2016-07-01, 20:09 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
pierwsze dni wspólnego mieszkania
Jako że w tym roku z planujemy z TŻ zamieszkać razem, coraz częściej myślę, jak to będzie. Wyprowadzałam się z domu kilka razy, jednak nigdy nie mieszkałam z partnerem.
Oboje nie możemy się doczekać, kiedy zniesiemy nasze "klamoty" do "naszego" mieszkania. Mimo, że bardzo się cieszę, mam też obawy, jak to będzie. Niby wszystko omówione, ale panika jest Jak u Was wyglądały pierwsze dni "po"? Długo trwało, zanim się do siebie przyzwyczailiście? Do swojej obecności cały czas? Jak to u Was wyglądało? No bo tak - rzeczy zniesione, rozpakowane, zaczynamy przygodę życia. Wracam z pracy, a tam zamiast rodziców, siostry - ON. Zasypiam - ON, budzę się, to samo. Razem na zakupy, odwiedziny u rodziców, ktoś wpada do nas. Wiele razy wyjeżdżaliśmy razem, ale to zupełnie co innego. Wiem, że będzie fajnie Ale no właśnie, jak wyglądają te początki, kiedy oswajacie się z nową sytuacją? Macie jakieś "złote" rady? Wiem, że były podobne wątki, ale były w nich opisane sytuacje mieszkaniowo - finansowe, a mi chodzi o te pierwsze dni razem, ten czas, kiedy przynieśliście kartony z rzeczami do mieszkania, rozpakowaliście, i...? |
2016-07-01, 21:37 | #2 | |
Ante Pante
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 198
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Cytat:
Złote rady? Dużo rozmawiać i nauczyć się kompromisów, inna droga nie istnieje. |
|
2016-07-01, 22:16 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 12 386
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Od razu się do siebie przyzwyczailiśmy, nie było żadnego 'przeskoku', ale znamy się już bardzo długo mieszkamy razem od miesiąca. Rozpakowaliśmy rzeczy i poszliśmy spać, bo następnego dnia do pracy :-P momentalnie się zaaklimatyzowalismy i nie wyobrażamy już sobie mieszkać osobno
Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
__________________
„Przyjdzie czas spotkać się potarmosić uszy lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć” |
2016-07-01, 22:25 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Mieszkałam do tej pory z jednym partnerem i pierwszy tydzień to był istny pokaz chodzenia wokół siebie na paluszkach
Każde chciało się pokazać z tej lepszej strony a finalnie jedno po drugim sprzątało skarpetki. Na pewno kompromisy i ustalcie podział obowiązków, im dalej może być ciężej z egzekwowaniem |
2016-07-01, 22:37 | #5 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;6250286 6] Na pewno kompromisy i ustalcie podział obowiązków, im dalej może być ciężej z egzekwowaniem [/QUOTE]
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
2016-07-01, 22:52 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 182
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Pierwszy tydzień był dla mnie masakrą. Doslownie każdego wieczoru beczalam w łazience (zeby mnie tz nie widzial) tak bardzo tesknilam za domem..jak sobie teraz o tym pomyślę..nie wiem czemu tak zareagowalam bo moja mama mieszka pol h drogi ode mnie no ale ogarnelam sie i do dziś mieszkamy szczesliwie razem, czyli juz dwa lata
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie ! |
2016-07-01, 22:53 | #7 | |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Cytat:
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
2016-07-01, 22:57 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 891
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Przede wszystkim podzielić obowiązki i przedyskutować kwestie, które nas martwią.
