Zaproponowałabym tytuł wątku, ale wstydzę się przy obcych...

[soulja_]

Czesc,. Mam bardzo podobnie i zazdroszcze ludziom smialym, spontanicznym, lubianym. Juz od dziecka czulam sie gorsza od innych. Niby troche sie poprawilo z moja niesmialoscia- gdy mam dobry dzien moge zagadac do kszdego, ale kosztem wielkiego stresu, brakuje mi spontanicznosci, nie czuje sie swobodnie.Chcialam sie zapisac do psychoterapeutki, ale mam mozliwosc chodzic do noej tylko 2 razy w miesiacu- z przyczyn finansowych. Czy to bedzie mialo sens i da jakies efekty? 2 razy w miesiacu to nieduzo. W moim dosc malym miescke na nfz dzisla tylko jedna psycholog, bylam u niej, ale bylo to na zasadzie sluchania mnoe, nie jest ona wykwalifikowana terapeutka. Mam nadzieje ze do matur troche sie zmienie, chce zaczac studia z innym nastawieniem

[Lilly_Lilly]

oj z tą spontanicznością to też cięzko u mnie

[201611290914]

Napisane przez hellyeah0

Ja czasem uważam, że takie sytuacje nawet bardziej pozwalają się otworzyć niż gdy po raz kolejny wchodzi się w grupę osób, która zdążyła zauwązyć, że jest się małomownym czy wycofanym ; ) Możesz trenować zagadywanie ludzi ; )

Oj nie poszło mi za dobrze to zagadywanie ludzi była tam taka dziewczyna zupełnie z innego świata, mówiła o rzeczach, które nie miałam nawet pojęcia jak skomentować, ogólnie super oczytana, pracująca chyba w każdej branży świata i to nie byle co tylko zajęcia takie o których mogła opowiadać godzinami i każdy stał i słuchał - a ja się poczułam jak mega nie ogarnięta blondynka przy niej, chociaż blondynką nie jestem pewnie jest to trochę przesadzone, bo przy swoich pewnie wiedziałabym co powiedzieć, ale tak właśnie poczułam i straciłam ochotę na wyrywanie się w rozmowie kurde chyba mogę mieć kompleksy w każdej dziedzinie Czasem też zdarza mi się coś powiedzieć, ale w taki sposób, że nikt nie rozumie, jakoś to poprzekręcam dziwnie, albo coś źle zrozumiem i o

Ogólnie było super, świetnie się bawiłam, ludzie byli bardzo sympatyczni. Utwierdziłam się w przekonaniu, że wygląd nie ma najmniejszego znaczenia na tym świecie, tylko to co człowiek ma w środku wpływa na to jaki jest na zewnątrz i jak go ludzie postrzegają. No i jest tylu fajnych ludzi wokół mnie, a ja przez tą głupią nieśmiałość tracę możliwość poznania ich

[Disnejova]

Z moją nieśmiałością też miewam problem wczoraj skończyłam urodziny i pragne zmienić swoje zycie , chce poznać nowe koleżanki znajomych wiem że to dużo daje pasje szczeście przechodzi na innych. Zawsze nie wiem jak do tego się zabrać , jesiennej depresji dostaje .

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Nerwusem też jestem chodź udaje mi się to opanować , zawsze zastanawiam się czy coś ze mną nie tak że tak sie dzieje , A wy jak sobie radzicie? Pozdrawiam was ciepło

[Mimi08]

Napisane przez Disnejova

Nerwusem też jestem chodź udaje mi się to opanować , zawsze zastanawiam się czy coś ze mną nie tak że tak sie dzieje , A wy jak sobie radzicie? Pozdrawiam was ciepło

Pd jakim względem jesteś nerwusem? Denerwujesz się rozmawiając z kimś obcym czy raczej chodzi o to, że na przykład łatwo można Cię doprowadzić do furii?


Zapomniałam Wam napisać jak mi poszły zajęcia z nowymi osobami. A więc...było nieźle Poznałam jedną dziewczynę, co prawda ona pierwsza do mnie zagadała, ale rozmowa się "kleiła". Na zajęciach kilka razy się odezwałam, nie tak często jak inni ale i tak dla mnie to sukces.

