Nie chcę dziecka... boję się nawet zrobić test

[applekiss]

Cześć.
Założyłam to konto, bo wydaje mi się, że jestem w ciąży, ale moja panika przed zrobieniem testu/pójściem do lekarza jest ogromna i nie mogę się przełamać, jakby to było coś ostatecznego.
Mam 23 lata, faceta trochę starszego i stabilną sytuację, więc niby powinnam nie mieć oporów przed posiadaniem dziecka, ale - możecie mnie potępić - strasznie nienawidzę dzieci i tak naprawdę nigdy nie chciałam ich mieć. Nie jestem gotowa na bycie matką. On coś mówił, że by chciał więc boję się nawet mu coś wspominać, bo pewnie mnie nawet nie zrozumie.
Jak sobie poradzić z tym irracjonalnym lękiem? Chciałabym skończyć ten i jeszcze jeden kierunek studiów, rozwijać się w pracy a nie utonąć w domu w śmierdzących pieluchach...

[lilith691]

Zrobienie testu może rozwiązać twoje problemy. Przecież nie wiesz jeszcze na pewno?
Kiedy zaszłam w ciąże miałam takie podejście jak ty, nadal nie lubie dzieci, na szczęscie ciążowe hormony namieszały mi na tyle w głowie, że kocham Młodego jak szalona.
I nie wiem jakie podejście masz do tych spraw, ale wcale nie musisz urodzić.

Mój tablet mnie nie lubi, więc z góry przepraszam za literówki!

[niebieskie_oczko]

Napisane przez applekiss

Cześć.
Założyłam to konto, bo wydaje mi się, że jestem w ciąży, ale moja panika przed zrobieniem testu/pójściem do lekarza jest ogromna i nie mogę się przełamać, jakby to było coś ostatecznego.
Mam 23 lata, faceta trochę starszego i stabilną sytuację, więc niby powinnam nie mieć oporów przed posiadaniem dziecka, ale - możecie mnie potępić - strasznie nienawidzę dzieci i tak naprawdę nigdy nie chciałam ich mieć. Nie jestem gotowa na bycie matką. On coś mówił, że by chciał więc boję się nawet mu coś wspominać, bo pewnie mnie nawet nie zrozumie.
Jak sobie poradzić z tym irracjonalnym lękiem? Chciałabym skończyć ten i jeszcze jeden kierunek studiów, rozwijać się w pracy a nie utonąć w domu w śmierdzących pieluchach...

A jak się zabezpieczaliście?

No cóż, musisz zrobić test czy to z krwi czy z moczu, by wiedzieć. Takie zadręczanie się nie jest dobre. A im wcześniej będziesz wiedziała, tym masz więcej czasu na oswojenie się i przemyślenie.

[applekiss]

Napisane przez lilith691

Zrobienie testu może rozwiązać twoje problemy. Przecież nie wiesz jeszcze na pewno?
Kiedy zaszłam w ciąże miałam takie podejście jak ty, nadal nie lubie dzieci, na szczęscie ciążowe hormony namieszały mi na tyle w głowie, że kocham Młodego jak szalona.
I nie wiem jakie podejście masz do tych spraw, ale wcale nie musisz urodzić.

Mój tablet mnie nie lubi, więc z góry przepraszam za literówki!

Właśnie dlatego nie powiedziałam o swoich obawach TŻ-owi. Wolałabym nie urodzić. Ale jak uzasadnię swoją "wycieczkę" (prawa łamać nie chcę w PL)? Mieszkamy razem i na pewno się połapie, nie ma szans.

---------- Dopisano o 01:04 ---------- Poprzedni post napisano o 01:01 ----------

Napisane przez niebieskie_oczko

A jak się zabezpieczaliście?

No cóż, musisz zrobić test czy to z krwi czy z moczu, by wiedzieć. Takie zadręczanie się nie jest dobre. A im wcześniej będziesz wiedziała, tym masz więcej czasu na oswojenie się i przemyślenie.

Zastrzyki.
Są tu może jakieś kobiety, które usunęly płód? Proszę Was, nie mówcie dziecko. Jak się potem czułyście? Jak wytłumaczyłyście TŻtowi? Naprawdę jest tak strasznie, jak mówią?

[travis]

po pierwsze nie panikuj tylko zrob test
po drugie skoro tak panicznie boisz sie ciazy, co z antykoncepcja?

---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

skoro mialas zastrzyki hormonalne to chyba nie powinno byc wpadki.

[Lexie]

Przede wszystkim zrób ten test, bo może tylko Ci się zdaje, że jesteś w ciąży. Zastrzyki są chyba dośc pewną metodą?

Po drugie, im wcześniej sprawdzisz, tym wcześniej będziesz mogła podjąć jakieś kroki - a im wcześniej, tym lepiej.

To jak będziesz się czuła po ew. aborcji zależy tak naprawdę od tego jak sama do tego podchodzisz. Bo jeśli w głębi ducha czujesz że to złe, możesz potem cierpieć w powodu wyrzutów sumienia. A jeśli dla Ciebie aborcja jest dopuszczalna - możesz sobie z tym poradzić i żyć dalej normalnie.

[applekiss]

Napisane przez lexie

Przede wszystkim zrób ten test, bo może tylko Ci się zdaje, że jesteś w ciąży. Zastrzyki są chyba dośc pewną metodą?

Po drugie, im wcześniej sprawdzisz, tym wcześniej będziesz mogła podjąć jakieś kroki - a im wcześniej, tym lepiej.

To jak będziesz się czuła po ew. aborcji zależy tak naprawdę od tego jak sama do tego podchodzisz. Bo jeśli w głębi ducha czujesz że to złe, możesz potem cierpieć w powodu wyrzutów sumienia. A jeśli dla Ciebie aborcja jest dopuszczalna - możesz sobie z tym poradzić i żyć dalej normalnie.

Jak patrzę, czytam, słucham innych dziewczyn - nie widzę w aborcji nic złego. Mój TŻ w innych przypadkach też nie. Z tym że wiem że miałby chyba do mnie żal. Ja sama nie potrafię wyobrazić sobie jak bym się czuła po.

[Chatul]

Napisane przez applekiss

Cześć.
Założyłam to konto, bo wydaje mi się, że jestem w ciąży, ale moja panika przed zrobieniem testu/pójściem do lekarza jest ogromna i nie mogę się przełamać, jakby to było coś ostatecznego.
Mam 23 lata, faceta trochę starszego i stabilną sytuację, więc niby powinnam nie mieć oporów przed posiadaniem dziecka, ale - możecie mnie potępić - strasznie nienawidzę dzieci i tak naprawdę nigdy nie chciałam ich mieć. Nie jestem gotowa na bycie matką. On coś mówił, że by chciał więc boję się nawet mu coś wspominać, bo pewnie mnie nawet nie zrozumie.
Jak sobie poradzić z tym irracjonalnym lękiem? Chciałabym skończyć ten i jeszcze jeden kierunek studiów, rozwijać się w pracy a nie utonąć w domu w śmierdzących pieluchach...

Zrób test, po prostu. Rozumiem, że obawiasz się wyniku, ale tak naprawdę niezrobienie testu nie sprawi, że ciąża zniknie, jeśli faktycznie w nią zaszłaś. Test co najwyżej da Ci szansę wcześniejszego dowiedzenia się, że w ciąży jesteś.

Niemniej, jeśli stosujesz zastrzyk hormonalny, to ja tu większych szans na ciążę nie widzę. Skąd w ogóle podejrzenie, że jesteś w ciąży?

Napisane przez applekiss

Właśnie dlatego nie powiedziałam o swoich obawach TŻ-owi. Wolałabym nie urodzić. Ale jak uzasadnię swoją "wycieczkę" (prawa łamać nie chcę w PL)? Mieszkamy razem i na pewno się połapie, nie ma szans.

Prawdę powiedziawszy, to teraz już trochę musztarda po obiedzie. O takich sprawach najlepiej rozmawiać wcześniej i ustalić, że np. w razie nieplanowanej ciąży aborcja poza granicami Polski. A w przypadku dwóch odmiennych poglądów kobiety i mężczyzny, ma się szansę nawet nie niezdecydowanie się na kontynuowanie relacji, w której jest dość wyraźny konflikt poglądów.
A jeśli Twój partner ma określone podejście do aborcji, o którym wiesz od dawna, to może mieć uzasadnione pretensje, jeżeli po czasie dowie się, że na aborcję się zdecydowałaś.

[niebieskie_oczko]

Nie wiem no, ale zastrzyki mają wysoką skuteczność.
Skąd w ogóle myśl, że jesteś w ciąży? Są jakieś ku temu znaczące objawy?

[applekiss]

Napisane przez niebieskie_oczko

Nie wiem no, ale zastrzyki mają wysoką skuteczność.
Skąd w ogóle myśl, że jesteś w ciąży? Są jakieś ku temu znaczące objawy?

Okres mi się spóźnia, a właściwie w ogóle go nie ma już drugi tydzień od momentu, w którym być powinien. Na początku stwierdziłam, że to pewnie przez chorobę która się długo ciągnęła (zaniedbana angina i mocne antybiotyki) i zmęczenie w sesji, ale teraz leków już nie biorę, wysypiam się i zdrowo odżywiam, więc powinno być ok... Zawsze miałam regularne miesiączki.
Wcześniej starałam się o tym nie myśleć, żeby przez panikę nie zaniedbać egzaminów, ale dzisiaj, jeszcze jak TŻ wyjechał na wyjazd służbowy, już w ogóle nie mogę się uspokoić.
Właśnie czytam, że antybiotyk może osłabić działanie antykoncepcji.... A my kochaliśmy się jak zawsze, bez żadnego dodatkowego zabezpieczenia...

---------- Dopisano o 01:21 ---------- Poprzedni post napisano o 01:18 ----------

Napisane przez Chatul

Zrób test, po prostu. Rozumiem, że obawiasz się wyniku, ale tak naprawdę niezrobienie testu nie sprawi, że ciąża zniknie, jeśli faktycznie w nią zaszłaś. Test co najwyżej da Ci szansę wcześniejszego dowiedzenia się, że w ciąży jesteś.

Niemniej, jeśli stosujesz zastrzyk hormonalny, to ja tu większych szans na ciążę nie widzę. Skąd w ogóle podejrzenie, że jesteś w ciąży?



Prawdę powiedziawszy, to teraz już trochę musztarda po obiedzie. O takich sprawach najlepiej rozmawiać wcześniej i ustalić, że np. w razie nieplanowanej ciąży aborcja poza granicami Polski. A w przypadku dwóch odmiennych poglądów kobiety i mężczyzny, ma się szansę nawet nie niezdecydowanie się na kontynuowanie relacji, w której jest dość wyraźny konflikt poglądów.
A jeśli Twój partner ma określone podejście do aborcji, o którym wiesz od dawna, to może mieć uzasadnione pretensje, jeżeli po czasie dowie się, że na aborcję się zdecydowałaś.

Nie no, tego to ja sobie nie wyobrażam, on mi się niedawno oświadczył Chyba by mnie nie zostawił przez coś takiego...

[niebieskie_oczko]

Napisane przez applekiss

Nie no, tego to ja sobie nie wyobrażam, on mi się niedawno oświadczył Chyba by mnie nie zostawił przez coś takiego...

No wiesz, różnie bywa. Jakbyś zataiła przed nim ciążę i ją usunęła, a on by się dowiedział, to miałby prawo czuć się oszukany. To jednak ważna sprawa.
No ale nie dramtyzuj, zrób ten test, na dobre ci to wyjdzie. Może będzie negatywny i poczujesz ulgę?

[applekiss]

Napisane przez niebieskie_oczko

No wiesz, różnie bywa. Jakbyś zataiła przed nim ciążę i ją usunęła, a on by się dowiedział, to miałby prawo czuć się oszukany. To jednak ważna sprawa.
No ale nie dramtyzuj, zrób ten test, na dobre ci to wyjdzie. Może będzie negatywny i poczujesz ulgę?

Mam nadzieję...
Już raz właściwie TŻtowi powiedziałam, że okres mi się spóźnia, w piątek. Ale to było na imprezie, ja sie rozluźniłam po alkoholu, a do niego chyba nie dotarło... w każdym razie nie pamięta, i chyba dobrze. A w trakcie imprezy do niego chyba nie doszło i reakcja była żadna.

[Chatul]

Napisane przez applekiss

Nie no, tego to ja sobie nie wyobrażam, on mi się niedawno oświadczył Chyba by mnie nie zostawił przez coś takiego...

To, co pogrubiłaś odnosiło się do sytuacji, w której para najpierw rozmawia na temat podejścia do aborcji, a dopiero potem decyduje, czy w ogóle uprawia seks. Jeśli w takiej sytuacji dojdzie do ewidentnego konfliktu poglądów (np. ona jest za możliwością aborcji, a on przeciwko), to te osoby mogą zdecydować, że nie będą ryzykować i nawet seksu nie zaczną uprawiać tylko się rozejdą.

A co do ewentualnego rozstania w Twoim przypadku – nie znam Twojego partnera i nie znam jego poglądu na temat aborcji, więc nie jestem w stanie nawet podejrzewać, jaka byłaby jego reakcja na wieść o tym, że usunęłaś ciążę.
Niemniej już sam fakt, że nie chcesz mu o możliwej ciąży mówić i w tajemnicy chcesz zachować ewentualną aborcję pokazuje, że albo nie jesteś pewna reakcji swojego narzeczonego, albo masz przeczucie, że on by tego nie zaakceptował. Jedna i druga opcja wygląda kiepsko. Szczerze polecam rozmowę na temat podejścia do aborcji. To nie jest temat, który można ominąć.

[applekiss]

Napisane przez Chatul

To, co pogrubiłaś odnosiło się do sytuacji, w której para najpierw rozmawia na temat podejścia do aborcji, a dopiero potem decyduje, czy w ogóle uprawia seks. Jeśli w takiej sytuacji dojdzie do ewidentnego konfliktu poglądów (np. ona jest za możliwością aborcji, a on przeciwko), to te osoby mogą zdecydować, że nie będą ryzykować i nawet seksu nie zaczną uprawiać tylko się rozejdą.

A co do ewentualnego rozstania w Twoim przypadku – nie znam Twojego partnera i nie znam jego poglądu na temat aborcji, więc nie jestem w stanie nawet podejrzewać, jaka byłaby jego reakcja na wieść o tym, że usunęłaś ciążę.
Niemniej już sam fakt, że nie chcesz mu o możliwej ciąży mówić i w tajemnicy chcesz zachować ewentualną aborcję pokazuje, że albo nie jesteś pewna reakcji swojego narzeczonego, albo masz przeczucie, że on by tego nie zaakceptował. Jedna i druga opcja wygląda kiepsko. Szczerze polecam rozmowę na temat podejścia do aborcji. To nie jest temat, który można ominąć.

Znam jego podejście do aborcji ogólnie. Uważa że w wypadku gwałtu, upośledzenia płodu jak najbardziej, nigdy też nie potępiał dziewczyn które na aborcję sie zdecydowały z innych powodów. Ale wiem też że bardzo chciałby mieć dziecko (konkretnie chyba syna). Między nami jest 13 lat różnicy i widzę że on by chyba chciał być ojcem, ale ja nie chcę być matką, więc zdecydowaliśmy że nie.
Ale nie jest wierzący, więc myślę, że nie miałby z tym jakiegoś wielkiego problemu...

[ssnn]

http://kobieta.wp.pl/eid,12,eqid,121...237a&_ticrsn=3

Lek Depo Provera jest dość specyficzną formą antykoncepcji i trzeba dobrze zaznajomić się z zakresem i sposobem jego działania, zanim rozpocznie się terapię. Jest jedynym dostępnym na polskim rynku lekiem antykoncepcyjnym w formie iniekcji domięśniowej, podawanej co trzy miesiące. Umożliwia to niewątpliwą wygodę w terapii. Lek zawiera tylko progesteron. Jego działanie polega na zahamowaniu owulacji, zagęszczeniu śluzu - utrudnieniu penetracji przez plemniki oraz zmianie struktury błony śluzowej macicy, aby uniemożliwić ewentualną implantację komórki jajowej. Działanie leku jest jednak na tyle silne, że wywołane nim zmiany hormonalne utrzymują się często jeszcze długo po zaprzestaniu terapii, a płodność może być zaburzona nawet do 1,5 roku. Stąd należy dobrze przemyśleć taką formę antykoncepcji, zwłaszcza jeśli nie wyklucza się chęci posiadania potomstwa tuż po odstawieniu leczenia. Wśród możliwych interakcji z innymi lekami producent wymienia tylko przeciwsterydowy lek amonoglutetymid (stosowany np. w zespole Cushinga) - jako ten, który może obniżyć skuteczność antykoncepcji w zastrzyku. Zaletą zastrzyków jest to, że ewentualne wymioty czy biegunka nie wpływają na skuteczność działania antykoncepcyjnego.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez applekiss

Znam jego podejście do aborcji ogólnie. Uważa że w wypadku gwałtu, upośledzenia płodu jak najbardziej, nigdy też nie potępiał dziewczyn które na aborcję sie zdecydowały z innych powodów. Ale wiem też że bardzo chciałby mieć dziecko (konkretnie chyba syna). Między nami jest 13 lat różnicy i widzę że on by chyba chciał być ojcem, ale ja nie chcę być matką, więc zdecydowaliśmy że nie.
Ale nie jest wierzący, więc myślę, że nie miałby z tym jakiegoś wielkiego problemu...

Inne dziewczyny, to inne przypadki. Ty jesteś jego wybranką, jest starszy i chciałby mieć dziecko, więc jego reakcja może być różna i religia nie będzie miała tu nic do rzeczy.
Tak czy siak uważam, że zatajanie ciąży byłoby nie fair względem faceta.
I tak jak Chatul pisze - takie tematy warto mieć obgadana wcześniej. Wiadomo, że decyzje/poglądy można zmieniać z czasem, ale przynajmniej hipotetycznie warto się zastanowić nad niektórymi kwestiami w związku.

No a dla ciebie rada na teraz - test, test, test

---------- Dopisano o 01:48 ---------- Poprzedni post napisano o 01:45 ----------

Napisane przez ssnn

http://kobieta.wp.pl/eid,12,eqid,121...237a&_ticrsn=3

Lek Depo Provera jest dość specyficzną formą antykoncepcji i trzeba dobrze zaznajomić się z zakresem i sposobem jego działania, zanim rozpocznie się terapię. Jest jedynym dostępnym na polskim rynku lekiem antykoncepcyjnym w formie iniekcji domięśniowej, podawanej co trzy miesiące. Umożliwia to niewątpliwą wygodę w terapii. Lek zawiera tylko progesteron. Jego działanie polega na zahamowaniu owulacji, zagęszczeniu śluzu - utrudnieniu penetracji przez plemniki oraz zmianie struktury błony śluzowej macicy, aby uniemożliwić ewentualną implantację komórki jajowej. Działanie leku jest jednak na tyle silne, że wywołane nim zmiany hormonalne utrzymują się często jeszcze długo po zaprzestaniu terapii, a płodność może być zaburzona nawet do 1,5 roku. Stąd należy dobrze przemyśleć taką formę antykoncepcji, zwłaszcza jeśli nie wyklucza się chęci posiadania potomstwa tuż po odstawieniu leczenia. Wśród możliwych interakcji z innymi lekami producent wymienia tylko przeciwsterydowy lek amonoglutetymid (stosowany np. w zespole Cushinga) - jako ten, który może obniżyć skuteczność antykoncepcji w zastrzyku. Zaletą zastrzyków jest to, że ewentualne wymioty czy biegunka nie wpływają na skuteczność działania antykoncepcyjnego.

O właśnie. Dlatego dziwi mnie możliwość wpadki przy zastrzyku. Tzn. ryzyko jest zawsze, ale jednak zastrzyki mają wysoką skuteczność, więc może obsuwka okresu jest spowodowana chorobą, którą przechodziłaś i tyle. Sama w styczniu miałam opóźnienia 12 dni, a wszystko przez stres i zapalenie oskrzeli :p

[applekiss]

Napisane przez ssnn

http://kobieta.wp.pl/eid,12,eqid,121...237a&_ticrsn=3

Lek Depo Provera jest dość specyficzną formą antykoncepcji i trzeba dobrze zaznajomić się z zakresem i sposobem jego działania, zanim rozpocznie się terapię. Jest jedynym dostępnym na polskim rynku lekiem antykoncepcyjnym w formie iniekcji domięśniowej, podawanej co trzy miesiące. Umożliwia to niewątpliwą wygodę w terapii. Lek zawiera tylko progesteron. Jego działanie polega na zahamowaniu owulacji, zagęszczeniu śluzu - utrudnieniu penetracji przez plemniki oraz zmianie struktury błony śluzowej macicy, aby uniemożliwić ewentualną implantację komórki jajowej. Działanie leku jest jednak na tyle silne, że wywołane nim zmiany hormonalne utrzymują się często jeszcze długo po zaprzestaniu terapii, a płodność może być zaburzona nawet do 1,5 roku. Stąd należy dobrze przemyśleć taką formę antykoncepcji, zwłaszcza jeśli nie wyklucza się chęci posiadania potomstwa tuż po odstawieniu leczenia. Wśród możliwych interakcji z innymi lekami producent wymienia tylko przeciwsterydowy lek amonoglutetymid (stosowany np. w zespole Cushinga) - jako ten, który może obniżyć skuteczność antykoncepcji w zastrzyku. Zaletą zastrzyków jest to, że ewentualne wymioty czy biegunka nie wpływają na skuteczność działania antykoncepcyjnego.

Trochę mnie uspokoiłaś Dokładnie te zastrzyki biorę.

---------- Dopisano o 01:50 ---------- Poprzedni post napisano o 01:48 ----------

Napisane przez niebieskie_oczko

Inne dziewczyny, to inne przypadki. Ty jesteś jego wybranką, jest starszy i chciałby mieć dziecko, więc jego reakcja może być różna i religia nie będzie miała tu nic do rzeczy.
Tak czy siak uważam, że zatajanie ciąży byłoby nie fair względem faceta.
I tak jak Chatul pisze - takie tematy warto mieć obgadana wcześniej. Wiadomo, że decyzje/poglądy można zmieniać z czasem, ale przynajmniej hipotetycznie warto się zastanowić nad niektórymi kwestiami w związku.

No a dla ciebie rada na teraz - test, test, test

---------- Dopisano o 01:48 ---------- Poprzedni post napisano o 01:45 ----------



O właśnie. Dlatego dziwi mnie możliwość wpadki przy zastrzyku. Tzn. ryzyko jest zawsze, ale jednak zastrzyki mają wysoką skuteczność, więc może obsuwka okresu jest spowodowana chorobą, którą przechodziłaś i tyle. Sama w styczniu miałam opóźnienia 12 dni, a wszystko przez stres i zapalenie oskrzeli :p

Jutro z rana biegnę do apteki.
No mam nadzieję, że to stres, przemęczenie i choroba.

---------- Dopisano o 01:53 ---------- Poprzedni post napisano o 01:50 ----------

Dobra. Jadę do całodobowej. Za 15 minut powinno być po wszystkim.

[Lexie]

I jak tam autorko? Ma nadzieję, że po Twojej myśli

[niebieskie_oczko]

Trzymam kciuki

[applekiss]

Zrobiłam 3 testy, wyszły negatywnie. Mam nadzieję, że to mi daje już 100 procent pewności.
Matko, tyle nerwów.... a mogłam od razu iść kupić
No ale przynajmniej TŻta nie było w domu, więc mogę je bez obaw jakoś wyrzucić.

---------- Dopisano o 02:20 ---------- Poprzedni post napisano o 02:19 ----------

Aż się poryczałam ze szczęścia

[niebieskie_oczko]

Napisane przez applekiss

Zrobiłam 3 testy, wyszły negatywnie. Mam nadzieję, że to mi daje już 100 procent pewności.
Matko, tyle nerwów.... a mogłam od razu iść kupić
No ale przynajmniej TŻta nie było w domu, więc mogę je bez obaw jakoś wyrzucić.

---------- Dopisano o 02:20 ---------- Poprzedni post napisano o 02:19 ----------

Aż się poryczałam ze szczęścia

Naprawdę w ciągu 30 min zdążyłaś w nocy lecieć do apteki i wykonać aż 3 testy i napisać o tym wszystkim na forum?

Tak czy siak, dobrze że jest po twojej myśli.

[applekiss]

Aptekę całodobową mam dosyć blisko, na szczęście

[niebieskie_oczko]

No, przynajmniej nie musisz się już denerwować i schizować, na darmo to było Spokojnej (już) nocy życzę

[applekiss]

Napisane przez niebieskie_oczko

No, przynajmniej nie musisz się już denerwować i schizować, na darmo to było Spokojnej (już) nocy życzę

Dzięki za wszystko wszystkim
Chyba zostanę tu na forum

[Leszy]

Nie chcę psuć radosnej chwili, ale jest jeszcze jedna sprawa.

Autorka powinna porozmawiać ze swoim partnerem i obgadać sytuację. Bo ta olbrzymia niepewność w tym wątku pokazuje raczej, że kwestię aborcji potencjalnego dziecka nie macie w ogóle ustalonej.

[applekiss]

Zastanawiam się, czy powiedzieć mu o tej całej sytuacji..
Ale chyba powiem. Nie potrafię za długo trzymać języka za zębami jak mi coś leży na sercu.

[Lexie]

Napisane przez niebieskie_oczko

Naprawdę w ciągu 30 min zdążyłaś w nocy lecieć do apteki i wykonać aż 3 testy i napisać o tym wszystkim na forum?

Ja mam aptekę dosłownie pod blokiem, więc pewnie nawet szybciej bym dała radę

Cieszę się, że wyszło jak chciałaś autorko

[applekiss]

Teraz nie moge spac.
Za duzo emocji, na dodatek kot chrapie

[Lexie]

U mnie facet chrapie. Wolałabym już kota

[applekiss]

Cos Ty, moj kot chrapie jak 70letni palacz