Dziwne rzeczy w KW

[guest]

Przeglądam sobie tradycyjnie KW i widzę dziwne rzeczy. Jedni czują się głęboko dotknięci, że ich ulubione perfumy nie znajdują uznania i z góry zakładają, że wszyscy oceniający kierują się w swoich wyborach jedynie ceną prduktu. Apeluję o odrobinę tolerancji. Mamy przecież różny zmysł powonienia i to, ze komuś podoba się drogi zapach, którego ktoś inny nie wziąłby nawet za dopłatą, to wcale nie znaczy, że napewno jest beznadziejnym snobem.
Inni próbują swoje wypowiedzi uwiarygodnić pisząc, jak od lat wierni są zapachowi, który okazuje się być nowością. Wiarygodność diabli wzięli. A ja chyba wiem skąd to się wzięło.
Już dawno przyszła mi do głowy refleksja (ale nie chciało mi się krytykować), że w przypadku perfum podpisy przy gwiazdkach są nienajszczęśliwiej sformułowane i przyprawiają o ból głowy: najpierw mamy "doskonały, jakby stworzony dla mnie", a zaraz potem "lubię i używam na specjalne okazje". Oba sugerują, że mamy te zapachy na toaletce. A co z perfumami, które podobają nam się ogromnie i są dla nas stworzone, ale albo w ogóle nie mamy na nie pieniędzy, albo mamy na półce już pięć innych zapachów i mąż tupie nogą kategorycznie odmawiając sprezentowania nam szóstego flakonika? Potem jest kategoria: "Mogę go znieść na innych". Znieść - to w moim pojęciu znaczy, że zapach nie budzi entuzjazmu, ale ponieważ jeszcze nas nie mdli, przez grzeczność nie powiemy koleżance, żeby otworzyła okno. Następnie: "Taki sobie, ale nie mój". Jak "taki sobie" to wiadomo, że nie chcę go kupić, nie?Ale ogólnie i tak rozumiem, że jest lepszy niż ten, który jedynie "mogę znieść". No i "paskudny" - określenie mówi samo za siebie i nie budzi wątpliwości. Zmierzam do tego, że brakło tu kategorii, w której z czystym sumieniem możemy wpisywać perfumy, które znamy dobrze i które się podobają, ale z różnych względów ich nie mamy. I stąd czasem wychodzą takie kompromitujące wpadki jak u Honoraty. Osobiście wierzę, że ocenia Nu YSL na 5 gwiazdek, nie wnikam czy je ma czy nie (bo w gruncie rzeczy to wcale nie jest ważne), ale rozumiem też oburzenie czytelniczek, które wiedzą, że te perumy leciwe nie są i dlatego nie bardzo ufają ich ocenie.
Dlatego mam 2 prośby. Oceniajmy rzetelnie, a także nie napadajmy na innych. Dla mnie osobiście oceny są inspiracją do wypróbowywania różnych specyfików, a nie okazją do personalnych wycieczek.
Z góry przepraszam za rozmiar tej notatki - Aga

[guest]

