Sierpniowe mamusie 2015 - część 3 :)

[majka242007]

Napisane przez roxana_lu

Co do tego (pogrubione) masz racje bo wiem o czym piszesz mi chodzi tylko o to, ze to nie kolko wzajemnej adoracji tylko forum i napisałam po prostu, ze mi ta metoda nie odpowiada ALE - wcale nie uważam sie za idealna matkę, która tylko i wyłącznie podporządkowuje sie dziecku bo tak sie powinno. Tez nie mam na to w 100% czasu, nie raz Julka krzyczy i krzyczy zanim do niej podejdę bo jest junior, bo obiad trzeba ugotować. A z metoda mam prawo sie nie zgodzić i juz

Zgadza sie, tez nie jestem idealna. Ale staram sie jak mogę. Jeśli widzę ze coś sie sprawdza to sie tego trzymam.
Koniec

[roxana_lu]

Napisane przez majka242007

Tak z trzeciej drzemki tak, bo wiem ze później zamiast zabawy będzie dwugodzinne marudzenie, awantura w wannie, nie zjedzone mleko i usypianie do 22. Mi to przeszkadza, jesli tobie nie to Twoja sprawa. Ja nie mówię że dla mnie nie do przejścia jest to ze np śpisz z dzieckiem, że pozwalasz mu siedzieć do 23 itd itd bo zwyczajnie mi to lotto. A jestesmy tu po to by sobie doradzać i wymieniac sie doswiadczeniem, wspierac itd.


Jeśli kilka z nas próbuje wprowadzic jakis schemat, ktory uważam ze dziecku nie szkodzi a pomaga to dlaczego mamy tego nie robić? Czy kuje was bardzo w oczy że o tym piszemy i próbujemy sobie pomóc?
My nie piszemy wam że robicie dzieciom krzywdę pozwalajac im spac na 3 drzemce do powiedzmy 19. I również nie mowimy że powinnyscie uregulowywac noce bo wam sie dzieci tylko męczą. i że 15 minutowa drzemka to nawet nie jest drzemka a niewiadomo co... No tak sie nie robi.

A ja mam to w i niczego regulować nie mam zamiaru robie na czuja bo chyba tak mi jest wygodniej, nie znoszę wyliczeń, schematów itd. Nienawidzę sie czemuś podporządkowywać . I to cała filozofia mojego przeciwieństwa tej metodzie mimo, ze nieraz sie nawciekam, mimo, ze nieraz mam ochote wyjsć oknem jak 3 raz usypiam Julię ale tak jak pisze - jestem leniwcem i nie chce mi sie tego liczyć i sprawdzać :P Jak sie Julka urodziła to obiecałam sobie zapisywać ilości zjadanych posiłków i godziny. Skończyło sie na tym, ze zeszyt trzasnęłam w kąt i znalazłam go tylko na kilka dni gdy Julia zaczęła bardzo duzo jesc. Teraz gdyby nie to, ze zjada raczej juz regularnie i te same porcje to jestem w stanie sie wypowiedzieć ale jak jest dzien, ze duzo sie dzieje a Julia nie zje tyle co zawsze to wieczorem nie pamietam czy zjadła 4 mleko w ilości 150 czy 180 ml. zawsze pisze tutaj jak to mniej wiecej u nas jest, chyba ze trafi sie leniwy dzien i nawet jesli Julia nie zje całego któregoś posiłku to wtedy zapamiętuje w głowie ile co i jak

[majka242007]

Napisane przez roxana_lu

A ja mam to w i niczego regulować nie mam zamiaru robie na czuja bo chyba tak mi jest wygodniej, nie znoszę wyliczeń, schematów itd. Nienawidzę sie czemuś podporządkowywać . I to cała filozofia mojego przeciwieństwa tej metodzie mimo, ze nieraz sie nawciekam, mimo, ze nieraz mam ochote wyjsć oknem jak 3 raz usypiam Julię ale tak jak pisze - jestem leniwcem i nie chce mi sie tego liczyć i sprawdzać :P Jak sie Julka urodziła to obiecałam sobie zapisywać ilości zjadanych posiłków i godziny. Skończyło sie na tym, ze zeszyt trzasnęłam w kąt i znalazłam go tylko na kilka dni gdy Julia zaczęła bardzo duzo jesc. Teraz gdyby nie to, ze zjada raczej juz regularnie i te same porcje to jestem w stanie sie wypowiedzieć ale jak jest dzien, ze duzo sie dzieje a Julia nie zje tyle co zawsze to wieczorem nie pamietam czy zjadła 4 mleko w ilości 150 czy 180 ml. zawsze pisze tutaj jak to mniej wiecej u nas jest, chyba ze trafi sie leniwy dzien i nawet jesli Julia nie zje całego któregoś posiłku to wtedy zapamiętuje w głowie ile co i jak

Ja cie rozumiem doskonale. Nie widzisz potrzeby, nie wprowadzasz. Proste.

[roxana_lu]

Napisane przez majka242007

Ja cie rozumiem doskonale. Nie widzisz potrzeby, nie wprowadzasz. Proste.

O to to to. Najwyżej któregoś dnia wybiorę ta gorsza opcje jak juz bedzie naprawdę ciezko i wyjdę oknem

[Kitsi]

Napisane przez roxana_lu

A ja mam to w i niczego regulować nie mam zamiaru robie na czuja bo chyba tak mi jest wygodniej, nie znoszę wyliczeń, schematów itd. Nienawidzę sie czemuś podporządkowywać . I to cała filozofia mojego przeciwieństwa tej metodzie mimo, ze nieraz sie nawciekam, mimo, ze nieraz mam ochote wyjsć oknem jak 3 raz usypiam Julię ale tak jak pisze - jestem leniwcem i nie chce mi sie tego liczyć i sprawdzać :P Jak sie Julka urodziła to obiecałam sobie zapisywać ilości zjadanych posiłków i godziny. Skończyło sie na tym, ze zeszyt trzasnęłam w kąt i znalazłam go tylko na kilka dni gdy Julia zaczęła bardzo duzo jesc. Teraz gdyby nie to, ze zjada raczej juz regularnie i te same porcje to jestem w stanie sie wypowiedzieć ale jak jest dzien, ze duzo sie dzieje a Julia nie zje tyle co zawsze to wieczorem nie pamietam czy zjadła 4 mleko w ilości 150 czy 180 ml. zawsze pisze tutaj jak to mniej wiecej u nas jest, chyba ze trafi sie leniwy dzien i nawet jesli Julia nie zje całego któregoś posiłku to wtedy zapamiętuje w głowie ile co i jak

Jej! Juz myslalam ze tylko ja jestem takim opierdalaczem ze nic nie pamietam ja czasami nie pamietam co on jadł wczoraj za słoiczek a o ilości mleka to nie wspomnę...

[roxana_lu]

Napisane przez Kitsi

Jej! Juz myslalam ze tylko ja jestem takim opierdalaczem ze nic nie pamietam ja czasami nie pamietam co on jadł wczoraj za słoiczek a o ilości mleka to nie wspomnę...

Ja wiem co Julia zjadła wczoraj bo gotowałam jej na dwa dni

[sandeo]

Bo to po prostu wynika z różnic w charakterze. Ja akurat jestem osoba która zapisuje wszystko. Robię to bo lubię sobie robić podsumowania. Tak po prostu mam czasami z sentymentu lubię zajrzeć do notatek z grudnia czy listopada i wiedzieć ile wtedy spał czy ile zjadł

A i jeszcze napisze do dziewczyn ktore sie dziwią ze wybudzam śpiące dziecko bo skoro juz dzisiaj wyjaśniamy sobie wszystko to wyjaśnijmy do końca.

Nie dosc ze robię to z drzemek dziennych to robię to tez po nocy
Napisze dlaczego. Dlatego ze nie chce zeby sen dzienny zjadał nam sen nocny. Sen nocny rządzi sie swoimi prawami i sa za niego odpowiedzialne inne części mózgu co za tym idzie jest bardziej wartościowy. To ze dziecko prześpi mi 5 godzin więcej w ciagu dnia nie równa sie 5 godzinom snu nocnego. Do tego stopnia sie różni ze dziecko ktore spi ze smoczkiem w nocy go moze nie potrzebować a w dzien juz tak - i na odwrót.

Ja zaczęłam sie tym interesować bo moj syn nie spał. Ja tez. I mąż rowniez. Mi to nie odpowiadało wiec zmieniłam kilka rzeczy. Teraz jest spoko.
Nie mam grafiku bo zdarzają sie zakupy ktore sie przedłużają, wizyty u lekarza i wyjazdy których nie idzie zaplanować. Mimo to udaje nam sie to wszystko ogarnąć. Miś jest szczęśliwy, ja rowniez. Mąż tez wiedząc ze wieczory możemy spędzić sobie przy kieliszku wina lub w sypialni we dwoje - nie dopuszczając do zakwasow policzków

[Mirabelka_90]

Dziewczyny ja tez probowalam to u nas wprowadzic. Ale nie udalo sie, dodatkowo mnie to stresowali, to liczenie i w ogole. Szczegolnie ze czesto jezdzimy i Maly wtedy spi. Wiec lipa. Ale.mi.nie przeszkadza ze o tym piszecie, pytacie j sie wspieracie;
)
Hmm tylko mi np czasem sir przykro robi jak ktoras pisze ze co innego jak masz jedno dzieckoa co innego jak ja mam dwoje. Czasen mam wrazenie ze to ze mam jedno dziecko to nie mam prawa byc zmeczona czy cos.
Tz wlasnie Malego kladzie spac. A ja jestem tak wk... ze udusze zaraz. I nie wiem o co mi chodzi. Kupie zaraz mamie bilet zeby przyleciala i mi pomogla. Bo troche problemowo sie porobilo... ach..

[MsLullaby]

E no mms i roxana, czarny charakter to moja rola na tym forum

[majka242007]

Napisane przez roxana_lu

O to to to. Najwyżej któregoś dnia wybiorę ta gorsza opcje jak juz bedzie naprawdę ciezko i wyjdę oknem

Hahaha które pietro?

Napisane przez sandeo

Bo to po prostu wynika z różnic w charakterze. Ja akurat jestem osoba która zapisuje wszystko. Robię to bo lubię sobie robić podsumowania. Tak po prostu mam czasami z sentymentu lubię zajrzeć do notatek z grudnia czy listopada i wiedzieć ile wtedy spał czy ile zjadł

A i jeszcze napisze do dziewczyn ktore sie dziwią ze wybudzam śpiące dziecko bo skoro juz dzisiaj wyjaśniamy sobie wszystko to wyjaśnijmy do końca.

Nie dosc ze robię to z drzemek dziennych to robię to tez po nocy
Napisze dlaczego. Dlatego ze nie chce zeby sen dzienny zjadał nam sen nocny. Sen nocny rządzi sie swoimi prawami i sa za niego odpowiedzialne inne części mózgu co za tym idzie jest bardziej wartościowy. To ze dziecko prześpi mi 5 godzin więcej w ciagu dnia nie równa sie 5 godzinom snu nocnego. Do tego stopnia sie różni ze dziecko ktore spi ze smoczkiem w nocy go moze nie potrzebować a w dzien juz tak - i na odwrót.

Ja zaczęłam sie tym interesować bo moj syn nie spał. Ja tez. I mąż rowniez. Mi to nie odpowiadało wiec zmieniłam kilka rzeczy. Teraz jest spoko.

Ja mam nawet zeszyty Mai i tez czasem zaglądam fajnie tak

[mms_22]

Napisane przez majka242007

Tak z trzeciej drzemki tak, bo wiem ze później zamiast zabawy będzie dwugodzinne marudzenie, awantura w wannie, nie zjedzone mleko i usypianie do 22. Mi to przeszkadza, jesli tobie nie to Twoja sprawa. Ja nie mówię że dla mnie nie do przejścia jest to ze np śpisz z dzieckiem, że pozwalasz mu siedzieć do 23 itd itd bo zwyczajnie mi to lotto. A jestesmy tu po to by sobie doradzać i wymieniac sie doswiadczeniem, wspierac itd.


Jeśli kilka z nas próbuje wprowadzic jakis schemat, ktory uważam ze dziecku nie szkodzi a pomaga to dlaczego mamy tego nie robić? Czy kuje was bardzo w oczy że o tym piszemy i próbujemy sobie pomóc?
My nie piszemy wam że robicie dzieciom krzywdę pozwalajac im spac na 3 drzemce do powiedzmy 19. I również nie mowimy że powinnyscie uregulowywac noce bo wam sie dzieci tylko męczą. i że 15 minutowa drzemka to nawet nie jest drzemka a niewiadomo co... No tak sie nie robi.

No trochę przeginasz, bo nikt tu nie napisał, że macie o tym nie pisać i sobie nie pomagać... i nikt też nie napisał, że robicie tą metodą dzieciom krzywdę... więc nie wciskaj komuś słów w klawiaturę...
Ja napisałam tylko, że takie "ustawianie" dzieci do mnie nie przemawia i tyle.
No ale mogłam nie zaczynać tematu...

[majka242007]

Napisane przez Mirabelka_90

Dziewczyny ja tez probowalam to u nas wprowadzic. Ale nie udalo sie, dodatkowo mnie to stresowali, to liczenie i w ogole. Szczegolnie ze czesto jezdzimy i Maly wtedy spi. Wiec lipa. Ale.mi.nie przeszkadza ze o tym piszecie, pytacie j sie wspieracie;
)
Hmm tylko mi np czasem sir przykro robi jak ktoras pisze ze co innego jak masz jedno dzieckoa co innego jak ja mam dwoje. Czasen mam wrazenie ze to ze mam jedno dziecko to nie mam prawa byc zmeczona czy cos.
Tz wlasnie Malego kladzie spac. A ja jestem tak wk... ze udusze zaraz. I nie wiem o co mi chodzi. Kupie zaraz mamie bilet zeby przyleciala i mi pomogla. Bo troche problemowo sie porobilo... ach..

Ja tak napisalam ale nie mialam tego na myśli. Oczywiście ze mozesz byc zmeczona itd. Ale gdy tylko maz będzie mial wolne czy cos w tym stylu to bedziesz mogla sie walnać na wyrko i choc godzinkę odpocząć. Ja takiej możliwości nie mam. Tz co prawda jak ma wolne to zajmie sie dziecmi ale ma wolne tak rzadko ze serio wole posiedziec z nim niz isc spać.

[mms_22]

Napisane przez sandeo

Bo to po prostu wynika z różnic w charakterze. Ja akurat jestem osoba która zapisuje wszystko. Robię to bo lubię sobie robić podsumowania. Tak po prostu mam czasami z sentymentu lubię zajrzeć do notatek z grudnia czy listopada i wiedzieć ile wtedy spał czy ile zjadł

A i jeszcze napisze do dziewczyn ktore sie dziwią ze wybudzam śpiące dziecko bo skoro juz dzisiaj wyjaśniamy sobie wszystko to wyjaśnijmy do końca.

Nie dosc ze robię to z drzemek dziennych to robię to tez po nocy
Napisze dlaczego. Dlatego ze nie chce zeby sen dzienny zjadał nam sen nocny. Sen nocny rządzi sie swoimi prawami i sa za niego odpowiedzialne inne części mózgu co za tym idzie jest bardziej wartościowy. To ze dziecko prześpi mi 5 godzin więcej w ciagu dnia nie równa sie 5 godzinom snu nocnego. Do tego stopnia sie różni ze dziecko ktore spi ze smoczkiem w nocy go moze nie potrzebować a w dzien juz tak - i na odwrót.

Ja zaczęłam sie tym interesować bo moj syn nie spał. Ja tez. I mąż rowniez. Mi to nie odpowiadało wiec zmieniłam kilka rzeczy. Teraz jest spoko.
Nie mam grafiku bo zdarzają sie zakupy ktore sie przedłużają, wizyty u lekarza i wyjazdy których nie idzie zaplanować. Mimo to udaje nam sie to wszystko ogarnąć. Miś jest szczęśliwy, ja rowniez. Mąż tez wiedząc ze wieczory możemy spędzić sobie przy kieliszku wina lub w sypialni we dwoje - nie dopuszczając do zakwasow policzków

No i ok, nie drążmy tematu

Napisane przez MsLullaby

E no mms i roxana, czarny charakter to moja rola na tym forum

wcale nie mam zamiaru Ci jej odbierać

[ja1003]

Ja też nie jestem przekonana do tych wyliczeń, wybudzania, itd.
Zgadzam się z mms, że to takie troche ustawianie. Jak mi dziecko śpi to nie wybudzam, niech się wyśpi, jak nie chce spać no trudno widocznie ma taki dzień. Na noc i tak zaśnie, czasem po 2min, czasem po godzinie, ale zaśnie, a po co mam się spinać w dzień? Tylko ja usypiam Małego u nas w łóżku. Czasem się zdarzy, że ja wcześniej zasnę niż on, ale jak się przebudzę to on śpi i przekładam go do łóżeczka.

Mam pytanie. Michałowi strasznie pocą się stópki. Na noc musi mieć je bose. Jak ubieram śpiochy albo pajaca to tak długo kopie, aż mu wyjdą, a jak nie daje rady to się denerwuje, i mimo, że ma je gołe (przykryte kołderką, ale bez skarpetek) to i tak ma je praktycznie mokre. Mówiłam o tym lekarce i kazała dawać 2 kapsułki wit. D. Czy Wasze Maluchy też tak mają?
Aha, i czy też im tak "strzela" w ramionkach?

[majka242007]

Napisane przez MsLullaby

E no mms i roxana, czarny charakter to moja rola na tym forum

Hahaha nooo a siedzisz cicho ;-)

[sandeo]

Napisane przez majka242007

Hahaha które pietro?







Ja mam nawet zeszyty Mai i tez czasem zaglądam fajnie tak

Ja mam do tego punktu fioła ze robię wykresy w excelu ale ja po prostu lubie excel

[kasperka]

Chwile mnie nie bylo a Wy tyle naprodukowałyście
Ale teraz nie mam czasu, bo mąż jutro wyjeżdża

[majka242007]

Napisane przez sandeo

Ja mam do tego punktu fioła ze robię wykresy w excelu ale ja po prostu lubie excel

No... To cie powaliło już ;-) hehe

[Kitsi]

Napisane przez sandeo

Bo to po prostu wynika z różnic w charakterze. Ja akurat jestem osoba która zapisuje wszystko. Robię to bo lubię sobie robić podsumowania. Tak po prostu mam czasami z sentymentu lubię zajrzeć do notatek z grudnia czy listopada i wiedzieć ile wtedy spał czy ile zjadł

A i jeszcze napisze do dziewczyn ktore sie dziwią ze wybudzam śpiące dziecko bo skoro juz dzisiaj wyjaśniamy sobie wszystko to wyjaśnijmy do końca.

Nie dosc ze robię to z drzemek dziennych to robię to tez po nocy
Napisze dlaczego. Dlatego ze nie chce zeby sen dzienny zjadał nam sen nocny. Sen nocny rządzi sie swoimi prawami i sa za niego odpowiedzialne inne części mózgu co za tym idzie jest bardziej wartościowy. To ze dziecko prześpi mi 5 godzin więcej w ciagu dnia nie równa sie 5 godzinom snu nocnego. Do tego stopnia sie różni ze dziecko ktore spi ze smoczkiem w nocy go moze nie potrzebować a w dzien juz tak - i na odwrót.

Ja zaczęłam sie tym interesować bo moj syn nie spał. Ja tez. I mąż rowniez. Mi to nie odpowiadało wiec zmieniłam kilka rzeczy. Teraz jest spoko.
Nie mam grafiku bo zdarzają sie zakupy ktore sie przedłużają, wizyty u lekarza i wyjazdy których nie idzie zaplanować. Mimo to udaje nam sie to wszystko ogarnąć. Miś jest szczęśliwy, ja rowniez. Mąż tez wiedząc ze wieczory możemy spędzić sobie przy kieliszku wina lub w sypialni we dwoje - nie dopuszczając do zakwasow policzków

A co powiesz na to ze moj Jasiek w dzien spi marnie, po 20min, i usypianie z płaczem i wrzaskiem, a przychodzi wieczór i jak usnie (zwykle bez awantury) to spi ciągiem 4h albo dłużej? Ja tego nie ogarniam

[roxana_lu]

Napisane przez sandeo

Bo to po prostu wynika z różnic w charakterze. Ja akurat jestem osoba która zapisuje wszystko. Robię to bo lubię sobie robić podsumowania. Tak po prostu mam czasami z sentymentu lubię zajrzeć do notatek z grudnia czy listopada i wiedzieć ile wtedy spał czy ile zjadł

A i jeszcze napisze do dziewczyn ktore sie dziwią ze wybudzam śpiące dziecko bo skoro juz dzisiaj wyjaśniamy sobie wszystko to wyjaśnijmy do końca.

Nie dosc ze robię to z drzemek dziennych to robię to tez po nocy
Napisze dlaczego. Dlatego ze nie chce zeby sen dzienny zjadał nam sen nocny. Sen nocny rządzi sie swoimi prawami i sa za niego odpowiedzialne inne części mózgu co za tym idzie jest bardziej wartościowy. To ze dziecko prześpi mi 5 godzin więcej w ciagu dnia nie równa sie 5 godzinom snu nocnego. Do tego stopnia sie różni ze dziecko ktore spi ze smoczkiem w nocy go moze nie potrzebować a w dzien juz tak - i na odwrót.

Ja zaczęłam sie tym interesować bo moj syn nie spał. Ja tez. I mąż rowniez. Mi to nie odpowiadało wiec zmieniłam kilka rzeczy. Teraz jest spoko.

Mnie tam akurat rybka czy i kiedy budzisz dziecko jesteś dorosła, masz dziecko to i sama dojdziesz do pewnych rzeczy w życiu. Ja sporo sie nauczyłam przy juniorze i tu sytuacja sie nieraz powtarza. Jesli Wam tak wygodnie to oki. Ja tylko dwa razy wybudzilam Julię ze snu wieczorem bo była kupa, bez kapieli itd i powiedzialam sobie, ze wiecej tego nie zrobię. Nie mogłam patrzeć na te jej zaspane oczy
O tym śnie dziennym i nocnym rownież słyszałam. no ale ja jako matka leniwiec daje dziecku spac kiedy chce byle nie budzi juniora, to jest dobrze

Napisane przez Mirabelka_90

Dziewczyny ja tez probowalam to u nas wprowadzic. Ale nie udalo sie, dodatkowo mnie to stresowali, to liczenie i w ogole. Szczegolnie ze czesto jezdzimy i Maly wtedy spi. Wiec lipa. Ale.mi.nie przeszkadza ze o tym piszecie, pytacie j sie wspieracie;
)
Hmm tylko mi np czasem sir przykro robi jak ktoras pisze ze co innego jak masz jedno dzieckoa co innego jak ja mam dwoje. Czasen mam wrazenie ze to ze mam jedno dziecko to nie mam prawa byc zmeczona czy cos.
Tz wlasnie Malego kladzie spac. A ja jestem tak wk... ze udusze zaraz. I nie wiem o co mi chodzi. Kupie zaraz mamie bilet zeby przyleciala i mi pomogla. Bo troche problemowo sie porobilo... ach..

Ale mi sie wydaje, ze tutaj o dwójce dzieci zawsze było pisane w kontekście jakis konkretnych czynności - ze np. Trzeba rozdzielać czas na dwoje, ze czasami to młodsze chcac nie chcąc musi sie zając soba bo starsze jest nie mniej ważne itd. Wykończyć moze jedno małe ziółko. Ale to tez wszystko zależy od nastawienia mamy, od progu bezsilności jak ja to nazywam
U nas nie raz zdarzały sie wczesniej dni, ze liczenie do 100 nie pomagało, ryczeć mi sie chciało ale nawet tż nie widział o gorszych chwilach bo z reguły nie lubię sie użalać. Apogeum było u mnie jak Julia ostatnio miała te dni takie ciężkie, no wtedy juz nie wytrzymałam... I wam opisałam. Ale z reguły wole pisac o przyjemniejszych rzeczach bo wlasnie nie raz mam wrazenie, ze ja cos pisze co dla kogos moze byc błachostka i ten ktoś moze mieć Ode mnie 10 razy gorzej a nie marudzi i ta jak mowie - jeden szkrab moze wystarczająco mamę wypompować fizycznie i psychicznie :P
A co sie u Was dzieje ?

[Kitsi]

Napisane przez MsLullaby

E no mms i roxana, czarny charakter to moja rola na tym forum

Napisane przez mms_22

No trochę przeginasz, bo nikt tu nie napisał, że macie o tym nie pisać i sobie nie pomagać... i nikt też nie napisał, że robicie tą metodą dzieciom krzywdę... więc nie wciskaj komuś słów w klawiaturę...
Ja napisałam tylko, że takie "ustawianie" dzieci do mnie nie przemawia i tyle.
No ale mogłam nie zaczynać tematu...

Wywołałaś burze na forum

[Mirabelka_90]

Napisane przez majka242007

Ja tak napisalam ale nie mialam tego na myśli. Oczywiście ze mozesz byc zmeczona itd. Ale gdy tylko maz będzie mial wolne czy cos w tym stylu to bedziesz mogla sie walnać na wyrko i choc godzinkę odpocząć. Ja takiej możliwości nie mam. Tz co prawda jak ma wolne to zajmie sie dziecmi ale ma wolne tak rzadko ze serio wole posiedziec z nim niz isc spać.

Mysle ze kiedys wszystkie sie w koncu wyspimy.
U mnie zmeczenie psychiczne bardziej. Dlatego o tym napisalam bo jakos mi przykro sie zrobilo, ale tez nie mialam.noc zlego na mysli
Chyba sobie jakas meliske walne czy cos. Roxana albo wyjde z Toba przez okno..

[roxana_lu]

Napisane przez MsLullaby

E no mms i roxana, czarny charakter to moja rola na tym forum

Prze-pra-szam!!
...co ja sobie myslalam

Napisane przez majka242007

Hahaha które pietro?







Ja mam nawet zeszyty Mai i tez czasem zaglądam fajnie tak

Drugie. ale liczmy jako trzecie bo jeszcze parkingi podziemne wiec wyżej jest

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Napisane przez Mirabelka_90

Mysle ze kiedys wszystkie sie w koncu wyspimy.
U mnie zmeczenie psychiczne bardziej. Dlatego o tym napisalam bo jakos mi przykro sie zrobilo, ale tez nie mialam.noc zlego na mysli
Chyba sobie jakas meliske walne czy cos. Roxana albo wyjde z Toba przez okno..

Walniemy sobie melisę i wyjdziemy oknem na spacer . Bosko

[mms_22]

a prawda jest taka, że na brak czasu najbardziej narzekają te, co siedzą najwięcej na forum

ale dobra, ide już Małego położyć, zanim napiszę coś więcej



p.s. oczywiście nie bierzcie tego do siebie, bo ja sama nie raz gadam, że na nic nie mam czasu, ale na forum znajdę zawsze

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Napisane przez Kitsi

Wywołałaś burze na forum

Przepraszam

[roxana_lu]

Napisane przez majka242007

Ja tak napisalam ale nie mialam tego na myśli. Oczywiście ze mozesz byc zmeczona itd. Ale gdy tylko maz będzie mial wolne czy cos w tym stylu to bedziesz mogla sie walnać na wyrko i choc godzinkę odpocząć. Ja takiej możliwości nie mam. Tz co prawda jak ma wolne to zajmie sie dziecmi ale ma wolne tak rzadko ze serio wole posiedziec z nim niz isc spać.

Zgadzam sie.
Ja to w ogole traktuje sen jak marnowanie czasu
Przeważnie chodze spac ok 1:00 a wstaje 5:00/6:00 a ostatnio mnie na ksiazki wzięło wiec czytam do 3:00 i tak samo wstaje
W dzien jak wiecie - tez nie odsypiam :P z tego samego powodu - szkoda mi czasu :P

[Jess922]

Napisane przez mms_22

a prawda jest taka, że na brak czasu najbardziej narzekają te, co siedzą najwięcej na forum

ale dobra, ide już Małego położyć, zanim napiszę coś więcej



p.s. oczywiście nie bierzcie tego do siebie, bo ja sama nie raz gadam, że na nic nie mam czasu, ale na forum znajdę zawsze

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------



Przepraszam

Czyli kto?

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[mms_22]

Napisane przez roxana_lu

Zgadzam sie.
Ja to w ogole traktuje sen jak marnowanie czasu
Przeważnie chodze spac ok 1:00 a wstaje 5:00/6:00 a ostatnio mnie na ksiazki wzięło wiec czytam do 3:00 i tak samo wstaje
W dzien jak wiecie - tez nie odsypiam :P z tego samego powodu - szkoda mi czasu :P

rozwalasz system.

dobra. idę. dobranoc

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Napisane przez Jess922

Czyli kto?

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

te co na forum narzekają idę już serio

[majka242007]

Napisane przez roxana_lu

Prze-pra-szam!!
...co ja sobie myslalam




Drugie. ale liczmy jako trzecie bo jeszcze parkingi podziemne wiec wyżej jest

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------




Walniemy sobie melisę i wyjdziemy oknem na spacer . Bosko

Kuku sobie zrobisz to lepiej nie wychodź

[roxana_lu]

Napisane przez majka242007

Kuku sobie zrobisz to lepiej nie wychodź

Mówisz ?

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Dobra... Sytuacja sie troszke unormowała wiec z czystym sumieniem moge isc czytać książkę.
Dobrej nocy mamuśki

[Anev0]

WPadlam was podczytać i jakieś lekkie napiecie wisi w powietrzu
ale tak to jest na forum matkowym

Ja napisze jak to u nas jest marudzi to go usypiamy, ehh sam nie zawsze chce usnąć potrzebuje towarzystwo, w nocy nie ma problemu zasypia i o 24 się budzi i ląduje ze mną w lóżku i wiem ze źle robie, jak sobie postanowie go odlozyc to usypiam,
i tak spimy sobie:P