Pm 2020.

[gothka152]

Napisane przez covalskaa

"Na waciki" jak znalazł!

A po zakupie zapasu wacików na miesiąc nic już nie zostanie...

[covalskaa]

Napisane przez gothka152

A po zakupie zapasu wacików na miesiąc nic już nie zostanie...

Ale chociaż wiesz że na waciki Ci nie zabraknie

Zdałam wczorajsza poprawkę!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Abhishrek123]

covalskaa ogólnie to nie lubię tak zostawiać gości i sobie wychodzić, no ale czasem ulegam prośbom TŻa
LiviaVe mam nadzieję że dzisiaj będzie lepiej
anitka020 spóźnione najlepszego! które urodziny obchodziłaś?
gothka152 gratulacje! czujesz się odpowiednio zmotywowana?
covalskaa gratulacje!
Byłam wczoraj na pierwszym wykładzie z prawka, nie dość że ogólnie źle się czułam to jeszcze facet prowadzący zajęcia miał tak donośny głos, że jak czasem huknął to aż podskoczyłam na krześle, wracałam do domu z potwornym bólem głowy zajęcia trwają długo bo prawie 3h pod rząd, ale przynajmniej szybko skończymy teorię i będziemy mogli podejść do egzaminu wewnętrznego i potem do jazd. Mam nadzieję że zdążę zdać prawko jeszcze w maju

[LiviaVe]

Ja dzisiaj w domu. Zamiast pospać, to o 6:30 byłam już wyspana.
Rozliczyłam sobie PIT, całe 5 zł zwrotu 😍😍😍
Prawko mam już prawie 8 lat, nie wyobrażam sobie nie mieć. Jestem totalnie uzależniona od auta. Zdałam za 3 razem. Za pierwszym podeszłam zbyt rozluźniona i nieskupiona, za drugim zżarły mnie nerwy oraz inne auto zrobiło mi na złość, dopiero za trzecim kiedy to trafił mi się super egzaminator i kazał zrzucić złą energię skacząc, zdałam 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[covalskaa]

Livia oby więcej takich egzaminatorów! Ja zdałam prawko za pierwszym razem ale jakoś w ogóle o tym nie myślałam, egzaminator pomagał mi przy cofaniu bo się zapłaciłam i nie wiedziałam w którą stronę mam kręcić kierownicą i chyba miał dobry humor, że mnie przepuscil ja mam prawko 6 lat i też nie wyobrażam sobie nie mieć prawka i nie jeździć samochodem, mogłabym cały dzień jeździć

Chciałam właśnie w tym roku sobie sama rozliczyć PIT bo podobno to nic trudnego ale co roku to odkładam i w końcu daje księgowej

W pracy dziś mam bardzo zimno, siedzę przy takim elektrycznym grzejniku a i tak nic nie daje

Z tego nowego miejsca nie odzywają się już drugi tydzień i powoli tracę nadzieję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Żartowałam, właśnie zadzwonili i zaprosili na drugi etap w piątek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Abhishrek123]

LiviaVe i co zrobisz z tak zawrotną kwotą? Tylko nie wydaj na głupoty Rzeczywiście miałaś super egzaminatora, pozazdrościć U mnie jakoś do tej pory się nie złożyło - nie mamy samochodu, więc nie było czym jeździć Ale doszłam do takiego wieku kiedy stwierdziłam że jak nie zrobię prawka teraz, to nie zrobię go wcale
covalskaa no to super! U mnie co roku siostra rozlicza rodzinę w jakimś specjalnym programie I też mówiła że to nic trudnego. Ale nie wiem czy bym chciała ryzykować, bo kilka lat temu TŻ uparł się że się sam rozliczy i okazało się że zrobił to źle - chcieli mu wlepić jakąś karę musiał jeździć do urzędu i to odkręcać. Nic przyjemnego :/

[LiviaVe]

