Sierpnióweczki 2016! Część V.

[TinkerrBell]

Wtorek. Na 10:30 idę z kotełem do veta i się zastanawiam, czy wyjdę z kolejnym antybolem czy chociaż zleci jakieś badania....bo kot w sumie od roku wiecznie na lekach....

Też mam co nie co do posprzątania, ale wczoraj dostałam ochrzan od TŻ, że mu hałasuję więc poczekam aż sobie pośpi, a ja porobię nic:P
Albo pojadę na jakieś zakupy. Jeszcze nie wiem


Najpierw to potrzebuję motywacji by podnieść zadek z kanapy

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

To muszę pomyśleć

Powikłania po porodzie siłami natury

Dla matki:
- obrażenia krocza (od pęknięcia I stopnia do IV)
- żylaki odbytu
- ryzyko nietrzymania moczu
- ryzyko obniżenia/wypadania macicy
- infekcja rany

Dla dziecka:
- ryzyko zakażenia wewnątrzmacicznego w przypadku długiego czasu od odejścia wód do porodu
- wypadnięcie pępowiny
- niedotlenienie wewnątrzmaciczne / zagrażająca zamartwica wewnątrzmaciczna
- dystocja barkowa (po urodzeniu główki mogą się zaklinować barki)
- wylewy/krwiaczki związane z uciskiem dziecka w kanale rodnym - zdecydowanie częściej dochodzi do tego w przypadku porodu kleszczowego lub przy użyciu próżnociągu

To tak na szybko co mi do głowy przychodzi

dzięki za uzupełnienie informacji..

Napisane przez Origa

Kolejny tydzień za mną - dziś 29+1 jak ten czas szybko leci

ale lecimy dziewczyny do przodu..wow..niedawno były pierwsze usg, bety, potem 12tygodnie a to już trójka z przodu..normalnie nie mogę uwierzyć..

Napisane przez iweczka

W ogóle boje się cholernie....ale ja mam bardzo niski próg bólu

ja też

Napisane przez Orange_tree1

Witam we wtorek

Zapisałam się do gina na wizytę na 10:40
Dziś w nocy co prawda bólu nie było ale rano jak wstałam czułam mocne ciągnięcie w dole brzucha plus jakieś pulsowanie w bożenie i stwierdziłam, że nie ma co czekać tylko się umawiam.
Na szczęscie lekarz dziś przyjmuje i ma okienko więc się zapisałam.
Proszę o kciuki !!

trzymam kciuki za dobre wieści..

Napisane przez TinkerrBell

Oni się o stolec pytają zawsze przy zabiegach. Niestety trochę za młodu poleżało mi się w szpitalach i to pytanie zawsze wydawało mi się najbardziej krępujące ze wszystkich. Czasami potrafili się zapytać o kolor...

Napisane przez Babygirl1990

Miałam podobnie z ciuchami. Wydawało mi się że coś będzie spoko, a jak zarzuciłam na siebie to mina rzędła...
Czyli dobrze że kupiłaś sobie ostatnio kiecki już dotarły? fajne są?
Hmm, jadłam nektarynki z dwóch różnych źródeł i jeszcze nie miałam rewolucji. Żebym tylko nie wykrakała

Im bliżej porodu, tym więcej myślę o zzo... w moim miejscowym szpitalu (I stopień referencyjności) nie ma takiej opcji. Nie wiem gdzie będę rodzić i trochę mnie to już nurtuje. Ostatnio teściowa mi powiedziała dosadnie:
"dzieciaku! gdzie cesarka, gdzie znieczulenie... czy ja, albo twoja mama miałyśmy cesarkę albo znieczulenie?"

Też myślałam że Tosia leży poprzecznie, bo czułam ją najbardziej z boku. Okazuje się że jest ułożona główką do dołu, tyle że jest taka "zwinięta" że nózie są właśnie z boku Byłam bardzo zaskoczona jak okazało się na usg, że główka jest na dole.

jeszcze nie dotarły,ale właśnie wchodzę na zalando popatrzyć na coś jeszcze

wkurza mnie takie gadanie odnośnie porodu..a jeszcze jak teściowa tak mówi to
u mnie też w miejscowym Istopień i też brak zzo
chociaż to wkłucie w kręgosłup też nie wygląda sympatycznie..

ja już zgupiałam jak Mała ułożona, myślałam,że tak jak u Ciebie bo też tak ruchy czuje,ale nie jestem pewna czy lekarz nie powiedział ostatnio,że jednak poprzecznie..tyle się działo na wizycie,że nie ogarnęłam..

Napisane przez TinkerrBell

Zauważyłam dwie mocne skrajności. W Polsce panuje powszechna farmakologia na wszystko. Byle dużo i wszystkiego po trochu. Na każdy ból, na zaś, na wszelki wypadek....aktualnie słuchając radia, to chyba jeszcze tylko dla rybek nie ma niczego na stawy.
Plus podpłacone przez duże firmy właśnie takie szkolenia jak opisane wyżej. Kąpiemy dzieci w emolientach bo tak - najlepiej firmy X. Jakieś śmieszne rekomendacje instytutów matki i dziecka, które z dobrem matki i dziecka nie mają nic wspólnego.

I tutaj - gdzie wszystko przechodzi samo Albo przejdzie po paracetamolu Oczywiście teraz sobie żartuję bo moje doświadczenia z tutejszą medycyną są przeważnie bardzo dobre, ale takie opinie chodzą po ludziach

Jestem ciekawa, czy gdyby w PL tak jak i tutaj - za leki płacił rząd, to czy nadal byłaby potrzeba wybierania przynajmniej 5 syropów na zapalenie gardła...
I jestem ciekawa, czy tutejsi lekarze czasami nie chcą "uzdrowić" tutejszej służby zdrowia nie wypisując recepty na leki...

Ciekawe gdzie jest złoty środek...

ja myślę,że podejście "przejdzie samo" zazwyczaj się sprawdza..oczywiście jak ze wszystkim najlepszy jest środek,ale z dwojga to chyba jednak "zdrowsze" jest rezygnowanie z faszerowania lekami na wszystko..

Napisane przez florencee

Btw, zmartwiło mnie wczoraj info, że wynajęcie położnej to jednak nie około 800, a około 900 zł.



