ziemii... A ona mówi, ze jak zdechnie to ja sobie wypcha i na tv postawi. To juz mi zalecialo co najmniej dziwnie...

[Mijanou]

Melduję się!

A przy okazji spytam: jak u Was objawia się KZM? I czy też zauwazyłyście, że choćby nie wiem co to i tak w końcu zrobicie to, czego życzy sobie kot? I czy u Was też działa kocie prawo zajętości foteli i kaloryferów oraz łóżek?

Mój domowy kociniec to pięć ogonów (plus pies ale on się już skocił): jeden w pełni planowany rasowiec (kot tajski) plus cztery zupełnie nieplanowane znajdki-wyrzutki.

Osiedlowy kociniec to cos około 30 ogonów (lokatorzy stali i dochodzący). Ale jak wygram w Lotto planuję otwarcie sanktuarium dla kotów, takiego z prawdziwego zdarzenia, z weterynarzem na etacie i wszelkimi kocimi wygodami.

Zdjęcia domowego kocińca wrzucę przy okazji.

[eebfc9c325adb09985bf42ddedbac8fdab6caec1_659f30416d860]

Napisane przez LovinLight

A są tu posiadaczki MCO? bo miałabym kilka waznych pytan

mam, siedmiolatka
a oprócz niego czternastoletniego dachowca

[Mijanou]

O, samą prawdę tu piszą: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Kot

[cukierkova0]

Napisane przez Mijanou

Melduję się!





A przy okazji spytam: jak u Was objawia się KZM? I czy też zauwazyłyście, że choćby nie wiem co to i tak w końcu zrobicie to, czego życzy sobie kot? I czy u Was też działa kocie prawo zajętości foteli i kaloryferów oraz łóżek?





Mój domowy kociniec to pięć ogonów (plus pies ale on się już skocił): jeden w pełni planowany rasowiec (kot tajski) plus cztery zupełnie nieplanowane znajdki-wyrzutki.





Osiedlowy kociniec to cos około 30 ogonów (lokatorzy stali i dochodzący). Ale jak wygram w Lotto planuję otwarcie sanktuarium dla kotów, takiego z prawdziwego zdarzenia, z weterynarzem na etacie i wszelkimi kocimi wygodami.





Zdjęcia domowego kocińca wrzucę przy okazji.

To masz wesoło, do mnie przychodzą często koty sąsiadów, zwykle siedzą na tarasie i czekają aż wyjdę.



Ja mam tak ze chciałabym wszystkie koty przygarnąć.. ale to by się równało chyba z rozwodem.



Najwieksza liczbe jaka przygarnelam to 13 kociaków. Ale to bylo jeszcze jak z tz nie mieszkałam. Potem kilka wzięłam ze sobą (4, droga negocjacji na tyle sie tz zgodził) a kilka zostalo u mamy. Później mieliśmy etap mieszkania u teściów i tam te kotki poginely.

[Mijanou]

Napisane przez cukierkova0

Ja mam tak ze chciałabym wszystkie koty przygarnąć.. ale to by się równało chyba z rozwodem.

Mój eks powiedział kiedyś: "Abo ja albo koty". Czasem za nim tesknię.....


Ni, no żart oczywiście

[zakonna]

No to cześć Ja co prawda jestem bardziej psia niż kocia mama, ale kotałki też mam.

[cukierkova0]

Napisane przez Mijanou

Mój eks powiedział kiedyś: "Abo ja albo koty". Czasem za nim tesknię.....








Ni, no żart oczywiście

Zawsze to jakas alternatywa

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Napisane przez zakonna

No to cześć Ja co prawda jestem bardziej psia niż kocia mama, ale kotałki też mam.

Jak dobijemy do następnej części, mam nadzieję, to watek możemy ochrzcić ogólnym, w sensie, nie tylko kocie mamy. Bo grono na pewno będzie mieszane.

[I am Rock]

Napisane przez Mijanou

Melduję się!

A przy okazji spytam: jak u Was objawia się KZM? I czy też zauwazyłyście, że choćby nie wiem co to i tak w końcu zrobicie to, czego życzy sobie kot? I czy u Was też działa kocie prawo zajętości foteli i kaloryferów oraz łóżek?

Mój domowy kociniec to pięć ogonów (plus pies ale on się już skocił): jeden w pełni planowany rasowiec (kot tajski) plus cztery zupełnie nieplanowane znajdki-wyrzutki.

Osiedlowy kociniec to cos około 30 ogonów (lokatorzy stali i dochodzący). Ale jak wygram w Lotto planuję otwarcie sanktuarium dla kotów, takiego z prawdziwego zdarzenia, z weterynarzem na etacie i wszelkimi kocimi wygodami.

Zdjęcia domowego kocińca wrzucę przy okazji.

Działa.
Siedzę sobie w fotelu. Podchodzi kotek, sztura mnie łapką w udo. Ja nic. Kotek wbija szpon.
Nauczył mnie, że mam odsunąć dupę od oparcia, bo będzie leżał mi za plecami.
Z miejsca leżącego przy grzejniku też jestem przeganiana.

[cukierkova0]

Napisane przez I am Rock

Działa.
Siedzę sobie w fotelu. Podchodzi kotek, sztura mnie łapką w udo. Ja nic. Kotek wbija szpon.
Nauczył mnie, że mam odsunąć dupę od oparcia, bo będzie leżał mi za plecami.
Z miejsca leżącego przy grzejniku też jestem przeganiana.

"ZWOLNIJ MI MIEJSCE CZŁOWIEK-NIEWOLNIK....NAJLEPIEJ IDZ ZROB COS DO JEDZENIA"

[Nightmare666]

Napisane przez Fantasmagori

dziękuję
my mamy dachowce ale niczym nie ustępują rasowcom

oboje z mężem mamy KZM, jedzą z nami lody , śpią z nami w łóżku, są rozpieszczone i - przyznaję, rządzą w domu
Najmłodsza kicia ma padaczkę niestety i musi brać tabletkę co 12 godzin ale dla nas to żaden problem, chociaż spotkaliśmy się z komentarzami że po co nam taki kot i żebyśmy ją oddali padaczka wyszła na jaw kilka dni po przygarnięciu kici, ale te kilka dni wystarczyło że była już nasza i nie było mowy o oddaniu

To jeśli u kogoś z rodziny wyszłaby padaczka, to też trzeba było dociąć kontakt?

Napisane przez Mijanou

Melduję się!

A przy okazji spytam: jak u Was objawia się KZM? I czy też zauwazyłyście, że choćby nie wiem co to i tak w końcu zrobicie to, czego życzy sobie kot? I czy u Was też działa kocie prawo zajętości foteli i kaloryferów oraz łóżek?

No a jest inne wyjście? Kot to pan i władca i trzeba mu ustępować, ma takie życzenie i już