Jestem księgową
Poza tym są teraz takie kreatory, że naprawdę trzeba się mocno postarać, żeby zrobić błąd. Wystarczy tylko przepisać kwoty z jednego pita na drugiego.
Moją zawrotną kwotę już sobie rozpisalam, a resztę na lokatę 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anitka020]

Napisane przez Abhishrek123

covalskaa ogólnie to nie lubię tak zostawiać gości i sobie wychodzić, no ale czasem ulegam prośbom TŻa
LiviaVe mam nadzieję że dzisiaj będzie lepiej
anitka020 spóźnione najlepszego! które urodziny obchodziłaś?
gothka152 gratulacje! czujesz się odpowiednio zmotywowana?
covalskaa gratulacje!
Byłam wczoraj na pierwszym wykładzie z prawka, nie dość że ogólnie źle się czułam to jeszcze facet prowadzący zajęcia miał tak donośny głos, że jak czasem huknął to aż podskoczyłam na krześle, wracałam do domu z potwornym bólem głowy zajęcia trwają długo bo prawie 3h pod rząd, ale przynajmniej szybko skończymy teorię i będziemy mogli podejść do egzaminu wewnętrznego i potem do jazd. Mam nadzieję że zdążę zdać prawko jeszcze w maju

Dziękuję dziewczyny za życzenia! Skończyłam 23 lata, ale pamiętam swoją 18-nastke jakby to było wczoraj, dlatego ubolewam, że się starzeję

covalskaa gratuluję zdania poprawki i zaproszenia na drugi etap rekrutacji

Ja mam prawko od 5 lat, ale jeżdżę sporadycznie.

LiviaVe a znasz się może na rozliczeniu PIT-u z zagranicy?

[covalskaa]

Dziewczyny witam się w ten mroźny poranek! termometr pokazał dziś -15 a odczuwalna -22 a jak u Was? nie zamarzłyście?
Wczoraj byliśmy z TŻ na basenie i wieczorem siedziałam taka zamulona, że nie chciało mi się nawet iść wykąpać i przez to lenistwo poszłam spać o 23 a pobudka po 4

[LiviaVe]

Anitka, jeśli masz jakieś pytania, to pisz na PW, postaram się pomóc. 😊

Cześć babeczki 😘
Witam się z pracy. Na szczęście wszystko dobrze się ułożyło, nawet zdążyłam już pogadać z szefem. Chyba do niego dotarło, bo słuchał że spuszczoną głową i chyba było mu głupio.
A rano powitał mnie słowami "Nie ma cię jeden dzień, a świat staje na głowie. Skasowaliśmy kolejne auto. KOŃ nas potrącił"

Poza tym u nas około -13. Odczuwalna nie mam pojęcia, tulę się do grzejnika.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Anitka, wszystkiego najlepszego!
Covalskaa, powodzenia w piątek!

Ja dziś mam wolne, więc idę do kina na Czarną Panterę, żeby odstresować się przed jutrzejszym 1szym dniem w nowej pracy

PIT rozliczam od zawsze sama, bo znalazłam stronę internetową, gdzie wystarczy odpowiadać na pytania tak/nie i potem przepisywać odpowiednie dane. Bardzo dokładna jest ta instrukcja, więc trwa to chwilę

[covalskaa]

[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;81763861]Anitka, wszystkiego najlepszego!
Covalskaa, powodzenia w piątek!

Ja dziś mam wolne, więc idę do kina na Czarną Panterę, żeby odstresować się przed jutrzejszym 1szym dniem w nowej pracy

PIT rozliczam od zawsze sama, bo znalazłam stronę internetową, gdzie wystarczy odpowiadać na pytania tak/nie i potem przepisywać odpowiednie dane. Bardzo dokładna jest ta instrukcja, więc trwa to chwilę [/QUOTE]
Mogłabyś podesłać mi na priv namiary na ta stronkę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

A ja zaczynam dziś tygodniowe chorobowe

Byłam wczoraj u lekarza i okazało się, że mam poważne zapalenie oskrzeli. Od razu dała mi tydzień zwolnienia.
Na szczęście leki działają, bo dziś już dużo mniej świszczę Ale generalnie muszę uważać na płuca i oskrzela, bo mam genetyczne obciążenie astmą (mój dziadek chorował).