Postanowiłam, że posprzątam, bo już nie mogę patrzeć na ten syf, przed długim weekendem w ogóle nie było na to czasu. Przetarłam kurze, umyłam łazienki i wymiękam, podłogami musi zająć się jednak mąż. No chyba że nabiorę sił na odkurzenie chociaż, ale jak sobie pomyślę o tym cieple bijącym z odkurzacza i schylaniu się...

wysoka kwota..

odkurzanie może już odpuść

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez ziuta.

Ja dziś 28+1




Jak miałam ok 7 lat byłam w szpitalu i pytali o stolec to się zapytałam co to jest stolec?

buahahahah

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Hej!Witam sie wtorkowo. Niezbyt mam czas, dzis intensywny dzien-musze wypelnic kilka dokumentow i wyslac, jechac kupic buty dla tz (kupujemy juz ponad miesiac-zadne nie sa tak wygodne jak jego rozklapciane polbuty :sciana, potem mam wizyte u gin i zamierzam wyjasnic sprawe moich tygodni Milego dnia, Dziewczyny!

PS Ziuta, na zaparcia walnij kawe Inke z duza iloscia mleka. W zasadzie chodzi o laktoze, ale w Ince jest tez blonnik, ktory pomaga wypchnac to i owo ;-)

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

trzymam kciuki za wizytę

[iweczka]

Ja miałam iśc na zakupy, bo w lodówce pustki a tu pada

Przydałoby się coś jeszcze posprzątać i dokupić prezenty na jutrzejszy Dzień Dziecka

Staram się nie obciążać tż domowymi obowiązkami bo i tak ma urwanie jajec z budową domu

[natalia_23]

witam

Napisane przez TinkerrBell

To coś na zasadzie zaburzeń SI?



jedym z zaburzeń SI jest zaburzenie czucia głebokiego

Napisane przez Orange_tree1

No mi właśnie w tej granatowej u szarej ddeformowala się sylwetka. Tylko w tej w kwiaty odcięcie wypadało w dobrym miejscu i wzięłam ja z myślą że najwyżej oddam ale mąż mówi ze do sesji idealna wiec została mimo że za duża

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

żałuję, że jej nie oddałam

Napisane przez Piernik Torunski

tylko zaznaczmy,że poród sn nie chroni dziecka przed zaburzeniami z tego kręgu..zmniejsza prawdopodobieństwo ich wystąpienia..


tak..przy zaburzeniach SI często zaburzone jest więcej niż jedna sfera..choć niekoniecznie..samo zab czucia głębokiego najczęściej przebiega na tyle łagodnie,że nikt nie zwraca na to uwagi..większość osób ma jakieś cechy zab. SI..np ja i mój pedantyzm albo jeszcze ładniej nazwane-potrzeba dbania o estetykę i czystość to też symptom zakłócen w sferze SI



co tak się obijasz

Właściwie takie jest zadanie sn, ale wiadomo, nie ma 100% pewności, że po sn problemy z napięciem itp nie wystąpią.

Napisane przez scoiatael86

Haha no ba a tak serio to w 1 trym miałam podwyższony wynik na czczo i musiałam pełne badanie zrobić.

Teraz jestem już po wypiciu i jest ok jest nas tu 4 ciężarne na glukoze mogliby nam jakiś pokoik udostępnić







Hahaha haha moja wyobraźnia zadziałała jak stoi taki zespół personelu szpitalnego a ja siedzę na kiblu i mi kibicują

kciuki za wyniki

Napisane przez zonamojegomeza

Co do problemów z nietrzymaniem moczu po porodzie to położna mówiła, ze idealnie by było 10 dni po porodzie spędzić jak ksieznicKa, najlepiej w łóżku. Żeby jak najmniek chodzić i siedzieć, zeby grawitacyjnie nie ciągnęło w dół. Ze wszystko jest na tylk obciążone, ze musi miec czas na powrót do wczesniejszego stanu. A każdy wysiłek to utrudnia. Podobnie jak siedzenie na pompowanyn kole. Niby krocze nie boki i jest ulga ale wszystki ma duże szanse na opuszczanie sie. No i trzeba ćwiczyć mięśnie kegla.

Jak rodziła moja mam to właśnie 10 dni leżała w szpitalu, mówi ze polozne robiły wszystko. Ze te 10 dbi to byla taka ulga, zwłaszcza jak w domu dzieci i robota.
Z jednej strony możliwość opieki nad dzieckiem od początku to rewelacja, to ze moze byc Tata blisko, że dziecko jest z rodzicami, zes szybko do domu. A z drugiej nie ma czasu na ten odpoczynek i regenerację. Bo chyba jednak ojciec nocy w szpitalu nie spędzi. A pewnie lezakowanie w domu tez średnio wyjdzie.

Idealnie by było cały połóg spędzić jak ksieżniczka. Na nietrzymanie moczu właśnie wpływ ma jak będziemy się oszczędzać w połogu. Najnowsze badania dowodzą, że pierwsze 3 porody naturalne w ogóle nie wpływają na nietrzymanie moczu, a właśnie to jak funkcjonujemy w trakcie porodu. Na nietrzymanie moczu, czy obiżanie narządów również narażone są kobiety po CC.

Napisane przez Afrodita

Jeszcze nie wypisała, bo właściwie uznałam, że lepiej mieć 'świeże' skierowanie. Na następnej wizycie ma mi wypisać Mam nadzieję, że nie wezmą tego ryzyka na siebie..

Dobrze, że takie skierowanie dostaniesz

Orange_tree kciuki za wizytę

[zonamojegomeza]

Mój mąż będzie później niz zwykle. Mam więcej czasu na obiad. Problem w tym ze muszę isc do sklepu. Tzn jechać, bo jest za gorąco na spacer. I potrzebuję mięso, mleko itp a nie będę tego nieść.
Moje spojenie zniosło umycie łazienki, połażenie z kąta w kąt, wywieszenie prania i znów daje o sobie znać.

