Polecam/odradzam WETERYNARZA

[Haggat]

Napisane przez Cholera Naczelna

rozumiem, że kot w Twojej ivonce to 15-letnia, zdrowa, żywotna i szczęśliwa kotka, mimo, że pół życia spędziła u wetów?

przez 15 lat mój kot widywał wetów wyłącznie towarzysko u nas w domu, nie był szczepiony ani "kontrolowany", i nie było takiej potrzeby. nie ma nawet kamienia na zębach i nie jada karm po 200zł za kilogram bynajmniej. ma perfekcyjną wagę, energię i żadnych oznak starzenia.
nie ucieka przed psami [wręcz przeciwnie], wyleguje się w ogrodzie, łapie żaby dla rozrywki, łazi po drzewach i nie uznaje barbarzyństwa w postaci załatwienia potrzeb fizjologicznych na dworze - o nie, tylko w kuwecie na ZWYKŁYM żwirku bentonitowym.

jeżeli chcecie urządzać sobie lincz na mnie za to, że nie mam paranoi pod tytułem "dziesięć tysi w zwierzaka każdego roku, u weta minimum co dwa tygodnie dla zasady, a całe życie według rozpiski którą znaleźliście w książce", to proszę bardzo, zróbcie sobie osobny wątek i poinformujcie mnie, gdzie planujecie udowadniać stadnie swoją wyższość istot "cywilizowanych" nade mną i moją szczęśliwą Kotą, która ma gdzieś cały Wasz komercyjny szpan, śpi w łóżku, wychodzi z domu jak ma kaprys, kocha surowe ryby i mięso, obróżkę nosi tę samą od 3 lat, tłucze psy dla zabawy, podobnie dzieci, nie goni się, bo nie ma ochoty, nie chadza na smyczy ani w sweterkach, gardzi zabawkami i drapakami, a swoje pierwsze młode odchowywała, kiedy większość z Was wisiała głowami w dół na trzepakach po lekcjach.

albo zabierzcie swoje zwierzaki do weta, którego tu odradziłam, skoro, jak on, uważacie, że zwierzę to urządzenie stworzone przez człowieka, które bez niego umrze śmiercią natychmiastową, a każdy poza Wami to bezmózg, który nie wie jak się obchodzić z tym nieobliczalnym dziwem techniki zwanym Kotem.
dogadacie się na pewno świetnie, i jeszcze ten wasz "zeszłosezonowy model" uśpi pod byle pozorem, ale za to będziecie mogły sobie wybrać nowy z rozpiski na korytarzu, i kupić mu nową klateczkę.. najlepiej taką pozłacaną, ze złotą miseczką i termometrem, który będziecie miał Wasz kotek stale w dupce zainstalowany, z przesyłem danych do gabinetu za pomocą wi-fi life. no i oczywiście stałe wkłucie pod dolewanie kolejnych nowych zastrzyków i szczepionek, które sobie przemysł farmaceutyczny wymyśli.

bo dziwnym trafem mój poprzedni kot dożył zdrowo i szczęśliwie lat 16 i weterynarzy oglądała tylko w ostatnim roku życia z powodu raka.
a znajomi biegają do wetów co tydzień, i za sukces uważają jak ich kot przeżył 5-6 lat, przy czym zwierza są od dawna "dorosłe", czyli osowiałe, apatyczne, przesypiające większość doby i tylko czasami pobiegają za piłeczką.

nie mierz kota cudzego według oszołoma własnego
jak przyjdziecie z własnymi piętnastolatkami z tak czystą kartą zdrowia i tak szczęśliwym życiem za sobą [i przed sobą - dzięki naszej nieufności w nieomylność dyplomowanego doktora dolittle] jak ma nasza Kota, to wtedy porozmawiamy. i zobaczycie na własne oczy, jak wygląda Kot Szczęśliwy, a za niebawem znów zdrowy bezdyskusyjnie, kiedy jej wyniki moczu dorównają czystością obecnym wynikom krwi.

rozsądku życzę. bo przesada w żadną stronę nie jest dobra. i to samo się tyczy robienia ze zwierząt, na siłę niemal, niedołężnych, schorowanych, i wymagających pompowania w nie ton antybiotyków przy byle kichnięciu. Kocimi psychiatrami też już się wymieniacie? Bo chyba już wiem, jaki kierunek szkoły podpowiedzieć moim dzieciom, by były bogate...

