Moja przyjaciółka chyba kłamie

[Lena19921992]

Mam problem z moja przyjaciółką ( o ile tak jeszcze mogę nazwać te relacje ). Moja przyjaciółkę poznałam pare lat temu. Ona zatrudniła się w firmie w której ja już pracowałam, nawiazalysmy fajne relacje😊 dobrze nam się pracowało. Pewnego dnia Iwona napisała do mnie prywatna wiadomość czy możemy zostać przyjaciółkami wtedy chętnie się zgodziłam, nie widziałam nic podejrzanego. Chciała wyjawić mi swój największy sekret. Okazlalo się ze Iwona ma dziewczynę, byłam trochę zszokowana bo w pracy zachowywała się zupełnie normalnie ( mam na myśli to ze nawet mówiła mi ze podoba jej się jeden chłopak z pracy ) okazało się ze jest to bardzo skomplikowany związek ponieważ jej dziewczyna jest sporo starsza oraz ma problemy z alkoholem. Iwona powiedziała mi ze łączy jej coś więcej ze kiedyś ta osoba uratowała jej życie. Za każdym razem kiedy w ich związku było złe pocieszałam Iwonę i radziłam jak najlepiej potrafiłam. Chce tez napisać ze ja mam męża i planujemy dziecko. Były momenty w których nie wiedziałam jak mam się zachować ponieważ po jakimś czasie Iwona ze mną rozmawiać o różnych kobietach z pracy... a ja tego nie chciałam bo czułam się niezręcznie. Pomagałam jej w każdej ciężkiej sytuacji ponieważ Iwona nie ma nikogo bliskiego oprócz taty i tej dziewczyny. Pewnego dnia moja przyjaciółka zaczęła opowiadać mi dziwne rzeczy związane ze swoja przeszłością mówiła o matce która wywoziła ja do jakiegoś faceta jak była dzieckiem ( uwierzyłam w to i pocieszałam ja najbardziej jak mogłam ) proponowałam psychologa usłyszałam nie proponowałam lekarza ( Iwona twierdzi ze nigdy nie była i ze ma problemy natury kobiecej ) usłyszałam : innym razem. Życie toczyło się dalej aż do momentu kiedy Iwona wyznała mi w tajemnicy ze jak była młodsza to zlecała zabójstwa ( wiem brzmi absurdalnie ) twierdziła ze robiły to osoby dużo starsze od niej i ze wykonywali jej polecenia. Byłam w totalnym szoku jak to usłyszałam....... mówiła ze pewnego razu się pomyliła ktoś zabił nie ta osobę która trzeba było ze zabity jest na liście osób zaginionych i ze widziała rodzine tej osoby. Twiedzi ze już się tym nie zajmuje. Ale mnie sparaliżowało. Co jeśli mówi prawdę ? A co jeśli kłamie ? Czemu mówi mi coś takiego ? Jestem przerażona boje się bo mam rodzine.....

[umysl_analityczny]

Podaj namiary do niej to sprawdzimy, jakie rzeczywiście ma możliwości. Bo ostatnio mnie też parę osób wnerwia.

[Vanir410]

Serio wierzysz w takie rzeczy? Dziewczyna ma ewidentnie jakieś problemy z sobą. Nie chciałabym utrzymywać z kimś takim kontaktu.

[DaisyMerollin]

Wygląda to na jakąs mitomanię, ale niezaleznie od tego ucięłabym z nią kontakt. W żadnej konfiguracji nie wygląda ona na osobę z którą warto byloby sie zadawać. Dziwi mnie tez oficjalnosc waszego zostania przyjaciółmi, przecież to wynika chyba naturalnie z relacji i nikt nie musi tego ustalać.

[januszpolak]

Ona ma raczej jakieś zaburzenia. Lepiej się odetnij od niej.

[mariola_rudakowska]

Schizofreniczka . Nie zadawaj się z nią.

[Ellen_Ripley]

Jakiś rodzaj zaburzeń postrzegania rzeczywistości, może mitomania. Odcięłabym się od niej. Nie wiadomo co wygaduje na Twój temat innym. Jeszcze się za moment dowiesz, że macie romans.

