Głośni sąsiedzi

[Limonka2738]

Napisane przez Fleur_D

Napradę by to kogoś obudziło?

Ja tam w ogóle żadnego rzucania nie słyszę.

Autorko, czy to jest według Ciebie najgorszy dźwięk? Może idź się przebadaj (nie żartuję) u jakiegoś neurologa, bo naprawdę tak silna reakcja wydaje się niepokojąca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

I moze to nie jest jakas super rada, ale moze dobrze by ci zrobilo klasc sie nieco pozniej spac niz o 21.30? Dorosly wcale nie potrzebuje tak duzo snu jak nam sie wydaje, a jesli bys poczekala np. do 23, 24, a wczesniej poczytala cos ciekawego, to moze jakosc twojego snu bylaby lepsza niz denerwujac sie przez 2, 3 godziny?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8319627 1]I moze to nie jest jakas super rada, ale moze dobrze by ci zrobilo klasc sie nieco pozniej spac niz o 21.30? Dorosly wcale nie potrzebuje tak duzo snu jak nam sie wydaje, a jesli bys poczekala np. do 23, 24, a wczesniej poczytala cos ciekawego, to moze jakosc twojego snu bylaby lepsza niz denerwujac sie przez 2, 3 godziny?[/QUOTE]

Autorka przesadza, ale też nie dajmy się zwariować. Ludzie mają różne zegary biologiczne i różne potrzeby. Zapotrzebowanie na długość snu różni się nawet u dorosłych. Ja przez pewien czas mogę funkcjonować na sześciu, ale prędzej czy później muszę to odrobić. Optymalną długością dla mnie jest 8h, od czasu do czasu z lekką górką.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8319687 1]Autorka przesadza, ale też nie dajmy się zwariować. Ludzie mają różne zegary biologiczne i różne potrzeby. Zapotrzebowanie na długość snu różni się nawet u dorosłych. Ja przez pewien czas mogę funkcjonować na sześciu, ale prędzej czy później muszę to odrobić. Optymalną długością dla mnie jest 8h, od czasu do czasu z lekką górką.[/QUOTE]

Ale autorce wychodzi chyba sporo więcej, niż 8 h.
Może faktycznie tyle potrzebuje. Ale może po prostu łatwo się budzi, bo za długo śpi. Też mi się tak zdarza raz na jakiś czas.

[dieTulpe]

Napisane przez Donatella_Rosa

Twoja mama też słyszy te odgłosy?
Może idź do nich w momencie gdy słyszysz to rzucanie rzeczami, przesuwanie mebli i poproś o przestanie, jak nie pomoże to wezwij policję. Przynajmniej będziesz wiedziała czy to faktycznie od nich te hałasy.

Też miałam kiedyś sąsiadkę, która wzywała na mnie policje bo rzucam kulkami po podłodze w środku nocy i chodzę w szpilkach. Często mnie nawet wtedy w domu nie było, albo leżałam w łóżku z słuchawkami na uszach.

Moi znajomi też mieli sąsiadkę z dołu, która regularnie dzwoniła na policję, że w ich mieszkaniu jest impreza, a mieszkanie było puste... Kobita się po prostu nudziła albo słyszała głosy i powinna dzwonić raczej do psychiatry niż na policję.

A co do autorki, to tylko współczuć tak płytkiego snu, bezsenność to okropna przypadłość. Nie wiem w jakim budynku mieszkasz, ale niektóre typy budownictwa mają naprawdę nędzne izolacje dźwiękowe i wszystko się niesie. Nie wiem czy bym nie rozważała przeprowadzić się w sytuacji takiej wrażliwości na dźwięki. W nowszych mieszkaniach ściany są lepiej wyciszone i tak bardzo nie słychac. A taka sytuacja może się powtarzać. Np. gdyby nad Tobą mieszkało małe dziecko, które budzi się w nocy i płacze, to nie wiem...

[Limonka2738]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;83197326]Ale autorce wychodzi chyba sporo więcej, niż 8 h.
Może faktycznie tyle potrzebuje. Ale może po prostu łatwo się budzi, bo za długo śpi. Też mi się tak zdarza raz na jakiś czas.[/QUOTE]Moja przyjaciółka potrzebuje 8, inaczej jest nie do życia. Ja potrzebuje 5/6 do pełnego wyspania, a na 3 mogę jechać tygodniami.