Dziewczyną raczej chodzi o podstawowe badania i szczepienia takie jak przeciwko wściekliźnie czy odrobaczanie, a nie bieganie do weta na wizyty jak stare emerytki z pęcherzem. Trochę pomyślunku, w końcu napisałaś że puszczasz kota na ogród i może mieć styczność z innymi zwierzętami albo zje coś czego nie powinien.

[Serena36]

Warszawa
ul. Lucjana Rydla 32
01-850 Warszawa
Przychodnia dla kotów " Myszkin"

Witajcie
Od tygodnia jestem szczęśliwą posiadaczką małego Maine Coona, niestety te kociaki maja skłonności do zaparć.
Obok mnie znajduje się świetny weterynarz dla kotów( Nie wiem czy była ta przychodnia tu wymieniana), ale faktycznie dobry fachowiec. 10 minut i kociakowi pomógł. Polecam.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Warszawa
ul. Lucjana Rydla 32
01-850 Warszawa
Przychodnia dla kotów " Myszkin"

Witajcie
Od tygodnia jestem szczęśliwą posiadaczką małego Maine Coona, niestety te kociaki maja skłonności do zaparć.
Obok mnie znajduje się świetny weterynarz dla kotów( Nie wiem czy była ta przychodnia tu wymieniana), ale faktycznie dobry fachowiec. 10 minut i kociakowi pomógł. Polecam.

[Cholera Naczelna]

Napisane przez Haggat

Dziewczyną raczej chodzi o podstawowe badania i szczepienia takie jak przeciwko wściekliźnie czy odrobaczanie, a nie bieganie do weta na wizyty jak stare emerytki z pęcherzem. Trochę pomyślunku, w końcu napisałaś że puszczasz kota na ogród i może mieć styczność z innymi zwierzętami albo zje coś czego nie powinien.

Odrobaczanie przeprowadza się w domu, tabletkami, i umiejętność ich podania powinien posiadać każdy opiekun zwierzęcia. Zabezpieczenie przeciw pchłom i kleszczom - kropelki na kark - jak wyżej.
A co do szczepień, to każdy rozsądny wet odradza zbędne szczepienia dla zwierząt nie włóczących się po okolicy bez opieki czy po nocach. Ja się tego niestety nauczyłam po tym, jak długo i drogo leczyłam króliczkę z choroby nabytej poszczepiennie, i sama wetka wtedy przyznała się, że jeżeli się klient upiera, to szczepią, ale poza obowiązkowymi szczepieniami psów i zwierząt z grupy ryzyka [czyli na przykład kotów wałęsających się po okolicznych lasach - na wściekliznę], nie powinno się pakować w zwierzaki zbędnych medykamentów, chyba, że chodzi o zarobek.

Mój "brak pomyślunku" co do Koty, jak narazie, jak widać, się sprawdza długowiecznym i zdrowym egzemplarzem, a "przezorność i dojrzałe podejscie" wobec króliczki skończyły się dla niej niemal śmiercią. Tak więc każdy medal ma dwie strony.
Sztuka w tym, by znać swoje zwierzątko i reagować na jego potrzeby, a nie na wytwarzaną sztucznie panikę tłumu "bo przecież natura nie wie co robi, bądźmy mądrzejsi".