[Lena19921992]

Mój problem polega na tym, że całkowicie nie wiem co mam sądzić o zachowaniu mojej przyjaciółki. Poznałyśmy się parę lat temu w pracy Iwona zatrudniła się u nas w firmie i widać było że ciężko jest jej się odnaleźć. Złapałam z nią wspólny język, zakolegowałyśmy się. Cieszyłam się jak widziałam ją na moich zmianach. Iwona pewnego dnia napisała do mnie prywatną wiadomość czy możemy zostać przyjaciółkami ponieważ ona nie ma żadnej. Zgodziłam się i wtedy nawet ucieszyłam się że ktoś darzy mnie takim zaufaniem. Iwona zierzyła mi się że strasznie za kimś tęskni, wyznała że ta osobą jest kobieta z kórą Iwona jest w związku i która obecnie przebywa w senatorium ( kobieta jest sporo starsza ). Dodam też że ja mam męża. Iwonie pomagałam w każdy możliwy sposób, ponieważ ze swoją partnerką miały mnóstwo problemów. Starałam się zawsze ją wysłuchać, doradzić. Sytuacja trochę się zmieniła ponieważ od pewnego czasu kiedy Iwona nie może dogadać się ze swoją partnerką prosi mnie żebym pomogła jej złapać kontakt z innymi koleżankami z naszej pracy. Mówi mi że nie chce być sama że muszę do niej przyjechać kiedy tłumacze że nie mogę o mówi mi że mam pisać do mojej przyjaciółki żeby do niej pojechała. Ponieważ Iwona twierdzi że ta dziewczyna nie wie jeszcze czego chce od życia ( wiecie o co chodzi ). A ja na prawdę nie chce być posrednikiem takich spraw. Pewniego dnia Iwona miała mega kryzys pisała mi że mam być u niej bo inaczej się zabije... wypiła sporo alkoholu prosiła mnie abym została u niej na noc. Nie chciałam się zgodzić. Mówiła że mam pisać do moich koleżanek zwłaszcza do jednej aby do niej przyjechała. Nie godziłam się.

Odnoszę też wrażenie że Iwona strasznie konfabuluje.... pod wpływem alkoholu powiedziała mi że ona zlecała kiedyś morderstwa... byłam w takim szoku że przez chwile nie mogłam z siebie wydusić słowa. Mówiła że raz się pomyliła i został zabity nie ten człowiek i że zabity jest ciągle na liście zaginionych. Jednak jak przeanalizowałam to wszystko to ona podczas zlecania takich zabójstw musiała mieć max 17 lat. Twierdziła że słuchali ją dużo od niej starsi....
Kiedyś powiedziała mi że matka wywoiła ją do jakiegoś faceta jak była dzieckiem... wiadomo po co. Mówiła że nigdy w życiu nie miała robionego badania ginekologicznego po czym nie dawno powiedziała mi że ma powiększone jajniki bo powiedziała jej to lekarka....

kolejna sytuacja mówiła mi że ciągle czuje się źle jest zmęczona ospała... poprosiłam ją żeby poszła zrobić podstawowe badania... odpisała : pewnie będziesz na mnie zła jak ci powiem ale nigdy nie miałam robionych żadnych badań. Zapomniała że jakiś czas wcześniej mówiła mi że oddaje honorowo krew, więc za każdym razem ma robione badania
Dodam też że Iwona ma straszną sytuację rodzinna, rodzice rozwiedzeni. Zerowy kontakt z mamą, ojciec nie akceptuje jej poglądów, babcia wyrzuciła ją z domu i założyła sprawę sądową.

[smerfula88]

Łatwo powiedzieć odciąć się od niej. Nie wiadomo do czego jest zdolna. Jeśli zerwiesz z nią znajomość ona będzie Cię szantazowac emocjonalnie by przywrócić ponownie relacje. Będzie szantazowac ze np.coś sobie zrobi albo że coś powie na Twój temat do kogoś będzie próbowała Ci zaszkodzic.

Bardzo trudno będzie zerwać ta znajomość.