Ja mieszkałam 2 lata z byłym - początek to była sielanka, potem zaczęły się zgrzyty o obowiązki, szczególnie gdy przestałam robić za gosposię. Ale nie było tragicznie. Z obecnym planujemy zamieszkać razem we wrześniu/październiku, więc rozmawiamy sobie na temat finansów/obowiązków itp., ale się nie martwię, bo pomieszkujemy ze sobą od początku związku (2 lata), więc nie będzie to jakiś wielki przeskok. Trzymam kciuki |
2016-07-01, 22:58 | #9 |
Ante Pante
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 198
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
u mnie bylo podobnie... przeszłam wszystkie etapy: tęsknota za domem, euforia i podniecenie, chodzenie na paluszkach (tak jak u wizazanki wyżej), żeby pokazać jaka to jestem idealna, a na końcu "czemu po mieszkaniu chodzi mi jakiś facet"
Edytowane przez cud nie kobieta Czas edycji: 2016-07-01 o 23:00 |
2016-07-01, 23:01 | #10 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Ja za domem chyba ze dwa razy tęskniłam odkąd się wyprowadziłam, do mieszkania z tż też się szybko przyzwyczaiłam. Nudy
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
2016-07-01, 23:01 | #11 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
U nas było "dziwnie" przez pierwszy dzień czy dwa, ale ogólnie szybko się przyzwyczailiśmy. Chyba bardziej dziwnie było ze względu na nowe miejsce, a nie to, że razem mieszkamy.
Polecam szybkie ustalenie obowiązków domowych, bo potem często jest z tym problem. |
2016-07-01, 23:14 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Właśnie najbardziej boję się tego chodzenia na paluszkach i tęsknoty za domem (mieszkałam już poza domem, więc nie wiem, czemu mam takie przeczucie). Jednak mieszkanie ze współlokatorami a TŻ to co innego. Spędzamy razem dużo czasu, wyjazdy, weekendy więc chyba jesteśmy obyci ze swoim towarzystwem. Jesteśmy ze sobą trzy lata, stare konie już z nas . Finanse, podział obowiązków - to wszystko zostało omówione. Czuję taką euforię i jestem ciekawa właśnie tych pierwszych dni, czy pójdzie nam gładko, czy będzie mi "łaził jakiś facet po mieszkaniu"
|
2016-07-01, 23:15 | #13 | |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Cytat:
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
2016-07-01, 23:26 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 9
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Z Moim zamieszkałam szybko, bo po 5 miesiacach zwiazku. Tęsknoty za domem nie czułam, bo od roku z racji studiów wynajmowałam mieszkanie ze znajomymi, więc bycie z dala od rodziny mialam przyswojone. Tż jest kierowcą zawodowym i jeździ po Europie, tydzien jest a dwa go nie ma w domu. Teraz ma zmieniac prace, chce jezdzic na miejscu. Boje sir jak to bedzie wygladac, do tej pory na wszystko przymykalam oko, na jego brak gotowania, sprzątania, czegokolwiek, bo to przeciez tylko tydzien. Chyba ciezko bedzie na poczatku sie rozgryźć, dogadać i zgrać ☺
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Bardziej niż cokolwiek innego – przygotowywanie się jest sekretem do sukcesu. Henry Ford
|
2016-07-01, 23:42 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
U mnie mimo, że ustalone, to też się boję, jak się zgramy. Bo plany planami, a w praniu różne rzeczy mogą wyjść. Wiem, że po sobie sprząta, gotuje, generalnie "ogarnia". Wydaje mi się, że znamy się dość dobrze (oczywiście jak na widywanie się popołudniami), nie krępujemy się siebie, chodzę przy nim w dresie, widzimy się brudni, spoceni (z racji uprawianego sportu), tacy codzienni, więc tu raczej nie powinno być zaskoczenia. Kiedyś mieszkałam poza domem, nie tęskniłam, odwiedzałam. Jednak teraz mam poczucie, że to coś innego, jakoś tak poważniej. Mam nadzieję, że szybko się odnajdziemy w nowej sytuacji. Zobaczymy, jak to będzie
|
2016-07-02, 00:47 | #16 | |
Pyskatka
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Cytat:
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina. Najpierw ta, w której się urodziłeś. Później ta, którą sam stworzyłeś. |
|
2016-07-02, 06:54 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
w poprzednich związkach zaczęliśmy razem mieszkać po 3 i 2 miesiącach bycia razem. było super, zero strachów.
teraz, po ~6 miesiącach bycia razem, będziemy razem mieszkać i już nie mam takiego luzu jak w poprzednich związkach. teraz się już mocno zaangażowałam i mimo radości się zwyczajnie boję. trochę żałuję, że tak późno się na to zdecydowaliśmy |
2016-07-02, 09:52 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
W czwartek zamieszkalam z TZ. Póki co wkurzamy się bo poprzedni lokatorzy zostawili po sobie syf i trzeba to ogarnąć.