Przeglądam sobie tradycyjnie KW i widzę dziwne rzeczy. Jedni czują się głęboko dotknięci, że ich ulubione perfumy nie znajdują uznania i z góry zakładają, że wszyscy oceniający kierują się w swoich wyborach jedynie ceną prduktu. Apeluję o odrobinę tolerancji. Mamy przecież różny zmysł powonienia i to, ze komuś podoba się drogi zapach, którego ktoś inny nie wziąłby nawet za dopłatą, to wcale nie znaczy, że napewno jest beznadziejnym snobem.
Inni próbują swoje wypowiedzi uwiarygodnić pisząc, jak od lat wierni są zapachowi, który okazuje się być nowością. Wiarygodność diabli wzięli. A ja chyba wiem skąd to się wzięło.
Już dawno przyszła mi do głowy refleksja (ale nie chciało mi się krytykować), że w przypadku perfum podpisy przy gwiazdkach są nienajszczęśliwiej sformułowane i przyprawiają o ból głowy: najpierw mamy "doskonały, jakby stworzony dla mnie", a zaraz potem "lubię i używam na specjalne okazje". Oba sugerują, że mamy te zapachy na toaletce. A co z perfumami, które podobają nam się ogromnie i są dla nas stworzone, ale albo w ogóle nie mamy na nie pieniędzy, albo mamy na półce już pięć innych zapachów i mąż tupie nogą kategorycznie odmawiając sprezentowania nam szóstego flakonika? Potem jest kategoria: "Mogę go znieść na innych". Znieść - to w moim pojęciu znaczy, że zapach nie budzi entuzjazmu, ale ponieważ jeszcze nas nie mdli, przez grzeczność nie powiemy koleżance, żeby otworzyła okno. Następnie: "Taki sobie, ale nie mój". Jak "taki sobie" to wiadomo, że nie chcę go kupić, nie?Ale ogólnie i tak rozumiem, że jest lepszy niż ten, który jedynie "mogę znieść". No i "paskudny" - określenie mówi samo za siebie i nie budzi wątpliwości. Zmierzam do tego, że brakło tu kategorii, w której z czystym sumieniem możemy wpisywać perfumy, które znamy dobrze i które się podobają, ale z różnych względów ich nie mamy. I stąd czasem wychodzą takie kompromitujące wpadki jak u Honoraty. Osobiście wierzę, że ocenia Nu YSL na 5 gwiazdek, nie wnikam czy je ma czy nie (bo w gruncie rzeczy to wcale nie jest ważne), ale rozumiem też oburzenie czytelniczek, które wiedzą, że te perumy leciwe nie są i dlatego nie bardzo ufają ich ocenie.
Dlatego mam 2 prośby. Oceniajmy rzetelnie, a także nie napadajmy na innych. Dla mnie osobiście oceny są inspiracją do wypróbowywania różnych specyfików, a nie okazją do personalnych wycieczek.
Z góry przepraszam za rozmiar tej notatki - Aga

[AgaZ]

W pelni sie z Toba zgadzam Agnieszko [img]icons/icon7.gif[/img] Juz wczesniej zastanawialismy sie, czy nie zrezygnowac z tego dzialu w kosmetykach wszechczasow, bo przeciez zapach, powonienie, skojarzenia to rzecz gustu.
to co wydaje sie nam rewelacyjne dla drugiej osoby moze byc zapachem nie do zniesienia.
Dlatego moja osobista prosba. Traktujcie te oceny drogie czytelniczki raczej jako ciekawostki, dobra zabawe, ale nie sugerujcie sie nimi przy zakupie nowego zapachu. Perfumu sa rzecza niezwykle indywidualana i bardzo dobrze [img]icons/icon7.gif[/img]
smutno by bylo gdybysmy wszystkie pachnialy jednakowa nuta [img]icons/icon12.gif[/img]

Dzial ten zostanie nadal w KW, bo uwielbiam patrzec na to bogactwo flakonikow [img]icons/icon12.gif[/img]

[AgaZ]

W pelni sie z Toba zgadzam Agnieszko [img]icons/icon7.gif[/img] Juz wczesniej zastanawialismy sie, czy nie zrezygnowac z tego dzialu w kosmetykach wszechczasow, bo przeciez zapach, powonienie, skojarzenia to rzecz gustu.
to co wydaje sie nam rewelacyjne dla drugiej osoby moze byc zapachem nie do zniesienia.
Dlatego moja osobista prosba. Traktujcie te oceny drogie czytelniczki raczej jako ciekawostki, dobra zabawe, ale nie sugerujcie sie nimi przy zakupie nowego zapachu. Perfumu sa rzecza niezwykle indywidualana i bardzo dobrze [img]icons/icon7.gif[/img]
smutno by bylo gdybysmy wszystkie pachnialy jednakowa nuta [img]icons/icon12.gif[/img]

