Sierpniowe mamusie 2015 - część 3 :)

[roxana_lu]

Napisane przez mms_22

vea dzięki za odp w takim bądź razie jutro dam Mu kubusia
a... i piękna kuchnia biała



wiecie co... im dłużej czytam o tych Waszych aktywnościach tym bardziej się do nich zrażam... z jednej strony korciło mnie, żeby popróbować, ale tak właśnie gadałam z tż i doszliśmy do wniosku, że to wcale nie jest dobra metoda (według nas)...
nie czujecie, że próbujecie wbić Waze dzieci na siłę w jakieś schematy? No kurcze...
to wygląda na :
"Musisz iść na 3 drzemkę za wszelką cenę, ale jak już pójdziesz, to cię wybudzę, żebyś za długo nie spał... i koniecznie musisz mieć 2h aktywności między drzemkami... i ogólnie 8h aktywności,a później masz spać do rana..." no nie... nie przemawia to jednak do mnie ok, może to skutkuje, Wasze dzieci śpią w nocy... ale... od samego początku są przez Was sterowane... żeby nie napisać ustawiane...

no możecie mnie teraz zjeść, ale musiałam to napisać... nie chcę żadnej z Was urazić, ani broń boże wywołać jakiejś kłótni... każda ma prawo decydować to w jaki sposób wychowa dziecko
dlatego ja już chyba wolę przemęczyć się nocami, a dać prawo wyboru Igorkowi kiedy chce się bawić, a kiedy spać... tak jak pisała tu któraś (chyba Lulla - jeśli nie Ty, to przepraszam) - "TO NIE BĘDZIE TRWAŁO WIECZNIE

Popieram
Juz nie mówiąc o tym jak tu każda kombinuje, wylicza, zastanawia sie zamiast w tym czasie spokojnie poświecić sie dziecku. Podporządkowywanie całego trybu dnia pod "ustawiane" drzemki, aktywności itd. Dla mnie to zbyt wielka nerwówka. Tak jak np. kasperka co chwile sie biedna chodzi i spina bo Maxiu nie chce spac, bo nie wyrobi sie z kolejna drzemka itd. Dla mnie to nie jest normalne. Ja bym poleciła cieszenie sie z chwil z dziećmi a nie poświęcaniu go na wyliczeniach. Wiem, ja zostanę jeszcze bardziej zlinczowana bo co ja moge o tym wiedziec skoro moje dziecko spi cała noc. Ok - spi... Ale wiem, ze nawet gdyby nie spała (a było takich kilka dni) to bym po prostu jakos to zniosła. Pamiętajcie ze sporo dzieciaczków nie spi dobrze w nocy ze wzgledu na karmienie piersią wiec powiem jedno - wolałabym wstawać milion razy w nocy i moc karmic piersią niz przesypiać całe noce na butelce. No i zgadzam sie - wiecznie to trwać nie bedzie.

[sandeo]

Vea śliczna kuchnia. Mam w bardzo podobnym stylu u siebie bierz biały zlew. Ja strasznie żałuje ze nie wzięłam białego tylko w kolorze blatu namówiła mnie sprzedawczyni.. Biały o wiele lepiej by sie prezentował. Moze go wymienię ale to najwcześniej za pół roku zeby nie denerwować męża

[roxana_lu]

Napisane przez sandeo

Chyba położyłabym około 20.00. Ale pisze to na czuja bo ja musze misia wybudzać bo potem mam pobudki o 5 no to kladlabym o 20 i w sumie zostałaby tylko godzina zjedzonego snu.

Junior od małego wstawał o 5:00, do 7:00 miałam wszystko w domu zrobione. Pozniej mu przeszło, teraz wróciło. Wstaje o 5:00 nie widze w tym nic złego

[kasperka]

Napisane przez mms_22

vea dzięki za odp w takim bądź razie jutro dam Mu kubusia
a... i piękna kuchnia biała



wiecie co... im dłużej czytam o tych Waszych aktywnościach tym bardziej się do nich zrażam... z jednej strony korciło mnie, żeby popróbować, ale tak właśnie gadałam z tż i doszliśmy do wniosku, że to wcale nie jest dobra metoda (według nas)...
nie czujecie, że próbujecie wbić Waze dzieci na siłę w jakieś schematy? No kurcze...
to wygląda na :
"Musisz iść na 3 drzemkę za wszelką cenę, ale jak już pójdziesz, to cię wybudzę, żebyś za długo nie spał... i koniecznie musisz mieć 2h aktywności między drzemkami... i ogólnie 8h aktywności,a później masz spać do rana..." no nie... nie przemawia to jednak do mnie ok, może to skutkuje, Wasze dzieci śpią w nocy... ale... od samego początku są przez Was sterowane... żeby nie napisać ustawiane...

no możecie mnie teraz zjeść, ale musiałam to napisać... nie chcę żadnej z Was urazić, ani broń boże wywołać jakiejś kłótni... każda ma prawo decydować to w jaki sposób wychowa dziecko
dlatego ja już chyba wolę przemęczyć się nocami, a dać prawo wyboru Igorkowi kiedy chce się bawić, a kiedy spać... tak jak pisała tu któraś (chyba Lulla - jeśli nie Ty, to przepraszam) - "TO NIE BĘDZIE TRWAŁO WIECZNIE

