Matczyne rozterki - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-05-22, 16:54   #1
BasiaBasienka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-05
Wiadomości: 1

Matczyne rozterki


Na fali zbliżającego się Dnia Matki i wszechobecnych reklam promujących radosne rodzicielstwo i uśmiechnięte mamusie zastanawiam się co w moim przypadku poszło nie tak. Bywają dni, że ledwie wstaję a już bym się z chęcią położyła spowrotem.
Mam dwoje dzieci, starsze prawie nastoletnie i młodsze czteroletnie. Nie wiem które jest bardziej problematyczne mówiąc szczerze. Oboje bardzo potrzebują atencji i nie ma 10 minut bez przeciągłego 'maaamooo', bo ciągle któreś czegoś potrzebuje. Począwszy od nalania picia, przez znalezienie wymaganej zabawki, podanie żądanego ubrania, pomocy w odrabianiu lekcji, kończąc na łagodzeniu niekończącej się kłótni.
Wiadomo, są też chwile kiedy macierzyństwo napawa dumą, kiedy naszyjnik z dziecięcych rączek odgania smutki i wywołuje uśmiech na twarzy. Jednak zdecydowana większość to szara codzienność i niejednokrotnie orka na ugorze.

Proszę o potraktowanie tematu pół żartem, pół serio. Taki trochę wątek do narzekania i wspierania się jak dać radę gdy dzieci dopieką tak, że masz chęć wyjść z siebie i stanąć obok, albo rzucić wszystko, trzasnąć drzwiami i uciec z krzykiem od własnych dzieci ;-)
BasiaBasienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-23, 08:54   #2
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 386
Dot.: Matczyne rozterki

Kurczę, ale to chyba niezbyt zdrowe, że dzieci (jedno już prawie nastoletnie) są takie niesamodzielne i atencyjne. Wiadomo, że one wymagają Twojej troski i opieki, ale po pierwsze powinny już coraz więcej spraw załatwiać samemu, a przynajmniej wiedzieć że mama też ma prawo do zmęczenia, czasu dla siebie i nie musi biegać na każde ich wezwanie. Może zacznij po prostu wcielać to w domu, trochę więcej od nich wymagać a nie biec na każde żądanie, bo sama piszesz że Cię to wykańcza.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-23, 10:51   #3
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
Dot.: Matczyne rozterki

O ile rozumiem ból w kwestii dziecka 4 letniego, tak nie rozumiem zupełnie w kwestii nastolatka Sama mam nastolatkę w domu i w końcu w pełni czuje się usatysfakcjonowana z bycia mamą, możemy pogadać jak "dorośli", sama ogarnia sobie jedzenie (poza obiadem ofkors) i organizuje wolny czas naukę, czy pomoc w lekcjach to nawet lubię, chociaż szczęśliwie moja córka wymaga głównie pomocy przy przepytaniu przed sprawdzianem

Ja się cieszę, że nie mam już małego dziecka i przez to przeszłam, teraz czerpię radość z macierzyństwa zobaczymy co będzie później
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-23, 12:59   #4
xfrida
Rozeznanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 531
Dot.: Matczyne rozterki

jako matka 2 dzieci moge przyznac ze wspaniale byc matka doroslych dzieci
co prawda nie przestaje sie o nie martwic ale naprawde ciesze sie ze wycieranie tylka,robienie kanapek,chodzenie na plac zabaw i wywiadowki mam juz za soba.
i urlopy razem wreszcie mnie bawia ;-)
jeszcze tylko kilka lat i tez bedziesz miala ta sama radosc z maciezynstwa ,"stay strong" ;p
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-23, 20:32   #5
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 298
Dot.: Matczyne rozterki

Prawie nastolatek to w sumie ok 10latek. To nie dziwne że 10latek tez woli jak mama wszystko poda i zrobi. Może spróbuj lepiej sie zorganizować by uczyły się wiekszej samodzielnosci. Np. zrób picie do mniejszego dzbanka (są nawet plastikowe) by starsze dziecko mogło nalać sobie i młodszemu. Poproś starsze. Jak się kłóci odczekaj pare minut az się wykłoci i pójdzie i zrobi. Nie odpalaj sie od razu że bez łaski. Uszykuj ubrania, więcej niż jedno, jakieś do wyboru. A szukanie, a przynajmniej notoryczne szukanie, zabawek olewaj, no bez jaj. Narzekasz ale też wygląda na to, że nadskakujesz. Nauczyłaś dzieci że matka jest służącą do wszystkiego i wygląda na to, że nie masz w stosunku do nich, a przynajmniej starszego, żadnych wymagań.
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 02:37   #6
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez BasiaBasienka Pokaż wiadomość
Na fali zbliżającego się Dnia Matki i wszechobecnych reklam promujących radosne rodzicielstwo i uśmiechnięte mamusie zastanawiam się co w moim przypadku poszło nie tak. Bywają dni, że ledwie wstaję a już bym się z chęcią położyła spowrotem.
Mam dwoje dzieci, starsze prawie nastoletnie i młodsze czteroletnie. Nie wiem które jest bardziej problematyczne mówiąc szczerze. Oboje bardzo potrzebują atencji i nie ma 10 minut bez przeciągłego 'maaamooo', bo ciągle któreś czegoś potrzebuje. Począwszy od nalania picia, przez znalezienie wymaganej zabawki, podanie żądanego ubrania, pomocy w odrabianiu lekcji, kończąc na łagodzeniu niekończącej się kłótni.
Wiadomo, są też chwile kiedy macierzyństwo napawa dumą, kiedy naszyjnik z dziecięcych rączek odgania smutki i wywołuje uśmiech na twarzy. Jednak zdecydowana większość to szara codzienność i niejednokrotnie orka na ugorze.

Proszę o potraktowanie tematu pół żartem, pół serio. Taki trochę wątek do narzekania i wspierania się jak dać radę gdy dzieci dopieką tak, że masz chęć wyjść z siebie i stanąć obok, albo rzucić wszystko, trzasnąć drzwiami i uciec z krzykiem od własnych dzieci ;-)
Może czas, przynajmniej starsze, nauczyć samodzielności a nie wyręczać we wszystkim to będzie łatwiej : P


Mam 7 letnią córkę, zaczynając od porannego ubierania - sama, śniadanie - pomaga przy robieniu.
Woda - leci filtrowana z lodówki więc jak chce się napić sama naleje, kompot/sok w dzbanku gdzie sięga, jak wyżej, chce to sobie sama naleje.


Zabawki - odkąd ma 5 lat żadnego szukania gdzie coś "upchała".
W pokoju ma przezroczyste pudełka w regale, podzielone per klocki lego/lalki/pluszaki/jakieś gadzety do domków dla lalek/materiały plastyczne itp, sama u siebie sprząta i odkłada do konkretnych pudełek, coś zgubi - sama szuka, skoro nie przypilnowała to niech kombinuje.


Jej pokój - jej przestrzeń, jak chcę wieczorem a przyzwyczajona żeby poczytać jej bajki przed spaniem, wcześniej ma z grubsza ogarnąć pokój.


Sprzątamy tam tylko dorosłe kwestie jak odkurzanie/umycie okna/doszorowanie czegoś.
Wyjątek od reguły jeżeli jest jakaś impreza, większe grono dzieci i na koniec wygląda jakby przeszło tornado. Bałagan robili wszyscy, a że pojechali i została sama, w tym przypadku wspólne sprzątanie/przesortowanie/naprawy.