Dzial ten zostanie nadal w KW, bo uwielbiam patrzec na to bogactwo flakonikow [img]icons/icon12.gif[/img]

[guest]

Ojej, tylko tego by brakowało. Ja akurat uwielbiam ten dział KW. Czasem zastanawiam się, gdzie umieścic perfumy, które kiedyś uwielbiałam, a teraz - choć są ładne - już bym ich nie kupiła, ale to nie powód, żeby go likwidować! No i przyznam, że ciekawi mnie zawsze, które zapachy ogólnie się podobają, które wzbudzają kontrowersje, a które nie robią wrażenia. W ogóle zauwayłam, że gusta naszych rodaczek są w tym względzie odmienne, niż w innych krajach. (Np. nie zauważyłam fanek najsłynniejszego zapachu świata, czyli Chanel 5 - nawiasem mówiąc zastanawiam się co jest powodem nieprzemijającej popularności tych perfum, chyba tylko legenda).Usunięcie tego działu bardzo by mnie zmartwiło. I chyba nie tylko mnie. - Aga

[guest]

Ojej, tylko tego by brakowało. Ja akurat uwielbiam ten dział KW. Czasem zastanawiam się, gdzie umieścic perfumy, które kiedyś uwielbiałam, a teraz - choć są ładne - już bym ich nie kupiła, ale to nie powód, żeby go likwidować! No i przyznam, że ciekawi mnie zawsze, które zapachy ogólnie się podobają, które wzbudzają kontrowersje, a które nie robią wrażenia. W ogóle zauwayłam, że gusta naszych rodaczek są w tym względzie odmienne, niż w innych krajach. (Np. nie zauważyłam fanek najsłynniejszego zapachu świata, czyli Chanel 5 - nawiasem mówiąc zastanawiam się co jest powodem nieprzemijającej popularności tych perfum, chyba tylko legenda).Usunięcie tego działu bardzo by mnie zmartwiło. I chyba nie tylko mnie. - Aga

[Mgiełka]

Wydaje mi się, że Honoracie mógł się zapach skojarzyć z jakimś innym, który był jej ulubionym. W końcu pewne nuty mogą nam się podobać przez lata. Albo po prostu lekko przesadziła, komu się nie zdarza powiedzieć, że w kolejce stało 10 000 osób (choć było ich kilka, a nawet ich nie liczyłyśmy)? Nie bądźmy takie drobiazgowe!
A teraz słowo o tej kategorii. Tym, co najbardziej mnie w niej w tej kategorii jest nie zapach, czy butelka (bo to łatwo można sprawdzić [img]icons/icon12.gif[/img], ale jego trwałość.

[Mgiełka]

Wydaje mi się, że Honoracie mógł się zapach skojarzyć z jakimś innym, który był jej ulubionym. W końcu pewne nuty mogą nam się podobać przez lata. Albo po prostu lekko przesadziła, komu się nie zdarza powiedzieć, że w kolejce stało 10 000 osób (choć było ich kilka, a nawet ich nie liczyłyśmy)? Nie bądźmy takie drobiazgowe!
A teraz słowo o tej kategorii. Tym, co najbardziej mnie w niej w tej kategorii jest nie zapach, czy butelka (bo to łatwo można sprawdzić [img]icons/icon12.gif[/img], ale jego trwałość.

[guest]

Nie ma sensu już tego roztrząsać, jakie to w końcu ma znaczenie - zapch napewno jest wart recenzji i dobrze, że ktoś go wreszcie zgłosił.
A co do trwałości zapachów - to też sprawa indywidualna. Miałam kiedyś Eternity - na mojej mamie pachniał przez 3 dni, a ze mnie wyparowywał z prędkością dźwięku.
A.

[guest]

Nie ma sensu już tego roztrząsać, jakie to w końcu ma znaczenie - zapch napewno jest wart recenzji i dobrze, że ktoś go wreszcie zgłosił.
A co do trwałości zapachów - to też sprawa indywidualna. Miałam kiedyś Eternity - na mojej mamie pachniał przez 3 dni, a ze mnie wyparowywał z prędkością dźwięku.
A.

