2014-08-19, 20:04 | #2071 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Właśnie myślałam, żeby zrobić przyjęcie tylko z tańcem i tak żebyśmy nie musieli niczego wygłaszać, ogłaszać, dziękować, występować itd bo mój Tż nie nawidzi czegoś takiego, ja zresztą też nie bardzo. Więc zrobić obiad i niech leci muzyka i tyle. Myślicie, że to dobry pomysł?
Jak się zmieniają przepisy, w sensie, że łatwiej będzie o taki ślub w plenerze? |
2014-08-19, 20:58 | #2072 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Cytat:
Cytat:
Zazdroszczę Ci miejsca, gdzie wszystko jest naraz, niestety w Krakowie restauracje hotelowe są albo potwornie drogie, albo koszmarne... Był hotel tuż obok willi, ale go zamknęli w marcu Cytat:
Od razu pogódźcie się z tym, że chcąc nie chcąc będziecie bohaterami tego dnia... Ale występować nie musicie Też tego nie cierpię
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Relacja z mojego ślubu - przeczytaj! Edytowane przez valaquenta Czas edycji: 2014-08-19 o 21:08 |
|||
2014-08-19, 22:45 | #2073 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 488
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Uff, ja już po Czas na małą relację, najpierw z ostatniego tygodnia przygotowań, bo trochę się w nim działo.
Pisałam Wam tydzień temu, że będziemy walczyć o plener. Może i w ostatecznym rozrachunku dobrze, że kierowniczka się nie zgodziła, bo w sumie sporo w sobotę padało i ziemia mogłaby być podmoknięta. Ale argumenty, które wtedy usłyszeliśmy, totalnie mnie wkurzyły. Urzędniczka zaczęła od tego, że w plenerze jest mało uroczyście i że urzędnik stojący w trawie głupio wygląda. Potem powiedziała, że to w sumie tylko 10 minut, więc co za różnica. A kiedy powiedziałam, że dla nas duża, bo to dość ważne 10 minut w naszym życiu, skomentowała: "pff, i tak to będą takie emocje, że nic z tego nie zapamiętacie". Generalnie wyszłam stamtąd wściekła i ze łzami w oczach. A potem było już tylko gorzej. Prosto stamtąd pojechaliśmy na salę zapłacić resztę kasy i dogadać ostatnie szczegóły. No i pojawił się nagle (w poniedziałek, czyli na 6 dni przed ślubem) problem z noclegami. W piątek też miało być tam wesele, wszystkie pięć pokoi przy sali było wynajętych, doba hotelowa do 12.00. Rozmawialiśmy wcześniej z naszą panią manager (teraz na urlopie), że nasi goście spokojnie od 13.00 mogą się wprowadzić, a było to dla nas dość ważne, bo jechali autokarem przez pół Polski i potrzebowali odświeżyć się i przebrać przed ślubem. Niestety, pani, z którą rozmawialiśmy, stwierdziła, że pokoje będą wolne dopiero od 15.00-16.00 (a o 15.30 wszyscy mieli wyjeżdżać), no bo "wiadomo przecież, jak to po weselu, goście mogą zaspać, nie będziemy ich wyrzucać". Wkurzył się nawet mój narzeczony, który normalnie jest oazą spokoju. Byliśmy zresztą w szoku, gdyby wszyscy mieli takie podejście, chyba żaden hotel nie mógłby normalnie funkcjonować. Narzeczony powiedział, że gdyby to byli jego goście, to sam by przypilnował, żeby wyprowadzili się na czas. Ale tak naprawdę to nie widzieliśmy sensu w dyskusji z nią i w końcu w ogóle z tych pokoi zrezygnowaliśmy i przenieśliśmy wszystkich do hotelu, w którym miała i tak spać reszta gości. Nie było to jednak wygodne, zwłaszcza że mieliśmy świadomość, że dziadkowie czy rodziny z dziećmi powinni mieć ten nocleg możliwie pod ręką. W środę pojechaliśmy ustalić resztę szczegółów z Łazienkami. I tu wreszcie szczęście się do nas uśmiechnęło, bo okazało się, że w Starej Pomarańczarni, na której od początku nam zależało, nie zaczęła się jeszcze planowana renowacja - a to do tej pory uniemożliwiało nam wybór tego miejsca i skazywało nas na pełen złota i marmuru Pałac na Wodzie. Więc byliśmy szczęśliwi, bo wprawdzie nie plener, ale chociaż miejsce, które naprawdę "czujemy". Sprawa nie była jednak aż tak prosta dla naszej pani urzędnik, która w rozmowie telefonicznej powiedziała, że w naszym podaniu był Pałac na Wodzie i nie ma zmiłuj. W efekcie musieliśmy brać od Łazienek nowe zaświadczenie, że wyrażają zgodę również na Starą Pomarańczarnię, pisać nowe podanie z prośbą o zmianę miejsca i biec w te pędy do urzędu. Na szczęście więcej problemów nam już nie robiono i podania przyjęto. Zostało tylko wykonać ze 30 telefonów, żeby powiadomić wszystkich gości, no i poradzić sobie jakoś z mamą narzeczonego, która obraziła się, że rezygnujemy z Pałacu, "no bo to Pałac, a Stara Pomarańczarnia to już nie będzie to samo". Masakra tak zmieniać miejsce ślubu na ostatnią chwilę, ale wcześniej nie mieliśmy szansy, bo nie wiedzieliśmy o przełożonym terminie renowacji, wyszło to przypadkiem. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło, wszyscy trafili w nowe miejsce, a my wzięliśmy ślub tam, gdzie naprawdę chcieliśmy Cdn. ---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ---------- No i w końcu nadszedł dzień ślubu. Już od piątkowego wieczoru byliśmy w tym hotelu, gdzie mieli spać kolejnej nocy wszyscy goście - tak było z różnych powodów logistycznie łatwiej niż u nas w mieszkaniu i okazało się świetną decyzją. Wprowadziliśmy się koło 20.00, mieliśmy już ze sobą wszystko, wyspaliśmy się i zdążyliśmy nawet pogadać ze znajomymi, którzy przyjechali dzień wcześniej. Obudziliśmy się spokojni, spokojnie poszliśmy na śniadanie. No a potem się zaczęło. Przygotowań nie będę streszczać, bo w sumie jakiejś bardzo ważne rzeczy się tam nie działy. Ja się czesałam i malowałam, narzeczony pojechał po mój bukiet i butonierki, potem się trochę nudził, potem zaczął witać zjeżdżających się gości. Tyle. Tylko pogoda mnie trochę martwiła, bo rano padało, potem też ciągle było pochmurno. Zaczęło nawet lać, jak wsiadaliśmy do samochodu, ale kiedy dojechaliśmy, było już całkiem ładnie, a wieczorem stoliki w ogrodzie przy sali były wszystkie pozajmowane Ślub był krótki i bardzo formalny. Urzędniczka mówiła wszystko pełnym namaszczenia głosem, który zupełnie nie pasował do fragmentów "państwo polskie obejmuje rodzinę swoją opiekę, nakłada też na nią szereg praw i obowiązków". Nie powiedziała zupełnie nic mniej sztywnego, nic o miłości, radości itp. Ale mamy to gdzieś, i tak byłam wzruszona, kiedy widziałam, jak mój prawie-mąż denerwuje się podczas przysięgi Wesele chyba się udało, przynajmniej wszyscy je chwalą. Jedzenie było rzeczywiście dobre, DJ radził sobie genialnie i parkiet prawie cały czas był pełny, zresztą zdecydowaną większość gości żegnaliśmy już o 4.30, kiedy DJ się zwinął, a obsługa zaczęła sprzątać stoliki, bo tylko do tej godziny mieliśmy z nimi umowy. Trochę tylko nie uzgodniliśmy szczegółów pierwszego tańca i DJ ściął nam ostatni refren, sądząc, że skoro piosenka jest dość długa, wolimy nie tańczyć całości. A my akurat generalnie się gibaliśmy, nie mieliśmy żadnego układu, ale mieliśmy przećwiczone trzy obroty, z których ten najbardziej "spektakularny" miał być w ostatnim refrenie Furorę zrobiła domowa śliwowica, zrobiona przez mojego teścia, oraz winietki - urocze słoniki ze sklejki, które znalazłam pół roku temu na allegro i to był mój pierwszy chyba zakup ślubny wkleję potem zdjęcie. Poza tym wszystko wypadło dobrze. Nawet kilka osób takich zupełnie nie czujących klimatu wesel znalazło swoje nisze i ponoć dobrze się bawiło. Choć oczywiście zawsze jest strach, że odnajdę siebie w którymś z postów o faux pas młodych Może niedługo uda mi się wrzucić jakieś foty, od jutra już zresztą wracam do pracy (i do rzeczywistości). Bo do tej pory głównie jedliśmy wszystko, czego nie zdążyliśmy spróbować na weselu, spaliśmy i oglądaliśmy ten sezon Przyjaciół, w którym Monika i Chandler biorą ślub |
2014-08-20, 00:20 | #2074 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 597
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Cytat:
Dla mnie 2 osobowy pokój to standard, a nie luksusowe wakacje, jestem zdziwiona, że ktoś może tak myśleć Ja nie wyobrażam sobie spać tak nawet jak jakąś parę lubię, jeśli jadę gdzieś z tż i np jego braćmi lub inną parą to nie mamy pokoju 4 osobowego, bo także czułabym się skrępowana, ale mały apartament z dwiema sypialniami i salonem np. jedno z miejsc gdzie byliśmy http://www.zakopaneapartamenty24.com...pod-orlem.html (i uważam to za normalne, podstawowe, a nie luksusowe warunki) Ani to wygodne dla gości, ani praktyczne, bo nawet jeśli chcą się przygotować na ślub to nie mają jak, jest wtedy jedna łazienka. Jako gość wolałabym być poinformowana o takiej sytuacji przed ślubem Młodej Pary, żebym mogła sobie znaleźć coś dla mnie, czyli normalny 2 osobowy pokój, w ludzkich warunkach, a nie z innymi ludźmi, tym bardziej nie 8-12 osobami. W życiu mi do głowy nie przyszło, że ktoś kto mnie zaprasza szykuje dla mnie takie spartańskie warunki :P dobrze, że nigdy się nie zdziwiłam, jak mnie zapraszano, ale teraz będę pytać. Niestety tutaj Twojego podejścia szczerze nie rozumiem i stoję po stronie Twojego narzeczonego. ciabatka super relacja Edytowane przez frezja123 Czas edycji: 2014-08-20 o 00:23 |
|
2014-08-20, 04:42 | #2075 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Ja akurat popieram valaquentę-nocleg po weselu to kilka godzin, ogarnięcie się przed z jedną łazienką to też nie jest jakiś super wyczyn (kiedyś przygotowywałam się w domu Młodej z całą jej rodzina z jedną łazienką i dwoma pokojami-daliśmy rade i się nawet nie obijaliśmy o siebie). No i czasem nie ma innej opcji-w moim pensjonacie wykorzystamy wszystkie miejsca a mają kilka 3-4osobowych pokoi i może się zdarzyć tak ze będziemy musieli położyć tam 2 pary. Jedyna niedogodność jaką widzę w tym rozwiązaniu to brak możliwości swobodnego seksu, reszta jest dla mnie absolutnie do zaakceptowania.
A często też pokoje kilkuosobowe czy wręcz hostele to jedyne wyjście przy mocno napiętym budżecie. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie." za: whitepointeshoes |
2014-08-20, 07:47 | #2076 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
ciabatka, gratulacje! Cieszę się, że ostatecznie wszystko wyszło na prostą, chociaż co się nadenerwowaliście, to Wasze... Dużo szczęścia Wam życzę!
frezja123, właśnie chodziło o tzw. studio z dwiema wydzielonymi sypialniami. Są dwa takie pokoje i kogoś w nich musimy położyć. Chyba lepiej, żeby to była Ania i Maciek, którzy są kuzynostwem, znają się i wielokrotnie razem nocowali w jednym domku na działce, plus ich pary (para Maćka, dodam, wcisnęła się bez zaproszenia...), niż moi rodzice i teściowie chociażby... Bez przesady, spartańskie warunki to namiot wojskowy i karimaty plus "przywieź własny śpiwór" Tak naprawdę nie chodzi o to, kto ma jakie zdanie na ten temat, tylko o wymyślanie nieistniejących problemów. A to płot brzydki, a to pokoje za duże albo za małe, a w ogóle to czemu nie kładziemy teściów na naszej kanapie... A akurat gości mamy najzupełniej bezproblemowych pod tym względem i nikt nie będzie nam wypominał "spartańskich" warunków ani się o nic obrażał... Linaewen, no dokładnie, to jest tylko jedna noc... Da się wytrzymać bez seksu U nas to nawet nie jest kwestia budżetu, ale lokalizacji. Nie chcemy, żeby goście musieli się tłuc przez pół miasta, myśleć o taksówkach, parkingach itd. Możemy wynająć wszystkim jedynki w Sheratonie obok Wawelu, pewnie. Ale to będzie niepotrzebne zwiększanie kosztów, a goście nie zyskają na tym nic - będą mieć troszkę bardziej miękkie łóżka i fajny widok z okna, średnio przydatne rzeczy w tej sytuacji. Czekamy teraz na odpowiedź od tego jedynego hotelu, a jak nie, to będziemy pewnie czegoś w centrum szukać... Bo hostel ze wspólnymi sypialniami na 8-10 osób odrzuciliśmy na wstępie.
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Relacja z mojego ślubu - przeczytaj! Edytowane przez valaquenta Czas edycji: 2014-08-20 o 07:50 |
2014-08-20, 07:59 | #2077 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 91
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Ciabatko gratuluję! Fajnie tak czytać relację 'mojej lokalnej' PM! Zwłaszcza, że jeszcze niedawno podpytywałam Cię, gdzie kupowałaś suknię . Mam nadzieję, że podzielisz się fotkami . Malowałaś się i czesałaś sama?
Życzę Wam wszystkiego dobrego . I bardzo się cieszę, że udało się z Pomarańczarnią! Valaquenta no cóż ja się zgadzam z Tobą, nie uważam, że przenocowanie 1 nocy (nie ma co tego porównywać do wspólnych wyjazdów...) w pokoju z inną parą to problem. Byłam raz na weselu gdzie ja i narzeczony nocowaliśmy w pokoju z zupełnie obcą dziewczyną, bo w hotelu przy sali były głównie pokoje 3 osobowe. Poradziliśmy sobie bez problemu, łazienką się podzieliliśmy i nikt nikomu nie przeszkadzał. Nie bardzo też widzę problem z 'prywatnością' - chyba nic się nie stanie, jak każda para się powstrzyma od migdalenia na jedną noc? Frezja Wydaje mi się, że to jest szukanie dziury w całym i to z kolei nadawałoby się do wątku o faux pas gości - że traktują nocleg w normalnym hotelu jako 'spartańskie warunki' bo muszą jedną noc dzielić pokój z kimś innym... Valaquenta trzymam kciuki za nocleg. My niestety będziemy musieli część gości przenocować w hotelu kawałek od naszej sali, bo pokoje przy sali niestety nie pomieszczą wszystkich. Dlatego w pełni rozumiem, że zależy Wam na dobrej lokalizacji nieopodal wesela. |
2014-08-20, 08:17 | #2078 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Cytat:
Po prostu mój narzeczony bardzo chce wyjść naprzeciw potrzebom naszych gości. Nawet tym niezwerbalizowanym Tylko czekać, aż zacznie dzwonić do każdego i pytać, jaki lubi kolor pościeli i czy poduszka ma być z gęsiego, czy z kaczego puchu Kraków niestety jest o tyle specyficzny, że centrum = problemy z dojazdem i parkowaniem. To jakby chcieć na Starówkę w Warszawie wjechać, no ne da se, panie Havranek
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Relacja z mojego ślubu - przeczytaj! Edytowane przez valaquenta Czas edycji: 2014-08-20 o 08:18 |
|
2014-08-20, 09:08 | #2079 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 810
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Jeśli chodzi o nocowanie po weselu, to zdecydowanie jestem za tym co napisała frezja123. Lepiej od razu uprzedzić o noclegu w pokoju z innymi osobami (w przypadku pensjonatu, czy hotelu, hoteliku itp.), bo bardzo możliwe że część zechce sobie poszukać innego noclegu, albo po prostu wracać po weselu do domu.
Ja bym tak na pewno zrobiła. I nie chodzi przecież o jakieś migdalenie się, ale po prostu przeszkadza mi jak ktoś chrapie (tak bardzo, że nie usnę), śpię w majtkach z tyłkiem na wierzchu, po alkoholu często na drugi dzień mam problemy gastryczne objawiające się dłuższym posiedzeniem w ubikacji , a mojemu mężowi śmierdzą często nogi, jak po weselu zdejmuje buty. Mnie to krępuje. Poza tym ludzie po weselu wstają o różnych porach- komuś wystarczy 3-4 godziny snu, a inni muszą przynajmniej z 5. Ja bym wolała sama sobie zorganizować nocleg. Ktoś może nie ma takich "problemów" jak ja, ale uprzedzić zawsze trzeba, bo ja bym nie wpadła na łączenie dwóch par w jednym pokoju. Ja rezerwowałam 1 pokój na 1 parę, tzn. nie zwracałam uwagi na ilość łóżek. I będę, podobnie jak frezja, obstawać przy tym, że to jest standard. Dodam, że u mnie na szczęście się wszyscy tym sposobem zmieścili. Co innego jeśli nocuje się w domu rodzinnym PM, u jakiejś innej ciotki itd. Wtedy wiadomo, że nie ma co oczekiwać własnego pokoju. Ale hotel, motel, hotelik, pensjonat, czy tzw. kwatery prywatne to inna sprawa. Odnośnie hosteli się nie wypowiadam, bo nigdy w takim nie spałam. |
2014-08-20, 09:34 | #2080 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Cytat:
Nie robimy wesela. Nasi goście są z daleka, więc nikt nie wróci tego samego dnia. Chodzi o dwie pary, które są ze sobą spokrewnione, znają się i spotykają, to nie są obcy sobie ludzie. Zapraszamy samą najbliższą rodzinę, więc wiemy, jakie wymagania ci ludzie mają i jakie standardy. Dwie pary w dwupokojowym studio to naprawdę nie jest Sparta Cytat:
Nie rozumiem za bardzo, dlaczego się pojawiła dyskusja na ten temat... Pisałam, że mam problem ze znalezieniem noclegów, że jestem podłamana niewielkim, a właściwie żadnym wyborem, prosiłam o pocieszenie, a dostałam pouczenia o spartańskich warunkach W tym wątku były dziewczyny organizujące nocowanie w namiotach wojskowych w jakiejś dzikiej puszczy i jakoś nie było takich reakcji Odpuśćcie trochę, dziewczyny, bo to ja znam sytuację, a Wy tylko wycinek Nie prosiłam o radę, tylko podniesienie na duchu
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Relacja z mojego ślubu - przeczytaj! Edytowane przez valaquenta Czas edycji: 2014-08-20 o 09:39 |
||
2014-08-20, 09:43 | #2081 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 91
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Lubię to w tym wątku, że nawet przy skrajnie innych opiniach można tu normalnie podyskutować . [edit] haha, widzę znów pisałyśmy posty w podobnym momencie Nie denerwuj się, nie chodzi o rady, wydaje mi się, że po prostu wymieniamy poglądy . Ja tam Cię doskonale rozumiem, bo w przyszłym roku też mnie czeka gimnastyka z rozlokowaniem noclegów. Edytowane przez _borboleta Czas edycji: 2014-08-20 o 09:46 |
||||
2014-08-20, 10:01 | #2082 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Cytat:
Właściwie poza tymi noclegami i menu w restauracji (które ustalamy w przyszłą sobotę) już same drobiazgi zostały Zrobiłam przepiękną tackę na obrączki ze starej rodzinnej srebrnej pudernicy I nawet próbną fryzurę miałam, niestety skończyła się fiaskiem Dostałam też kilka entuzjastycznych SMS-ów i maili w odpowiedzi na zaproszenia dla znajomych i się rozkleiłam O tych, którzy nie odpisali, staram się nie myśleć
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Relacja z mojego ślubu - przeczytaj! |
|
2014-08-20, 10:50 | #2083 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 810
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Cytat:
Ja bym tą obcą dziewczynę ulokowała w innym pokoju, a jakby nie było jedynki, to np. w dwuosobowym. |
|
2014-08-20, 14:32 | #2084 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie." za: whitepointeshoes |
|
2014-08-20, 15:02 | #2085 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
O, to, to
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Relacja z mojego ślubu - przeczytaj! |
2014-08-20, 15:52 | #2086 | ||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 597
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Cytat:
Cytat:
Cytat:
W ogóle nie wpadłam na to, że ktoś może myśleć o współżyciu Mnie chodziło o to, że czasy są już inne niż kiedyś, kiedy spanie na kupie było normalne. Chciałabym móc mieć łazienkę dla siebie, postawić tam swoje rzeczy, nie musieć się z nią nikim dzielić i uzgadniać kto kiedy się myje / maluje. Nie chciałabym paradować w pokoju w piżamce przy kimś innym, chciałabym mieć pełną swobodę, każdy wstaje o innej porze, a jakby ktoś się upił to musiałabym z nim spać w jednym pokoju ? bez sensu. W ogóle nie lubię spać w pokoju z kimkolwiek, oprócz narzeczonego oczywiście. Od dziecka miałam swój pokój, nawet z babcią / mamą nigdy w jednym pokoju nie spałam i uważam, że z obcą osobą byłoby to krępujące. Cytat:
Tym bardziej zdziwiłam się, bo myślałam, że każdy ma takie podejście, sama jak wybierałam salę i podpisywałam umowę to zwracaliśmy uwagę na miejsca hotelowe, żeby zmieścić wszystkich gości i nawet nie wpadłam na to, że ktoś może chcieć ich usadowić w pokojach większych niż 2 osobowe. Cytat:
Cytat:
Powiem tak - rozumiałabym sytuację, gdyby np ulokować trzy babcie wdowy w jednym pokoju - pogadają sobie, wymienią się spostrzeżeniami na temat wesela, będzie im lepiej we trójkę niż każda osobno (jeśli się lubią) Co innego natomiast w sytuacji par czy obcych osób. Nie wyobrażam sobie spać w pokoju nawet z bratem mojego TŻ. Cytat:
Cytat:
Nie ważne, dobrze, że przeczytałam ten wątek, po prostu nigdy nie byłam na weselu, gdzie ktoś mnie upchnął z kimś innym, ale tak jak mówię - zawsze będę już pytać jak to jest i jeśli nie będę miała takich normalnych warunków to będę chociaż mogła sobie załatwić miejsce noclegowe sama Mam pytania : 1. Jak to jest z fryzurą ślubną? Czy na takiej próbie fryzjerka robi jedną, czy kilka i próbujemy co jest najlepsze? 2. To samo z makijażem. 3. Jaką ilość alkoholu (wódkę i wino) kupujecie na osobę lub parę? |
||||||||
2014-08-20, 16:04 | #2087 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Na jedną noc rozkładasz swoje rzeczy w łazience? Tak, dziwi mnie to. Jak i to, że mam kazać pijanym gościom iść przez pół wsi do wątpliwej jakości pokoiku, w czasie gdy muszę płacić za puste miejsca i za inne pokoje. Tylko dlatego, że ludzie mogli być współlokatorami w czasie studiów albo całe życie mieszkali razem, a tu nagle nie mogą się przespać 4-5 godzin w jednym pomieszczeniu. I tak, nie stać mnie na przenocowanie powietrza...
Seks mi przyszedł do głowy, bo my zazwyczaj po weselnej zabawie i alkoholu dajemy się ponieść ---- Co do pytania 3-my mamy butelkę wina(0,7l) i wódki(0,5l) na parę plus po kilka butelek w zapasie.
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie." za: whitepointeshoes Edytowane przez Linaewen Czas edycji: 2014-08-20 o 16:06 |
2014-08-20, 16:16 | #2088 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 597
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Rozumiem, dlatego mówię, że jestem zszokowana bo nigdzie mnie to po prostu nie spotkało. Tak jak pisałam, dobrze, że natrafiłam ta Wasze wypowiedzi, bo teraz wiem, że nie wszędzie to standard
|
2014-08-20, 16:24 | #2089 |
zuy mod
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Ja byłam wdzięczna, że w ogóle mam gdzie spać, mimo że razem z rodzicami i moim TŻtem mieliśmy jeden pokój, a łazienki były dwie dla wszystkich gości (ok 20-30 osób). Tak to zawsze nocowałam u rodziny i wtedy wiadomo, że nie było łazienki dla każdej pary
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2014-08-20, 18:45 | #2090 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 597
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Cytat:
W moim przekonaniu lepiej dopłacić 200 zł za pokój z własnej kieszeni i mieć taki jak mówię. Także ja po prostu wolałabym wiedzieć wcześniej. |
|
2014-08-20, 18:50 | #2091 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Ja kiedyś byłam na weselu z nocowaniem gdzie dostaliśmy pokój z inną parą. Teoretycznie pokój ten był oddzielony ścianką ( tak jakby przedzielony na dwie części ) ale było to coś strasznego. Tych ludzi nie znaliśmy, masakra. Byłam zła na młodych, że nas nie uprzedzili bo według mnie było to niegrzeczne z ich strony. O takich rzeczach powinno się uprzedzać gości. Ja jak bym wiedziała, że tak będzie chyba bym nie przyjechała
|
2014-08-21, 08:13 | #2092 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Frezja123, ja mam dwoje rodzeństwa. Wielokrotnie spałam w jednym łóżku z mamą czy siostrą, z malutkim bratem, w jednym pokoju z rodzicami, w jednym pokoju czy domku ze znajomymi, a nawet z nieznajomymi (obozy sportowe, językowe itd.)
Zdarzyło mi się nocować pod namiotem, w kuszetce w pociągu, przed ogniskiem na działce, na fotelu na siedząco, na podłodze. U rodziny nocowałam w pokojach z kuzynkami. W domu pokój też przez całe dzieciństwo dzieliłam z siostrą, dostałam własny jako 15-latka. Na studiach miałam współlokatorki. Może jestem dziwna, ale po tych wszystkich sytuacjach naprawdę nie widzę nic ekstremalnego w podzieleniu się łazienką na JEDEN PORANEK z ludźmi, których ZNAM i którzy są moją rodziną... Tak jak nie mam problemu, że jak odwiedzam rodziców, to wszyscy używamy tej samej łazienki. Proszę, zaufaj mi, znam moich gości Nie ma wśród nich wychuchanych jedynaków-pustelników z ogromnych apartamentów Co do fryzury ślubnej - robiła mi koleżanka, chodziło o to, żeby sprawdzić, czy po zastosowaniu lokówki, pianki i tony lakieru moje włosy utrzymają nadaną im formę (nie utrzymały). Zrobiłyśmy cztery fryzury. U fryzjerki chyba się robi jedną, już tę wybraną... Chyba najlepiej spytać u źródła Nie kupujemy wódki. Wina liczyliśmy po pół butelki na osobę (5 godzin), czym na szczęście zajmuje się restauracja. Cytat:
W ogóle mam w sobie jakąś taką złość na tę dziewczynę, która się wcisnęła bez zaproszenia. Naprawdę, mam ochotę jej jakoś dać do zrozumienia, że tak się nie robi... Aż się sama sobie dziwię
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Relacja z mojego ślubu - przeczytaj! |
|
2014-08-21, 12:19 | #2093 |
Polka Ogarniaczka
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: słoikowo
Wiadomości: 8 106
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
wszystkim chętnym roześlę relację, zgłaszajcie się pw
__________________
|
2014-08-21, 13:08 | #2094 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Antonina, napisałam
Moja epopeja z noclegami trwa... Dwa hotele nie odpowiedziały mi na maile, w jednym pani anemicznym głosem poinformowała mnie, że czytała moje pytanie, ale nie odpisała, bo nie mają tylu wolnych miejsc... Nie sądziłam, że załatwienie noclegu dla 15 osób w mieście wojewódzkim na miesiąc przed terminem nastręczy nam tylu problemów... Nie wiem, może dam ogłoszenie w gazecie: "dam zarobić 2 tysiące w jedną noc"? Plus jest taki, że jeśli muszę zrezygnować z dobrej lokalizacji, to nie będzie brzydkich płotów ani czteroosobowych pokoi
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Relacja z mojego ślubu - przeczytaj! Edytowane przez valaquenta Czas edycji: 2014-08-21 o 14:21 |
2014-08-21, 15:12 | #2095 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Nie przesadzasz trochę? Dla mnie takie podejście jest trochę księżniczkowate Ja byłabym wdzięczna nawet nocując na materacu u kogoś w mieszkaniu z całą rodziną w jednym pokoju, a pokój w hotelu to już w ogóle dla mnie wypas, nawet z kilkoma osobami śpiącymi w jednym pomieszczeniu. Nocleg na jedną noc tylko (a w przypadku wesel o jakiej nocy mówimy? Idzie się spać z rana i wstaje niedługo potem), a tu trzeba swoje kosmetyki rozłożyć... Dla mnie przesada. Ale może dlatego, że dla mnie normalne było zawsze rezerwowanie razem domków czy pokoi na wakacjach ze znajomymi. Dla mnie to żaden problem, że mnie ktoś zobaczy bez makijażu i w piżamie, najważniejsze to mieć się gdzie przespać i wziąć prysznic, choćby na korytarzu. Malować się mogę przed małym lusterkiem w pokoju.
|
2014-08-21, 15:38 | #2096 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 597
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
invisible_01 a dla mnie to, że młodzi zarezerwują mi pokój to żadna łaska, ponieważ jeśli tego nie zrobią to sama za niego zapłacę. Nie lubię strasznie takiego podejścia "cieszę się, że w ogóle mogę gdzieś spać". Ja wolę mieć dla mnie normalne warunki, nie wymagam, żeby mi pokój rezerwowali, jesli nie mają pieniędzy! Tylko wtedy trzeba powiedzieć wcześniej, tak samo jak należy poinformować, że nie mają pieniędzy na standardowe warunki pokojowe i chcą mnie ulokować we czworo. Wtedy ja odmawiam, sama szukam hotelu. Proste?
Zakończmy już ten temat bo nic nie wnosi. Ja się po prostu obruszyłam na to co pisałyście i dlatego tak wyszło, bo u mnie w okolicach jest całkiem inaczej i widocznie każdy ma inny standard. My dziś ustaliliśmy menu Super ! Cieszę się. Teraz jeszcze zostało nam podpisać szczegółową umowę w cukierni, bo na razie mamy umowę tylko na ilość kg ciasta i tortu. W następnym tygodniu będziemy musieli wybrać smaki, ilość pięter itd. Muszę kupić też buty, a narzeczony koszulę, muchę i poszetkę. Zamówić bukiet, a w poniedziałek i wtorek - próbna fryzura i makijaż. |
2014-08-21, 21:38 | #2097 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Jeszcze dodam, że choć nie będzie jednak tego studia (bo hotel, w którym była taka opcja, nie raczył się odezwać w odpowiedzi na maila...), to chcieliśmy w nim ulokować osoby, które przez pewien czas (2 lata) nawet mieszkały w jednym mieszkaniu. I, o zgrozo, dzieliły ze sobą łazienkę! Tak że naprawdę nie ma o co kruszyć kopii
Co będziecie jedli? Szukam inspiracji, my idziemy do restauracji w przyszłą sobotę. A w tę spotkanie rodziców z teściami - jestem trochę przerażona...
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Relacja z mojego ślubu - przeczytaj! |
2014-08-21, 21:52 | #2098 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 597
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Mogę Wam napisać nasze menu.
OBIAD: (nic nie będzie podawane bezpośrednio na talerzach - zupy w wazach, drugie danie na półmiskach, ponieważ daliśmy gościom wybór, poza tym każdy nakłada tyle ile chce, jedna osoba je mniej inna więcej) 1. ZUPA - kurkowa z suszonymi pomidorami - krem paprykowo-pomidorowy z grzankami 2. DANIE GŁÓWNE a) ZIEMNIAKI : opiekane w ziołach i z wody b) MIĘSO: - pierś z kurczaka nadziewana polędwiczką, brokułem i serem - schab pieczony z sosem wiśniowym c) WARZYWA: surówki tradycyjne (marchew z chrzanem, colesław, z czerwonej kapusty) lub mix sałat z pomidorkami i vinegret d) DESER (jeden dla wszystkich) : lody waniliowe z karmelem GORĄCE DANIE DODATKOWE: - bogracz - grill : pierś z kurczaka i szaszłyki PRZYSTAWKI: - sałatka grecka - sałatka nicejska - sałatka curry - paleta serów - deska mięs pieczonych, suchych kiełbas i wędlin - indyk z owocami w galarecie (w plastrach) - roladki ze schabu w sosie chrzanowo jajecznym - szczupak faszerowany z cytryną - wędzony łosoś z trzema sosami i serkiem - marynowane warzywa (pieczarki, cebulka, papryka itd) Oczywiście do tego ciasta, tort, napoje i alkochol. valequenta jeśli tak boisz się spotkania rodziców z teściami to polecam miejsce neutralne, właśnie jakąś kawiarnię. Edytowane przez frezja123 Czas edycji: 2014-08-21 o 21:54 |
2014-08-22, 07:25 | #2099 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Jadłabym!
Byłam ciekawa, czy może masz coś ciekawego dla wegetarian (bo z tym mam największy kłopot), ale widzę, że opcja mięsna rządzi. Muszę sama wymyślić Z teściami oczywiście spotykamy się w restauracji, więc nie boję się takich drobiazgów jak "czy zupa nie będzie za słona" Po prostu to nowa dla mnie sytuacja i dlatego stresująca - właściwie nie wiem, czego obie strony oczekują po tym spotkaniu i czy będą usatysfakcjonowane.
__________________
Czytając moje posty, ćwicz mięśnie Kegla. Kiedyś mi za to podziękujesz...
Relacja z mojego ślubu - przeczytaj! |
2014-08-22, 12:03 | #2100 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 597
|
Dot.: "Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (
Nie mam nic dla wegetarian, nie zastanawialiśmy się nad tym, bo nie mamy nikogo takiego w rodzinie. Wiem, że była cała karta "wege" w naszej restauracji.
valequenta a jak do tej pory spędzaliście święta? Umknęło mi widocznie, pamiętam tylko, że jesteś chyba ze swoim narzeczonym 7 lat, albo, że od tego czasu mieszkacie razem. Dlatego zastanawiam się czemu aż tak się stresujesz, po takim czasie chyba znacie się dobrze z obojgiem rodziców? My jesteśmy razem od 7 i ponad 4 mieszkamy, więc dla nas nie było problemów bo rodzice się znają i my także często u nich bywamy - na święta zawsze razem i na obiadki też (imieniny, urodziny, rocznice). Dużo było okazji do spotkania przez tyle lat. Natomiast nasi ojcowie się nie znali, bo mój dużo pracuje i średnio miał możliwości poznać tatę TŻ, dlatego niedawno właśnie było takie spotkanie na obiad, teraz jeszcze pójdziemy na grilla. Cieszę się, bo jest pełna swoboda i nie ma sztucznej atmosfery. |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:29.