Wiesz...ja bylam przeciwniczka tego wyliczania itd.,ale chce sprobowac i sie przekonac czy u nas sie sprawdzi.nie mam nic do stracenia.Mały ani nie płacze mi przy tym,ani nie marudzi, więc próbuję i póki co nie czuję żebym mu wyrządzała tym krzywdę

[sandeo]

Napisane przez Kitsi

vea śliczna kuchnia, taka stylowa ja mam typowo nowoczesna,białe fronty błyszczące,bez uchwytów i ciemno szare blaty

Moj maz taką chciał ale postawiłam na swoim bo w końcu to ja spędzam tam więcej czasu i ma być pode mnie
I mam w stylu prowansalskim

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez roxana_lu

Junior od małego wstawał o 5:00, do 7:00 miałam wszystko w domu zrobione. Pozniej mu przeszło, teraz wróciło. Wstaje o 5:00 nie widze w tym nic złego

Ty nie widzisz. A mi nie uśmiechałoby sie zaczynać dnia o 5 skoro mogę o 7

[kasperka]

Napisane przez roxana_lu

Popieram
Juz nie mówiąc o tym jak tu każda kombinuje, wylicza, zastanawia sie zamiast w tym czasie spokojnie poświecić sie dziecku. Podporządkowywanie całego trybu dnia pod "ustawiane" drzemki, aktywności itd. Dla mnie to zbyt wielka nerwówka. Tak jak np. kasperka co chwile sie biedna chodzi i spina bo Maxiu nie chce spac, bo nie wyrobi sie z kolejna drzemka itd. Dla mnie to nie jest normalne. Ja bym poleciła cieszenie sie z chwil z dziećmi a nie poświęcaniu go na wyliczeniach. Wiem, ja zostanę jeszcze bardziej zlinczowana bo co ja moge o tym wiedziec skoro moje dziecko spi cała noc. Ok - spi... Ale wiem, ze nawet gdyby nie spała (a było takich kilka dni) to bym po prostu jakos to zniosła. Pamiętajcie ze sporo dzieciaczków nie spi dobrze w nocy ze wzgledu na karmienie piersią wiec powiem jedno - wolałabym wstawać milion razy w nocy i moc karmic piersią niz przesypiać całe noce na butelce. No i zgadzam sie - wiecznie to trwać nie bedzie.

Masz napewno poniekąd rację, ale Julka dosyć fajnie Ci od początku spała i w dzień i w nocy...
U nas wczesniej bywały np drzemi 15sto minutowe itd...
Noce ciezkie od poczatku,wiec moze dlatego sie "spinam" i probuje ma wszystkie strony zeby bylo lepiej

[Kitsi]

Napisane przez sandeo

Moj maz taką chciał ale postawiłam na swoim bo w końcu to ja spędzam tam więcej czasu i ma być pode mnie
I mam w stylu prowansalskim

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------




Ty nie widzisz. A mi nie uśmiechałoby sie zaczynać dnia o 5 skoro mogę o 7

No i bardzo dobrze, kuchnia powinna być nasza,babska

[majka242007]

Napisane przez kasperka

Dziewczyny, moj mały spi !
Az sie boje...

Widzisz suuper

[roxana_lu]

Napisane przez sandeo

Moj maz taką chciał ale postawiłam na swoim bo w końcu to ja spędzam tam więcej czasu i ma być pode mnie
I mam w stylu prowansalskim

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------




Ty nie widzisz. A mi nie uśmiechałoby sie zaczynać dnia o 5 skoro mogę o 7

Tu chodzi o cos innego. Po prostu sie do tego przyzwyczaiłam obojętnie o ktorej szedł spac to i tak wstawał o 5:00, teraz tez tak jest. Tłumacze to sobie w ten sposób, ze to dziecko, na ktore ja sie zdecydowałam świadomie i tez wiecznie to trwać nie bedzie :P wiesz... Ja nie mam problemu z tym, ze Wy tak robicie... Bo to kazdej z Was decyzja. Ja jestem po prostu zdziwiona, ze tak bardzo próbujecie to uregulować, ze mam wrazenie, ze pol dnia siedzicie i wyliczacie co, kiedy i ile. A nie lepiej ten czas poświecić na cos przyjemniejszego ?

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez kasperka

Masz napewno poniekąd rację, ale Julka dosyć fajnie Ci od początku spała i w dzień i w nocy...
U nas wczesniej bywały np drzemi 15sto minutowe itd...
Noce ciezkie od poczatku,wiec moze dlatego sie "spinam" i probuje ma wszystkie strony zeby bylo lepiej

Wiem, ze spała no ale tak jak mowie - wolalabym mieć milion pobudek a karmic piersią. I jak widac - wszystkiego mieć nie mozna. Ja sie pogodziłam z butelka a gdybym karmiła piersią a Julia by tak sie budziła po nocach to tez bym sie z tym pogodziła i tyle.

[sandeo]

Napisane przez roxana_lu

Popieram
Juz nie mówiąc o tym jak tu każda kombinuje, wylicza, zastanawia sie zamiast w tym czasie spokojnie poświecić sie dziecku.