Każdy jest inny.

Jeśli autorka wstaje o 5:30, tak jak ja, to wychodzi akurat 21:30 na 8 godzin.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Limonka2738

Moja przyjaciółka potrzebuje 8, inaczej jest nie do życia. Ja potrzebuje 5/6 do pełnego wyspania, a na 3 mogę jechać tygodniami.

Każdy jest inny.

Jeśli autorka wstaje o 5:30, tak jak ja, to wychodzi akurat 21:30 na 8 godzin.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O 6 jeszcze śpi, więc nie.
Napisałam, że może faktycznie potrzebuje dłużej...

[Limonka2738]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;83202411]O 6 jeszcze śpi, więc nie.
Napisałam, że może faktycznie potrzebuje dłużej...[/QUOTE]No to rzeczywiście długo. Ale może kładzie się wcześniej, bo wie już, że nie będzie spała ciurkiem. Albo rzeczywiście ma spore potrzeby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[drasunia]

Nie byłabym taka pewna, czy to na pewno Ci sąsiedzi. Niekiedy w blokach czy kamienicach hałas rozchodzi się i może to być tylko iluzja, że to od tych sąsiadów z góry. Następnym razem, jak usłyszysz jakieś hałasy to idź do nich i poproś o ciszę. Będziesz miała okazję też sprawdzić, czy to od ich mieszkania.

[siarka40]

Napisane przez Limonka2738

No to rzeczywiście długo. Ale może kładzie się wcześniej, bo wie już, że nie będzie spała ciurkiem. Albo rzeczywiście ma spore potrzeby.

Ja śpię w tygodniu 6-7 godzin, stąd też mi się w pierwszej chwili wydawało, że Autorka śpi długo - ale bądź co bądź, to kwestia indywidualna, zatem tego bym się nie czepiała.

[Pani_Mada]

Napisane przez siarka40

Ja śpię w tygodniu 6-7 godzin, stąd też mi się w pierwszej chwili wydawało, że Autorka śpi długo - ale bądź co bądź, to kwestia indywidualna, zatem tego bym się nie czepiała.

kwestia indywidualna, ale też powinna to rozważyć. być może późniejsze kładzenie się spać spowoduje lepszą jakość snu, nie będzie się wybudzać przy każdym dźwięku i w efekcie będzie bardziej wyspana niż przy dłuższym, ale przerywanym śnie.

[Martuskazielona]

Napisane przez Pani_Mada

kwestia indywidualna, ale też powinna to rozważyć. być może późniejsze kładzenie się spać spowoduje lepszą jakość snu, nie będzie się wybudzać przy każdym dźwięku i w efekcie będzie bardziej wyspana niż przy dłuższym, ale przerywanym śnie.

Niestety, nie śpię 8 godzin. Kładę się spać przed 22, ale zanim sąsiedzi się "wyciszą" na zegarku widnieje 23. Potem o 6 mam pobudkę, albo w środku nocy, bo sąsiadom lubi coś spadać.

W każdym razie potrafili przez długi czas zamykać kanapę tak, że nie słyszałam, a od tygodnia rzucają z góry na dół przez co huk jest neisamowity.

Miałam gęboki sen bo pamiętam o czym śniłam, zatyczki w uszach, a i tak łubudu mnie obudziło o godzinie 6.

Zgadzam się, że nocna cisza o 6 minęła, jednak tak po ludzku mi byłoby głupio nie liczyć się z innymi, w końcu godzina 6 to wciąż wczesna pora i domyślałabym się, że sąsiedzi z dołu nie życzą sobie o niej wstać. A ci bez żadnego ale, łupią z całej siły kanapą, nie patrząc na to, że godzina wczesna i że może mi o przeszkadzać.

[pandemonium4]

Napisane przez Martuskazielona

Niestety, nie śpię 8 godzin. Kładę się spać przed 22, ale zanim sąsiedzi się "wyciszą" na zegarku widnieje 23. Potem o 6 mam pobudkę, albo w środku nocy, bo sąsiadom lubi coś spadać.

W każdym razie potrafili przez długi czas zamykać kanapę tak, że nie słyszałam, a od tygodnia rzucają z góry na dół przez co huk jest neisamowity.

Miałam gęboki sen bo pamiętam o czym śniłam, zatyczki w uszach, a i tak łubudu mnie obudziło o godzinie 6.