Poza tym jest piękna zima a nawet nie zrobimy sobie z tżtem zimowych zdjęć

Co do prawka, to ja się wyłamię, bo nie mam Ale też nie odczuwam szczególnie boleśnie jego braku i nie ciągnie mnie na kurs...
W tamtym roku kupiłam sobie za to nowy rower retro

[LiviaVe]

Gothka, kuruj się. Jeszcze wiele zim przed wami, będzie okazja do zdjęć😀


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Napisane przez LiviaVe

Gothka, kuruj się. Jeszcze wiele zim przed wami, będzie okazja do zdjęć��

Dzięki

Ehh, dziś rano zmarł młody- bo zaledwie 42-letni- prezydent mojego miasta Od kilku lat zmagał się z nowotworem mózgu. To był człowiek pełen pasji, zapału, pomysłów. Wiele dla naszego miasta zrobił i jeszcze wiele było przed nim. Ludzie go uwielbiali.
A tu trach- dziś wszystko się skończyło... Jeszcze wczoraj był a dziś już go nie ma...

Jedną z rzeczy, które najbardziej mnie w życiu przerażają, jest myśl, że ja albo ktoś mi bliski tygodniami albo miesiącami będziemy umierać ze świadomością, że zbliża się koniec. Zastanawiać się, ile jeszcze czasu nam zostało i myśleć, jak będą wyglądały nasze ostatnie godziny.

Śmierć to śmierć- wtedy już nic nie można zrobić. Ale czekanie na nią i patrzenie, jak z kogoś z dnia na dzień uchodzi życie, jest upiorne...

[LiviaVe]

Niestety, to ciężki temat. Bliska mi osoba od dwóch lat zmaga się z rakiem. Teraz są już przerzuty. Nie wiadomo jak długo to potrwa. Nie może już chodzić, bo nogi odmówiły posłuszeństwa. Muszę w najbliższym czasie ją odwiedzić, choć to zawsze dla mnie trudne.
Czasami wpadają mi do głowy czarne myśli typu: a co jeśli poważnie zachoruje albo TŻ. Albo wydarzy się jakiś wypadek. Przerażają mnie takie myśli i staram się je szybko odpędzać, ale są momenty, że coś wejdzie do głowy i męczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

U mnie złego humoru i smuteczków ciąg dalszy...

Siedzę sama w domu i zamiast zabrać się za coś konkretnego to mnie nawet łóżka nie chce się pościelić
Pies ze schroniska, którego kiedyś wyprowadziliśmy z tżtem na długi spacer, dziś został adoptowany. Cieszę się, że znalazł dom a z drugiej strony mi żal, bo chcieliśmy go jeszcze zabrać na niejeden spacer... No ale cóż. Nie mamy miejsca nawet na chomika, a co dopiero mówić o psie

Mój tato, gdy byłam mała, miał psa- owczarka szkockiego czyli popularną Lassie. Niewiele ją pamiętam, ale musiałam tego psa podziwiać, bo wyjątkowo zapadła mi w serce.
Tyle, że taki pies potrzebuje przestrzeni, której my pewnie nigdy nie będziemy mieć

[covalskaa]

Napisane przez gothka152

U mnie złego humoru i smuteczków ciąg dalszy...