Ostatnio zastanawiałam się nad tą moją nieśmiałością i doszłam do wniosku, że to są ograniczenia, które ja sama sobie wpoiłam do głowy. Jak była dzieckiem nie byłam nieśmiała, dopiero przyszło to z czasem. Tak więc mam nadzieje, że uda mi się jeszcze poprzestawiać w głowie i pozbyć się nieśmiałości.

[niezarejestrowana]

Dziewczyny, ja tak trochę z innej beczki: czy uważacie, że nieśmiałość wyklucza bycie dobrym nauczycielem?

[Mimi08]

Moim zdaniem nie. Mam wykładowcę, który jest nieśmiały, ale jest świetnym nauczycielem, zawsze potrafi wszystko dobrze wytłumaczyć itd. , jedynie to co przeszkadza to to ,że gdy do nas mówi cały czas patrzy się w książkę.
W podstawówce nieśmiały nauczyciel moze się nie sprawdzic, bo dzieci często przeszkadzają na lekcji i nauczyciel nie miały tyle odwagi co chwile ich uspokajać. Gdy uczniowie są dojrzalsi myślę,że będzie ok.

[sus_shutupslut]

tak czytam ten watek jako 'odmieniona', pewna siebie osoba, ktora wygrala ze swoimi kompleksami (tzn jest kilka rzeczy, ktorych nie lubie ale powiedzmy akceptuje). w przyszly weekend zaczynam zajecia w nowej szkole z zupelnie obcymi mi osobami az mi zoladek sie zaciska. przez caly tydzien to ja chyba schudne z 10 kg, powyrywam wszystkie wlosy i skoncze bez paznokci

[Lilly_Lilly]

taka zalatana ostatnio jestem ze nie mam kiedy to was napisać
U mnie dobrze , rozmawiam z ludzmi ze szkoły, wiadomo - z jednymi wiecej , z innymi mniej ale jest dobrze szkoła coraz bardziej mi sie podoba choc juz sie zaczeła nauka bo niedługo zaliczenia i nie mam na to czasu

[spaghettii]

Ja wczoraj zapomnialam o niesmialosci, niestety w bardzo niemilych okolicznosciacj, musialam jechac z kotkiem na pogotowie, nie straszne mi byly telefony i rozmowy na zywo, bo to w sumie sprawa na smierc i zycie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Wenus21]

Napisane przez sus_shutupslut

tak czytam ten watek jako 'odmieniona', pewna siebie osoba, ktora wygrala ze swoimi kompleksami (tzn jest kilka rzeczy, ktorych nie lubie ale powiedzmy akceptuje). w przyszly weekend zaczynam zajecia w nowej szkole z zupelnie obcymi mi osobami az mi zoladek sie zaciska. przez caly tydzien to ja chyba schudne z 10 kg, powyrywam wszystkie wlosy i skoncze bez paznokci

Będzie dobrze.Trzymam kciuki

Napisane przez Lilly_Lilly

taka zalatana ostatnio jestem ze nie mam kiedy to was napisać
U mnie dobrze , rozmawiam z ludzmi ze szkoły, wiadomo - z jednymi wiecej , z innymi mniej ale jest dobrze szkoła coraz bardziej mi sie podoba choc juz sie zaczeła nauka bo niedługo zaliczenia i nie mam na to czasu

Tak trzymaj

Ja jakis czas temu byłam u koleżanki. Poznałam jej współlokatora i nie wiem czemu ale jego obecność po jakimś czasie bardzo mnie stresowała .
Jak nie zaczne przebywac w końcu więcej z ludzimi to zdziczeje do końca

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Wenus21

Ja jakis czas temu byłam u koleżanki. Poznałam jej współlokatora i nie wiem czemu ale jego obecność po jakimś czasie bardzo mnie stresowała .
Jak nie zaczne przebywac w końcu więcej z ludzimi to zdziczeje do końca

a moze ci sie spodobał?

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez spaghettii

Ja wczoraj zapomnialam o niesmialosci, niestety w bardzo niemilych okolicznosciacj, musialam jechac z kotkiem na pogotowie, nie straszne mi byly telefony i rozmowy na zywo, bo to w sumie sprawa na smierc i zycie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

przykre a teraz z kotkiem jest lepiej?