[Lena19921992]

Oczywiście teraz po przeanalizowaniu wszystkiego nie wierze, ale w pierwszej chwili byłam tak zszokowana... zaczęłam myśleć o mojej rodzinie. Jej opowiadania były przerażajace. Twierdziła ze zlecała zabójstwa ( tak to były jej słowa ) ze pewnego dnia się pomyliła ludzie którzy niby ja słuchali zabili nie tego człowieka. Twierdziła ze widziała rodzine zabitego ze jest on zakopany w lesie a oficjalnie na liście zaginionych. To brzmi absurdalnie. Co mam zrobić ? Zapytać czy kłamie ? Zgłosić sprawę na policję ? Odciąć się od niej ?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Lena19921992

Oczywiście teraz po przeanalizowaniu wszystkiego nie wierze, ale w pierwszej chwili byłam tak zszokowana... zaczęłam myśleć o mojej rodzinie. Jej opowiadania były przerażajace. Twierdziła ze zlecała zabójstwa ( tak to były jej słowa ) ze pewnego dnia się pomyliła ludzie którzy niby ja słuchali zabili nie tego człowieka. Twierdziła ze widziała rodzine zabitego ze jest on zakopany w lesie a oficjalnie na liście zaginionych. To brzmi absurdalnie. Co mam zrobić ? Zapytać czy kłamie ? Zgłosić sprawę na policję ? Odciąć się od niej ?

Jak chcesz, to zgłoś, ale nie znasz szczegółów, nazwisk, dat, już nie mówiąc o tym, że te opowieści to się chyba bardziej dla psychiatry nadają, niż dla policji. Podała Ci jakieś szczegóły, czy to było ogólne bajanie?

Odetnij się, jeżeli nie wprost, to na zasadzie: nie mam czasu, zgadamy się za tydzień, miesiąc... och, już minęło? Nadal nie mam czasu, sorry, taka zabiegana jestem.

[Lena19921992]

Powiedziala tylko ze byli to ludzie z Sieradza dużo dużo starsi. Ona była nastolatka i podobno podawała tylko adresy i wszyscy jej słuchali. Tak jak teraz o tym pisze to jest to nieprawdopodobne... mówiłam zeby poszła do psychologa ale ona za każdym razem się wykręca od wizyt już nie tylko u psychologa ale i lekarza pierwszego kontaktu. Twierdzi ze psycholog gdyby się dowiedział to na pewno by zgłosił ja na policję. Ja jej mówię ze na pewno by tego nie zrobił bo obowiązuje go tajemnica zawodowa. Na początku wydawało mi się ze ona bardzo potrzebuje wsparcia bliskiej osoby takiego uznania i docenienia. Ale teraz najzwyczajniej w świcie zaczęłam się jej bać. Dziękuje za radę takie niebezpośrednie zerwanie kontaktu będzie chyba najlepsze. Pozdrawiam cieplutko

[DaisyMerollin]

Napisane przez Lena19921992

Powiedziala tylko ze byli to ludzie z Sieradza dużo dużo starsi. Ona była nastolatka i podobno podawała tylko adresy i wszyscy jej słuchali. Tak jak teraz o tym pisze to jest to nieprawdopodobne... mówiłam zeby poszła do psychologa ale ona za każdym razem się wykręca od wizyt już nie tylko u psychologa ale i lekarza pierwszego kontaktu. Twierdzi ze psycholog gdyby się dowiedział to na pewno by zgłosił ja na policję. Ja jej mówię ze na pewno by tego nie zrobił bo obowiązuje go tajemnica zawodowa. Na początku wydawało mi się ze ona bardzo potrzebuje wsparcia bliskiej osoby takiego uznania i docenienia. Ale teraz najzwyczajniej w świcie zaczęłam się jej bać. Dziękuje za radę takie niebezpośrednie zerwanie kontaktu będzie chyba najlepsze. Pozdrawiam cieplutko

Nastoletnia królowa mafii, która jakimś cudem nie wpadła mimo rozgadywania o tym na lewo i prawo, dobre

Serio, przestan sie rozwodzic nad jej zachowaniem i systematycznie ucinaj kontakt az poluzuje sie na tyle aby go skonczyc.