Siedzę sama w domu i zamiast zabrać się za coś konkretnego to mnie nawet łóżka nie chce się pościelić
Pies ze schroniska, którego kiedyś wyprowadziliśmy z tżtem na długi spacer, dziś został adoptowany. Cieszę się, że znalazł dom a z drugiej strony mi żal, bo chcieliśmy go jeszcze zabrać na niejeden spacer... No ale cóż. Nie mamy miejsca nawet na chomika, a co dopiero mówić o psie

Mój tato, gdy byłam mała, miał psa- owczarka szkockiego czyli popularną Lassie. Niewiele ją pamiętam, ale musiałam tego psa podziwiać, bo wyjątkowo zapadła mi w serce.
Tyle, że taki pies potrzebuje przestrzeni, której my pewnie nigdy nie będziemy mieć

Ale nam się zrobił refleksyjny nastrój na wątku.. zawsze śmierć kogoś kogo znamy budzi ogromne emocje ale widocznie tak musiało być... A co do pieska to pomyśl o tym że teraz na pewno ma lepiej niż w schronisku! A Wy możecie wyprowadzać teraz innego

Witam się w piateczek!
Ja właśnie jem sniadanko i niedługo jadę na ta rozmowę :strach-drzwi: ale przynajmniej się w końcu wyspalam
Resztę dnia mam zamiar przeznaczyć na sprzątanie i muszę zacząć od samochodu bo już się boję wsiadac do niego
Wieczorem idę z TŻ na siłownię, póki co przypomnieć miesniom co to są ciężary i mam nadzieję że złapie bakcyla tak jak rok temu i trochę pochodzę
Miłego dnia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

Hej 😊 cieszę się, że już piątek. Początek tego tygodnia był dla mnie trudny, ale na szczęście już koniec. Dzisiaj, po tygodniu przerwy, wracam na siłownię.
Za 13 dni ściągam aparat.😃
Covalskaa powodzenia, ściskam kciuki! 😘

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anitka020]

Cześć. Miłego weekendu wam życzę! Mój niestety pracujący

covalska pochwal się jak było

[covalskaa]

Hej Hej. Livia dziękuję za kciuki
Hmm w sumie to ciężko mi powiedzieć jak było, wyszłam stamtąd bardziej zestresowana niż wchodziłam w rozmowie brał udział szef tej firmy i jakaś babeczka, ona zadawala pytania a on tylko słuchał i na końcu powiedział na czym polega praca. Wydaje mi się że raczej było sympatycznie ale z ich strony była pełna profeska i nie dali po sobie nic poznać, co o mnie sadza :/ w ciągu maksymalnie dwóch tygodni mają się odezwać z ostateczną decyzją co do mojej osoby więc zobaczymy

Jakie macie plany na weekend? Ja po wczorajszej siłowni mam już zakwasy czyli się nie obijalam A rano czułam się jakaś taka lekka i szczuplejsza posprzatalam już mieszkanie i o 16 jadę na uczelnię, dziś zajęcia prawie do 20 A jutro od 8 rano za to jutrzejsze popołudnie mam wolne i zabieramy z TŻ moja siostrzenice pierwszy raz na basen

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

Covalskaa kolejne dni oczekiwania... Zrobili na tobie dobre wrażenie i chciałabys tam pracować?

U mnie standardowa sobota: rano zatankować auto, zrobić zakupy, pójść na masaż - odhaczone.
Teraz właśnie skończyłam sałatkę z tortellini i pulpety w sosie pomidorowym, bo TŻ w piątek wspominał, że ma ochotę i kupi sobie do pracy te gotowe w słoikach. Zabronilam mu to jeść jako przykladna przyszła narzeczono-żona zrobiłam mu sporą porcję. Na wieczór planuję upichcić zupę ajwarową, jeszcze nigdy nie jadłam. Do tego bagietka czosnkowa i później grzane wino. Ale wcześniej muszę posprzątać. Na niedzielę w planach mamy bączyć w łóżku i oglądać skoki, a później idziemy do kina na Kobiety Mafi, ale ponoć słaby film. :/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[covalskaa]

Napisane przez LiviaVe

Covalskaa kolejne dni oczekiwania... Zrobili na tobie dobre wrażenie i chciałabys tam pracować?