To tak nie wyglada przynajmniej u mnie.
Od momentu kiedy zaczęłam pilnować drzemek to raz ze mam noce przespane a dwa moje dziecko jest radosne i pogodne w ciagu dnia. Wczesniej wyglądało to tak ze od około 12.00 do samego wieczora misio marudził. Nic mu nie pasowało. W nocy tez były pobudki o 2 i 5.
Wiec to nie tak ze nie poświęcam czasu dziecku no dopiero teraz kiedy sen jest spokojny mogę to robić. Wczesniej ten czas poświęciłam na uspokajanie go...

Dziewczyny wniosek jest prosty. Albo ktoś chce to stosować albo nie. Czy Wy musicie ciagle oceniać rzeczy czy sytuacje ktore nie mieszczą sie w Waszych normach? Czy Majka albo ja krytykujemy ciagle to ze Wy nie pilnujecie czasów czuwania i macie pobudki w nocy? Nie. Wiec Was rowniez proszę o to samo.

Sorry ale komentarz Roksany dosc mocno mnie ukłuł bo czytając ze mogę czas poświecić dziecku sugeruje ze tego nie robię a tak nie jest.

Dziękuje za uwagę.

[kasperka]

Napisane przez majka242007

Widzisz suuper

Oby to nie byla drzemka

[majka242007]

Napisane przez mms_22

ale ja nie twierdzę, że jest przez to smutny... i nie neguję tego - napisałam, że może to pomaga... co nie zmienia faktu, że to Ty decydujesz o tym ile śpi, a ile się bawi... Ty, nie On...

Ja decyduje ile śpi? Cos tu nie tak rozumiesz... On spi ile chce kochana. Dzis zamiast 3 godzin wg,, zasad,, spal 5. Ja go nie maltretuje by wstawal bo mam taki kaprys. A co do chodzenia spac to juz wiem dzieki tym,, zasadom,, kiedy będzie śpiący i aby uniknąć płaczu przed snem (bo gdy trze oczka, staje sie marudny i zaraz placze do spania) kładę go 5minut wcześniej, dzięki temu wskakuje w,, okienko,, i zasypia bez nerwów, drapania buzi itd. To źle? Nie sądzę. 5minut nie jest straszną tragedią a pomocą dla dziecka by zasnęło bez płaczu.
Po za tym to nie dziecko dyktuje warunki. Tzn przynajmniej nie w moim domu. Bo nie wyobrażam sobie Mai 7 latki która mi mowi że spac nie idzie bo nie bo będzie się bawiła a na drugi dzień idzie nieprzytomna do szkoły... Wiec na dobrą sprawę po części sie zgadzam co piszesz. Tak to ja decyduje kiedy moje dziecko sie bawi a kiedy śpi. Ale w stosunku do Mai bardziej.

[mms_22]

Napisane przez roxana_lu

Popieram
Juz nie mówiąc o tym jak tu każda kombinuje, wylicza, zastanawia sie zamiast w tym czasie spokojnie poświecić sie dziecku. Podporządkowywanie całego trybu dnia pod "ustawiane" drzemki, aktywności itd. Dla mnie to zbyt wielka nerwówka. Tak jak np. kasperka co chwile sie biedna chodzi i spina bo Maxiu nie chce spac, bo nie wyrobi sie z kolejna drzemka itd. Dla mnie to nie jest normalne. Ja bym poleciła cieszenie sie z chwil z dziećmi a nie poświęcaniu go na wyliczeniach. Wiem, ja zostanę jeszcze bardziej zlinczowana bo co ja moge o tym wiedziec skoro moje dziecko spi cała noc. Ok - spi... Ale wiem, ze nawet gdyby nie spała (a było takich kilka dni) to bym po prostu jakos to zniosła. Pamiętajcie ze sporo dzieciaczków nie spi dobrze w nocy ze wzgledu na karmienie piersią wiec powiem jedno - wolałabym wstawać milion razy w nocy i moc karmic piersią niz przesypiać całe noce na butelce. No i zgadzam sie - wiecznie to trwać nie bedzie.

mój nie śpi, ale i tak ostatecznie nie zdecyduję się na tą metodę, ponieważ WEDŁUG mnie mnie (i męża) ma ona więcej minusów niż plusów...
ale każda zrobi jak uważa mi jednak - tak jak piszesz - szkoda byłoby czasu na spinanie się i pilnowanie godzin... i nie wybudzałabym mojego Aniołka widząc jak słodko śpi... szkoda by mi było...

poza tym z Igorkiem nie raz się namęczę (nawet całą noc) a On i tak budzi się zadowolony

[majka242007]

Napisane przez kasperka

Oby to nie byla drzemka

Pamietaj ze moze wstac po ok 40min daj mu chwile i jak zaśnie to ok jak zacznie plakac to idź i pomóż zasnąć. Sprawdza się (przynajmniej u nas- zawsze to piszę zebys nie pomyslala ze ja cos ci karze, po prostu zawsze pisze cos ci z mojego doświadczenia bo innej wiedzy sprawdzonej nie mam, procz pomicy sandeo oczywiście)

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Napisane przez Kitsi

majka z tego co kojarzę to Twoj Adaś od początku jest grzeczny i ładnie Ci spi w nocy

Ja sie akurat w tej kwesti zgadzam z mms oczywiscie ja tez pilnuje zeby sie przespał,ale nie tak rygorystycznie, widzę ze jest śpiący to próbuje usypiać,poprostu.

Tak dokładnie tak bylo do momentu wskoczenia na trzy drzemki ale dzieki wprowadzeniu planu dnia znów jest jak dawniej

[Jess922]

Napisane przez kasperka

Wiesz...ja bylam przeciwniczka tego wyliczania itd.,ale chce sprobowac i sie przekonac czy u nas sie sprawdzi.nie mam nic do stracenia.Mały ani nie płacze mi przy tym,ani nie marudzi, więc próbuję i póki co nie czuję żebym mu wyrządzała tym krzywdę

Ja tez nie uwazam, ze robie mu krzywde i decyduje za niego kiedy pojdzie spac bo prawda jest taka, ze jak nie bedzie chcial spac to nie zasnie chodzbym stanela na rzesach. Owszem patrze na zegarek, ale jak widze, ze chce spac(a teraz jakos ciezko to wyczuc) to go usypiam. I czesto te godziny aktywnosci sie zgadzaja. Akurat ja nie licze ile jest aktywny, tylko trzymam sie tych 3 drzemek.

za sen Maxia

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[kasperka]

Napisane przez majka242007

Pamietaj ze moze wstac po ok 40min daj mu chwile i jak zaśnie to ok jak zacznie plakac to idź i pomóż zasnąć. Sprawdza się (przynajmniej u nas- zawsze to piszę zebys nie pomyslala ze ja cos ci karze, po prostu zawsze pisze cos ci z mojego doświadczenia bo innej wiedzy sprawdzonej nie mam, procz pomicy sandeo oczywiście)

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------



Tak dokładnie tak bylo do momentu wskoczenia na trzy drzemki ale dzieki wprowadzeniu planu dnia znów jest jak dawniej

No cos Ty
Nawet tak nie pomyślałam.Ja sie ciesze, ze Ty i sandeo doradzacie mi i odp ma moje wszystkie pyt.dotyczacej tej "metody"

[roxana_lu]

Napisane przez sandeo

To tak nie wyglada przynajmniej u mnie.
Od momentu kiedy zaczęłam pilnować drzemek to raz ze mam noce przespane a dwa moje dziecko jest radosne i pogodne w ciagu dnia. Wczesniej wyglądało to tak ze od około 12.00 do samego wieczora misio marudził. Nic mu nie pasowało. W nocy tez były pobudki o 2 i 5.
Wiec to nie tak ze nie poświęcam czasu dziecku no dopiero teraz kiedy sen jest spokojny mogę to robić. Wczesniej ten czas poświęciłam na uspokajanie go...

Dziewczyny wniosek jest prosty. Albo ktoś chce to stosować albo nie. Czy Wy musicie ciagle oceniać rzeczy czy sytuacje ktore nie mieszczą sie w Waszych normach? Czy Majka albo ja krytykujemy ciagle to ze Wy nie pilnujecie czasów czuwania i macie pobudki w nocy? Nie. Wiec Was rowniez proszę o to samo.

Sorry ale komentarz Roksany dosc mocno mnie ukłuł bo czytając ze mogę czas poświecić dziecku sugeruje ze tego nie robię a tak nie jest.

Dziękuje za uwagę.

Ale kochana Ty sie na mnie nie wkurzaj ja nie oceniam, wyrażam tylko własne zdanie poza tym tu każda z innego powodu stosuje ten schemat wiec nawet nie spersonalizowalam swojej wypowiedzi któraś tu niedawno napisała (nie chce mi sie teraz cofać wstecz), ze czuje ulgę jak juz jest trzecia drzemka/po trzeciej drzemce i w koncu mozna skończyć z liczeniem i dlatego jak czytam takie cos to mam wrazenie, ze niektóre z Was siedzą w domach z kajecikami, stoperami, liczą i kombinują jak tu dzien ustawić - o. Wlasnie ! O to dokładnie mi chodziło nie o sama metodę. Moze i jest skuteczna, nie wnikam. Mi chodzi o sam fakt ze spinaniem sie, zeby wszystko było idealnie. Naprawdę nie chciałam, żebyś w ten sposób to odebrała bo mi to nawet przez sekundę przez myśl nie przeszło, zeby Was oceniac pod wzgledem wychowywania dzieci. Dla mnie po prostu ta metoda nie jest odpowiednia i mam prawo do własnego zdania ale absolutnie żadnej z Was nie miałam zamiaru obrażać

[Kitsi]

Ja to nawet próbowałam z tymi czasami czuwania, ale jak Jasiek po nocy, na pierwsza drzemkę rano idzie czasami po 4h aktywności no to sorymemory juz wszystko sie wali.
Wkurza mnie ze on ryczy przed pójściem spac, wkurza mnie ze nie umie sam zasnąć, ale jakos musze to przeżyć, trudno. Jedne dzieci słabo jedzą inne słabo śpią. A, dodatkowo Jasiek potrafi miec drzemkę 20min i jest młody bóg, i za Chiny nie da rady przedłużyć mu spania, wiec my sie kompletnie nie nadajemy do tej metody. O.i tyle.