[Elsay]

Ja po rozpoczęciu zwiałam do domu. I już byłam sama wściekła na siebie co ja znowu wyprawiam. Ale na drugi dzień sama zagadałam do jednej dziewczyny. Szok! A potem z kilkoma innymi jeszcze trochę porozmawiałam.

Napisane przez sus_shutupslut

tak czytam ten watek jako 'odmieniona', pewna siebie osoba, ktora wygrala ze swoimi kompleksami (tzn jest kilka rzeczy, ktorych nie lubie ale powiedzmy akceptuje). w przyszly weekend zaczynam zajecia w nowej szkole z zupelnie obcymi mi osobami az mi zoladek sie zaciska. przez caly tydzien to ja chyba schudne z 10 kg, powyrywam wszystkie wlosy i skoncze bez paznokci

Ehh, żebym ja tak chudła ze stresu
Jako "odmieniona" poradzisz sobie :kciuki"

Napisane przez spaghettii

Ja wczoraj zapomnialam o niesmialosci, niestety w bardzo niemilych okolicznosciacj, musialam jechac z kotkiem na pogotowie, nie straszne mi byly telefony i rozmowy na zywo, bo to w sumie sprawa na smierc i zycie

uuu to niemiła sytuacja. I co z nim ?

[Wenus21]

Napisane przez Lilly_Lilly

a moze ci sie spodobał?

Nie ,nie o to chodziło

Nowe sytuacje,ludzie mnie tak strasznie stresują

[Mimi08]

Napisane przez spaghettii

Ja wczoraj zapomnialam o niesmialosci, niestety w bardzo niemilych okolicznosciacj, musialam jechac z kotkiem na pogotowie, nie straszne mi byly telefony i rozmowy na zywo, bo to w sumie sprawa na smierc i zycie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Biedactwo! I co z nim?
Zazwyczaj tak jest gdy jest się pod presją czasu lub czegokolwiek, można załatwić bez problemu wiele spraw.

Napisane przez Elsay

Ja po rozpoczęciu zwiałam do domu. I już byłam sama wściekła na siebie co ja znowu wyprawiam. Ale na drugi dzień sama zagadałam do jednej dziewczyny. Szok! A potem z kilkoma innymi jeszcze trochę porozmawiałam.


Ehh, żebym ja tak chudła ze stresu
Jako "odmieniona" poradzisz sobie :kciuki"


uuu to niemiła sytuacja. I co z nim ?

Super! Tak trzymaj Trzeba przezwyciężać nieśmiałość choć jest to bardzo trudne (sama wiem po sobie)

Napisane przez Wenus21

Nie ,nie o to chodziło

Nowe sytuacje,ludzie mnie tak strasznie stresują

Nie martw się Nas wszystkie stresują takie sytuacje a szczegónie gdy poznajemy nową osobę.

[WeWlasnejOsobie]

ja na szczęście ostatnio nie miałam stresujących wydarzeń, być może dlatego że oprócz pracy nigdzie nie ruszam się z domu

[spaghettii]

Z kotkiem jak narazie lepiej, czekam ze stresem na nastepne dni, bo jesli sie zatrul to moga w ciagu kilku dni nerki przestac dzialac

Ja tez tak mam, ze przy niektorych osobach czuje sie strasznie nieswoja i sie denerwuje, nie wiem pd czego to zalezy, chyba po prostu niektorzy maja cos takiego w sobie, i to nie zalezy nawet od plci.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[josephinee]

hej dziewczyny z Krakowa jak tam będzie z tym naszym spotkaniem?

[Disnejova]

Napisane przez Mimi08

Pd jakim względem jesteś nerwusem? Denerwujesz się rozmawiając z kimś obcym czy raczej chodzi o to, że na przykład łatwo można Cię doprowadzić do furii?


Zapomniałam Wam napisać jak mi poszły zajęcia z nowymi osobami. A więc...było nieźle Poznałam jedną dziewczynę, co prawda ona pierwsza do mnie zagadała, ale rozmowa się "kleiła". Na zajęciach kilka razy się odezwałam, nie tak często jak inni ale i tak dla mnie to sukces.