Takie słodkie początki xD ale sam fakt wspólnego zamieszkania jest dla nas dosyć naturalny, taka kolej rzeczy Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only) |
2016-07-02, 10:18 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
|
2016-07-02, 11:06 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
U mnie nie było żadnego "jeju jeju". ;> Zanim zamieszkaliśmy razem, ze 100 razy byliśmy u siebie przez weekend/kilka dni, wyjeżdżaliśmy razem itp. Tak że zdążyliśmy dobrze poznać, jak wygląda spędzanie czasu razem 24 h na dobę. Jak już się do niego wprowadziłam, to nie było żadnego szoku ani przeskoku. Było tak samo, jak podczas krótszych pomieszkiwań u siebie, tylko że na stałe.
__________________
Sprawy, które były i opadły w otchłań wyłaniają się na nowo, wykuwają z ognia. |
2016-07-02, 11:19 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Cytat:
|
|
2016-07-02, 11:30 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Cytat:
Zapisz
__________________
Sprawy, które były i opadły w otchłań wyłaniają się na nowo, wykuwają z ognia. |
|
2016-07-02, 12:54 | #23 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Cytat:
Nie pamiętam nawet pierwszych dni wspólnego mieszkania, bo nie wiem które to są |
|
2016-07-02, 14:17 | #24 |
❤ bee happy ❤
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 766
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
My z TŻ-em zamieszkaliśmy ze sobą dość szybko, bo stwierdziliśmy, że i tak u siebie przesiadujemy cały czas i nie ma sensu wynajmować dwóch pokoi w osobnych mieszkaniach skoro i tak cały czas razem siedzimy. Dlatego przyszło to dość naturalnie i nie było żadnego szoku z tym związanego. Dodam jeszcze, że studiowaliśmy razem (do tego w jednej grupie) i wspólne mieszkanie sprawiło, że przebywaliśmy ze sobą 24h na dobę
Na początku owszem bywały zgrzyty, ale każde z nas poznało przyzwyczajenia tego drugiego i udało nam się wytrzymać ze sobą 7 lat I powiem, że z biegiem czasu jest nam razem coraz lepiej. Dodam jeszcze od siebie, że warto mieć własne zajęcia, własne sprawy i hobby. Nie oczekiwać 100% zainteresowania TŻ-a jak przebywa się razem w domu, bo wiem, że wiele dziewczyn ma z tym problem jak facet chce sobie pograć na komputerze i nie zwraca na nie uwagi. Wszystko z umiarem i kompromisy a będzie w porządku.
__________________
Where there is love, there is life.
|
2016-07-02, 14:41 | #25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Cytat:
Temat założyłam, bo zastanawiam się, jak wyglądają te pierwsze dni. Będzie inaczej, będzie fajnie Jestem ciekawa, jak to wyglądało u innych, czy było od razu ok, czy jednak trochę czasu potrzebowałyście, żeby przywyknąć. Dorotti666, my mieszkamy w domach rodzinnych, gdybyśmy wynajmowali coś to pewnie już dawno byśmy razem mieszkali U mnie jest odwrotnie, ja potrzebuję przestrzeni, TŻ najchętniej nie odstępowałby mnie na krok. Mam nadzieje, że po wspólnym zamieszkaniu to się zmieni, bo nie wyobrażam sobie spędzać cały czas razem Edytowane przez Olcia0401 Czas edycji: 2016-07-02 o 14:45 |
|
2016-07-02, 15:38 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Ustalić po połowie obowiązki, sprawy związane ze sprzątaniem i gotowaniem to moim zdaniem dwie elementarne kwestie.
Postaw jasne reguły i bacznie obserwuj, a jak coś jest nie tak to od razu reaguj (nie sprząta, ugotuje nabrudzi zostawi, rozwala ciuchy skarpety gdzie popadnie). O której chodzi spać, kiedy ma wyłączyć światło bo Ty chadzasz spać, czy lubi grać po nocach w gry itd itd. Ja gdybym mogła cofnąć czas, to mimo, że mieszkało mi się z tym chłopakiem bardzo dobrze, to niektóre ustalenia wyegzekwowałabym znacznie szybciej... Przede wszystkim właśnie te różnice w godzinie o której chodzimy spać. Mój chłopak jak wracałam później po południu już czekał z obiadem, ale jak miałby mi zrobić śniadanie o 6 rano to raczej nie doczekałabym się... Jak chodziliśmy do pracy na tą samą godzinę, to ja wstawałam znacznie wcześniej a on przed samym tramwajem... Nie podobało mi się to. Sprzątał, gotował ale jadł zupełnie inne jedzenie niż ja... Mówiąc inne mam na myśli inne cenowo... I to był ogólnie duży problem. Kwestie finansów - nie dorzucał się do środków czystości jeśli nie został przyparty do muru. Najlepiej wogóle by ich nie kupował, bo po co Dużo wychodzi kwiatków, wspólne mieszkanie jest wspaniałe i pozwala szybciej poznać osobę, jej przyzwyczajenia, ją całą. Pamiętaj jednak, że tak jak w związku, zawsze są ustalone pozycje, tak samo w mieszkaniu. Jeśli dasz się sprowadzić do roli kucharki i sprzątaczki to nawet najcudowniejszy facet Cię do niej sprowadzi. Musisz dokładnie wiedzieć, czego chcesz i jak chcesz aby Wasze domowe role się rozłożyły. |
2016-07-02, 15:51 | #27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Cytat:
A godzina wstawania do pracy... chcial to wstawal pozniej, o co tu w ogole chodzi? I kto normalny wymaga sniadania o 6 rano? raczej radze stosowac zasade ze robi ten kto wczesniej wstaje (robisz sobie kanapki do pracy, wiec mozesz i facetowi, niewiele wiecej roboty i na odwrot) |
|
2016-07-02, 18:05 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Mój nie gra w gry, zasypia przede mną albo razem, będzie wspólne konto na wspólne wydatki (jedzenie, chemia), on będzie gotował, bo wraca przede mną i gotuje super, ja będę zmywać - nie miał wyboru, wrobiłam go w gotowanie nie bałagani, a jak nabałagani to posprząta - cud nie facet
Z tą regułą spania to przesada - każdy musi zachować siebie, myślę, że w tych podstawowych kwestiach dobraliśmy się dobrze. Szukamy mieszkania, które będzie miało dwa pomieszczenia (pokój i oddzielna kuchnia albo pokój z aneksem i sypialnią) właśnie żeby nie wchodzić sobie na głowę. Pisząc o "złotych" radach miałam na myśli rady, które pomogą się przyzwyczaić do drugiej osoby w mieszkaniu, oswoić się z tym, że nareszcie jesteśmy ze sobą na codzień. |
2016-07-02, 18:10 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Hej, też wchodzę na ten etap i ostatnio radę dała mi przyjaciółka, która powiedziała może nie wiele, ale radziła mi być cierpliwą, znosić jakoś wszystkie ciężkie chwile i spory, bo w końcu dwójka ludzi się dociera i "jest pięknie". Z tym że ona ma naprawdę ciężki charakter, no i jakoś musieli się z chłopakiem dogadać również w innych kwestiach niż czysto mieszkaniowe.
Wydaje mi się, że bycie wyrozumiałym i kompromisy są bardzo ważne. Podział obowiązków itp. również, ale należy zrozumieć, że zamieszkasz z drugim człowiekiem, który ma własne przyzwyczajenia i to, że czasem zrobi coś inaczej lub nie tak jak chcemy, to nie tragedia . Należy ze sobą rozmawiać. |
2016-07-02, 19:42 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 058
|
Dot.: pierwsze dni wspólnego mieszkania
Było super, każdy chciał się pokazać z jak najlepszej strony, wstawałam rano, szykowałam się, malowałam...
Po paru latach trochę się to zmieniło, bo wstaje rano, ubieram dres i wygodnie jest bez makijażu... Ale jest jedna zasada. Zaczynacie mieszkać razem, ale to nie znaczy, że będziecie nierozłączni i przyklejeni do siebie. Czasem od siebie trzeba odpocząć, niech Twój facet Autorko wyjdzie sobie na piwo, Ty na drinka z koleżankami... I wracanie do domu kiedy wiesz, że ta druga osoba też tam jest/zaraz będzie jest cudowne! <3 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:38.