Coś zje w pokoju to odnosi do kuchni, jak pusta zmywarka do środka, jak zawalona na blat. Ma 2 rączki, 2 nóżki, co chwilę chce być coraz bardziej "samodzielna" i mieć więcej praw, idziemy w stronę doroślejsza, to nie tylko prawa ale i obowiązki.
A skoro na hasło "mamo" biegasz za nimi ze wszystkim, po co to zmieniać, przecież dla nich to wygodne ; )


Dziecięce wybryki typu malowanie po ścianie bo atrakcyjniejsze niż kartka. Za 1 razem zwrócenie uwagi, za 2 zabrałem flamastry i pokolorowałem ją podobnym wzorem, a potem spacer i ścieżka wstydu - a dlaczego ta dziewczynka jest tak pomazana. Więcej się nie powtórzyło.


Czy tam inny przykład, przyjechały meble, opakowane styropianem, oczy jak 5 zł czy można "poskrobać" i przerobić na śnieg. Dostała pozwolenie aby na piętrze w pokoju zrobić bajzel -przejedzie się odkurzaczem. Jednocześnie, nie robimy tak na "dole". Biega piesek, może zjeść, mogą przyjść goście, na dole ma być porządek. Zaczęła na górze, potem coś po trochu na dole, brak reakcji, pół domu w styropianie. Znudzona przyszła czy może obejrzeć bajkę - u góry odkurzyłem, na dole dostała miskę i kreatywną zabawę w 2 stronę, wyzbierać wszystkie ziarenka. 10 min bałaganienia, 2 godziny zbierania. Więcej się nie powtórzyła tego typu zabawa tam gdzie nie można.



I w sumie nigdy nie dostała ani klapsa, ani jakichś kłótni czy większych afer, raczej konsekwencja i kilka razy w praktyce doświadczyła, że reakcja to nie gadka bez pokrycia, od dłuższego czasu wystarczy zwrócić uwagę na wybryki ; )


Rodzeństwa póki co nie ma, ale afery z dzieciakami znajomych, wysłuchać o co chodzi i wyjaśnić, jakaś pierdoła - jak się zaraz nie dogadacie będzie szlaban na bajki - i magicznie jakoś zaraz się "da".

Edytowane przez DrDoom
Czas edycji: 2024-05-24 o 02:57
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 06:14   #7
xfrida
Rozeznanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 531
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Może czas, przynajmniej starsze, nauczyć samodzielności a nie wyręczać we wszystkim to będzie łatwiej : P


Mam 7 letnią córkę, zaczynając od porannego ubierania - sama, śniadanie - pomaga przy robieniu.
Woda - leci filtrowana z lodówki więc jak chce się napić sama naleje, kompot/sok w dzbanku gdzie sięga, jak wyżej, chce to sobie sama naleje.


Zabawki - odkąd ma 5 lat żadnego szukania gdzie coś "upchała".
W pokoju ma przezroczyste pudełka w regale, podzielone per klocki lego/lalki/pluszaki/jakieś gadzety do domków dla lalek/materiały plastyczne itp, sama u siebie sprząta i odkłada do konkretnych pudełek, coś zgubi - sama szuka, skoro nie przypilnowała to niech kombinuje.


Jej pokój - jej przestrzeń, jak chcę wieczorem a przyzwyczajona żeby poczytać jej bajki przed spaniem, wcześniej ma z grubsza ogarnąć pokój.


Sprzątamy tam tylko dorosłe kwestie jak odkurzanie/umycie okna/doszorowanie czegoś.
Wyjątek od reguły jeżeli jest jakaś impreza, większe grono dzieci i na koniec wygląda jakby przeszło tornado. Bałagan robili wszyscy, a że pojechali i została sama, w tym przypadku wspólne sprzątanie/przesortowanie/naprawy.



Coś zje w pokoju to odnosi do kuchni, jak pusta zmywarka do środka, jak zawalona na blat. Ma 2 rączki, 2 nóżki, co chwilę chce być coraz bardziej "samodzielna" i mieć więcej praw, idziemy w stronę doroślejsza, to nie tylko prawa ale i obowiązki.
A skoro na hasło "mamo" biegasz za nimi ze wszystkim, po co to zmieniać, przecież dla nich to wygodne ; )


Dziecięce wybryki typu malowanie po ścianie bo atrakcyjniejsze niż kartka. Za 1 razem zwrócenie uwagi, za 2 zabrałem flamastry i pokolorowałem ją podobnym wzorem, a potem spacer i ścieżka wstydu - a dlaczego ta dziewczynka jest tak pomazana. Więcej się nie powtórzyło.


Czy tam inny przykład, przyjechały meble, opakowane styropianem, oczy jak 5 zł czy można "poskrobać" i przerobić na śnieg. Dostała pozwolenie aby na piętrze w pokoju zrobić bajzel -przejedzie się odkurzaczem. Jednocześnie, nie robimy tak na "dole". Biega piesek, może zjeść, mogą przyjść goście, na dole ma być porządek. Zaczęła na górze, potem coś po trochu na dole, brak reakcji, pół domu w styropianie. Znudzona przyszła czy może obejrzeć bajkę - u góry odkurzyłem, na dole dostała miskę i kreatywną zabawę w 2 stronę, wyzbierać wszystkie ziarenka. 10 min bałaganienia, 2 godziny zbierania. Więcej się nie powtórzyła tego typu zabawa tam gdzie nie można.



I w sumie nigdy nie dostała ani klapsa, ani jakichś kłótni czy większych afer, raczej konsekwencja i kilka razy w praktyce doświadczyła, że reakcja to nie gadka bez pokrycia, od dłuższego czasu wystarczy zwrócić uwagę na wybryki ; )


Rodzeństwa póki co nie ma, ale afery z dzieciakami znajomych, wysłuchać o co chodzi i wyjaśnić, jakaś pierdoła - jak się zaraz nie dogadacie będzie szlaban na bajki - i magicznie jakoś zaraz się "da".
Dla mnie wciaz harowka ;-)
Zamiast soboe lezec na sofie musisz chodzic na spacery wstydu,odkurzac pokoje po syfie ktory zrobila,tlumaczyc zwracac uwage itp ;-)
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-05-24, 07:11   #8
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez xfrida Pokaż wiadomość
Dla mnie wciaz harowka ;-)
Zamiast soboe lezec na sofie musisz chodzic na spacery wstydu,odkurzac pokoje po syfie ktory zrobila,tlumaczyc zwracac uwage itp ;-)
To już przy dziecku chyba normalne?:P

Na spacery parę lat temu to chodziła codziennie więc co za różnica, reszta, albo zwracać uwagę, tłumaczyć, być konsekwentnym, albo sobie dać wejść na głowę i robić za przynieś/wynieś/pozamiataj.
Kiedyś i tak się musi nauczyć, chyba czym szybciej tym lepiej: P
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 08:16   #9
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
Dot.: Matczyne rozterki