Ostatnio zastanawiałam się nad tą moją nieśmiałością i doszłam do wniosku, że to są ograniczenia, które ja sama sobie wpoiłam do głowy. Jak była dzieckiem nie byłam nieśmiała, dopiero przyszło to z czasem. Tak więc mam nadzieje, że uda mi się jeszcze poprzestawiać w głowie i pozbyć się nieśmiałości.

Hey bo mam problem z poznaniem nowych znajomości , i dlatego się denerwuje że ucieka mi młodość a nie mam na to pomysłu przepisuje sobie same złe cechy ...dlatego może z tego wynika a może któraś z was jest z Gdańska lub bywa?

[eN90]

Hej dziewczyny, przepraszam, że się tak długo nie odzywałam. Coś u nas w klubie cisza
Mnie ostatnio spotkała miła sytuacja, która zmusiła mnie do pokonania nieśmiałości. W kolejce do urzędu zagadała do mnie jakaś dziewczyna i niestety musiałam z nią rozmawiać. Ale walczyłam niestrudzenie!

[spaghettii]

Napisane przez Disnejova

Hey bo mam problem z poznaniem nowych znajomości , i dlatego się denerwuje że ucieka mi młodość a nie mam na to pomysłu przepisuje sobie same złe cechy ...dlatego może z tego wynika a może któraś z was jest z Gdańska lub bywa?

Ja jestem z Sopotu, ale w Norwegii mieszkam ale bywam w trojmiescie czasami


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Wenus21]

Napisane przez eN90

Hej dziewczyny, przepraszam, że się tak długo nie odzywałam. Coś u nas w klubie cisza
Mnie ostatnio spotkała miła sytuacja, która zmusiła mnie do pokonania nieśmiałości. W kolejce do urzędu zagadała do mnie jakaś dziewczyna i niestety musiałam z nią rozmawiać. Ale walczyłam niestrudzenie!

Nie, niestety Tylko bardzo fajnie ,że mogłam z nią porozmawiać

[Wenus21]

Dziewczyny co tam u Was? Nie dajmy umrzeć temu wątkowi

[Elsay]

Napisane przez eN90

Hej dziewczyny, przepraszam, że się tak długo nie odzywałam. Coś u nas w klubie cisza
Mnie ostatnio spotkała miła sytuacja, która zmusiła mnie do pokonania nieśmiałości. W kolejce do urzędu zagadała do mnie jakaś dziewczyna i niestety musiałam z nią rozmawiać. Ale walczyłam niestrudzenie!

To dobrze, że z nią porozmawiałaś, trzeba się przełamywać.

Napisane przez Wenus21

Dziewczyny co tam u Was? Nie dajmy umrzeć temu wątkowi

Niestety jak wracam o 18 do domu po całym dniu to już nie mam siły na wizaż i w ogóle internet.

[Mimi08]

Napisane przez Wenus21

Dziewczyny co tam u Was? Nie dajmy umrzeć temu wątkowi

Ostatnio postanowiłam sobie, że zrobię coś z poza mojej strefy komfortu i zaczęłam być bardziej aktywna na zajęciach. Nie była źle Nie stresowałam się. I to jest na plus Ale też ostatnimi czasy byłam troche zdołowana tą moją nieśmiałością, bo kilka osób mi powiedziało, że jestem nieśmiała. To najbardziej mnie deprymuje, bo wiem o tym, ale nie mogę sobie z tym poradzić, bo nie wiem jak

[Anethka]

Przeczytałam kilka postów z tego wątku i postanowiłam się odezwać .
Nieśmiałość naprawdę można pokonać, to nie jest trudne.

Jeszcze rok temu miałam ten sam problem: byłam bardzo nieśmiała, martwiłam się bardzo tym, co ktoś sobie o mnie pomyśli, jeśli zrobię coś, co mu się nie spodoba.
Co mi pomogło? Praca z ludźmi. Zaczęłam pracować jako hostessa. Każdego dnia musiałam porozmawiać z ok. 300 osobami. Do dzisiaj pamiętam, jak bardzo bałam się zacząć, ale jakoś poszło. Po kilku miesiącach nabrałam olbrzymiej pewności siebie i rozmowa z obcymi stała się dla mnie czymś zupełnie normalnym. Dodatkowo za namową koleżanki postanowiłam wziąć udział w kilku sesjach zdjęciowych. Na początku byłam przerażona nie tylko tym, że będę musiała porozmawiać z obcymi, ale także tym, że jakiś fotograf stwierdzi, że się nie nadaję.
Dzisiaj poznawanie ludzi to dla mnie frajda. Ostatnio nawet tuż po sesji spędziłam z fotografem 5 godzin w kawiarni, bo miło nam się rozmawiało, a znaliśmy się tak naprawdę kilkanaście minut .
A więc uszy do góry! Jeśli nawet ja z nieśmiałej i zupełnie nieasertywnej osoby potrafiłam zmienić się o 180 stopni, to Wy tym bardziej możecie .

EDIT: tak sobie przypomniałam... moja nieśmiałość i swego rodzaju strach przed tym, jak zostanę odebrana przez obcych wziął się stąd, że od dziecka często słyszałam co wypada, czego nie wypada, i "a co ludzie powiedzą?". Do niedawna nadal zdarzało mi się tak pomyśleć. I wiecie co? Wtedy usłyszałam od mądrej osoby, że opinie są istotne tylko dla tych, które je tworzą. I tak naprawdę jest.
Jeszcze pracując jako hostessa rozwiązywałam z ludźmi quizy. Jak wspominałam wcześniej, na początku bałam się zagadywać, bo nie wiedziałam jakiej reakcji się spodziewać. Przełom nastąpił, gdy jedna z polskich gwiazd nie potrafiła odpowiedzieć na bardzo proste pytanie, chociaż uczą tego w podstawówkach. Cóż, może komuś nie pasuje to, że mam bałagan w pokoju, może mnie szokuje, że gwiazda z pierwszych stron gazet nie wie, w którym roku odkryto Amerykę, a może Kowalskiemu nie odpowiada, że Nowak nie idzie w niedzielę do kościoła. Pytanie tylko: co z tego? Nikt nie jest idealny i nie ma obowiązku robić/wiedzieć tego, czego oczekują od niego inni.

[niezarejestrowana]

Napisane przez Wenus21

Dziewczyny co tam u Was? Nie dajmy umrzeć temu wątkowi

Ja jestem obecnie tak zabiegana, że aż zapomniałam o swojej nieśmiałości

Napisane przez Mimi08

Ostatnio postanowiłam sobie, że zrobię coś z poza mojej strefy komfortu i zaczęłam być bardziej aktywna na zajęciach. Nie była źle Nie stresowałam się. I to jest na plus Ale też ostatnimi czasy byłam troche zdołowana tą moją nieśmiałością, bo kilka osób mi powiedziało, że jestem nieśmiała. To najbardziej mnie deprymuje, bo wiem o tym, ale nie mogę sobie z tym poradzić, bo nie wiem jak

Mi chyba nikt nigdy tego nie wytknął. Czasem się wręcz zastanawiam czy to nie jest tylko jakieś moje wyobrażenie o sobie samej
I brawo! Obyś coraz częściej się przełamywała i walczyła ze swoją nieśmiałością!

[Wenus21]

Napisane przez Elsay

Niestety jak wracam o 18 do domu po całym dniu to już nie mam siły na wizaż i w ogóle internet.

Ja akurat nie dawno skończyłam staż i teraz pół dnia przy komputerze zalegam
Na razie nie mogę się zebrać w sobie ,żeby ten czas jakoś pożytecznie wykorzystać

Napisane przez Mimi08

Ostatnio postanowiłam sobie, że zrobię coś z poza mojej strefy komfortu i zaczęłam być bardziej aktywna na zajęciach. Nie była źle Nie stresowałam się. I to jest na plus Ale też ostatnimi czasy byłam troche zdołowana tą moją nieśmiałością, bo kilka osób mi powiedziało, że jestem nieśmiała. To najbardziej mnie deprymuje, bo wiem o tym, ale nie mogę sobie z tym poradzić, bo nie wiem jak

Bardzo dobrze ,że się przełamujesz

Mi chyba prosto w twarz nikt nie powiedział ,że jestem nieśmiała. Ale "słynny" tekst "czemu nic nie mówisz?" usłyszałam kilka razy. Więc domyślam się co czułaś słysząc od kogoś ,że jesteś nieśmiała.
Niestety nic na to nie poradzimy ,że ludzie nie zdają sobie sprawy jak takie słowa mają na nas negatywny wpływ

Anethka-Fajnie się czyta takie wypowiedzi.One potwierdzają to , że z nieśmiałością można wygrać. Trzeba tylko (i aż ) sumiennie nad sobą pracować i się nie poddawać

niezarejestrowana- Może faktycznie sobie wmawiasz za dużo
Zresztą każdy ma trochę w sobie nieśmiałości,niektórzy po prostu lepiej się z tym kryją

[Elsay]

Napisane przez Mimi08

Ostatnio postanowiłam sobie, że zrobię coś z poza mojej strefy komfortu i zaczęłam być bardziej aktywna na zajęciach. Nie była źle Nie stresowałam się. I to jest na plus Ale też ostatnimi czasy byłam troche zdołowana tą moją nieśmiałością, bo kilka osób mi powiedziało, że jestem nieśmiała. To najbardziej mnie deprymuje, bo wiem o tym, ale nie mogę sobie z tym poradzić, bo nie wiem jak

To super, że z tym walczysz. I nie daj się nikomu zdołować.

Anethka na prawdę super się czyta taką wypowiedź. Daje to wiarę w siebie, że można się zmienić.

Napisane przez Wenus21

Mi chyba prosto w twarz nikt nie powiedział ,że jestem nieśmiała. Ale "słynny" tekst "czemu nic nie mówisz?" usłyszałam kilka razy. Więc domyślam się co czułaś słysząc od kogoś ,że jesteś nieśmiała.
Niestety nic na to nie poradzimy ,że ludzie nie zdają sobie sprawy jak takie słowa mają na nas negatywny wpływ

To mnie to ktoś wytknął w twarz i to jeszcze z tekstem, że jak taka dalej będziesz to będziesz całe życie samotna. Pomóc to mi to nie pomogło. a tekst "co tak milczysz" to słyszałam milion razy i jak to usłyszę milion pierwszy to chyba się w końcu zbiorę w sobie i powiem tej osobie, że to wcale nie pomaga.

[201611290914]

Ja też zalatana jestem i żałuję, że nie mam tyle czasu i chęci, aby regularniej zaglądać na wątek. Teraz wszystkie myśli zaprząta mi aparat i mycie zębów

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez niezarejestrowana

Ja jestem obecnie tak zabiegana, że aż zapomniałam o swojej nieśmiałości



Mi chyba nikt nigdy tego nie wytknął. Czasem się wręcz zastanawiam czy to nie jest tylko jakieś moje wyobrażenie o sobie samej
I brawo! Obyś coraz częściej się przełamywała i walczyła ze swoją nieśmiałością!

Być może nie widać tego po Tobie w ogóle, nie czerwienisz się, nie robisz charakterystycznych min zawstydzenia itp. jeśli tak to zazdroszczę

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez Wenus21

Ja akurat nie dawno skończyłam staż i teraz pół dnia przy komputerze zalegam
Na razie nie mogę się zebrać w sobie ,żeby ten czas jakoś pożytecznie wykorzystać


Bardzo dobrze ,że się przełamujesz

Mi chyba prosto w twarz nikt nie powiedział ,że jestem nieśmiała. Ale "słynny" tekst "czemu nic nie mówisz?" usłyszałam kilka razy. Więc domyślam się co czułaś słysząc od kogoś ,że jesteś nieśmiała.
Niestety nic na to nie poradzimy ,że ludzie nie zdają sobie sprawy jak takie słowa mają na nas negatywny wpływ

Anethka-Fajnie się czyta takie wypowiedzi.One potwierdzają to , że z nieśmiałością można wygrać. Trzeba tylko (i aż ) sumiennie nad sobą pracować i się nie poddawać

niezarejestrowana- Może faktycznie sobie wmawiasz za dużo
Zresztą każdy ma trochę w sobie nieśmiałości,niektórzy po prostu lepiej się z tym kryją

A jakie dalsze plany na życie?

Mnie niestety takie wypowiedzi tylko dołują bo ja już wiele razy zajmowałam się tego typu rzeczami i nic.