[virginia]

To może i ja coś napiszę odnośnie cc i sn. Gdybym miała możliwość wyboru nie zdecydowałabym się na pewno na cc. Jak ktoś słusznie napisał, to operacja. Po drugie nie jest to poród naturalny, i nie jest to naturalne rozwiązanie ani dla mamy ani dla dziecka. Oprócz wspomnianych już powikłań mogą pojawić się problemy z pokarmem, poza tym po cc dłużej dochodzi się do siebie. Ja muszę mieć dodatkowo cc pod znieczuleniem ogólnym (narkozą) i wstałam dopiero na 2gi dzień wieczorem (cc miałam o 9) i czułam się masakrycznie. A obok mnie w sali leżała pani, która rodziła sn i już tego samego dnia śmigała po korytarzach jak młoda łania. Ja przez kilka dni brałam zastrzyki przeciwbólowe (nie tyle na brzuch co na kręgosłup bo ja właśnie ze względu na kręgosłup - jestem po 2 operacjach nie mogę rodzić sn i nie mogę mieć znieczulenia miejscowego). Poza tym wspomniane przez Was zaparcia. Czopki musiałam kupić sobie sama, zresztą one też nie pomogły. Dopiero którejś nocy dyżur miała znajoma mojej mamy i ona dała mi jakiś syrop i dopiero on pomógł. Ogólnie po cc czułam się jak inwalidka. Nie mówię oczywiście, że każda mama będzie się tak czuła bo u mnie dochodzą dolegliwości związane ze stanem w jakim jest mój kręgosłup. Mimo to jednak nie bardzo rozumiem kobiety, które 'załatwiają' sobie cesarki dla własnej wygody.
Ah i jeszcze jedno - nie nastawiałabym się raczej na to, że po porodzie przez 10 dni będzie można leżeć i kwitnąć. Maluszek jest raczej dość absorbujący, na początku nie rozróżnia jeszcze dnia od nocy itd. Moja Natalka akurat prawie non stop spała ale słabo przybierała na wadze i musiałam ją co 3 godziny budzić na karmienie. Potem zanim zjadła....(miała problemy ze ssaniem na początku), zanim znowu zasnęłam trzeba było znowu wstawać na kolejne karmienie. Pamiętam, że chodziłam jak zombie. Teraz też nie nastawiam się na leżenie przez 10 dni jak księżniczka, zwłaszcza że mam już przecież Natalkę. Wprawdzie dziadkowie mówią, że możemy na początku ją im podrzucać ale ja nie chcę jej tak 'odstawić', myślę, że i tak niełatwo będzie jej się przyzwyczaić, że ma konkurencję i nie chcę, żeby poczuła się jakby poszła w odstawkę jak tylko na świecie pojawi się Kasia.
Ale - co najważniejsze - jakkolwiek ciężko by nie było (choć nie zawsze musi tak być, każdy przecież znosi to inaczej, dzieci też są różne) maluszek wynagrodzi wszystkie trudy. Moment w którym pierwszy raz się do nas uśmiechnie, ściśnie za paluszek, położy ufnie główkę na naszej piersi, potem powie 'mama' itd. - nie znam większego szczęścia .

[TinkerrBell]

Napisane przez natalia_23

witam





żałuję, że jej nie oddałam




Właściwie takie jest zadanie sn, ale wiadomo, nie ma 100% pewności, że po sn problemy z napięciem itp nie wystąpią.



kciuki za wyniki









Idealnie by było cały połóg spędzić jak ksieżniczka. Na nietrzymanie moczu właśnie wpływ ma jak będziemy się oszczędzać w połogu. Najnowsze badania dowodzą, że pierwsze 3 porody naturalne w ogóle nie wpływają na nietrzymanie moczu, a właśnie to jak funkcjonujemy w trakcie porodu. Na nietrzymanie moczu, czy obiżanie narządów również narażone są kobiety po CC.


Dobrze, że takie skierowanie dostaniesz

Orange_tree kciuki za wizytę

Jestem tego przykładem
Choć przy ostatnim ataku rwy kulszowej lekarz powiedział, że bardziej nerwy mi źle uciskają, bo po sprawdzeniu podwozia wsio wygląda ok.

[florencee]

Napisane przez TinkerrBell

Zauważyłam dwie mocne skrajności. W Polsce panuje powszechna farmakologia na wszystko. Byle dużo i wszystkiego po trochu. Na każdy ból, na zaś, na wszelki wypadek....aktualnie słuchając radia, to chyba jeszcze tylko dla rybek nie ma niczego na stawy.
Plus podpłacone przez duże firmy właśnie takie szkolenia jak opisane wyżej. Kąpiemy dzieci w emolientach bo tak - najlepiej firmy X. Jakieś śmieszne rekomendacje instytutów matki i dziecka, które z dobrem matki i dziecka nie mają nic wspólnego.

I tutaj - gdzie wszystko przechodzi samo Albo przejdzie po paracetamolu Oczywiście teraz sobie żartuję bo moje doświadczenia z tutejszą medycyną są przeważnie bardzo dobre, ale takie opinie chodzą po ludziach

Jestem ciekawa, czy gdyby w PL tak jak i tutaj - za leki płacił rząd, to czy nadal byłaby potrzeba wybierania przynajmniej 5 syropów na zapalenie gardła...
I jestem ciekawa, czy tutejsi lekarze czasami nie chcą "uzdrowić" tutejszej służby zdrowia nie wypisując recepty na leki...

Ciekawe gdzie jest złoty środek...

Pewnie właśnie sposób finansowania na to wpływa, w Polsce to szaleństwo tak jak piszesz z tymi rybkami chyba tylko jest nisza.
Chciałabym jakiś złoty środek.

Napisane przez ziuta.

Ja dziś 28+1

A co do hołoty to oni jeszcze wychodzili na klatkę schodową i szczali po chodach


No tak, chciała się porządzić nie zważając na zdrowie i życie Twoje i Twojego dziecka





Jak miałam ok 7 lat byłam w szpitalu i pytali o stolec to się zapytałam co to jest stolec?


średniowieczne teksty

Brawa za nowy tydzień.

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Hej!Witam sie wtorkowo. Niezbyt mam czas, dzis intensywny dzien-musze wypelnic kilka dokumentow i wyslac, jechac kupic buty dla tz (kupujemy juz ponad miesiac-zadne nie sa tak wygodne jak jego rozklapciane polbuty :sciana, potem mam wizyte u gin i zamierzam wyjasnic sprawe moich tygodni Milego dnia, Dziewczyny!