U mnie standardowa sobota: rano zatankować auto, zrobić zakupy, pójść na masaż - odhaczone.
Teraz właśnie skończyłam sałatkę z tortellini i pulpety w sosie pomidorowym, bo TŻ w piątek wspominał, że ma ochotę i kupi sobie do pracy te gotowe w słoikach. Zabronilam mu to jeść jako przykladna przyszła narzeczono-żona zrobiłam mu sporą porcję. Na wieczór planuję upichcić zupę ajwarową, jeszcze nigdy nie jadłam. Do tego bagietka czosnkowa i później grzane wino. Ale wcześniej muszę posprzątać. Na niedzielę w planach mamy bączyć w łóżku i oglądać skoki, a później idziemy do kina na Kobiety Mafi, ale ponoć słaby film. :/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Taaak, ja od początku byłam nastawiona, że chce tam pracować bo jest to bardzo duża firma, można powiedzieć prestiżowa w naszej okolicy i podobno panuje tam super atmosfera czyli wszystko jest przeciwieństwem firmy, w której obecnie pracuję. Chciałabym jak najszybciej znać wyniki tej rekrutacji żeby móc jak najszybciej się zwolnić (w najgorszym wypadku czeka mnie miesiecznhnokres wypowiedzenia).

Ale pyszności u Ciebie!
Ja bardzo żałuję, że nie mogę się podszkolic w gotowaniu, bo mieszkam z rodzicami i obiady przeważnie serwuje nam babcia, a poza tym jeśli bym gotowała to tylko dla siebie bo TŻ ma rozpisana dietę i sam sobie robi jedzenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

A Kobiety Mafii bardzo chciałabym zobaczyć ale coś nam bardzo nie po drodze do kina ostatnio

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

Ja nadal mieszkam z rodzicami i to ja od sierpnia jestem na diecie. Na początku mama nie rozumiała, że jak to nie zjem jej obiadu, ale przyzwyczaiła się. Gotuję dla siebie osobno w weekendy jem luźniej, tzn w sobotę na kolacje zwykle jem to co zrobię dla TŻ, obiad niedzielny jem swój, TŻ je normalnie obiad mojej mamy. Teraz już generalnie weekendy mam luźniejsze, bo uważam, że to zdrowiej dla mojej głowy.

Mam nadzieję, że uda ci się i dostaniesz tę pracę, bo z opisu wyniki, że to naprawdę fajne miejsce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

U nas obijania się ciąg dalszy Drugi dzień mam tżta w domu więc korzystam z jego obecności ...

Też myślimy, co zjeść dziś na obiad Mamy pulpety, w słoiku
Generalnie u nas jest tak pół na pół z jedzeniem. Tzn gotujemy sami, ale nie powiem, że nie korzystamy z gotowców...

[covalskaa]

Ja bardzo chciałabym zacząć dietę i już wiem do kogo się z tym zwrócę (plan treningowy + dieta) ale właśnie jak pomyślę ile się naslucham o tym od rodziny to mi się odechciewa. Bardzo krytykują TŻ, że nie zje kawałka ciasta w weekend itd co prawda nie mówią tego do niego ale do mnie i wiem że gdybym teraz ja przeszła na dietę i nie jadła domowych obiadkow to bym słuchała że mnie "przekabacił"
Ja TŻ rozumiem i bardzo szanuje to co robi, wczoraj jak byliśmy na siłowni to chłopacy się go pytali czy na sterydach jest, że tak super wygląda a on po prostu trzyma się ostro planu
Chociaż czasami (w sumie to czesto) ubolewam nad tym że nie pójdziemy sobie gdzieś na fajną kolację bo on musi zjeść teraz ryż...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

My nie mamy żadnej diety, na siłownie też nie chodzimy

Dziś na obiad placek ziemniaczany z kurczakiem i sosem pieczarkowym

[LiviaVe]