Zgadzam się, że nocna cisza o 6 minęła, jednak tak po ludzku mi byłoby głupio nie liczyć się z innymi, w końcu godzina 6 to wciąż wczesna pora i domyślałabym się, że sąsiedzi z dołu nie życzą sobie o niej wstać. A ci bez żadnego ale, łupią z całej siły kanapą, nie patrząc na to, że godzina wczesna i że może mi o przeszkadzać.

Może po prostu nie zdają sobie sprawy, że to tak słychać. Mieszkania są różne, ja u siebie praktycznie wcale nie słyszę sąsiadów, a u koleżanki słychać bardzo dużo. Nie dziw się, że nie dbają o sąsiadów jak nikt jeszcze im nie powiedział.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martuskazielona]

Mieszkam z mamą, ona w drugim pokoju i nie zgadza się na zamianę.

Te hałasy, kiedy coś spada nieraz i ją budzą.

O łóżku to wiedzą, mówiłam im kilka razy, prosząc aby zamykali je łagodniej.

Przez 2 tygodnie robili to po cichu, a teraz wrócili do starych nawyków.

Można kanapę złożyć cicho. Nie trzeba jej rzucać, a oni ją głośno składają.

W dodatku są tacy głośni, że nie można położyć się wczesniej spać.

Np godzina 21, ciągle im coś spada, coś przestawiają, no nie można się połozyć wczesniej.

U znajomych problemu nie ma. Sąsiadom nic seriami nei spada, nie przesuwają niczego. A u nich bez przerwy coś się dzieje. Nie ma spokoju.

U koleżanki mogłam zasnąć od razu o 20. Było słychać kroki sąsiadów, dźwięk z tv, ale to nie był problem. Nic nie spadało i nie było szurania. I po 20 już spałam.
Obudziłam się sama, bez pobudek w środku nocy. Zupełnie inaczej się czułam niż dzisiaj. Jestem przemęczona, sińce pod oczami ogromne. Nie wysypiam się od grudnia. W marcu byłam u tej koleżanki i się wyspałam, ale u siebie nie mogę.

[Aisza21]

Napisane przez Martuskazielona

Mieszkam z mamą, ona w drugim pokoju i nie zgadza się na zamianę.

Te hałasy, kiedy coś spada nieraz i ją budzą.

O łóżku to wiedzą, mówiłam im kilka razy, prosząc aby zamykali je łagodniej.

Przez 2 tygodnie robili to po cichu, a teraz wrócili do starych nawyków.

Można kanapę złożyć cicho. Nie trzeba jej rzucać, a oni ją głośno składają.

W dodatku są tacy głośni, że nie można położyć się wczesniej spać.

Np godzina 21, ciągle im coś spada, coś przestawiają, no nie można się połozyć wczesniej.

U znajomych problemu nie ma. Sąsiadom nic seriami nei spada, nie przesuwają niczego. A u nich bez przerwy coś się dzieje. Nie ma spokoju.

U koleżanki mogłam zasnąć od razu o 20. Było słychać kroki sąsiadów, dźwięk z tv, ale to nie był problem. Nic nie spadało i nie było szurania. I po 20 już spałam.
Obudziłam się sama, bez pobudek w środku nocy. Zupełnie inaczej się czułam niż dzisiaj. Jestem przemęczona, sińce pod oczami ogromne. Nie wysypiam się od grudnia. W marcu byłam u tej koleżanki i się wyspałam, ale u siebie nie mogę.

Kochana, niestety moim zdaniem to są normalne odgłosy domowe, widocznie masz jakąś dziwną akustykę w mieszkaniu i jesteś bardzo wrażliwa na dźwięki. Jak by mi sąsiad powiedział ,żebym ciszej rozkładała kanapę to bym się popukała w czoło. Imprez nie robią, nie tańczą, nie skaczą , nie hałasują. Pozostaje ci się chyba przyzwyczaić.
Niektórzy ludzie mają naprawdę uciążliwych sąsiadów lub płaczące, hałasujące dzieci za ścianą.

[Martuskazielona]

Kanapę można spokojnie położyć na podłogę, nie trzeba jej rzucać.

Większość ludzi może iść spać o 20. Ich sąsiedzi oglądają tv, chodzą po domu, korzystają z łazienki.

A u mnie?

Sąsiedzi co chwila coś przestawiają, ciągle coś spada, dzieci ich biegają po domu. Nie ma możliwości pójścia wczesnego spać.

Zanim się wyciszą jest 23.

A i w nocy zdarzało się, że coś spadało.

Kanapę mogliby zamykać ciszej.

[Limonka2738]

Napisane przez Martuskazielona

Kanapę można spokojnie położyć na podłogę, nie trzeba jej rzucać.

Większość ludzi może iść spać o 20. Ich sąsiedzi oglądają tv, chodzą po domu, korzystają z łazienki.

A u mnie?

Sąsiedzi co chwila coś przestawiają, ciągle coś spada, dzieci ich biegają po domu. Nie ma możliwości pójścia wczesnego spać.

Zanim się wyciszą jest 23.

A i w nocy zdarzało się, że coś spadało.

Kanapę mogliby zamykać ciszej.

Ale co przestawiają? Krzesła? Przecież gdzieś siedzieć muszą.

Dla mnie to też odgłosy normalnego mieszkania, niewiele da się z tym zrobić.

Może to akustyka mieszkania, bo naprawdę dziwna sprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Martuskazielona

Kanapę można spokojnie położyć na podłogę, nie trzeba jej rzucać.

Większość ludzi może iść spać o 20. Ich sąsiedzi oglądają tv, chodzą po domu, korzystają z łazienki.

A u mnie?

Sąsiedzi co chwila coś przestawiają, ciągle coś spada, dzieci ich biegają po domu. Nie ma możliwości pójścia wczesnego spać.

Zanim się wyciszą jest 23.

A i w nocy zdarzało się, że coś spadało.

Kanapę mogliby zamykać ciszej.

pytanie padło kilkanaście razy, ale nie odpowiedziałaś. ile razy byłaś u sąsiadów w trakcie tego hałasowania?

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

pytanie padło kilkanaście razy, ale nie odpowiedziałaś. ile razy byłaś u sąsiadów w trakcie tego hałasowania?

Walenie w grzejnik się nie liczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Limonka2738

Ale co przestawiają? Krzesła? Przecież gdzieś siedzieć muszą.

Dla mnie to też odgłosy normalnego mieszkania, niewiele da się z tym zrobić.

Może to akustyka mieszkania, bo naprawdę dziwna sprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

niektórym i normalne odgłosy przeszkadzają. mieszkałam obok takich ludzi. przez długi czas latali do mnie i urządzali awantury, że MAM ZAPRZESTAĆ brania prysznica po 22 bo im dziecko (całkiem duże, podstawówkowe) budzę. co z tego że o 22 wracałam z pracy, po 12-13 godzinach na nogach. umyj się rano - to było ich rozwiązanie.

[Flashdance]

Napisane przez Martuskazielona

Kanapę można spokojnie położyć na podłogę, nie trzeba jej rzucać.

Większość ludzi może iść spać o 20. Ich sąsiedzi oglądają tv, chodzą po domu, korzystają z łazienki.

A u mnie?

Sąsiedzi co chwila coś przestawiają, ciągle coś spada, dzieci ich biegają po domu. Nie ma możliwości pójścia wczesnego spać.

Zanim się wyciszą jest 23.

A i w nocy zdarzało się, że coś spadało.

Kanapę mogliby zamykać ciszej.

Pytam po raz kolejny co zrobiłaś żeby rozwiązać ten problem? Od samego narzekania i powtarzania w kółko tego samego w inetrnecie nic się nie zmieni.

Propozycje:
-rozmowa z sąsiadami
-rozmowa z sąsiadami wtedy kiedy usłyszysz te hałasy
-telefon na policję
-przejście się po innych sąsiadach, jeśli im te hałasy też przeszkadzają napisanie wspólnego pisma do hałasujących sąsiadów i spółdzielni
-lepsze zatyczki do uszu
-zaproś na noc koleżankę, jeśli ją też te hałasy będą budzić będziesz mieć w razie co kolejnego świadka który potwierdzi Twoją wersję
-wyciszenie swojego pokoju
-przeprowadzka

Masz wybór albo zaczniesz działać albo będziesz dalej siedzieć bezczynnie i narzekać. Sąsiedzi sami z siebie się nie wyprowadzą tylko dlatego że Tobie przeszkadzają odgłosy ich funkcjonowania.

Tak po za tym strasznie jesteś pewna że to od nich te hałasy i strasznie jesteś pewna od czego te hałasy (rozkładana kanapa, upuszczana bila na podłogę, przesuwanie krzesła). Byłaś tam widziałaś co robią że tak konkretnie to wiesz?

[siarka40]

Napisane przez Martuskazielona

Większość ludzi może iść spać o 20. Ich sąsiedzi oglądają tv, chodzą po domu, korzystają z łazienki.

Ale jestem przekonana, że większość ludzi nie chodzi spać o 20.00. Tak, wiem, chwilę wcześniej twierdziłam, że ilość godzin snu jest kwestią indywidualną, ale chodzenie spać o 20.00 jest jednak chyba nietypowe.
Swoją drogą, między 20.00 a 22.00 nie ma jeszcze nawet ciszy nocnej, a Ty byś chciała, aby sąsiedzi przestawali już wtedy normalnie funkcjonować.

Napisane przez Martuskazielona

Sąsiedzi co chwila coś przestawiają, ciągle coś spada, dzieci ich biegają po domu. Nie ma możliwości pójścia wczesnego spać.

Pisałam już w tym wątku, że też mi zarzucano "przesuwanie różnych przedmiotów, upuszczanie rzeczy na podłogę" - a ja niczego takiego nie uskuteczniałam. To, co nazwano przesuwaniem przedmiotów, było pewnie przesuwaniem krzesła (mam takie na dwóch "płozach", jest za ciężkie, aby je podnosić, gdy chcę wstać albo usiąść). Zatem dopóki nie doprowadzisz do konfrontacji, nie możesz mieć pewności, co jest źródłem tych dźwięków, które nie dają Ci spać. Naprawdę nie chce mi się wierzyć, że Twoi sąsiedzi kupili bile i kulają je po podłodze w godzinach wieczornych.
Masz pewnie słabą akustykę mieszkania, ale o to żal należy mieć do tego, kto stawiał budynek.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Napisane przez Flashdance

Tak po za tym strasznie jesteś pewna że to od nich te hałasy i strasznie jesteś pewna od czego te hałasy [...]

Całkiem możliwe, że to hałas niepochodzący od nich.

[Pani_Mada]

Napisane przez Flashdance

(...)
Tak po za tym strasznie jesteś pewna że to od nich te hałasy i strasznie jesteś pewna od czego te hałasy (rozkładana kanapa, upuszczana bila na podłogę, przesuwanie krzesła). Byłaś tam widziałaś co robią że tak konkretnie to wiesz?

też mnie to zastanawia. nie jestem specjalistą od akustyki, ale nie wydaje mi się, aby ludzkie ucho było tak czułe, że ktoś mógłby z niezarzeczalną pewnością wysnuwać takie wnioski jak autorka

[Majeczka28a]

Ja nie wiem jak u Was wyglądają sytuacje, ale może ja opowiem swoją. Wprowadziłam się do bloku, nowego w nim głównie rodziny z małymi dziećmi. Myślałam, że będzie super spokojnie. No ale jednak. Nasz blok upodobali sobie menele, bo jest taka zaciszna brama gdzie można sobie spokojnie pić. Zanim się ich pozbyliśmy to część "fajnych rodzin" się wyprowadziła. Na ich miejsce przyszli jacyś studenci. Impreza do 2 nad ranem, puszki pod i na balkonie. Obok się wprowadziło małżeństwo z psem, którego celem życia było wycie. A na górze było najlepiej, drący wiecznie paszczę na wszystko gość z rodziną, która powinna robić karierę w operze. Nie wiem czy trochę nie przesadziłam. Ale jak nie jedno nadawało to drugie. Koniec końców, sprzedaliśmy mieszkanie i na wieś. Jadę do pracy praktycznie 45 minut ale resztę czasu spędzam w błogiej ciszy.

[Martuskazielona]

Napisane przez siarka40

Swoją drogą, między 20.00 a 22.00 nie ma jeszcze nawet ciszy nocnej, a Ty byś chciała, aby sąsiedzi przestawali już wtedy normalnie funkcjonować.

Normalnie funkcjonować? Normalnie tzn, że oglądają tv, biorą prysznic, chodzą po domu itp. To jest normalne.

A oni ciągle coś przesuwają, nie że raz na godzinę, tylko kilka razy w ciągu 5 minut, ciągle coś spada, a do tego dzieci biegają po domu.

Ty nazywasz to normalnym funkcjonowaniem?

[siarka40]

Napisane przez Martuskazielona

Normalnie funkcjonować? Normalnie tzn, że oglądają tv, biorą prysznic, chodzą po domu itp. To jest normalne.

A oni ciągle coś przesuwają, nie że raz na godzinę, tylko kilka razy w ciągu 5 minut, ciągle coś spada, a do tego dzieci biegają po domu.

Ty nazywasz to normalnym funkcjonowaniem?

Kolejny raz piszę - też miałam takie zarzuty względem siebie, a niczym nie rzucałam po podłodze ani nie kulałam, jak również nie uprawiałam biegów po mieszkaniu (a podobno biegałam po nim wieczorami). A Ty dopóki nie byłaś porozmawiać z tymi ludźmi, nie masz pewności, co jest źródłem dźwięków.
I rzeczywiście symptomatyczne - cały czas narzekasz, ale nic z tym nie robisz.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Martuskazielona

Normalnie funkcjonować? Normalnie tzn, że oglądają tv, biorą prysznic, chodzą po domu itp. To jest normalne.

A oni ciągle coś przesuwają, nie że raz na godzinę, tylko kilka razy w ciągu 5 minut, ciągle coś spada, a do tego dzieci biegają po domu.

Ty nazywasz to normalnym funkcjonowaniem?

Tak. Dzieci sie bawia, spadaja im przy tym zabawki, przesuwaja krzesla i biegaja. Do 22 maja do tego swiete prawo. Po 22 mozna sie zaczac czepiac.

Wydaje mi sie, ze jestes jedna z tych osob, ktore nie powinny mieszkac z innymi ludzmi.

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

też mnie to zastanawia. nie jestem specjalistą od akustyki, ale nie wydaje mi się, aby ludzkie ucho było tak czułe, że ktoś mógłby z niezarzeczalną pewnością wysnuwać takie wnioski jak autorka

To nie jest kwestia czułosci słuchu tylko tego, że fizyka dźwięku tak działa.

Jak ktoś śpiewa pod prysznicem drga powietrze. Potem rura, potem znowu powietrze w innym mieszkaniu. I można stwierdzić, że ktoś stoi przy tej rurze i śpiewa. A on śpiewa po drugiej stronie łazienki albo w przedpokoju. Po prostu rura jest tutaj bezpośrednim medium.

Tak samo jak bezpośrednim medium, z którego odbiera autorka jest jej sufit. Ale ten hałas mógł się tam dostać skądkolwiek. Wystarczy, że coś wprawiło w drgania rzeczony "sufit".

Oczywiście w gigantycznym uproszczeniu. Fale będą się też wzajemnie amplifikować lub wyciszać, więc może być tak, że to hałas od sąsiada na samej górze, który przeszedł przez cały budynek i inne fale go jeszcze wzmocniły i stąd ten dźwięk jest nie do wytrzymania u autorki.

Naprawdę, jeśli ktoś w to nie wierzy, wystarczy sobie przypomnieć echo, które działa mnie więcej na tych zasadach, a jego istnienia chyba nikt nie podważa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Martuskazielona

Normalnie funkcjonować? Normalnie tzn, że oglądają tv, biorą prysznic, chodzą po domu itp. To jest normalne.

A oni ciągle coś przesuwają, nie że raz na godzinę, tylko kilka razy w ciągu 5 minut, ciągle coś spada, a do tego dzieci biegają po domu.

Ty nazywasz to normalnym funkcjonowaniem?

pytanie padło kilkanaście razy, ale nie odpowiedziałaś. ile razy byłaś u sąsiadów w trakcie tego hałasowania?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Martuskazielona

Normalnie funkcjonować? Normalnie tzn, że oglądają tv, biorą prysznic, chodzą po domu itp. To jest normalne.

A oni ciągle coś przesuwają, nie że raz na godzinę, tylko kilka razy w ciągu 5 minut, ciągle coś spada, a do tego dzieci biegają po domu.

Ty nazywasz to normalnym funkcjonowaniem?

Tak to jest normalne funkcjonowanie, już nawet pomijając fakt, że nie masz pojęcia co lub kto jest w rzeczywistości źródłem dźwięków.