PS Ziuta, na zaparcia walnij kawe Inke z duza iloscia mleka. W zasadzie chodzi o laktoze, ale w Ince jest tez blonnik, ktory pomaga wypchnac to i owo ;-)

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

Trzymam kciuki za wizytę.

Napisane przez Piernik Torunski

dzięki za uzupełnienie informacji..



ale lecimy dziewczyny do przodu..wow..niedawno były pierwsze usg, bety, potem 12tygodnie a to już trójka z przodu..normalnie nie mogę uwierzyć..


ja też


trzymam kciuki za dobre wieści..





jeszcze nie dotarły,ale właśnie wchodzę na zalando popatrzyć na coś jeszcze

wkurza mnie takie gadanie odnośnie porodu..a jeszcze jak teściowa tak mówi to
u mnie też w miejscowym Istopień i też brak zzo
chociaż to wkłucie w kręgosłup też nie wygląda sympatycznie..

ja już zgupiałam jak Mała ułożona, myślałam,że tak jak u Ciebie bo też tak ruchy czuje,ale nie jestem pewna czy lekarz nie powiedział ostatnio,że jednak poprzecznie..tyle się działo na wizycie,że nie ogarnęłam..


ja myślę,że podejście "przejdzie samo" zazwyczaj się sprawdza..oczywiście jak ze wszystkim najlepszy jest środek,ale z dwojga to chyba jednak "zdrowsze" jest rezygnowanie z faszerowania lekami na wszystko..


wysoka kwota..

odkurzanie może już odpuść

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------




buahahahah


trzymam kciuki za wizytę

Jednak poodkurzałam na szybko, ale to moje ostatnie zadanie na dziś chyba. :P Chociaż strasznie mnie "kusi" jeszcze mycie podłogi, nie mam pojęcia co mi się stało, skąd tyle weny na sprzątanie.


Nie wiem w ogóle jak mój jest ułożony, od czasu połówkowego nie miałam informacji, a zawsze na wizytach inne tematy się wysuwały na pierwszy plan. Następnym razem muszę zapytać.

[Fantasmagori]

Ja się nastawiam że będę rodzić naturalnie, i zamierzam poksiężniczkować ze dwa tygodnie. TŻ będzie miał 2 tygodnie ojcowskiego, potem 2 tygodnie l4 na mnie i jeszcze 2 tygodnie urlopu mu zostało karmić piersią nie będzie ale podawać mi dziecko i robić inne rzeczy może

[Piernik Torunski]

Napisane przez florencee

Jednak poodkurzałam na szybko, ale to moje ostatnie zadanie na dziś chyba. :P Chociaż strasznie mnie "kusi" jeszcze mycie podłogi, nie mam pojęcia co mi się stało, skąd tyle weny na sprzątanie.


Nie wiem w ogóle jak mój jest ułożony, od czasu połówkowego nie miałam informacji, a zawsze na wizytach inne tematy się wysuwały na pierwszy plan. Następnym razem muszę zapytać.

może ta ciężka nocka jednak Cię naładowała w jakiś cudowny sposób..
na naszym etapie to w sumie nie jest najistotniejsze, bo dzieci jeszcze się kręcą w sumie..ale nawet z ciekawości dobrze wiedzieć..

[tija93]

orange

Napisane przez zonamojegomeza

Co do problemów z nietrzymaniem moczu po porodzie to położna mówiła, ze idealnie by było 10 dni po porodzie spędzić jak ksieznicKa, najlepiej w łóżku. Żeby jak najmniek chodzić i siedzieć, zeby grawitacyjnie nie ciągnęło w dół. Ze wszystko jest na tylk obciążone, ze musi miec czas na powrót do wczesniejszego stanu. A każdy wysiłek to utrudnia. Podobnie jak siedzenie na pompowanyn kole. Niby krocze nie boki i jest ulga ale wszystki ma duże szanse na opuszczanie sie. No i trzeba ćwiczyć mięśnie kegla.

Jak rodziła moja mam to właśnie 10 dni leżała w szpitalu, mówi ze polozne robiły wszystko. Ze te 10 dbi to byla taka ulga, zwłaszcza jak w domu dzieci i robota.
Z jednej strony możliwość opieki nad dzieckiem od początku to rewelacja, to ze moze byc Tata blisko, że dziecko jest z rodzicami, zes szybko do domu. A z drugiej nie ma czasu na ten odpoczynek i regenerację. Bo chyba jednak ojciec nocy w szpitalu nie spędzi. A pewnie lezakowanie w domu tez średnio wyjdzie.

Nam to raczej nie wyjdzie

Napisane przez iweczka

Tija, powiedz mi, czy po CC nie można podawać oksytocyny przy następnym porodzie??
Tak czytałam

Są różne teorie na ten temat. Jedne mówią, że absolutnie nie, drugie, że można ostrożnie. Najważniejszym wyznacznikiem jest to jak ma się Twoja blizna. Łatwo to zbadać na usg I zdecydowanie mniej obciążające jest podawanie oksy by wzmocnić słabe skurcze niż zaczynać całą akcje z oksy na sucho.

Napisane przez TinkerrBell

Oni się o stolec pytają zawsze przy zabiegach. Niestety trochę za młodu poleżało mi się w szpitalach i to pytanie zawsze wydawało mi się najbardziej krępujące ze wszystkich. Czasami potrafili się zapytać o kolor...

Oj tak

Napisane przez Babygirl1990

Tija, dzięki za opis CC. Komodę widziałam na żywo, tyle że węższą. Nawet zrobiłam jej fotkę bo tak mi się spodobała. Twoja szersza, więc praktyczniejsza. Super!!
A odnośnie rozpieszczania - może dzięki temu Twój brzuch ma normalne rozmiary. Mój jest pewnie 2x większy... Choć raz słyszę, że jest spory, a raz że mały

Nie dogodzisz wszystkim z wielkością brzucha

A to teściowa

Moja leży główką w dół, ale zdecydowanie sobie upatrzyła lewy mój bok

Napisane przez TinkerrBell

Zauważyłam dwie mocne skrajności. W Polsce panuje powszechna farmakologia na wszystko. Byle dużo i wszystkiego po trochu. Na każdy ból, na zaś, na wszelki wypadek....aktualnie słuchając radia, to chyba jeszcze tylko dla rybek nie ma niczego na stawy.
Plus podpłacone przez duże firmy właśnie takie szkolenia jak opisane wyżej. Kąpiemy dzieci w emolientach bo tak - najlepiej firmy X. Jakieś śmieszne rekomendacje instytutów matki i dziecka, które z dobrem matki i dziecka nie mają nic wspólnego.