[kasperka]

Napisane przez mms_22

mój nie śpi, ale i tak ostatecznie nie zdecyduję się na tą metodę, ponieważ WEDŁUG mnie mnie (i męża) ma ona więcej minusów niż plusów...
ale każda zrobi jak uważa mi jednak - tak jak piszesz - szkoda byłoby czasu na spinanie się i pilnowanie godzin... i nie wybudzałabym mojego Aniołka widząc jak słodko śpi... szkoda by mi było...

poza tym z Igorkiem nie raz się namęczę (nawet całą noc) a On i tak budzi się zadowolony

Mój Maxi tez po zarwanych nockach i częstym wiszeniu na piersi wstaje uśmiechnięty zawsze i gotowy do akcji
Mi chodzi w pierwszej kolejności o to, zeby on np wczesniej chodzil spac na noc i trzymal sie tych 3 drzemek...
Uwazam, ze to lepsze rozwiązanie niz to jak zasypiał na noc o godz 22 czy 23

[roxana_lu]

Napisane przez Kitsi

Ja to nawet próbowałam z tymi czasami czuwania, ale jak Jasiek po nocy, na pierwsza drzemkę rano idzie czasami po 4h aktywności no to sorymemory juz wszystko sie wali.

Wkurza mnie ze on ryczy przed pójściem spac, wkurza mnie ze nie umie sam zasnąć, ale jakos musze to przeżyć, trudno. Jedne dzieci słabo jedzą inne słabo śpią. A, dodatkowo Jasiek potrafi miec drzemkę 20min i jest młody bóg, i za Chiny nie da rady przedłużyć mu spania, wiec my sie kompletnie nie nadajemy do tej metody. O.i tyle.

Julia tez w dzien spi po 20 minut i wstaje wyspana
No i mam wrazenie, ze tu każda myśli, ze u nas sielanka a wcale tak nie jest. Julka potrafi mieć spore problemy ze spaniem, zasypia po wielkim płaczu na rekach, czasami 3 razy dźwigam ja z łóżeczka i zas na nowo usypiam. Coraz czesciej wybudza sie około 22/23 i godzine, dwie szaleje i nawet nie myśli o spaniu. Wiec jesli zasypia o 18, o 22 dwie godziny nie spi a potrafi wstac o 5:00 (od kilku dni tfu tfu spi dłużej!) to mam wrazenie, ze niejedna z Was tez tak ma

[mms_22]

Napisane przez sandeo

To tak nie wyglada przynajmniej u mnie.
Od momentu kiedy zaczęłam pilnować drzemek to raz ze mam noce przespane a dwa moje dziecko jest radosne i pogodne w ciagu dnia. Wczesniej wyglądało to tak ze od około 12.00 do samego wieczora misio marudził. Nic mu nie pasowało. W nocy tez były pobudki o 2 i 5.
Wiec to nie tak ze nie poświęcam czasu dziecku no dopiero teraz kiedy sen jest spokojny mogę to robić. Wczesniej ten czas poświęciłam na uspokajanie go...

Dziewczyny wniosek jest prosty. Albo ktoś chce to stosować albo nie. Czy Wy musicie ciagle oceniać rzeczy czy sytuacje ktore nie mieszczą sie w Waszych normach? Czy Majka albo ja krytykujemy ciagle to ze Wy nie pilnujecie czasów czuwania i macie pobudki w nocy? Nie. Wiec Was rowniez proszę o to samo.

Sorry ale komentarz Roksany dosc mocno mnie ukłuł bo czytając ze mogę czas poświecić dziecku sugeruje ze tego nie robię a tak nie jest.

Dziękuje za uwagę.

Ja nie miałam zamiaru nikogo krytykowac. wyraziłam tylko swoje zdanie na temat tej metody, bo sa tu dziewczyny, ktore sie nad nia zastanawiaja...
jezeli zabrzmialo to jak atak, to przepraszam, bo nie to było moim zamiarem

Napisane przez majka242007

Ja decyduje ile śpi? Cos tu nie tak rozumiesz... On spi ile chce kochana. Dzis zamiast 3 godzin wg,, zasad,, spal 5. Ja go nie maltretuje by wstawal bo mam taki kaprys. A co do chodzenia spac to juz wiem dzieki tym,, zasadom,, kiedy będzie śpiący i aby uniknąć płaczu przed snem (bo gdy trze oczka, staje sie marudny i zaraz placze do spania) kładę go 5minut wcześniej, dzięki temu wskakuje w,, okienko,, i zasypia bez nerwów, drapania buzi itd. To źle? Nie sądzę. 5minut nie jest straszną tragedią a pomocą dla dziecka by zasnęło bez płaczu.
Po za tym to nie dziecko dyktuje warunki. Tzn przynajmniej nie w moim domu. Bo nie wyobrażam sobie Mai 7 latki która mi mowi że spac nie idzie bo nie bo będzie się bawiła a na drugi dzień idzie nieprzytomna do szkoły... Wiec na dobrą sprawę po części sie zgadzam co piszesz. Tak to ja decyduje kiedy moje dziecko sie bawi a kiedy śpi. Ale w stosunku do Mai bardziej.

z tego co kojarze, to Ty pisalas, ze budzisz go z 3 drzemki... wiec poniekad decydujesz o tym kiedy i ile spi... dla mnie to jest nie do przejscia...

no i zgadzam sie - dziecko powinno znac zasady ustalane przez rodzicow, ale nie porownuj 7letniej Majki (ktora juz wiele rozumie) do 5 mies Adasia (ktory rozumie mniej)...

[Kitsi]

Jest nawet takie powiedzenie ze śpiącego dziecka sie nie budzi
Jasiek raz przespał w nocy 8h, ja obudziłam sie z nabrzmiałymi prawie pękającymi cyckami i miałam dylemat,czy go budzić cży wyciągać laktator,ściągać.. I poszłam po laktator. staram sie go nie budzić.nawet na spacerze jak było cieplej to chodziłam tyle az sie budził sam (czasem nawet 3,5h. ) mnie wkurza jak ktoś mnie budzi jak śpię,wiec nie chce wkurzać mojego dziecka

[majka242007]

Napisane przez sandeo

Chyba położyłabym około 20.00. Ale pisze to na czuja bo ja musze misia wybudzać bo potem mam pobudki o 5 no to kladlabym o 20 i w sumie zostałaby tylko godzina zjedzonego snu.

Spi od 19, sam chciał bo zaczynal byc marudny. Wiec albo wstanie na brakujaca godzinke albo trzyma sie planu 7/19 dzień /noc...
Zobaczymy

Napisane przez roxana_lu

Popieram
Juz nie mówiąc o tym jak tu każda kombinuje, wylicza, zastanawia sie zamiast w tym czasie spokojnie poświecić sie dziecku. Podporządkowywanie całego trybu dnia pod "ustawiane" drzemki, aktywności itd. Dla mnie to zbyt wielka nerwówka. Tak jak np. kasperka co chwile sie biedna chodzi i spina bo Maxiu nie chce spac, bo nie wyrobi sie z kolejna drzemka itd. Dla mnie to nie jest normalne. Ja bym poleciła cieszenie sie z chwil z dziećmi a nie poświęcaniu go na wyliczeniach. Wiem, ja zostanę jeszcze bardziej zlinczowana bo co ja moge o tym wiedziec skoro moje dziecko spi cała noc. Ok - spi... Ale wiem, ze nawet gdyby nie spała (a było takich kilka dni) to bym po prostu jakos to zniosła. Pamiętajcie ze sporo dzieciaczków nie spi dobrze w nocy ze wzgledu na karmienie piersią wiec powiem jedno - wolałabym wstawać milion razy w nocy i moc karmic piersią niz przesypiać całe noce na butelce. No i zgadzam sie - wiecznie to trwać nie bedzie.

nie myśl że to trwa godzinami i ze siedze ze stoperem. Tak nie jest. W zeszycie w ktorym zapisuje ile zjadł od razu wpisuje drzemke i czas czuwania... Zajmuje mi to 10sekund wiecej. Po trzeciej drzemce sprawdzam aktywnosc i czas drzemek (trwa to 30sekund) i juz wszystko wiem... A jak nie wiem to dopytuje sandeo... Wiec jeśli,, urwe,, Adamowi minute zabawy by policzyc to nikomu korona z glowy nie spadnie.
Co do karmienia piersia to mam to samo zdanie. Moglabym co godzine wstawac i dawac papu. Ale cóż zrobimy. Nic, jest jak jest.

Napisane przez kasperka

Wiesz...ja bylam przeciwniczka tego wyliczania itd.,ale chce sprobowac i sie przekonac czy u nas sie sprawdzi.nie mam nic do stracenia.Mały ani nie płacze mi przy tym,ani nie marudzi, więc próbuję i póki co nie czuję żebym mu wyrządzała tym krzywdę

tez tak sądzę. Zobacz spal ci po 15minut a teraz? A pamietasz jak co chwilę pisalas ze marudzi, ze nie spi itd?

Napisane przez roxana_lu

Tu chodzi o cos innego. Po prostu sie do tego przyzwyczaiłam obojętnie o ktorej szedł spac to i tak wstawał o 5:00, teraz tez tak jest. Tłumacze to sobie w ten sposób, ze to dziecko, na ktore ja sie zdecydowałam świadomie i tez wiecznie to trwać nie bedzie :P wiesz... Ja nie mam problemu z tym, ze Wy tak robicie... Bo to kazdej z Was decyzja. Ja jestem po prostu zdziwiona, ze tak bardzo próbujecie to uregulować, ze mam wrazenie, ze pol dnia siedzicie i wyliczacie co, kiedy i ile. A nie lepiej ten czas poświecić na cos przyjemniejszego ?

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------




Wiem, ze spała no ale tak jak mowie - wolalabym mieć milion pobudek a karmic piersią. I jak widac - wszystkiego mieć nie mozna. Ja sie pogodziłam z butelka a gdybym karmiła piersią a Julia by tak sie budziła po nocach to tez bym sie z tym pogodziła i tyle.

A zacytowalam bez sensu bo juz napisalam wyzej od razu

Napisane przez sandeo

To tak nie wyglada przynajmniej u mnie.
Od momentu kiedy zaczęłam pilnować drzemek to raz ze mam noce przespane a dwa moje dziecko jest radosne i pogodne w ciagu dnia. Wczesniej wyglądało to tak ze od około 12.00 do samego wieczora misio marudził. Nic mu nie pasowało. W nocy tez były pobudki o 2 i 5.
Wiec to nie tak ze nie poświęcam czasu dziecku no dopiero teraz kiedy sen jest spokojny mogę to robić. Wczesniej ten czas poświęciłam na uspokajanie go...

Dziewczyny wniosek jest prosty. Albo ktoś chce to stosować albo nie. Czy Wy musicie ciagle oceniać rzeczy czy sytuacje ktore nie mieszczą sie w Waszych normach? Czy Majka albo ja krytykujemy ciagle to ze Wy nie pilnujecie czasów czuwania i macie pobudki w nocy? Nie. Wiec Was rowniez proszę o to samo.

Sorry ale komentarz Roksany dosc mocno mnie ukłuł bo czytając ze mogę czas poświecić dziecku sugeruje ze tego nie robię a tak nie jest.

Dziękuje za uwagę.

mam podobne odczucia.

Napisane przez mms_22

mój nie śpi, ale i tak ostatecznie nie zdecyduję się na tą metodę, ponieważ WEDŁUG mnie mnie (i męża) ma ona więcej minusów niż plusów...
ale każda zrobi jak uważa mi jednak - tak jak piszesz - szkoda byłoby czasu na spinanie się i pilnowanie godzin... i nie wybudzałabym mojego Aniołka widząc jak słodko śpi... szkoda by mi było...

poza tym z Igorkiem nie raz się namęczę (nawet całą noc) a On i tak budzi się zadowolony

no i super, skoro tobie to nie przeszkadza to oczywiście wszystko super.
Myślę ze nawet gdyby maly ci zasypial o północy a potem wstawal w południe przy czym budził sie 7 razy to bys sie mogla dostosować. I ok. Masz taka możliwość, mały jest pierwszym wyczekanym kochanym dzieciaczkiem itd... Ale. Ja na to nie moglabym przystac bo mam drugie dziecko. Gdybym byla rano nieprzytomna to bym jej nie uszykowala do szkoly. Gdyby Adam byl marudny pol dnia to bym pewnie i obiadu dla niej nie przygotowala a padnieta popoludniu nie przypilnowala w lekcjach, nie pobawila sie itd. Ta metoda wg mnie jest dla nas wszystkich bardzo wskazana.

Napisane przez kasperka

No cos Ty
Nawet tak nie pomyślałam.Ja sie ciesze, ze Ty i sandeo doradzacie mi i odp ma moje wszystkie pyt.dotyczacej tej "metody"

:-*

[sandeo]

Napisane przez roxana_lu

Ale kochana Ty sie na mnie nie wkurzaj ja nie oceniam, wyrażam tylko własne zdanie poza tym tu każda z innego powodu stosuje ten schemat wiec nawet nie spersonalizowalam swojej wypowiedzi któraś tu niedawno napisała (nie chce mi sie teraz cofać wstecz), ze czuje ulgę jak juz jest trzecia drzemka/po trzeciej drzemce i w koncu mozna skończyć z liczeniem i dlatego jak czytam takie cos to mam wrazenie, ze niektóre z Was siedzą w domach z kajecikami, stoperami, liczą i kombinują jak tu dzien ustawić - o. Wlasnie ! O to dokładnie mi chodziło nie o sama metodę. Moze i jest skuteczna, nie wnikam. Mi chodzi o sam fakt ze spinaniem sie, zeby wszystko było idealnie. Naprawdę nie chciałam, żebyś w ten sposób to odebrała bo mi to nawet przez sekundę przez myśl nie przeszło, zeby Was oceniac pod wzgledem wychowywania dzieci. Dla mnie po prostu ta metoda nie jest odpowiednia i mam prawo do własnego zdania ale absolutnie żadnej z Was nie miałam zamiaru obrażać

Dobraaaa i tak mam focha żarcik ofc

Nie to tak nie wyglada. Nie ustawiam żadnego grafiku , nie siedzę z kajetem i nie ustawiam mu dnia ani tez nie próbuje palnąć sobie w łeb jeśli cos idzie jednak niezgodnie z planem. Po prostu pilnuje czasu aktywności i finito dzięki temu czas który poświęcilabym na uspokajanie płaczącego dziecka lub usypianie poświęcam na zabawę, spacery i gotowanie

Ok. Wyjaśnione temat mozna uznać za zamknięty si?

[roxana_lu]

Napisane przez majka242007

Spi od 19, sam chciał bo zaczynal byc marudny. Wiec albo wstanie na brakujaca godzinke albo trzyma sie planu 7/19 dzień /noc...
Zobaczymy








nie myśl że to trwa godzinami i ze siedze ze stoperem. Tak nie jest. W zeszycie w ktorym zapisuje ile zjadł od razu wpisuje drzemke i czas czuwania... Zajmuje mi to 10sekund wiecej. Po trzeciej drzemce sprawdzam aktywnosc i czas drzemek (trwa to 30sekund) i juz wszystko wiem... A jak nie wiem to dopytuje sandeo... Wiec jeśli,, urwe,, Adamowi minute zabawy by policzyc to nikomu korona z glowy nie spadnie.
Co do karmienia piersia to mam to samo zdanie. Moglabym co godzine wstawac i dawac papu. Ale cóż zrobimy. Nic, jest jak jest.







tez tak sądzę. Zobacz spal ci po 15minut a teraz? A pamietasz jak co chwilę pisalas ze marudzi, ze nie spi itd?








A zacytowalam bez sensu bo juz napisalam wyzej od razu





mam podobne odczucia.







no i super, skoro tobie to nie przeszkadza to oczywiście wszystko super.
Myślę ze nawet gdyby maly ci zasypial o północy a potem wstawal w południe przy czym budził sie 7 razy to bys sie mogla dostosować. I ok. Masz taka możliwość, mały jest pierwszym wyczekanym kochanym dzieciaczkiem itd... Ale. Ja na to nie moglabym przystac bo mam drugie dziecko. Gdybym byla rano nieprzytomna to bym jej nie uszykowala do szkoly. Gdyby Adam byl marudny pol dnia to bym pewnie i obiadu dla niej nie przygotowala a padnieta popoludniu nie przypilnowala w lekcjach, nie pobawila sie itd. Ta metoda wg mnie jest dla nas wszystkich bardzo wskazana.






:-*

Co do tego (pogrubione) masz racje bo wiem o czym piszesz mi chodzi tylko o to, ze to nie kolko wzajemnej adoracji tylko forum i napisałam po prostu, ze mi ta metoda nie odpowiada ALE - wcale nie uważam sie za idealna matkę, która tylko i wyłącznie podporządkowuje sie dziecku bo tak sie powinno. Tez nie mam na to w 100% czasu, nie raz Julka krzyczy i krzyczy zanim do niej podejdę bo jest junior, bo obiad trzeba ugotować. A z metoda mam prawo sie nie zgodzić i juz

[Jess922]

Proponuje dziewczynom, ktore nie interesuja sie ta metoda pomijac posty i nie czytac tego i wszystko bedzie ok prosta sprawa.

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[majka242007]

Napisane przez mms_22

Ja nie miałam zamiaru nikogo krytykowac. wyraziłam tylko swoje zdanie na temat tej metody, bo sa tu dziewczyny, ktore sie nad nia zastanawiaja...
jezeli zabrzmialo to jak atak, to przepraszam, bo nie to było moim zamiarem



z tego co kojarze, to Ty pisalas, ze budzisz go z 3 drzemki... wiec poniekad decydujesz o tym kiedy i ile spi... dla mnie to jest nie do przejscia...

no i zgadzam sie - dziecko powinno znac zasady ustalane przez rodzicow, ale nie porownuj 7letniej Majki (ktora juz wiele rozumie) do 5 mies Adasia (ktory rozumie mniej)...

Tak z trzeciej drzemki tak, bo wiem ze później zamiast zabawy będzie dwugodzinne marudzenie, awantura w wannie, nie zjedzone mleko i usypianie do 22. Mi to przeszkadza, jesli tobie nie to Twoja sprawa. Ja nie mówię że dla mnie nie do przejścia jest to ze np śpisz z dzieckiem, że pozwalasz mu siedzieć do 23 itd itd bo zwyczajnie mi to lotto. A jestesmy tu po to by sobie doradzać i wymieniac sie doswiadczeniem, wspierac itd.


Jeśli kilka z nas próbuje wprowadzic jakis schemat, ktory uważam ze dziecku nie szkodzi a pomaga to dlaczego mamy tego nie robić? Czy kuje was bardzo w oczy że o tym piszemy i próbujemy sobie pomóc?
My nie piszemy wam że robicie dzieciom krzywdę pozwalajac im spac na 3 drzemce do powiedzmy 19. I również nie mowimy że powinnyscie uregulowywac noce bo wam sie dzieci tylko męczą. i że 15 minutowa drzemka to nawet nie jest drzemka a niewiadomo co... No tak sie nie robi.

[roxana_lu]

Napisane przez sandeo

Dobraaaa i tak mam focha żarcik ofc

Nie to tak nie wyglada. Nie ustawiam żadnego grafiku , nie siedzę z kajetem i nie ustawiam mu dnia ani tez nie próbuje palnąć sobie w łeb jeśli cos idzie jednak niezgodnie z planem. Po prostu pilnuje czasu aktywności i finito dzięki temu czas który poświęcilabym na uspokajanie płaczącego dziecka lub usypianie poświęcam na zabawę, spacery i gotowanie

Ok. Wyjaśnione temat mozna uznać za zamknięty si?

Wlasnie majce teraz odpisałam wiec i do Twojej odpowiedzi mogłabym to przypiąć
Nie rzucaj fochem na mnie bo nie chciałam Cie urazić
Nie neguje tego, ze jesteś dobra mama
Po prostu jak juz pisałam - sa rzeczy, o których tutaj piszemy i wręcz sobie w tyłki wchodzimy z zachwytu (np radość ze zrobionej kupy, nowych postępów dzieci itd) no ale jak to forum - mozna sie nie zgodzić z pewnymi rzeczami i juz. Jest wiele metod wychowywania dzieci i każda z nich jest po części dobra dla jakiejś grupy matek a cała reszta sie z nią nie zgodzi. I tak tez jest z ta metoda. Absolutnie nie chciałam nikogo urazić

[magdowe]

Ja wprowadzilam 3 dzrzemki i tfu tfu Tymek dzisiaj spał o wiele dłużej, sam zasypial co mu się w dzień nie zdarzało i wkoncu miał lepszy humor

[roxana_lu]

Napisane przez Jess922

Proponuje dziewczynom, ktore nie interesuja sie ta metoda pomijac posty i nie czytac tego i wszystko bedzie ok prosta sprawa.

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

Ja w większości nie czytam bo sie zwyczajnie w tym gubię
Wyłapałam z tekstu po prostu post o tym, ze któraś tutaj czuje ulgę, ze jest 3 drzemka i w koncu mozna odpoczac od liczenia i ustawiania