[guest]

Albo po prostu Honoracie chodzilo o sam korzenny zapach, ktory jest jej ulubionym od wielu lat?

[guest]

Albo po prostu Honoracie chodzilo o sam korzenny zapach, ktory jest jej ulubionym od wielu lat?

[guest]

Może [img]icons/icon7.gif[/img]
Ja i tak uważam, że bardziej wkurzające są oceny typu: "cudowny zapach, bardzo chciałam sobie kupić, ale mojemu chłopakowi się nie podoba" - dalej następuje ocena: 2 gwiazdki [img]icons/icon12.gif[/img] Rozumiem, że nie kupię perfum, które w moim lubym wywołują obrzydzenie. Ale nie widzę powodu, żeby od razu dochodzić do wniosku: skoro On uważa, że są brzydkie, to ja też je obsmaruję, chociaż nos sam włazi mi za nimi do butelki.
TROCHĘ ZDECYDOWANIA W OBRONIE WŁASNEGO ZDANIA, MIŁE PANIE!!!
Aga

[guest]

Może [img]icons/icon7.gif[/img]
Ja i tak uważam, że bardziej wkurzające są oceny typu: "cudowny zapach, bardzo chciałam sobie kupić, ale mojemu chłopakowi się nie podoba" - dalej następuje ocena: 2 gwiazdki [img]icons/icon12.gif[/img] Rozumiem, że nie kupię perfum, które w moim lubym wywołują obrzydzenie. Ale nie widzę powodu, żeby od razu dochodzić do wniosku: skoro On uważa, że są brzydkie, to ja też je obsmaruję, chociaż nos sam włazi mi za nimi do butelki.
TROCHĘ ZDECYDOWANIA W OBRONIE WŁASNEGO ZDANIA, MIŁE PANIE!!!
Aga

Hej

Ja wtrace tylko tyle, ze oceny - tak jak ktos ostatnio ocenil moje kochane Dune - tez z zasady nie maja nic do oceny, poza czysta zlosliwoscia, of course... [img]icons/icon12.gif[/img]

Powachalam w perfumerii...
Hmm...
A slyszeliscie moze o tym, ze nowoczesne perfumy R E A G U J A ze skora i tworza inna kompozycje po kilkunastu minutach anizeli po kilku godzinach?

To tak jakbyscie popatrzyly tylko na jakiegos przystojniaka i od razu wiedzialybyscie, ze to ten jedyny, ojciec waszych dzieci i do grobowej dechy...

HM? [img]icons/icon12.gif[/img]

[img]icons/icon35.gif[/img]
zlo

p.s. Tylko niech sie autorka mocno nie denerwuje! [img]icons/icon7.gif[/img]

Hej

Ja wtrace tylko tyle, ze oceny - tak jak ktos ostatnio ocenil moje kochane Dune - tez z zasady nie maja nic do oceny, poza czysta zlosliwoscia, of course... [img]icons/icon12.gif[/img]

Powachalam w perfumerii...
Hmm...
A slyszeliscie moze o tym, ze nowoczesne perfumy R E A G U J A ze skora i tworza inna kompozycje po kilkunastu minutach anizeli po kilku godzinach?

To tak jakbyscie popatrzyly tylko na jakiegos przystojniaka i od razu wiedzialybyscie, ze to ten jedyny, ojciec waszych dzieci i do grobowej dechy...

HM? [img]icons/icon12.gif[/img]

[img]icons/icon35.gif[/img]
zlo

p.s. Tylko niech sie autorka mocno nie denerwuje! [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Ależ bynajmniej złośliwcze drogi!

[guest]

Ależ bynajmniej złośliwcze drogi!

[Yaga]

zlosliwiec napisał(a):
> Powachalam w perfumerii...

???
Czyli ten Złośliwiec to TA Złośliwiec???

[Yaga]

zlosliwiec napisał(a):
> Powachalam w perfumerii...

???
Czyli ten Złośliwiec to TA Złośliwiec???

Poki co ustalmy, ze jestem TO zlosliwiec.
Call me baby [img]icons/icon12.gif[/img]

Poki co ustalmy, ze jestem TO zlosliwiec.
Call me baby [img]icons/icon12.gif[/img]

[guest]

Ależ drogi Zlo! A pamiętasz może jak oceniles moje ukochane Poeme? To tez ociekalo jadem [img]icons/icon9.gif[/img]

Ukłoniki - Aga

[guest]

Ależ drogi Zlo! A pamiętasz może jak oceniles moje ukochane Poeme? To tez ociekalo jadem [img]icons/icon9.gif[/img]

Ukłoniki - Aga

[guest]

Agnieszko, napisałaś to o czym ja kilkakrotnie myślałam .Czasem zdarza się oceniać zapach który kilkakrotnie wypróbowało się na nadgarstkach lub miało się tylko próbkę.Podobał się zapach, ale nie na tyle by go kupić. A tu chcąc ocenić go dobrze pojawia się zdanie"mam i używam na specjalne okazje". Monikam Vel Coralin zauważyła,że niestety niektóre osoby powielają opinie z modnych pism. Ja oceniam produkty, które uwielbiam i znam(perfumy) oraz kosmetyki pielęgnacyjne, a z upiększających podkłady ,błyszczyki. Na tuszach, cieniach się nie znam i na razie nie będę oceniać)

[guest]

Agnieszko, napisałaś to o czym ja kilkakrotnie myślałam .Czasem zdarza się oceniać zapach który kilkakrotnie wypróbowało się na nadgarstkach lub miało się tylko próbkę.Podobał się zapach, ale nie na tyle by go kupić. A tu chcąc ocenić go dobrze pojawia się zdanie"mam i używam na specjalne okazje". Monikam Vel Coralin zauważyła,że niestety niektóre osoby powielają opinie z modnych pism. Ja oceniam produkty, które uwielbiam i znam(perfumy) oraz kosmetyki pielęgnacyjne, a z upiększających podkłady ,błyszczyki. Na tuszach, cieniach się nie znam i na razie nie będę oceniać)

[Malgos]

Witajcie. Co prawda temat ten zostal poruszony przez AgnieszkeS juz jakis czas temu, ale ja
rowniez chcialabym cos w tej kwestji powiedziec. Konkretnie chodzi mi o brak tolerancji i
zlosliwosc niektorych ocenajacych...
Pewne osoby uwazaja za osobista porazke negatywna ocene swoich ukochanych
kosmetykow. Z gory zakladaja, ze oceniajacy dany produkt negatywnie, to glupki nie majace
zielonego pojecia o ich stosowaniu (bo produkt jest przeciez perfekcyjny). Poza tym jezeli IM
sie cos nie podoba, to nie szczedza jadu pod adresem i produktu , i osob go lubiacych.
Prosze o obiektywne oceny kosmeykow, a nie -jak to okreslila Agnieszka- napadanie na
innych za ich negatywna ocene.
Pozdrawiam,
Malgos

[Malgos]

Witajcie. Co prawda temat ten zostal poruszony przez AgnieszkeS juz jakis czas temu, ale ja
rowniez chcialabym cos w tej kwestji powiedziec. Konkretnie chodzi mi o brak tolerancji i
zlosliwosc niektorych ocenajacych...
Pewne osoby uwazaja za osobista porazke negatywna ocene swoich ukochanych
kosmetykow. Z gory zakladaja, ze oceniajacy dany produkt negatywnie, to glupki nie majace
zielonego pojecia o ich stosowaniu (bo produkt jest przeciez perfekcyjny). Poza tym jezeli IM
sie cos nie podoba, to nie szczedza jadu pod adresem i produktu , i osob go lubiacych.
Prosze o obiektywne oceny kosmeykow, a nie -jak to okreslila Agnieszka- napadanie na
innych za ich negatywna ocene.
Pozdrawiam,
Malgos