Ja tak restrykcyjnie do tego nie podchodzę. Zrzuciłam to, co miałam, ale dieta, a raczej zdrowe odżywianie sprawia, że się dobrze czuję. Mam niedoczynność i hashi, więc od kiedy ogarnęłam michę oraz przyjmuje leki i ćwiczę, czuję się o wiele lepiej. I teraz po zrzuceniu oraz utrzymaniu wagi o wiele spokojniej do tego podchodzę. Jak jestem na weekend u TŻ to nie wybrzydzam, nie każe mu gotować oddzielnie, jem to co każdy. I to się u mnie sprawdza. 😊
Gothka, szamałabym! Kocham placki ziemniaczane ❤️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Ja nigdy nie byłam z niczym specjalnie restrykcyjna a z wiekiem do coraz większej ilości spraw podchodzę na luzie...
Mam niedoczynność tarczycy, sporą nadwagę, wiele rozstępów na ciele. I ku zgorszeniu wielu ( ) nie mam problemu z jedzeniem kiełbasek z grilla, wychodzeniem na pizzę z przyjaciółmi, gotowaniem dla nich w domu. Babcine ciasto też zjadam
Przestałam zastanawiać się, co pomyślą o mnie inni. Jak bardzo będą zatrwożeni tym, że taka gruba a tyle je.
Latami - ważąc nawet połowę tego, co obecnie- byłam kłębkiem kompleksów, uzależniającym swoje samopoczucie od wskazań wagi i opinii innych. Bolała mnie każda uwaga, przytyk; wstydziłam się jeść publicznie.
Teraz uważam, że ważniejsze od tego, jak się wygląda jest to, co się czuje i sposób, w jaki się o sobie myśli

Nadwaga nie jest i nigdy nie będzie zdrowa- zgadzam się z tym absolutnie. Ale wieczne martwienie się tym, co pomyślą inni i ,,karanie" się za każde odstępstwo od diety także nie są zdrowe
Lubię siebie i lubię jeść: próbować nowych rzeczy, zapraszać do siebie przyjaciół, gotować razem z nimi. Cieszę się tym i nie czuję się z tego powodu winna

Życie jest za krótkie, by wiecznie się wszystkim martwić. Chcesz trzymać dietę, ruszać się, być fit- super, ale zrób to naprawdę dla siebie Dla własnego zdrowia i lepszego samopoczucia. Nie dla poklasku innych.

Mam nadzieje, że wiecie, o co mi chodzi...

[covalskaa]

Napisane przez gothka152

Ja nigdy nie byłam z niczym specjalnie restrykcyjna a z wiekiem do coraz większej ilości spraw podchodzę na luzie...
Mam niedoczynność tarczycy, sporą nadwagę, wiele rozstępów na ciele. I ku zgorszeniu wielu ( ) nie mam problemu z jedzeniem kiełbasek z grilla, wychodzeniem na pizzę z przyjaciółmi, gotowaniem dla nich w domu. Babcine ciasto też zjadam
Przestałam zastanawiać się, co pomyślą o mnie inni. Jak bardzo będą zatrwożeni tym, że taka gruba a tyle je.
Latami - ważąc nawet połowę tego, co obecnie- byłam kłębkiem kompleksów, uzależniającym swoje samopoczucie od wskazań wagi i opinii innych. Bolała mnie każda uwaga, przytyk; wstydziłam się jeść publicznie.
Teraz uważam, że ważniejsze od tego, jak się wygląda jest to, co się czuje i sposób, w jaki się o sobie myśli

Nadwaga nie jest i nigdy nie będzie zdrowa- zgadzam się z tym absolutnie. Ale wieczne martwienie się tym, co pomyślą inni i ,,karanie" się za każde odstępstwo od diety także nie są zdrowe
Lubię siebie i lubię jeść: próbować nowych rzeczy, zapraszać do siebie przyjaciół, gotować razem z nimi. Cieszę się tym i nie czuję się z tego powodu winna

Życie jest za krótkie, by wiecznie się wszystkim martwić. Chcesz trzymać dietę, ruszać się, być fit- super, ale zrób to naprawdę dla siebie Dla własnego zdrowia i lepszego samopoczucia. Nie dla poklasku innych.

Mam nadzieje, że wiecie, o co mi chodzi...

Wiem o co chodzi i popieram jak najbardziej takie podejście!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz