Mamy luty 2020

[harmattan]

Ania, dziś wg OM jest 8+1, a z urlopu wracam 12+3. W piątek idę do swojej ginekolog, może z USG wiek będzie inny?

[slomka]

Napisane przez Terha

A które badania dokładnie robiłaś?


Ja w terminie porodu kończę dopiero 35 lat, więc się nie załapię na bezpłatne. Na szczęście nie mam wskazań (poza wiekiem), więc jest bardzo duża szansa, że dziecko nie będzie miało żadnych wad.





Popatrz w lusterku jak to wygląda. Mnie dzisiaj rano też coś mocno swędziało i miałam spore zaczerwienienie. Ale przemyłam delikatnym płynem i przeszło.

Napisane przez ania9106

Slomka ja bym poczekal do poniedziałku

Dzięki dziewczyny, poczekam i będę obserwować. Posmarowałam. Trochę się denerwuję bo w lutym poroniłam, ale bez paniki oczywiście, poczekam do poniedziałku.

Ja mam dziś 9+chyba 5, też muszę wybrać się na usg bo lekarz kazał przyjść w 12tc.

[ania9106]

Harmattan ja mam 8+4 idę 5.08.2019. Nie sugeruj się wiekiem ciąży z usg bo to będzie się często zmieniać. Każda dzidzia rośnie inaczej. Lekarze zawsze sugerują się OM.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Ziomalka ja też. Nie zapomnę ile zawsze mnie to kosztuje nerwów 😔

[Terha]

Napisane przez ziomalka777

Wiem o tym, czytałam. A co do badań prenatalnych to one tylko chyba w teorii są obowiązkowe po 35 roku życia. Bo tak jak pisałam, koleżanka je przegapiła, zanim zdecydowała się zapisać, to musiałaby czekać chyba do 16-ego tygodnia. Ja już w 6 tyg się na nie zapisywałam i sama o skierowanie poprosiłam lekarza.

A Ty masz odpowiedni wiek do wykonania ich na skierowanie? Sorki za pytanie, myślałam że ja jestem tu najstarsza .

Napisane przez harmattan

Ania, dziś wg OM jest 8+1, a z urlopu wracam 12+3. W piątek idę do swojej ginekolog, może z USG wiek będzie inny?

Za każdym razem może być inny wiek, więc się nie sugeruj .

[ziomalka777]

Napisane przez Terha

A Ty masz odpowiedni wiek do wykonania ich na skierowanie? Sorki za pytanie, myślałam że ja jestem tu najstarsza .

W czerwcu skończyłam 35 a Ty?
Pamiętam jak się udzielałam na wizażu 10 lat w pierwszej ciąży... 35 lat to już starucha dla mnie była

[malenka1889]

Ania9106 dla mnie również są najważniejsze 😀 tak bardzo lubię oglądać w 3/4d jak dziecko się rusza, to takie cudowne

[slomka]

Napisane przez ziomalka777

W czerwcu skończyłam 35 a Ty?
Pamiętam jak się udzielałam na wizażu 10 lat w pierwszej ciąży... 35 lat to już starucha dla mnie była

Od 35 roku chyba bezpłatne są pewne badania, ja się jeszcze nie łapię... rok mi brakuje

[bezpaniki]

Napisane przez Terha

To nieciekawie . Współczuję. Ja na szczęście nigdy nie miałam stłuczki, ale to pewnie dlatego, że jeżdżę autem od wielkiego dzwonu (). Zdarzyło mi tylko, że wjechałam półrocznym autem w krzaki i zdarłam w dwóch miejscach lakier do zera . Ale już teraz tam nie parkuję .

Dzięki ;/ Ja wcześniej też nic nawet nie obtarłam, ale miałam stare auto i nawet jeśli, to mnie średnio obchodziło. A to odebrałam dosłownie 2 tygodnie temu
Inna sprawa, zawsze tuż przed okresem lub w pierwszych dniach prowadziłam jak jakiś wariat. No nie leżało mi kierowanie autem w tym czasie, z rozkojarzenia i ogólnego rozdrażnienia (a road rage to ja mam od zawsze, co w tych dniach się tylko nasilało). Od około tygodnia mam podobnie, więc myślę, że to wpływ hormonów. Mam tylko nadzieję, że to chwilowe, a nie dopiero początek...



Mnie też było dzisiaj niedobrze, cały dzień, ziemniaki z kefirem pomogły trochę, ale idę spać zaraz, żeby przypadkiem nie wróciło.

[Terha]

Napisane przez ziomalka777

W czerwcu skończyłam 35 a Ty?
Pamiętam jak się udzielałam na wizażu 10 lat w pierwszej ciąży... 35 lat to już starucha dla mnie była

Ja w lutym będę mieć 35 lat, więc się nie łapię.

Napisane przez slomka

Od 35 roku chyba bezpłatne są pewne badania, ja się jeszcze nie łapię... rok mi brakuje

To miło wiedzieć, że jest nas więcej. Myślałam, ze jestem najstarsza

[ziomalka777]

Napisane przez Terha

Ja w lutym będę mieć 35 lat, więc się nie łapię.To miło wiedzieć, że jest nas więcej. Myślałam, ze jestem najstarsza

jak widać nie, ja tu jestem seniorką


Jak Wam mija niedziela?Mi dość leniwie, z córką poszłam po kościele na lody i nawet się skusiłam o smaku kawy może w końcu ta niechęć do wszystkiego minie?
Dziś kończę 10 tydzień (10t+0) i czekam z niecierpliwością na ten drugi trymestr

[Terha]

Napisane przez ziomalka777

jak widać nie, ja tu jestem seniorką


Jak Wam mija niedziela?Mi dość leniwie, z córką poszłam po kościele na lody i nawet się skusiłam o smaku kawy może w końcu ta niechęć do wszystkiego minie?
Dziś kończę 10 tydzień (10t+0) i czekam z niecierpliwością na ten drugi trymestr

Też już bym chciała być w 10 t . Ja dzisiaj wyjątkowo wzięłam się trochę do roboty, chociaż ogólnie też dość leniwie mija mi dzień. Między posiłkami jakoś się zwykle trzymam, ale po jedzeniu od razu zwala mnie z nóg i zasypiam na stojąco. Tż zasugerował, że może zaczyna mi się cukrzyca ciążowa, choć nie wiem, czynie za wczesnie. We wtorek idę porobić wszystkie badania. Najbardziej boję się toksoplazmozy, bo wiem że jest bardzo niebezpieczna w ciąży, a ja ostatnio opiekowałam się kotem rodziców, który nie należy do najczystrzych i zdarzało mi się czasami coś po nim zcierać z podłogi ). W domu naszą kuwetę sprzata mąż, ale z kolei od kilku tygodni chodzimy z naszym zwierzakiem do weterynarza, bo nie może się wyleczyć. Zaczęło od tego, że ptak mu narobił na oko, potem przypałętał się jakiś wirus, a potem nie wiadomo jeszcze co. W ciągu 3 tygodni byliśmy już 5 razy u weterynarza, a w poniedziałek kolejna wizyta (OBY przedostatnia). No ale na razie nie panikuję. Jak będę mieć wynik to wtedy zobaczymy.

[fjolek]

ja 35 w grudniu koncze to chyba jedno badanie bede miec darmowe to 3 usg , ale bezsensu powinny te badania darmowe obejmowac cala ciazy jesli w trakcie ciazy sie konczy 35

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

dziewczyny znalazlam cos takiego :
"Program skierowany jest do kobiet w ciąży. Ciężarne, które chciałyby skorzystać z programu muszą spełniać co najmniej jedno z poniższych kryteriów:

wiek: od ukończenia 35 lat (badanie przysługuje kobiecie w danym roku kalendarzowym, w którym kończy 35 lat),"czyli sie chyba lapie musze zapytac lekarza

[Matka_teresa]

Witam, podczytuje Was troszeczkę - bo lubię, ja mam termin na chwilkę przed wami bo w styczniu - ale chciałam się odnieść do prenatalnych. Przysługuje każdej przyszłej matce która rocznikowo ma 35 lat ( ja 35te ur mam w listopadzie i miałam darmowe - wystarczyło skierowanie od lekarza, nawet i prywatnego z adnotacją że ma się 35 lat - a miałam za darmo USG i test pappa) natomiast część ośrodków korzysta z programu unijnego - ale do 34 roku życia to jest. Więc powodzenia i warto skorzystać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

Napisane przez fjolek

dziewczyny znalazlam cos takiego :
"Program skierowany jest do kobiet w ciąży. Ciężarne, które chciałyby skorzystać z programu muszą spełniać co najmniej jedno z poniższych kryteriów:

wiek: od ukończenia 35 lat (badanie przysługuje kobiecie w danym roku kalendarzowym, w którym kończy 35 lat),"czyli sie chyba lapie musze zapytac lekarza

Super by było.

Napisane przez Matka_teresa

Witam, podczytuje Was troszeczkę - bo lubię, ja mam termin na chwilkę przed wami bo w styczniu - ale chciałam się odnieść do prenatalnych. Przysługuje każdej przyszłej matce która rocznikowo ma 35 lat ( ja 35te ur mam w listopadzie i miałam darmowe - wystarczyło skierowanie od lekarza, nawet i prywatnego z adnotacją że ma się 35 lat - a miałam za darmo USG i test pappa) natomiast część ośrodków korzysta z programu unijnego - ale do 34 roku życia to jest. Więc powodzenia i warto skorzystać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po Twojej wiadomości ochoczo zaczełam przekopywać internet w poszukiwaniu jakiś informacji, ale u mnie we Wrocławiu raczej nici . Trudno, ale z drugiej strony przy tym ile już poszło kasy na tę ciążę, to 300 czy 500 zł to kropla w morzu. Z drugiej strony dobrze, że nie mam żadnych wskazań do bezpłatnych badań prenatalnych, bo to by oznaczalo, że jestem genetycznie obciążona.

[malenka1889]

Hej. Jak tam mija wam poniedziałek? Ja wczoraj byłam na chrzcinach i dzisiaj jakoś padam... Ogarnęłam dom i leniuchuję 🙂 zjadłam obiad i tak mi ciężko 🙄

[ania9106]

Napisane przez malenka1889

Hej. Jak tam mija wam poniedziałek? Ja wczoraj byłam na chrzcinach i dzisiaj jakoś padam... Ogarnęłam dom i leniuchuję 🙂 zjadłam obiad i tak mi ciężko 🙄

Hej. Ja jeszcze 1,5 h w pracy i do domu. Dzisiaj ostatni dzień jestem sama z chłopakami. Jutro biorę dzień wolnego. Zawiozę ich po 7 do przedszkola i trochę odsapnę, załatwię dla starszego dyżur w przedszkolu na sierpień i o 14:00 mam wizytę Także oby przetrwać dzisiejszy dzień

[malenka1889]

Ania super,że już jutro masz wizytę, ja dopiero za tydzień w środę i już się doczekać nie mogę 😅 moja córka chodzi do państwowego przedszkola i niestety nie ma u nas w szkole dyżurów. Dopiero we wrześniu zobaczy kolegów/koleżanki z przedszkola.

[ziomalka777]

A u mnie mąż wrócił do pracy i ja siedzę z moimi. Niestety na przedszkole latem są już dużo za duże
Trzymam kciuki za wizyty, ja mam w środę rano

[ania9106]

Napisane przez malenka1889

Ania super,że już jutro masz wizytę, ja dopiero za tydzień w środę i już się doczekać nie mogę 😅 moja córka chodzi do państwowego przedszkola i niestety nie ma u nas w szkole dyżurów. Dopiero we wrześniu zobaczy kolegów/koleżanki z przedszkola.

Mój też do państwowego i na całe wakacje rozpisane są dyżury w kilku przedszkolach . Można sobie wybrać gdzie ma się najbliżej i zapisać na dany okres ( tydzień, miesiąc).
Kurcze to trochę utrudnienie dla rodziców którzy pracują

Tydzień zleci, mi teraz czas bardzo szybko płynie. Dopiero co były święta a tu już prawie połowa lipca

[_marzenie]

Hej, czy macie jakieś objawy ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ania9106]

Napisane przez _marzenie

Hej, czy macie jakieś objawy ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja jestem senna wieczorami, mdli mnie trochę, odrzuciło mnie od kawy i słodkiego, mam straszne wzdęcia

[harmattan]

Ja dzisiaj cały dzień biegam po mieście, a organizm chyba przyzwyczaił się do słodkiego lenistwa, bo brzuch zaczął mnie pobolewać od południa i tak się utrzymuje cały czas

Zazdroszczę wizyt! Ja odliczam dni do mojej, piątkowej Ale po drodze stomatolog, laboratorium i hematolog, więc nie ma nudy

[Terha]

Napisane przez malenka1889

Ania super,że już jutro masz wizytę, ja dopiero za tydzień w środę i już się doczekać nie mogę 😅 moja córka chodzi do państwowego przedszkola i niestety nie ma u nas w szkole dyżurów. Dopiero we wrześniu zobaczy kolegów/koleżanki z przedszkola.

To dziwne. Państwowe placówki mają obowiązek zapewnić opiekę w przerwie wakacyjnej. Jesli nie u siebie, bo akurat mają urlop, to w innej placówce. Zresztą nauczyciele przedszkola nie mają 2 miesięcy wakacji. Jakim cudem więc przez 2 miesiące jest przedszkole zamknięte?

Napisane przez ania9106

Mój też do państwowego i na całe wakacje rozpisane są dyżury w kilku przedszkolach . Można sobie wybrać gdzie ma się najbliżej i zapisać na dany okres ( tydzień, miesiąc).
Kurcze to trochę utrudnienie dla rodziców którzy pracują

Z drugiej strony rodzice jak mają opiekę pod nosem, to często pozbywają się dzieci wypychając je do przedszkola (przyprowadzają wczesnie rano i odbierają koło 17.00), a sami w tym czasie siedza w domu.

Napisane przez harmattan

Zazdroszczę wizyt! Ja odliczam dni do mojej, piątkowej Ale po drodze stomatolog, laboratorium i hematolog, więc nie ma nudy

To mamy tydzień wizyt ciążowych . Ja mam USG w czwartek i mam nadzieję, że usłyszę drugie serduszko. A jutro idę robić badania laboratoryjne. Swoją drogą minelo zaledwie kilka dni od mojego USG (miałam robione w środę), a mi się wydaje jakby to już wieczność mineła.



My czekamy do czwartkowej wizyty i jak już będziemy wiedziec na 100 % co i jak, to zaczniemy mówić rodzinie. Tylko jak przekonać moją mamę, żeby od razu nie wypaplała dalszej rodzinie? Teraz chcielibyśmy się podzielić nowiną z rodzicami i rodzeństwem, a na początku II trymestru z resztą rodziny. Ale w praktyce i tak moja mam się wygada .

[gazelamon]

Napisane przez Terha

To dziwne. Państwowe placówki mają obowiązek zapewnić opiekę w przerwie wakacyjnej. Jesli nie u siebie, bo akurat mają urlop, to w innej placówce. Zresztą nauczyciele przedszkola nie mają 2 miesięcy wakacji. Jakim cudem więc przez 2 miesiące jest przedszkole zamknięte?





Z drugiej strony rodzice jak mają opiekę pod nosem, to często pozbywają się dzieci wypychając je do przedszkola (przyprowadzają wczesnie rano i odbierają koło 17.00), a sami w tym czasie siedza w domu.





To mamy tydzień wizyt ciążowych . Ja mam USG w czwartek i mam nadzieję, że usłyszę drugie serduszko. A jutro idę robić badania laboratoryjne. Swoją drogą minelo zaledwie kilka dni od mojego USG (miałam robione w środę), a mi się wydaje jakby to już wieczność mineła.



My czekamy do czwartkowej wizyty i jak już będziemy wiedziec na 100 % co i jak, to zaczniemy mówić rodzinie. Tylko jak przekonać moją mamę, żeby od razu nie wypaplała dalszej rodzinie? Teraz chcielibyśmy się podzielić nowiną z rodzicami i rodzeństwem, a na początku II trymestru z resztą rodziny. Ale w praktyce i tak moja mam się wygada .

U mojej mamy jest tak, że trzeba wyrazić chęć takich wakacyjnych zajęć. I jak jest za mało chętnych dzieci to przedszkole nie pracuje bo to jest nieopłacalne. A i tak stawki za żywienie byłyby sporo wyższe niż w roku szkolnym więc w sumie wszyscy się wykruszają. W tym roku chyba bylo z 10 osób chętnych więc nie było szans

Ja mam wizytę jutro. Nie wierzę, że to już 3 tygodnie minęły od poprzedniej! Jak w takim tempie zleci całą ciąża to nie wiem czy zdążę wyprawkę naszykować

Z objawów mam tylko olbrzymią senność. Mdłości mi nie dokuczają w ogóle, piersi nie bolą, brzuch jeszcze nie urósł. Nawet już kawę mogę pić z tego co pamiętam w poprzedniej ciąży ta senność minęła mi w 12 tygodniu więc jeszcze 3 tygodnie i powinno być już lepiej

Ale mam na głowie pakowanie bo kończy nam się umowa na mieszkanie i trzeba się wyprowadzić. Tylko jeszcze nie kupiliśmy swojego więc będziemy koczować u rodziców mam nadzieję, że z tym mieszkaniem też jakoś szybko się uda załatwić. No oby do świąt chociaż


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[aga 398]

Terha ja juz skoro ciaza zagrozona i musialam lezec to rodzice sie automatycznie dowiedzieli, od rodzicow z mojej strony babcia, od babci wujek z ciotka i pewnie kuzynostwo juz wie, rodzenstwo wie, 3 najblizsze pary znajomych wiedza, jedna kolezanka sama sie domyslila, drufzy znajomi u nas akurat byli. I tak informacja zyje wlasnym zyciem..

Co do objawow to na pierwszy rzut oka nie mam zadnych. Ale zoladek mam bardziej wrazliwy wczesniej zaparcia a teraz odwrotnie, wzdecia straszne mam. Od kilku dni pobolewa mnie brzuch a tylko leze (chociaz nasila sie jak wstane zrobic jesc bo juz ciezko mi ulezec), piersi dzisiaj wyjatkowo pobolewaly az musialam stanik nalozyc, staniki za ciasne to ulgi wiekszej nie ma;( majtki i spodnie cisna.

[ania9106]

Tehra mam raczej na myśli rodziców pracujących. Po co nie pracującym przedszkole? Z resztą każdy robi jak uważa. Moje tylko nie chodzą w trakcie mojego urlopu tak to idą😊

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

U mnie nikt nie wie o ciąży po za mężem i dobrze mi z tym 😊 Chociaz nie mam 200 pytań dlaczego, a po co a może w końcu dziewczyna 😁

[aga 398]

Ania u mnie kazdy od razu wiedzial ze ciaza zagrozona i chyba przez to poki co zadnych pytan🙂

[Terha]

Napisane przez gazelamon

U mojej mamy jest tak, że trzeba wyrazić chęć takich wakacyjnych zajęć. I jak jest za mało chętnych dzieci to przedszkole nie pracuje bo to jest nieopłacalne. A i tak stawki za żywienie byłyby sporo wyższe niż w roku szkolnym więc w sumie wszyscy się wykruszają. W tym roku chyba bylo z 10 osób chętnych więc nie było szans

Ale mam na głowie pakowanie bo kończy nam się umowa na mieszkanie i trzeba się wyprowadzić. Tylko jeszcze nie kupiliśmy swojego więc będziemy koczować u rodziców mam nadzieję, że z tym mieszkaniem też jakoś szybko się uda załatwić. No oby do świąt chociaż .

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No co Ty! Jak pracowałam w zerówce to zdarzało się, że z piątką siedzieliśmy. Raz w dzień zakończenia roku po rozdaniu dyplomów została jedna dziewczynka i gdyby nie to, że po paru godzinach któras z nas zadzwoniła do rodzica, żeby przyszedł po swoją pociechę, to nie wiadomo do której by siedziała. A dodam, że tatuś tej dziewczynki pracował z domu i po telefenie w ciągu 10 minut przyszedł po córkę. Potem zciemniał, że myślał, że to normalny dzień pracy.


To kiedy planujecie kupić i się wprowadzić? Może za wcześnie się wyprowadzacie? Najpierw kupno, potem remonty... To wszystko trwa. My znaleźliśmy mieszkanie w ciągu 2 miesięcy (to było nasze 5. oglądane), potem 2 miesiące formalności, a po zakupie jeszcze 4 miesiące remontu. W sumie sam remont trwałby maksymalnie 6 tygodni, ale mieliśmy niezależne od nas problemy, które wszystko wydłużyły. Szczerze? Nie wyobrażam sobie teraz wrócić do swoich rodziców. Jeszcze w dużym domu to może można się gdzieś pochować, ale w normalnym mieszkaniu z jedną kuchnią, to masakra.

Napisane przez ania9106

Tehra mam raczej na myśli rodziców pracujących. Po co nie pracującym przedszkole? Z resztą każdy robi jak uważa. Moje tylko nie chodzą w trakcie mojego urlopu tak to idą��

Po to, żeby mieć święty spokój w domu .

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Miałam jeszcze zapytać wszystkie mamy walczące z sennością. Jak to u Was jest? Cały dzień chodzicie śpiące, czy łapie Was senność raz/dwa razy w ciągu dnia i zwala Was z nóg?

[gazelamon]

Napisane przez Terha

No co Ty! Jak pracowałam w zerówce to zdarzało się, że z piątką siedzieliśmy. Raz w dzień zakończenia roku po rozdaniu dyplomów została jedna dziewczynka i gdyby nie to, że po paru godzinach któras z nas zadzwoniła do rodzica, żeby przyszedł po swoją pociechę, to nie wiadomo do której by siedziała. A dodam, że tatuś tej dziewczynki pracował z domu i po telefenie w ciągu 10 minut przyszedł po córkę. Potem zciemniał, że myślał, że to normalny dzień pracy.


To kiedy planujecie kupić i się wprowadzić? Może za wcześnie się wyprowadzacie? Najpierw kupno, potem remonty... To wszystko trwa. My znaleźliśmy mieszkanie w ciągu 2 miesięcy (to było nasze 5. oglądane), potem 2 miesiące formalności, a po zakupie jeszcze 4 miesiące remontu. W sumie sam remont trwałby maksymalnie 6 tygodni, ale mieliśmy niezależne od nas problemy, które wszystko wydłużyły. Szczerze? Nie wyobrażam sobie teraz wrócić do swoich rodziców. Jeszcze w dużym domu to może można się gdzieś pochować, ale w normalnym mieszkaniu z jedną kuchnią, to masakra.




Po to, żeby mieć święty spokój w domu .

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Miałam jeszcze zapytać wszystkie mamy walczące z sennością. Jak to u Was jest? Cały dzień chodzicie śpiące, czy łapie Was senność raz/dwa razy w ciągu dnia i zwala Was z nóg?

No w normalnym roku szkolnym to siedzą i z jednym dzieckiem, ale na wakacje jakby co dziennie miała przychodzić 5 dzieci to nie opłaca się chociażby gotować. O to chodzi

A nie możemy się wyprowadzić z mieszkania później bo nam się umowa kończy, przedłużyć byśmy musieli na rok pewnie znowu a płacić znowu komuś mi się nie uśmiecha. Wolę spłacać swoje
Kupić chcemy nowe mieszkanie więc remonty odchodzą, ale zdaje sobie sprawę, że to i tak trochę potrwa dlatego oprymistycznie zakładam, że do świąt się wprowadzimy. No oby zdążyć przed lutym...
A z rodzicami wielkiego problemy nie ma bo mają właśnie dom więc każdy ma swój kąt. Zresztą raczej z rodzicami żyjemy dobrze. Na pewno nie chciałabym wrócic na stałe, ale kilka miesięcy nie jest dla mnie problemem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Terha]

Napisane przez gazelamon

No w normalnym roku szkolnym to siedzą i z jednym dzieckiem, ale na wakacje jakby co dziennie miała przychodzić 5 dzieci to nie opłaca się chociażby gotować. O to chodzi

A nie możemy się wyprowadzić z mieszkania później bo nam się umowa kończy, przedłużyć byśmy musieli na rok pewnie znowu a płacić znowu komuś mi się nie uśmiecha. Wolę spłacać swoje
Kupić chcemy nowe mieszkanie więc remonty odchodzą, ale zdaje sobie sprawę, że to i tak trochę potrwa dlatego oprymistycznie zakładam, że do świąt się wprowadzimy. No oby zdążyć przed lutym...
A z rodzicami wielkiego problemy nie ma bo mają właśnie dom więc każdy ma swój kąt. Zresztą raczej z rodzicami żyjemy dobrze. Na pewno nie chciałabym wrócic na stałe, ale kilka miesięcy nie jest dla mnie problemem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Oby wszystko poszło po Waszej myśli .