A może chcecie do kompletu jeszcze się dowiedzieć, że są weterynarze, którzy z myślą o _nie stresowaniu_ zwierząt zbędnymi wizytami, a mając przed sobą rozsądnych właścicieli z umiejętnościami, proponują im sami, by ci robili zastrzyki swoim podopiecznym w zaciszu domowym?
To jest właśnie różnica pomiędzy kimś z doświadczeniem mającym u siebie w gabinecie zadbane zwierzę i jego opiekuna, a anonimowym kimś z internetu, kto zakłada, że wie najlepiej, kto jest po drugiej stronie ekranu, i że na bank ten ktoś jest kompletnym... hmm.. [wstawcie sobie same] bo ma inne podejście do życia.
A może powinnam dopisać, że nie mam 13 lat i od wieelu układam zwierzęta behawiorem?

ps.: i podobnie, na kilkanaście kotów w klinice, jednego widziałam w klatce [młodego, z młodymi właścicielami]. Psa - żadnego. Mieszkam w mieście nieodpowiedzialnych wariatów? Ale o ironio, tylko kot w klatce był po jakimś wypadku [chyba, z podejrzeniem złamania]...

I jeszcze raz, ponieważ to OT. Zapraszam na priv, lub do stworzenia osobnego wątku i podesłania mi linka, jeżeli zaistniała aż taka potrzeba nalania mi oliwy do głowy.

[ChosQ]

Witam,
Szczerze mogę polecić weterynarza p. Rafała Bernackiego z Łochowa niedaleko Bydgoszczy ul. Dębowa 31

Pan doktor uratował mojego pieska. Kupiłam go i hodowca sprzedał mi świadomie chorego psa... Od razu następnego dnia po zakupie zorientowałam się, że ciężko oddycha (to była niedziela), a Pan doktor Bernacki jako jedyny weterynarz odebrał telefon i przyjął nas dosłownie w tej chwili!Okazało się, że pies jest bardzo chory dusił się i nie miał energii by jeść i żyć...
Kilka razy dziennie do nas dzwonił i konsultował każde zachowanie psa. Doktor dał nam swój prywatny numer tel. (raz o 23 godzinie piesek zdychał- zadzwoniłam i wtedy również automatycznie doktor otworzył klinikę by nam pomóc).
Tego pierwszego dnia i przez 5 kolejnych byliśmy u niego po 3-4 razy dziennie przyjmowani bez kolejki, przez kolejnych 10 dni wizyta raz dziennie.
Całe leczenie trwało około 3 tygodni, ale piesek jest zdrowy!
Nieraz czekając w poczekalni na wizytę spotykamy innych właścicieli zdrowych piesków, którzy zachwalają doktora i jego sukcesy.

Szczerze polecam!!

[StillYoung]

KIELCE

POLECAM

Gabinet weterynaryjny PUPIL 25-349 KIELCE ul. POMORSKA 119 A
Zawieźliśmy tam naszego 2-miesięcznego pieska, który w pierwszym dniu pobytu u nas złapał jakiś straszny kaszel, po kilku dniach sytuacja stała się poważna, bo pies ciągle charczał i kaszlał praktycznie co chwilę, bałam się, że się zakrztusi. Lekarze tam pracujący zajęli się naszym pieskiem, przepisali leki i po kilku dniach pies zdrowy jak ryba Mają oni świetny kontakt ze zwierzętami, jesteśmy naprawdę zadowoleni

[esfira]

Napisane przez Cholera Naczelna

Odrobaczanie przeprowadza się w domu, tabletkami, i umiejętność ich podania powinien posiadać każdy opiekun zwierzęcia. Zabezpieczenie przeciw pchłom i kleszczom - kropelki na kark - jak wyżej.
A co do szczepień, to każdy rozsądny wet odradza zbędne szczepienia dla zwierząt nie włóczących się po okolicy bez opieki czy po nocach. Ja się tego niestety nauczyłam po tym, jak długo i drogo leczyłam króliczkę z choroby nabytej poszczepiennie, i sama wetka wtedy przyznała się, że jeżeli się klient upiera, to szczepią, ale poza obowiązkowymi szczepieniami psów i zwierząt z grupy ryzyka [czyli na przykład kotów wałęsających się po okolicznych lasach - na wściekliznę], nie powinno się pakować w zwierzaki zbędnych medykamentów, chyba, że chodzi o zarobek.

zrozumiałam, że mieszkasz w okolicy, gdzie psy są szczepione tylko na wściekliznę, a koty i inne zwierzaki już na nic (no chyba, że kot się wałęsa, to na wściekliznę też). Chyba musiałaś źle zrozumieć słowa wetki, bo psy muszą być też szczepione przynajmniej na nosówkę i parwowirozę (nie ma takiego nakazu, ale każdy rozsądny właściciel zaszczepi psa na potencjalnie śmiertelną chorobę), a koty przynajmniej na panleukopenię.

A może chcecie do kompletu jeszcze się dowiedzieć, że są weterynarze, którzy z myślą o _nie stresowaniu_ zwierząt zbędnymi wizytami, a mając przed sobą rozsądnych właścicieli z umiejętnościami, proponują im sami, by ci robili zastrzyki swoim podopiecznym w zaciszu domowym?

i są weterynarze, którzy potem mają kłopoty z tego powodu dobro zwierzęcia jest ważne, ale przepisów też trzeba się trzymać

[Haggat]

Napisane przez Cholera Naczelna

Odrobaczanie przeprowadza się w domu, tabletkami, i umiejętność ich podania powinien posiadać każdy opiekun zwierzęcia. Zabezpieczenie przeciw pchłom i kleszczom - kropelki na kark - jak wyżej.
A co do szczepień, to każdy rozsądny wet odradza zbędne szczepienia dla zwierząt nie włóczących się po okolicy bez opieki czy po nocach. Ja się tego niestety nauczyłam po tym, jak długo i drogo leczyłam króliczkę z choroby nabytej poszczepiennie, i sama wetka wtedy przyznała się, że jeżeli się klient upiera, to szczepią, ale poza obowiązkowymi szczepieniami psów i zwierząt z grupy ryzyka [czyli na przykład kotów wałęsających się po okolicznych lasach - na wściekliznę], nie powinno się pakować w zwierzaki zbędnych medykamentów, chyba, że chodzi o zarobek.

Mój "brak pomyślunku" co do Koty, jak narazie, jak widać, się sprawdza długowiecznym i zdrowym egzemplarzem, a "przezorność i dojrzałe podejscie" wobec króliczki skończyły się dla niej niemal śmiercią. Tak więc każdy medal ma dwie strony.
Sztuka w tym, by znać swoje zwierzątko i reagować na jego potrzeby, a nie na wytwarzaną sztucznie panikę tłumu "bo przecież natura nie wie co robi, bądźmy mądrzejsi".

A może chcecie do kompletu jeszcze się dowiedzieć, że są weterynarze, którzy z myślą o _nie stresowaniu_ zwierząt zbędnymi wizytami, a mając przed sobą rozsądnych właścicieli z umiejętnościami, proponują im sami, by ci robili zastrzyki swoim podopiecznym w zaciszu domowym?
To jest właśnie różnica pomiędzy kimś z doświadczeniem mającym u siebie w gabinecie zadbane zwierzę i jego opiekuna, a anonimowym kimś z internetu, kto zakłada, że wie najlepiej, kto jest po drugiej stronie ekranu, i że na bank ten ktoś jest kompletnym... hmm.. [wstawcie sobie same] bo ma inne podejście do życia.
A może powinnam dopisać, że nie mam 13 lat i od wieelu układam zwierzęta behawiorem?

ps.: i podobnie, na kilkanaście kotów w klinice, jednego widziałam w klatce [młodego, z młodymi właścicielami]. Psa - żadnego. Mieszkam w mieście nieodpowiedzialnych wariatów? Ale o ironio, tylko kot w klatce był po jakimś wypadku [chyba, z podejrzeniem złamania]...

I jeszcze raz, ponieważ to OT. Zapraszam na priv, lub do stworzenia osobnego wątku i podesłania mi linka, jeżeli zaistniała aż taka potrzeba nalania mi oliwy do głowy.

Normalny - odpowiedzialny wet zanim da Ci tabletki na odrobaczenie powinien zobaczyć psa/kota bo się potem może okazać że wzięłaś te tabletki i podałaś np. mężowi żeby go otruć - różni są ludzie. Często też wet odmawia wydania leku jeżeli nie masz przy sobie psa\kota bo to on ponosi odpowiedzialność za leki które Ci daje. A to że leki czy kropelki czy kroplówki możesz podać w domu zwierzęciu to oczywiste. Nie musisz co dzień latać z psem do weta ale chodzi mi o podstawowe badania. Jak twoje zwierze nie choruje to bardzo się z tego ciesze i oby tak dalej.
Finito oftopa

[milkandsugar]

ŚLĄSK - Tarnowskie Góry

Polecam !

"Vetmedicor" Tarnowskie Góry
ul. Sienkiewicza 36
Świetne, profesjonalne podejście do zwierzaków wszystkich weterynarzy oraz technika weterynarii w tej przychodni.

[marcjannak]

Cholera Naczelna - cieszę się, że trafiają Ci się egzemplarze kotów o żelaznym zdrowiu...
Rozumiem, że poza szczepieniami także nie sterylizowałaś swojej kotki, może też nie podawałaś jej hormonów w celu blokowania rui, więc miała co chwilę stadko przemiłych kociaków? Bo to także jest bezsensowne ładowanie hormonów w zwierza...

Widziałam już koty, które całe swoje życie przeżyły w mieszkaniu na 10 piętrze, nie mających styczności z innymi kotami, które nabawiły się kataru kociego...
Widziałam tez psy, które nie wałęsały się po okolicy ani po nocach (swoją drogą nie wiem, gdzie znajdują się noce), które zachorowały na nosówkę i które trzeba było uśpić...
Słyszałam o tym, że szczepionki dla królików mogą wywołać myksomatozę. To fakt. Chociaż osobiście swojego królika szczepię.
Masz rację - powinno się brać pod uwagę możliwość zarażenia chorobą zakaźną oraz prawdopodobieństwo wystąpienia objawów ubocznych po samym szczepieniu. Chyba z tego właśnie powodu jakoś mało ludzi szczepi psy na boreliozę, piroplazmozę czy kaszel kenelowy.
Ciesz się, że nie ma już szczepionek przeciw wściekliźnie, które mogły spowodować śmierć zwierzęcia, a szczepienie już wówczas na tę chorobę było obowiązkowe.

Co do transportera dla kota - odpowiedzialny właściciel coś takiego posiada. Widywałam już przypadki, gdy kot przyniesiony na rękach zwiewał w siną dal wystraszony przez agresywnego psa w poczekalni lecznicowej. Nie chodzi tu o widzimisię właściciela, ale o bezpieczeństwo zwierzaka.

[DefiniteBlonde]

A ja polecam weterynarza w schronisku na ul. Rybnej w Krakowie Pani, która zajmowała się moją sunią jest naprawdę świetna!! Zwierzaczki nie ze schroniska chyba też są przyjmowane

[allein]

KRAKÓW

POLECAM

MED VET, p. Szydłowscy

Polecam gorąco Państwa Szydłowskich, którzy przyjmują w lecznicy przy Ul.Stadionowej. Niejednokrotnie pomogli mojemu psu.

NIE POLECAM

Pan Bakowski, AMAVET

Pan Bakowski wmawiał nam, że pies udaje. Pies kulał na jedną łapę, zrobiono mu prześwietlenie. Doświadczony lekarz nie zauważył banalnego zwyrodnienia, zaczął podawać psu sterydy bez uzgodnienia tego z nami.

[Vinga_]

Cześć, mógłby ktoś polecić jakiegoś weterynarza który wykona zabieg sterylizacji suczki na terenie Krakowa, Nowej Huty, Wieliczki lub Bochni? Zależałoby mi aby ten zabieg nie kosztował majątku, bo niestety mam na to ograniczone fundusze. Jednak liczy się dla mnie też dobro pieska i nie chciałabym go oddawać w ręce przypadkowego weterynarza, dlatego poszukuję jakiegoś sprawdzonego i zarazem taniego jeśli ktoś coś wie na ten temat to proszę o jakieś ewentualne namiary

[Tandavia]

WROCŁAW
POLECAM
lek.wet. PAWEŁ CIEŚLIK z kliniki INTERWET we Wrocławiu przy ul. Ślężnej 136

Fachowość, wysoka kultura osobista. Pan doktor przeprowadził rzetelny wywiad, dokładnie przebadał naszego kotka. Dobry i sprawny diagnosta. Odpowiadał cierpliwie na wszystkie pytania, nie ponaglał z podjęciem ostatecznej decyzji... Wyjaśnił rzeczowo przyczynę i charakter choroby.
Pomimo, że było za późno na ratunek, jestem wdzięczna panu doktorowi za empatyczną postawę i za to, że Lucuś mógł godnie i bezboleśnie odejść na drugą stronę.

ODRADZAM
lek. wet. Barbara Siekierska, przychodnia weterynaryjna w Kątach Wrocławskich

Pani doktor postawiła diagnozę "na oko", bez dokładniejszych badań, co wraz z zaleceniami przedłużyło niepotrzebnie cierpienia naszego kotka.
Gdy następnego dnia została poinformowana o faktycznej przyczynie stanu zwierzęcia, zareagowała zaskoczeniem i nieznajomością choroby.

[201606242139]

[B]Warszawa[/B]

Polecam:

Medicavet -
ul. Bohdanowicza 9
02-127 Warszawa

Mam 4 szczurki, swoją panią doktor, która doskonale poznaje zwierzęta, zna się na rzeczy, spokojnie podchodzi do maluchów i przede wszystkim nie owija w bawełnę, żeby tylko zarobić. -Lek. wet. Judyta Garczyńska
Cudowna kobieta, często, gdy przesadzam i biegnę niepotrzebnie nie liczy nawet za wizytę. Proponowała sterylizację, ale również nie naciskała na nią na każdej wizycie, jak inni weterynarze.

Jak szczurki to tylko tu!

NIE POLECAM:
Pulsvet
Pustułeczki 30
02-811 Warszawa

lek. wet. Joanna Strąk
Zachęcona obecnością sławnej dr. Rzepki w klinice spodziewałam się również porządnego zespołu jej współpracowników.
Niestety, pani Joanna "wykryła" u mojej szczurki guza w uchu, zapisała mnie na zabieg wycięcia za 200 zł, najpierw mówiąc, że dobrze by było, gdyby dzięki lekom sam pękł, a na kolejnej wizycie twierdząc, że wycinać będziemy po to, żeby się w uchu nie rozlało Na zadawane pytania często nie tyle nie zna odpowiedzi, co strasznie je miesza, żeby wyszło coś negatywnie, co jest kompletnym bezsensem.
Chyba nie muszę mówić, że idąc na 3 wizytę poszłam do Medicavetu, gdzie przyszłam "kontrolnie" sprawdzić, nie mówiąc o diagnozie z poprzedniej kliniki i w uszach było czysto, a szczur jest zdrowy i kontrolowany do tej pory?

[Mopsiara]

WROCŁAW :

Marcin Zawadzki - profesjonalista , miły i rzeczowy i poświęca się pacjentom . Klinika posiada najnowsze min. USG , RTG , wykonują wszelakiego rodzaju badania i operacje . Doktor współpracuje ze znanymi wetami z naszych Wrocławskich Klinik . Cały czas szkoli się w nowych specjalizacjach . Potrafi ze świetnym skutkiem usypiać i wybudzać do operacji takie ciężkie rasy jak Buldog Francuski i Angielski , Mops , Shih-Tzu itp. Zna się na chorobach skórnych . Jeśli czegoś nie wie , nie wymyśla , nie naciąga a szuka wsparcia w starszych , bardziej doświadczonych kolegach .

POLECAM W 100% !!!


ul. Buraczana 2B 52-311 Wrocław ,
Tel. kom. 517047436, 694408450
Tel. 71-7245557

[Noely]

Mam nadzieję, że mi pomożecie.
Przeprowadziłam się do Warszawy z małego miasteczka w którym weterynarze nie znali się kompletnie na szynszylach i tu pytanie do Was czy macie do polecenia w Warszawie dobrego weterynarza, który ma naprawdę pojęcie o szynszylach - moja jedna szynszyla ma podejrzenie wrastającego zęba i może być konieczna operacja więc tu naprawdę jest potrzebny ktoś kto się zna.

Z góry dzięki za odpowiedzi

[monika_sonia]

Napisane przez Noely

Mam nadzieję, że mi pomożecie.

Może poproś o polecenie weta od małych zwierząt na tych wątkach:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post43019653
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post42998762
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post42915351

[Noely]

Napisane przez monika_sonia

Może poproś o polecenie weta od małych zwierząt na tych wątkach:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post43019653
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post42998762
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post42915351

Dzięki

[201606242139]

Napisane przez Noely

Mam nadzieję, że mi pomożecie.
Przeprowadziłam się do Warszawy z małego miasteczka w którym weterynarze nie znali się kompletnie na szynszylach i tu pytanie do Was czy macie do polecenia w Warszawie dobrego weterynarza, który ma naprawdę pojęcie o szynszylach - moja jedna szynszyla ma podejrzenie wrastającego zęba i może być konieczna operacja więc tu naprawdę jest potrzebny ktoś kto się zna.

Z góry dzięki za odpowiedzi

Ja jak wyżej napisałam - polecam Medicavet. Tam na prawdę znają się na małych zwierzaczkach.

[Noely]

Napisane przez PandaBear

Ja jak wyżej napisałam - polecam Medicavet. Tam na prawdę znają się na małych zwierzaczkach.

Dzięki wielkie! Właśnie widzę same pozytywne opinię Co prawda trochę daleko ode mnie, ale to mało ważne. Byłam w moim mieście rodzinnym to mojej szynszylce dali tylko zastrzyk bo powiedzieli, że operację są bardzo trudne i przeważnie one nie przeżywają operacji... wolałam nie ryzykować. Niby szylka je normalnie tą stroną tylko że ma oczko przymknięte trochę od tego więc coś tam się dzieję. Czekałam tylko aż przeprowadzę się do stolicy żeby tutaj coś znaleźć. Jeszcze raz dzięki wielkie za polecenie

[201606242139]

Napisane przez Noely

Dzięki wielkie! Właśnie widzę same pozytywne opinię Co prawda trochę daleko ode mnie, ale to mało ważne. Byłam w moim mieście rodzinnym to mojej szynszylce dali tylko zastrzyk bo powiedzieli, że operację są bardzo trudne i przeważnie one nie przeżywają operacji... wolałam nie ryzykować. Niby szylka je normalnie tą stroną tylko że ma oczko przymknięte trochę od tego więc coś tam się dzieję. Czekałam tylko aż przeprowadzę się do stolicy żeby tutaj coś znaleźć. Jeszcze raz dzięki wielkie za polecenie

Biorę to na siebie jeśli będziesz niezadowolona :P

[Noely]

Podpatrzyłam ich stronę i już mnie kupili :p teraz musze znaleźć jakieś dobre połączenie żeby z transporterkiem i dwoma szynszylami nie jechać tam ponad godzinę :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malvie]

woj. podlaskie - Szepietowo

Polecam bardzo rzetelną i jednocześnie przesympatyczną Panią Elżbietę Maciąg z Szepietowa w woj. podlaskim. Co prawda mieścinka mała, ale jeśli ktoś z okolic potrzebuje dobrego weterynarza to na tej Pani się nie zawiedzie.

DOGWET
Elżbieta Maciąg
ul. Główna 58
18-210 Szepietowo
http://www.dogwet.pl/

[201604191001]

Napisane przez Noely

Mam nadzieję, że mi pomożecie.
Przeprowadziłam się do Warszawy z małego miasteczka w którym weterynarze nie znali się kompletnie na szynszylach i tu pytanie do Was czy macie do polecenia w Warszawie dobrego weterynarza, który ma naprawdę pojęcie o szynszylach - moja jedna szynszyla ma podejrzenie wrastającego zęba i może być konieczna operacja więc tu naprawdę jest potrzebny ktoś kto się zna.

Z góry dzięki za odpowiedzi

Ogonek na Woli, może tam masz bliżej. Doktor Milena jest świetna, nie robi nic niepotrzebnego a jak jest potrzebne to robi od razu, nie są nastawieni na dojenie kasy itd. Tylko kolejki duże ale właśnie ze względu na poziom.
Ja tam leczyłam moje szczurki.

http://www.ogonek.waw.pl/

[Adelajda84]

MŁAWA

Lecznica weterynaryjna ul.Rynkowa 18
Beata i Tomasz Murawscy.

Weci z powołania.Zdrowie zwierząt jest priorytetem,kasa sprawa drugorzędna.

[Karolina_a90]

Wszystkim, ktorzy kochają swoje zwierzęta stanowczo odradzam nową klinikę weterynaryjną w Kielcach przy ul. Ściegiennego. Arogancka, protekcjonalna obsługa nastawiona wyłacznie na zarabianie pieniędzy. Pomoc zwierzętom zdecydowanie nie jest dla nich priorytetem.

[Ginger1989]

POLECAM: Lublin!

Właścicielom zwierzaków w Lublinie z całego serca polecam dr Beatę Wójtowicz

Pracuje w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt na ul. Stefczyka, wspaniała kobieta podchodząca z sercem do czworonożnych pacjentów oraz z empatią do właścicieli, miła i bezstresowa, nie zdziera i widać po niej, że jest weterynarzem z powołania, że naprawdę chce pomagać, mój pies który panicznie boi się lekarzy dzięki niej obecnie podchodzi do wizyt już całkiem na luzie

ODRADZAM:

Klinika na Głębokiej to miejsce, gdzie zdecydowanie bym nie poszła z moim czworonogiem. Aroganckie bufony traktujące zwierzęta jak rzeczy, w dodatku ogromny brak kompetencji (byłam z psem kiedyś w celu szczepienia i lekarz kazał mi samej dać zastrzyk bo powiedział że się boi Golden Retrieverów ), brak profesionalizmu i wyłączne nastawienie na zysk. UNIKAJCIE!

[a ga ta]

Odświeżam wątek.
Mój pies został skierowany do prof. J.Popiela z UP.
Czy ktoś korzystał z usług tego lekarza? Bardzo proszę o opinie

[marcjannak]

Miałam przyjemność miec zajęcia z P. Dr.Popielem. Polecam. )
Podejrzewam, że chodzi o problem ze skórą? Pan Dr zajmuje się dermatologią, pracuje na Wydziale Wet.
Poza olbrzymia wiedzą, ma świetne podejście do zwierzaków.

[ktoregos_dnia]

Ja chodzę do Vetana na Pilczycką i jestem bardzo zadowolona. Przeprowadziłam się jakiś czas temu i mam dosyć daleko, ale i tak jeżdżę tam : )

Wysłane z mojej el dziewiątki