Ja nie do końca zgadzam się z tym, że im szybciej, tym lepiej. Nie można też od kilkulatka wymagać, że wszystko zrobi, nie mówiąc o tym, że jakość tego zrobienia jest taka, że i tak trzeba zrobić jeszcze raz. Próby, pomaganie, wspólna praca ok, ale nie wymagałabym od 7 latki sprzątania pokoju.
Moja 12 latka ma bajzel w pokoju i niech se ma, sprząta jedynie jak ma angielski i jak przychodzi pani od sprzątania to odkłada na miejsce, na codzień jej pokój może wyglądać nawet jak po wybuchu bomby, ja się tym nie przejmuje. Jak nie posprząta to jej będzie głupio, nie mi.
Co to pisze dr doom to dla mnie jakiś kosmos, moja matka tak ode mnie wymagała i ciągle mi truła, ja do swojego dziecka mam zgoła inne podejście... ta "kara" ze zbieraniem styropianu to jak z kopciuszka
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 08:26   #10
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Ja nie do końca zgadzam się z tym, że im szybciej, tym lepiej. Nie można też od kilkulatka wymagać, że wszystko zrobi, nie mówiąc o tym, że jakość tego zrobienia jest taka, że i tak trzeba zrobić jeszcze raz. Próby, pomaganie, wspólna praca ok, ale nie wymagałabym od 7 latki sprzątania pokoju.
Moja 12 latka ma bajzel w pokoju i niech se ma, sprząta jedynie jak ma angielski i jak przychodzi pani od sprzątania to odkłada na miejsce, na codzień jej pokój może wyglądać nawet jak po wybuchu bomby, ja się tym nie przejmuje. Jak nie posprząta to jej będzie głupio, nie mi.
Co to pisze dr doom to dla mnie jakiś kosmos, moja matka tak ode mnie wymagała i ciągle mi truła, ja do swojego dziecka mam zgoła inne podejście... ta "kara" ze zbieraniem styropianu to jak z kopciuszka
Przecież nie biega z mopem czy odkurzaczem, a jej sprzątanie ogranicza się do odkładania porozrzucanych zabawek z podłogi na półki czy pojemniki. Nie jest to jaka syzyfowa praca,
zajmuje maksymalnie kilka minut a uczy systematyczności, i dzięki temu sama wie gdzie co ma.



Styropian - jednorazowa czysta nauczka, bo co mi zrobi.
Nie chodzi o jakość sprzątania bo żaden ze mnie pedant, tylko nauczenia dbania o swoje rzeczy.


Każdy ma swoje metody, ale nie róbmy znowu z dzieci inwalidów, które nic zrobić nie potrafią. W Europie żyjemy w kulturowej bajce, na którą zapierdala pozostałe 3/4 świata.


https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/...lara-dziennie/


Na świecie dziesiątki milionów parulatków zapierdalają gołymi rękami po 8-10h dziennie za parę centów na plantacjach bawełny, wydobywając surowce czy składniki do kosmetyków, żebyśmy mogli pielęgnować nasz czuły konsumcjonizm.


Jednocześnie kosmosem jest dla Ciebie nauczenie wymagania od dziecka, aby się stosowało do tego co ustaliło, lub po sobie posprzątało : )

Edytowane przez DrDoom
Czas edycji: 2024-05-24 o 08:31
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 08:34   #11
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Przecież nie biega z mopem czy odkurzaczem, a jej sprzątanie ogranicza się do odkładania porozrzucanych zabawek z podłogi na półki czy pojemniki. Nie jest to jaka syzyfowa praca.


Styropian - jednorazowa czysta nauczka, bo co mi zrobi.
Nie chodzi o jakość sprzątania bo żaden ze mnie pedant, tylko nauczenia dbania o swoje rzeczy.


Każdy ma swoje metody, ale nie róbmy znowu z dzieci inwalidów, które nic zrobić nie potrafią. W Europie żyjemy w kulturowej bajce, na którą zapierdala pozostałe 3/4 świata.


https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/...lara-dziennie/


Na świecie dziesiątki milionów parulatków zapierdalają gołymi rękami po 8-10h dziennie za parę centów na plantacjach bawełny, wydobywając surowce czy składniki do kosmetyków, żebyśmy mogli pielęgnować nasz czuły konsumcjonizm.


Jednocześnie kosmosem jest dla Ciebie nauczenie wymagania od dziecka, aby się stosowało do tego co ustaliło, lub po sobie posprzątało : )
Czyli skoro istnieje na świecie zjawisko wykorzystywania dzieci do niewolniczej pracy, to ja powinnam wymagać od 7 latki posprzątania styropianu do ostatniego ziarenka, co trwa 2 godziny, żeby wiedziała, że w życiu nie ma lekko?

Wole postawić na jej nauczanie, żeby ciężkiej, fizycznej pracy doświadczać nie musiała

Nie robię z mojego dziecka inwalidy, wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że jest bardziej świadoma, niż inne dzieci w jej wieku, bo z nią rozmawiam i jej tłumaczę różne kwestie, zachęcam ją do podejmowania wyzwań i wychodzenia ze swojej bańki, nie chronię jej na siłę przed wszystkimi złymi rzeczami tego świata.
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-05-24, 08:42   #12
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Czyli skoro istnieje na świecie zjawisko wykorzystywania dzieci do niewolniczej pracy, to ja powinnam wymagać od 7 latki posprzątania styropianu do ostatniego ziarenka, co trwa 2 godziny, żeby wiedziała, że w życiu nie ma lekko?

Wole postawić na jej nauczanie, żeby ciężkiej, fizycznej pracy doświadczać nie musiała

Nie robię z mojego dziecka inwalidy, wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że jest bardziej świadoma, niż inne dzieci w jej wieku, bo z nią rozmawiam i jej tłumaczę różne kwestie, zachęcam ją do podejmowania wyzwań i wychodzenia ze swojej bańki, nie chronię jej na siłę przed wszystkimi złymi rzeczami tego świata.
Nie, po prostu uważam, że 21 wiek to festiwal hipokryzji w którym przewodzimy. Gadając bzdury o tolerancji, poszanowaniu, uczciwości, chcąc zmieniać świat na ECO lepszy, jednocześnie to nasze rządy i firmy od wieków dymają resztę świata ; )


Bez obawy, nie trzymam jej w piwnicy na dzikusa, ma co chce od kilku dodatkowych zajęć które sama wybrała, po 2 języki obce.


Ale pracę niech liźnie, chociaż będzie wiedziało z czym to się wiążę i będzie miała szacunek do innych którzy ją wykonują.
Dlaczego musiała zbierać, napisałem w 1 poście.
Chciała psa, dostała, pies jest mały, domowy, per "odkurzacz" co mu wpadnie to zje, i mogło się skończyć na zatruciu o czym jej powiedziałem dlaczego nie może, i gdzie się swobodnie może bawić.


Skoro sama to potwierdza, a chwilę później jest wolna amerykanka, to niech po sobie posprząta, krzywda się jej od tego nie stała, a na przyszłość pomyśli 2 x.
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 08:46   #13
xfrida
Rozeznanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 531
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
To już przy dziecku chyba normalne?:P

Na spacery parę lat temu to chodziła codziennie więc co za różnica, reszta, albo zwracać uwagę, tłumaczyć, być konsekwentnym, albo sobie dać wejść na głowę i robić za przynieś/wynieś/pozamiataj.
Kiedyś i tak się musi nauczyć, chyba czym szybciej tym lepiej: P
No wlasnie normalne i męczace na dluzsza metẹ bez względu na to czy uslugujesz czy tlumaczysz kazde dziecko wymaga uwagi i poswiecenia czasu .
Moje dzieci w pewnym wieku umialy sie ubrac zrobic sobie kanapke czy nalac picia ale to nie zmienia faktu ze bylo wokol nich pelno roboty i zycie podporzadkowane rytmowi ich zycia (np urlop w czasie wakacji szkolnych)
Poza tym kazde dziecko jest inne jedne latwo sie podporzadkowuja i robia czego oczekujesz (np twoja corka) w innych wyzwoli sie bunt poczucie krzywdy i zaczna sie problemy
Twoja corka jest wciaz malym dzieckiem jeszcze wiele lat pracy przed toba i pewnie nie zawsze bedzie tak jak sobie wymysliles
Ja gdy patrze wstecz mysle ze i tak mialam duzo szczescia bo moje dzieci nie byly specjalnie problematyczne -na wysokim levelu mam na mysli.tak ...uslugiwalam im i wyreczalam nie raz ale to jest w sumie pikus w stosunku do tego co inni rodzice musza przejsc ze swoimi pociechami np ucieczki z domu,uzaleznienia,zle towarzystwo,niechec do nauki a co za tym idzie gorsze perspektywy zawodowe itp itd mnie to ominelo
I czasami przyznaje w myslach ze ja bylam o wiele gorszy dzieckiem niz moje dzieci
Jezeli chodzi o autorke to ona ma dwoje dzieci i to w roznym wieku wiec wiadomo ze roboty przy tym wiecej i trudniej to wszystko ogarnac
Taka rola rodzica ...na szczescie czas szybko leci ani sie obejrzy a juz z domu wyfruną ;-)
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 09:02   #14
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Nie, po prostu uważam, że 21 wiek to festiwal hipokryzji w którym przewodzimy. Gadając bzdury o tolerancji, poszanowaniu, uczciwości, chcąc zmieniać świat na ECO lepszy, jednocześnie to nasze rządy i firmy od wieków dymają resztę świata ; )


Bez obawy, nie trzymam jej w piwnicy na dzikusa, ma co chce od kilku dodatkowych zajęć które sama wybrała, po 2 języki obce.


Ale pracę niech liźnie, chociaż będzie wiedziało z czym to się wiążę i będzie miała szacunek do innych którzy ją wykonują.
Dlaczego musiała zbierać, napisałem w 1 poście.
Chciała psa, dostała, pies jest mały, domowy, per "odkurzacz" co mu wpadnie to zje, i mogło się skończyć na zatruciu o czym jej powiedziałem dlaczego nie może, i gdzie się swobodnie może bawić.


Skoro sama to potwierdza, a chwilę później jest wolna amerykanka, to niech po sobie posprząta, krzywda się jej od tego nie stała, a na przyszłość pomyśli 2 x.

Kilka dodatkowych zajęć i do tego dwa języki w wieku 7 lat to też dla mnie przeginka. Tylko znowu, ja to mam bo sama byłam dzieckiem z mnóstwem zajęć dodatkowych, na które musiałam chodzić i nie wszystko lubiłam, więc mojej córce nie wmuszam ani jej nie namawiam.
Ma angielski indywidualnie bo jest to dla mnie mega istotne i zajęcia sportowe, które lubi, ale w ramach hobby a nie trenowania i zawodów.
Dzięki temu i ja nie muszę jej dowozić na wszystkie zajęcia, więc mamy więcej czasu dla siebie.
Teraz to w ogóle pół dnia spędza z koleżankami na wsiowym placu zabaw, co mnie mega cieszy

Wątpię, żeby 7 latka była świadoma, że 20 minut rozwalania styropianu będzie skutkowało 2 godzinną pracą przy sprzątaniu. Ja bym prędzej albo twardo zabroniła, albo przedstawiła rzeczywiste konsekwencje takiego zachowania, a nie jak nabrudzisz to będziesz musiała posprzątać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

A ta wstawka z polityką klimatyczna, to w ogóle kula w płot, bo jestem świadoma green washingu i kasy którą za tym stoi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 09:17   #15
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez xfrida Pokaż wiadomość
No wlasnie normalne i męczace na dluzsza metáşš bez względu na to czy uslugujesz czy tlumaczysz kazde dziecko wymaga uwagi i poswiecenia czasu .
Moje dzieci w pewnym wieku umialy sie ubrac zrobic sobie kanapke czy nalac picia ale to nie zmienia faktu ze bylo wokol nich pelno roboty i zycie podporzadkowane rytmowi ich zycia (np urlop w czasie wakacji szkolnych)
Poza tym kazde dziecko jest inne jedne latwo sie podporzadkowuja i robia czego oczekujesz (np twoja corka) w innych wyzwoli sie bunt poczucie krzywdy i zaczna sie problemy
Twoja corka jest wciaz malym dzieckiem jeszcze wiele lat pracy przed toba i pewnie nie zawsze bedzie tak jak sobie wymysliles
Ja gdy patrze wstecz mysle ze i tak mialam duzo szczescia bo moje dzieci nie byly specjalnie problematyczne -na wysokim levelu mam na mysli.tak ...uslugiwalam im i wyreczalam nie raz ale to jest w sumie pikus w stosunku do tego co inni rodzice musza przejsc ze swoimi pociechami np ucieczki z domu,uzaleznienia,zle towarzystwo,niechec do nauki a co za tym idzie gorsze perspektywy zawodowe itp itd mnie to ominelo
I czasami przyznaje w myslach ze ja bylam o wiele gorszy dzieckiem niz moje dzieci
Jezeli chodzi o autorke to ona ma dwoje dzieci i to w roznym wieku wiec wiadomo ze roboty przy tym wiecej i trudniej to wszystko ogarnac
Taka rola rodzica ...na szczescie czas szybko leci ani sie obejrzy a juz z domu wyfruną ;-)
Oczywiście
Ale jak ktoś się decyduje na dziecko, to powinien wiedzieć że to obowiązki i zobowiązania na resztę życia :P
Ale nie zmienia to faktu, że uważam, pewnych wartości czy zwyczajów można uczyć od najmłodszych lat.


Wiele wyzwań czy sytuacji niezależnych ode mnie jeszcze będzie,
ale mogę starać się wpływać na te sfery, w których mogę.


Np. raz do roku robimy przegląd zabawek, i te nieużywane od jakiegoś czasu, robimy paczkę i zawozimy do domu dziecka, niech ma świadomość, że są inni którzy mają trudniejszą sytuację, wykorzystają to co się kurzy, i warto się w życiu dzielić tym co się ma, zwłaszcza, jeżeli już nie używa, a komuś może dać radość.


Czy na podobnej zasadzie od małego wpajanie, że nie biję, nie krzyczę, o wszystkim może przyjść i powiedzieć, poszukamy rozwiązania, że zawsze może się "wygadać" i nie ma z tego powodu jakichś konsekwencji czy problemów.


Podobnie z edukacją, wolałem wysłać dziecko do szkoły waldorfskiej, bo uważam, że system edukacji państwowej tworzy lemingi uczone rozwiązywać testy czy zadania pod klucz, zamiast logicznego myślenia i rozwijania indywidualnych cech.


Jesteśmy na progu rewolucji AI, która w kolejnych 5-10 latach wytnie z rynku połowę zawodów, a ważniejsze będzie umiejętność kreatywnego myślenia czy łączenie różnych zagadnień. To się w sumie już zaczyna, od zwolnień w IT, przez zastępowanie ludzi w nawet prestiżowych zawodach (np. w Chinach część spraw karnych nie przygotowuje już prokurator tylko sztuczna inteligencja tworzy pozwy przeciwko ludziom.. )
W kolejnej wersji Windowsa, jeżeli nie wyłączymy wszystkie nasze zdjęcia, pliki, wejścia na stronę będą analizowane tworząc nam historię zdarzeń i sugerując przydatne informacje.


Tak więc większość "popularnych" biurowych zawodów czy zleceń będzie można zredukować etatowo o 3/4.


Trochę takie black mirrow ; )


To niestety już się dzieje, przykładowo, partnerka pracuje w generalnej dyrekcji lasów, obecnie będzie "100 lecie". Dostali zlecenie przygotowania grafik na koszulki/materiały promocyjne.
Grafik z działu w szpitalu, pliki przesłane do drukarni - zły format, ich grafik nie potrafił ich odpowiednio przerobić, sprawa "na już".
Grafikiem nie jestem, ale poszukałem w google, robotę zrobiła bezpłatna strona w której warstwy graficzne i detale obrobił skrypt sztucznej inteligencji, w kilkadziesiąt sekund na grafikę.


A program nie choruje, nie potrzebuje wolnego, a nawet płatna wersja licencji z większą ilością opcji będzie przynajmniej 10 x tańsza niż człowiek na etacie.


Nie idzie to w dobrym kierunku, więc wolę młodą na pewne rzeczy przygotowywać od małego ; )
Czym szybciej pewne rzeczy zrozumie, tym mniejsze będzie miała w przyszłości twarde zderzenie z rzeczywistością.


Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Kilka dodatkowych zajęć i do tego dwa języki w wieku 7 lat to też dla mnie przeginka. Tylko znowu, ja to mam bo sama byłam dzieckiem z mnóstwem zajęć dodatkowych, na które musiałam chodzić i nie wszystko lubiłam, więc mojej córce nie wmuszam ani jej nie namawiam.
Ma angielski indywidualnie bo jest to dla mnie mega istotne i zajęcia sportowe, które lubi, ale w ramach hobby a nie trenowania i zawodów.
Dzięki temu i ja nie muszę jej dowozić na wszystkie zajęcia, więc mamy więcej czasu dla siebie.
Teraz to w ogóle pół dnia spędza z koleżankami na wsiowym placu zabaw, co mnie mega cieszy

Wątpię, żeby 7 latka była świadoma, że 20 minut rozwalania styropianu będzie skutkowało 2 godzinną pracą przy sprzątaniu. Ja bym prędzej albo twardo zabroniła, albo przedstawiła rzeczywiste konsekwencje takiego zachowania, a nie jak nabrudzisz to będziesz musiała posprzątać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

A ta wstawka z polityką klimatyczna, to w ogóle kula w płot, bo jestem świadoma green washingu i kasy którą za tym stoi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
2 języków to się po prostu uczy odkąd poszła do przedszkola, są w programie zajęć.
Dodatkowe zajęcia - ale ja jej do niczego nie zmuszam czy nie realizuje swoich ambicji, przez 3 lata w przedszkolu kilku rzeczy próbowała bo chciała, obecnie chodzi na judo/taniec/robotykę - bo sama chce. Tak wiec nie mam zamiaru jej przymuszać do żadnych dodatkowych zajęć, bo to często przynosi odwrotny skutek, chodzi na te które sama chciała.




Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość

Wątpię, żeby 7 latka była świadoma, że 20 minut rozwalania styropianu będzie skutkowało 2 godzinną pracą przy sprzątaniu. Ja bym prędzej albo twardo zabroniła, albo przedstawiła rzeczywiste konsekwencje takiego zachowania, a nie jak nabrudzisz to będziesz musiała posprzątać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale ja jej powiedziałem, dlaczego na "dole" nie może i z jakich powodów, jeżeli ma ochotę, może szaleć w pokoju u góry, i że potem tam posprzątam, a jak nabroi na dole, sprzątać będzie sama.
Nie będę nad nią stał jak policjant i co chwilę twardo zabraniał, skoro sama powiedziała dobrze, a potem w ferworze, zrobiła wszędzie wysypisko, które mogło zaszkodzić zwierzakowi, to niech po sobie posprząta : )
Zresztą, nie ma co tego mielić 10x, jeden krzyczy, inny bije, jeszcze inny wychowuje bezstresowo.
Ja staram się tłumaczyć, że pewne czyny mogą spowodować złe konsekwencje, dlaczego czegoś ma nie robić, a jeżeli mimo to zrobi, niech ponosi za to odpowiedzialność.


Nie wiem z czym tu zdramatyzować bo w ciągu swoich 7 lat, takich nauczek o których ostrzegałem miałem raptem kilka, ale niech ma świadomość, że mogą się pojawić.

Edytowane przez DrDoom
Czas edycji: 2024-05-24 o 09:27
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 11:11   #16
xfrida
Rozeznanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 531
Dot.: Matczyne rozterki

Mysle ze wiele dzieci zdaje sobie sprawe z czekajacych ich "nauczek" a i tak robi glupie rzeczy ,takie sa prawa dziecinstwa,w sumie to i doroslym sie czesto zdarza tez ;-)
Znam dzieci ktore wychowywane w rygorze skonczyly bardzo zle a i takie ktore z patologi wyszly na calkiem porzadnych ludzi
Nie ma jednego przepisu na wszystkie dzieci
Tak jak mowie twoja corka jest jeszcze mala na wiele rzeczy sie zgadza i robi co jej narzucasz(czy tam wskazujesz) bo jeszcze jest w takim wieku gdzie rowiesnicy nie oddzialywuja na nia rownie silnie ale to sie moze zmienic z czasem .
Ja rowniez czytajac o twoim sposobie wychowawczym pomyslalam ze dzieciak nie ma dziecnstwa no ale kazdy rodzic jak mowisz ma prawo wychowywac jak uwaza za sluszne .robienie kanapek sobie samemu i sprzatanie domu to nie jest jakies twarde zderzenie z rzeczywistością tylko normalny rozwoj ,kazdy sie tego kiedys nauczy to nie jest fizyka kwantowa zeby dzieciaka tym meczyc od przedszkola strasza konsekwencjami na rynku pracy ;-)
Wychodze z zalozenia ze dziecinstwo to czas na bycie dzieckiem troche lenistwa troche wykorzystwania rodzicow itp bo takie sa prawa dziecka jeszvze sie ciezko napracuje przez reszte zycia
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 11:55   #17
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 298
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
troche lenistwa troche wykorzystwania rodzicow itp bo takie sa prawa dziecka jeszvze sie ciezko napracuje przez reszte zycia
dokładnie tak ale mi by sie nie chciało zrywać co 10 minut by coś podać albo w ogóle wtrącać się w sprzeczki o ile nie są to wielkie zadymy; więc silą rzeczy dla mnie to juz troche zalatuje ozm tylko wiekowo wyższej skali a potem jęczenie że się jest umęczonym jak kon po westernie.

Styropianu do zabawy w robienie śniegu w życiu bym nie dała bo jak dla mnie to syf ktory wciska się wszędzie, a nie ze tylko przejechać odkurzaczem.

Moim zdaniem nie ma co przejaskarawiać ani tyrą w kopalni w Afryce ani przesadnym rozpieszczaniem. Pokolenie współczesnych rodziców/dorosłych musiało sporo rzeczy umieć ogarniać jako 9latki bo nasze matki normalnie pracowały i prowadziły dom i kiedy miały mieć czas by spełniać każdą zachciankę dorastających dzieci udających małe dzidziusie.

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2024-05-24 o 12:06
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 12:28   #18
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
dokładnie tak ale mi by sie nie chciało zrywać co 10 minut by coś podać albo w ogóle wtrącać się w sprzeczki o ile nie są to wielkie zadymy; więc silą rzeczy dla mnie to juz troche zalatuje ozm tylko wiekowo wyższej skali a potem jęczenie że się jest umęczonym jak kon po westernie.

Styropianu do zabawy w robienie śniegu w życiu bym nie dała bo jak dla mnie to syf ktory wciska się wszędzie, a nie ze tylko przejechać odkurzaczem.

Moim zdaniem nie ma co przejaskarawiać ani tyrą w kopalni w Afryce ani przesadnym rozpieszczaniem. Pokolenie współczesnych rodziców/dorosłych musiało sporo rzeczy umieć ogarniać jako 9latki bo nasze matki normalnie pracowały i prowadziły dom i kiedy miały mieć czas by spełniać każdą zachciankę dorastających dzieci udających małe dzidziusie.
Dlatego tam była odesłana, bo to wolny pokój gdzie jest hamak, karimata, 2 pufki i ściany/podłogi więc nigdzie nie "wchodzi" i może się wyszaleć ; )
Widać takie czasy, że jak dziecko uczy się odpowiedzialności i ma "pracy" na 5 minut dziennie to zniszczyłem mu dzieciństwo, gdzie sami wyrastaliśmy, w większości mając więcej zadań domowych na głowie.


Jak dla mnie dziecko wszystkiego musi się nauczyć, również takich kwestii jak odpowiedzialność, uzgodnienie czegoś, ogarnięcie przestrzeni wokół siebie, tu nie ma nic skomplikowanego, więc nie wiem czemu miało by to mieć zły wpływ :P
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 13:32   #19
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
Dot.: Matczyne rozterki

Ostatecznie może się zdarzyć tak jak w moim przypadku, gdzie moja mama miała na sprzątanie ustawiony najwyższy priorytet i co chwila mi gderała, a jak zaczęłam mieszkać sama to mi ten priorytet drastycznie zmalał i nie żyję w brudzie, ale nie mam nerwowych odruchów jak mi stoi na ławie kubek i talerz nawiązując do innego wątku, mogę wtedy w spokoju zarówno oglądać Netflixa jak i uprawiać seks
Także niekoniecznie w dorosłym życiu te nauki będą miały odzwierciedlenie
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-05-24, 14:49   #20
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 298
Dot.: Matczyne rozterki

No nie wiem mi to zalatuje nieco złośliwością. Wiedziałeś ile będzie sprzątania i trzeba było zwrócić uwage żeby nie roznosiła tego po domu a nie czekac z taką trochę podswiadomą złosliwością, niech corka przebiera popiół i groch. Sorry, stary chłop jestes a ona ma całe 7 lat. Tak by zrobiło wiekszość rodziców bo nie mają osobnych pięter dla dzieci żeby sobie tam maluchy robiły bitwy na poduszki z pierzem w roli głównej. Korona królewska jej z głowy nie spadła, ale akurat takie zadania brzmią jak głupie zadania. Poza tym co, separowałes tego psa? Pies może coś połknąć o 16, ale o 15 to nie? I nie wierzę, że tak dokładnie posprzątała ten dom.

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

A takie spacery wstydu też są słabe. Szczególnie dla dziecka które nie ma zdrowego osądu że może cos olać. Jemu się samoocena dopiero kształtuje a ty sobie na niej eksperymentujesz. To nie jest dorosły człowiek. I rozumiem, że ty jak popełniasz głupoty tez robisz spacery wstydu. Np. nie wiem zaszczany jak Jędrula wrzucasz własne kompromitujące foty na wszystkie ważne portale i chwalisz sie światu hej to moja głupota była a to jest mój spacer wstydu? Bo wspominałeś cos o hipokryzji.
Nie no serio, 2 pomysły i co jeden to głupszy, chyba nie zazdroszczę temu dziecku wątpliwej kreatywności w karaniu u jego ojca.

A to że pomalowana buźka dziecka wzbudzała uwagi to też przychlastowe, jakieś miasto chowane pod kamieniem czy jak. Wszyscy wiedza że dzieci od czasu do czasu się wymaluja czy wycudują, no taka uroda bycia dzieckiem że się robi tatuaże flamastrami.

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2024-05-24 o 14:50
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 15:02   #21
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 302
Dot.: Matczyne rozterki

Ten spacer wstydu mnie za pierwszym razem jakoś ominął, tzn przeoczyłam ten fragment.
No dla mnie to jest zbyt daleko posunięta nauczka i nigdy nie naraziłabym dziecka specjalnie na takie emocje. Właściwie to nawet w mojej ocenie jakiś rodzaj przemocy.
Ciekawe jakbyś ty coś zwalił w pracy i twój szef by ci to wytknął, a właściwie cię wykpił przy wszystkich pracownikach. Czy dzięki temu więcej już byś tak nie zrobił okropne


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 15:10   #22
morning_coffee
Raczkowanie
 
Avatar morning_coffee
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 390
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez BasiaBasienka Pokaż wiadomość
Na fali zbliżającego się Dnia Matki i wszechobecnych reklam promujących radosne rodzicielstwo i uśmiechnięte mamusie zastanawiam się co w moim przypadku poszło nie tak. Bywają dni, że ledwie wstaję a już bym się z chęcią położyła spowrotem.

Mam dwoje dzieci, starsze prawie nastoletnie i młodsze czteroletnie. Nie wiem które jest bardziej problematyczne mówiąc szczerze. Oboje bardzo potrzebują atencji i nie ma 10 minut bez przeciągłego 'maaamooo', bo ciągle któreś czegoś potrzebuje. Począwszy od nalania picia, przez znalezienie wymaganej zabawki, podanie żądanego ubrania, pomocy w odrabianiu lekcji, kończąc na łagodzeniu niekończącej się kłótni.

Wiadomo, są też chwile kiedy macierzyństwo napawa dumą, kiedy naszyjnik z dziecięcych rączek odgania smutki i wywołuje uśmiech na twarzy. Jednak zdecydowana większość to szara codzienność i niejednokrotnie orka na ugorze.



Proszę o potraktowanie tematu pół żartem, pół serio. Taki trochę wątek do narzekania i wspierania się jak dać radę gdy dzieci dopieką tak, że masz chęć wyjść z siebie i stanąć obok, albo rzucić wszystko, trzasnąć drzwiami i uciec z krzykiem od własnych dzieci ;-)
Zgodzę się z tym, co dziewczyny pisały wcześniej - nie musisz być od razu na każde zawołanie. Dzieci, w miarę jak dorastają, powinny być coraz bardziej samodzielne. Ok, 4-latek jest jeszcze absorbujący. Nie naleje sobie sobie sam soku z dużego szklanego dzbanka, ale swobodnie można uczyć go utrzymywania porządku w zabawkach. Segregować, odkładać na miejsce tak, żeby wiedział gdzie co ma. Może też pomagać przy robieniu kolacji czy śniadania. A prawie nastolatek tym bardziej nie powinien oczekiwać ciągłej atencji, to raczej wiek, że coraz ważniejsi stają się koledzy, a nie rodzice. Pomóc w lekcjach można i trzeba, jeśli czegoś nie wie lub nie rozumie, ale w swoim pokoju powinien mieć chociaż jako taki porządek, żebyś nie musiała szukać jego ubrań, zeszytów czy książek.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez morning_coffee
Czas edycji: 2024-05-24 o 15:12
morning_coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 15:15   #23
TheSunTheMoonTheStars
Zadomowienie
 
Avatar TheSunTheMoonTheStars
 
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 508
Dot.: Matczyne rozterki

Ja pitolę, przeczytałam o tym spacerze wstydu i zbieraniu styropianu kulka po kulce Sama nie wiem, czy bardziej niepokojące jest to, że facet stosuje metody wychowawcze, które przyzwyczajają dziewczynkę do tego, że najbardziej ukochana osoba na świecie wywołuje u niej poczucie upokorzenia i wstydu (już widzę, jak będzie to potencjalnie rzutować na jej przyszłe związki z facetami), czy to, że ona nie uzewnętrznia wobec tych metod jakiegokolwiek buntu, kompletnie poddając się w sytuacji, gdy jest upokarzana. Masakra.
TheSunTheMoonTheStars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 15:19   #24
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 102
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Oczywiście

Ale ja jej powiedziałem, dlaczego na "dole" nie może i z jakich powodów, jeżeli ma ochotę, może szaleć w pokoju u góry, i że potem tam posprzątam, a jak nabroi na dole, sprzątać będzie sama.
Nie będę nad nią stał jak policjant i co chwilę twardo zabraniał, skoro sama powiedziała dobrze, a potem w ferworze, zrobiła wszędzie wysypisko, które mogło zaszkodzić zwierzakowi, to niech po sobie posprząta : )

Ale miotełki i szufelki nie mogła dostać, musiała się godzinami bawić w Kopciuszka na kolanach?



Rodzice aż tak idealni jak Ty, którzy zawsze wszystko robią dobrze i nie mają żadnych wątpliwości w kwestii tego, jak wychowują swoje dzieci, to nierzadko rodzice dzieci, które w wieku nastoletnim zapadają na nerwice albo depresje (bo niby mogą rodzicom wszystko powiedzieć, ale już wyrażać emocji, czyli na przykład czasem być niegrzeczne czy złośliwe, już nie - a dzieci czasem nie umieją czegoś powiedzieć czy zrozumieć, jak im się mówi, muszą wykrzyczeć albo zrobić coś spontanicznego). Tak tylko delikatnie ostrzegam, Ty na 100% wiesz, jak tego uniknąć.



Cytat:
Napisane przez BasiaBasienka Pokaż wiadomość
Mam dwoje dzieci, starsze prawie nastoletnie i młodsze czteroletnie. Nie wiem które jest bardziej problematyczne mówiąc szczerze. Oboje bardzo potrzebują atencji i nie ma 10 minut bez przeciągłego 'maaamooo', bo ciągle któreś czegoś potrzebuje. Począwszy od nalania picia, przez znalezienie wymaganej zabawki, podanie żądanego ubrania, pomocy w odrabianiu lekcji, kończąc na łagodzeniu niekończącej się kłótni.

A jakby tak na prośbę o nalanie picia powiedzieć "jesteś już duży, nalej sobie sam", a na prośbę o znalezienie zabawki "poszukaj sama, jestem zajęta"? Co innego pomoc w odrabianiu lekcji, jeśli to nie jest robienie zadań za dzieci, czy łagodzenie kłótni - bo to wsparcie, którego one faktycznie mogą potrzebować.
MaggieGo jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 15:30   #25
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez MaggieGo Pokaż wiadomość
Ale miotełki i szufelki nie mogła dostać, musiała się godzinami bawić w Kopciuszka na kolanach?



Rodzice aż tak idealni jak Ty, którzy zawsze wszystko robią dobrze i nie mają żadnych wątpliwości w kwestii tego, jak wychowują swoje dzieci, to nierzadko rodzice dzieci, które w wieku nastoletnim zapadają na nerwice albo depresje (bo niby mogą rodzicom wszystko powiedzieć, ale już wyrażać emocji, czyli na przykład czasem być niegrzeczne czy złośliwe, już nie - a dzieci czasem nie umieją czegoś powiedzieć czy zrozumieć, jak im się mówi, muszą wykrzyczeć albo zrobić coś spontanicznego). Tak tylko delikatnie ostrzegam, Ty na 100% wiesz, jak tego uniknąć.






A jakby tak na prośbę o nalanie picia powiedzieć "jesteś już duży, nalej sobie sam", a na prośbę o znalezienie zabawki "poszukaj sama, jestem zajęta"? Co innego pomoc w odrabianiu lekcji, jeśli to nie jest robienie zadań za dzieci, czy łagodzenie kłótni - bo to wsparcie, którego one faktycznie mogą potrzebować.
A kto powiedział, że nie dałem? może jeszcze patyczkami do sushi zbierała, no bez dramy.
Spacer to zaliczyła mając 3 lata, nawet już nie pamięta.


I czy ja gdzieś napisałem, że nie mam żadnych wątpliwości, każdy rodzic w ten czy inny sposób coś spartoli, jeden robią coś nie tak, inny nadmiernie trzymając pod kloszem, jeszcze inny bo sobie daje wejść na głowę, ideałów nie ma, i wszystko sprowadza się do kwestii indywidualnych.
Oczywiście jak w życiu miała 2 x karę czy coś nie było po jej myśli to skończy z nerwicą, depresją i na kozetce u psychologa, jak ostatnio co 2 osoba.
Pytanie ile sami razy za dzieciaka dostaliście o☠☠☠☠☠☠☠, czy paskiem przez tyłek, jak to było jeszcze 2 pokolenia temu w "modzie" i jakoś większość żyje normalnie
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 15:47   #26
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 102
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
A kto powiedział, że nie dałem? może jeszcze patyczkami do sushi zbierała, no bez dramy.

Ponieważ napisałeś:


Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
dostała miskę i kreatywną zabawę w 2 stronę, wyzbierać wszystkie ziarenka

"Zbiera" się "kreatywnie" za pomocą rąk. Za pomocą miotełki i szufelki się niekreatywnie zamiata.




Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
I czy ja gdzieś napisałem, że nie mam żadnych wątpliwości, każdy rodzic w ten czy inny sposób coś spartoli, jeden robią coś nie tak, inny nadmiernie trzymając pod kloszem, jeszcze inny bo sobie daje wejść na głowę, ideałów nie ma, i wszystko sprowadza się do kwestii indywidualnych.

Nigdzie nie napisałeś, że masz jakieś wątpliwości, a wymieniłeś z dumą sto przykładów tego, że coś robisz świetnie. Łatwo powiedzieć, że "każdy" rodzic coś czasem psuje. A Ty? Nie musisz tutaj o tym pisać ani mi wmawiać, że ja Twojej córce przewiduję depresję, tylko się sam dla siebie zastanów, co ostatnio zrobiłeś źle, żeby sprawdzić, czy sam przed sobą potrafisz się do tego przyznać. Dzieciom idealnych rodziców serio nie żyje się tak lekko, jak tym idealnym rodzicom wydaje się, że powinno .
MaggieGo jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 16:08   #27
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez MaggieGo Pokaż wiadomość
Ponieważ napisałeś:





"Zbiera" się "kreatywnie" za pomocą rąk. Za pomocą miotełki i szufelki się niekreatywnie zamiata.







Nigdzie nie napisałeś, że masz jakieś wątpliwości, a wymieniłeś z dumą sto przykładów tego, że coś robisz świetnie. Łatwo powiedzieć, że "każdy" rodzic coś czasem psuje. A Ty? Nie musisz tutaj o tym pisać ani mi wmawiać, że ja Twojej córce przewiduję depresję, tylko się sam dla siebie zastanów, co ostatnio zrobiłeś źle, żeby sprawdzić, czy sam przed sobą potrafisz się do tego przyznać. Dzieciom idealnych rodziców serio nie żyje się tak lekko, jak tym idealnym rodzicom wydaje się, że powinno .
Górę posprzątałem odkurzaczem, na dole kreatywne zajęcie miała ona, nie znaczy, że każde ziarenko zbierała rękami, bo by to robiła 2 dni, no bez przesady :P


100 przykładów, że coś robię świetnie, no to wymień : P Bo napisałem parę o wspólnych obowiązkach, i 2 o konsekwencjach. Nie mówię, że ktoś kto robi inaczej, robi źle, nie mówię jaka jest jedyna słuszna metoda, podałem swoją i napisałem, żeby każdy wychowywał wedle swoich "ustaleń".


Jakoś ostatnie parę tysięcy lat cywilizacja przetrwała, gdzie dzieciaki od małego były uczone obowiązków, odpowiedzialności, jakichś form kar, słuchania dorosłych. Ostatnie 20 lat to nurt poprawności politycznej, gdzie każdy o wszystko może się obrazić, nikogo nie można urazić, latorośle wychowuje się pod kopułką, aby nie straciły nic z dzieciństwa a z roku na rok większy odsetek ludzi u wyżej wymienionych psychologów ląduje, łykając potem antydepresanty jak cukierki. Może więc polityka wiecznego głaskania po głowie nie sprawdza się najlepiej. Póki co przedszkolny psycholog który był, żadnych oznak zniszczenia dzieciństwa i straumatyzowania nie wykrył, ale na pewno z wiekiem znajdzie się powód którym "podpadnę".
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 16:16   #28
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 102
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Górę posprzątałem odkurzaczem, na dole kreatywne zajęcie miała ona, nie znaczy, że każde ziarenko zbierała rękami, bo by to robiła 2 dni, no bez przesady :P


100 przykładów, że coś robię świetnie, no to wymień : P Bo napisałem parę o wspólnych obowiązkach, i 2 o konsekwencjach. Nie mówię, że ktoś kto robi inaczej, robi źle, nie mówię jaka jest jedyna słuszna metoda, podałem swoją i napisałem, żeby każdy wychowywał wedle swoich "ustaleń".


Jakoś ostatnie parę tysięcy lat cywilizacja przetrwała, gdzie dzieciaki od małego były uczone obowiązków, odpowiedzialności, jakichś form kar, słuchania dorosłych. Ostatnie 20 lat to nurt poprawności politycznej, gdzie każdy o wszystko może się obrazić, nikogo nie można urazić, latorośle wychowuje się pod kopułką, aby nie straciły nic z dzieciństwa a z roku na rok większy odsetek ludzi u wyżej wymienionych psychologów ląduje, łykając potem antydepresanty jak cukierki. Może więc polityka wiecznego głaskania po głowie nie sprawdza się najlepiej. Póki co przedszkolny psycholog który był, żadnych oznak zniszczenia dzieciństwa i straumatyzowania nie wykrył, ale na pewno z wiekiem znajdzie się powód którym "podpadnę".

No właśnie - wszystko wiesz najlepiej o każdym aspekcie życia, wszystko robisz dobrze i jednocześnie w każdym sprzeciwie widzisz druzgocącą i oczywiście pozbawioną podstaw krytykę. Napisałam Ci, że w przypadku takiej osobowości i postawy rodziców dzieci w wieku NASTOLETNIM często mierzą się z problemami, a Ty na to, że u Twojej SIEDMIOLETNIEJ córki przedszkolny (więc pewnie wcześniej niż teraz, kiedy ma te siedem lat) psycholog nie wykrył oznak traumy. Facet, logika!
MaggieGo jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 16:31   #29
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez MaggieGo Pokaż wiadomość
No właśnie - wszystko wiesz najlepiej o każdym aspekcie życia, wszystko robisz dobrze i jednocześnie w każdym sprzeciwie widzisz druzgocącą i oczywiście pozbawioną podstaw krytykę. Napisałam Ci, że w przypadku takiej osobowości i postawy rodziców dzieci w wieku NASTOLETNIM często mierzą się z problemami, a Ty na to, że u Twojej SIEDMIOLETNIEJ córki przedszkolny (więc pewnie wcześniej niż teraz, kiedy ma te siedem lat) psycholog nie wykrył oznak traumy. Facet, logika!
Ale czy ja się gdzieś sprzeciwiam ?xD No weź wyluzuj, napisalem swój punkt widzenia, i argumenty dlaczego tak.
Czy gdzieś napisałem, że inni też tak mają robić ? Nie.


Czy jestem świadom zagrożenia jakie może się pojawić z wiekiem, jestem.
Dlatego napisałem, że dziecka nie wyślę do normalnej szkoły.


"
Głównym zadaniem tej pedagogiki jest żywe pielęgnowanie zrozumienia istoty człowieka i jego rozwoju w powiązaniu ze światem i społeczeństwem. Celem zatem jest przede wszystkim wspieranie wszechstronnego rozwoju dziecka, rozumianego jako rozwój trzech sfer: myślenia, uczuć i woli. Charakterystyczne dla pedagogiki waldorfskiej jest przywiązywanie dużej wagi do działań artystycznych (malowanie, rysowanie form, śpiewanie, gra na instrumentach, eurytmia), a także uczenia poprzez praktyczne działanie (prace ręczne, warsztaty – praca z drewnem, pielęgnacja ogrodu). Podkreśla się rolę rytmu w zdrowym kształtowaniu nauczania. Specyfiką szkół waldorfskich jest m.in.: brak ocen; brak podręczników; edukacja zintegrowana na przestrzeni szkoły podstawowej, a nie tylko w młodszych klasach; charakterystyczny rytm dnia.
  • Brak ocen
Nauczyciele w szkołach waldorfskich nie mają do dyspozycji systemu ocen. Oznacza to konieczność wypracowania indywidualnych metod motywowania uczniów do pracy oraz informowania zarówno dzieci, jak i ich rodziców o postępach w nauce i zachowaniu. Brak ocen ma służyć rozwojowi u dzieci wewnętrznej motywacji do nauki. Jednocześnie jest on wyrazem charakterystycznego dla pedagogiki Steinera nastawienia na współpracę, a nie rywalizację.
  • Brak podręczników
Uczniowie nie korzystają z gotowych podręczników. Nauczyciel sam kształtuje program i nauczanie w oparciu o dwa źródła: wiedzę o rozwoju dziecka i obserwację uczniów. Służy to zindywidualizowaniu kształcenia i rzeczywistym dopasowaniu go do potrzeb rozwojowych konkretnej grupy dzieci.
  • Edukacja zintegrowana"
Do tego małe klasy i częste zajęcia integracyjne z rodzicami aby na kolejnych etapach edukacji mieć z nimi bliski kontakt i współpracować, uważam, że fajna alternatywa.


To jak z polityką, ktoś woli PIS, ktoś KO, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, każdy ma swoje "za" i przeciw. Czy ja Ci mówię, że masz zmienić podejście czy jaką formę wychowawczą masz stosować xD
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-24, 17:02   #30
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 102
Dot.: Matczyne rozterki

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Ale czy ja się gdzieś sprzeciwiam ?xD No weź wyluzuj, napisalem swój punkt widzenia, i argumenty dlaczego tak.
Czy gdzieś napisałem, że inni też tak mają robić ? Nie.


Czy jestem świadom zagrożenia jakie może się pojawić z wiekiem, jestem.
Dlatego napisałem, że dziecka nie wyślę do normalnej szkoły.

I znowu. Ja nie pisałam o zagrożeniu, którym jest szkoła, tylko o zagrożeniu, którym są idealni rodzice. Nie pisałam, że innym narzucasz cokolwiek, tylko że siebie stawiasz na piedestał (jasne, że nie chodzi Ci o to, żeby inni byli równie świetni jak Ty, tylko żebyś Ty był najlepszy ze wszystkich ). Twoje dziecko będzie miało problemy choćby dlatego, że NIE SŁUCHASZ INNYCH. Nie czytasz tego, co piszę, tylko jedziesz z własną, jedynie słuszną, narracją, byle móc myśleć, że wyszło na Twoje.



Notka z wikipedii o pedagogice waldorfskiej jest super. Ja bym o niej coś potrafiła nawet własnymi słowami powiedzieć, ale już w to może nie wchodźmy, bo i tak nie czytasz, tylko napawasz się sobą. Napomknę tylko, że znam jedną dziewczynkę, którą w liceum rodzice musieli przenieść ze szkoły waldorfskiej do zwykłego liceum, bo im się skończyły pieniądze (chodziła do tej szkoły od początku edukacji, więc długo). Odstaje od rówieśników i intelektualnie (nie radzi sobie z nauką, ale okej, to zrzućmy na wady polskiej edukacji, która pewnie wymaga nie tego, co trzeba), i społecznie (nie umie nawiązywać znajomości, jest bardzo nieśmiała). I nie nadrabia kreatywnością. Wniosek z tego może taki, że te modne szkoły to nie taki cud, a może taki, że szkoła nie zmieni tego, co dziecko dostało w genach albo w wychowaniu.

Edytowane przez MaggieGo
Czas edycji: 2024-05-24 o 17:19
MaggieGo jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-06-04 11:55:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:13.