I tutaj - gdzie wszystko przechodzi samo Albo przejdzie po paracetamolu Oczywiście teraz sobie żartuję bo moje doświadczenia z tutejszą medycyną są przeważnie bardzo dobre, ale takie opinie chodzą po ludziach

Jestem ciekawa, czy gdyby w PL tak jak i tutaj - za leki płacił rząd, to czy nadal byłaby potrzeba wybierania przynajmniej 5 syropów na zapalenie gardła...
I jestem ciekawa, czy tutejsi lekarze czasami nie chcą "uzdrowić" tutejszej służby zdrowia nie wypisując recepty na leki...

Ciekawe gdzie jest złoty środek...

No i biedne rybki nie mają czego łyknąć jak je łupią stawy

A tak serio to przegięcie i w jedną i w drugą stronę nie jest dobre

Napisane przez TinkerrBell

Jakie 10 dni w łóżku:P Ja po 3 dniach zamierzam wyglądać jak perfekcyjna pani domuu
Plan jest taki Rodzę tydzień przed przyjazdem rodziców Ogarniam się w tydzień i jak przyjadą będziemy gotowi do spacerów
Ewentualnie będzie niewypał i będę mamie płakać w rękaw bo hormony i nigdzie nie wyjdziemy

Najważniejsze to mieć plan!

Napisane przez Babygirl1990

Hmm również miałam wysokie cukier na czczo w I. trymestrze i gin zleciła mi krzywą z 75g gukozy. Tobie też? Mój wynik wyszedł wtedy w porządku i ostatnio pytałam czy muszę powtarzać jeszcze krzywą to usłyszałam, że nie, ewentualnie mogę skontrolować glukozę na czczo, i tak zrobiłam. Usłyszałam że krzywej nie trzeba robić drugi raz. Ciekawe jak to jest

Według rekomendacji powinno się powtórzyć

[TinkerrBell]

Wróciłam z kotełem. Dostała maść na sterydach tym razem. Jeszcze stan zapalny nie wyszedł, więc podobno ma być ok. Za tydzień kontrola i jak zniknie to szybko pod nóż.
Za to do kolekcji (kwiatów i roślin w domu już nie mam) mam się pozbyć wszystkich syntetycznych świeczek, kominków, odświeżaczy powietrza.....
Niech mi ktoś powie jak odświeżać powietrze kiedy w domu 2 koty i pies i kuweta(( Przecież wiadomo, że przy takim inwentarzu fiołkami nie pachnie
Jeśli nie przejdzie, zaczniemy robić testy....tyle, że powiedział, że testy alergiczne mogą nic nie wykazać a kosztują 300 f.....TŻ jak mu powiem, to mi każe oddać kota....Ubezpieczenie już oczywiście tego nie pokrywa.

Ale zaczną od jakiegoś wymazu - nie do końca zrozumiałam na co....

No nic...oby przeszło.

Idę sobie na jaką kawę na "miasto" i lumpka wejdę, może coś znajdę na pocieszenie.

[zonamojegomeza]

Wiem, że 10 dni leżenia to abstrakcja. Ja tu spacer mam w głowie itp a nie łóżko. Ale może teraz wiedząc to co wiem ograniczę sie do opieki nad Bobo. I jeszcze bardziej będę prosic o pomoc, a nie sama walczyć z wozkiem na schodach. Może zamiast karmić na siedząco uda nam sie na lezaco. Może uda mi się odpuścić (co przez charakter nie bedzie łatwe) jakąś pracę domową. Zreszta nie będziemy sami. Nawet jakby miała nas mama karmić przez ten tydzień - dwa to będzie dużą ulgą

[tija93]

Napisane przez TinkerrBell

Wróciłam z kotełem. Dostała maść na sterydach tym razem. Jeszcze stan zapalny nie wyszedł, więc podobno ma być ok. Za tydzień kontrola i jak zniknie to szybko pod nóż.
Za to do kolekcji (kwiatów i roślin w domu już nie mam) mam się pozbyć wszystkich syntetycznych świeczek, kominków, odświeżaczy powietrza.....
Niech mi ktoś powie jak odświeżać powietrze kiedy w domu 2 koty i pies i kuweta(( Przecież wiadomo, że przy takim inwentarzu fiołkami nie pachnie
Jeśli nie przejdzie, zaczniemy robić testy....tyle, że powiedział, że testy alergiczne mogą nic nie wykazać a kosztują 300 f.....TŻ jak mu powiem, to mi każe oddać kota....Ubezpieczenie już oczywiście tego nie pokrywa.

Ale zaczną od jakiegoś wymazu - nie do końca zrozumiałam na co....

No nic...oby przeszło.

Idę sobie na jaką kawę na "miasto" i lumpka wejdę, może coś znajdę na pocieszenie.

Ojej, oby maść pomogła

Napisane przez zonamojegomeza

Wiem, że 10 dni leżenia to abstrakcja. Ja tu spacer mam w głowie itp a nie łóżko. Ale może teraz wiedząc to co wiem ograniczę sie do opieki nad Bobo. I jeszcze bardziej będę prosic o pomoc, a nie sama walczyć z wozkiem na schodach. Może zamiast karmić na siedząco uda nam sie na lezaco. Może uda mi się odpuścić (co przez charakter nie bedzie łatwe) jakąś pracę domową. Zreszta nie będziemy sami. Nawet jakby miała nas mama karmić przez ten tydzień - dwa to będzie dużą ulgą

Chyba najlepiej skupić się w te pierwsze dni po porodzie na dzieciaczku, a nie udawać perfekcyjną panią domu

[iweczka]

Napisane przez Fantasmagori

Ja się nastawiam że będę rodzić naturalnie, i zamierzam poksiężniczkować ze dwa tygodnie. TŻ będzie miał 2 tygodnie ojcowskiego, potem 2 tygodnie l4 na mnie i jeszcze 2 tygodnie urlopu mu zostało karmić piersią nie będzie ale podawać mi dziecko i robić inne rzeczy może

Nieźle sobie załatwiłaś, 6 tygodni
Masz znajomego lekarza co wypisze l4 na Ciebie ??

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez tija93

Są różne teorie na ten temat. Jedne mówią, że absolutnie nie, drugie, że można ostrożnie. Najważniejszym wyznacznikiem jest to jak ma się Twoja blizna. Łatwo to zbadać na usg I zdecydowanie mniej obciążające jest podawanie oksy by wzmocnić słabe skurcze niż zaczynać całą akcje z oksy na sucho.

Blizna OK, miałam już 2 razy sprawdzaną

[Świniaczek]

Napisane przez Fantasmagori

Ja się nastawiam że będę rodzić naturalnie, i zamierzam poksiężniczkować ze dwa tygodnie. TŻ będzie miał 2 tygodnie ojcowskiego, potem 2 tygodnie l4 na mnie i jeszcze 2 tygodnie urlopu mu zostało karmić piersią nie będzie ale podawać mi dziecko i robić inne rzeczy może

Ja planuje poksiezniczkowac skromnie tydzien , tz wezmie tylko l4 na mnie a reszte sobie zostawia na pozniej drugi tydzien bede sie uczyc obslugi dziecia :P

[iweczka]

Napisane przez tija93

Chyba najlepiej skupić się w te pierwsze dni po porodzie na dzieciaczku, a nie udawać perfekcyjną panią domu

Pewnie

Tylko ja nie znoszę syfu wkoło siebie, a znając życie, po powrocie ze szpitala w domu będzie sajgon, nawet jak teściowa przyjdzie do starszej to zostawią po sobie bałagan
zaraz trafi mnie szlag i weź tu człowieku nie weź się za robotę

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez Świniaczek

Ja planuje poksiezniczkowac skromnie tydzien , tz wezmie tylko l4 na mnie a reszte sobie zostawia na pozniej drugi tydzien bede sie uczyc obslugi dziecia :P

Jeżeli u mnie będzie cc, to wtedy tż weźmie opiekę na mnie, a ojcowski trochę później
Jeżeli pójdzie sn, to ojcowski odrazu

[TinkerrBell]

U mnie będą rodzice - ich data była ustalona tak (tzn oni ustalili bo ja chciałam by przyjechali później), że będą zaraz po moim porodzie albo w trakcie. Więc za karę tata dostanie za zadanie gotowanie i zapełnienie mojej zamrażarki tak, by jak już wyjadą - ja sobie będę tylko wyciągać i rozmrażać:P

TŻ będzie brał 2 tygodnie ojcowskiego plus dwa tygodnie urlopu i się właśnie zastanawiamy czy od razu po porodzie czy jak rodzice wyjadą. Wtedy zawsze będzie ktoś ze mną przez dłuższy czas.

Ale szczerze Wam powiem, że my jeszcze nie spędziliśmy razem miesiąca w domu - obyśmy się nie pozabijali:P

[Origa]

Napisane przez Babygirl1990

Im bliżej porodu, tym więcej myślę o zzo... w moim miejscowym szpitalu (I stopień referencyjności) nie ma takiej opcji. Nie wiem gdzie będę rodzić i trochę mnie to już nurtuje. Ostatnio teściowa mi powiedziała dosadnie:
"dzieciaku! gdzie cesarka, gdzie znieczulenie... czy ja, albo twoja mama miałyśmy cesarkę albo znieczulenie?"

Też myślałam że Tosia leży poprzecznie, bo czułam ją najbardziej z boku. Okazuje się że jest ułożona główką do dołu, tyle że jest taka "zwinięta" że nózie są właśnie z boku Byłam bardzo zaskoczona jak okazało się na usg, że główka jest na dole.

Jak to jest mozliwe, że nie ma ZZO Ja byłam przekonana, że zgodnie ze standardami opieki okołoporodowej to jest dostepne w każdym szpitalu na życzenie

Napisane przez TinkerrBell

Jakie 10 dni w łóżku:P Ja po 3 dniach zamierzam wyglądać jak perfekcyjna pani domuu
Plan jest taki Rodzę tydzień przed przyjazdem rodziców Ogarniam się w tydzień i jak przyjadą będziemy gotowi do spacerów
Ewentualnie będzie niewypał i będę mamie płakać w rękaw bo hormony i nigdzie nie wyjdziemy

Mam nadzieje, że tez mi się w tydzień uda oigarnąć, bo Tz nie dostanie 2 tyg. urlopu. Tzn. niby może ten ojcowski, ale wolałabym, żeby sobie drugi tydzień zachował na wiosnę i żebysmy gdzies pojechali na wczesne wakacje

Napisane przez virginia

To może i ja coś napiszę odnośnie cc i sn.
(...)
Ale - co najważniejsze - jakkolwiek ciężko by nie było (choć nie zawsze musi tak być, każdy przecież znosi to inaczej, dzieci też są różne) maluszek wynagrodzi wszystkie trudy. Moment w którym pierwszy raz się do nas uśmiechnie, ściśnie za paluszek, położy ufnie główkę na naszej piersi, potem powie 'mama' itd. - nie znam większego szczęścia .

Pieknie napisane

Napisane przez Fantasmagori

Ja się nastawiam że będę rodzić naturalnie, i zamierzam poksiężniczkować ze dwa tygodnie. TŻ będzie miał 2 tygodnie ojcowskiego, potem 2 tygodnie l4 na mnie i jeszcze 2 tygodnie urlopu mu zostało karmić piersią nie będzie ale podawać mi dziecko i robić inne rzeczy może

O co chodzi z tym L4 na Ciebie? na jakiej to zasadzie działa Ja też chcę

Napisane przez TinkerrBell

Wróciłam z kotełem. Dostała maść na sterydach tym razem. Jeszcze stan zapalny nie wyszedł, więc podobno ma być ok. Za tydzień kontrola i jak zniknie to szybko pod nóż.
Za to do kolekcji (kwiatów i roślin w domu już nie mam) mam się pozbyć wszystkich syntetycznych świeczek, kominków, odświeżaczy powietrza.....
Niech mi ktoś powie jak odświeżać powietrze kiedy w domu 2 koty i pies i kuweta(( Przecież wiadomo, że przy takim inwentarzu fiołkami nie pachnie
Jeśli nie przejdzie, zaczniemy robić testy....tyle, że powiedział, że testy alergiczne mogą nic nie wykazać a kosztują 300 f.....TŻ jak mu powiem, to mi każe oddać kota....Ubezpieczenie już oczywiście tego nie pokrywa.

Ale zaczną od jakiegoś wymazu - nie do końca zrozumiałam na co....

No nic...oby przeszło.

Idę sobie na jaką kawę na "miasto" i lumpka wejdę, może coś znajdę na pocieszenie.

A nie myslałaś, żeby zmienic lekarza? Skoro od roku Twój koteł cały czas na jakichś lekach, a konkretnej diagnozy (chyba) na razie brak

Napisane przez iweczka

Pewnie

Tylko ja nie znoszę syfu wkoło siebie, a znając życie, po powrocie ze szpitala w domu będzie sajgon, nawet jak teściowa przyjdzie do starszej to zostawią po sobie bałagan
zaraz trafi mnie szlag i weź tu człowieku nie weź się za robotę

Mi jakoś bardzo nie przeszkadza, jak nie jest perfekcyjnie posprzątane, niestety nie jestem pedantką w tym zakresie Ale licze, że na powrót ze szpitala Tz chałupę ogarnie

[tija93]

Napisane przez iweczka

Blizna OK, miałam już 2 razy sprawdzaną

No to super Jakby co pewnie Ci będą mogli podać oksy.

Napisane przez Origa

Jak to jest mozliwe, że nie ma ZZO Ja byłam przekonana, że zgodnie ze standardami opieki okołoporodowej to jest dostepne w każdym szpitalu na życzenie

Wiesz, jak jest jeden anestezjolog na cały szpital to ciężko mieć go wyłącznie dla rodzących. Więc o kant tyłka rozbić standard, gdy w szpitalu po prostu brakuje personelu.

[Orange_tree1]

Napisane przez Babygirl1990

Im bliżej porodu, tym więcej myślę o zzo... w moim miejscowym szpitalu (I stopień referencyjności) nie ma takiej opcji. Nie wiem gdzie będę rodzić i trochę mnie to już nurtuje. Ostatnio teściowa mi powiedziała dosadnie:
"dzieciaku! gdzie cesarka, gdzie znieczulenie... czy ja, albo twoja mama miałyśmy cesarkę albo znieczulenie?"

jak słysze taki tekst to się mi nóż otwiera, idąc tym tropem moja prapabcia radziła sobie bez podpasek, ludzie ileś lat temu bez kąpieli, środków przeciwbólowych i narkozy w czasie operacji ...

Napisane przez Fantasmagori

Ja się nastawiam że będę rodzić naturalnie, i zamierzam poksiężniczkować ze dwa tygodnie. TŻ będzie miał 2 tygodnie ojcowskiego, potem 2 tygodnie l4 na mnie i jeszcze 2 tygodnie urlopu mu zostało karmić piersią nie będzie ale podawać mi dziecko i robić inne rzeczy może

2 tyg L4 na Ciebie?
To takie coś się należy poza ojcowskim?
Ja się w ogóle na tym nie znam


Dziękuje za kciuki !!

Szyjka długa, twarda i zamknięta. Podobno wzorowa
Choć nie wiem jaka dokładnie długość.

Jasio 1,25 kg
Niestety nadal ułożony pośladkowo, siedzi sobie na pęcherzu.
Z racji, że łożysko mam na przedniej ścianie + maluch siedzi i kopie w dół mogę odczuwać te ruchy jako ból. Taka diagnoza.
Lekarz mówi, że nic nie widzi, aby się źle działo w środku ale zapobiegawczo mam przez 2 tyg znów odstawić ćwiczenia i przyjmować luteinę -bo nie zaszkodzi a ostatnio przeszły mi te dolegliwości właśnie po stosowaniu.

Ogólnie nie jest źle ale mam się oszczędzać i odpoczywać jak najwięcej więc nic odkrywczego się nie dowiedziałam.

[TinkerrBell]

Napisane przez Origa

Jak to jest mozliwe, że nie ma ZZO Ja byłam przekonana, że zgodnie ze standardami opieki okołoporodowej to jest dostepne w każdym szpitalu na życzenie


Mam nadzieje, że tez mi się w tydzień uda oigarnąć, bo Tz nie dostanie 2 tyg. urlopu. Tzn. niby może ten ojcowski, ale wolałabym, żeby sobie drugi tydzień zachował na wiosnę i żebysmy gdzies pojechali na wczesne wakacje


Pieknie napisane


O co chodzi z tym L4 na Ciebie? na jakiej to zasadzie działa Ja też chcę


A nie myslałaś, żeby zmienic lekarza? Skoro od roku Twój koteł cały czas na jakichś lekach, a konkretnej diagnozy (chyba) na razie brak


Mi jakoś bardzo nie przeszkadza, jak nie jest perfekcyjnie posprzątane, niestety nie jestem pedantką w tym zakresie Ale licze, że na powrót ze szpitala Tz chałupę ogarnie

No właśnie zmieniałam....dwie kliniki i szpital....ten wet mi dziś powiedział, że to może być alergia na wszystko i najlepiej wyeliminować wszelkie alergeny. Ja się zastanawiam czy jej swojego zyrteku nie podawać:P Tylko poszperam w internecie. Skoro koty mogą brać tabletki anty to może inne leki w mniejszych dawkach też.

[zonamojegomeza]

Napisane przez tija93

Ojej, oby maść pomogła



Chyba najlepiej skupić się w te pierwsze dni po porodzie na dzieciaczku, a nie udawać perfekcyjną panią domu

Pięknie podsumowane.
Zresztą mąż słyszał, ze taki nadmierny wysiłek zaraz po moze wplywac na nietrzymanie moczu no on chyba zakłada juz teraz moje lezakowanie.

Jedna z dziewczyn co byla za mna w szpitaku urodziła. Podobno 7 miesiąc, 1.5kg. I zamiast przepowiadanej corku...syna.

[tija93]

Napisane przez Orange_tree1

Dziękuje za kciuki !!

Szyjka długa, twarda i zamknięta. Podobno wzorowa
Choć nie wiem jaka dokładnie długość.

Jasio 1,25 kg
Niestety nadal ułożony pośladkowo, siedzi sobie na pęcherzu.
Z racji, że łożysko mam na przedniej ścianie + maluch siedzi i kopie w dół mogę odczuwać te ruchy jako ból. Taka diagnoza.
Lekarz mówi, że nic nie widzi, aby się źle działo w środku ale zapobiegawczo mam przez 2 tyg znów odstawić ćwiczenia i przyjmować luteinę -bo nie zaszkodzi a ostatnio przeszły mi te dolegliwości właśnie po stosowaniu.

Ogólnie nie jest źle ale mam się oszczędzać i odpoczywać jak najwięcej więc nic odkrywczego się nie dowiedziałam.

[Orange_tree1]

Napisane przez Origa

Jak to jest mozliwe, że nie ma ZZO Ja byłam przekonana, że zgodnie ze standardami opieki okołoporodowej to jest dostepne w każdym szpitalu na życzenie

U nas jest 5 szpitali w odległości 20-30km od mojego miejsca zamieszkania.

W 3 nie ma mowy o ZZO.
w 1 jest ale jeśli jest akurat wolny anestezjolog czyli jak powiedziała położna średnio jakieś 25% szans że akurat będzie wolny
W 1 jest ZZO ale tam można rodzić tylko prywatnie cena 2200 chyba i nie ma oddziału ratunkowego

Więc standard to na bank nie jest

[tija93]

Napisane przez zonamojegomeza

Pięknie podsumowane.
Zresztą mąż słyszał, ze taki nadmierny wysiłek zaraz po moze wplywac na nietrzymanie moczu no on chyba zakłada juz teraz moje lezakowanie.

Jedna z dziewczyn co byla za mna w szpitaku urodziła. Podobno 7 miesiąc, 1.5kg. I zamiast przepowiadanej corku...syna.

Dlatego ja mam wciąż dość sporo neutralnych ubranek Oby dzieciaczek szybko doszedł do siebie!

[Orange_tree1]

Napisane przez zonamojegomeza

Pięknie podsumowane.
Zresztą mąż słyszał, ze taki nadmierny wysiłek zaraz po moze wplywac na nietrzymanie moczu no on chyba zakłada juz teraz moje lezakowanie.

Jedna z dziewczyn co byla za mna w szpitaku urodziła. Podobno 7 miesiąc, 1.5kg. I zamiast przepowiadanej corku...syna.

Mimo, że marzyłam o córeczce to teraz już się tak przyzwyczaiłam do myśli, że maluch to chłopak że chyba nie chciałabym zmiany
Oczywiście za drugim razem mam nadzieję na dziewczynkę ale teraz już to dziecko wydaje mi się takie realne, że dziwne jakby się jednak innej płci okazało

[TinkerrBell]

Napisane przez Orange_tree1

jak słysze taki tekst to się mi nóż otwiera, idąc tym tropem moja prapabcia radziła sobie bez podpasek, ludzie ileś lat temu bez kąpieli, środków przeciwbólowych i narkozy w czasie operacji ...





2 tyg L4 na Ciebie?
To takie coś się należy poza ojcowskim?
Ja się w ogóle na tym nie znam


Dziękuje za kciuki !!

Szyjka długa, twarda i zamknięta. Podobno wzorowa
Choć nie wiem jaka dokładnie długość.

Jasio 1,25 kg
Niestety nadal ułożony pośladkowo, siedzi sobie na pęcherzu.
Z racji, że łożysko mam na przedniej ścianie + maluch siedzi i kopie w dół mogę odczuwać te ruchy jako ból. Taka diagnoza.
Lekarz mówi, że nic nie widzi, aby się źle działo w środku ale zapobiegawczo mam przez 2 tyg znów odstawić ćwiczenia i przyjmować luteinę -bo nie zaszkodzi a ostatnio przeszły mi te dolegliwości właśnie po stosowaniu.

Ogólnie nie jest źle ale mam się oszczędzać i odpoczywać jak najwięcej więc nic odkrywczego się nie dowiedziałam.

No i super Ja czekam na moją wizytę za tydzień

Myślę, że na tym etapie już nic odkrywczego nas nie czeka Tylko poród

Tak sobie myślę, że mija czerwiec i w lipcu pewnie i u nas zaczną się pierwsze rozpakowania

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez zonamojegomeza

Pięknie podsumowane.
Zresztą mąż słyszał, ze taki nadmierny wysiłek zaraz po moze wplywac na nietrzymanie moczu no on chyba zakłada juz teraz moje lezakowanie.

Jedna z dziewczyn co byla za mna w szpitaku urodziła. Podobno 7 miesiąc, 1.5kg. I zamiast przepowiadanej corku...syna.

Dlatego kiedy widzę na FB opisy "100% córka/syn" to sobie myślę, jaki lekarz daje swoją głowę za to....

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Napisane przez Orange_tree1

Mimo, że marzyłam o córeczce to teraz już się tak przyzwyczaiłam do myśli, że maluch to chłopak że chyba nie chciałabym zmiany
Oczywiście za drugim razem mam nadzieję na dziewczynkę ale teraz już to dziecko wydaje mi się takie realne, że dziwne jakby się jednak innej płci okazało

Mam tak samo! Na początku byłam trochę zawiedziona, że będzie chłopak a teraz już Michasia nie oddam nikomu!

[iweczka]

Napisane przez TinkerrBell

Ale szczerze Wam powiem, że my jeszcze nie spędziliśmy razem miesiąca w domu - obyśmy się nie pozabijali:P

U Nas tak samo i o tym samym myślę

[kasia_ruda]

Zwolnienie na opiekę nad kobietą w połogu może dać szpital, nasz gin, ale też zwykły internista w przychodni. Do dwóch tygodni. Teoretycznie po porodzie sn tydzień, po cc dwa, ale my po sn dostaliśmy na dwa, bo wpisali mi poród powikłany (łyżeczkowanie). Trzeba tylko zagadać


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk