Dziwny przypadek

[norna]

Witam!
Założyłam ten wątek ponieważ nie mogę znaleźć nikogo z podobnym problemem. Sprawa wygląda następująco, mam skórę z małymi niedoskonałościami jedynie podczas okresu. Nie miałam z nią nigdy zbyt poważnych problemów aż do tej chwili a okres dojrzewania mam dawno za sobą. Jakieś dwa miesiące temu mniej więcej od nosa do brody, po obu stronach twarzy pojawiły się drobne podskórne krostki. Jest ich naprawdę dużo. Wygląda to jak uczulenie ale uczuleniem nie jest z tego co się dowiedziałam od lekarzy po badaniach. Kazali mi łykać żywe kultury bakterii jelitowych i zmienić dietę. Radziłam się też kosmetyczek,nie potrafiły mi pomóc. Niewiele to wszystko pomogło, a nawet te krosty się powiększyły
Usłyszałam, że być może jest to problem natury hormonalnej. Udałam się do ginekologa i usłyszałam, że to są kłopoty z gospodarką hormonalną. Dostałam leki i mam zgłaszać się na kontrole. Według zapewnień pani doktor problem miał zacząć ustępować w połowie pierwszego opakowania tabletek, a przy drugim już zniknąć.Obecnie kończę drugie opakowanie i jest jeszcze gorzej. Już nie wiem co robić
Dodam, że krostki nie dadzą się wycisnąć,nie bolą,nie ropieją, nie swędzą i nie są zaczerwienione, po prostu są widoczne,a przy próbie zatuszowania jeszcze radośniej prezentują się na twarzy

[Figula94]

Napisane przez norna

Witam!
Założyłam ten wątek ponieważ nie mogę znaleźć nikogo z podobnym problemem. Sprawa wygląda następująco, mam skórę z małymi niedoskonałościami jedynie podczas okresu. Nie miałam z nią nigdy zbyt poważnych problemów aż do tej chwili a okres dojrzewania mam dawno za sobą. Jakieś dwa miesiące temu mniej więcej od nosa do brody, po obu stronach twarzy pojawiły się drobne podskórne krostki. Jest ich naprawdę dużo. Wygląda to jak uczulenie ale uczuleniem nie jest z tego co się dowiedziałam od lekarzy po badaniach. Kazali mi łykać żywe kultury bakterii jelitowych i zmienić dietę. Radziłam się też kosmetyczek,nie potrafiły mi pomóc. Niewiele to wszystko pomogło, a nawet te krosty się powiększyły
Usłyszałam, że być może jest to problem natury hormonalnej. Udałam się do ginekologa i usłyszałam, że to są kłopoty z gospodarką hormonalną. Dostałam leki i mam zgłaszać się na kontrole. Według zapewnień pani doktor problem miał zacząć ustępować w połowie pierwszego opakowania tabletek, a przy drugim już zniknąć.Obecnie kończę drugie opakowanie i jest jeszcze gorzej. Już nie wiem co robić
Dodam, że krostki nie dadzą się wycisnąć,nie bolą,nie ropieją, nie swędzą i nie są zaczerwienione, po prostu są widoczne,a przy próbie zatuszowania jeszcze radośniej prezentują się na twarzy

A próbowałaś diety? Bo moim zdaniem możliwe, że to właśnie jelita. Chociaż nie do końca wiem, jakie to są zmiany, wolałabym zobaczyć, ale możliwe, że mam coś podobnego... Jednak ja mam trądzik na całej twarzy, ale w różnych rejonach powstają mi różne zmiany i akurat u mnie, wszystko zależy od jedzenia.

[withi_as]

Napisane przez norna

Witam!
Założyłam ten wątek ponieważ nie mogę znaleźć nikogo z podobnym problemem. Sprawa wygląda następująco, mam skórę z małymi niedoskonałościami jedynie podczas okresu. Nie miałam z nią nigdy zbyt poważnych problemów aż do tej chwili a okres dojrzewania mam dawno za sobą. Jakieś dwa miesiące temu mniej więcej od nosa do brody, po obu stronach twarzy pojawiły się drobne podskórne krostki. Jest ich naprawdę dużo. Wygląda to jak uczulenie ale uczuleniem nie jest z tego co się dowiedziałam od lekarzy po badaniach. Kazali mi łykać żywe kultury bakterii jelitowych i zmienić dietę. Radziłam się też kosmetyczek,nie potrafiły mi pomóc. Niewiele to wszystko pomogło, a nawet te krosty się powiększyły
Usłyszałam, że być może jest to problem natury hormonalnej. Udałam się do ginekologa i usłyszałam, że to są kłopoty z gospodarką hormonalną. Dostałam leki i mam zgłaszać się na kontrole. Według zapewnień pani doktor problem miał zacząć ustępować w połowie pierwszego opakowania tabletek, a przy drugim już zniknąć.Obecnie kończę drugie opakowanie i jest jeszcze gorzej. Już nie wiem co robić
Dodam, że krostki nie dadzą się wycisnąć,nie bolą,nie ropieją, nie swędzą i nie są zaczerwienione, po prostu są widoczne,a przy próbie zatuszowania jeszcze radośniej prezentują się na twarzy

Na jakiej podstawie ginekolog stwierdził, że problem jest związany z problemami hormonalnymi? Mam nadzieję że wydał ową diagnozę z wynikami badań przed nosem?

Jakie tabletki bierzesz? Antykoncepcja?
Dasz radę zmieścić zdjęcie?

[saghira]

Radzę przyjrzeć się kosmetykom, których używasz Oczywiście mogą to być jakieś problemy z hormonami, ale na wszelki wypadek może zmień kosmetyki? Jeszcze niedawno miałam identyczny problem, dużo krostek na linii od nosa do brody. Bardzo byłam zdziwiona, że pojawiły się jakieś krostki, przecież nigdy nie miałam problemów z cerą. Wtedy myłam twarz pianką Lirene, używałam kremu z tej samej firmy oraz kremu BB. Po 3 miesiącach męczenia się z krostkami piankę zamieniłam na mydło Biały Jeleń, krem na emulsję matującą Iwostin i podkład matujący Iwostin. Wieczorem strefę T smaruję tą samą emulsja Iwostinu, a policzki kremem Babydream. Po niecałym tygodniu krosty zniknęły

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Zapomniałam dodać, że po myciu twarzy przecieram twarz tonikiem Też myślałam, że mam problemy z hormonami - cała twarz była bez niedoskonałości, tylko te dziwne krostki podskórne po obu stronach twarzy od nosa do brody - dlatego nie chciałam wierzyć, że to przez kosmetyki. Mam nadzieję, że Ci to pomoże. Jeśli nie, to niestety nie umiem inaczej pomóc

[norna]

Napisane przez Figula94

A próbowałaś diety? Bo moim zdaniem możliwe, że to właśnie jelita. Chociaż nie do końca wiem, jakie to są zmiany, wolałabym zobaczyć, ale możliwe, że mam coś podobnego... Jednak ja mam trądzik na całej twarzy, ale w różnych rejonach powstają mi różne zmiany i akurat u mnie, wszystko zależy od jedzenia.

Próbowałam.Swego czasu miałam trądzik spożywczy spowodowany za dużą ilością białego cukru w diecie. Ale teraz po kilku latach ograniczania problem się skończył ale na wszelki wypadek nadal pilnuję tego co jem.Nie wiem już co robić

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Zdjęcia raczej nie wstawię bo mam kiepski aparat i będzie słabo widać.
Jedyne co zrobiła to mnie obejrzała.biorę Cyprodiol. Niejako cera się poprawiła ale nie wpłynęło to w ogóle w żaden sposób na te nieszczęsne wypryski, które nadal sobie sterczą

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez saghira

Radzę przyjrzeć się kosmetykom, których używasz Oczywiście mogą to być jakieś problemy z hormonami, ale na wszelki wypadek może zmień kosmetyki? Jeszcze niedawno miałam identyczny problem, dużo krostek na linii od nosa do brody. Bardzo byłam zdziwiona, że pojawiły się jakieś krostki, przecież nigdy nie miałam problemów z cerą. Wtedy myłam twarz pianką Lirene, używałam kremu z tej samej firmy oraz kremu BB. Po 3 miesiącach męczenia się z krostkami piankę zamieniłam na mydło Biały Jeleń, krem na emulsję matującą Iwostin i podkład matujący Iwostin. Wieczorem strefę T smaruję tą samą emulsja Iwostinu, a policzki kremem Babydream. Po niecałym tygodniu krosty zniknęły

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Zapomniałam dodać, że po myciu twarzy przecieram twarz tonikiem Też myślałam, że mam problemy z hormonami - cała twarz była bez niedoskonałości, tylko te dziwne krostki podskórne po obu stronach twarzy od nosa do brody - dlatego nie chciałam wierzyć, że to przez kosmetyki. Mam nadzieję, że Ci to pomoże. Jeśli nie, to niestety nie umiem inaczej pomóc

Właśnie z miesiąc temu na wszelki zmieniłam kosmetyki. Używam hipoalergicznych do mycia i kremu z serii kozie mleko z ziaji bo to jedyna rzecz która ratowała moją suchą twarz

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Jak myślicie,czy mój organizm mógł tak agresywnie zareagować na zwierzęta z którymi mieszkam od prawie roku? Jeśli tak to dlaczego dopiero teraz?

[Figula94]

Napisane przez norna

Próbowałam.Swego czasu miałam trądzik spożywczy spowodowany za dużą ilością białego cukru w diecie. Ale teraz po kilku latach ograniczania problem się skończył ale na wszelki wypadek nadal pilnuję tego co jem.Nie wiem już co robić[COLOR="Silver"]

Ja sama ciągle muszę uważać na to co jem i nie jadam sporej ilości rzeczy, jednak u mnie przynosi to spore rezultaty i nie twierdzę, że u każdego będzie, ale warto spróbować.

Napisane przez norna

Jak myślicie,czy mój organizm mógł tak agresywnie zareagować na zwierzęta z którymi mieszkam od prawie roku? Jeśli tak to dlaczego dopiero teraz?

Może nawet nie na zwierzęta, co brudy, które po sobie czasem zostawiają. Na przykład chodzą Ci po poduszce, na której później śpisz, albo dotykasz ich twarzą, bądź one Twojej twarzy. Albo może tak być po podrapaniu przez zwierzę. Jednak alergia to raczej nie jest, ani nic z tych rzeczy.

Z kosmetyków nie wiem, co mogłabym polecić, bo jednak wszystko u każdego działa inaczej. Ja na przykład w ogóle teraz nie używam kremów, tylko mieszam masło shea z olejem z pestek malin i to mi doskonale odpowiada, jednak z kremami miałam sporo potknięć. Możesz wypróbować kurację lipidową z Ziaji, sama nie próbowałam, ale są to dość polecane kosmetyki, szczególnie żel do mycia.
A jeśli cukier Ci szkodzi to możesz albo spróbować pić sok z liścia oliwnego, albo nawet używać go jako toniku (są też takie hydrolaty, jednak sok wychodzi taniej, a dobrze działa na skórę), albo zrobić badania hormonalne, o ile nie robiłaś.

[norna]

Zauważyłam dziś rano, że te najgorsze zaczęły znikać Figula94 miałaś rację, chyba tak zareagowałam na drugą fretkę, a właściwie pana freta,który gubi wszędzie sierść i zaznacza teren. Tak jak radziłyście zmieniłam też nieco pielęgnację i wróciłam do OCM. Jest coraz lepiej.Dziękuję dziewczyny